Wrócić do niego czy nie? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-05-30, 19:54   #1
MaalaMyyszka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 24

Wrócić do niego czy nie?


Hej.
Na wstępie od razu napiszę - tak, wiem, że sama powinnam to wiedzieć itp. Ale trochę się pogubiłam i nic już nie wiem.
W zeszła niedzielę zostawił mnie chłopak. Byliśmy razem 1,5 roku. Ostatnimi czasy widziałam ochlodzenie z jego strony, tj rzadziej inicjowal zbliżenia, jak ja inicjowalam to nieraz mówił że nie ma ochoty, aż sam zaczął się uskarzac na brak libido, w dodatku zaczął się kontaktować i spotkał z dawną koleżanką, z którą jakoś do tej pory nie miał potrzeby się spotykać. No nic. Ja też miałam w tym swoją winę, bo przyznam że mam ciężki charakter. Jestem zaborcza i zazdrosna.
W kłótniach potrafiłam wytykac mu jego brak wykształcenia i ambicji. Nieraz powiedziałam mu, że stać mnie na lepszego. To chyba dlatego, że wszyscy wokół (i moje koleżanki, i cała moja rodzina, i znajomi rodziny) byli zszokowani naszym związkiem i "różnicą poziomów" i wielokrotnie od wszystkich słyszałam, że powinnam go zostawić i znaleźć kogoś lepszego, bardziej dla mnie. Nikt nigdy nie powiedział mi, że pasujemy do siebie czy stanowimy fajną parę. Mojej mamie wszystkie koleżanki, które gdzieś przypadkiem spotkaliśmy na mieście mówiły, że taki chłopak nie pasuje do jej ładnej córki (to ich słowa, żeby nie było). Ja też czasami czułam tę różnice, że jednak jak przebywałam w jego towarzystwie, z jego znajomymi, to oni inaczej się wysławiali, mieli inne priorytety niż moje towarzystwo. Tak, zdaję sobie sprawę, że nie pasowalismy do siebie pod kątem ambicji, planów na przyszłość, nawet wyglądu, no byliśmy z dwóch różnych światów. On nie chciał się przeprowadzić do mnie, do miasta w którym ja studiuję i w którym jestem przez większość tygodnia. Ja co tydzień jezdzilam do niego jak miałam wolne weekendy, bo on pracuje na zmiany więc rzadko ma wolny weekend. Czasami on jeździł do mnie. Ale przeprowadzić się nie chciał, bo tak mu było wygodnie, bo nie musiał płacić 1600 zł na pół za kawalerkę tylko dawał mamie z 2-3 stówy na mieszkanie i tyle. Poza tym bał się zmiany pracy na gorszą, cięższa, miał milion wytłumaczen. Ja od pierwszego dnia znajomości mówiłam mu, że do swojego miasta rodzinnego na stałe nigdy nie wrócę i że przyszłość planuję w mieście, w którym studiuję. Także było mu to wiadome od początku relacji i na początku mówił, że jeszcze trochę i się do mnie przeprowadzi. Potem znalazł w moim mieście dobrze płatną pracę, dużo lepiej niż obecna i z możliwością rozwoju ale jego mama i reszta rodziny nastraszyli go, że tam jest bardzo ciężko, bo bratanek szwagierki koleżanki tam pracował, poza tym przetłumaczyli mu, że płacąc dużo więcej za mieszkanie wyjdzie praktycznie na to samo, może z 2 stówy więcej. No więc nie przeprowadził się do mnie. Potem już wiedziałam, że to nie nastąpi, bo zdawałam sobie sprawę, że z jego brakiem wykształcenia i kwalifikacji nie znajdzie lepszej pracy niż tamta, którą udało mu się dostać, a z której zrezygnował. No i tak sobie zylismy na dwa miasta. Widywalismy się ok 3 dni w tyg.
