Gra o tron

[karenina19]

Napisane przez Antilia

Śmiać mi się chce, że nie wierzyłam w spoilery, że Cersei puści z dymem Królewską Przystań, teraz nie ma już innej drogi

To bylo od jakiegos czasu jasne, ale....moze ktos ja powstrzyma...jej ukochany brat na przyklad..? Nie bylo takiej przepowiedni, ze przy takiej wlasnie okazji bedzie musial ja zabic..?

Napisane przez Antilia

Wątku Aryi nie skomentuje, bo głupie to niemiłosiernie, pod koniec odcinka już całkiem zapomniała, że jej sztyletem w bebechach gmerano, każdy inny by zgubił flaki na tych schodach no ale cóż

A taka mialam nadzieje, ze ta Arya to nie Arya osobiscie byla...byloby lepiej niz to, co jest

[mireille23]

Trochę nudnawy ten odcinek. Czekam na następny, zwlaszcza po obejrzeniu traulera. Nie wiem jak wytrzymam caly tydzień 😊

[201706081317]

Po bieganinie po wpisy myślałam, że fajny odcinek sobie oglądnę, a tu
Rozmowa Jaimiego z więźniem i akcja z przemówieniem Tommena - jedyne fajne sceny, no może dodałabym Ogara.
Po obejrzeniu trailera, czekam na kolejny odcinek

[Rabone]

Wiadome było, że Arya przeżyje. Jej misja nie dobiegła jeszcze końca. W każdym razie mnie też razi fakt, że zarobiła trzy kosy w brzuch i od tak popyla sobie po Braavos. Silna dziewucha z niej!

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Odcinek w sumie był troszeczkę nudnawy, ale ponowne spotkanie Jaime'a i Brienne mi to wynagrodziło. Ech, poczułam intensywnie wzbierającą falę feels, czekałam ponad dwa lata chyba w sumie na ten moment. Jeśli ktoś uważa, że fani tej pary sobie coś przybrali do głowy, to nie będę wstawiać gifów tego jak na siebie patrzą, powiem jedynie, że nie tylko Bronn, ale i nawet Nikolaj, są kapitanami tego "shipu" Ech, wiedziałam że dla Brienne znajdzie sposób żeby skończyć oblężenie tak, jak ona sobie tego zażyczyła : )

Czemu mi się wydaje, że takie wykokszenie Aryi było od początku planem Jaqena? Wydaje się to trochę dziwne, ale jak dla mnie to on ewidentnie wyglądał na zadowolonego jak Arya mu powiedziała, że się zwija.

Królewska Przystań oczywiście nuuuudyyyyy. Jestem tylko ciekawa na ile prawdziwe okażą się plotki, że Cersei spali KP, a Tommen popełni samobójstwo.

W Mereen znowu zapychacze (chociaż Szary Robak tak pięknie patrzył na Missandei, że ojej), ale może teraz akcja jakoś się ruszy jak Daenerys ma ten khalasar, pewnie niebawem zawita tam Theon z Yarą i faktycznie blondi może w końcu wyruszy do Westeros, może być ciekawie.

Pozaekranowa śmierć Blackfisha żal po prostu. Nie ogarniam czemu wolał umrzeć niż popłynąć z Brienne i pomóc Sansie, przecież był doświadczonym dowódcą, na pewno by jej się przydał.

Ciekawa jestem gdzie zmierza wątek Sandora. Cleganebowl chyba w sumie się posypało. Ucieszył mnie w sumie powrót Berica i Thorosa, lubię takie powiązania z poprzednimi sezonami.

W następnym odcinku Davos znajdzie stos, na którym spalono Shireen (z tego, co wiem, to znajdzie w śniegu tą figurkę, którą dla niej zrobił). Moje serce chyba tego nie wytrzyma

[Aliszcze]

odcinek podobał mi się

Arya fakt, przegięli, mogli jej aż tak nie ranić, to bardziej wiarygodne to było. Ale jak zgasiła świecę, a potem jak mu oznajmiła, że jest Arya Stark, mi sie osobiście podobało ale to jedna z moich ulubionych postaci, więc obiektywna nie jestem tez odniosłam wrażenie, że Jaqen zadowolony z decyzji Aryi....

