Panny Młode 2021

[doriiska]

To ile macie osób na liście gości?

[leille]

Napisane przez doriiska

To ile macie osób na liście gości?

Ja jeszcze dokładnie nie powiem bo nie mam całej listy skompletowanej. Ostatecznie będę wiedzieć w styczniu bo wtedy też działam w kierunku robienia zaproszeń. Mam jeszcze kilka osób pod znakiem zapytania, strzelam, że może ostatecznie będzie ok. 120 osób +/-

[doriiska]

To już całkiem sporo osób 120🙂 teraz idziemy na takie do limitu 150 osób i tyle jest gości zaproszonych.

[Kat_wisz]

U nas póki co 86 osób w tym 16 dzieci i co najlepsze dalej się mnożą haha rodzina TŻ 60 ponad a moja raptem nie całe 20.. mój TŻ ma dużą rodzinę i tak wszystkich nie zapraszamy bo tak jak mówicie nie ma się kontaktu ale najbliższe tak i też raczej nastawiam się że wszyscy będą bo raz że są na miejscu dwa tak jak mówię to najbliższa rodzina no i nasze wesele wyczekane


Ja mam ślub na 15 myślałam fryzjer na 9 a makijaż 10 ale jeszcze myślę bo idzie ze mną razem moja siostra - swiadkowa no i wiadomo że poczekam na nią nie pojadę sama się ubierać więc myślę jaka godzina będzie dobra żebyśmy na luzie zdążyły na ubieranie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez pitrasiaa

Mam dokładnie tak samo, razem z liczbą osób Tylko u mnie w rodzinie raczej nikt nie odmawiał nigdy przyjścia na wesele dlatego nie martwię się o osiągnięcie minimum. Zobaczymy czy pandemia zmieni podejście rodziny.

A ja mam do was jeszcze inne pytanie. Ile godzin przed ślubem planujecie makijaż? Bo zielonego pojęcia nie mam na którą się umawiać, a lada moment moja makijażystka otwiera zapisy.

Zaplanuj sobie wstecznie - wiesz, że ślub masz o godzinie x, musisz być na miejscu wcześniej o x, tyle fryzjer I dojazd, więc makijaż musisz mieć skończony o y, więc godzina z.

Ja tak mam cały dzień zrobiony, chcę mieć plan dnia, żeby każdy wszystko wiedział I nie było bałaganu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[doriiska]

U mnie fotograf ma być na 14, wiec na makijaż max na 12 chcę iść. Ewentualnie 11, godzina mnie nie zbawi, a dobre kosmetyki i tak będą się trzymać do samego rana 🙂

[pitrasiaa]

Napisane przez Kat_wisz

U nas póki co 86 osób w tym 16 dzieci [/URL]

U mnie też 1/3 gości to dzieci... Może dlatego, że między mną a kuzynostwem jest około 10 lat różnicy... (jestem najmłodszą dziewczyną z tego pokolenia. Młodszy jest tylko mój brat )

Gdyby nie fakt, że mój narzeczony ma 4 letnią siostrę, to pewnie byśmy zrezygnowali z dzieci na weselu całkowicie (bądź co bądź, gdy 1/3 gości to dzieci, to wychodzi kinder bal, a nie wesele dla dorosłych..) Tak to wydamy pewnie z tysiąc złotych na animatorów i opiekunki tylko po to, żeby jak najmniej czasu mieć dzieci na sali i pozwolić się dorosłym bawić w spokoju.

[Gwiazdeczka223]

Napisane przez pitrasiaa

U mnie też 1/3 gości to dzieci... Może dlatego, że między mną a kuzynostwem jest około 10 lat różnicy... (jestem najmłodszą dziewczyną z tego pokolenia. Młodszy jest tylko mój brat )

Gdyby nie fakt, że mój narzeczony ma 4 letnią siostrę, to pewnie byśmy zrezygnowali z dzieci na weselu całkowicie (bądź co bądź, gdy 1/3 gości to dzieci, to wychodzi kinder bal, a nie wesele dla dorosłych..) Tak to wydamy pewnie z tysiąc złotych na animatorów i opiekunki tylko po to, żeby jak najmniej czasu mieć dzieci na sali i pozwolić się dorosłym bawić w spokoju.

