Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi - Strona 18 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-06-26, 16:11   #511
Raija80
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 338
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez lilka_vanilka Pokaż wiadomość
Nie, ale rozumiał, jak go wysyłałam na spacer teraz mamy inne mieszkanie, gdzie łazienka jest bardzo dobrze usytuowana.


Najstraszniejsze jest tylko "co inni o mnie pomyślą" niestety..
A Ty co sobie myślisz jak Twój mąż idzie się załatwić? Pewnie nawet nie zwracasz uwagi, bo jest to dla Ciebie normalne.
Powiem Ci szczerze, że jakby bliska osoba tak unikała załatwiania się przy mnie to bym zaczęła się zastanawiać jaką tajemnicę kryje i że coś jest nie tak.

A jeśli chodzi o przykre zapachy to są na rynku odświeżacze powietrza jak kogoś to krępuje.
Raija80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-26, 16:20   #512
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez lilka_vanilka Pokaż wiadomość
Najstraszniejsze jest tylko "co inni o mnie pomyślą" niestety..
hmm, pomyślą, że jesteś żywą istotą, która TAK JAK KAŻDY załatwia swoje potrzeby fizjoligiczne?
Cytat:
Napisane przez szmyglo Pokaż wiadomość
O matko, mój organizm funkcjonuje jak u miliardów ludzi na świecie i niezliczonych kroci zwierząt i innych istot żywych, jestem potworem!
otóż to

znowu mnie naszło ciekawe pytanie do tych wstydzących się załatwiać - miałyście może młodsze rodzeństwo, kuzynostwo - kogokolwiek, z kim trzeba było iść na nocnik lub ubikację? jeśli tak - to was to nie krępowało? jeśli nie - może to by wam pomogło no i... co będzie jak wam przyjdzie dzieci przewijać...

DwaKoty - nie wiem jak to skomentować "światowo" miałaś i "różnogatunkowo"
__________________

Edytowane przez viva91
Czas edycji: 2012-06-26 o 16:27
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-26, 16:33   #513
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez szmyglo Pokaż wiadomość
Świetny materiał na książkę... Ewentualnie 10 Możesz na tym zarobić, przemyśl to!
z tego co sie orientuje to kolezanka napisala juz jedna ksiazke
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-26, 16:36   #514
szmyglo
Zakorzenienie
 
Avatar szmyglo
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 3 477
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
z tego co sie orientuje to kolezanka napisala juz jedna ksiazke
Wow, a znasz tytuł?
szmyglo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-26, 16:59   #515
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

"Życie jak w Tochigi. Na japońskiej prowincji"

__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-26, 17:05   #516
szmyglo
Zakorzenienie
 
Avatar szmyglo
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 3 477
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
"Życie jak w Tochigi. Na japońskiej prowincji"

Dziękuję
szmyglo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-26, 19:30   #517
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

ps. empik :P
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-06-26, 19:53   #518
wika82
Zakorzenienie
 
Avatar wika82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez lilka_vanilka Pokaż wiadomość
Najstraszniejsze jest tylko "co inni o mnie pomyślą" niestety..
Że idziesz skorzystać z toalety, nic więcej.

Hehehe i pomyśleć, że w mojej poprzedniej pracy normą było ogłaszanie wszem i wobec, że idzie się "zrobić siusiu". DD
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia...
wika82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-26, 20:00   #519
Impersona
Zakorzenienie
 
Avatar Impersona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 726
GG do Impersona
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez wika82 Pokaż wiadomość
Że idziesz skorzystać z toalety, nic więcej.

