Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.79

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez staska_stasia

Myślę, że te obawy wynikają w dużej mierze z tego, co ludzie znajdą w Internecie. Popatrz na tytułu artykułów: "Nowe oszustwo na blika", "Uważaj na blika, bo możesz stracić dużo pieniędzy" itd. Jak ktoś czyta tylko tytuły (bez wgłębiania się w treść artykułu, z której wynika, że ktoś mało rozsądnie udostępnił kod blika) to może sobie wyobrażać blika jako coś niebezpiecznego.

Swoją drogą przerażają mnie te clickbaitowe tytuły artykułów typu: "Kierowco, to ważne! Jeśli nie będziesz tego mieć to zapłacisz mandat". Myślę sobie: ki czort? Czytam artykuł i okazuje się, że chodzi o jakieś wyposażenie, które jest potrzebne w określonym rejonie Włoch zimą (i nie, to chyba nie chodziło o łańcuchy).

Określam to jako wolny wybór. Wiele portali to wyłącznie dno mułu pod kątem jakości artykułów. Jednak mają swoich czytelników, chociaż już po kilku zdaniach można załapać, że to bzdura. Ludzie wierzą w to bo chcą. Lub jak piszesz - nie chce wejść im się nawet dalej niż tytuł.

[staska_stasia]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89571551]Określam to jako wolny wybór. Wiele portali to wyłącznie dno mułu pod kątem jakości artykułów. Jednak mają swoich czytelników, chociaż już po kilku zdaniach można załapać, że to bzdura. Ludzie wierzą w to bo chcą. Lub jak piszesz - nie chce wejść im się nawet dalej niż tytuł.[/QUOTE]
Mi takie clickbaitowe artykuły podrzuca google news A że wystarczy raz i drugi kliknąć, i potem algorytmy już same dobierają treść, to ciężko jest znaleźć coś pożytecznego. Wiedząc, jakie trzeba spełnić wymagania, żeby się w google news w ogóle wyświetlać, to jestem wręcz zaskoczona niską jakością takich artykułów.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez Ava_

Moja siostra w liceum miała nawet „udawane” rozmowy o prace. Uczyli ich pisać CV, a później dostawali zaproszenie na rozmowę. O ile dobrze pamietam ktoś z targów pracy przeprowadzał te interviews i dawał uczniom potem wskazówki nad czym powinni popracować, jak zrobić lepsze wrażenie itd. Pamietam, ze dla takiego uczniaka to było wydarzenie, trzeba się było odpowiednio ubrać, przygotować. Imo dość pożyteczna wiedza, przy szukaniu pierwszej pracy ma się jako taka orientacje z czym to się je.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli to z osobami, które się znają, to super pomysł. Byłoby to dla mnie stresujące, ale można się w ten sposób dodatkowo oswajać.

Tylko tyle, że ja w realnym życiu akurat nie miałam nigdy rozmowy z hr, zawsze z przyszłym przełożonym i w większości była merytoryczna, co umiem, co robiłam itd. i tak na sucho to ciężko.

[meliandra]

Napisane przez staska_stasia

Myślę, że te obawy wynikają w dużej mierze z tego, co ludzie znajdą w Internecie. Popatrz na tytułu artykułów: "Nowe oszustwo na blika", "Uważaj na blika, bo możesz stracić dużo pieniędzy" itd. Jak ktoś czyta tylko tytuły (bez wgłębiania się w treść artykułu, z której wynika, że ktoś mało rozsądnie udostępnił kod blika) to może sobie wyobrażać blika jako coś niebezpiecznego.

Swoją drogą przerażają mnie te clickbaitowe tytuły artykułów typu: "Kierowco, to ważne! Jeśli nie będziesz tego mieć to zapłacisz mandat". Myślę sobie: ki czort? Czytam artykuł i okazuje się, że chodzi o jakieś wyposażenie, które jest potrzebne w określonym rejonie Włoch zimą (i nie, to chyba nie chodziło o łańcuchy).