Ogar świetny i te jego teksty

Jaime....no cóż.....gdyby nie to jego bezsensowne uczucie do Cersei to może by i wyszedł na ludzi....

Cersei....prawie mi się zrobiło jej żal....prawie....po ogłoszeniu Tommena

Co do Dany, dobrze, że wróciła, ale prędzej Arya dotrze na kraniec świata niż ona do Westeros, tracę nadzieje

[karenina19]

A co sadzicie o teorii, ze to nie Arya tylko Waif na koncu..? Ze to ona wygrala i zdarla swoja wlasna twarz, zabrala twarz Aryi i teraz bedzie grala jej postac? To by tlumaczylo jakos to zadowolenie Jaquena...


Cos zreszta slychac o problemach w produkcji, w wyniku ktorych watek Aryi tak wlasnie wyszedl jak wyszedl, bo mialo byc inaczej - wszystko w epizodzie 7 na to wskazywalo

[silesianna]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;61694061]

Ciekawa jestem gdzie zmierza wątek Sandora. Cleganebowl chyba w sumie się posypało. Ucieszył mnie w sumie powrót Berica i Thorosa, lubię takie powiązania z poprzednimi sezonami.

[/QUOTE]

Wątek Sandora zmierza ewidentnie w kierunku Lady Stoneheart, mam takie wrażenie od początku kiedy się pojawił no i ostatni odcinek to potwierdza. Jeśli tego nie zrobią, to ja chyba zacznę bojkotowac ten serial

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez silesianna

Wątek Sandora zmierza ewidentnie w kierunku Lady Stoneheart, mam takie wrażenie od początku kiedy się pojawił no i ostatni odcinek to potwierdza. Jeśli tego nie zrobią, to ja chyba zacznę bojkotowac ten serial

Możecie na biało mi przybliżyć postać tej lady? Wiem kim jest ale w książce za dużo o niej nie było?

[silesianna]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;6172722 1]Możecie na biało mi przybliżyć postać tej lady? Wiem kim jest ale w książce za dużo o niej nie było?[/QUOTE]

No trochę jednak w książce było


Nie umiem z tapatalka na biało. Zatem mogę doradzić tyle, żebyś wyguglała "gra o tron wikia pani kamienne serce" i tam znajdziesz garść informacji, dość skrótowo, ale zawsze

[P0m]

Wątpię, żeby wprowadzili LS, zresztą nie chcę tego, byłaby to straszna strata czasu na kolejny niewiele znaczący wątek. Tak samo nie widzę sensu we wprowadzeniu ogara, ale poczekamy, może jak połączą go np z wątkiem Aryi to nie będzie tak bardzo bolało te ileś tam minut poświęconych jemu.

[silesianna]

Przeczytać, że LS to niewiele znaczący wątek to jak dostać w twarz i tak jakby Arya czy Danka, kręcące się w kółko zupełnie bez sensu, były w jakiś sposób znaczące

[Szybkobiegacz]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;61694061]

Czemu mi się wydaje, że takie wykokszenie Aryi było od początku planem Jaqena? Wydaje się to trochę dziwne, ale jak dla mnie to on ewidentnie wyglądał na zadowolonego jak Arya mu powiedziała, że się zwija.[/QUOTE]

Ciekawa teoria. Kto wie, czy tak nie jest. Albo Jaquen ogólnie ma luzackie podejście do życia, na zasadzie "co Czerwony Bóg da, to będzie".

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;61694061]
W Mereen znowu zapychacze (chociaż Szary Robak tak pięknie patrzył na Missandei, że ojej)[/QUOTE]

Byłem pewien, że Tyrion upije oboje i zdegustowana Daenerys wpadnie w sam środek pijackiej imprezy, kiedy Missandei będzie sprawdzała, co Szary Robak ma pod spódniczką. I rzuci tekst w stylu: 'no proszę, zostawić khalasar na chwilę..."
[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;61694061]Pozaekranowa śmierć Blackfisha żal po prostu. [/QUOTE]
Patrząc na to, jak twórcy konstruują akcję, powiedziałbym, że Blackfish żyje, podobnie jak Ogar. To dlatego zarysowali wątek dowódcy zbrojnych, który wybiera posłuszeństwo, ale w gruncie rzeczy podziwia Blackfisha.

