Uciążliwi, zbyt dumni sąsiedzi

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89574015]Strasznie to chamskie

Miałam taka sytuacje w pracy, potraktowalam to jako propozycję przejścia na ty. Facet był kilka lat ode mnie starszy ale miał znacząco wyższe stanowisko. Wszyscy do niego mowili na "pan" prócz mnie .

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------



Nie wiem w jakich firmach pracujesz i w jakim państwie.

Mieszkam i pracuje w Polsce, w żadnej z firm w której pracowalam domyślna forma nie bylo "ty". Jeżeli dla Ciebie problemem jest powiedzenie komuś Pan/Pani to jak sobie poradzisz z komunikacją z osobami niebinarnymi czy ze spektrum autyzmu? Też u Ciebie będą pośmiewiskiem?[/QUOTE]

No ale da firmy gdzie domyślną forma jest na ty. Odrazu to zauważysz, pierwszy dzień w firmie. Taka osoba musiałaby zwrócić uwagę, że sobie tego nie życzy. I dla mnie byłoby to ksiezniczkowanie, bo sorry ale to nie nowy pracownik ustala zasady.
Nie rozumiem co mają do tego osoby z autyzmem, naprawdę.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez road_rage

Pracuję w Polsce głównie z Polakami w korporacjach kiedyś w budżetówce. Dosłownie wszędzie domyślną opcją było mówienie na ty i to już od momentu rozmowy kwalifikacyjnej.
Wiedziałam, że zaraz pojawi się temat osób niebinarnych. Ani to ani autyzm nie ma żadnego związku z paniowaniem. Zwracam się do ludzi takim imieniem jakie mi podali. Mogę się też zwracać do jednej jedynej osoby per pan/pani, to nie jest dla mnie problem wbrew temu co ci się wydaje, natomiast będę uważać że ta osoba ma kij w *upie i razem z całym zespołem będziemy się zastanawiać kiedy się jej znudzi i kij wypadnie. Osoba wokół której trzeba chodzić na paluszkach będzie tylko przeszkadzać.

Czym różni się prośba Pauli żeby mówić do niej Pani od stwierdzenia osoby niebinarnej ze dzis czuje sie kobieta i żeby mowic o niej Ona? Jaka to różnica?
I dlaczego jedna jest szanowana a druga wysmiewana?

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89574032]No ale da firmy gdzie domyślną forma jest na ty. Odrazu to zauważysz, pierwszy dzień w firmie. Taka osoba musiałaby zwrócić uwagę, że sobie tego nie życzy. I dla mnie byłoby to ksiezniczkowanie, bo sorry ale to nie nowy pracownik ustala zasady.
Nie rozumiem co mają do tego osoby z autyzmem, naprawdę.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Chodzi o bycie pośmiewiskiem, jak to jedna z dziewczyn napisała, jeżeli nie dostosujesz się.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Anna1522

Szczerze? Spotykam w kręgach zawodowych setki osób. W życiu nie zdarzyło się (w Polsce) żeby ktoś na początku współpracy zagadywał do mnie "na ty". Nic nikomu nie muszę kazać bo po prostu nie mam takich sytuacji.

Jestem na ty z wieloma osobami z pracy, ale w życiu nikt do mnie nie mówi tak na początku znajomości. Ostro bym się zdziwiła i uznała za jakiegoś ufoludka albo leśnego elfa, który urwał się z drzewa w odległej puszczy. Nic w tym złego, ale sytuacja byłaby mocno niecodzienna i chyba bym ją zapamiętała na długie lata.

Jak dla mnie to musisz się obcac z leśnymi dziadkami, bo już widzę sytuację jak przychodzi 30 latka do pracy i mówi na pani do drugiej 30 latki. to byłoby tak nienaturalne, że chyba nawet nie wiedziałabym jak na to zareagować i bym się zastanawiala, czy ta osobie że mnie żartuje.


Jak idziesz do pubu to dostajesz zawału serca jak barman mówi do Ciebie na ty? Czy to tylko w życiu zawodowym masz takie zdanie?

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89574033]Czym różni się prośba Pauli żeby mówić do niej Pani od stwierdzenia osoby niebinarnej ze dzis czuje sie kobieta i żeby mowic o niej Ona? Jaka to różnica?

I dlaczego jedna jest szanowana a druga wysmiewana?