Nie wiem, ja nie trafiam na takie artykuły. Poza tym o wszystkim można przeczytać we wiarygodnych źródłach. To tak samo jak paypo. Nie dawno była tu na ten temat dyskusja. Wg niektórych trzeba tam podawać tysiące danych i to jest kredyt, co nie jest zgodne z prawdą przy rozsądnym korzystaniu. Znam też młodych ludzi co nie korzystają z neta poza domem, bo google ich śledzi. Albo pytania masz konto w H&M, bo chce coś zamówić. To sobie załóż. Nie, bo oni będą mieć moje dane i będą mnie śledzić

[kasia2209]

Treść usunięta

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

I też pytanie odnośnie osób, które boją się tego śledzenia. Na co śledzącemu informacja, że w sklepie kupił skarpetki, spodnie, czy mleko?

[meliandra]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89571581]I też pytanie odnośnie osób, które boją się tego śledzenia. Na co śledzącemu informacja, że w sklepie kupił skarpetki, spodnie, czy mleko?[/QUOTE]


Właśnie też mnie to zastanawia Ja rozumiem ostrożność, ale bez przesady. Nie kupuję żadnych niedozwolonych substancji, nie planuję żadnego zamachu i o tym nie piszę na komunikatorach, więc nie wiem co komu ze śledzenia mnie

[staska_stasia]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89571581]I też pytanie odnośnie osób, które boją się tego śledzenia. Na co śledzącemu informacja, że w sklepie kupił skarpetki, spodnie, czy mleko?[/QUOTE]
Nie na temat trochę, ale pamiętam jakiś film sprzed lat (kryminał lub thriller), gdzie policjant pouczal babkę, że powinna swoje śmieci wystawiać z domu rano, tuż przed przyjazdem śmieciarki, a nie wieczór przed, bo np. taki gwałciciel może w nocy przyjść i sobie sprawdzić czy wyrzuca podpaski i na tej podstawie określić jej cykl Plot twist był taki, że na koniec to właśnie ten policjant ją zaatakował.

Śledzenie mleka, skarpetek czy spodni to pikuś, ale np. takich leków to już trochę śliski temat. Zresztą na upartego- jak ktoś mieszka na co dzień np. w jakiejś Bydgoszczy, Toruniu, Warszawie czy Lublinie, a zaczyna robić zakupy w Ustrzykach Górnych, to dla potencjalnego włamywacza (zakładając, że miałby dostęp do historii zakupów i płatności kartą) jest to informacja o tym, że dom stoi pusty. Przy czym wydaje mi się, że takie śledzenie i obserwowanie to wciąż więcej zachodu niż to tego warte.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez kasiunia788742

Ale tak szczerze - w szkole tak chętnie uczyliście się czy uczylibyscie się jak pisać cv czy rozliczyć pita? Uczniowie raczej postawę mają buntowniczą i chca robić na przekór więc to co z perspektywy dorosłego jest przydatne i ciekawe niekoniecznie będzie odbierane tak przez młodego.

Miałam to w LO a i tak kiedy muszę napisać cv to sprawdzam w necie czy nic się nie zmieniło "z modą". A PIT na uop to w ogóle państwo rozlicza a jak są ulgi to pokazuje gdzie wpisać.

Tzn uważam że podstawy powinny być - jakie są rodzaje umow, definicje przychodu, dochodu itp ale pamiętając czasy szkolne to mało komu chciało się pamiętać rzeczy, które może kiedyś się przydadzą.

Problem wśród młodych dorosłych za to widzę taki ze nie potrafią szukać potrzebnych im informacji mimo posiadania internetu i lotności umysłu.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Z perspektywy czasu, jako osoba konczaca liceum- z checia przygarnelabym wiecej praktycznej wiedzy dotyczacej pisania CV, listu motywacyjnego, rozmowy o prace itd... co to jest PIT i jakie sa jego podstawowe rodzaje, jak planowac budzet, wynajac mieszkanie, itd...

co do pogrubionego- uwazam, ze ludzie nie potrafia szukac, bo nie wiedza CO maja szukac

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez staska_stasia

Nie na temat trochę, ale pamiętam jakiś film sprzed lat (kryminał lub thriller), gdzie policjant pouczal babkę, że powinna swoje śmieci wystawiać z domu rano, tuż przed przyjazdem śmieciarki, a nie wieczór przed, bo np. taki gwałciciel może w nocy przyjść i sobie sprawdzić czy wyrzuca podpaski i na tej podstawie określić jej cykl Plot twist był taki, że na koniec to właśnie ten policjant ją zaatakował.