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;61694061]Ciekawa jestem gdzie zmierza wątek Sandora[/QUOTE]

Sandor będzie następnym Wielkim Wróblem

Napisane przez karenina19

A co sadzicie o teorii, ze to nie Arya tylko Waif na koncu..? Ze to ona wygrala i zdarla swoja wlasna twarz, zabrala twarz Aryi i teraz bedzie grala jej postac? To by tlumaczylo jakos to zadowolenie Jaquena...

Wydaje mi się to straszliwie głupie. Nie twórzmy teorii spisku ; ) W ten sposób można uzasadnić wszystko, np. że Robert Baratheon wcale nie zmarł, tylko podstawił swojego sobowtóra, a sam zwinął interes i ruszył na wschód, walczyć w szeregach najemników...

Napisane przez Antilia

Śmiać mi się chce, że nie wierzyłam w spoilery, że Cersei puści z dymem Królewską Przystań, teraz nie ma już innej drogi

Ciekawe, jaką tajemnice mają Qyburn i Cersei. Pewnie coś z pochodzenia Wielkiego Wróbla? Albo jakieś tajne przedsięwzięcie wróbli?

Napisane przez Antilia

Wątku Aryi nie skomentuje, bo głupie to niemiłosiernie, pod koniec odcinka już całkiem zapomniała, że jej sztyletem w bebechach gmerano, każdy inny by zgubił flaki na tych schodach no ale cóż

Jeśli nie było perforacji jelita, to jest to całkiem wiarygodne. Wtedy jest kwestia dobrego zszycia i gojenia (a widać, że rana się otwiera). W innym wypadku trup.

Napisane przez Antilia

Liczyłam na to, że Edmure wróci Jamiego na mentalne książkowy tory, ale nie, tylko Cersei i Cersei

To akurat jest fajny wątek, który podobał mi się od początku w książce. Jaime zarysowany jako wiarołomca i okrutnik okazuje się najbardziej namiętnym kochankiem w książce. I jedynym wiernym, mimo że jest najprzystojniejszym rycerzem w całym Westeros - nie chadza na dziwki, nie zdradza, wybacza swojej kobiecie wszystko. Taki Abelard. Przewrotność wątku polega na tym, że jego miłość jest jego siostrą, no ale cóż... Podobnie przewrotne były wątki choćby Lorasa - najsprawniejszy rycerz królestwa jest gejem - czy Brienne - najbardziej honorowy rycerz to kobieta

[P0m]

Napisane przez silesianna

Przeczytać, że LS to niewiele znaczący wątek to jak dostać w twarz i tak jakby Arya czy Danka, kręcące się w kółko zupełnie bez sensu, były w jakiś sposób znaczące

No dla mnie jest to kompletnie zbędny wątek, szkoda na nią czasu. Meereen i Daenerys to też racja, żę kompletne nudy, podobnie jak bezsensowne dialogi w KP i wróbel. Ale jednak te wątki do czegoś prowadzą, a w LS nie widzę żadnego potencjału, tylko zemsta na wrogach których można pozbyć się w inny sposób. No szkoda czasu i tyle. Gdyby sezon miał kilka odcinków więcej to proszę bardzo, sama bym chętnie ją zobaczyła, ale biorąc pod uwagę jak mało do końca serialu już zostało, to nie ma to najmniejszego sensu.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Liczyłam na to, że Edmure wróci Jamiego na mentalne książkowy tory, ale nie, tylko Cersei i Cersei

Lol, serio się niektórym wydaje, że Jaime faktycznie by zrobił to, czym groził Edmure'owi? Błagam was, przecież on to zrobił tylko dlatego, żeby zakończyć to pokojowo, żeby nie walczyć z Brienne (tudzież nie narażać się na gniew swojej Lady Wench ), przecież jakby mu powiedział "Ej no sory, oddaj zamek", to Edmure by go wyśmiał, musiał go jakoś postraszyć i przycisnąć, ale w życiu by tego nie zrobił, no dejcież se spokój.