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------





Chodzi o bycie pośmiewiskiem, jak to jedna z dziewczyn napisała, jeżeli nie dostosujesz się.[/QUOTE]To że naturalne jest, żeby mówić do kogoś zgodnie z jego poczuciem tożsamości. Nie chciałabym żeby ktoś mi mówił na on, skoro czuje się kobietą.
Mówienie na Pani za to niczego nie definiuje.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[road_rage]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89574033]Czym różni się prośba Pauli żeby mówić do niej Pani od stwierdzenia osoby niebinarnej ze dzis czuje sie kobieta i żeby mowic o niej Ona? Jaka to różnica?
I dlaczego jedna jest szanowana a druga wysmiewana?[/QUOTE]
Różni się wydźwiękiem jaki jedno i drugie ma w języku. Osoba która jako jedyna w zespole wymaga używania wobec siebie pan/pani stawia się na piedestale względem innych. Mirek, który został Olą tego nie wymaga. Cała komunikacja zostaje taka sama, bo poza kilkoma końcówkami (i tak używanymi na co dzień wobec wszystkich innych) nic się nie zmieniło.
Ja to widzę tak jakbyś porównywała poczucie tożsamości płciowej z czuciem się lepszym od innych.

[Anna1522]

Barmani, sprzedawcy to raczej mówią w formach bezosobowych "jaki chleb podać" itd. Raczej też nie zagadują na "ty". Generalnie mi to zwisa i nie przeszkadza, tylko w moim przypadku to ekstremalnie rzadkie.

Może rzeczywiście gdzieś w firmach, na siłowniach itd. to sie praktykuje.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89574040]To że naturalne jest, żeby mówić do kogoś zgodnie z jego poczuciem tożsamości. Nie chciałabym żeby ktoś mi mówił na on, skoro czuje się kobietą.
Mówienie na Pani za to niczego nie definiuje.
Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Jak w dowodzie osobistym ma Paweł to po co cudować i mówić o nim ona? Niech skoryguje dokumenty, zrobi operacje i wtedy będzie kobieta. Powinien w końcu się zdecydować.
Czy to problem dla wegetarianina zjeść na służbowej imprezie stek? Przecież krowa je trawę, to tak jakby trawę jadł he he he.
Takie przykładziki jak można wysmiewac i nie szanować cudzych przekonań i wyborów.

Czy to taki problem szanować się na wzajem? Nie wyśmiewając nikogo?

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Napisane przez road_rage

Różni się wydźwiękiem jaki jedno i drugie ma w języku. Osoba która jako jedyna w zespole wymaga używania wobec siebie pan/pani stawia się na piedestale względem innych. Mirek, który został Olą tego nie wymaga. Cała komunikacja zostaje taka sama, bo poza kilkoma końcówkami (i tak używanymi na co dzień wobec wszystkich innych) nic się nie zmieniło.
Ja to widzę tak jakbyś porównywała poczucie tożsamości płciowej z czuciem się lepszym od innych.

Dla mnie nie jest to poczucie lepszości tylko indywidualna preferencja. Która z czasem moglaby się zmienić jak by wrosła w strukturę firmy. Dlaczego ja byś wyśmiewała a osoby niebinarnej już nie? Przecież Mirek/Ola może oczekiwać używania codziennie innego końcówki, to przecież upierdliwe tak zastanawiać się jak do kogoś mówić.
Osoba oczekującą od innych paniowania sama też paniuje. Wiec nie jest lepsza od innych.

[Higurashi]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89574029]Mieszkasz i Pracujesz w Polsce?[/QUOTE]Tak

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[road_rage]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89574049]
Dla mnie nie jest to poczucie lepszości tylko indywidualna preferencja. Która z czasem moglaby się zmienić jak by wrosła w strukturę firmy. Dlaczego ja byś wyśmiewała a osoby niebinarnej już nie? Przecież Mirek/Ola może oczekiwać używania codziennie innego końcówki, to przecież upierdliwe tak zastanawiać się jak do kogoś mówić.[/QUOTE]
Jeśli nadal to nie jest wystarczająco jasne - paniowanie ma w języku inną funkcję niż zaimki genderowe. I właśnie ze względu na tę różnicę jedną osobę bym wyśmiewała, a drugą nie. Inna sprawa, że ja się nie będę zastanawiać czy ktoś jest dzisiaj Mirkiem czy Olą, tylko użyję ostatniej zapamiętanej opcji. Najwyżej mnie poprawi, tak jak ja poprawię gdy ktoś przekręci moje imię przykładowo.

Ta dyskusja i tak jest czysto teoretyczna. Bardzo wątpię czy ktoś tutaj spotkał w środowisku zawodowym osoby co rusz zmieniające imię i zaimki albo płatka śniegu aż takiego, żeby być jedyną Panią w pracy gdzie wszyscy inni są ty.