Hehehe i pomyśleć, że w mojej poprzedniej pracy normą było ogłaszanie wszem i wobec, że idzie się "zrobić siusiu". DD
Jedna z moich niegdysiejszych współpracowniczek po powrocie z toalety na "dwójeczkę" zawsze opowiadała nam o wrażeniach z tego spotkania bliskiego stopnia z naturą
Impersona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-26, 20:30   #520
Darkoz
Zakorzenienie
 
Avatar Darkoz
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 4 785
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

To co dopiero powiecie o mojej koleżance, która na wycieczce powiedziała do innej koleżanki: ,,Bolał mnie brzuch po tej kanapce, ale już się wy*rałam i jest ok''.
__________________

Darkoz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-26, 21:48   #521
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez wika82 Pokaż wiadomość
Hehehe i pomyśleć, że w mojej poprzedniej pracy normą było ogłaszanie wszem i wobec, że idzie się "zrobić siusiu". DD
Moja niedawna współlokatorka zawsze, w każdym towarzystwie i miejscu dobijała się do toalety - bardzo często gdy ktoś w niej był, wtedy taka osoba dostawała "rozkaz" natychmiastowego wyjścia - bo JEJ chce się siku. Ona nigdy nie szła się załatwić. Ona szła siku
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-06-26, 22:03   #522
Olkaaaa_s
Zakorzenienie
 
Avatar Olkaaaa_s
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 362
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez DwaKoty Pokaż wiadomość
Mialam owego czasu wspollokatorke pochodzenia wietnamskiego. Dziewczyna zaczynala dzien od miski granoli i kieliszka wina. W mieszkaniu zawsze bylo pelno jej niezliczonej rodziny. Na szczescie wszyscy dobrze gotowali, wiec nie bylo na co narzekac.

Ale dziewczyna miala zwyczaj oferowania kanapy dla kazdego i wszystkich. Chyba pol jej klasy ze szkoly aktorskiej przez jakis czas u nas mieszkalo. Bylo jej zal takiego jednego kurdupla z Peru, ktory nie mial kasy na wynajecie mieszkania, wiec powiedziala mu ze moze u nas pomieszkac do czasu az zaoszczedzi troche pieniedzy na wlasny kat. Rok potem kurdupel nadal mieszkal w salonie na kanapie.

Potem zaprosila jakas Szwedke, ta musiala spac w kuchni na materacu. Ja sie wkurzylam, bo tez mialam znajomych w potrzebie i jeden z moich znajomych rowniez z nami zamieszkal. Spal na podlodze w salonie, razem z kurduplem grali nocami w koszykowke w pokoju.

Potem siostra wspollokatorki podrzucila nam dwojke swoich dzieci, bo we wlasnych slowach "nie miala co z nimi zrobic" i te dziewczynki tez z nami zamieszkaly.

tak wiec - Szwedka w kuchni, peruwianski kurdupel z moim znajomym z Hong Kongu w salonie, a ja ze wspollokatorka i dziecmi jej siostry w sypialni. Masakra doslownie.

Pani w mieszkaniu pietro wyzej przyszla raz w niedziele o bladym poranku z zywym kurczakiem pod pacha i swiecami i powiedziala, ze musi rytualne oczyszenie mieszkania zrobic, bo zle duchy z naszego mieszkania ulatniaja sie do niej pietro wyzej.

Zwinela dywan w salonie, rozlozyla stare gazety, zapalila swiece i zadzgala kurczaka w ofierze tym zlym duchom. Ponoc zostaly one uwiezione w tym kurczaku. Powiedziala mi, ze mam kurczaka spalic (najlepiej w wannie) i bedzie po klopocie. Zostawilam tego kurczaka na podlodze, bo nie wiedzialam jak go oskubac i poszlam na dol do piwnicy robic pranie. Jak wrocilam to widze, ze kurczaka nie ma. Kurdupel razem z kolega z Hong Kongu ugotowali rosol.

Zle duchy zmusily ta pania z karaibow do wyprowadzki i wprowadzila sie na jej miejsce para transwestytow. Puszczali Hedwig and the Angry Inch na caly regulator o przeroznych porach dnia i nocy. Sasiedzi narzekali, ze ich koza sie denerwuje od tej muzyki (bo trzymali koze w wannie), wiec transwestyci zaczeli puszczac Boney M - specjalnie dla kozy.

Transwestyci pojechali na jakas ture koncertowa i zostawili cieknacy kran w lazience. Zalalo nam lazienke i sufit sie zawali. I kawalek sciany. Mozna bylo leb wystawic zaraz z wanny na zewnatrz budynku.