Ja uwielbiam jego interakcje z Brienne, między nimi jest taka chemia, że normalnie mi flakami wywija, ale obydwoje mają takie charaktery, że żadne za cholerę nie pokaże co naprawdę im w głowach siedzi. Ale widać, że przy niej Jaime jest zupełnie inną, lepszą osobą. Sam raczej nie dążyłby do pokojowego rozwiązania sporu tylko by wziął zamek siłą i tyle.

[Antilia]

Napisane przez Szybkobiegacz

Ciekawe, jaką tajemnice mają Qyburn i Cersei. Pewnie coś z pochodzenia Wielkiego Wróbla? Albo jakieś tajne przedsięwzięcie wróbli?

Nie nie nie, to nie o to chodzi z tą "pogłoską". Krążą plotki, że po Aerysie Szalonym Królu zostało dużo dzikiego ognia, mamy go nawet w tych migawkach z wizji Brana. I jest on niby gdzieś pod KP, tylko nie pamiętam czy pod samym septem, czy pod Czerwoną Twierdzą.

Nic z pochodzenia Wielkiego Wróbla nie mogło by mu zaszkodzić, bo no cóż nawrócił się i tym może wszystko wytłumaczyć Tak jak Lancel, niby dymał Królową, ale nikt mu nie ma za złe, bo nawrócony

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ----------

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;61738886]Lol, serio się niektórym wydaje, że Jaime faktycznie by zrobił to, czym groził Edmure'owi? Błagam was, przecież on to zrobił tylko dlatego, żeby zakończyć to pokojowo, żeby nie walczyć z Brienne (tudzież nie narażać się na gniew swojej Lady Wench ), przecież jakby mu powiedział "Ej no sory, oddaj zamek", to Edmure by go wyśmiał, musiał go jakoś postraszyć i przycisnąć, ale w życiu by tego nie zrobił, no dejcież se spokój.

Ja uwielbiam jego interakcje z Brienne, między nimi jest taka chemia, że normalnie mi flakami wywija, ale obydwoje mają takie charaktery, że żadne za cholerę nie pokaże co naprawdę im w głowach siedzi. Ale widać, że przy niej Jaime jest zupełnie inną, lepszą osobą. Sam raczej nie dążyłby do pokojowego rozwiązania sporu tylko by wziął zamek siłą i tyle.[/QUOTE]
A mi tam się nie podoba, że cała przemiana Jamiego to o dupę rozbić i że tak go cofnęli, powinien już gdzieś od 2 sezonów gardzić Cersei.
Wątek jest przecież wyciągnięty prosto z książki, Brienne tam wtedy nie było, a groźby były te same. Nie po to by Brienne zrobić dobrze, ale dlatego, że jakby musiał przeprowadzić szturm na zamek to serio by tam siedział dwa lata a poddanie zamku oznacza szybki powrót do Cersei.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

No ale w serialu ogólnie wątek jest mocno pozmieniany. Ale myślę, że w serialu też prędzej czy później sobie da z siostrzyczką spokój - jak mają sceny razem to on jest tak OOC, że flaki się wywracają.

[Szybkobiegacz]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;61738886]Lol, serio się niektórym wydaje, że Jaime faktycznie by zrobił to, czym groził Edmure'owi? Błagam was, przecież on to zrobił tylko dlatego, żeby zakończyć to pokojowo[/QUOTE]

Nie doceniasz ser Jaimego, lady Tassarinian! Dla Cersei zabił małego chłopca (Brandon ocalał przypadkiem), wcześniej zabił swojego króla ciosem w plecy i jego namiestnika, zabił masę ludzi w bitwie w Szepczącym Lesie, ranił Starka i zabił lub kazał zabić jego ludzi w Królewskiej Przystania, w serialu również swojego kuzyna, z którym był razem uwiązany. Wszystko albo dla Cersei, albo Tyriona lub dla realizacji własnych celów. Zabijanie nie sprawia Jaimemu problemów, a w tej rzeczywistości politycznej zabicie chłopa czy prostego żołnierza jest mniej istotne niż zabicie konia.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez Szybkobiegacz