Śledzenie mleka, skarpetek czy spodni to pikuś, ale np. takich leków to już trochę śliski temat. Zresztą na upartego- jak ktoś mieszka na co dzień np. w jakiejś Bydgoszczy, Toruniu, Warszawie czy Lublinie, a zaczyna robić zakupy w Ustrzykach Górnych, to dla potencjalnego włamywacza (zakładając, że miałby dostęp do historii zakupów i płatności kartą) jest to informacja o tym, że dom stoi pusty. Przy czym wydaje mi się, że takie śledzenie i obserwowanie to wciąż więcej zachodu niż to tego warte.

Oglądałam kiedyś film na faktach, gdzie lidera Świetlistego Szlaku wyśledzono analizując śmieci.


A dbanie o swoją prywatność akurat nie jest takie głupie. Tak samo nie chciałabym zniknięcia gotówki.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez meliandra

Nie wiem, ja nie trafiam na takie artykuły. Poza tym o wszystkim można przeczytać we wiarygodnych źródłach. To tak samo jak paypo. Nie dawno była tu na ten temat dyskusja. Wg niektórych trzeba tam podawać tysiące danych i to jest kredyt, co nie jest zgodne z prawdą przy rozsądnym korzystaniu. Znam też młodych ludzi co nie korzystają z neta poza domem, bo google ich śledzi. Albo pytania masz konto w H&M, bo chce coś zamówić. To sobie załóż. Nie, bo oni będą mieć moje dane i będą mnie śledzić

i platnosc tylko gotowka, bo karte beda sledzic

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

ja rowniez

[Norluka]

Napisane przez Nightmare666

Sama nie nauczyłam się nic w szkole o Wołyniu

Ja też nie, w ogóle chyba na żadnym etapie szkoły nie doszliśmy na historii tak daleko.

Napisane przez Nightmare666

Ale to też wina edukacji, że mamy sporo niemot życiowych, bo zamiast marnować czas na religię mogliby wprowadzić przyuczanie do życia, jak pisać CV, wypełniać PIT, poznać jakie są umowy w pracy itp.

U mnie w gimnazjum było pisanie CV.
PIT w szkole jest bez sensu IMO, wystarczy kliknąć, że się akceptuje, albo w innej wersji przepisać kwoty z papierowego pita 11 do programu, w te same okienka.
A wzór PIT 37 czy PIT 36 ciągle się zmienia, więc bez sensu kuć co w którym okienku.
Zwłaszcza, że w wydaniu polskiej szkoły do uzupełnianie PITa byłoby pewnie długopisem na papierowej wersji.

Napisane przez staska_stasia

Sam portal bardziej intuicyjny niż jakieś ePUAPy i PUE ZUS (swoja drogą platforma ZUSu to porażka jeśli chodzi o intuicyjność)

Czasem się zastanawiam, jak wyglądało tworzenie ZUS PUE. To wygląda, jakby było tworzone przez ileś osób/grup, które nigdy ze sobą nie rozmawiały, jednej informacji nie wymieniły, robiły to dorywczo między innymi obowiązkami, a na koniec klepnęła to jakaś pani Grażynka, która miała dwa lata do emerytury

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Bo nie można gotówką, bo po fajki i tak trzeba do zwykłej kasy.

I kasy bywają do dupy, jak wjeżdża pieczywo albo warzywa.
Kiedyś kasowałam dynię i żeby ją kupić, musiałam wcisnąć, że dynia bio. A na stoisku z warzywami żadnego info nie było, że bio, po prostu dynia.
Pieczywo często nie wiadomo które. W Netto (przynajmniej moim) w ogóle chleb na kasie samoobsługowej nie wchodzi. Kasjerka ze swojego miejsca woła, jaki wcisnąć, że jakiś zwykły, chociaż ja mam w ręku np. chleb z makiem.

[chacaos]

Mnie się wydaje, że jeśli robić zajęcia z CV czy rozmów o pracę, to tylko zapraszając na warsztaty praktyków, którzy siedzą w branży i znają aktualne trendy. Jakby to wprowadzić w program nauczania i zrzucić na nauczyciela od podstaw przedsiębiorczości, który nigdy nie pracował poza budżetówką, to by było z tego więcej szkody niż pożytku.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez chacaos

Mnie się wydaje, że jeśli robić zajęcia z CV czy rozmów o pracę, to tylko zapraszając na warsztaty praktyków, którzy siedzą w branży i znają aktualne trendy. Jakby to wprowadzić w program nauczania i zrzucić na nauczyciela od podstaw przedsiębiorczości, który nigdy nie pracował poza budżetówką, to by było z tego więcej szkody niż pożytku.

