Mamy sierpniowe 2020 cz. 2

[*Catherrine*]

Napisane przez panna_felicjanna

Mój lekarz nic mi ostatnio nie wspominał, za tydzień mam wizytę to się dowiem.

Mnie akurat cytologia w ogóle nie boli, nie jest nawet nieprzyjemna.


Poszłam dziś do sklepu, dosłownie kilkaset metrów. Kupiłam tylko kilka rzeczy na obiad, nic ciężkiego i jak wracałam to już ledwo szłam. Było mi okropnie ciężko, czułam kłucie w boku i zmęczenie jakbym weszła na Giewont.

Za to spełniłam zachciankę żywieniową.
I znów miałam gąbkę zamiast mózgu. Weszłam do sklepu, wzięłam jedną rzecz i zapomniałam co jeszcze chciałam. Sklepowa pytała mnie co jeszcze, a ja nie wiedziałam.

O kurcze, to nieźle
Jaką zachciankę miałaś?
Mi się zachciało tarty budyniowej z truskawkami i bitą śmietaną i musiałam zrobić
A dziś też miałam swój Giewont: dokuśtykałam z samochodu do paczkomatu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Napisane przez *Catherrine*

O kurcze, to nieźle
Jaką zachciankę miałaś?
Mi się zachciało tarty budyniowej z truskawkami i bitą śmietaną i musiałam zrobić
A dziś też miałam swój Giewont: dokuśtykałam z samochodu do paczkomatu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Krupnik i spaghetti z sosem pomidorowym.

Chętnie zrobiłabym bolognese albo dorzuciła kurczaka, ale w domu wszyscy poszczą w piątek, to się nie wygłupiałam.


Serio ten ostatni miesiąc robi się coraz cięższy.

[justysiaa89]

Napisane przez panna_felicjanna

Krupnik i spaghetti z sosem pomidorowym.

Chętnie zrobiłabym bolognese albo dorzuciła kurczaka, ale w domu wszyscy poszczą w piątek, to się nie wygłupiałam.


Serio ten ostatni miesiąc robi się coraz cięższy.

Ale bym zjadła spaghetti teraz Z dużą ilością parmezanu chociaż nie powinnam bo z mleka niepasteryzowanego ale nie potrafię go sobie odmówić



Ja to mam wrażenie że chodzę jak kaczka, po wyjściu do pobliskiego sklepu wszystko mnie boli, kłuje mnie w kroczu i jeszcze pocę się jak świnka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[baby blues]

Mnie też kłuje i boli mnie krocze, dziś byliśmy znów na dłuższym spacerze i to była masakra. Czuję się tak, jakby mi miało za chwilę tam wszystko 'puścić' a dziecko od razu wypadnie
Najbardziej się obawiam, że mnie weźmie gdzieś właśnie na spacerze z Tymkiem, akurat będę miała rozładowany telefon a akcja szybko się rozwinie takie czarne myśli

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiaczek]

Mnie ostatnio też zaczęło coś kłuć w kroczu. W żadnej z poprzednich ciąż tak nie miałam, ale pewnie więcej odpoczywałam.
Czasami też mam takie wrażenie jakby młody chciał już wyskoczyć, tak uciska na dół .
W poniedziałek wizyta to się przekonam co i jak.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[_kasicka]

A ja właśnie po wizycie wczorajszej, szyjka trzyma więc jest ok. Lekarka się tylko wystraszyła ze strasznie dysze dlatego na cito musiałam robić badanie d-dimer sprawdzić czy nie trzeba włączyć heparyny czy jak się to tam nazywa, ale na szczęście wynik w porządku.
Tymek waży 2200 także rośniemy fajnie. Kolejna wizyta 15.07 i ustalamy cc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fioleciasto]

Napisane przez _kasicka

A ja właśnie po wizycie wczorajszej, szyjka trzyma więc jest ok. Lekarka się tylko wystraszyła ze strasznie dysze dlatego na cito musiałam robić badanie d-dimer sprawdzić czy nie trzeba włączyć heparyny czy jak się to tam nazywa, ale na szczęście wynik w porządku.
Tymek waży 2200 także rośniemy fajnie. Kolejna wizyta 15.07 i ustalamy cc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super, że wszystko dobrze ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dreaming_9004]