Nie doceniasz ser Jaimego, lady Tassarinian! Dla Cersei zabił małego chłopca (Brandon ocalał przypadkiem), wcześniej zabił swojego króla ciosem w plecy i jego namiestnika, zabił masę ludzi w bitwie w Szepczącym Lesie, ranił Starka i zabił lub kazał zabić jego ludzi w Królewskiej Przystania, w serialu również swojego kuzyna, z którym był razem uwiązany. Wszystko albo dla Cersei, albo Tyriona lub dla realizacji własnych celów. Zabijanie nie sprawia Jaimemu problemów, a w tej rzeczywistości politycznej zabicie chłopa czy prostego żołnierza jest mniej istotne niż zabicie konia.

Nietrafione przykłady, bo od tamtego czasu się tej postaci trochę poukładało w łebku.

[Rabone]

Napisane przez karenina19

A co sadzicie o teorii, ze to nie Arya tylko Waif na koncu..? Ze to ona wygrala i zdarla swoja wlasna twarz, zabrala twarz Aryi i teraz bedzie grala jej postac? To by tlumaczylo jakos to zadowolenie Jaquena...

Absolutnie mi to nie pasuje. Zarówno serialowa jak i książkowa Arya to postać silnej dziewczynki i ewidentnie jej misją jest powrót do Westeros i wykokszenie swojej listy. W serialu beznadziejnie to pokazali, bo Roose Bolton kilka odcinków wcześniej umiera od dźgnięcia w brzuch, a Arya otrzymuje trzy kosy w bebech i nic. Mam nadzieję, że Martin to jakoś sensowniej rozwinie.
Tej teorii jednak nie kupuję - już prędzej uwierzę, że Arya i Waif to ta sama osoba.

Napisane przez silesianna

Wątek Sandora zmierza ewidentnie w kierunku Lady Stoneheart, mam takie wrażenie od początku kiedy się pojawił no i ostatni odcinek to potwierdza. Jeśli tego nie zrobią, to ja chyba zacznę bojkotowac ten serial

Też miałam takie wrażenie, zwłaszcza jak pokazali Bractwo Bez Chorągwi oraz Cytryna, ale postać Berica Dondarriona się pojawiła, a to raczej rozwiewa nadzieję na obecność LS, skoro on żyje...

Napisane przez P0m

Wątpię, żeby wprowadzili LS, zresztą nie chcę tego, byłaby to straszna strata czasu na kolejny niewiele znaczący wątek. Tak samo nie widzę sensu we wprowadzeniu ogara, ale poczekamy, może jak połączą go np z wątkiem Aryi to nie będzie tak bardzo bolało te ileś tam minut poświęconych jemu.

LS to znacząca postać w książce. Ona jeszcze dużo namota i zapewne będzie odpowiedzialna za wyrżnięcie na przykład Waldera Freya. O ile się nie pojawi w serialu (a prawdopodobnie nie), to zapewne jej rolę przejmie Arya. A Ogar wraca, bo Cleganebowl! (które póki co niestety musimy przełożyć, ale zapewne będzie miało jeszcze miejsce)

Ogółem to nie spodziewałam się powrotu Danki w tym momencie. Myślałam, że najpierw Tyrion uprowadzi smoka (nawet zaczął się z nim bratać), Meereen zostanie zniszczone i dopiero potem nasza wyzwolicielka z okowów powróci i ten siarczysty policzek (strata wszystkiego) będzie momentem zwrotnym w jej życiu. Póki co... trzeba czekać.

