Problemy pierwszego świata (+offtopy)

[invisible_01]

Napisane przez nie_powiem

Ja mam inny zwierzowy dylemat. Wzięłam na dom tymczasowy 2 szczury. I teraz nie chce ich oddać bo się zakochalam, a jednocześnie prawdopdobnie wyjeżdżam we wrzesniu lub październiku za granicę (emigracja zarobkowa) i teraz problem moralny, co tu zrobić.

A tak poza tym moim problemem pierwszego swiata jest gunwo praca w miescie, w którym perspektyw nie ma zbyt wielu i ludzie stąd raczej uciekaja.. Z jednej strony chce sie rozwijac, jezykow uczyć, polepszac kwalifikacje a z drugiej jak widze jak tu jest i ze niewiele to wszystko daje to sama mam ochote stad sp... A mamy tu z chlopakiem mieszkanie i blisko rodziny. Mam kryzys czy ja sie nadaje tylko do pracy sprzataczki czy moze po prostu nic mi sie nie trafia lepszego Meh
PS Wiem, ze zadna praca nie hanbi, ale to tylko w teorii. W praktyce nikt nie marzy chyba o pracy tak niskich lotow.

Nie dasz rady zabrać szczurków za granicę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nie_powiem]

Napisane przez invisible_01

Nie dasz rady zabrać szczurków za granicę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Raczej będzie ciężko (one potrzebują dużej klatki, my będziemy mieszkać pewnie w pokoju a nie mieszkaniu, przewóz, to moja pierwsza podróż zarobkowa do innego kraju itd itd) poza tym ledwo co się rozstałam z innymi szczurami, które zabrała mi śmierć. I ciężko mi jest przeżywać te żałoby raz po raz. To są jednak zwierzaki, które żyją krótko i odchodzą w dość drastycznych chorobach. I po ostatnich obiecałam sobie, że już nie biorę, ale koleżanka wyrwała je ze złych warunków i powiedziałam, że na DT mogę wziąć.

[patrycjapatib]

Ja pamietam jak za dzieciaka jak kazdy marzylam o psie lub kocie, ale dopiero wiele lat pozniej rodzice kupili i psa, i kota. I jak zobaczylam ile jest z tym roboty, to juz wiem, ze mnie nie kusza wlasne zwierzeta. Ale ja jestem leniem Zreszta teraz nie jestem jakas super wrazliwa na slodkie pieski i kotki, nie ogladam ich zdjec, nie mam potrzeby glaskania, nie jestem wrazliwa na ich cierpienie bardziej niz ludzi (np. przy okazji Czarnobyla)

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Ech, chciałabym kupić pewien ponoć bardzo dobrze kryjący korektor ale zabieram się za to jak pies do jeża. Skąd mam wiedzieć, który odcień jest najlepszy dla mojej karnacji? Odcieni jest od groma, a w drogeryjnym świetle przecież nie da się wiarygodnie ocenić. W akcie desperacji aż myślę o nałożeniu na twarz odrobiny różnych testerów i chodzeniu tak żeby zobaczyć, jak to wygląda w różnym świetle.
Bo nie wiem, czy radom pań z sephory można ufać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87032847]Ech, chciałabym kupić pewien ponoć bardzo dobrze kryjący korektor ale zabieram się za to jak pies do jeża. Skąd mam wiedzieć, który odcień jest najlepszy dla mojej karnacji? Odcieni jest od groma, a w drogeryjnym świetle przecież nie da się wiarygodnie ocenić. W akcie desperacji aż myślę o nałożeniu na twarz odrobiny różnych testerów i chodzeniu tak żeby zobaczyć, jak to wygląda w różnym świetle.
Bo nie wiem, czy radom pań z sephory można ufać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Popros w drogerii o probke, nawet taka wycisnieta z tubki/sloiczka. Ewentualnie popros je o nalozenie pod oczy i wtedy po wyjsciu ze sklepu mozesz zobaczyc odcien i komfort noszenia, czy po paru godzinach sie nie utlenia itd. Mam tyle nieudanych zakupow za soba, ze nie zdaje sie na laske studentki na part time w sephorze.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Ava_

Popros w drogerii o probke, nawet taka wycisnieta z tubki/sloiczka. Ewentualnie popros je o nalozenie pod oczy i wtedy po wyjsciu ze sklepu mozesz zobaczyc odcien i komfort noszenia, czy po paru godzinach sie nie utlenia itd. Mam tyle nieudanych zakupow za soba, ze nie zdaje sie na laske studentki na part time w sephorze.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dobry pomysł, super. Zapytam o to, dzięki!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lumimi]