Wspollokatorka zaprosila nowa kolezanke zeby u nas przenocowala. Kolezanka byla z bylej Jugoslawii. Weszla do naszego mieszkania, rozejrzala sie i poczula sie jak u siebie w domu. "Zupelnie jak w Bosni podczas wojny" powtarzala.

Gdzie to cudowne miejsce? Jersey City, New Jersey.
Kurdupel z Peru Świetna historia, hahahahahahaha


Moja siostra miała współlokatorkę, która oskarżała ją o notoryczne kradzieże rzeczy intymnych. Ściślej- kradzież bielizny
Olkaaaa_s jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-27, 00:07   #523
winklepicker
Wtajemniczenie
 
Avatar winklepicker
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 014
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Jedna z moich współlokatorek spędzała życie oglądając seriale (nigdy nie używała słuchawek) w dresach i paląc papierosy. Nie chodzi mi nawet o te dresy, ale mogłaby je zmieniać, a ciągle miała ubrane to samo, szła w tym na zajęcia, dyskotekę, do pracy, spać.
Wiecznie w pokoju był zaduch, wszystko przesiąkało dymem od papierosów (przecież można palić nawet przy otwartym oknie, chociaż i tak ten dym wraca :P).
W dodatku intensywnie pociła się, nawet jak wychodziła spod prysznica to od niej śmierdziało, nie wiem jak to możliwe. Na ten smród psikała dezodorantem...
Miała też okres imprezowy, który trwał jakieś 2 miesiące i dzień w dzień wracała do domu zalana w trupa. Nie potrafiła otworzyć drzwi albo wchodzić po schodach. Raz wróciła pijana z jakimś kolesiem i zapomniała, że ma współlokatorki, na szczęście inna dziewczyna zainterweniowała i postraszyła go policją, bo nie chciał wyjść...
Ogólnie kładła się spać ok. 4-5 rano i włączała na cały głos telewizor. Ja też lubię oglądać telewizor do spania, ale nigdy bym tego nie zrobiła, gdybym mieszkała z kimś w pokoju. Kiedyś zwróciła mi uwagę, że mam włączony telewizor (włączałam go przeważnie raz w tygodniu o 22 na film dokumentalny, który trwał godzinę...), a ona słucha muzyki! Oczywiście głośne techno.
Kiedy wracałam do domu z zajęć ok. 14-15 zwracała mi uwagę, że ona jeszcze śpi i nie mogę co chwilę wychodzić z pokoju.
Podczas mojej nieobecności nocowała w moim łóżku znajomych.

Kolejna współlokatorka regularnie wraca pijana, ale na szczęście w takim stanie, że spokojnie sama da radę wejść po schodach. Niestety po każdej imprezie toaleta jest zajęta przez 2-3h, bo chce się jej wymiotować... Rzadko po sobie sprząta, wszędzie fruwają jej włosy. Mnie też wypadają, ale po każdym prysznicu wyciągam je z odpływu (mamy kratkę) i nie ma problemu. Ogólnie kiedy zdenerwowałyśmy się i zrobiłyśmy tabelkę ze sprzątaniem, była jak najbardziej za. A potem nie sprzątała przez 3 tygodnie po "terminie"...
Na wszystkie środki czystości (np. Domestos, gąbki, płyn do naczyń itp.) składałyśmy się po 10zł. Pierwszy raz w listopadzie i mniej więcej w kwietniu trzeba było złożyć się jeszcze raz. Miała pretensje, że przecież jest kwiecień, a do czerwca na pewno nie wykorzystamy tych pieniędzy i będzie oszukana na pieniądze. A akurat wtedy trzeba było kupić prawie wszystko na raz, więc musiałyśmy się potem składać jeszcze raz. Resztę (2zł z groszami) chciała podzielić, bo musi wziąć swoja część. Kiedy pod koniec mieszkania powoli kończył się płyn do mycia naczyń - nakazała OSZCZĘDZANIE. Sama nie myła swoich naczyń dopóki nie zarastały pleśnią. Załatwiła mi tak garnek, że po prostu go wyrzuciłam, bo pleśń niemal wyszła z rondla...Standardowo pleśniały wszystkie kubki i filiżanki, jakie używała.
Oczywiście standardowo, jeśli coś się zepsuło i trzeba było zgłosić, to ja musiałam to załatwiać u właścicieli (znam ich od tamtego roku, a one się wstydzą, taa...rączki przyrosły). Rzadko wyrzucały śmieci (wystarczy związać worek i go znieść na dół, nie ma nawet kosza...), nie wietrzyły. Ogólnie mamy segregować śmieci, a one zawsze wrzucały wszystko do kosza, a jak nie było miejsca to obok...Np. zakrwawiony tampon, opakowanie od jogurtu. Ta od pleśni potrafiła wrzucać butelki PET to worka, z którego już wysypywały się śmieci. Czuła też przyzwolenie na krytykowanie innych za to, że jest pełen worek i nikt nie wyrzuca śmieci. Np. kiedy wróciłam po weekendzie okazało się, że po imprezie naprodukowała trzy worki i kisiły się w mieszkaniu od soboty do piątku, kiedy skapitulowałam i w sumie tylko ja regularnie pozbywałam się śmieci.
Kilka razy zostawiły odkręcony gaz.....
Jedna z nich miała też dziwny nawyk odłączania lodówki i ładowania tam telefonu. A obok miała drugie gniazdko od elektrycznego czajnika.