Różnie bywało, bo oboje mamy ciężkie charaktery. Ja jestem wybuchowa i zaborcza, bylam zazdrosna o każdą koleżankę w jego otoczeniu, mimo że wszyscy wkoło mi powtarzali "no co Ty, która by go chciała". Z tym że u mnie to działa tak, że wydrę się, zrobię awanturę, ale zaraz zdam sobie sprawę że swojego błędu, przyznam się do winy i przeprosze. Natomiast on potrafił bez powodu (bo np przypomniałam mu, że powinien coś zrobić) wydrzeć się na mnie w restauracji przy ludziach czy pod moim domem przy moich dziadkach. Zdarzało się, że traktował mnie z poblazaniem przy kolegach. Raz jechaliśmy do McDonald's na mcdrive, samochód cały załadowany jego kolegami, i już dojezdzalismy do miejsca w którym się składa zamówienie. Wszyscy w aucie przekrzykiwali się, a ja chciałam mu tylko powiedzieć, co ma dla mnie zamówić. Więc próbowałam do niego dotrzeć. I jak chyba trzeci raz powtórzyłam, że ja bym chciała to i to, to odwrócił się do mnie z wzrokiem jakby chciał mnie zabić i warknął: "przestań! Muszę od wszystkich zebrać zamówienia, nie rozumiesz?!!". Innym razem, nie odebrał mnie z dworca PKP, kiedy wróciłam z miasta studenckiego, luty, po godzinie 23, mróz jak nie wiem, budynek dworca dawno zamknięty. Czekałam na niego, aż się okazało, że zasnął. Odebrała mnie mama. On oczywiście nie przeprosił, najpierw zrzucił winę na jego matkę, bo wyłączyła mu budzik, który wył na całe mieszkanie, potem zrzucił winę na mnie bo pisałam mu smsy zamiast zadzwonić, a jakbym zadzwoniła to by się obudził. Zrobiłam aferę, jakoś wydusil z siebie przepraszam, z tym że było to oczywiście "przepraszam, ale... (i tutaj wymienione: matka wyłączyła mi budzik, przecież mogłaś dzwonić to bym się obudził.... Sratata"). Oburzylam się, że tylko na tyle go stać, a on stwierdził, że przesadzam, robię aferę o nic i usunął status związku... XD Oczywiście to ja musiałam po tej sytuacji wszystko sklejac i naprawiać, wręcz przepraszać go że śmiałam robić aferę o to, że musiałam czekać po godzinie 23 w - 20 stopniach na opuszczonym dworcu. Za każdym razem to ja wszczynalam kłótnie, ale zawsze było to z jego powodu, a były to sytuacje typu: właśnie to nie odebranie mnie z dworca, znalezienie u niego na komputerze na pulpicie folderów z nagimi zdjęciami kobiet z naszej okolicy i nie tylko, wydarcie się przez niego na mnie w restauracji jak mu przypomniałam grzecznie że musi załatwić jedną sprawę w urzedzie, po czym jeszcze to on strzelił focha... Także, racja, kłótnie były wszczynane głównie przeze mnie, ale prawda jest taka, że on praktycznie nigdy nie miał powodów do rozpoczynania kłótni ze mną, bo nie dawałam mu takich powodów. Jak już się klocilismy, to przyznaję, że potrafiłam być w tych kłótniach nieprzyjemna. Ale zawsze po wszystkim przepraszalam.
W sobotę on przegial totalnie. Miał do mnie przyjechać, ale wcześniej robił coś przy aucie w garażu. Chciałam żeby coś zjadł na ciepło, bo pomyślałam że po pracy może być głodny. Zrobiłam kolacje, a jak on podjechał pod mój dom to napisał mi tylko wiadomosc, że on nawet nie wchodzi, bo jest brudny i spocony po robocie. No to ja zeszłam do niego na dół do samochodu i powiedziałam mu, że zrobiłam kolację i żeby wszedł to zje coś ciepłego. Na co on się WYDARL: "nie!! Nie rozumiesz???!! Ile razy mam ci powtarzac, że nie będę wchodził!!". Zrobiło mi się bardzo przykro, zwłaszcza, że słyszał to mój dziadek, który akurat robił coś w ogródku. Na domiar złego usłyszała to też moja mama, która akurat była w kuchni i miała otwarte okno i powiedziała do niego, że