Czy on jest zaborczy czy ja dziwna?

[Monika500]

Dziewczyny,

Domyslam się, że podobnych postów było już mnostwo, ale chciałabym prosić Was o radę i komentarz do mojej sytuacji, którą opiszę poniżej.

Na wstepie dodam, że mam 27 lat, on 32. Spotykamy sie od lipca, na poczatku bylo super, to jest przez okolo 2 miesiace. Po krotce, po pewnym czasie zaczely sie naciski z jego strony na to, zebym przeprowadzila sie z miasta x do miasta Y, gdzie on ma swoja firme , zaczely sie komentarze , ze musimy sie tam wyprowadzic bo on zarabia duze pieniadze w porownaniu z moimi...
Wtedy myslalam okej, ma racje , ale kolejno rozpoczely sie naciski na moja osobe, poczatkowo - zebym usunela instagrama bo nie jestem produktem wystawowym, pomyslalam okej ma racje, po co mi ten instagram. Usunelam go. W momencie jak spelnialam jego prosby byla sielanka, jedynak z kolejnymi tygodniami zaczal sie problem z wiadomosciami na fb. Problem, ze pisza do mnie KOLEZANKI bo jak to powiedzial, nie maja do mnie szacunki i traktuja mnie jak idiotke skoro wypisuja do mnie o kazdej porze a ja sobie na to pozwalam.
I tym sposobem pozbylam sie fb - byl mi bardzo wdzieczny ale oczywiscie bylo coraz gorzej. Kolejno zaczely sie awantury doslownie o wszystko. Zauwazylam, ze wszystko co powiedzialam mu w zaufaniu ( o swojej przeszlosci z chorym na depresje chlopakiem) zaczal wykorzystywac przeciwko mnie. Potrafil wysluchac mnie, pytac jak sobie wtedy radzilam ( bo chce o mnie wszystko wiedziec) po czym mijala godzina a on mowil, ze odwozi mnie do domu bo jestem ZALOSNA i chora psychicznie i powinnam isc sie leczyc z bylym chlopakiem na glowe , padaly slowa ze jestem â˜☠â˜☠â˜☠xxnieta. Pakowalam sie w takich sytuacjach, ale on nie pozwalam mi wyjsc z domu, stawal na drodze , wykrzykiwal ze jestem chora ,a kiedy nie reagwalam juz zupelnie szarpnal mnie za bluze , tak ze postawilo mnie do pionu, drugi raz zlapal mocno za reke i przycisną swoja twarz do mojej z calej sily. Po takich awanturach mialam wrazenie ze bal sie, ze ja rzeczywiscie odejde i zmienial twarz o 180 stopni, mowiac mi zebym to ja przestaala byc nerwowa i zebym przestala robic takie psychozy bo on mnie kocha jak nikt, chce dla mnie jak nikt na swiecie dobrze i nikt mnie nie pokocha. Zaczely padac rowniez slowa, ze nikt ze mna nigdy nie wytrzyma tylko on, chociaz codziennie zaczął mi mowic ze on sie ze mna rozstanie jak tak dalej bedzie... Tylko ze ja nic zlego zupelnie nie robilam.
Zazdrosc z jego strony - mowil ze nie powinnam miec kontaktu z kolezankami, ze siostrze mojej nie ufa, ze szwagier jest idiota, ze moi znajomi to ogolnie idioci, jego jasna sprawa super. O wyjsciu gdziekolwiek nie bylo mowy, mimo ze nie mieszkalismy razem - ostatnia nasza klotnia : zapytal co robie, napisalam ze wyszlam na silownie na co dostalam odpowiedz , ze zachowuje sie jak niedojrzala gowniara, ze nie wiem co to znaczy zwiazek i ze nie wiem co to znaczy milosc i jego granice cierpliwosci do mnie sie skonczyly...
Powiedzial w zlosci rowniez, ze jedyne co potrafie to sie TAPETOWAC i stroic, ze jestem flirciaria i zaczepiam facetow a on takich dziecwyzn nie szanuje ( co zupelnie nie jest prawda )
Podczas naszej ostatniej klotni na zywo powiedzialam odmienne zdanie od jego zdania na co odpowiedzial, ze ja JAKIE TY MASZ SWOJE ZDANIE , powiedzialam mu wiec w nerwach, zeby przestal mna manipulować bo nie jestem jego lalką, na co odpowiedzial ze jego lalka bede juz zawsze.
Dziewczyny, prosze Was o komentarz , czy to jest normalne zachowanie? On mi wmowil, ze to problem jest we mnie, ze jestem niedojrzala, chora psychicznie i namieszalam mu w zyciu, tyle ze ja bylam w poprzednim zwiazku 6 lat i nigdy ale to nigdy nie uslyszalam slowa ktore mmogloby mnie obrazic ani ja takiego slowa nie uzylam przez szacunek d drugiej osoby.
Kiedy mu tlumacze,ze nie zycze sobie takich komentarzy i tektsow w moim kierunku to mowi, ze to przez to ze on mnie tak kocha, ciagle jest mu mnie malo i wariuje na moim punkcie tracac nad tym kontrole, przestaje na chwile a pozniej sytuacja sie powtarza.