Chce kupić sobie jakąś ładną bluzkę ale mi się nic nie podoba

[kasztanka3]

Napisane przez Lumimi

Chce kupić sobie jakąś ładną bluzkę ale mi się nic nie podoba

Ja sie tak przyzwyczailam do jednej firmy, ze poza nia tez praktycznie nic mi sie nie podoba.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Lumimi

Chce kupić sobie jakąś ładną bluzkę ale mi się nic nie podoba

W życiu nic nie znajdziesz jak szukasz konkretnej rzeczy

W ogóle w sieciówkach to albo jakieś szarobure te ciuchy albo z beznadziejnego materiału, ciężko znaleźć coś ładnego.

Ja muszę kupić torbę podróżną, też nigdzie nie mogę znaleźć, chyba muszę online, tylko wolałabym ją najpierw zmacać

[7ccce98bd1fb37e774261cb8463420b8c7814618_5eb735f295b28]

Moj problem:
chce jechac na wakacje, a musze pracowac, bo z urlopu wrocilam dwa tygodnie temu

[kasztanka3]

[1=7ccce98bd1fb37e774261cb 8463420b8c7814618_5eb735f 295b28;87033496]Moj problem:
chce jechac na wakacje, a musze pracowac, bo z urlopu wrocilam dwa tygodnie temu[/QUOTE]

The story of my life

[7ccce98bd1fb37e774261cb8463420b8c7814618_5eb735f295b28]

Chyba męża wyślę na jakiś kurs bycia milionerem, to będę sobie miło żyć

[kasztanka3]

[1=7ccce98bd1fb37e774261cb 8463420b8c7814618_5eb735f 295b28;87033519]Chyba męża wyślę na jakiś kurs bycia milionerem, to będę sobie miło żyć[/QUOTE]

Jak znajdziesz taki kurs, to daj znac, mojego tez wysle

[stotek]

[1=7ccce98bd1fb37e774261cb 8463420b8c7814618_5eb735f 295b28;87033496]Moj problem:
chce jechac na wakacje, a musze pracowac, bo z urlopu wrocilam dwa tygodnie temu[/QUOTE]Mój problem, chce jechać na wakacje, ale nie wystarczy mi na to urlopu. Straszny bol upy o to mam ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lumimi]

Napisane przez Kafkazmlekiem

W życiu nic nie znajdziesz jak szukasz konkretnej rzeczy

W ogóle w sieciówkach to albo jakieś szarobure te ciuchy albo z beznadziejnego materiału, ciężko znaleźć coś ładnego.

Ja muszę kupić torbę podróżną, też nigdzie nie mogę znaleźć, chyba muszę online, tylko wolałabym ją najpierw zmacać

Ja nie chce nic konkretnego tylko "coś ładnego". A nie podoba mi się nic. Albo jak znajdę coś w miare sensownego to nie ma rozmiaru.

[nie_powiem]

Ja sobie powiedziałam, że teraz nie robię zakupów w sieciówkach bo w dużej mierze materiałowo są to ubrania-szmaty, które kosztują bardzo dużo w stosunku ceny do jakości. A jak są na promocji, to potem 1/4 miasta chodzi w tym samym. A jeszcze jak poczytałam jak to wygląda w kwestii produkcji, że to niewolnicza praca itd itd to jakoś mi się odechciało. Ubrań mam baardzo mało, i nie mam się w co ubrać z tego powodu niż standardowa kobieta, ale teraz będę wybierać lumpy.



Moim problemem pierwszego świata jest to, że jak jedna rzecz mi nie wychodzi czy na danym polu kuleję aktualnie, to mam poczucie beznadziei całej swojej egzystencji. I jak normalnie myślę sobie, że "jest okej", tak w sytuacji doła wszystko jest nie-okej. Od związku, przez pracę, wygląd, stan konta czy kolor oczu Dziura w gaciach wtedy urasta dla mnie do rangi tragedii narodowej.

[magi18]

Napisane przez kaledonia

Może u Ciebie, bo ja obserwuję zupełnie co innego. Większość rodzin ma max 1 auto lub nie mają wcale.
Części po prostu nie stać na auto, a część wybiera komunikację miejską lub rower ( ścieżek dużo przybyło ).

U mnie jest podobnie jak u alefelerzeklseler. Większość rodzin ma po 2, 3 samochody.

[Limonka2738]

[1=7ccce98bd1fb37e774261cb 8463420b8c7814618_5eb735f 295b28;87033519]Chyba męża wyślę na jakiś kurs bycia milionerem, to będę sobie miło żyć[/QUOTE]

Napisane przez kasztanka3

Jak znajdziesz taki kurs, to daj znac, mojego tez wysle

To proste - bądź miliarderem i daj dostęp do swojego konta mnie.

[patrycjapatib]

Napisane przez Lumimi

Ja nie chce nic konkretnego tylko "coś ładnego". A nie podoba mi się nic. Albo jak znajdę coś w miare sensownego to nie ma rozmiaru.

Tez tak kiedys mialam, nie wiem jak u Ciebie, ale zauwazylam, ze im wiecej sie inspiruje (przegladam rozne instagramy - specjalnie po to zalozylam, ogladam duzo seriali, filmow), tym wiecej ciuchow mi sie podoba. Ostatnio duzo ogladalam i nakupowalam se w weekend duzo ciuchow, na ktore jeszcze niedawno bym nie spojrzala. I mega mi sie podobaja, nie mam pojecia jak wczesniej moglam uwazac to za brzydkie. Ogolnie przez kilka ostatnich lat mega otworzylam sie modowo, mysle, ze w duzej czesci przez wlasnie te inspiracje. Mam nadzieje, ze to nie jest glupia rada

[Taranka]

Napisane przez patrycjapatib

Tez tak kiedys mialam, nie wiem jak u Ciebie, ale zauwazylam, ze im wiecej sie inspiruje (przegladam rozne instagramy - specjalnie po to zalozylam, ogladam duzo seriali, filmow), tym wiecej ciuchow mi sie podoba. Ostatnio duzo ogladalam i nakupowalam se w weekend duzo ciuchow, na ktore jeszcze niedawno bym nie spojrzala. I mega mi sie podobaja, nie mam pojecia jak wczesniej moglam uwazac to za brzydkie. Ogolnie przez kilka ostatnich lat mega otworzylam sie modowo, mysle, ze w duzej czesci przez wlasnie te inspiracje. Mam nadzieje, ze to nie jest glupia rada

Możesz podać te instagramy z ciuchami?
Też właśnie ostatnio poszukuję inspiracji

[Milennka03]

Napisane przez nie_powiem

Dziura w gaciach wtedy urasta dla mnie do rangi tragedii narodowej.

U mnie dosłownie! Wczoraj schylając sie w przymierzalnie pękły mi gacie na dupsku a dupska nie mam dużego! Co więcej spodnie raczej luźnego kroju..Myślałam że się rozpłaczę bo takich już nie ma a to były moje ulubione, niestety nie do zszycia...Fakt że były lekko przetarte ze starości ale kochałam je.

[tave]

Napisane przez Milennka03

U mnie dosłownie! Wczoraj schylając sie w przymierzalnie pękły mi gacie na dupsku a dupska nie mam dużego! Co więcej spodnie raczej luźnego kroju..Myślałam że się rozpłaczę bo takich już nie ma a to były moje ulubione, niestety nie do zszycia...Fakt że były lekko przetarte ze starości ale kochałam je.

Ostatnio "trochę" mi się przytyło. Wcisnęłam się w ostatnie spodnie, w które jakoś udało m się zmieścić (upychając to i owo) i poszłam na zakupy. Trafiłam na wyprzedaży idealną parę. Cudo po prostu. Jak na mnie szyte. Ostatnia para.
Następnego dnia dumna wybyłam na spacer. Usiadłam na ławeczce i cudowne spodnie zakończyły żywot. Ławeczka miała wystający gwóźdź

[Milennka03]

Napisane przez tave

Ostatnio "trochę" mi się przytyło. Wcisnęłam się w ostatnie spodnie, w które jakoś udało m się zmieścić (upychając to i owo) i poszłam na zakupy. Trafiłam na wyprzedaży idealną parę. Cudo po prostu. Jak na mnie szyte. Ostatnia para.
Następnego dnia dumna wybyłam na spacer. Usiadłam na ławeczce i cudowne spodnie zakończyły żywot. Ławeczka miała wystający gwóźdź

tzn przykro mi z powodu Twojej straty

[kasztanka3]

Napisane przez tave

Ostatnio "trochę" mi się przytyło. Wcisnęłam się w ostatnie spodnie, w które jakoś udało m się zmieścić (upychając to i owo) i poszłam na zakupy. Trafiłam na wyprzedaży idealną parę. Cudo po prostu. Jak na mnie szyte. Ostatnia para.
Następnego dnia dumna wybyłam na spacer. Usiadłam na ławeczce i cudowne spodnie zakończyły żywot. Ławeczka miała wystający gwóźdź

Nie da sie ich uratowac?