jak jeszcze raz usłyszy jak podnosi głos na jej córkę, to będzie miał z nią do czynienia. Po tej sytuacji pojechaliśmy do niego, ale on już się do mnie nie odzywał. Próbowałam z nim rozmawiać, ale zlewal mnie. Po czym napisałam do mamy smsa jak nie widział, żeby po mnie przyjechała. Wyszłam od niego z domu, a on tylko zamknął za mną drzwi, nie widział nawet czy ktoś po mnie przyjechał, czy wracam autobusem czy jak... Następnego dnia (w niedzielę) wcale się nie odzywał, aż ja do niego zadzwoniłam, że chcę porozmawiać i uregulować to co się między nami dzieje. Wtedy przyjechał do mnie i ze mną zerwał, powiedział że jak dla niego ten związek jest już skończony. Czułam się po tym strasznie, zwłaszcza że mam teraz sesję na studiach i nie mogłam się w ogóle skupić na nauce, a czekają mnie naprawdę ciężkie egzaminy. W poniedziałek dzień po zerwaniu napisałam do niego, bo nie mogłam wytrzymac, że bardzo mi smutno i ciężko i że nie mogę sobie wyobrazić, że przez taką głupotę straciłam przyjaciela i tyle fajnych chwil (wbrew temu co pisałam w tym wątku mamy też masę fajnych wspomnień tylko ze wiadomo, że na wizażu raczej nie pisze się z tymi dobrymi sprawami typu chłopak zrobił mi niespodzianke, chłopak zabrał mnie na wycieczkę, chłopak przyniósł mi kwiaty, tylko jak już to z problemami). On odpisał, że też mu żal, bo mimo wszystko było więcej tych dobrych momentów , ale on "ma już dość bycia TYM NAJGORSZYM". Pisaliśmy trochę, ale miałam wrażenie że on mnie olewa w tej rozmowie. Na koniec wyznalismy sobie miłość, ale miałam wrażenie że z jego strony jest to wymuszone. Następnego dnia on napisał sam. Odpisałam mu, a za chwilę napisałam, że muszę iść się uczyć. Nie chciało mi się gadać, bo był to dzień kiedy zaczęłam trochę wychodzić z tego porozstaniowego dołka, wyszłam do ludzi, zrobiłam fryzurę, kupiłam sobie nowe kosmetyki, coś do ubrania. Miałam wrażenie, że zaczynam dochodzić do siebie i nie byłam pewna czy chcę żeby pisał. W środę napisał znowu. Dodał że chciałby ze mną porozmawiać w piątek o nas, o przyszłości tego związku.
Ech, ja już nic nie wiem. Z jednej strony brakuje mi go, naszych wspólnych chwil. Poza tym nie mam też jakoś mega dużo znajomych, a moje koleżanki maja swoich chłopaków, więc gdyby nie on to podejrzewam że w weekendy siedziała bym sama. Z drugiej strony, czuję że ten związek i tak nie ma przyszłości, bo po pierwsze jesteśmy z dwóch różnych światów, a po drugie on jest taki porywczy, że boję się że zrobię kiedyś czy powiem coś co nie będzie mu pasowało, a on to skończy.
Chciałabym teraz wyjeżdżać, wychodzić więcej z koleżankami, poznać nowych ludzi, zacząć więcej inwestować w siebie, zmienić coś w swoim wyglądzie, zacząć się umawiać na niezobowiązujące randki, zwiedzić trochę świata.
Mam opcję jechać od października do Anglii. Na pół roku minimum. Załatwilam to w tym tygodniu, jak tylko się rozstalismy wiedziałam że muszę coś zmienić. Nie wiem czy zrezygnować dla niego z tej opcji, czy może jechać i mieć go głęboko w d... XD
Doradzcie coś. Boję się, że jak będę w tym związku to zawsze będę popychadlem. Tymczasem to on uważa, że zawsze jest "tym najgorszym". Hmm.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MaalaMyyszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-30, 21:34   #2
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

