Zakupy na Vinted

[chimay]

Napisane przez siarka40

Co myślicie o gratisach, czymś więcej niż cukierek czy próbka kosmetyku? Ostatnio dostałam jako gratis spodnie z metką, rozmiarowo OK, ale nie mój styl. Nie mam za bardzo komu wydać, a wyrzucić sobie nie wyobrażam.

Nie znoszę gratisów, nawet próbek kosmetyków i cukierków, a co dopiero ciuchów.

[patkam471]

Napisane przez sylwiamiko98

Cześć
Wymieniacie albo kupujecie ciuchy na Vinted ?
Jestem ciekawa czy też tak macie, znam wiele osób które ,, nigdy nie kupią ciuchów w Second Hand,, ale z Vinted korzystają, dla mnie to podobne zakupy.Można więcej zobaczyć na spokojnie, wybrać to co nas interesuje.

Miałam taki epizod, szczególnie w pandemii. Bardzo fajna sprawa, bo za małe pieniądze można mieć często nowe rzeczy, które nadają się na każdą okazję: imprezę, do pracy, na randkę... Nie rozumiem ludzi, którzy nie chcą niczego z drugiej ręki.

[elizka1987]

Napisane przez olabambola

nie powiem ile razy już miałam taką sytuację (tak, jestem tą wredną potencjalną kupującą, która czepia się o wymiary ) że napisałam do sprzedającej o konkretny wymiar typu długość. Sprzedająca odpowiada, że zmierzy popołudniu po pracy i poda. Po takich deklaracjach nie mam żadnych wymiarów. Nie wiem, już lepiej byłoby nic nie napisać niz takie puste deklaracje

Poluje na limitowany kolor szminki i jak znajde na vinted w dobrej cienie to piszę do sprzedającej z prośbą o zdjęcia sztyftu żeby sprawdzić czy faktycznie jest nowa. Już miałam dwa razy sytuacje z różnymi sprzedającymi, że po 3 razy prosiłam o zdjęcia i "wyślę jak wrócę z urlopu", "wyślę jak wroce do domu" i do tej pory cisza...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Natuś-77]

Napisane przez kasiunia788742

Też jestem na duże nie.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Też nie lubię, zwlaszcza jakies "lumpy"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[siarka40]

Napisane przez Natuś-77

Też nie lubię, zwlaszcza jakies "lumpy"

No jako gratisy raczej rarytasów się nie daje^^.
Acz mi się zdarzyło, że parę razy zapytałam kogoś czy mu dołożyć coś do paczki (coś podobnego, ale powiedzmy, w stanie dobrym, dostałabym grosze przy ewentualnej sprzedaży) i z reguły te osoby sobie coś wybierały.
Kiedyś dostałam jako gratis, do zwykłej, prostej sukienki, fascynator.

[Indecence]

ja jako gratisy do droższych rzeczy daję próbki perfum. mam nadzieję, że kupujące nie obrażają się o to

[Corii]

Napisane przez Indecence

ja jako gratisy do droższych rzeczy daję próbki perfum. mam nadzieję, że kupujące nie obrażają się o to

Ostatnio dostalam walsnie miniature perfum do zakupu sukienki
Niestety kompletnie nie moj zapach, choc doceniam taki gest
Poza tym czasem ktos dorzuci probki jakis kosmetykow. Poki to nie jest problemowe, czyli nie grozi wylaniem, upapraniem rzeczy, bo dobrze zabezpieczone to nie widze problemu.

[milka_70]

Napisane przez siarka40

No jako gratisy raczej rarytasów się nie daje^^.

Acz mi się zdarzyło, że parę razy zapytałam kogoś czy mu dołożyć coś do paczki (coś podobnego, ale powiedzmy, w stanie dobrym, dostałabym grosze przy ewentualnej sprzedaży) i z reguły te osoby sobie coś wybierały.

Kiedyś dostałam jako gratis, do zwykłej, prostej sukienki, fascynator.

Co to jest fascynator?? Brzmi egzotycznie

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[panna_felicjanna]

Napisane przez milka_70

Co to jest fascynator?? Brzmi egzotycznie

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Ozdoba do włosów.

[milka_70]

Napisane przez panna_felicjanna

Ozdoba do włosów.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[siarka40]

Napisane przez panna_felicjanna

Ozdoba do włosów.

Raczej ozdoba na głowę.

W każdym razie dla mnie okazała się (ozdoba) bezużyteczna. Do tego to raczej nie była nowa rzecz, a coś, co ma kontakt z włosami, a nie bardzo można uprać, to dla mnie bardziej osobista rzecz niż majtki.

[Mila_ja]

Cześć!
Tak, czasami kupuję odzież używaną na Vampstory. Zgadzam się, że zakupy na takich platformach pozwalają nam spokojnie przejrzeć dostępne opcje i wybrać to, co nas interesuje. Wiele osób ma opory co do tradycyjnych second handów, ale Vinted daje możliwość odkrycia ciekawych ubrań. To świetny sposób na znalezienie unikalnych i przystępnych cenowo rzeczy.

[olabambola]

ktoś sprzedał mi za małe buty - przedmiot za 10 zł i to są klapki. W ogłoszeniu było wskazane, że rozmiar 36, a na bucie jest rozmiar 35, czuję sie winna bo nie poprosiłam o zdjęcia z rozmiarem z buta

[milka_70]

Napisane przez olabambola

ktoś sprzedał mi za małe buty - przedmiot za 10 zł i to są klapki. W ogłoszeniu było wskazane, że rozmiar 36, a na bucie jest rozmiar 35, czuję sie winna bo nie poprosiłam o zdjęcia z rozmiarem z buta

Zgłoś problem

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[olabambola]

Napisane przez milka_70

Zgłoś problem

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

chciałabym, ale wiąże się to z odesłaniem przedmiotu, co przecież kosztuje...

[Morticia_Addams]

Napisane przez olabambola

ktoś sprzedał mi za małe buty - przedmiot za 10 zł i to są klapki. W ogłoszeniu było wskazane, że rozmiar 36, a na bucie jest rozmiar 35, czuję sie winna bo nie poprosiłam o zdjęcia z rozmiarem z buta

Nie zastanawiaj się, tylko zgłaszaj problem!

Ostatnio (po raz trzeci!) kupiłam sukienkę, która miała według opisu rozmiar 34, a dostałam z metką 32 w środku. Nie było o tym informacji ani na zdjęciach, ani w opisie. Zgłosiłam problem i napisałam do sprzedającej, że nie za to płaciłam.
Oczywiście - napisała, że mam zwrócić sukienkę. Odpisałam, że to ja poniosę koszt wysyłki, a odsyłam przez JEJ błąd, więc żądam zwrotu kosztów odesłania.
Jeśli zwrot zrobisz przez Vinted, to Vinted generuje etykietę i potrąca koszt odesłania z tego, co zapłaciłaś za buty.
Np. zapłaciłaś z wysyłką 20zł, odsyłasz przez Vinted za np.4,5zł - Vinted zwraca Ci 15,50zł.

Ja ustaliłam ze sprzedającą, że ten koszt odesłania ma mi przelać na konto, gdy otrzyma zwróconą sukienkę. Sprawa zakończyła się pomyślnie.

Życzę i tobie pomyślnego załatwienia tej sprawy.

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Napisane przez elizka1987

Poluje na limitowany kolor szminki i jak znajde na vinted w dobrej cienie to piszę do sprzedającej z prośbą o zdjęcia sztyftu żeby sprawdzić czy faktycznie jest nowa. Już miałam dwa razy sytuacje z różnymi sprzedającymi, że po 3 razy prosiłam o zdjęcia i "wyślę jak wrócę z urlopu", "wyślę jak wroce do domu" i do tej pory cisza...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Standardowy "mamtowdupizm".
Też piszę i jeśli łaskawie odpiszą, to obiecują rozmiary, zdjęcia, a potem cisza.
Ostatnio do kilku takich napisałam:
Jak rozumiem, ubranie już nie jest na sprzedaż.
do innych:
dziękuję za podjęcie decyzji, żeby nie kupić tego ubrania z pani oferty

O dziwo, kilka osób to ruszyło i dostałam w końcu rozmiary i zdjęcia - tłumaczenia różne - brak czasu, dziecko się pochorowało, zapomniałam.