Dzień dobry w sobotę super się czyta dobre wiadomości po wizytach i jak maluszki ładnie rosną. Ciekawe który/a urodzi się najmniejszy/a, a który najwiejszy/a czy usg nas nie oszuka. Moja mała zmieniła pozycję! Teraz jest wpoprzek jeszcze gorzej jak była ułożona posladkowo... mój brzuch teraz ma poziomą twardą górę 🤪
Dziś zamierzam ogarnąć wózek - wyprac co trzeba i go przewietrzyć, bo trzymałam przykryty folią malarską akurat u nas piękna pogoda. Wczoraj rozlozylismy dostawke. Także powoli się dzieje coś...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justysiaa89]

Dzień dobry

U nas od rana słońce i upał, tż niestety w pracy do 19 więc siedzimy same z córką Ale pospała do 9 więc jestem mega wyspana

Zaczął się dla mnie ten czas że ciąża zaczyna mi się dłużyć, wiem że małej jeszcze parę dni w brzuchu dobrze zrobi ale mam nadzieję że nie będzie chciała tam siedzieć za długo Byle do ciąży donoszonej i niech wyskakuje, bo jestem już zmęczona fizycznie i psychicznie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Enilis]

Dzień dobry

Też mam wrażenie że czas się mi dłuży teraz może dlatego że wszystko gotowe i nie muszę się już zajmować wyprawka. Mąż ma jeszcze tylko dokończyć baby gym. Szczęście czuję się dobrze i tylko wieczory mi dokuczają bo czuję się ciężko i nie wiem co zrobic z nogami ciezko znaleźć dla nich miejsce wtedy.

U nas dziś pięknie ale co z tego jak ja praktycznie nie ruszam się z kanapy... Nawet na balkon nie wyjdę bo w remoncie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[damgala]

Cześć
Maluszki rosną, super
My planujemy dziś sprawdzić łóżeczko, tzn. czy są wszystkie części, bo przyszło tydzień temu a nie było czasu rozpakować. Mąż złoży je za około tydzień, dwa. Wczoraj też odebraliśmy wózek starszaka. Już przetestowany na spacerze, Wikuś zadowolony. Zatem ten 2 w 1 trzeba naoliwić i wyczyścić ramy dla Nelusia. Jutro wybieramy się do teściów, wywieziemy część spacerową a przywieziemy gondolę, a raczej te części, których nie można było wyprać. Chyba to będzie nasz ostatni wspólny wyjazd do innego miasta przed porodem.
Obiad mam ugotowany, zakupy jako takie ogarnięte

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Fajnie, że wizyty udane i dzieciaczki zdrowo rosną.



U nas się ochłodziło po wczorajszych deszczach. Jest jakieś 19 stopni i mokro, więc siedzę w domu.

Mnie też się już ten ostatni trymestr dłuży. Kiepsko czuję się z tym, że wielu rzeczy nie mogę robić, szybko się męczę, nawet leżenie czy siedzenie nie jest komfortowe.
Dziś muszę trochę posprzątać, ale rozłożę to sobie na kilka rat.
Jak wcześniej czułam się fajnie, tak teraz już też marzę o tym, by jeszcze w lipcu się rozpakować. Dobija mnie też fakt, że nie wiem kiedy teraz będę miała okazję się gdzieś wyrwać. Teraz już ciężko mi jeździć, potem po porodzie nie będziemy przecież ciągnąć malucha kilkaset kilometrów dalej... A chciałabym pojechać odwiedzić mamę i siostrę.
W ogóle nie jestem typem domatora, TŻ też nie. Zawsze lubiliśmy gdzieś pojechać, przejechać się, a nie tylko siedzieć w domu. A teraz musimy.

[Vrenth]

Napisane przez dreaming_9004

Dzień dobry w sobotę super się czyta dobre wiadomości po wizytach i jak maluszki ładnie rosną. Ciekawe który/a urodzi się najmniejszy/a, a który najwiejszy/a czy usg nas nie oszuka. Moja mała zmieniła pozycję! Teraz jest wpoprzek jeszcze gorzej jak była ułożona posladkowo... mój brzuch teraz ma poziomą twardą górę 🤪
Dziś zamierzam ogarnąć wózek - wyprac co trzeba i go przewietrzyć, bo trzymałam przykryty folią malarską akurat u nas piękna pogoda. Wczoraj rozlozylismy dostawke. Także powoli się dzieje coś...

A to chyba jeszcze ma czas. U mnie się chyba koło 36 tygodnia dopiero ostatecznie przekręcił a wcześniej leżał sporo poziomo. W sumie dla mnie było wygodniej, bo teraz mi się rozpycha w żebra, co wcale nie jest przyjemne.

