Kolory perfum

[ANKA20]

Czy z wami jest też tak, że w perfumerii ciągną was określone kolory flakonów? Czy niektórych w ogóle nie próbujecie przez kolor?

Ja się przyznam, że testuję wszystko co ma kolor czarny, nie wiem, albo szukam magii w zapachu albo czegoś tak dziwacznego, że moja wyobraźnia nie jest w stanie tego ogarnąć
Za to prawie nigdy nie chcę testować niczego w srebrze czy takim koniakowym kolorze - jakoś nie wzbudzają we mnie żadnego zainteresowania

[hybris]

Kiedyś rzeczywiście zdarzało mi się nie powąchac perfum, których kolor mi sie nie spodobał - np. namiętnie omijałam perfumy w kolorze żółtym, koniakowym przeważnie też. Teraz juz trochę zmądrzałam , ale i tak zawsze w pierwszej kolejności sięgam po flakon, który mi się spodoba, w ciemnych, zdecydowanych barwach, np. czerni, fioletu, bordo, a potem testuję pozostałe. Krótko mówiąc - też jestem łatwą ofiarą dla speców od marketingu Nie zdarzyło mi sie natomiast kupić zapachu, który mi się nie spodobał, tyko ze względu na ładny flakon, za to bywało, że do ładnego zapachu w brzydkim flakonie trudno mi się było przekonać [np. czymś takim jest Mira Bai].

[ETERNITY]

Ja zwykle chętnie testuję zapachy o kolorze zielonym,żółtym albo różowym.Omijam kolorek brązowy,niebieski i czarny

[Toccata]

Unikam perfum różowych Kojarzą mi się z czymś wyjątkowo banalnym i kwiatuszkowatym.
Poza tym chyba nie mam uprzdzeń co do kolorów
Zdarza mi się natomiast nie sięgnąć po zapach uwięziony we flakonie, który mi się nie podoba - w ten sposób omal nie przgapiłam Organzy Indecence. Uratowała mnie koleżanka, która wąchając to cudo w perfumerii wykrzyknęła: o fuuuuuj! musisz spróbować, na pewno ci się spodoba, ty lubisz takie dziwactwa.
No i miała rację. Do dzisiaj lubię ten zapach, który podobnie jak wiele innych "moich" wycofują Uwzięli się na mnie czy co?

[ropuszka]

Ja niestety do dzis zwracam uwage na kolorki Ale czesciej jednak patrze na sam flakon. Z reguly testuje to, co jest fioletowe, niebieskie, czarne. Mam slabosc do eleganckich flakonow, ktorych zawartosc jest zolta - z reguly wydaje mi sie, ze zapach bedzie szykowny, klasyczny. Tak bylo z Moschino Couture - bardzo ladny flakonik skusil mnie do przetestowania - zapach piekny, tylko nietrwaly ale i tak kupilam Zdarzalo mi sie cos kupic, bo flakon mi sie podobal, a zapach juz mniej. Ostatnio, kiedy bywam w perfumerii, wacham to, czego jeszcze nie znam, a z reguly jest tego niewiele. Mialam tak z Costume National - bardzo potem zalowalam, ze psiknelam go na reke. Sa tez takie zapachy, ktorych nigdy nie wachalam, po prostu omijam je z daleka, bo wydaje mi sie, ze mnie niczym nie zachwyca.

[sylwia.gda]

Czerwone i fioletowe buteleczki szczególnie mnie przyciągają ;-)

[koko]

Zwracam uwagę na wszystko oprócz flaszek niebieskich. To jest jedyny kolor jakiego nie toleruję (w ogóle, nie tylko jeśli chodzi o perfumy).Wiele nie tracę, bo w niebieskich flaszkach są na ogół morskie świeżuchy, które mnie nie interesują.

[kajkaka]

Ciekawy wątek

Chyba nigdy nie stematyzowałam tej tendencji, ale rzeczywiście, niektóre kolory flakonów natychmiast i bez sprawdzania zapachu spisuję na straty - a są to: wszelkiej maści majtkowe róże, lila-róze, fiolety, jak również kolory jaskrawe, "neonówki".

Najbardziej lubię flakony kryształowe lub z grubego szkła, matowione lub zupełnie przejrzyste, takie, które uwydatniają kolor perfum. I tutaj również zauważam podobną tendencję - bardzo niechętnie testuję perfumy w kolorach cytrynowo-żółtym, trawiasto-zielonym, różowym i fioletowym (no, chyba, że na czyjeś specjalne polecenie ) Najbardziej lubię te całkowicie przezroczyste, a także ciemne - np. brązowe, jak Gucci..... który, nota bene, tuż po jego premierze, z niespotykaną u mnie śmiałością (nie wiem, czy ze względu na kolor czy piękny flakon), psiknęłam sobie wprost na obydwa nadgarskti!!!! A potem oczywiście nie mogłam dojść do domu A mój TZ przez cała drogę ostentacyjnie prychał, udawał, że się dusi, i nie szczędził niepochlebynch komentarzy pod adresem autora takiej kompozycji

Coś więc jednak musi być w tych kolorach ......