My bardzo byśmy chcieli bez dzieci ale moja rodzina by się obraziła na śmierć Ostatecznie chyba zrobimy że dzieci tylko z najbliższej rodziny a znajomych będziemy prosić bez. W sumie będziemy mieć dwóch 11-latków, jedną 7-latkę i jedną 3-latkę

[_Poli_]

My mamy ślub na 15 a że idziemy z mamą i siostrą do jednej makijażystki to raczej umówimy się do niej pokolei na 9, 10, i 11. Odpowiednio wcześniej do fryzjera. Na ślub do siostry byłam na makijażu jakoś na 12 i gdy wróciłam do domu to od razu musiałam się ubrać. Więc gdybyśmy umówiły się tak jak pisałam to o 12.30 byłybyśmy wszystkie gotowe. I wydaje mi się to fajną godziną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LiviaVe]

U nas będą tylko dzieci od rodzeństwa - kilku chłopców, którym za chwilę bliżej do nastolatków. Od dalszej rodziny i znajomych będziemy zapraszać bez.
Co do makijażystki i fryzjerki, to nie wiem, bo jeszcze nie mamy godziny ślubu. Fotografa chcę tylko jak już będę gotowa i się spotkamy z narzeczonym. Nie będzie błogosławieństwa, więc generalnie potrzebujemy z nim kilku minut tuż przed ślubem.


Wysłane z mojego Mi 9T przy użyciu Tapatalka

[aante_e]

Napisane przez Kat_wisz

U nas póki co 86 osób w tym 16 dzieci i co najlepsze dalej się mnożą haha rodzina TŻ 60 ponad a moja raptem nie całe 20.. mój TŻ ma dużą rodzinę i tak wszystkich nie zapraszamy bo tak jak mówicie nie ma się kontaktu ale najbliższe tak i też raczej nastawiam się że wszyscy będą bo raz że są na miejscu dwa tak jak mówię to najbliższa rodzina no i nasze wesele wyczekane


Ja mam ślub na 15 myślałam fryzjer na 9 a makijaż 10 ale jeszcze myślę bo idzie ze mną razem moja siostra - swiadkowa no i wiadomo że poczekam na nią nie pojadę sama się ubierać więc myślę jaka godzina będzie dobra żebyśmy na luzie zdążyły na ubieranie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas też jest taka różnica, ode mnie 30 osób i z 110 od Tżta. Najwięcej mamy znajomych, dalekiej rodziny nie zapraszamy

Weszliśmy dzisiaj obejrzeć obrączki i uwaga, znaleźliśmy model który podoba się nam obojgu bardzo chciałam dwukolorowe, Tż nie, a na żywo mu się spodobały. Tylko zastabawiamy się czy jest sens dopłacać do palladu, czy wystarczy wziąć rodowanie. Któraś z Was planuje dwukolorowe albo z białego złota, albo z palladu?

I byłam dzisiaj u fryzjera, obcięłam włosy do ramion a miałam już do połowy pleców. Do ślubu może jeszcze trochę odrosną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

W nas dzieci koło 30. Ale wolałabym żeby większość z niektórych dzieci zrezygnowała i żeby je z kimś zostawili. takie nastolatki koło 10-12 lat jak najbardziej chciałabym, żeby się pojawiły. Ale już dzieci w wieku 3-5 lat są dla rodziców dość absorbujące. Ja nie chce wydawać dodatkowo na animatorkę.

A co do makijazu i fryzjera to myślę, że się wymienimy ze świadkowa, jak ja będę u makijażystki to ja może robić fryzjer i na odwrót, raczej bez sensu siedzieć godzinę i patrzeć jak robią makijaż swiadkowej...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez aante_e

Weszliśmy dzisiaj obejrzeć obrączki i uwaga, znaleźliśmy model który podoba się nam obojgu bardzo chciałam dwukolorowe, Tż nie, a na żywo mu się spodobały. Tylko zastabawiamy się czy jest sens dopłacać do palladu, czy wystarczy wziąć rodowanie. Któraś z Was planuje dwukolorowe albo z białego złota, albo z palladu?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My mamy białe złoto żółte nam się kompletnie nie podobało. Postawiliśmy na białe i proste, zawsze do wszystkiego pasuje.

[aante_e]

Napisane przez Lottie69

My mamy białe złoto żółte nam się kompletnie nie podobało. Postawiliśmy na białe i proste, zawsze do wszystkiego pasuje.

A braliście rodowanie?
Mi się żółte złoto podoba, taki mam pierścionek, ale klasyczne obrączki po prostu na mojej ręce nie wyglądają za dobrze 🤷☠♀️ o wiele lepiej wyglądają dwukolorowe, proste - bez fazowania i nie półokrągłe.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez aante_e

A braliście rodowanie?
Mi się żółte złoto podoba, taki mam pierścionek, ale klasyczne obrączki po prostu na mojej ręce nie wyglądają za dobrze 🤷☠♀️ o wiele lepiej wyglądają dwukolorowe, proste - bez fazowania i nie półokrągłe.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak. I zdajemy sobie sprawę, że będzie trzeba po jakimś czasie rodować powtórnie. Koszt to chyba 50zł, więc jak dla mnie warto, bardzo mi się podoba ta białość złota wtedy


Kiedyś może na którąś okrągłą rocznicę zmienimy na coś innego, żeby nie trzeba było rodować, ale to zobaczymy jeszcze

[Pani_Mada]

co do listy rezerwowej a raczej jej braku... to powiem tylko: gratuluję posiadania budżetu, który pozwala wam zrobić imprezę i zaprosić wszystkich. niestety, myślę, że sporo ludzi jednak musi się liczyć z kosztami i ciąć liczbę gości

[LiviaVe]

Ja jeszcze nie mierzyłam żadnej obrączki, ale oboje jesteśmy fanami klasyki, więc raczej pójdziemy w żółte złoto. Taki też mam zaręczynowy, a chcę nosić razem. Ewentualnie może mnie zakręcić przy jakimś błysku, więc obawiam się, że zachce mi się obrączki z diamentami

Wysłane z mojego Mi 9T przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

co do obrączek to warto pamiętać, żeby miała soczewkę w środku (w sensie była delikatnie zaokrąglona od wewnątrz). lepiej leży na palcu, łatwiej się nakłada i ściąga i nie wrzyna się. generalnie wygodniejsze to jest.

jak mierzyliśmy obrączki (u małych jubilerów, nie w sieciówkach) to byłam zaskoczona, że jeszcze istnieją obrączki bez soczewki

[ciri15]

Napisane przez Pani_Mada

co do listy rezerwowej a raczej jej braku... to powiem tylko: gratuluję posiadania budżetu, który pozwala wam zrobić imprezę i zaprosić wszystkich. niestety, myślę, że sporo ludzi jednak musi się liczyć z kosztami i ciąć liczbę gości

Przecież to nie zależy od budżetu, a od ilości znajomych i rodziny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------

Napisane przez LiviaVe

Ja jeszcze nie mierzyłam żadnej obrączki, ale oboje jesteśmy fanami klasyki, więc raczej pójdziemy w żółte złoto. Taki też mam zaręczynowy, a chcę nosić razem. Ewentualnie może mnie zakręcić przy jakimś błysku, więc obawiam się, że zachce mi się obrączki z diamentami

Wysłane z mojego Mi 9T przy użyciu Tapatalka

Też chce nosić razem, a zaręczynowy mam żółte i białe złoto i diamenty... Więc obrączkę też bym chciała łączona, ewentualnie też z jakims diamentem, w dodatku cienką...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez ciri15

Przecież to nie zależy od budżetu, a od ilości znajomych i rodziny

oczywiście że od budżetu też.
jak masz budżet na (załóżmy) 50 osób, bo sama sobie finansujesz wesele i nie chcesz zużyć wszystkich oszczędności - to masz budżet na 50 osób. tyle. nie więcej

oczywiście, możesz mieć mniej znajomych i rodziny niż 50 osób. ale to nie jest tak, że jak się ma 120 osób (znajomych i rodziny) to taki budżet zawsze się znajdzie. często mimo najszczerszych chęci nie ma się takich pieniędzy. zwłaszcza, że wesele na 120 osób to tak z co najmniej 40 tys lekką ręką pójdzie

my sobie ustaliliśmy pewien budżet, który określiliśmy jako taki, że nie zostaniemy potem z ogromną dziurą w budżecie. jest on mniejszy niż liczba osób które zaprosilibyśmy, gdybyśmy byli bogatsi. automatycznie robi się więc lista rezerwowych. bo gdybym była bogatsza, to zaprosiłabym więcej osób - a że nie jestem, to planuję wykorzystać miejsca do maksimum.
większość gości o tym wie - i z tego co widzę podchodzi do tego ze zrozumieniem. jako do oczywistej sprawy.

sama też byłam 'dopraszana'. nie szokowało mnie to. mogłam to szłam, nie mogłam (bo brak urlopu, inne plany itd) to nie szłam. ale rozumiałam, że opcja "zastaw się - postaw się", na szczescie odchodzi do historii i jak kogoś nie stać to nie stać.

ale może kwestia jest taka że i ja i mąż mamy dużo dalszych znajomych (z innych krajów, w innych części Polski) z którymi mamy stały, choć rzadki kontakt. wiem, że to nie jest reguła i jak się ma mniejsze, zamknięte grono znajomych to kwestia pt "chciałabym ich zaprosić ale mnie nie stać" - nie jest problemem, bo zwyczajnie nie ma takich dalszych znajomych.