[nie_powiem]

Napisane przez tave

Ostatnio "trochę" mi się przytyło. Wcisnęłam się w ostatnie spodnie, w które jakoś udało m się zmieścić (upychając to i owo) i poszłam na zakupy. Trafiłam na wyprzedaży idealną parę. Cudo po prostu. Jak na mnie szyte. Ostatnia para.
Następnego dnia dumna wybyłam na spacer. Usiadłam na ławeczce i cudowne spodnie zakończyły żywot. Ławeczka miała wystający gwóźdź

Mi też się "trochę" przytyło i to zdecydowanie jeden z największych problemów mojego życia. I fakt, że nie umiem się wziąć w garść by to zmienić. Przytrafia się jakaś idealna okazja jak ślub czy wielkie spotkanie rodzinne by schudnąć i przez chwilę biorę to pod uwagę a potem w natłoku innych problemów zapominam o tym i tyję sobie dalej

[tave]

Napisane przez kasztanka3

Nie da sie ich uratowac?

Nie ma szans. Złe miejsce, za duży rozmiar, nie ten materiał (każdą próbę naprawy będzie widać).

Napisane przez nie_powiem

Mi też się "trochę" przytyło i to zdecydowanie jeden z największych problemów mojego życia. I fakt, że nie umiem się wziąć w garść by to zmienić. Przytrafia się jakaś idealna okazja jak ślub czy wielkie spotkanie rodzinne by schudnąć i przez chwilę biorę to pod uwagę a potem w natłoku innych problemów zapominam o tym i tyję sobie dalej

Ja mam proste rozwiązanie moich problemów z tyciem - wystarczy odstawić leki nasenne. Mam po nich taką gastrofazę, że klękajcie narody. Tabun koni z kopytami bym zjadła i siankiem dopchała. Jednak bez nich nie zasnę.
Do wyboru mam szczupła figurę albo sen. Sen ważniejszy
Chociaż taka nagła zmiana rozmiaru z 34-36 na 40-42 jest bolesna dla kieszeni.

[kasztanka3]

Napisane przez tave

Nie ma szans. Złe miejsce, za duży rozmiar, nie ten materiał (każdą próbę naprawy będzie widać).


Ja mam proste rozwiązanie moich problemów z tyciem - wystarczy odstawić leki nasenne. Mam po nich taką gastrofazę, że klękajcie narody. Tabun koni z kopytami bym zjadła i siankiem dopchała. Jednak bez nich nie zasnę.
Do wyboru mam szczupła figurę albo sen. Sen ważniejszy
Chociaż taka nagła zmiana rozmiaru z 34-36 na 40-42 jest bolesna dla kieszeni.

Wspolczuje, bardzo by mi bylo szkoda po zniszczeniu nowej rzeczy, a tez mi sie zdarzylo pare razy.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Kolejny wlosowy problem. Musze miec w pracy zwiazane wlosy, a nigdy nie czuje sie bardziej niechlujnie. Mam pelno baby hairow ktore wylaza mi na wszystkie strony, takze wygladam jak potargany zwierz. I ogolnie nie lubie siebie w zwiazanych wlosach.

[nie_powiem]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87043229]Kolejny wlosowy problem. Musze miec w pracy zwiazane wlosy, a nigdy nie czuje sie bardziej niechlujnie. Mam pelno baby hairow ktore wylaza mi na wszystkie strony, takze wygladam jak potargany zwierz. I ogolnie nie lubie siebie w zwiazanych wlosach.[/QUOTE]

Ja tez nie lubie siebie w związanych włosach bardzo. A jeszcze ostatnio mi sie tak elektryzuja.

[Ava_]

A na te niesforne baby hairs psik psik lakierem nie pomoze? Moje wlosy sie w miare trzymaja upiete, ale przy wyjsciu z metra panuje tornado i zawsze mi pare klakow z koka wyciagnie. Przyklepuje to lakierem w pracy i mozna leciec.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz