Problemy pierwszego świata (+offtopy)

[groszek75]

Napisane przez kasztanka3

Jezu, przesada z tym kregoslupem, skoro skakac w mieszkaniu moze, to spacerowac chodnikiem tym bardziej, czego to ludzie nie wymysla
Jedna moja kolezanka sprawila sobie tego mopsa, bo bardzo chcialaby miec dziecko, ale przeniosla sie do Australii 2 lata temu, ciagle studiuje i nie ma stalej pracy, wiec przez kolejne co najmniej 2 lata dziecka nie bedzie, a teraz piesek jest jej dzieckiem, niesamowicie rozpuszczone stworzenie
A druga dostala pieska w prezencie, a obydwoje z mezem nie maja czasu, zeby z nim wychodzic czesciej, niz raz dziennie. Sporo innych osob znam, ktore nie wyprowadzaja psow z uwagi na brak czasu, ja bym nie chciala tego psu robic, kot spora czesc dnia przesypia, ale psu to jednak bardzo smutno i nudno tak caly dzien samotnie w mieszkaniu siedziec.



Kot jednak ma swoj charakter i potrafi sie zemscic, duzo razy slyszalam historie jak to kot zostal skarcony czy pogoniony scierka i odwdzieczyl sie np. nasikaniem do butow czy podobnym numerem
Nigdy jednak tej kociej zawisci nie doswiadczylam na wlasnej skorze, wszystkie koty w zyciu kochalam bardzo i w zyciu bym nie zrobila nic, zeby zaburzyc nasza harmonie wspolnej egzystencji.

Dlatego koty mi przypominaja ludzi

Wczoraj czytalam, ze powinni zakazac rozmnazac mopsy i tego typu, bo bardzo cierpią te rasy.

Ja raz spotkalam znajoma, taka tylko co czesc sobie mowimy, bo ona w jakims tam sklepie w CH pracuje, to za duzo o niej nie wiedzialam i sobie szla z wozkiem. Myslalam, ze dziecko, a tam pies, ale sie ucieszylam A on chory, na sterydach był. Czesiu mial na imie, tez z mopsowatych i po prostu poszla z nim do parku na spacer...

[kasztanka3]

Napisane przez groszek75

Dlatego koty mi przypominaja ludzi

Wczoraj czytalam, ze powinni zakazac rozmnazac mopsy i tego typu, bo bardzo cierpią te rasy.

Ja raz spotkalam znajoma, taka tylko co czesc sobie mowimy, bo ona w jakims tam sklepie w CH pracuje, to za duzo o niej nie wiedzialam i sobie szla z wozkiem. Myslalam, ze dziecko, a tam pies, ale sie ucieszylam A on chory, na sterydach był. Czesiu mial na imie, tez z mopsowatych i po prostu poszla z nim do parku na spacer...

Biedactwo

[gryx82]

Napisane przez kasztanka3

Serio, tez sie zdziwilam, a potem pare osob mi powiedzialo, ze tez tak robi, moze to dlatego baaardzo rzadko widuje tutaj na ulicy ludzi z psami Doslownie kilka razy w ciagu 1.5 roku

W życiu nie wpadłbym na to, że istnieją kuwety dla psów Ogółem takie zamykanie psa w czterech ścianach/jeden spacer dziennie, to dla mnie męczenie tych zwierząt (koty mają zupełnie inny charakter i tryb życia)

Napisane przez Kala713

No wiesz

Człowiek z pomocą pędzi i z sercem na dłoni, a tu w zamian foch

Napisane przez kasztanka3

...
Nigdy jednak tej kociej zawisci nie doswiadczylam na wlasnej skorze, wszystkie koty w zyciu kochalam bardzo i w zyciu bym nie zrobila nic, zeby zaburzyc nasza harmonie wspolnej egzystencji.

[kasztanka3]

Napisane przez gryx82

W życiu nie wpadłbym na to, że istnieją kuwety dla psów Ogółem takie zamykanie psa w czterech ścianach/jeden spacer dziennie, to dla mnie męczenie tych zwierząt (koty mają zupełnie inny charakter i tryb życia)

Człowiek z pomocą pędzi i z sercem na dłoni, a tu w zamian foch

To bardziej taka podkladka, jakby chlonny dywanik, ktory sie zmienia 2-3 razy dziennie, na ktory pies sie zalatwia.

[groszek75]

Moj boze jak pomysle jak psy sie zlatawiaja, jak lubia tymi łapami tylnymi sobie potem ziemie pokopać to az mi slabo, ze musza nieraz gnic w domu jak pluszaki jakies

A no wlasnie to moje dziecko nawet pluszaki zabiera na spacery, nieraz wymienia, bo jak to jedno idzie, a drugie nie było

[Kala713]

Napisane przez kasztanka3

Jezu, przesada z tym kregoslupem, skoro skakac w mieszkaniu moze, to spacerowac chodnikiem tym bardziej, czego to ludzie nie wymysla
Jedna moja kolezanka sprawila sobie tego mopsa, bo bardzo chcialaby miec dziecko, ale przeniosla sie do Australii 2 lata temu, ciagle studiuje i nie ma stalej pracy, wiec przez kolejne co najmniej 2 lata dziecka nie bedzie, a teraz piesek jest jej dzieckiem, niesamowicie rozpuszczone stworzenie
A druga dostala pieska w prezencie, a obydwoje z mezem nie maja czasu, zeby z nim wychodzic czesciej, niz raz dziennie. Sporo innych osob znam, ktore nie wyprowadzaja psow z uwagi na brak czasu, ja bym nie chciala tego psu robic, kot spora czesc dnia przesypia, ale psu to jednak bardzo smutno i nudno tak caly dzien samotnie w mieszkaniu siedziec.



Kot jednak ma swoj charakter i potrafi sie zemscic, duzo razy slyszalam historie jak to kot zostal skarcony czy pogoniony scierka i odwdzieczyl sie np. nasikaniem do butow czy podobnym numerem
Nigdy jednak tej kociej zawisci nie doswiadczylam na wlasnej skorze, wszystkie koty w zyciu kochalam bardzo i w zyciu bym nie zrobila nic, zeby zaburzyc nasza harmonie wspolnej egzystencji.

Oczywiście,że przesadza dupy się jej nie chce ruszyć i znalazła sobie wymówkę,że kiedyś tam pies miał problemy z kręgosłupem

Napisane przez gryx82

W życiu nie wpadłbym na to, że istnieją kuwety dla psów Ogółem takie zamykanie psa w czterech ścianach/jeden spacer dziennie, to dla mnie męczenie tych zwierząt (koty mają zupełnie inny charakter i tryb życia)

Człowiek z pomocą pędzi i z sercem na dłoni, a tu w zamian foch

No już mnie tak nie przepraszaj
Rozumiem,że Cię chwilo zamroczyło

[kasztanka3]

Napisane przez Kala713

Oczywiście,że przesadza dupy się jej nie chce ruszyć i znalazła sobie wymówkę,że kiedyś tam pies miał problemy z kręgosłupem

No już mnie tak nie przepraszaj
Rozumiem,że Cię chwilo zamroczyło

Tacy ludzie nie powinni miec psow.
Wlasnie dlatego ja z mezem tez nie powinnam, bo piesek bylby skazany na te wysciolki kuwetowe, a mnie by bylo strasznie przykro, ze nie mam dla niego wiecej czasu ani energii.

[Kala713]

Napisane przez kasztanka3

Tacy ludzie nie powinni miec psow.
Wlasnie dlatego ja z mezem tez nie powinnam, bo piesek bylby skazany na te wysciolki kuwetowe, a mnie by bylo strasznie przykro, ze nie mam dla niego wiecej czasu ani energii.

Ano nie powinni tym bardziej dziwi mnie to,że jest tak zakochana w tym psie ,że nasi wspólni znajomi stwierdzili,że poświęca mu więcej uwagi jak trzy letniemu synkowi a jednak skazuje go na siedzenie w domu,ale nie ma co opowiadać bo to temat rzeka a poza tym szkoda nerwów.

[kasztanka3]

Napisane przez Kala713

Ano nie powinni tym bardziej dziwi mnie to,że jest tak zakochana w tym psie ,że nasi wspólni znajomi stwierdzili,że poświęca mu więcej uwagi jak trzy letniemu synkowi a jednak skazuje go na siedzenie w domu,ale nie ma co opowiadać bo to temat rzeka a poza tym szkoda nerwów.

Calkowicie niezrozumiala logika jak dla mnie.
Wyglada na to, ze kolezanka dzieci tez miec nie powinna

[Kala713]

Napisane przez kasztanka3

Calkowicie niezrozumiala logika jak dla mnie.
Wyglada na to, ze kolezanka dzieci tez miec nie powinna

Coś w tym jest.

[gryx82]

Napisane przez kasztanka3

To bardziej taka podkladka, jakby chlonny dywanik, ktory sie zmienia 2-3 razy dziennie, na ktory pies sie zalatwia

Biedne zwierzaki.

Napisane przez groszek75

Moj boze jak pomysle jak psy sie zlatawiaja, jak lubia tymi łapami tylnymi sobie potem ziemie pokopać to az mi slabo, ze musza nieraz gnic w domu jak pluszaki jakies

Napisane przez Kala713

No już mnie tak nie przepraszaj
Rozumiem,że Cię chwilo zamroczyło

Przepraszać to Ty będziesz mnie, jak się okaże, że lepszej rady nikt Ci tutaj nie dał

[Kala713]

Napisane przez gryx82

Biedne zwierzaki.



Przepraszać to Ty będziesz mnie, jak się okaże, że lepszej rady nikt Ci tutaj nie dał

Masz to jak w banku

[gryx82]

Napisane przez Kala713

Masz to jak w banku

Taaa, chyba wenezuelskim

[Kala713]

Napisane przez gryx82

Taaa, chyba wenezuelskim

Ok,przekonałeś mnie
A w temacie mój obecny problem:
muszę iść na zajęcia a tak mi się nie chce,że szkoda gadać
Jest całe 2stopnie i non stop pada jeszcze,psa się nie powinno wyganiać w taką pogodę

[gryx82]

Mieszkasz na Grenlandii? U mnie w słońcu termometr pokazuje teraz 28

[nie_powiem]

Mój problem pierwszego świata teraz to chęć rzucenia fajek i jednoczesna chęć ich palenia

[invisible_01]

Napisane przez Kala713

Ok,przekonałeś mnie
A w temacie mój obecny problem:
muszę iść na zajęcia a tak mi się nie chce,że szkoda gadać
Jest całe 2stopnie i non stop pada jeszcze,psa się nie powinno wyganiać w taką pogodę

Gdzie mieszkasz? U mnie w cieniu 18 st.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Przebijam. U mnie wczoraj padal snieg....


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

U mnie tez w sloncu 32 , fakt wieje , ale cieplo

[Kala713]

Weźcie dajcie spokój z tymi temperaturami bo mi żal
W niedziele się opalałam do słońca na tarasie a dziś byłam w kurtce zimowej tak jest zimno,mieszkam w Niemczech.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Są jeszcze kotu takie jak moj, które boją się wychodzić poza znany teren. Mój kot po roku odważył się wyjść na klatkę. Raz nie zauważyłam jak wyszła, zamknęłam drzwi i później słyszę kocie wrzaski na klatce, wychodzę, a tam mój kot siedzi w koncie i miauczy. Od tej pory nie wychodzi już nawet tam.
Próbowałam ją raz zabrać na dwór, ale nie chciała nawet wyjść z transportera.

To jest trochę dziwna, że boi się zewnętrznego świata, bo ona właściwie 3 lata, najprawdopodobniej od kociaka, mieszkała na dworze z bezdomnymi.
A i tak dwór to złooo.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Finlora]

Mój problem pierwszego świata - kobiety, które przesadzają z perfumami. Średnio raz dziennie trafiam na taką w komunikacji miejskiej. I nie ma to już znaczenia czy lubię te perfumy czy nie, chociaż te, których nie lubię, dużo trudniej znieść. Albo np kobiety, które używają perfum na siłowni i to takich mocnych np LBEB. Dla mnie dramat.

---------- Dopisano o 07:07 ---------- Poprzedni post napisano o 07:06 ----------

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;86672649]
To jest trochę dziwna, że boi się zewnętrznego świata, bo ona właściwie 3 lata, najprawdopodobniej od kociaka, mieszkała na dworze z bezdomnymi.
A i tak dwór to złooo.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Może właśnie dlatego, że te 3 lata spędziła na zewnątrz. I w domu czuje się bezpieczniej.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Finlora

Mój problem pierwszego świata - kobiety, które przesadzają z perfumami. Średnio raz dziennie trafiam na taką w komunikacji miejskiej. I nie ma to już znaczenia czy lubię te perfumy czy nie, chociaż te, których nie lubię, dużo trudniej znieść. Albo np kobiety, które używają perfum na siłowni i to takich mocnych np LBEB. Dla mnie dramat

O tak, mam taką koleżankę, która wylewa na siebie pół flakonu... i robi to w każdym miejscu, więc przychodziła do pracy, sru perfumami na siebie przy wszystkich (open space więc każdy wiedział, że przyszła ), do knajpy na piwo, sru na siebie perfumy, wychodziła z firmy, to samo , można było oszaleć...

Ale ja też mam jedne takie, których nie lubię a żal mi wyrzucić i się nimi psikam jak szalona, przed wyjściem, żeby je zużyć wreszcie

[kasztanka3]

Napisane przez Kala713

Ok,przekonałeś mnie
A w temacie mój obecny problem:
muszę iść na zajęcia a tak mi się nie chce,że szkoda gadać
Jest całe 2stopnie i non stop pada jeszcze,psa się nie powinno wyganiać w taką pogodę

Mnie sie nie chce isc do pracy jutro, ale musze, dlaczego zycie jest takie ciezkie?

Napisane przez gryx82

Mieszkasz na Grenlandii? U mnie w słońcu termometr pokazuje teraz 28

U mnie na koncowce australijskiego lata jest 18. A rano to kolo 12 jak wychodze do pracy

Napisane przez Finlora

Mój problem pierwszego świata - kobiety, które przesadzają z perfumami. Średnio raz dziennie trafiam na taką w komunikacji miejskiej. I nie ma to już znaczenia czy lubię te perfumy czy nie, chociaż te, których nie lubię, dużo trudniej znieść. Albo np kobiety, które używają perfum na siłowni i to takich mocnych np LBEB. Dla mnie dramat.

---------- Dopisano o 07:07 ---------- Poprzedni post napisano o 07:06 ----------

Może właśnie dlatego, że te 3 lata spędziła na zewnątrz. I w domu czuje się bezpieczniej.

Nienawidze LVEB

[ridja devojka]

Moim problemem pierwszego świata jest to że chciałabym nosić czesciej koszule ale nie chce mi się pracować więc noszę je tylko wtedy kiedy mój mąż coś prasuje i mu podrzuce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Napisane przez Kafkazmlekiem

O tak, mam taką koleżankę, która wylewa na siebie pół flakonu... i robi to w każdym miejscu, więc przychodziła do pracy, sru perfumami na siebie przy wszystkich (open space więc każdy wiedział, że przyszła ), do knajpy na piwo, sru na siebie perfumy, wychodziła z firmy, to samo , można było oszaleć...



Ale ja też mam jedne takie, których nie lubię a żal mi wyrzucić i się nimi psikam jak szalona, przed wyjściem, żeby je zużyć wreszcie

Mam niestety wieksze doswiadczenia z facetami w tej kwestii. Nawalaja na siebie tymi perfumami jakby pierwszy raz w zyciu sie do nich dorwali. A ze z reguly meskie zapachy sa intensywniejsze to efekt wiadomy. Mam nieszczescie czasami korzystac z biura kolegi, pomieszczenie jest nie duze, brak okien, z wentylacja tez ciezko i teraz sobie wyobrazcie gosc lubi sobie chlapnac perfumem srednio co godzine. Komora gazowa

Napisane przez ridja devojka

Moim problemem pierwszego świata jest to że chciałabym nosić czesciej koszule ale nie chce mi się pracować więc noszę je tylko wtedy kiedy mój mąż coś prasuje i mu podrzuce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mialam to samo. Tyle fajnych ubran gnusnieje w szafie. Steamer pomogl. Szybciej, sprawniej i nie ma wymowek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez ridja devojka

Moim problemem pierwszego świata jest to że chciałabym nosić czesciej koszule ale nie chce mi się pracować więc noszę je tylko wtedy kiedy mój mąż coś prasuje i mu podrzuce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Parownica by nie pomogla?

[groszek75]

Ostatnio namiętnie jem pistacje i moim problemem od wczoraj jest naderwanie paznokcia w lewym kciuku i teraz jak obieram je z łupinek to mnie boli

I ja tu jeść pistacje

[patrycjapatib]

Nienawidze jak jest cieplo, a nie jestem na wakacjach. Biore prysznic rano, ide na zajecia, wracam i musze sie wymyc, ide na kolejne po okienku, znowu prysznic, jeszcze kolejne i znowu. Wsciec sie mozna. Moze jeszcze nie teraz, ale w maju i czerwcu mozna sie wsciec. Do tego autentycznie mnie taki upal meczy, a jeszcze trzeba sie uczyc na egzaminy. Jak jeszcze do tego kilka lat temu regularnie mialam jezdzic tramwajami i autobusami w 30-stopniowym upale, to zawsze byly wieksze korki i wiecej ludzi niz zazwyczaj. Codziennie chcialam sie zabic

[Higurashi]

Też nie cierpię upałów i już jestem zmęczona na samą myśl o nich

Sent from my Mi A2 using Tapatalk