Wiem też, że jestem okropną współlokatorką, ale mam słuchawki i nie waham się ich użyć, bałagan mam tylko w swoim pokoju, sprzątam regularnie całą stancję i życie mi miłe, więc nie planuję zgładzić wszystkich gazem i sprawdzam palniki. W dodatku jestem frajerką od "brudnej roboty", ale wolę się poświęcić niż wąchać gnijące jedzenie przez kilka dni...
__________________

Wierzę w Sekret.
16.06 ćwiczę 2/100

Edytowane przez winklepicker
Czas edycji: 2012-06-27 o 00:10
winklepicker jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-27, 00:37   #524
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

- jeden nie szpuszcza prawie nigdy wody w klopie,zawsze jakies niespodzianki mozna tam znalesc,az strach po nim do toalety wchodzic.

- inny podszas robienia kupy zawdze dlubal w nosie i zawijal te gluty w papier toaletowy,a potem zamiast wyrzucic to do sedesu zostawial zawsze na stoliku ,ktory stoi prze sedesem i tak codziennie,az zbierala sie kupka zawinietych w paper glutow .

- gotowanie i tluczenie garami o 1,2,3 w nocy
- branie prysznica o 2,3 w nocy przez 15 minut ,wszystcy wspollokatprzy sie budza ....

- nastawianie pralki o 1-2 w nocy ,a pozniej wirowanie...

- sterty brodnych garow,resztki zarcia walajace sie po kuchni i brodnych opakowan,puszek ,pidelek po jedzeniu.

- zostawianie brodnych gaci w lazience...

- rachunek za prad wysokosci 700 a pozniej 500 euro z powodu chodowania marihuany w szafie .... lampy ciagna strasznie duzo pradu (zdarzylo mi sie to 2 razy z dwoma roznymi wspollpkatorami w dwoch roznych miastach

raz wlasciciel oskarzyl mnie o niszczenie mu mieszkania,bo.... zlew w lazience sie zatkal ten sam wlasciciel zabranial mi przyprowadzania kogokolwiek do mieszkania,ewentualnie kolezanke ,ale musialaby zaplacic 20 euro ,zeby do mnie na kawe "


nie wiem co on sobie wyobrazal,ze ja mialabym niby w lozku z moim chlopakiem robic...

jeden wlasciciel-oszust zostal zgloszony na policji ,kupa smiechu byla jak patrol go scigal po calym osiedlu ,a on uciekal ,a oni chcieli tylko porozmawiac na komisarjacie powiedzial,ze boi sie mnie i mojej wspollokatorki bo go bijemy

wlasciciel-zlodziej ,ktory 3 razy probowal wlamac sie do wlasnego mieszkania o 3 w nocu i nad ranem,podczas gdy ja spalam.
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-27, 00:41   #525
Madziulek_90
Zadomowienie
 