Napisane przez justysiaa89

Zaczął się dla mnie ten czas że ciąża zaczyna mi się dłużyć, wiem że małej jeszcze parę dni w brzuchu dobrze zrobi ale mam nadzieję że nie będzie chciała tam siedzieć za długo Byle do ciąży donoszonej i niech wyskakuje, bo jestem już zmęczona fizycznie i psychicznie

Też tak myślałam, ale nawet z tą donoszoną to nie masz gwarancji, że wystarczy. Kolega mówił ostatnio, że ich pierwszy syn po cc 2 tyg. przed terminem jeszcze musiał inkubator zaliczyć, bo płuca nie zdążyły się całkiem rozwinąć. W obecnej sytuacji to już wolę się parę dni dłużej męczyć z ciążą niż siedzieć za długo w szpitalu. A zresztą jak w czwartek ginekolog mówił, że wszystko jeszcze pozamykane, to nawet mi pasuje, żeby syn jeszcze nie wychodził. Co prawda istnieje ryzyko wspólnych urodzin z córką kuzynki ale przynajmniej może zdążę załatwić przegląd rejestracyjny. Niby bzdura, ale kończy mi się akurat na początku sierpnia, więc tylko czekam żeby było miesiąc przed i jadę. Inaczej bym musiała chyba tatę prosić, a to masę zamieszania.

[panna_felicjanna]

Vrenth, ale to chyba ktokolwiek może pojechać i zrobić przegląd?



Mój leży główką do dołu już chyba od 2 miesięcy. Moje żebra i żołądek nie mają od tego czasu odpoczynku.

Chciałabym żeby ten ostatni miesiąc minął tak szybko jak minęła mi cała ciąża.
Do tego teraz jeszcze te skurcze. Czuję jakbym miała okres.

[dreaming_9004]

Napisane przez panna_felicjanna

Vrenth, ale to chyba ktokolwiek może pojechać i zrobić przegląd?



Mój leży główką do dołu już chyba od 2 miesięcy. Moje żebra i żołądek nie mają od tego czasu odpoczynku.

Chciałabym żeby ten ostatni miesiąc minął tak szybko jak minęła mi cała ciąża.
Do tego teraz jeszcze te skurcze. Czuję jakbym miała okres.

Ja już wątpię, że moja mała się obróci. Będzie wpoprzek lub posladkowo, bo ma za mało miejsca na obrót. Straciłam wszelkie nadzieje.
Dokładnie tak samo się czuje! ćmi mnie co jakiś czas brzuch jakbym miała okres od wtorku mam takie uczucie. W poprzedniej ciąży miałam tak w nocy, kiedy zaczął się poród i miałam 5cm rozwarcia przy takim lekkim bólu...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vrenth]

Napisane przez dreaming_9004

Ja już wątpię, że moja mała się obróci. Będzie wpoprzek lub posladkowo, bo ma za mało miejsca na obrót. Straciłam wszelkie nadzieje.
Dokładnie tak samo się czuje! ćmi mnie co jakiś czas brzuch jakbym miała okres od wtorku mam takie uczucie. W poprzedniej ciąży miałam tak w nocy, kiedy zaczął się poród i miałam 5cm rozwarcia przy takim lekkim bólu...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak jeszcze się kręci to ma miejsce. Też mi się wydawało, że syn się nie obróci, zwłaszcza że przekręcił się poziomo po miesiącu leżenia głową w dół. A potem nagle go zaczęłam inaczej czuć i na USG już było widać, że leży głową w dół. I teraz już nie zmienia zdania. A już nawet się oswoiłam z myślą, że będzie cc - w sumie przynajmniej termin byłby ustalony.

Napisane przez panna_felicjanna

Vrenth, ale to chyba ktokolwiek może pojechać i zrobić przegląd?

Oczywiście, tylko musi mieć prawo jazdy i przejechać pół miasta obcym autem. Mama odpada, bo jej jest dużo mniejsze, to sobie nie poradzi. Tata ma ten sam model tylko starszy, ale on będzie marudził, że o cokolwiek proszę a ja się będę stresować o auto - jego na słabszy silnik i ręczną skrzynię. Znajomi nigdy nie jeździli manualną skrzynią, to też się nie chcę prosić. Dlatego planowałam albo jak najwcześniej przed porodem albo jak najpóźniej po. Na razie jeszcze spokojnie jeżdżę, to może z tydzień wytrzymam.