[silesianna]

No Tyrion na pewno dosiadzie smoka nie ma innej opcji ale wejście Danki, z wzorową fryzurą i wyprasowaną kiecką, jak na kolację imu Aerysa, było tak bardzo z że aż mi się śmiać chciało
Z LS myślę jak Rabone. Aczkolwiek w serialu fakt, że Dondarion żyje, nic nie znaczy. Równie dobrze "w serialu" mógł ją przywrócić do życia Thoros i żyć dalej tak samo jak Melka żyje po przywróceniu Jona. Wszystko jest możliwe. Tego się trzymam

[Szybkobiegacz]

Napisane przez silesianna

No Tyrion na pewno dosiadzie smoka nie ma innej opcji ale wejście Danki, z wzorową fryzurą i wyprasowaną kiecką, jak na kolację imu Aerysa, było tak bardzo z że aż mi się śmiać chciało
Z LS myślę jak Rabone. Aczkolwiek w serialu fakt, że Dondarion żyje, nic nie znaczy. Równie dobrze "w serialu" mógł ją przywrócić do życia Thoros i żyć dalej tak samo jak Melka żyje po przywróceniu Jona. Wszystko jest możliwe. Tego się trzymam

Coś mi świta, że w książce Dondarrion wykończył swoje 7 żyć i dopiero wtedy płomień życia Torosa mógł przejść na Cat. Tutaj jest to o tyle niemożliwe, że ona zginęła już jakiś czas temu i chyba nie będą jej ekshumować. Chociaż kto wie ; ) Ale nie wiadomo, jak jej wątek rozwinie się w książce. Teraz na końcu przecież Brienne najpierw była wieszana, potem pojawiła się w obozie Jaimego i zabrała go ze sobą, prawdopodobnie do Kamiennego Serca. Może się okazać, że jej (KS) powrót będzie krótki, bo Jaime ją załatwi, albo sama Brienne.

Tassarinian - pewnych rzeczy nie zmienisz. Jaime jest przede wszystkim żołnierzem, a wojownik zabija i tyle. W książce był taki fragment, gdy jechał w towarzystwie Nagolennika:"Jaime całe życie służył z takimi jak on i najlepiej czuł się w ich towarzystwie". Coś w tym guście. Obecność Brienne była oczywiście problemem (dodanym bez sensu w serialu, bo w książce tego nie było), ale jestem pewien, że gdyby była taka konieczność, Jaime bez wahania wyrżnąłby wszystkich mieszkańców miasta od niemowląt po starców. To jest praktyczny facet, ma zrealizować zadanie, więc je realizuje.

[eyo]

Napisane przez Antilia

Nie nie nie, to nie o to chodzi z tą "pogłoską". Krążą plotki, że po Aerysie Szalonym Królu zostało dużo dzikiego ognia, mamy go nawet w tych migawkach z wizji Brana. I jest on niby gdzieś pod KP, tylko nie pamiętam czy pod samym septem, czy pod Czerwoną Twierdzą.

Nic z pochodzenia Wielkiego Wróbla nie mogło by mu zaszkodzić, bo no cóż nawrócił się i tym może wszystko wytłumaczyć Tak jak Lancel, niby dymał Królową, ale nikt mu nie ma za złe, bo nawrócony
(...)

Wróbel to w zasadzie już tyle o sobie naopowiadał Margery, że nie wiem co oni by mogli mieć na niego gorszego
a nawet jeśli to dokładnie powie, że właśnie na tym polega nawrócenie się - czyli się robiło źle a się robi dobrze, w sumie by Cersei tylko sobie zaszkodziła bo mógłby Wróbel stwierdzi, że w przeciwieństwie do niego ona zamiast się nawrócić to spiski węszy

Napisane przez P0m

No dla mnie jest to kompletnie zbędny wątek, szkoda na nią czasu. Meereen i Daenerys to też racja, żę kompletne nudy, podobnie jak bezsensowne dialogi w KP i wróbel. Ale jednak te wątki do czegoś prowadzą, a w LS nie widzę żadnego potencjału, tylko zemsta na wrogach których można pozbyć się w inny sposób. No szkoda czasu i tyle. Gdyby sezon miał kilka odcinków więcej to proszę bardzo, sama bym chętnie ją zobaczyła, ale biorąc pod uwagę jak mało do końca serialu już zostało, to nie ma to najmniejszego sensu.

ekhem - to po co oglądać?

szczerze to ja jakoś nie widzę żeby wątki w KP do czegoś prowadziły - Cersei siedzi i marudzi jak to ona się wielce nie zemści i proszę - po śmierci dwójki dzieci, po upokorzeniach za pomocą Góry ubiła jednego z ludzi Wróbla ja to wszystko do czegoś prowadzi to do wewnętrznej wojny w KP i jej upadku

w ogóle czy cokolwiek gdziekolwiek w GoT prowadzi?
Sansa i Jon - porywają się z motyką na słońce i nie wiem jak oni logicznie zamierzają wybrnać z tego żeby ich nie ubić (chociaż zapewne ani ubicie ich ani nielogiczna wygrana nie stanowi pewnie dla scenarzystów problemu)

Danka - nic nie robi tylko pokazuje się od czasu do czasu na ekranie (najlepiej nago) i daje jakieś pompatyczne przemówienia tyle, że jak siedziała w Meereen tak siedzi (wow! wow! "porwali" ją i po paru odcinkach wróciła skąd przyszła).

Tyrionowi marzy się winnica.

Tully oddaje zamek Jamiemu - które w zasadzie to na co mu? Zdobył zamek, no fajnie - może triumfalnie wrócić do KP i przyłączyć się do marudzenia Cersei o niewydarzającej się zemście

Król - marionetka, kto do niego pierwszy podejdzie i mu nagada tego się słucha. Królowa - chodzi zadowolona jakby miała jakiś plan ale narazie skutecznie pozbyła się swojego jedynego sojusznia w okolicy i musi się tłumaczyć z niedzielenia łoża z królem.

Czarny zamek - cisza

Goździki - ukradli miecz i przepadli

Bolton - niby coś tam działa (przęjął miejsce po ojcu itd) ale w sumie to się chyba chłopak zasiedział na chacie u Starków

Żelaźni ludzie - dwa obozy mając nadzieję na sojusz z Danką. Jak komukolwiek z nich uda się dotrzeć do Danki i przeżyje to wiarygodność Danki podupadnie. W zasadzie jedyne co Danka robi to morduje każdego kto potencjalnie rządzi czymkolwiek i przejmuje posiadane przez niego rzeczy/ludzi jednocześnie wygłaszając taką przemowę, że ją wszyscy całują po stopach. Lepszego końca po spotkaniu z Danką im nie wróżę.

Bran i Mera - ta dwójka to w ogól fenomen pod tym względem, że jeszcze żyją

Jak się zastanowić tak logicznie to wszyscy w tym serialu są w głębokiej czarnej dziurze i sprawiają wrażenie jakby w zasadzie do żadnego zajęcia czegokolwiek nie zmierzali tzn. mówią, że zmierzają tylko nie idzie to w parze z akcją - ewentualnie jak już próbują po co sięgnąc to są w tak żałosnej pozycji, że człowiek tylko czeka na klęskę (Jon/Sansa vs Bolton albo Cersei z jednym Górą u boku vs cała KP - no naprawdę nikomu ni przyszło do głowy, że Góry się jednak da zapewne jakoś pozbyć większymi siłami?).

Aczkolwiek osobiście wolę się nad tym nie zastanawiać pod tym kątem bo faktycznie wyjdzie, że nie ma sensu tego oglądać ale oglądam bo się "miło" ogląda, podoba mi się klimat średniowiecza i zgrabnie wplecione wątki fantastyczne. Sądzę też, że dlatego nawet na LS nie jest szkoda czasu i wydaje mi się, że to będzie główny temat na zakończenie bieżacego sezonu i rozpoczęcie kolejnego.

[Rabone]

Brak logiki w serialu to chyba największy zarzut jaki można wytoczyć tej adaptacji. W książce właśnie wszystko jest ze sobą logicznie powiązane, każdy czyn niesie za sobą jakieś konsekwencje, które prędzej czy później dadzą się we znaki bohaterowi. Nie mam pojęcia po co Samowi ten miecz, ale jego wątek póki co jest słabo rozwijany. Ogółem to wygląda tak jakby DeDeki nie wiedziały co mają robić z postaciami i błądziły w ciemności. Zupełnie jakby wszyscy czekali na ruch Martina, tj.wydanie "Wichrów"; tylko po to, żeby sensownie wiedzieć co dalej ma się dziać z danymi bohaterami.