Można natomiast dyskutować z tym czy to jest indywidualna preferencja czy poczucie wyższości. Temat zaczęła Anna1522, która nie życzy sobie zwracania się do niej na ty i jednocześnie prezentuje poglądy o treści:

"Tak już świat skonstruowany, że są osoby mniej i bardziej istotne"

[Anna1522]

Napisane przez road_rage

z czuciem się lepszym od innych.

To nie żadne poczucie bycia lepszym czy gorszym tylko zasady, które niektórym wpojono.
Idąc do lekarza zagadujesz - "no ej, weź mi wypisz te leki bo mi sie śpieszy i sprawdź tamto prześwietlenie"?
W urzędzie - "słuchaj znajdź mi w kartotece czy zapłaciłam za abonament za zeszły rok"
W sklepie - "Podaj mi te bułeczki tylko w trymiga i mają być te lepiej wypieczone"
Jeżeli tak to żal.pl jak kiedyś mówiono

[KokinoNero]

Napisane przez Anna1522

Jeżeli tak to żal.pl jak kiedyś mówiono

Serio pytam, ile ty masz lat?
Bo używany przez ciebie język wskazuje, że bardzo niewiele, a z drugiej strony twoje wypowiedzi mogłyby sugerować, że raczej już młoda się nie czujesz, skoro wymagasz od innych, żeby zwracali się do ciebie per Pani? Masz odwagę odpowiedzieć na to pytanie? Może to pozwoli w jakiś sposób zrozumieć twoje poglądy.

[road_rage]

Napisane przez Anna1522

To nie żadne poczucie bycia lepszym czy gorszym tylko zasady, które niektórym wpojono.
Idąc do lekarza zagadujesz - "no ej, weź mi wypisz te leki bo mi sie śpieszy i sprawdź tamto prześwietlenie"?
W urzędzie - "słuchaj znajdź mi w kartotece czy zapłaciłam za abonament za zeszły rok"
W sklepie - "Podaj mi te bułeczki tylko w trymiga i mają być te lepiej wypieczone"
Jeżeli tak to żal.pl jak kiedyś mówiono

Twoje zasady nie są lepsze i zawsze adekwatne do sytuacji tylko dlatego, że ci je kiedyś wpojono.
Co mają ilustrować twoje przykłady, możesz wyjaśnić? Bo zdaje się, że rozmawialiśmy o ludziach w pracy, relacji ze współpracownikami.

[Anna1522]

Napisane przez KokinoNero

skoro wymagasz od innych, żeby zwracali się do ciebie per Pani?

Powyżej średniej tego forum.

Niczego nie wymagam Życzliwie bym się uśmiechnęła gdyby mi ktoś nowo poznany zaczął "na ty" bo rzadko się z czymś takim spotykam.

[natalia_t]

Napisane przez Anna1522

To nie żadne poczucie bycia lepszym czy gorszym tylko zasady, które niektórym wpojono.
Idąc do lekarza zagadujesz - "no ej, weź mi wypisz te leki bo mi sie śpieszy i sprawdź tamto prześwietlenie"?
W urzędzie - "słuchaj znajdź mi w kartotece czy zapłaciłam za abonament za zeszły rok"
W sklepie - "Podaj mi te bułeczki tylko w trymiga i mają być te lepiej wypieczone"
Jeżeli tak to żal.pl jak kiedyś mówiono

Można nie mówić pan/pani i jednocześnie nie być chamem.
"Chciałabym dostać receptę na leki i dowiedzieć się, jaki jest wynik prześwietlenia"
"Potrzebuję sprawdzić, czy zapłaciłam abonament"
"Poproszę te bułeczki, najlepiej te lepiej wypieczone".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[road_rage]

A jaka jest średnia tego forum i skąd to wiadomo?

[Anna1522]

Napisane przez natalia_t

Można nie mówić pan/pani i jednocześnie nie być chamem.
"Chciałabym dostać receptę na leki i dowiedzieć się, jaki jest wynik prześwietlenia"
"Potrzebuję sprawdzić, czy zapłaciłam abonament"
"Poproszę te bułeczki, najlepiej te lepiej wypieczone".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A cóż takiego obraźliwego w słowie "pan" / "pani"?
Po co się wyginać językowo i obchodzić te wyrazy?
Śmieszne

[KokinoNero]

Napisane przez Anna1522

Powyżej średniej tego forum.

Niczego nie wymagam Życzliwie bym się uśmiechnęła gdyby mi ktoś nowo poznany zaczął "na ty" bo rzadko się z czymś takim spotykam.

Skoro twój wiek jest tajemnicą, to już więcej nie pytam.