Zdecydowanie. Tak jak opisała Ava wydaje się sensownie. Dobrze jeszcze zwrócić uwagę, że to może inaczej wyglądać w różnych firmach.

U mnie podstawy przedsiębiorczości prowadził akurat facet, który miał też swój biznes, ale generalnie szkoły rządzą się innymi prawami i trudno wymagać od nauczyciela, żeby coś doradzał zawodowo. Tak samo jak trudno wymagać od osoby z zupełnie innej branży.

Napisane przez Norluka

U mnie w gimnazjum było pisanie CV.
PIT w szkole jest bez sensu IMO, wystarczy kliknąć, że się akceptuje, albo w innej wersji przepisać kwoty z papierowego pita 11 do programu, w te same okienka.
A wzór PIT 37 czy PIT 36 ciągle się zmienia, więc bez sensu kuć co w którym okienku.
Zwłaszcza, że w wydaniu polskiej szkoły do uzupełnianie PITa byłoby pewnie długopisem na papierowej wersji.

Nie wiem, co jest złego w papierowej wersji, przynajmniej człowiek musi się sam zastanowić, co się jak liczy.

A KUCIE byłoby pomyłką nawet, gdyby ten PIT był niezmienny przez wieki. Po co byłoby kuć coś, co łatwo zapomnieć, skoro trzeba po prostu umieć szukać?

[Norluka]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;89571683]Nie wiem, co jest złego w papierowej wersji, przynajmniej człowiek musi się sam zastanowić, co się jak liczy.
[/QUOTE]

Bo mało osób rozlicza się papierowo i moim zdaniem ta opcja długo nie pociągnie.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;89571683]


Nie wiem, co jest złego w papierowej wersji, przynajmniej człowiek musi się sam zastanowić, co się jak liczy.
?[/QUOTE]

Licealista w klasie maturalnej zakładam, że liczy już całkiem spoko skoro podchodzi do matury. Po co bawić się w papierowe wyliczenia, jak to echo zamierzchłych czasów.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89571730]Licealista w klasie maturalnej zakładam, że liczy już całkiem spoko skoro podchodzi do matury. Po co bawić się w papierowe wyliczenia, jak to echo zamierzchłych czasów.[/QUOTE]
Bardziej chodziło mi o to, którą wartość skąd się bierze.

[kasia2209]

Treść usunięta

[Norluka]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Definicja i sposób liczenia przychodu zależy od instytucji, która takich danych chce

[pempek]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Ja miałam dużo wycieczek w liceum i podstawówce i akurat chodziłam za przewodnikiem i słuchałam, bo mnie to zawsze interesowało, natomiast większość klasy ciągnęła się gdzieś na końcu i robili swoje nie słuchając nic totalnie, więc to też kwestia chęci zdobycia wiedzy a nie tylko forma jej prezentacji jest istotna.

Te pojęcia ekonomiczne, o których piszesz to właśnie na Przedsiębiorczości powinny być no i mam nadzieję, że są uczone.


A co do tej matmy - przecież te wymyślne obliczenia składają się z tych prostych właśnie i są wprowadzane po kolei. Dziwne byłoby dla mnie wyliczanie pola prostokąta w liceum, bo to poziom podstawówki i jak ktoś nie umie takich obliczeń poczynić, to chyba co nieco przespał w szkole i to jego problem a nie systemu edukacji. Studiowałam ekonomię i nawet tam zdarzały się osoby, które miały problem z kolejnością wykonywania działań np, ale to raczej był ich problem a nie szkoły w ogóle.