[Szybkobiegacz]

A propos nielogiczności, to jeszcze mnie rozwaliło, jak ten wróbel atakujący Górę łatwo przebił się przez jego zbroję. Nosz qrde, to po to rycerze ubierają zbroję ważącą kilkadziesiąt kilogramów, żeby można ją było łatwo przebić byle kawałkiem patyka nabitego gwoździami? Bez sensu.

[Aliszcze]

Też mi się wydaję, że Arya będzie pełnić role LS. No bo jedyne sensowne wyjście dla niej. Walczyć o tron i władze nie będzie, za to może trochę pozabijać, jak sama Melisandre jej powiedziała (Melisandre chyba też powiedziała Aryi, że się jeszcze spotkają, ciekawe, w jakich okolicznościach). Zastanawia mnie, czy wilkor Aryi się ujawni w serialu.

Dany zawsze musi nienagannie wyglądać w czasie przejażdżki na smoku widać można zadbać o swój wygląd

nie wpadłam na ten ogień w KP, rzeczywiście może Cersei wysadzi wszystkich i po sprawie

Jon wygra, bo Petyr pomoże mu, tylko jaką cenę zażąda za to....

ja czekam na dalszy ciąg Tower of joy

[P0m]

Napisane przez eyo

ekhem - to po co oglądać?

racja, przestaję oglądać, dzięki xD

szkoda czasu na LS i taka prawda Na biadolenie w KP też szkoda czasu, ale ten wątek jest od początku i trzeba go jakoś zamknąć, dlatego AŻ TAK mnie nie boli , że poświęcają mu czas, wprowadzenie LS i doprowadzenie jej wątku do końca jest bez sensu, na Freyach zemści się Arya, to o wiele lepsze rozwiązanie, a co do LS w książkach, to sam Martin żałuje, że wprowadził jej postać więc szczerze wątpię żeby odegrała jakąś kluczową rolę, z resztą, gdyby miała odegrać to już dawno byłaby w serialu.
a co do Daenerys- tak samo od początku kluczowa postać której wątek do czegoś jednak zmierza w końcu wybiera się do Westeros, ma smoki, a mur niedługo runie. Wystarczy sobie dodać jedno do drugiego

No to tak w skrócie jeszcze raz... Zostało tak dużo kwestii do poruszenia, istniejących już wątków, które trzeba doprowadzić do końca, a serialu tak mało. No żal po prostu wprowadzać nowe postacie i poświęcać im czas, jakby połączyli LS z jakimś innym wątkiem, to OK, ale na samo jej wieszanie wrogów żal czasu, bo szczerze wątpię, że będzie robiła coś czego równie dobrze nie mógłby po drodze zrobić ktoś inny.

[Rabone]

Napisane przez P0m

Co do LS w książkach, to sam Martin żałuje, że wprowadził jej postać więc szczerze wątpię żeby odegrała jakąś kluczową rolę, z resztą, gdyby miała odegrać to już dawno byłaby w serialu.

Ale w serialu nie ma wielu postaci, które są ważne dla książkowej historii, warto wspomnieć chociażby Victariona Greyjoya, Aegona Targaryena, czy Quentyna Martella. Kto jak kto, ale Martell, postać, która umierając spełnia część przepowiedni Daenerys (słońce zachodzące na wschodzie) to akurat ważny bohater. W serialu go wycięto, bo zapewne stwierdzono, że szkoda tracić czas na kogoś, kogo celem istnienia jest i tak śmierć. Z kolei Victariona zastępują Theon i Yara (w książce nazywa się Asha), a Aegona szkoda, że nie ma.

[Szybkobiegacz]

Oglądałem Makabryczny koniec.

[mireille23]

Powiedzcie tylko kto wygrał bitwę, bo poprawiam pracę magisterską i nie mogę teraz obejrzeć, a ciekawa jestem