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez Monika500

Dziewczyny,

Domyslam się, że podobnych postów było już mnostwo, ale chciałabym prosić Was o radę i komentarz do mojej sytuacji, którą opiszę poniżej.

Na wstepie dodam, że mam 27 lat, on 32. Spotykamy sie od lipca, na poczatku bylo super, to jest przez okolo 2 miesiace. Po krotce, po pewnym czasie zaczely sie naciski z jego strony na to, zebym przeprowadzila sie z miasta x do miasta Y, gdzie on ma swoja firme , zaczely sie komentarze , ze musimy sie tam wyprowadzic bo on zarabia duze pieniadze w porownaniu z moimi...
Wtedy myslalam okej, ma racje , ale kolejno rozpoczely sie naciski na moja osobe, poczatkowo - zebym usunela instagrama bo nie jestem produktem wystawowym, pomyslalam okej ma racje, po co mi ten instagram. Usunelam go. W momencie jak spelnialam jego prosby byla sielanka, jedynak z kolejnymi tygodniami zaczal sie problem z wiadomosciami na fb. Problem, ze pisza do mnie KOLEZANKI bo jak to powiedzial, nie maja do mnie szacunki i traktuja mnie jak idiotke skoro wypisuja do mnie o kazdej porze a ja sobie na to pozwalam.
I tym sposobem pozbylam sie fb - byl mi bardzo wdzieczny ale oczywiscie bylo coraz gorzej. Kolejno zaczely sie awantury doslownie o wszystko. Zauwazylam, ze wszystko co powiedzialam mu w zaufaniu ( o swojej przeszlosci z chorym na depresje chlopakiem) zaczal wykorzystywac przeciwko mnie. Potrafil wysluchac mnie, pytac jak sobie wtedy radzilam ( bo chce o mnie wszystko wiedziec) po czym mijala godzina a on mowil, ze odwozi mnie do domu bo jestem ZALOSNA i chora psychicznie i powinnam isc sie leczyc z bylym chlopakiem na glowe , padaly slowa ze jestem â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠xxnieta. Pakowalam sie w takich sytuacjach, ale on nie pozwalam mi wyjsc z domu, stawal na drodze , wykrzykiwal ze jestem chora ,a kiedy nie reagwalam juz zupelnie szarpnal mnie za bluze , tak ze postawilo mnie do pionu, drugi raz zlapal mocno za reke i przycisną swoja twarz do mojej z calej sily. Po takich awanturach mialam wrazenie ze bal sie, ze ja rzeczywiscie odejde i zmienial twarz o 180 stopni, mowiac mi zebym to ja przestaala byc nerwowa i zebym przestala robic takie psychozy bo on mnie kocha jak nikt, chce dla mnie jak nikt na swiecie dobrze i nikt mnie nie pokocha. Zaczely padac rowniez slowa, ze nikt ze mna nigdy nie wytrzyma tylko on, chociaz codziennie zaczął mi mowic ze on sie ze mna rozstanie jak tak dalej bedzie... Tylko ze ja nic zlego zupelnie nie robilam.