Avatar Madziulek_90
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 1 441
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

winklepicker tak się zastanawiam, czemu innego mieszkania/współlokatorów nie znajdziesz?
Madziulek_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-27, 07:46   #526
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez winklepicker Pokaż wiadomość
Wiem też, że jestem okropną współlokatorką, ale mam słuchawki i nie waham się ich użyć, bałagan mam tylko w swoim pokoju, sprzątam regularnie całą stancję i życie mi miłe, więc nie planuję zgładzić wszystkich gazem i sprawdzam palniki. W dodatku jestem frajerką od "brudnej roboty", ale wolę się poświęcić niż wąchać gnijące jedzenie przez kilka dni...
z tym, że twoim współlokatorkom to widać na rękę.
z wynoszeniem śmieci miałam podobnie, ale raz powiedziałam nie - co prawda w kuchni nie dało się wysiedzieć, nie mówiąc o jedzeniu, ale w końcu po tygodniu wyniosły te wory, które same naprodukowały (po imprezie).

nie rób z siebie ich służącej.
Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
- rachunek za prad wysokosci 700 a pozniej 500 euro z powodu chodowania marihuany w szafie ....
nie mogę
Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
jeden wlasciciel-oszust zostal zgloszony na policji ,kupa smiechu byla jak patrol go scigal po calym osiedlu ,a on uciekal ,a oni chcieli tylko porozmawiac na komisarjacie powiedzial,ze boi sie mnie i mojej wspollokatorki bo go bijemy
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-27, 12:23   #527
winklepicker
Wtajemniczenie
 
Avatar winklepicker
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 014
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez Madziulek_90 Pokaż wiadomość
winklepicker tak się zastanawiam, czemu innego mieszkania/współlokatorów nie znajdziesz?
Ta pierwsza historia to zamierzchłe czasy, nikt normalny by nie wytrzymał ze śmierdzącą pijaczką. Z tego co wiem to nikt z nią nie wytrzymuje, bo znam jej współlokatorkę, teraz już też byłą. A ta od pleśni też wyprowadziła się, bo rzekomo chciała mieszkać w jedynce (a była w dwójce ze swoją koleżanką). Wraz z nią znikł problem pleśni, jedynie te worki to nadal problem.
__________________

Wierzę w Sekret.
16.06 ćwiczę 2/100
winklepicker jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-27, 13:23   #528
TOMORROW
Zakorzenienie
 
Avatar TOMORROW
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 851
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez O moj borze Pokaż wiadomość
Mój poprzedni post utknął u modera...Czy uważacie, że ktoś za drzwiami z całego zgiełku życia wyłącza się żeby usłyszeć odgłosy jakie wydajecie w toalecie? Chore by to było i mam wrażenie, że na takiego chorego raczej trzeba trafić.
a są tacy, są

mieszkałam kiedyś z kolesiem, którego gęba ukazywała mi się zaraz po otwarciu drzwi od wc, nawet kroku nie można było zrobić, otwierasz drzwi a tu on, zawału można było dostać
TOMORROW jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-27, 13:44   #529
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez TOMORROW Pokaż wiadomość
mieszkałam kiedyś z kolesiem, którego gęba ukazywała mi się zaraz po otwarciu drzwi od wc, nawet kroku nie można było zrobić, otwierasz drzwi a tu on, zawału można było dostać
ale to nie powód, żeby mieszkając we własnym domu z mężem wstydzić się iść do toalety.
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-06-28, 09:13   #530
jadzka7
Raczkowanie
 
Avatar jadzka7
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 54
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez viva91 Pokaż wiadomość


jedna z koleżanek nigdy nie ścieliła łóżka i... nie zmieniała pościeli. przez 6 miesięcy miała tą samą, rano wstawała, zostawiała rozkopane łóżko, w takim łóżku jadła obiad (zawsze w łóżku, nigdy przy stole) w takim łóżku się uczyła a potem naciągała kołdrę na siebie i szła spać...
Dziewczyna ewidentnie myślała logistycznie, po co wstawać z łóżka, skoro WSZYSTKO można w nim zrobić?;0
jadzka7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-01, 21:34   #531
lilka_vanilka
Zakorzenienie
 
Avatar lilka_vanilka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 905
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez Raija80 Pokaż wiadomość
A Ty co sobie myślisz jak Twój mąż idzie się załatwić? Pewnie nawet nie zwracasz uwagi, bo jest to dla Ciebie normalne.
Powiem Ci szczerze, że jakby bliska osoba tak unikała załatwiania się przy mnie to bym zaczęła się zastanawiać jaką tajemnicę kryje i że coś jest nie tak.