Aktualnie czekam od 5 dni aż dostanę zdjęcia kapelusza, które pani miała wysłać "jutro".
Jeśli je w końcu dostanę, to z satysfakcją napiszę, że już kupiłam i otrzymałam identyczny kapelusz od sprzedającej, która wysyła zdjęcia jak obiecuje

Dodam tylko, że jeszcze mi się nie zdarzyła taka sytuacja gdy pytam o coś osoby z Czech i Węgier. Odpisują najczęściej tego samego dnia, chętnie wysyłają wymiary i zdjęcia, a cała komunikacja odbywa się w bardzo miłej atmosferze.

[Morticia_Addams]

Ostatnie znalezisko. Stanik BEZSZWOWY Sloggi, sprzedawany jak stan "bardzo dobry", a sprzedająca wystawia stanik z obciętymi i brzydko zszytymi ramiączkami...

[siarka40]

Z cyklu "nachalne sprzedające": w ciągu jednego dnia, po dodaniu do ulubionych danej rzeczy, miałam dwa przypadki, że sprzedające raz napisały, a po paru godzinach (czy też na następny dzień) po raz drugi. Jedna zaproponowała rabat 3 zł (z 65 zł na 62 zł) .

I kwestia odróżniania co jest skórzane, a co tylko skórę udaje - też neverending story. Pytam sprzedającą z Węgier o skład spódnicy opisanej jako "skórzana", babka odpowiada, że skóra, przechodzę na angielski i pytam czy aby na pewno genuine leather, a nie false leather. Odpowiedź, że skóra prawdziwa. Gdy wyjaśniłam, że dopytuję, ponieważ ludzie często nie rozróżniają, sprzedająca stwierdziła, że gdy wróci do domu, to zajrzy do metki, tak na wszelki wypadek (ale to skóra prawdziwa, pani!). Po paru godzinach dostaję zdjęcie metki wewnętrznej z komentarzem, że wychodzi na to, że skóra. Na metce na samym dole: 100% polyester. No to piszę, że chyba jednak nie skóra, bo poliester jest napisane. Sprzedająca: "nic takiego nie jest napisane!" Dopiero gdy zaznaczyłam na zdjęciu ten opis, kobieta przyznała mi rację. Gdybym nie była taka "natrętna" w pytaniach, to dostałabym spódnicę, która mogłaby jeszcze w drodze z Węgier do mnie zacząć się łuszczyć.

[PumpkinEyes]

Napisane przez siarka40

Z cyklu "nachalne sprzedające": w ciągu jednego dnia, po dodaniu do ulubionych danej rzeczy, miałam dwa przypadki, że sprzedające raz napisały, a po paru godzinach (czy też na następny dzień) po raz drugi. Jedna zaproponowała rabat 3 zł (z 65 zł na 62 zł) .

I kwestia odróżniania co jest skórzane, a co tylko skórę udaje - też neverending story. Pytam sprzedającą z Węgier o skład spódnicy opisanej jako "skórzana", babka odpowiada, że skóra, przechodzę na angielski i pytam czy aby na pewno genuine leather, a nie false leather. Odpowiedź, że skóra prawdziwa. Gdy wyjaśniłam, że dopytuję, ponieważ ludzie często nie rozróżniają, sprzedająca stwierdziła, że gdy wróci do domu, to zajrzy do metki, tak na wszelki wypadek (ale to skóra prawdziwa, pani!). Po paru godzinach dostaję zdjęcie metki wewnętrznej z komentarzem, że wychodzi na to, że skóra. Na metce na samym dole: 100% polyester. No to piszę, że chyba jednak nie skóra, bo poliester jest napisane. Sprzedająca: "nic takiego nie jest napisane!" Dopiero gdy zaznaczyłam na zdjęciu ten opis, kobieta przyznała mi rację. Gdybym nie była taka "natrętna" w pytaniach, to dostałabym spódnicę, która mogłaby jeszcze w drodze z Węgier do mnie zacząć się łuszczyć.

Ale ten poliester nie tyczył się podszewki? Pierwsze słyszę, żeby skórę ekologiczną oznaczać w ten sposób.