[kasia2209]

Treść usunięta

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Czy grupy o diecie keto to jakieś sekty? :0
Przeczytałam że pomagają na migrenę ( tonący brzytwy się chwyta)i weszłam na te grupy na Fejsie i jakiś dramat. Lekarze to zło i nie mają interesu w tym, żebyś był zdrowy, dieta jest idealna dla wszystkich, nawet małych dzieci, wszystko to zmowa koncernów farmaceutycznych i pełno tego typu kwiatków. O co tu chodzi? :0 już mi się odechciało i nawet nie czytam, czy to ma jakikolwiek sens.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[pempek]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Z doświadczenia mojej córki wiem, że dla dzieci, które mają problem z nauką mają organizowane są zajęcia wyrównawcze, gorzej dla tych, którzy się wybijają w drugą stronę do tego w Pl jest obowiązek szkolny, a raczej nikt nie będzie cię trzymał w podstawówce do 18tki.
Za moich czasów () dzieci, które uczuły się słabo były przenoszone do szkół specjalnych (czasem w dość dramatycznych okolicznościach), teraz odchodzi się od takich szkół i kładzie nacisk na kształcenie dzieci w tych samych warunkach. Niestety są jednostki, które nie ogarniają podstaw, ale nie uważam, że powinniśmy do nich dostosowywać system szkolnictwa, tym bardziej, ze zdecydowana większość ogarnia pole prostokąta czy inne podstawowe obliczenia.
Moi pracownicy (fizyczni) zadziwiająco dobrze orientują się w swoim pasku wynagrodzenia i zawsze wiedzą jak coś mają policzone nie na swoją korzyść i potrafią się kłócić nawet o 3,50 zł

[staska_stasia]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Jechałam kiedyś autobusem i jechała grupka młodzieży po maturze próbnej. Dziewczyna zastanawiała się czy osiągnęła magiczne 30% z matury, bo miała 13 pkt na 50...
Obecnie znam dziewczynę, która skończyła studia i obroniła pracę doktorską z prawa, ale nie potrafi liczyć prostych ułamków (przykładowo nie umiała policzyć, że ktoś tam miał udział 1/4 w jakiejś nieruchomości, ale zmarł i zostawił 3 dzieci, więc jakie udziały będą miały te dzieci). Innym razem miała podaną stawkę najmu za 1m2 powierzchni oraz powierzchnię całego lokalu i nie wiedziała jak obliczyć czynsz za całość. To są takie podstawy, że aż witki opadają i ciężko mi to sobie wyobrazić. Ale mam nadzieję, że akurat ona jest wyjątkiem i takich matematycznych nieogarów po ukończonych studiach jest mało.

[kasia2209]

Treść usunięta

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez staska_stasia

Jechałam kiedyś autobusem i jechała grupka młodzieży po maturze próbnej. Dziewczyna zastanawiała się czy osiągnęła magiczne 30% z matury, bo miała 13 pkt na 50...
Obecnie znam dziewczynę, która skończyła studia i obroniła pracę doktorską z prawa, ale nie potrafi liczyć prostych ułamków (przykładowo nie umiała policzyć, że ktoś tam miał udział 1/4 w jakiejś nieruchomości, ale zmarł i zostawił 3 dzieci, więc jakie udziały będą miały te dzieci). Innym razem miała podaną stawkę najmu za 1m2 powierzchni oraz powierzchnię całego lokalu i nie wiedziała jak obliczyć czynsz za całość. To są takie podstawy, że aż witki opadają i ciężko mi to sobie wyobrazić. Ale mam nadzieję, że akurat ona jest wyjątkiem i takich matematycznych nieogarów po ukończonych studiach jest mało.

Jesteś optymistką. Miałam koleżankę, którą przerosło podzielenie rachunku. Załóżmy, że rachunek wynosił 30 zł. Ja daje 20 zł, ona 10 zł i ile ma mi oddać
Magister.

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89571776]Czy grupy o diecie keto to jakieś sekty? :0
Przeczytałam że pomagają na migrenę ( tonący brzytwy się chwyta)i weszłam na te grupy na Fejsie i jakiś dramat. Lekarze to zło i nie mają interesu w tym, żebyś był zdrowy, dieta jest idealna dla wszystkich, nawet małych dzieci, wszystko to zmowa koncernów farmaceutycznych i pełno tego typu kwiatków. O co tu chodzi? :0 już mi się odechciało i nawet nie czytam, czy to ma jakikolwiek sens.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Tego typu grupy to niestety często wylęgarnia dziwnych poglądów i teorii. A keto dobrą dietą nie jest, to tak w nawiasie.