A jeśli chodzi o przykre zapachy to są na rynku odświeżacze powietrza jak kogoś to krępuje.
o tym wiem ale nie chodzi ani o zapachy, czy odgłosy tylko o samą świadomość. Może i jestem jakims indywidualnym przypadkiem, bo nawet mieszkając z rodzicami czekałam na wolną chatę

jak kiedyś będzie mnie stać, to zafunduje sobie sesję u psychologa, by poznać geneze tego "zjawiska"
__________________
_/\"/\_
(=^.^=)(")
(,("')("')
lilka_vanilka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-11, 22:17   #532
Kloe
Zadomowienie
 
Avatar Kloe
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 195
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Up! Wakacje się zaczęły, nie macie żadnych nowych historyjek?
Ja ze swoją współlokatorką mieszkanie zakończyłam w dość dziwny sposób, dziewczyna przestała się do mnie całkowicie odzywać i przez ostatni miesiąc mieszkania razem nie odpowiadała mi nawet na cześć. W tym samym czasie zaczęłam się spotykać z pewnym facetem i gdy do mnie przyszedł wpadli na siebie w przedpokoju, na jego cześć też nie odpowiadała. Nie było między nami żadnych kłótni więc nie wiem o co chodziło i się chyba nie dowiem, na pożegnanie przynajmniej życzyła miłych wakacji .
Kloe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-11, 22:21   #533
sayurii
Zakorzenienie
 
Avatar sayurii
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 538
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez Kloe Pokaż wiadomość
Up! Wakacje się zaczęły, nie macie żadnych nowych historyjek?
Ja ze swoją współlokatorką mieszkanie zakończyłam w dość dziwny sposób, dziewczyna przestała się do mnie całkowicie odzywać i przez ostatni miesiąc mieszkania razem nie odpowiadała mi nawet na cześć. W tym samym czasie zaczęłam się spotykać z pewnym facetem i gdy do mnie przyszedł wpadli na siebie w przedpokoju, na jego cześć też nie odpowiadała. Nie było między nami żadnych kłótni więc nie wiem o co chodziło i się chyba nie dowiem, na pożegnanie przynajmniej życzyła miłych wakacji .
Dziwne. I nie próbowałaś pytać o co chodzi ?
sayurii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-12, 05:58   #534
ville
Zakorzenienie
 
Avatar ville
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 9 451
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez Kloe Pokaż wiadomość
Up! Wakacje się zaczęły, nie macie żadnych nowych historyjek?
Ja ze swoją współlokatorką mieszkanie zakończyłam w dość dziwny sposób, dziewczyna przestała się do mnie całkowicie odzywać i przez ostatni miesiąc mieszkania razem nie odpowiadała mi nawet na cześć. W tym samym czasie zaczęłam się spotykać z pewnym facetem i gdy do mnie przyszedł wpadli na siebie w przedpokoju, na jego cześć też nie odpowiadała. Nie było między nami żadnych kłótni więc nie wiem o co chodziło i się chyba nie dowiem, na pożegnanie przynajmniej życzyła miłych wakacji .
Ja miałam współlokatorkę, która przez 7 miesięcy wspólnego mieszkania łaskawie mruknęła na moje "cześć", raz dała się wciągnąć w rozmowę, ale sama cokolwiek zainicjować - a skąd. Typ absolutnie aspołeczny, a myślałam, że to ja miewam problemy z komunikowaniem z ludźmi Ogólnie to był typ lokatora-dementora: nie widać, nie słychać, ale przez swoją obecność następował maksymalny spadek dobrego samopoczucia. Gdy się wyprowadziła (również mruknęła na moje życzenia miłych wakacji), odprawiłam taniec radości godny słowiańskich przodków.
ville jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-12, 08:59   #535
wika82
Zakorzenienie
 
Avatar wika82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez sayurii Pokaż wiadomość
Dziwne. I nie próbowałaś pytać o co chodzi ?
Zależy jak bardzo była blisko ze swoją współlokatorką.