Zazdrosc z jego strony - mowil ze nie powinnam miec kontaktu z kolezankami, ze siostrze mojej nie ufa, ze szwagier jest idiota, ze moi znajomi to ogolnie idioci, jego jasna sprawa super. O wyjsciu gdziekolwiek nie bylo mowy, mimo ze nie mieszkalismy razem - ostatnia nasza klotnia : zapytal co robie, napisalam ze wyszlam na silownie na co dostalam odpowiedz , ze zachowuje sie jak niedojrzala gowniara, ze nie wiem co to znaczy zwiazek i ze nie wiem co to znaczy milosc i jego granice cierpliwosci do mnie sie skonczyly...
Powiedzial w zlosci rowniez, ze jedyne co potrafie to sie TAPETOWAC i stroic, ze jestem flirciaria i zaczepiam facetow a on takich dziecwyzn nie szanuje ( co zupelnie nie jest prawda )
Podczas naszej ostatniej klotni na zywo powiedzialam odmienne zdanie od jego zdania na co odpowiedzial, ze ja JAKIE TY MASZ SWOJE ZDANIE , powiedzialam mu wiec w nerwach, zeby przestal mna manipulować bo nie jestem jego lalką, na co odpowiedzial ze jego lalka bede juz zawsze.
Dziewczyny, prosze Was o komentarz , czy to jest normalne zachowanie? On mi wmowil, ze to problem jest we mnie, ze jestem niedojrzala, chora psychicznie i namieszalam mu w zyciu, tyle ze ja bylam w poprzednim zwiazku 6 lat i nigdy ale to nigdy nie uslyszalam slowa ktore mmogloby mnie obrazic ani ja takiego slowa nie uzylam przez szacunek d drugiej osoby.
Kiedy mu tlumacze,ze nie zycze sobie takich komentarzy i tektsow w moim kierunku to mowi, ze to przez to ze on mnie tak kocha, ciagle jest mu mnie malo i wariuje na moim punkcie tracac nad tym kontrole, przestaje na chwile a pozniej sytuacja sie powtarza.

cytat dla potomnych.
ja mam jedno pytanie - Ty za karę z nim jesteś? serio pytam.
przeczytaj jeszcze raz to, co napisałaś i zastanów się, co byś powiedziała koleżance, jakby ci opowiedziała o takim egzemplarzu.

[Monika500]

No wlasnie zaczynam sie zastanawiac, czy mnie nie zacmilo. Ale uwierz mi, tacy faceci maja w sobie taki urok i dar, ze nie wiem kiedy zaczyna się pod nich tanczyc. Teraz ie odzywamy sie do siebie od kilku dni i zaczelo do mnie dochodzic, ze kurde cos jest nie tak, ale nie po mojej stronie... I uwierz mi prosze, ze sama jestem zaskoczona jak sie dalam w to wszystko wciagnac

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;79247131]cytat dla potomnych.
ja mam jedno pytanie - Ty za karę z nim jesteś? serio pytam.
przeczytaj jeszcze raz to, co napisałaś i zastanów się, co byś powiedziała koleżance, jakby ci opowiedziała o takim egzemplarzu.[/QUOTE]


Wlasnie powiem szczerze ze wstydzilam sie komukolwiek powiedziec o tym, bo nigdy w moim otoczeniu nie bylo takich sytuacji patologicznych jak teraz widze, ale wczoraj juz z braku sil opowiedzialam przyjaciolce o kulisach zwiazku, jednym slowem zalamala sie.