Nie widać w ogóle powodów, dla których miałabyś z nim zostać. Nie chcecie tego samego, nie jesteście w stanie zamieszkać w tym samym miejscu (jak sobie wyobrażasz przyszłość?), wręcz piszesz, jakbyś go nie lubiła (ja odczuwam tutaj nawet pogardę do tego, jaki on jest). Oboje czujecie się jak popychadła i czujecie się zle traktowani przez drugą stronę. Poza tym nawet nie powiedział ci, że chciałby wrócić, więc na razie nie masz się nawet nad czym zastanawiać.

Ja bym się nawet z nim nie zobaczyła na twoim miejscu i jechałabym do tej Anglii.
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-30, 21:39   #3
Yunlee
Raczkowanie
 
Avatar Yunlee
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 212
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

Daj sobie spokój i zajmij się sobą.
Yunlee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-30, 21:48   #4
ElBelzebub
Raczkowanie
 
Avatar ElBelzebub
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 391
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

Szczerze? Moim zdaniem kompletnie do siebie nie pasujecie i nie powinnaś wracać do tego związku.

Dlaczego? Przeczytaj sobie to, co napisałaś. Liczne kłótnie, inne spojrzenia na życie i priorytety, wiele niezbyt prawidłowych zachowań po obu stronach, etc. To naprawdę nie ma sensu się męczyć w imię "nie bycia samą". Zostawcie to - pewnie za jakiś czas każde z was pozna kogoś, do kogo będzie lepiej pasowało. Wyjdzie wam to na zdrowie.
ElBelzebub jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-30, 21:55   #5
MaalaMyyszka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 24
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

Wiem jak to wygląda z boku, ale do tej pory naprawdę kochałam go, cieszyłam się na każdy weekend że razem spędzimy czas. Tesknilam za nim. Po tym jak powiedział, że się rozstajemy było mi naprawdę źle.
Skąd wiem, że chce się zejść? Zasugerował mi to w rozmowie. Najpierw napisał, że chce porozmawiac o nas i o przyszłości tego związku, co już było lekko podejrzane- zerwał, więc o czym tu dalej dyskutować. Po tym jak mu napisałam, że teraz wszystko zaczęło mi się powoli klarowac i w październiku prawdopodobnie wyjadę do Anglii, to spytał czy gdybyśmy się zeszli, to czy też bym wyjechała. Powiedziałam, że prawdopodobnie tak czy siak pojadę, bo do października to my się możemy rozstać jeszcze z 10 razy i muszę w końcu zacząć patrzeć na siebie, bo w końcu zostanę z ręką w nocniku. Na co on mi napisał "no to fajnie, jak miałem jechać za granicę do pracy na miesiąc to nie zgodziłaś się i robiłaś grandy (tak, to prawda), a teraz jak chodzi o ciebie to chcesz sobie wyjechać na pół roku, nie patrząc na nic? Spoko".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MaalaMyyszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-30, 22:12   #6
ElBelzebub
Raczkowanie
 
Avatar ElBelzebub
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 391
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

To, że masz do kogoś uczucia absolutnie nie oznacza, że jest to dla Ciebie odpowiednia osoba i że ten związek ma sens. Poza uczuciami musisz też umieć spojrzeć na daną relację racjonalnie i na chłodno ocenić czy to ma jakąś przyszłość. A z tego, co piszesz, nie bardzo widzę, aby wasza relacja miała szanse przetrwać - jeżeli najpewniej skończy się to tak, że żadne z was nie będzie dobrze się czuło w tym związku i po kilku miesiącach latach kłótni, nieporozumień i dramatów wasze uczucia nie wytrzymają i tak czy owak się rozstaniecie.