Miałam kiedyś podobną sytuację, koleżanka z dnia na dzień przestała się do mnie odzywać. Nie byłam z nią zżyta, ani nic, uznałam, że skoro nie stać ją na powiedzenie mi wprost o co chodzi, to tym bardziej nie będę jej o to pytać, skoro nie widzę absolutnie żadnego powodu, żeby traktowała mnie w taki sposób.
Jakiś czas później okazało się, że ktoś jej o mnie nagadał głupot, że niby coś zrobiłam - czego nie zrobiłam i sama mnie przeprosiła, ale szczerze mówiąc miałam już o niej swoje zdanie.
Gdyby prawda nie wyszła na jaw dalej nie próbowałabym dociekać o co chodzi, bo zwyczajnie mnie to nie obchodziło.

Sorry za offtop.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia...
wika82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-12, 19:19   #536
Amani
Zakorzenienie
 
Avatar Amani
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 563
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez ville Pokaż wiadomość
Ja miałam współlokatorkę, która przez 7 miesięcy wspólnego mieszkania łaskawie mruknęła na moje "cześć", raz dała się wciągnąć w rozmowę, ale sama cokolwiek zainicjować - a skąd. Typ absolutnie aspołeczny, a myślałam, że to ja miewam problemy z komunikowaniem z ludźmi Ogólnie to był typ lokatora-dementora: nie widać, nie słychać, ale przez swoją obecność następował maksymalny spadek dobrego samopoczucia. Gdy się wyprowadziła (również mruknęła na moje życzenia miłych wakacji), odprawiłam taniec radości godny słowiańskich przodków.
__________________
' DIET IS „DIE” WITH A „T” '
- Garfield -

-26kg

Amani jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-12, 21:45   #537
Mileva_
Zakorzenienie
 
Avatar Mileva_
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez ville Pokaż wiadomość
Ja miałam współlokatorkę, która przez 7 miesięcy wspólnego mieszkania łaskawie mruknęła na moje "cześć", raz dała się wciągnąć w rozmowę, ale sama cokolwiek zainicjować - a skąd. Typ absolutnie aspołeczny, a myślałam, że to ja miewam problemy z komunikowaniem z ludźmi Ogólnie to był typ lokatora-dementora: nie widać, nie słychać, ale przez swoją obecność następował maksymalny spadek dobrego samopoczucia. Gdy się wyprowadziła (również mruknęła na moje życzenia miłych wakacji), odprawiłam taniec radości godny słowiańskich przodków.
Są tacy ludzie, trochę jak wampiry energetyczne, ale z dwojga złego mimo wszystko chyba lepiej w tą aspołeczną stronę; sama nie jestem szczególnie otwartą i uzewnętrzniającą się osobą, więc ociekająca chęcią zaprzyjaciółeczkowania się osoba byłaby o wiele gorsza dla mnie.
Mileva_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-12, 22:03   #538
SlonceZaChmurami
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 54
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez viva91 Pokaż wiadomość
ale to nie powód, żeby mieszkając we własnym domu z mężem wstydzić się iść do toalety.
Co do tego załatwiania się to : http://pl. wikipedia. org/ wiki/ Paruresis (tam gdzie są niepotrzebne spacje to skasujcie). Albo co tam, skopiuję definicję:" Paruresis – rodzaj fobii, trudność bądź niemożność oddania moczu w obecności innych, zarówno we własnym domu, jak i w miejscach publicznych, w stresie wywołanym presją czasu, będąc obserwowanym, lub kiedy ktoś jest w pobliżu i może nas słyszeć. "