Dodam tylko, ze on byl dla mnie super wsparciem (w tym roku zmarla moja Mama), pomagal mi kiedy lapaly mnie placze po tych wydarzeniach, ale wszystko z czasem zaczelo sie psuc , szczegolnie kiedy nie zgadzalam sie z jego opinia, albo chcialam zrobic cos po swojemu. Mowil mi, ze jedyna osoba na sweicie o ktora ja mam dbac jest teraz on, wiec powinnam juz sprzatac jego dom, gotowac mu, bo tak wyglada prawdziwe zycie rodzinnie. I najlepsze jest to , ze oczywiscie poszlam w te zachcianki, po czym kilkaktornie uslyszalam, ze jestem CIAPĄ , ze jego kolega lepiej sprzata ode mnie i ze wydawalam mu sie super dziewczyna na medal a tak bardzo sie do mnie pomylil...

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

Niestety tak mi namieszal w glowie, ze ja juz sama uwierzylam, ze to ze mna jest cos nie tak a nie z nim...
Dodam jeszcze, ze niby w zartach ( chociaz jako zart tego nie odebrałam) powiedzial mi , że jakbym była w ciąży kiedyś z nim w przyszłości to on by nie wytrzymał ze mną i moimi NERWAMI, bo widzi jakie mam humory podczas okresu i to nie jest normalne , ze ja nie umiem ich zachowac dla siebie tylko on musi patrzec na moja mine wtedy.
Przypomniala mi sie jeszcze sytuacja, jak mielismy jechac na wyciecze i czekalam na niego spakowana, na co mi odpowiedzial ze on odwozi mnie do domu bo mam niewesola mina i on z NIE pozwoli sobie ze mna zepsuc weekendu.
Jak to czytam to sama nie wierze w to co pisze, ale mnie zacmily jego piekne slowa, kwiaty i poczatkowe wsparcie, sama nie wiem kiedy pozwolilam sobie wejsc na glowe

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

od lipca minęły 4 miesiące. to NADAL są POCZĄTKI. zrób sobie przysługę na mikołaja i zostaw go w cholerę, naprawdę.

[Monika500]

czli rozumiem, ze nie jest to zupelnie normalne zachowanie ... czyli nie ja oglupialam, a malo tego ciagle mi wmawiam, ze to po mojej stronie jest wina a ja mu zaczelam przytakiwac i go przepraszac. Nawet za te silownie go przeprosilam ...

[201803290936]

Do-kła-dnie.

Autorko, masz rację - zaćmiło Cię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[januszpolak]

Napisane przez Monika500

czli rozumiem, ze nie jest to zupelnie normalne zachowanie ... czyli nie ja oglupialam, a malo tego ciagle mi wmawiam, ze to po mojej stronie jest wina a ja mu zaczelam przytakiwac i go przepraszac. Nawet za te silownie go przeprosilam ...

Masz tak wyprany mózg że wierzyć się nie chce. Już dzisiaj pisz do niego sms, że zrywacie i nigdy, przenigdy więcej się z nim nie kontaktuj. Toksyk jakich mało. O ile Ci zależy na swoim zdrowiu i życiu uciekaj.

[ajah]

Napisane przez Monika500

czli rozumiem, ze nie jest to zupelnie normalne zachowanie ... czyli nie ja oglupialam, a malo tego ciagle mi wmawiam, ze to po mojej stronie jest wina a ja mu zaczelam przytakiwac i go przepraszac. Nawet za te silownie go przeprosilam ...

Ten twój facet to klasyczny psychofag: manipuluje, kontroluje, kłamie, stosuje przemoc.
Im szybciej się ewakuujesz tym lepiej dla ciebie. Jeśli zostaniesz, będzie tylko gorzej i idę o zakład, że zrobi się niebezpiecznie.

[natash88]

O borze - jakis 32letni odpad matrymonialny - dziewczyno, zostaw go i przed odejsciem oznacz dla potomnosci, zeby nie zrobil kiedys komus krzywdy (przypomniala mi sie pewna medialna sprawa) Odpusc, nie warto - bedziesz nieszczesliwa z nim.

[elfik_]

Trollujesz, prawda?

[ajah]

Napisane przez elfik_

Trollujesz, prawda?

Nigdy nie rozumiem zarzucania trollingu w takich wątkach.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[Monika500]

Napisane przez ajah

Nigdy nie rozumiem zarzucania trollingu w takich wątkach.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Dziękuję!

[Nymerth]

Czyli ogólnie facet zabija Twoje życie jakiekolwiek, odcina Cię od ludzi, pasji, zamyka w klatce, uzależnia od siebie, do tego niszczy Twoje poczucie własnej wartości ciągłymi obelgami, robi z Ciebie swoją służącą pod każdym względem. Ty się jeszcze zastanawiasz? Uciekaj póki możesz, bo potem tak Cię zmanipuluje, że za kilka lat zostaniesz zupełnie sama, na dnie rozpaczy, a on już nawet nie będzie się wysilał na udawanie miłego czasem i słowa o miłości. Będzie wiedział, że nie masz nawet gdzie pójść. Do tego właśnie dąży - masz być jego lalką do poniżania i sprzątania.

[Monika500]

Napisane przez elfik_

Trollujesz, prawda?

Tak, trolluje, że mi zmarła Mama - szczegolnie jest to temat do trollowania ...[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Napisane przez Nymerth

Czyli ogólnie facet zabija Twoje życie jakiekolwiek, odcina Cię od ludzi, pasji, zamyka w klatce, uzależnia od siebie, do tego niszczy Twoje poczucie własnej wartości ciągłymi obelgami, robi z Ciebie swoją służącą pod każdym względem. Ty się jeszcze zastanawiasz? Uciekaj póki możesz, bo potem tak Cię zmanipuluje, że za kilka lat zostaniesz zupełnie sama, na dnie rozpaczy, a on już nawet nie będzie się wysilał na udawanie miłego czasem i słowa o miłości. Będzie wiedział, że nie masz nawet gdzie pójść. Do tego właśnie dąży - masz być jego lalką do poniżania i sprzątania.

Na to wyglada, najgorsze ze na poczatku zupelnie tak nie bylo, czlowiek inny o 180 stopni, wrecz krysztal...
wlasnie tego sie obawiam, ze za kilka lat zostane sama , uzalezniona od niego , to jest chora sytuacja, ale mnie zacmilo

[januszpolak]

Napisane przez Monika500

Na to wyglada, najgorsze ze na poczatku zupelnie tak nie bylo, czlowiek inny o 180 stopni, wrecz krysztal...
wlasnie tego sie obawiam, ze za kilka lat zostane sama , uzalezniona od niego , to jest chora sytuacja, ale mnie zacmilo

Kilka lat?! Wy się znacie od lipca ledwie. On nie miał czasu być "wręcz kryształem" no bo kiedy? W ogóle się nie krył. Uciekaj zamiast się zastanawiać.

[Monika500]

Napisane przez januszpolak

Masz tak wyprany mózg że wierzyć się nie chce. Już dzisiaj pisz do niego sms, że zrywacie i nigdy, przenigdy więcej się z nim nie kontaktuj. Toksyk jakich mało. O ile Ci zależy na swoim zdrowiu i życiu uciekaj.

Czyli jest ze mna juz tak zle! Dzieki za szczery komentarz, wlasnie tego potrzebowalam żeby przejrzeć na oczy !

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

Napisane przez januszpolak

Kilka lat?! Wy się znacie od lipca ledwie. On nie miał czasu być "wręcz kryształem" no bo kiedy? W ogóle się nie krył. Uciekaj zamiast się zastanawiać.

W chwili obecnej on sie do mnie nie odzywa, obrazony jest o silownie i o to, ze odnowilam instagram bez jego wiedzy i oczywiscie mnie na nim odnalazl...

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez Monika500

Czyli jest ze mna juz tak zle! Dzieki za szczery komentarz, wlasnie tego potrzebowalam żeby przejrzeć na oczy !

To teraz proszę, dla utrwalenia efektu, idź i poczytaj o toksycznych związkach, manipulacji, ograniczaniu. Tak żeby tobą wstrząsnęło. Musisz się uzbroić w fakty zanim zdąży cię urobić z powrotem. Bo jest fatalnie.

[Monika500]

Napisane przez Nymerth

Czyli ogólnie facet zabija Twoje życie jakiekolwiek, odcina Cię od ludzi, pasji, zamyka w klatce, uzależnia od siebie, do tego niszczy Twoje poczucie własnej wartości ciągłymi obelgami, robi z Ciebie swoją służącą pod każdym względem. Ty się jeszcze zastanawiasz? Uciekaj póki możesz, bo potem tak Cię zmanipuluje, że za kilka lat zostaniesz zupełnie sama, na dnie rozpaczy, a on już nawet nie będzie się wysilał na udawanie miłego czasem i słowa o miłości. Będzie wiedział, że nie masz nawet gdzie pójść. Do tego właśnie dąży - masz być jego lalką do poniżania i sprzątania.

Jego usprawiedliwienie na to zachowanie - "Musze prowadzic nas silna reka bo Ty tego nie potrafisz i inaczej nic z nas nie bedzie."

[januszpolak]

Napisane przez Monika500

Jego usprawiedliwienie na to zachowanie - "Musze prowadzic nas silna reka bo Ty tego nie potrafisz i inaczej nic z nas nie bedzie."

Poinformuj go, że nie ma już żadnych "nas" i się odetnij.

Nie próbuj z nim nic sobie wyjaśniać i nie spotykaj się, żeby zerwać. Dla swojego dobra.

[mellitus]

Dotrwalam do połowy Twojego postu Autorka, więcej nie potrzebuję. Ewakuuj się. Migiem. Na sygnale. To jest bardzo, bardzo zły człowiek i fatalny związek. Nie ma tu żadnego wsparcia z jego strony wbrew, temu co piszesz. Po prostu pijawka emocjonalna znalazła sobie słabą, po przezytym nieszczęściu, ofiarę. Teraz, po pierwsze zaszło to za daleko, a po drugie pewnie Ty czujesz się lepiej, więc powoli widzisz, że wszystko jest nie tak jak powinno. Podejmij decyzję. I to szybko...

[ajah]

Napisane przez Monika500

Tak, trolluje, że mi zmarła Mama - szczegolnie jest to temat do trollowania ...[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------



Na to wyglada, najgorsze ze na poczatku zupelnie tak nie bylo, czlowiek inny o 180 stopni, wrecz krysztal...
wlasnie tego sie obawiam, ze za kilka lat zostane sama , uzalezniona od niego , to jest chora sytuacja, ale mnie zacmilo

Poczytaj sobie

http://mojedwieglowy.blogspot.co.uk/...chety.html?m=1

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez Monika500

Jego usprawiedliwienie na to zachowanie - "Musze prowadzic nas silna reka bo Ty tego nie potrafisz i inaczej nic z nas nie bedzie."

na takie zachowanie nie ma żadnego usprawiedliwienia. od takiego zachowania się zwiewa i dziękuje bogom, że nic z tego nie będzie. zrozum, skoro facet takie akcje odwala po paru miesiącach, to z biegiem czasu będzie tylko gorzej. ciekawe, swoją drogą czy on tak swoje instagramy i fejsbuki pokasował i nigdzie nie wychodzi, jak tego wymaga od ciebie

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Uciekaj. Facet chce Cie uzależnić od siebie. A potem będzie ci cieżko odejść bo do kogo iść po pomoc jak znajomych pogonisz i rodzine tez.