[panna_felicjanna]

Napisane przez Vrenth

Jak jeszcze się kręci to ma miejsce. Też mi się wydawało, że syn się nie obróci, zwłaszcza że przekręcił się poziomo po miesiącu leżenia głową w dół. A potem nagle go zaczęłam inaczej czuć i na USG już było widać, że leży głową w dół. I teraz już nie zmienia zdania. A już nawet się oswoiłam z myślą, że będzie cc - w sumie przynajmniej termin byłby ustalony.





Oczywiście, tylko musi mieć prawo jazdy i przejechać pół miasta obcym autem. Mama odpada, bo jej jest dużo mniejsze, to sobie nie poradzi. Tata ma ten sam model tylko starszy, ale on będzie marudził, że o cokolwiek proszę a ja się będę stresować o auto - jego na słabszy silnik i ręczną skrzynię. Znajomi nigdy nie jeździli manualną skrzynią, to też się nie chcę prosić. Dlatego planowałam albo jak najwcześniej przed porodem albo jak najpóźniej po. Na razie jeszcze spokojnie jeżdżę, to może z tydzień wytrzymam.

No to faktycznie nie lada problem.

[Vrenth]

Napisane przez panna_felicjanna

No to faktycznie nie lada problem.

Wiem, brzmi idiotycznie, ale już wolę zaryzykować jeżdżenie jak się gorzej czuję niż dawać tacie jeszcze jeden powód do marudzenia. Zresztą on zaraz wymyśli pięć sposobów, jak to mogę załatwić bez jego udziału, bo pomaganie działa tylko w jedną stronę niestety - jak jemu coś trzeba to muszę rzucić wszystko i przyjechać.

[panna_felicjanna]

Napisane przez Vrenth

Wiem, brzmi idiotycznie, ale już wolę zaryzykować jeżdżenie jak się gorzej czuję niż dawać tacie jeszcze jeden powód do marudzenia. Zresztą on zaraz wymyśli pięć sposobów, jak to mogę załatwić bez jego udziału, bo pomaganie działa tylko w jedną stronę niestety - jak jemu coś trzeba to muszę rzucić wszystko i przyjechać.

Nie no ja się absolutnie nie śmieję. Znam takich ludzi, więc rozumiem.
Niektórzy też boją się jeździć obcymi autami, przyzwyczajeni tylko do swojego.

A TŻ nie mógłby tego ewentualnie załatwić?


Ja też do tej pory jeżdżę autem, chociaż jak tylko jest możliwość, to wolę by jednak TŻ kierował.

[baby blues]

Hejka ja wróciłam od fryzjera, mogę rodzić myślę jeszcze co by z pazurami zrobić, ale chyba sama spróbuję ogarnąć. Miałam po fryzjerze iść jeszcze do jakiegoś lumpeksu ale tak mnie boli krocze i kłuje, że odpuściłam... A na obiad chyba pizza

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[damgala]

Napisane przez dreaming_9004

Ja już wątpię, że moja mała się obróci. Będzie wpoprzek lub posladkowo, bo ma za mało miejsca na obrót. Straciłam wszelkie nadzieje.
Dokładnie tak samo się czuje! ćmi mnie co jakiś czas brzuch jakbym miała okres od wtorku mam takie uczucie. W poprzedniej ciąży miałam tak w nocy, kiedy zaczął się poród i miałam 5cm rozwarcia przy takim lekkim bólu...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie to samo. Skurcze jak na okres. Wczoraj zastanawiałam się czy brać nospę, ale nie wiem czy na tym etapie jeszcze można. Miałam do lekarza dzwonić, ale on pewnie by chciał żebym przyjechała a nie miałam siły żeby w poczekalni czekać aż mnie przyjmie. Przeszło po południu. W każdym razie pojawia się stresik, że może to poród.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Enilis]

Jakie ubranka bierzecie na wyjście że szpitala dla malucha?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vrenth]

Napisane przez panna_felicjanna

Nie no ja się absolutnie nie śmieję. Znam takich ludzi, więc rozumiem.
Niektórzy też boją się jeździć obcymi autami, przyzwyczajeni tylko do swojego.

A TŻ nie mógłby tego ewentualnie załatwić?


Ja też do tej pory jeżdżę autem, chociaż jak tylko jest możliwość, to wolę by jednak TŻ kierował.