Edytowane przez ElBelzebub
Czas edycji: 2019-05-30 o 22:42
ElBelzebub jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-30, 22:44   #7
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

Bez bicia przyznaję, że nie doczytałam do końca tego elaboratu. Już po pierwszym akapicie widać, że go nie szanujesz i masz zupełnie inne priorytety życiowe. Bez sensu taki związek. Nie wiem nad czym się zastanawiać
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-05-30, 23:32   #8
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

Okropny typ, w ogóle cię nie szanował. Myślę, że to nie jest kwestia ambicji, tylko tego że on jest po prostu bardzo chamski i nie liczy się z innymi. Bardzo dobrze, że się rozstaliście. A "miłe chwile" są w każdym związku. Nigdy nie będziesz czuła się bezpiecznie przy kimś, kto w każdej chwili może się wydrzeć na ciebie.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-31, 00:01   #9
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

Jak lubisz robić za wycieraczkę dla osoby, która cię nie szanuje to jasne, wracaj do niego w podskokach!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-31, 06:26   #10
Dociakowa
Zadomowienie
 
Avatar Dociakowa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

Ani on Cię nie szanuje ani Ty jego. Z Twojej wypowiedzi widać, że uważasz go za kogoś gorszego od siebie i nie była to wielka miłość skoro już następnego dnia myślisz o randkach z innymi... daj sobie z nim spokój.
__________________

->
76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60
Dociakowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-31, 07:14   #11
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

To, że go rzekomo kochasz (a jak dla mnie jesteś przyzwyczajona, że jest) i że cieszysz się na wspólny weekend (bo inaczej co byś robiła? siedziała sama?) nie oznacza nadal, że jesteście w stanie stworzyć związek. To przykra prawda, którą wiem że czasami ciężko jest przyjąć, ale niestety będziesz w końcu musiała zrozumieć, że do siebie nie pasujecie tak na dłuższą metę.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.

Edytowane przez Ellen_Ripley
Czas edycji: 2019-05-31 o 08:27
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-05-31, 07:53   #12
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

No co to za mile chwile? Bo jak na razie to jest obraz, ze Ty do niego jezdzisz, a on tego nie docenia. Gdyby nie dziadkowie, to gdzie bys nocowala? Na dworcu, gdzie nawet nie ma taksowek?
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-31, 08:17   #13
karola11
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Stumilowy Las
Wiadomości: 2 853
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

Powiedzmy sobie szczerze - nie szanujesz go. I doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że ten związek przyszłości nie ma bo jak sama piszesz jesteście z 2 różnych światów. Wasze priorytety i poglądy na życie rozmijają się. Nie twierdzę, że go nie kochasz, ale też nie twierdzę, że go kochasz, jednak wydaje mi się, że bardziej ciągnie Ciebie do niego przez wzgląd na przyzwyczajenie, że jednak zawsze był ktoś, z kim się widywałaś w weekendy.

Inną sprawą jest to, że on Ciebie już totalnie nie szanuje. Na miejscu Twojej mamy pogoniłabym dziada, który krzyczy na moją córkę. Jeżeli już teraz krzyczy to co będzie później? W ogóle takie akcje w knajpie, pod Twoim domem itd.?Dziewczyno odpuść sobie naprawdę bo jeżeli się zejdziecie to stworzcie patologiczny związek i tragedia gotowa.
__________________
karola11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-31, 08:28   #14
Screen
Raczkowanie
 
Avatar Screen
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 273
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

Zakończ to póki masz okazję, bo po tym co piszesz jasno widać, że to i tak się w końcu rozpadnie. Tylko potem będzie to trudniejsze. Sama mówisz, że już po 2 dniach było ci lepiej, to po co do tego wracać? Wyjedź do Anglii jak masz okazję i zajmij się sobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Screen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-31, 09:15   #15
witek_o
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 25
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