[LiviaVe]

Ja, trochę z podziwem, patrzę na osoby, które wesela robią na 150-200 osób. Podziwiam, że mają czas i możliwości utrzymania kontaktu z tak wieloma osobami, które w jakimś stopniu muszą być im bliskie, skoro są zapraszane na wesele.


Wysłane z mojego Mi 9T przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

Napisane przez LiviaVe

Ja, trochę z podziwem, patrzę na osoby, które wesela robią na 150-200 osób. Podziwiam, że mają czas i możliwości utrzymania kontaktu z tak wieloma osobami, które w jakimś stopniu muszą być im bliskie, skoro są zapraszane na wesele.


Wysłane z mojego Mi 9T przy użyciu Tapatalka

200 to bym nie uzbierała.
ale tak 120 to już tak - samo moje rodzeństwo + ich partnerzy + ich dzieci to 19 osób

kolega męża na 9 rodzeństwa (też wszyscy mają juz dzieci). tu się dopiero robi liczba


chociaż 150-200 to w sumie nic... pod Krakowem jest sala na coś około 1000 osób. i tam się odbywają takie duże wesela.

[ciri15]

No my mamy tak że TŻ zaprasza rodzeństwo rodziców z dziećmi plus naprawdę kilku znajomych, ja to samo. Żeby się ograniczyć, któreś musiałoby zrezygnować z tak samo bliski osób lub tak samo bliskich znajomych, co wydaje się mało uczciwe. My po prostu zostaniemy z większą dziura w budżecie zapewne. Jesteśmy na to przygotowani. I nie mamy innych osób, które moglibyśmy doprosić, ewentualnie TŻ około 3 kolegów z pracy. Ja takich osób nie mam.
Wszystko zależy, od czego się wychodzi, czy od budżetu, czy od liczby gości. Bo gdybyśmy chcieli robić wesele na 50 osób(czyli totalnie najbliższą rodziną i znajomi) to mogliśmy je zrobić powiedzmy 2 lata temu, woleliśmy przyoszczedzic i mieć wszystkich, których chcemy. A przynajmniej ich zaprosić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aante_e]

Napisane przez Lottie69

Tak. I zdajemy sobie sprawę, że będzie trzeba po jakimś czasie rodować powtórnie. Koszt to chyba 50zł, więc jak dla mnie warto, bardzo mi się podoba ta białość złota wtedy


Kiedyś może na którąś okrągłą rocznicę zmienimy na coś innego, żeby nie trzeba było rodować, ale to zobaczymy jeszcze

Czyli pallad albo platyna?
Też jak już to będziemy brać rodowanie, koszty dołożenia warstwy są malutkie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez ciri15

No my mamy tak że TŻ zaprasza rodzeństwo rodziców z dziećmi plus naprawdę kilku znajomych, ja to samo. Żeby się ograniczyć, któreś musiałoby zrezygnować z tak samo bliski osób lub tak samo bliskich znajomych, co wydaje się mało uczciwe. My po prostu zostaniemy z większą dziura w budżecie zapewne. Jesteśmy na to przygotowani. I nie mamy innych osób, które moglibyśmy doprosić, ewentualnie TŻ około 3 kolegów z pracy. Ja takich osób nie mam.
Wszystko zależy, od czego się wychodzi, czy od budżetu, czy od liczby gości. Bo gdybyśmy chcieli robić wesele na 50 osób(czyli totalnie najbliższą rodziną i znajomi) to mogliśmy je zrobić powiedzmy 2 lata temu, woleliśmy przyoszczedzic i mieć wszystkich, których chcemy. A przynajmniej ich zaprosić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no tylko w pewnym momencie pojawia się pytanie. oszczędzać kolejne 2 lata po to, żeby zrobić wielkie wesele (które z pewnością się przecież nie zwróci) czy zbierać na wkład własny do mieszkania, samochód itd. zrobić dużą jednnonocną imprezę kosztem kilkuletniego odkładania czy jakoś iść do przodu z życiem.

wszystko zależy od zamożności, od tego co się ma na start, od tego w jakim wieku bierze się ślub, czy rodzice sponsorują część wesela itd

nie ma jednego obiektywnie najlepszego wyjścia

[ciri15]

Napisane przez Pani_Mada

no tylko w pewnym momencie pojawia się pytanie. oszczędzać kolejne 2 lata po to, żeby zrobić wielkie wesele (które z pewnością się przecież nie zwróci) czy zbierać na wkład własny do mieszkania, samochód itd. zrobić dużą jednnonocną imprezę kosztem kilkuletniego odkładania czy jakoś iść do przodu z życiem.