Z obcymi to jasne - trochę jeździłam różnymi wypożyczanymi to zawsze mi się przeciętnie parkowało. No a dla mamy to by było wyraźnie większe auto, to już są spore szanse, że sobie nie poradzi. Mąż nie ma prawa jazdy - miał się zmobilizować z okazji ciąży, ale koronawirus przeszkodził.

Napisane przez damgala

U mnie to samo. Skurcze jak na okres. Wczoraj zastanawiałam się czy brać nospę, ale nie wiem czy na tym etapie jeszcze można. Miałam do lekarza dzwonić, ale on pewnie by chciał żebym przyjechała a nie miałam siły żeby w poczekalni czekać aż mnie przyjmie. Przeszło po południu. W każdym razie pojawia się stresik, że może to poród.

Z nospą nie pomogę, bo w ogóle nie biorę (przy okresie mi w ogóle nie pomaga, brałam tylko przy kamieniach nerkowych). Nie masz się co stresować, skurcze przepowiadające mogą być nawet i 2 miesiące przed porodem, przynajmniej któraś z lipcówek tak miała. Ja miałam parę razy różne skurcze, ale nadal nie są jakieś szczególnie bolesne. W sumie może to mieć związek z tym, że cały czas biorę magnez - nawet ostatnio lekarz mówił że mogę odstawić, ale też nie zabronił brać dalej. Nie dostałam go nigdy ze szczególnego powodu, raczej mam gdzieś w dokumentacji, żeby brać, bo sama chciałam - nawet bez ciąży mam co jakiś czas różne skurcze, to biorę stale. Może dzięki temu nie mam skurczy łydek (rano często mnie bolą, ale skurcz by mnie obudził).

Napisane przez Enilis

Jakie ubranka bierzecie na wyjście że szpitala dla malucha?

Nie mam dużo do wyboru właściwie. Koszulkę z krótkim rękawem (podobno body nie jest super dla pępka), kaftanik z długim, śpiochy i czapeczkę. Dodatkowo przyjedzie kocyk jakby było zimno. Podejrzewam, że założę jedną warstwę pod śpiochy, zależnie od pogody.

[panna_felicjanna]

Napisane przez Enilis

Jakie ubranka bierzecie na wyjście że szpitala dla malucha?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja naszykowałam ogólnie więcej ubranek, bo nadal nie wiem co zapewnia szpital.
Wzięłam pajace, body z krótkim i długim rękawem, półśpiochy, kaftaniki i jeden sweterek. Będę miała też kocyk i rożek, to w razie chłodu myślę, że nie zmarznie.

[damgala]

Napisane przez Enilis

Jakie ubranka bierzecie na wyjście że szpitala dla malucha?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pajacyki chcę spakować, body i półśpiochy, mam też kaftaniki i śpiochy. W takie ciepło jedna warstwa długa powinna wystarczyć (zimą synka w 1 warstwę ubierałam w szpitalu i w domu, mieliśmy 25 stopni) . Do tego 2 kocyki+rożek, bo to różnie bywa - może niuniuś obsikać. Wezmę też ze 3 tetry i 2 pieluchy flanelowe. Ubranek planuję 6 kompletów, 1 czapeczkę, 1 niedrapki, 2-3 pary skarpetek. Niby 2 doby spędza się w szpitalu, ale po poprzednim porodzie wyszliśmy w 5. dobie ze względu na żółtaczkę. Warto mieć więcej ubranek, bo znowu obsikanie lub np. smółką można ciuszki pobrudzić a brak odwiedzin. Ciuszki malutko miejsca zajmują przygotuję też pajaca welurowego i dresik, gdyby w dniu wyjścia było chłodno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Dopiero doczytałam, że pytasz o ubranka na wyjście.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[*Catherrine*]

Napisane przez Enilis

Jakie ubranka bierzecie na wyjście że szpitala dla malucha?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja chyba pajacyk. W ogóle na początku zamierzam pajacyki głównie stosować, najłatwiej mi będzie ubrać i dziecku wygodnie. No chyba, że będzie gorąco, to body. Ale na wyjście raczej pajacyk. Domówiłam jeszcze pajacyków od mamy ginekolog, żebym je mogła wyprać w 90 stopniach po szpitalu i chyba tylko takie zabiorę.

A ja nadal kuleję i chodzę jak paralityk... Wczoraj mi mąż zrobił kąpiel dla stóp z octem jabłkowym i solą. Rano było ok, ale jak trochę pochodziłam to znów się zaczyna ból.. A musieliśmy z psem do weta jechać bo znów ma problemy ze stawami i kuleje i całą noc piszczała.. Także jesteśmy obie niepełnosprawne..