Istnieje taka fobia, nie ma się co dziwić. Sama taką mam. Nie mogę się załatwić, gdy np jest duża kolejka do toalety, ja wchodzę i za mną czeka z 10 osób na swoją kolej. Po prostu nie dam rady.. Siedzę i siedzę i nic. Mięśnie się zaciskają i nie poleci mi nawet kropelka.. To jest strasznie uciążliwe. O tej drugiej potrzebie już nawet nie mówię, bo tym bardziej w miejscu publicznym bym jej nie zrobiła. Ja nazywam to "blokadą"
Ale przy moim TŻcie mogę się załatwić Do niego jestem przyzwyczajona i nie krępuję się ani trochę. Nawet tą cięższą potrzebę potrafię robić przy otwartych drzwiach od toalety. Albo jak robię siku to rozmawiam z nim Ale w miejscach publicznych nie ma szans.
Chociaż ostatnio robiłam postępy i dałam radę się załatwić w miejscu publicznym. Ale praktycznie nikogo nie było w pobliżu kibelka.

Edytowane przez SlonceZaChmurami
Czas edycji: 2012-07-12 o 22:06
SlonceZaChmurami jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-12, 23:36   #539
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Cytat:
Napisane przez SlonceZaChmurami Pokaż wiadomość
Co do tego załatwiania się to : http://pl. wikipedia. org/ wiki/ Paruresis (tam gdzie są niepotrzebne spacje to skasujcie). Albo co tam, skopiuję definicję:" Paruresis – rodzaj fobii, trudność bądź niemożność oddania moczu w obecności innych, zarówno we własnym domu, jak i w miejscach publicznych, w stresie wywołanym presją czasu, będąc obserwowanym, lub kiedy ktoś jest w pobliżu i może nas słyszeć. "

Istnieje taka fobia, nie ma się co dziwić. Sama taką mam. Nie mogę się załatwić, gdy np jest duża kolejka do toalety, ja wchodzę i za mną czeka z 10 osób na swoją kolej. Po prostu nie dam rady.. Siedzę i siedzę i nic. Mięśnie się zaciskają i nie poleci mi nawet kropelka.. To jest strasznie uciążliwe. O tej drugiej potrzebie już nawet nie mówię, bo tym bardziej w miejscu publicznym bym jej nie zrobiła. Ja nazywam to "blokadą"
Ale przy moim TŻcie mogę się załatwić Do niego jestem przyzwyczajona i nie krępuję się ani trochę. Nawet tą cięższą potrzebę potrafię robić przy otwartych drzwiach od toalety. Albo jak robię siku to rozmawiam z nim Ale w miejscach publicznych nie ma szans.
Chociaż ostatnio robiłam postępy i dałam radę się załatwić w miejscu publicznym. Ale praktycznie nikogo nie było w pobliżu kibelka.
ale akurat w miejscach publicznych rozumiem bo może się trafić pech, że załatwimy się, nie działa spłuczka i potem osoba wchodząca po nas fajnie nie ma lub po prostu wstyd przed niekontrolowanymi odgłosami. to myślę, że jest zrozumiałe.

ale bez przesady w drugą stronę, żeby wstrzymywać tyle czasu, aż dom nie zrobi się pusty... rozumiem, że to fobia, ale trzeba z tym walczyć. to tak off topem, już kończę
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-12, 23:41   #540
myboyismine
Zakorzenienie
 
Avatar myboyismine
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 21 826
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki- wątek ku śmiechowi

Co za historie


Ja np. mieszkałam z bardzo hałaśliwą i rozgadaną współlokatorką. Tłuczenie się garami po nocach (nigdy nigdzie jej sie nie śpieszyło)to była u niej normalka, mozna jej było mówić codziennie zeby przestała a ta na drugi dzień nie pamiętała, że rozmowa była na ten temat. Zazwyczaj ok 22.30-23.00 gotowała parówkę...i ta parówka tak sie gotowała i gotowała, aż ona poszla wkońcu (ok.północy )posiedzieć w wannie, umyć i wysuszyć włosy itd. i dopiero wtedy ją jadła. Srednio 2.00 w nocy zaczynała tłuc kotlety na drugi dzień na obiad... Zasnąć na początku przy niej było trudno, ale później kwestia przyzwyczajenia
myboyismine jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-02-21 16:24:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:24.