A niech ci dziecko zrobi to juz w ogóle...

[ajah]

Napisane przez Monika500

Czyli jest ze mna juz tak zle! Dzieki za szczery komentarz, wlasnie tego potrzebowalam żeby przejrzeć na oczy !

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------




W chwili obecnej on sie do mnie nie odzywa, obrazony jest o silownie i o to, ze odnowilam instagram bez jego wiedzy i oczywiscie mnie na nim odnalazl...

Jeszcze jedna kwestia.
Jak to zostawisz to mu odbije.
Przygotuj się na to.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[Monika500]

Napisane przez ajah

Jeszcze jedna kwestia.
Jak to zostawisz to mu odbije.
Przygotuj się na to.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

w sensie instagrama?

[Nuova]

Ratuj się dziewczyno. Rękę już na ciebie podniósł, a może być tylko gorzej. Niedługo w zęby dostaniesz, bo kolega ci powiedział "cześć" na ulicy albo sukienka była za krótka. Straszny psychol.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monika500]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;79250276]na takie zachowanie nie ma żadnego usprawiedliwienia. od takiego zachowania się zwiewa i dziękuje bogom, że nic z tego nie będzie. zrozum, skoro facet takie akcje odwala po paru miesiącach, to z biegiem czasu będzie tylko gorzej. ciekawe, swoją drogą czy on tak swoje instagramy i fejsbuki pokasował i nigdzie nie wychodzi, jak tego wymaga od ciebie [/QUOTE]


absolutnie nic nie pokasował ...

---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Napisane przez mellitus

Dotrwalam do połowy Twojego postu Autorka, więcej nie potrzebuję. Ewakuuj się. Migiem. Na sygnale. To jest bardzo, bardzo zły człowiek i fatalny związek. Nie ma tu żadnego wsparcia z jego strony wbrew, temu co piszesz. Po prostu pijawka emocjonalna znalazła sobie słabą, po przezytym nieszczęściu, ofiarę. Teraz, po pierwsze zaszło to za daleko, a po drugie pewnie Ty czujesz się lepiej, więc powoli widzisz, że wszystko jest nie tak jak powinno. Podejmij decyzję. I to szybko...

Trafione w punkt... dziekuje za wsparcie!

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez ajah

Jeszcze jedna kwestia.
Jak to zostawisz to mu odbije.
Przygotuj się na to.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Po takim psycholu można się wszystkiego spodziewać. Facet jest zdrowo szurnięty, bardzo ładnie owinął cię wokół palca, autorko. Uciekaj od niego

[ajah]

Napisane przez Monika500

w sensie instagrama?

Nie.
Facet jest przemocowy i jedna z kwestii, której się obawia jest utrata kontroli. Rizstajac się z nim odbierzesz my te kontrolę.
Bardzo wiele kobiet z przemocowych związków zostaje zamontowana przez (eks partnera po tym jak odchodzą.

Oczywiście na początek może być ' słodko.
Będzie czarowal, tłumaczył, mówił o miłości, tęsknocie, przeznaczeniu i obiecywał złote góry.
A później ... to już zależy od jego determinacji i fantazji. Ja bym zmieniła numer telefonu na twoim miejscu, na wszystkich Social m. go zablokowała, przekierowala jego maile do spamu, miała zawsze naladowany telefon i poinformowalabym bliskich o tej sutuacji.






Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[Monika500]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;79250296]Uciekaj. Facet chce Cie uzależnić od siebie. A potem będzie ci cieżko odejść bo do kogo iść po pomoc jak znajomych pogonisz i rodzine tez.


A niech ci dziecko zrobi to juz w ogóle...[/QUOTE]


No wlasnie tego sie boje, stad zapalilo mi sie swiatlo w glowie, troche tego rozumu jeszcze mi zostalo jak widac...