[olabambola]

Napisane przez PumpkinEyes

Ale ten poliester nie tyczył się podszewki? Pierwsze słyszę, żeby skórę ekologiczną oznaczać w ten sposób.

sztuczna skóra to nie jest z reguły poliuretan?

[PumpkinEyes]

Napisane przez olabambola

sztuczna skóra to nie jest z reguły poliuretan?

ale to nie jest to samo co poliester

[olabambola]

Napisane przez PumpkinEyes

ale to nie jest to samo co poliester

wiem.

[PumpkinEyes]

Napisane przez olabambola

wiem.

w sensie nie wiem, może i tak się oznacza, ja się nie spotkałam

[siarka40]

Napisane przez PumpkinEyes

Ale ten poliester nie tyczył się podszewki? Pierwsze słyszę, żeby skórę ekologiczną oznaczać w ten sposób.

Napisane przez olabambola

sztuczna skóra to nie jest z reguły poliuretan?

Dziewczyny, macie rację, najczęściej faktycznie jest to poliuretan, ale bywa też i poliester, wtedy rzecz jest bardzo miękka, jak szmatka.

W opisywanym przeze mnie przypadku, mimo przejrzenia wszystkich metek wewnętrznych (sprzedająca była ewidentnie niezorientowana, ale poprosiłam ją o zdjęcie każdej metki) spódnica nie okazała się skórzana. Opisu sprzedająca nie zmieniła.

[britnay]

dziewczyny, doradźcie, na który naszyjnik zdecydować? Jest to srebro pozłacane, firmy Kruk.

[Hosenka*]

Miałam już kilka razy pytać ale zapominałam Czy osoby wystawiające ubrania za kilkadziesiąt groszy faktycznie za tyle sprzedają? Więcej warte jest samo pakowanie i fatyga do punktu nadania.

[olabambola]

Napisane przez Hosenka*

Miałam już kilka razy pytać ale zapominałam Czy osoby wystawiające ubrania za kilkadziesiąt groszy faktycznie za tyle sprzedają? Więcej warte jest samo pakowanie i fatyga do punktu nadania.

ja wystawiałam po 1 zł. Wtedy zdarzały się zestawy tworzone przez kupujące. Dla mnie sie opłacało, bo pozbywałam się ciuchów niezniszczonych i opakować do pakowania. Drukowałam etykiety na starych kartkach i zużywałam stare koszulki po dokumentach.

[chimay]

Napisane przez Hosenka*

Miałam już kilka razy pytać ale zapominałam Czy osoby wystawiające ubrania za kilkadziesiąt groszy faktycznie za tyle sprzedają? Więcej warte jest samo pakowanie i fatyga do punktu nadania.

Jak wystawiam coś za 1-2 euro i ktoś jest chętny, to dlaczego miałabym za tyle nie sprzedać? W ten sposób pozbyłam się większości mojej dawnej kolekcji kolczyków, których i tak już nie noszę, a szkoda mi było je wywalić.
Pakowanie nic mnie nie kosztuje, może poza taśmą, używam opakowań, w których sama dostałam zakupy.
Spaceru na pocztę nie traktuję w kategoriach kosztu, gdybym była jakąś wielce zapracowaną osobą, dla której każdy kwadrans życia ma swój cennik, bo mogłaby w tym czasie zarobić x kasy, to nie bawiłabym się w wystawianie na vinted za takie małe kwoty. Moją motywacją jest to, żeby rzeczy dostały kolejne "życie" a nie lądowaly na stercie śmieci.

Jedyne co mnie denerwuje, to osoby które jeszcze się targują przy takich symbolicznych cenach. Nie mam dla takich ludzi w ogóle zrozumienia.

[Kamilaa21]

Napisane przez britnay

dziewczyny, doradźcie, na który naszyjnik zdecydować? Jest to srebro pozłacane, firmy Kruk.

Kocham liście ale tu do mnie przemawia ten okrągły


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Noor]

Napisane przez britnay

dziewczyny, doradźcie, na który naszyjnik zdecydować? Jest to srebro pozłacane, firmy Kruk.

Napisane przez Kamilaa21

Kocham liście ale tu do mnie przemawia ten okrągły

Do mnie piórko