MaalaMyyszka, wygląda na to, że masz łeb na karku, tylko uczucia, przyzwyczajenie i obawa przed zmianami hamują Cię od całkowitego zerwania. To prawda, zerwania nie są fajne i bolą, szczególnie jak uczucia jeszcze nie ostygły.
Przede wszystkim nie rezygnuj z wyjazdu do Anglii, powiedz chłopakowi, że jeszcze nie wszystko skończone, ale potrzebujesz czasu na przemyślenie własnych uczuć. Będzie musiał to jakoś przeżyć. Po tych kilku miesiącach, kiedy zmienisz otoczenie, będzie Ci dużo łatwiej podjąć decyzję niż teraz, a jemu będzie łatwiej ją przyjąć.
witek_o jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-31, 09:49   #16
karola11
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Stumilowy Las
Wiadomości: 2 853
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

Cytat:
Napisane przez witek_o Pokaż wiadomość
MaalaMyyszka, wygląda na to, że masz łeb na karku, tylko uczucia, przyzwyczajenie i obawa przed zmianami hamują Cię od całkowitego zerwania. To prawda, zerwania nie są fajne i bolą, szczególnie jak uczucia jeszcze nie ostygły.
Przede wszystkim nie rezygnuj z wyjazdu do Anglii, powiedz chłopakowi, że jeszcze nie wszystko skończone, ale potrzebujesz czasu na przemyślenie własnych uczuć. Będzie musiał to jakoś przeżyć. Po tych kilku miesiącach, kiedy zmienisz otoczenie, będzie Ci dużo łatwiej podjąć decyzję niż teraz, a jemu będzie łatwiej ją przyjąć.
Nie do końca się z Toba zgadzam. Może i będzie łatwiej, ale po co robić sobie i komuś nadzieję na coś co i tak jest skończone?
__________________
karola11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-31, 09:54   #17
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

[QUOTE=witek_o;86864262 Po tych kilku miesiącach, kiedy zmienisz otoczenie, będzie Ci dużo łatwiej podjąć decyzję niż teraz, a jemu będzie łatwiej ją przyjąć.[/QUOTE]

Ona już podjęła decyzję, tylko boi się wprowadzić ją w życie. Z tego nic nie będzie, a chłopak będzie czekał kilka miesięcy aż ona ochłonie i wcale lepiej tego nie przyjmie, bo będzie jej wyczekiwał z nadzieją.

Co nie zmienia faktu że ten chłopak powinien też sobie darować, skoro ona nie wie czego chce. A tak obydwoje się bujają, trup śmierdzi ale nikt go nie dotknie bo chce mieć rączki czyste. No niestety, ktoś musi.
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-31, 16:58   #18
paranormal_sun
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 154
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

Piszesz o sobie jak o kobiecie sukcesu z wyższych sfer, ale z tego co rozumiem jesteś zwykłą studenką, która jeszcze nic nie osiągneła tak naprawdę. Masz na razie plany i ambicje, ale tak naprawdę nic jeszcze nie masz, a już czujesz się lepsza od innych. Straszne. To nie jest miłość, gdy się o swoim facecie tak wypowiada jak ty i cytuje takie komeatrze "przyjaciół". Gdyby moi przyjaciele tak mówili o moim chłopaku to bym tego nie powielała i ich uciszała, a zresztą... to po protu nie byliby moimi przyjaciółmi. I to uspokojanie obaw nie na zasadzie "on cie kocha, przeciez mu ufasz" a jako "która by go chciała"... serio? Nie wstyd ci o tym pisać w ogóle?

Jeszcze ten ostatni akapit o twoich młodzieńczych plan pokazuje, ze serio jeszcze mentalnie jesteś dzieciakiem i no nie ma nic w tym złego, tylko szkoda, że tak wysokie mniemanie o sobie. Jeszcze się nauczysz, że same studia wcale nie swiadcza o inteligencji człowieka, ze jak sie kogos kocha to sie nim nie gardzi i ze za swoje zahcowania ponosi sie odpowiedzialnosc (a nie szuka wymówe i zwala wszystko na drugą osobę).