No tak, nie wymagasz, ale sobie nie życzysz. Niewiele się to różni.

Napisane przez Anna1522

A jeżeli ktoś nie ma ochoty być z ludźmi z pracy "na ty"? Co wtedy? zwolnienie? Nie życzę sobie być z każdym na ty o ile nie jest to środowisko anglojęzyczne. Na ty mogę być ze znajomymi z dzieciństwa, ze studiów, z wieloletnimi znajomymi z kręgów zawodowych. Z innymi osobami nie.

[road_rage]

Napisane przez Anna1522

A cóż takiego obraźliwego w słowie "pan" / "pani"?
Po co się wyginać językowo i obchodzić te wyrazy?
Śmieszne

Gdzie widzisz wyginanie językowe? To są powszechnie stosowane formy gramatyczne w języku polskim celowo dobrane z pominięciem paniowania, bo dokładnie o tym jest dyskusja. Ty zaproponowałaś kontrast pan/pani vs chamskie popędzanie personelu, tak jakby nie było nic pomiędzy. No to ci pokazano, że jest.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez road_rage

Jeśli nadal to nie jest wystarczająco jasne - paniowanie ma w języku inną funkcję niż zaimki genderowe. I właśnie ze względu na tę różnicę jedną osobę bym wyśmiewała, a drugą nie. Inna sprawa, że ja się nie będę zastanawiać czy ktoś jest dzisiaj Mirkiem czy Olą, tylko użyję ostatniej zapamiętanej opcji. Najwyżej mnie poprawi, tak jak ja poprawię gdy ktoś przekręci moje imię przykładowo.
Ta dyskusja i tak jest czysto teoretyczna. Bardzo wątpię czy ktoś tutaj spotkał w środowisku zawodowym osoby co rusz zmieniające imię i zaimki albo płatka śniegu aż takiego, żeby być jedyną Panią w pracy gdzie wszyscy inni są ty.

Mnie zaskakuje brak szacunku dla cudzych preferencji i wysmiewanie ich. Jeżeli dany pracownik przyszedł z firmy w której standardem było paniowanie, nie przestawi się na formę "ty" z chwila podpisania umowy. Może się przestawi, może się nie przestawi. Nie ma to moim zdaniem znaczenia.
Ale ma znaczenie że odmienność jest tak negatywnie postrzegana. To forum niezmiennie mnie zaskakuje.

[natalia_t]

Napisane przez Anna1522

A cóż takiego obraźliwego w słowie "pan" / "pani"?
Po co się wyginać językowo i obchodzić te wyrazy?
Śmieszne

?
Przecież to ty sugerujesz, że jeśli ktoś mówi na ty, to na pewno mówi "ej ty, wypisz mi receptę".
Zwracając się po imieniu czy na ty można odnosić się do innych z szacunkiem, tak samo można zachować się jak ostatni cham zaczynając od "proszę pani".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anna1522]

Napisane przez road_rage

Gdzie widzisz wyginanie językowe? To są powszechnie stosowane formy gramatyczne w języku polskim celowo dobrane z pominięciem paniowania, bo dokładnie o tym jest dyskusja. Ty zaproponowałaś kontrast pan/pani vs chamskie popędzanie personelu, tak jakby nie było nic pomiędzy. No to ci pokazano, że jest.

Ile można taką dyskusję prowadzić i z jakim rezultatem? Minutę? Poważnie macie tak wpojone by np. załatwiając jakąś sprawę kluczyć przez pół godziny pomijając słowa Pan/Pani? Dużo można się nauczyć z tego forum. Naprawdę ciekawa dyskusja. Co do wieku. Powiedzmy, że mam 30-40 lat. Co to zmienia?

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Higurashi

Tak
Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Fajnie, że Polska otwiera się na różnorodność.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89574096]Mnie zaskakuje brak szacunku dla cudzych preferencji i wysmiewanie ich. Jeżeli dany pracownik przyszedł z firmy w której standardem było paniowanie, nie przestawi się na formę "ty" z chwila podpisania umowy. Może się przestawi, może się nie przestawi. Nie ma to moim zdaniem znaczenia.

Ale ma znaczenie że odmienność jest tak negatywnie postrzegana. To forum niezmiennie mnie zaskakuje.[/QUOTE]A jak ktoś miałby preferencje zwracania się do niej Pani szlachcianko, to byłoby ok?

Generalnie niech każdy ma preferencje jakie sobie chce, ale żyjemy w społeczeństwie i trzeba się do niego dostosować. Jak w pracy wszyscy mówią na ty, to ty też tak powinnaś mówić. Jak mówią na Pani to tak samo. Jeśli nie ma zasad, to proszę, masz tu prawo do popisu . Jeśli ktoś na mieście mówi do Ciebie na ty, a ty nie lubisz, no to trudno, nie zwracasz uwagi i żyjesz dalej, nie będziesz przecież "wychowywać" obcego człowieka.
Nie mówisz wtedy nie przypominam sobie żebyśmy byli na ty!!!!

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Higurashi]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89574101]Fajnie, że Polska otwiera się na różnorodność.[/QUOTE]Polska jako Polska to bym niestety nie powiedziała, ale moje środowisko jest akurat dość "inkluzywne", również w pracy, co doceniam

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[road_rage]

Napisane przez Anna1522

Ile można taką dyskusję prowadzić i z jakim rezultatem? Minutę? Poważnie macie tak wpojone by np. załatwiać jakąś sprawę kluczyć przez pół godziny pomijając słowa Pan/Pani? Dużo można się nauczyć z tego forum.
Naprawdę ciekawa dyskusja.
Co do wieku. Powiedzmy, że mam 30-40 lat. Co to zmienia?

Ale jaką dyskusję? Dostałaś podane gotowe przykłady jednozdaniowe. One w znakomitej większości przypadków od razu zamykają temat i nie ma powodu do kluczenia. Nie mówiąc już o tym, że sporo ludzi w ogóle się w takich sytuacjach nie znajdzie, bo wymyśliłaś sytuacje możliwe do załatwienia jak nie w internecie, to w kasach samoobsługowych.
Czego najwyraźniej nie wyłapałaś do tej pory, te przykłady nie służyły do tego, by omijać paniowanie za wszelką cenę, tylko do pokazania ci, że jego brak nie jest tożsamy z chamstwem.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Anna1522

To nie żadne poczucie bycia lepszym czy gorszym tylko zasady, które niektórym wpojono.
Idąc do lekarza zagadujesz - "no ej, weź mi wypisz te leki bo mi sie śpieszy i sprawdź tamto prześwietlenie"?
W urzędzie - "słuchaj znajdź mi w kartotece czy zapłaciłam za abonament za zeszły rok"
W sklepie - "Podaj mi te bułeczki tylko w trymiga i mają być te lepiej wypieczone"
Jeżeli tak to żal.pl jak kiedyś mówiono

Każde z tych zdań jest nieuprzejme.
Że słowem Pan/Pani brzmiałyby równie źle.
"Poda mi Pani te bułeczki tylko w trymiga i mają być te lepiej wypieczone! " nadal dobrze nie brzmi.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Najbardziej bawi jak ktoś w internecie napisze, że nie jesteśmy na ty.
Taki człowiek nie zna zasad w internecie, ani nie ma za grosz kultury.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[road_rage]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89574096]Mnie zaskakuje brak szacunku dla cudzych preferencji i wysmiewanie ich. Jeżeli dany pracownik przyszedł z firmy w której standardem było paniowanie, nie przestawi się na formę "ty" z chwila podpisania umowy. Może się przestawi, może się nie przestawi. Nie ma to moim zdaniem znaczenia.
Ale ma znaczenie że odmienność jest tak negatywnie postrzegana. To forum niezmiennie mnie zaskakuje.[/QUOTE]
A mnie nie dziwi, bo wszystko zależy od tego jakie to są preferencje i z czego wynikają. Aż przypomnę, mogło to umknąć bo edytowałam poprzedniego posta - Temat zaczęła Anna1522, która nie życzy sobie zwracania się do niej na ty i jednocześnie prezentuje poglądy o treści:
"Tak już świat skonstruowany, że są osoby mniej i bardziej istotne"

[Anna1522]

Napisane przez road_rage

Ale jaką dyskusję? Dostałaś podane gotowe przykłady jednozdaniowe. One w znakomitej większości przypadków od razu zamykają temat i nie ma powodu do kluczenia. Nie mówiąc już o tym, że sporo ludzi w ogóle się w takich sytuacjach nie znajdzie, bo wymyśliłaś sytuacje możliwe do załatwienia jak nie w internecie, to w kasach samoobsługowych.
Czego najwyraźniej nie wyłapałaś do tej pory, te przykłady nie służyły do tego, by omijać paniowanie za wszelką cenę, tylko do pokazania ci, że jego brak nie jest tożsamy z chamstwem.

Tylko po co? Co wam tak przeszkadza Pan/Pani? To jest chyba najciekawsze. Już o takich zwrotach jak "panie doktorze", "panie dyrektorze" . "panie magistrze" nie wspominam bo tutaj też jest to straszne słowo.