wszystko zależy od zamożności, od tego co się ma na start, od tego w jakim wieku bierze się ślub, czy rodzice sponsorują część wesela itd

nie ma jednego obiektywnie najlepszego wyjścia

Nie twierdzę że jest. My stosunkowo dużo dla tej "imprezy" poświęcamy, ale ja zawsze chciałam i było to moje marzenie, TŻ też wlasciwie, w takim sensie że chciał duże, ja chcę duże i piękne . No ale pewnie będzie ciut mniejsze że względu na odmowy, ważne że piękne.
Serio, ja wiem i rozumiem, że ludzie mają różne podejścia. Ale gdybym kupiła sobie sukienkę za dwie stówy, poszła w sobotę z TŻ do urzędu a potem spotkała się z rodziną na obiedzie - to bym się nie czuła jakbym wyszła za mąż.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez Pani_Mada

no tylko w pewnym momencie pojawia się pytanie. oszczędzać kolejne 2 lata po to, żeby zrobić wielkie wesele (które z pewnością się przecież nie zwróci) czy zbierać na wkład własny do mieszkania, samochód itd. zrobić dużą jednnonocną imprezę kosztem kilkuletniego odkładania czy jakoś iść do przodu z życiem.

wszystko zależy od zamożności, od tego co się ma na start, od tego w jakim wieku bierze się ślub, czy rodzice sponsorują część wesela itd

nie ma jednego obiektywnie najlepszego wyjścia

To właśnie my, też już bym chciała odkładać na wkład własny, wymienić auto tża na nowsze, ale chcemy wesele - jedną dużą imprezę własną.

Ale staramy się mieć dość rzeczową listę gości, jedyni tacy "extra" to troszkę dalsza część mojej rodziny, ale teraz zaczynam rozważać. No i przy obecnych warunkach to nie ma co być pewnym, bo już jutro mogą zmienić zasady wesel

[doriiska]

Ja chciałam mniejsze wesele i jednodniowe, narzeczony uparł się na poprawiny. On ma większa rodzine, z której ciężko zrezygnować bo naprawdę utrzymują ze sobą kontakt.



Sala na 1000 osób? chyba musiałabym ludzi z ulicy zbierać żeby udało mi się zapełnić taka sale, kto ma aż tak duża rodzine!? Już nie wspomnę o kosztach ;p

[Pani_Mada]

Napisane przez ciri15

Nie twierdzę że jest. My stosunkowo dużo dla tej "imprezy" poświęcamy, ale ja zawsze chciałam i było to moje marzenie, TŻ też wlasciwie, w takim sensie że chciał duże, ja chcę duże i piękne . No ale pewnie będzie ciut mniejsze że względu na odmowy, ważne że piękne.
Serio, ja wiem i rozumiem, że ludzie mają różne podejścia. Ale gdybym kupiła sobie sukienkę za dwie stówy, poszła w sobotę z TŻ do urzędu a potem spotkała się z rodziną na obiedzie - to bym się nie czuła jakbym wyszła za mąż.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

wiadomo, kwestia priorytetów. jak się komuś od zawsze marzy duże wesele, to pewnie łatwiej przełknąć takie koszty
zawsze jest coś za coś

Napisane przez doriiska

Ja chciałam mniejsze wesele i jednodniowe, narzeczony uparł się na poprawiny. On ma większa rodzine, z której ciężko zrezygnować bo naprawdę utrzymują ze sobą kontakt.



Sala na 1000 osób? chyba musiałabym ludzi z ulicy zbierać żeby udało mi się zapełnić taka sale, kto ma aż tak duża rodzine!? Już nie wspomnę o kosztach ;p

mam bratową z tamtych rejonów i mówi, że u nich się nadal zaprasza całe wsie. tak dosłownie całe wsie. kij z tym, że np państwo młodzi już dawno tam nie mieszkają i w ogóle tych ludzi nie znają.
i ludzie potrafią się ponoć obrażać, że nie zostali zaproszeni.

opowiadała, że kilka lat temu był w jej rodzinnej wsi bojkot miejscowego sklepu, bo córka właścicieli postawiła na swoim i nie zapraszała wszystkich z okolicy (tylko zrobiła małe wesele dla najbliższych).
to się ludzie ze wsi obrazili i przez dłuuugi czas ponoć jeździli na zakupy do innej miejscowości. sklep się o bankructwo otarł ponoć

jakbym jej nie znała, to pomyślałabym, że zmyśla

[doriiska]

Pani_Mada, to jakas abstrakcja to co piszesz 😄 zapraszać cała wieś, no nie wyobrażam sobie...