Ja nie mam żadnych skurczy brzucha. Czyli jeszcze mam czas?

Wymyśliłam, że uszyję takie pluszowe literki składające się w imię do zawieszenia na łóżeczku czy gdzieś i siedzę nad tym dziś trochę.
Może jeszcze kocyk zdążę zrobić na szydełku albo drutach... Kupiłam już parę miesięcy temu włóczkę i miałam buciki robić ale zrezygnowałam, bo za trudne dla mnie i tak leży ta włóczka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[literka28]

Mi lekarz kazał brać magnez juz dawno 3x2 tabletki i doraznie nospe jak mecza skurcze do skonczonego 37 tyg pozniej mam odstawic wszystko i niech sie dzieje :p


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[dreaming_9004]

Napisane przez damgala

U mnie to samo. Skurcze jak na okres. Wczoraj zastanawiałam się czy brać nospę, ale nie wiem czy na tym etapie jeszcze można. Miałam do lekarza dzwonić, ale on pewnie by chciał żebym przyjechała a nie miałam siły żeby w poczekalni czekać aż mnie przyjmie. Przeszło po południu. W każdym razie pojawia się stresik, że może to poród.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi kazała gin odstawić nospe w skończonym 36tyg, już nie biorę jej 3 razy dziennie, ale gdy naprawdę mnie zaczyna boleć to jedna biorę do wtorku muszę wytrzymać i nie chce urodzić jeszcze... A magnez zmniejszyłam z 3 razy po 2, na 3 razy po 1, bo miałam mega skurcze łydek w nocy, jak jeden dzień nie wzięłam wcale. Więc tak powoli wolę go odstawiac...

Napisane przez Enilis

Jakie ubranka bierzecie na wyjście że szpitala dla malucha?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hmmm... zależy jaka będzie pogoda... Nic cieplejszego nie biorę do walizki. Mąż dowiezie mi w dniu wyjścia najwyżej, tak samo z kocykiem, nie chce brać żadnego do szpitala - mam rożek, otulacz tetrowy i kilka pieluch. Tak to spakowalam standardowo pajace, body na krótki, body na długi i półspiochy. Najbliższa pogoda na 2 tygodnie u nas nie zapowiada większych upałów - około 20 stopni i słońce z chmurami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vrenth]

Napisane przez dreaming_9004

Mi kazała gin odstawić nospe w skończonym 36tyg, już nie biorę jej 3 razy dziennie, ale gdy naprawdę mnie zaczyna boleć to jedna biorę do wtorku muszę wytrzymać i nie chce urodzić jeszcze... A magnez zmniejszyłam z 3 razy po 2, na 3 razy po 1, bo miałam mega skurcze łydek w nocy, jak jeden dzień nie wzięłam wcale. Więc tak powoli wolę go odstawiac...

Właśnie lekarz mi mówił, że można powoli odstawiać magnez, ale jak zapytałam, czy mogę zostawić, to się zgodził. Właśnie podejrzewam, że doszłyby mi skurcze łydek bez niego. Lekarz mówił, że nie ma szans, żeby magnez zatrzymał poród, więc nie mam się co martwić. Zresztą u mnie to jest minimum, przy którym nie mam dziwnych skurczy - obecnie biorę 2 tabletki magneB6 raz dziennie.

[justysiaa89]

Napisane przez Enilis

Jakie ubranka bierzecie na wyjście że szpitala dla malucha?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli będzie raczej chłodno to myślę że pajacyk i tyle. W razie potrzeby przykryję kocykiem. Jak będzie ciepło to body na krótki i ewentualnie spodenki ale raczej bez. To jest kwestia kilku chwil między samochodem a np. klatką bloku, fotelik wystarczająco grzeje dodatkowo malucha a i ja nie jestem zwolenniczką przegrzewania także musiało by być z 15 stopni żebym pomyślała o czymś dużo cieplejszym na wyjście


Ogólnie mam tylko bodziaki, spodenki/półśpiochy i pajace. Nie mam żadnych kaftaników czy koszulek bo moim zdaniem to zbędna, niewygodna część garderoby przy takim maluszku Chciałabym dokupić jeszcze ze 3 rampersy na ciepłe noce jeśli stacjonarnie dorwę coś w H&M na przecenie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz