W tym roku studia kończymy ale zaczynamy kolejne:-)

[Promyk03]

Napisane przez mereo

Mój kierunek jest całkiem odmienny Np będę miała matmę! Ale myślę, że fajnie jest skończyć coś nowego.

tak samo uważam

[mereo]

A gdzie studiujecie - w tym samym mieście? Mnie z Bielska-Białej wywiało do Krakowa

[Promyk03]

Napisane przez mereo

A gdzie studiujecie - w tym samym mieście? Mnie z Bielska-Białej wywiało do Krakowa

ja w okolicy 30 km jest między jedną uczelnią a drugą

[mereo]

Napisane przez Promyk03

ja w okolicy 30 km jest między jedną uczelnią a drugą

Nie jest jeszcze źle taka odległość

[Promyk03]

Napisane przez mereo

Nie jest jeszcze źle taka odległość

jak dla nie w sam raz

[maalwiinkaa2]

mnie do o wiele mniejszego wywiało

a Wy wszystkie pierwsze studia skończyłyście z mgr?

[Promyk03]

Napisane przez maalwiinkaa2

mnie do o wiele mniejszego wywiało

a Wy wszystkie pierwsze studia skończyłyście z mgr?

ja nie
mam skończony licencjat i zaczynam inżyniera
mgr zacznę zaocznie za rok

[mereo]

Napisane przez maalwiinkaa2

mnie do o wiele mniejszego wywiało

a Wy wszystkie pierwsze studia skończyłyście z mgr?

Ja mam licencjat Mgr z fil ang będę prawdopodobnie robić zaocznie, kiedyś tam.

[NaturalWomen]

Napisane przez maalwiinkaa2

a Wy wszystkie pierwsze studia skończyłyście z mgr?

[NotreDame]

NaturalWomen, to jak chcesz to idź i się niczym nie przejmuj. Choć powiem CI od razu, ze po tych studiach już wcale nie jest tak kolorowo, jak się niektórym wydaje. Może tu nie chodzi o zrobienie aplikacji, bo dostęp jest równy dla wszystkich, na tych samych zasadach. Ale z robotą ciężko, jak wszędzie chyba. I zarobki wcale nie takie cudowne, jak to niektórzy twierdzą, tzn. wiadome są adwokaci z latami praktyki i żyje się im dobrze, ale ze względu na dużą konkurencję na rynku zarobki też są mniejsze.

[NaturalWomen]

Napisane przez NotreDame

NaturalWomen, to jak chcesz to idź i się niczym nie przejmuj. Choć powiem CI od razu, ze po tych studiach już wcale nie jest tak kolorowo, jak się niektórym wydaje. Może tu nie chodzi o zrobienie aplikacji, bo dostęp jest równy dla wszystkich, na tych samych zasadach. Ale z robotą ciężko, jak wszędzie chyba. I zarobki wcale nie takie cudowne, jak to niektórzy twierdzą, tzn. wiadome są adwokaci z latami praktyki i żyje się im dobrze, ale ze względu na dużą konkurencję na rynku zarobki też są mniejsze.

Dzięki Ci za dobre słowo. Do prawa zawsze mnie ciągnęło i jak przez tyle lat mi nie przeszło to chyba coś znaczy O aplikacji nie myślałam. Zakładając, że skończę te studia to będę miała już swoje lata... Nie wybiegam tak daleko w przyszłość.

[asik1503]

ja tam się samym kierunkiem nie martwię bo wiem, że ciężką pracą da się wszystko ogarnąć gorzej, że jednego przedmiotu chyba nigdy nie ogarnę... ehhh... no cóż takie życie

[Promyk03]

dla mnie matematyka to koszmar a wybrałam kierunek gdzie jej pełno

[asik1503]

e tam matma... gorzej z chemią i fizyką

[Promyk03]

Napisane przez asik1503

e tam matma... gorzej z chemią i fizyką

fyzykę lubię ale chemii się boję

[mereo]

Napisane przez asik1503

e tam matma... gorzej z chemią i fizyką

Chemię i fizyke miałam razem z biologią na maturze, wszystko rozszerzone... Ale matma jest dla mnie dalej ciężka

[marie_marie22]

Dołączam Choć jedne studia skończyłam rok temu, ale w tym zacznę kolejne. Baaaardzo się cieszę

[olivia86]

Napisane przez marie_marie22

Dołączam Choć jedne studia skończyłam rok temu, ale w tym zacznę kolejne. Baaaardzo się cieszę

to tak jak ja
tzn, czekam na listy przyjętych

[Promyk03]

witam nowe osóbki

[mereo]

również witam nowe osoby fajnie, jest nas coraz więcej :P a już myślałam, że tylko ja wpadłam na taki "szalony" pomysł odnośnie studiów

[Majuszka1990]

O , wątek dla mnie
Kosmetologia się kończy, o ile się skończy, a tak poza tym to poddałam się rekrutacji na administrację na Uniwersytet Warszawski (czekam na wyniki z II tury )

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Znalazłam ten wątek w dobrym momencie!
Właśnie dopadła mniej jakaś depresję końca lata - od dłuższego czasu zbierałam się z decyzją o drugim kierunku, złożyłam papiery, dostałam się, baardzo się cieszyłam, ale teraz zaczyna mi się myslenie w stylu "wszystko bez sensu, jestem za stara, po co się znów w to bawić" etc, ale znając siebie, wraz z początkiem roku zapomnę o wszystkich wątpliwościach Wy dziewczyny nie macie tego typu wątpliwości?

Ja jeszcze nie skończyłam studiów - został mi ostatni, siódmy semestr I kierunku, równolegle będę na I semestrze drugiego, po czym przenoszę się na inną uczelnię, do innego miasta i na inny, acz pokrewny kierunek, ciągnąc mam nadzieję mgr z pierwszego Poplątanie z pomieszaniem

[asik1503]

Napisane przez mereo

Chemię i fizyke miałam razem z biologią na maturze, wszystko rozszerzone... Ale matma jest dla mnie dalej ciężka

ja nie lubię żadnego z tych przedmiotów nigdy nie byłam dobra... no ale cóż... na każdym kierunku jest przynajmniej jeden przedmiot, który nam nie leży także liczę, że przebrnę przez to

Caddy nie ja takich myśli nie mam nawet się cieszę, że znowu będę taka "młoda" w sumie jak się nie przyznam to raczej nie będą podejrzewać mnie o wyższy wiek bo nie raz i nie dwa się mnie pytali kiedy maturę piszę

[maalwiinkaa2]

[1=640153e4df0157aa7c29548 7ff8c20c42fd57238_65c176d 09c1ac;36452018]Znalazłam ten wątek w dobrym momencie!
Właśnie dopadła mniej jakaś depresję końca lata - od dłuższego czasu zbierałam się z decyzją o drugim kierunku, złożyłam papiery, dostałam się, baardzo się cieszyłam, ale teraz zaczyna mi się myslenie w stylu "wszystko bez sensu, jestem za stara, po co się znów w to bawić" etc, ale znając siebie, wraz z początkiem roku zapomnę o wszystkich wątpliwościach Wy dziewczyny nie macie tego typu wątpliwości?

Ja jeszcze nie skończyłam studiów - został mi ostatni, siódmy semestr I kierunku, równolegle będę na I semestrze drugiego, po czym przenoszę się na inną uczelnię, do innego miasta i na inny, acz pokrewny kierunek, ciągnąc mam nadzieję mgr z pierwszego Poplątanie z pomieszaniem[/QUOTE]

mam to samo, boję się, że się nie odnajdę... dodatkowo, teraz mieszkałam w rodzinnym mieście, z rodzicami a teraz? będę mieszkać w akademiku, tego sobie kompletnie nie umiem wyobrazić. Nigdy z nikim nie dzieliłam pokoju ani nic...

[mereo]

[1=640153e4df0157aa7c29548 7ff8c20c42fd57238_65c176d 09c1ac;36452018]Znalazłam ten wątek w dobrym momencie!
Właśnie dopadła mniej jakaś depresję końca lata - od dłuższego czasu zbierałam się z decyzją o drugim kierunku, złożyłam papiery, dostałam się, baardzo się cieszyłam, ale teraz zaczyna mi się myslenie w stylu "wszystko bez sensu, jestem za stara, po co się znów w to bawić" etc, ale znając siebie, wraz z początkiem roku zapomnę o wszystkich wątpliwościach Wy dziewczyny nie macie tego typu wątpliwości?

Ja jeszcze nie skończyłam studiów - został mi ostatni, siódmy semestr I kierunku, równolegle będę na I semestrze drugiego, po czym przenoszę się na inną uczelnię, do innego miasta i na inny, acz pokrewny kierunek, ciągnąc mam nadzieję mgr z pierwszego Poplątanie z pomieszaniem[/QUOTE]
Też mam takie same wątpliwości: że np. nie znajdzie się na roku osoba z podobnymi zajawkami - bo jestem "za stara" Ale też myślę, że wszystkie obawy miną po kilku pierwszych dniach.

A co do mieszkania w akademiku i z innymi ludźmi w pokoju: gorzej wynajmować pokój z kornikami Miałam tę "przyjemność" mieszkać właśnie w pokoju, gdzie w belkach jednej ze ścian mieszkały sobie te żyjątka. I w sumie mi nie przeszkadzały, aż do momentu kiedy podczas sesji musiałam się na coś szybko nauczyć - wtedy każdy hałas mi przeszkadzał. A z ludźmi każdymi da się raczej dogadać

[asik1503]

Mereo raczej każdymi ja miałam okazję trafić na osoby z którymi nie dało się dogadać... bo one nie przejawiały takiej chęci a ja dużo potrafię znieść ale bez przesady na szczęście historie z akademikami są już stare i wynajętego pokoju nie zamieniłabym na żaden akademik

[mereo]

Napisane przez asik1503

Mereo raczej każdymi ja miałam okazję trafić na osoby z którymi nie dało się dogadać... bo one nie przejawiały takiej chęci a ja dużo potrafię znieść ale bez przesady na szczęście historie z akademikami są już stare i wynajętego pokoju nie zamieniłabym na żaden akademik

Pokój wynajęty też wolę nie ma to jak ciasny, ale własny kąt. Z akademikami wiążą się różne ploty, ale nie wszystkim bym dawała wiarę.

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

A ja zamieniłam mieszkanie na akademik, straasznie się z tego powodu cieszę. W przyszłym tygodniu się wprowadzam

Od kilku dni porównuję sobie plany na obu kierunkach, próbując dopasować zajęcia na obu uczelniach i straszna lipa jak na razie z tego wychodzi-.- Już bym chciała, żeby się to wszystko zaczęło, żeby coś mi jednak przepisali na drugim kierunku (a moja tymczasowa druga uczelnia postanowiła, że nie ma opcji przepisania ocen, przez co nawet na durny WF muszę zapitalać), żebym obroniła inż, żeby semestr skończył się bez problemów, warunków i braków, i żebym się szybko i sprawnie przeniosła

[asik1503]

Mereo ja na własnej skórze mogłam sprawdzić jak to jest mieszkać w akademiku także część opowieści jest niestety prawdą

[mereo]

Nie będę się kłócić o te akademiki, wiem, żę dużo osób z moich tamtych studiów mieszkało i nie mieli większych problemów.

Dzisiaj miałam zapisy na wf. Szkoda tylko, że w ciemno, bo planu zajęć jeszcze nie ma.