[chimay]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89571776]Czy grupy o diecie keto to jakieś sekty? :0
Przeczytałam że pomagają na migrenę ( tonący brzytwy się chwyta)i weszłam na te grupy na Fejsie i jakiś dramat. Lekarze to zło i nie mają interesu w tym, żebyś był zdrowy, dieta jest idealna dla wszystkich, nawet małych dzieci, wszystko to zmowa koncernów farmaceutycznych i pełno tego typu kwiatków. O co tu chodzi? :0 już mi się odechciało i nawet nie czytam, czy to ma jakikolwiek sens.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Część ludzi jest podatna na radykalizowanie się, niezależnie od tego, czy chodzi o religię, światopogląd czy sposób odżywiania się. Łatwiej im wytłumaczyć sobie świat, jeśli widzą go w czarno-białych barwach i na ich bolączki istnieją gotowe, proste odpowiedzi. Bonusowo miło jest uważać się za bardziej oświeconego od reszty.

Keto osiągnęła już chyba szczyt popularności w mainstreamie, więc to juz jej ostatnie podrygi.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89571776]Czy grupy o diecie keto to jakieś sekty? :0
Przeczytałam że pomagają na migrenę ( tonący brzytwy się chwyta)i weszłam na te grupy na Fejsie i jakiś dramat. Lekarze to zło i nie mają interesu w tym, żebyś był zdrowy, dieta jest idealna dla wszystkich, nawet małych dzieci, wszystko to zmowa koncernów farmaceutycznych i pełno tego typu kwiatków. O co tu chodzi? :0 już mi się odechciało i nawet nie czytam, czy to ma jakikolwiek sens.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Keto to zawsze jakiś alternatywny sposób żywienia, więc aż tak bardzo mnie to nie dziwi.
A sama słyszałam, że komuś na migreny pomogło odstawienie glutenu.

Napisane przez staska_stasia

Jechałam kiedyś autobusem i jechała grupka młodzieży po maturze próbnej. Dziewczyna zastanawiała się czy osiągnęła magiczne 30% z matury, bo miała 13 pkt na 50...
Obecnie znam dziewczynę, która skończyła studia i obroniła pracę doktorską z prawa, ale nie potrafi liczyć prostych ułamków (przykładowo nie umiała policzyć, że ktoś tam miał udział 1/4 w jakiejś nieruchomości, ale zmarł i zostawił 3 dzieci, więc jakie udziały będą miały te dzieci). Innym razem miała podaną stawkę najmu za 1m2 powierzchni oraz powierzchnię całego lokalu i nie wiedziała jak obliczyć czynsz za całość. To są takie podstawy, że aż witki opadają i ciężko mi to sobie wyobrazić. Ale mam nadzieję, że akurat ona jest wyjątkiem i takich matematycznych nieogarów po ukończonych studiach jest mało.

Może ma jakieś zaburzenia? Dyskalkulia czy coś? Chociaż znam osobę ze zdiagnozowaną dyskalkulią i takie rzeczy to by umiała policzyć...

Napisane przez pempek

Ja miałam dużo wycieczek w liceum i podstawówce i akurat chodziłam za przewodnikiem i słuchałam, bo mnie to zawsze interesowało, natomiast większość klasy ciągnęła się gdzieś na końcu i robili swoje nie słuchając nic totalnie, więc to też kwestia chęci zdobycia wiedzy a nie tylko forma jej prezentacji jest istotna.

Ze swojego liceum pamiętam np. krótkie wycieczki po mieście, na jakąś wystawę, opowiadanie o dawnej synagodze, pomnikach itd. Fajne. W ogóle mojego historyka za bardzo nie lubię, ale doceniam, że on się tą historią rzeczywiście interesował - nie o wszystkich tak można powiedzieć.

[kasiunia788742]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89571627]Z perspektywy czasu, jako osoba konczaca liceum- z checia przygarnelabym wiecej praktycznej wiedzy dotyczacej pisania CV, listu motywacyjnego, rozmowy o prace itd... co to jest PIT i jakie sa jego podstawowe rodzaje, jak planowac budzet, wynajac mieszkanie, itd...

co do pogrubionego- uwazam, ze ludzie nie potrafia szukac, bo nie wiedza CO maja szukac[/QUOTE]

Ale jak nie wiedzą co? Chcesz napisać LM - wpisujesz "jak napisać LM". Uwazam ze algorytmy działają okej i czasem wystarczy jakiś wyraz tylko wpisać i w końcu znajdzie się info albo info gdzie znaleźć dane info.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[Trzepotka]

Treść usunięta