Daj mu spokój.
paranormal_sun jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-31, 21:31   #19
black_elderflower
Raczkowanie
 
Avatar black_elderflower
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 478
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

Wiesz co,
Z Twojego wątku Autorko wydaje mi się, że gdzieś podświadomie czujesz ulgę przez to rozstanie bo nie będziesz już w społeczeństwie czy przed rodzicami wyglądała jako "ta z lepszych sfer z takim gorszym(która by go chciała?) i wydaje mi się, że on po prostu na sobie to czuł.
A jak już to czuł, Ty dałaś lub ktoś z Twojej rodziny/znajomych dał mu to odczuć, to czując winę za to że jest ten gorszy i spotyka się z " tą lepszą" to wyładowywał to na Tobie, abyś Ty "tą lepszą" w związku nie była.

Rozumiem Ciebie i rozumiem też jego.
On czuję, że nie jesteś po jego stronie. Bo nie jesteś. Tak naprawdę.
Ty miotasz się pomiędzy byciem w związku a "może trafi mi się w życiu coś super lepszego gdzieś indziej z kimś innym" i mi się wydaje, że on też to czuje. Nie masz o sobie wysokiego mniemania, tak mi się przynajmniej wydaje, jednak patrząc na swoje perspektywy oraz tryb życia i porównując je z Twoim trybem życia po prostu się z tym nie zgrywacie.

Ja bym na Twoim miejscu wyjechała. Poznała ludzi, może i nawet inne związki, bo jak najbardziej masz do tego prawo.

On również ma prawo pozostać w swoim rodzinnym małym mieście i zwiazac się z kimś, że tak powiem, bardziej pod siebie.

Ten związek nie ma sensu, bo się bardzo ze sobą męczycie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
black_elderflower jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-05-31, 22:49   #20
kicimordka
Raczkowanie
 
Avatar kicimordka
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 417
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

Ale Ty nie chcesz z nim być. Cały świat według Ciebie jest przeciwko Wam, co może Ci się wydawać romantyczne niczym z "Romea i Julii", ale na dłuższą metę to nie ma sensu. On dla Ciebie jest gorszy i widać to ewidentnie w tym co piszesz.
Nie wyszło i nie wyjdzie.
Wyjedź, ochłoń, zaznaj życia i w końcu dorośniesz do normalnego związku.
kicimordka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-06-01, 03:38   #21
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

Wrócić. Oboje jesteście siebie warci, jak będziecie ze sobą to nie będziecie komuś fajnemu uprzykrzać życia, tylko sobie nawzajem
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-06-01, 11:52   #22
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

Ten związek nie ma sensu ale nie ma tutaj tylko jego winy. Twojej winy jest duuuzo z tego co widzę. Brak komunikacji, no serio nie mogłaś zadzwonić do niego z wtedy z tego dworca? A później robiłaś o to aferę? Na miejscu tego faceta już wtedy bym zerwała. Albo zmuszanie żeby wszedł do domu... Ustawianie mu życia. Z drugiej strony jemu nie zależy i pewnie wtedy nie zależało. Nie ma to przyszłości, rozmijacie się całkowicie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-06-01, 12:31   #23
wlosomaniaczkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar wlosomaniaczkaaa
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

Co prawda jesteście siebie warci, ale...
No gdzie wrócić i kłuć po oczach Waszym mezaliansem znajomych i koleżanki mamy?!
wlosomaniaczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-06-02, 23:20   #24
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Wrócić do niego czy nie?

W kłótniach potrafiłam wytykac mu jego brak wykształcenia i ambicji. Nieraz powiedziałam mu, że stać mnie na lepszego.

Mogłaś go od razu wykastrować. Podobny skutek. Moim zdaniem ty przegięłaś. Potrzebujesz pantoflarza, a on nie chciał dać się tobie stłamsić, stąd te wybuchy.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-06-03 00:20:04


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:55.