[E]

Napisane przez koko

Zwracam uwagę na wszystko oprócz flaszek niebieskich. To jest jedyny kolor jakiego nie toleruję (w ogóle, nie tylko jeśli chodzi o perfumy).Wiele nie tracę, bo w niebieskich flaszkach są na ogół morskie świeżuchy, które mnie nie interesują.

A Angel lubisz?

[koko]

No właśnie przed chwilą zorientowalam się, że w mojej teorii jest jakiś błąd, bo kurcze jaki kolor ma flakon Belle de Minuit?
A Angela lubię, owszem.Ale ten błękitny kolor flaszki to mi nigdy nie pasował tak szczerze mówiąc.

[gosiunia22]

Szczególną uwagę zwracam na fioletowe i czerwone flakony . Zawsze wydaje mi się, że perfumy w takich kolorach są wyjątkowo zmysłowe...

[gosiqa]

Dyskredytuję perfumy pomarańczowe itp, niebieskie i żółte. SZczególnie upodobałam sobie właśnie różowe. Flakony o jak najbardziej prostych kształtach- fikuśnym nie ufam

[burn-it-up]

Z reguły nie rezygnuję z powąchania perfum ze względu na kolor flakonika,ale najmniej podobają mi się te zielone,żółte,brązowe oraz buteleczki ze złotymi elementami.Lubię natomiast niebieskie,czerwone,czarn e i fioletowe

[Meriamon]

Ja kocham wręcz,że wszystkie odcienie czerwonosci we flakonikach,fiolet i metal...tu genialnie w mój gust trafia Kingdom 2 w 1 ale tak nacięłam się z Azzaro Visit niestety w tym przypadku mnie odrzuciło...
Pamiętam jeszcze stary zapach w ciemno czerwonej,wpadającej w czerń podłuznej,smukłej butelce bodajże YR...kojarze go z latami '90 z pobytem w Niemczech...nie wiem ta nazwa to chyba VENICE...ale głowy uciac nie dam może któraś z Was pamieta?
Och to była moja 1 miłość... flakonikowa rzecz jasna...
Zawsze byłam cięta na kolor niebieski...no i nie ma bata niebieski ewidentnie kojarzył mi sie z Cool Water i masz ci los rażona tym kolorem skrzetnie wszystko omijałam...a teraz...heh... na połce stoi Wish i Pure Wish...
Generalnie czerwony i fiolet dominuje nadal,ale nie omijam juz zadnego zapachu...staram sie tym nie kierowac...chociaz magia przyciągania istnieje... nie powiem...

[Joey]

ja czesto siegam po flakony w kolorach delikatnego różu, fioletu. Ogólem testuje raczej te o delikatnych kolorach to pewnie mowi o tym jakiego zapachu szukam

[elve]

mnie odstraszają róże, mam respekt do błękitów (przez Angela!) - i to chyba tyle.

[alraune]

Pociągają mnie fiolety - choć po L'Instant mam już pewne zastrzeżenia choć fakt, ze zapach mi sie na początku bardzo podobał, teraz mam odruch wymiotny za każdym razem jak matka sie nim spryska), czerwienie (Ruby Lips, wlatach szczenięcych Samsara, no i aktualnie - Kingdom, do ktorego się przyzwyczajałam 2 tygodnie) i paradoksalnie błekit- najbardziej znienawidzony kolor jeśli chodzi o ubranie i makijaż....

[Kasiulka22]

Moją uwagę przyciągają, perfumy bezbarwne, fioletowe, seledynowe (np. Envy). Nie przepadam za kolorem miodowym, bo zawsze boję się, że "psik" będzie zbyt obfity zostaną mi plamy na bluzce lub swetrze. Lubię akcenty srebra na flakonikach (ogromnie podoba mi się buteleczka najnowszych perfum CK).

[MoniaK]

Dzisiaj mnie oświeciło, iż bardzo często podobają mi się zapachy w czerwonych, różowych flakonach, kiedyś Amor Amor, dzisiaj Gucci II i Burbery Brit. W większości chyba jest tak, iż kolor flakonu odzwierciedla zapach i tak zielone - wiadomo ogórkowe, trawiaste , żółte, pomarańczowe - to słoneczne, cytrusy, ciemne flakony - orientalne, kadzidlane. Czy ten podział nadal jest aktualny, czy Wy Dziewczyny też chętniej sięgacie po określone typy? Ciekawi mnie to, czy generalnie podział ten sprawdza się. Bardzo wielu zapachów nie znam i zdaję się na wasze nosy i sokole oko

[easyo2]

Ha Ha Mam ten sam objaw co Ty... żywam Hugo Boss Deep Red -> czerwony, Gloria->czerwony, Amor Amor->również. Lubie mocne korzenne zapachy. Ogórki i cytryna to nie dla mnie i faktycznie nie zwracam uwagi na flakony w pastelach. No to tyle. Pozdrawiam

[hybris]

Ten temat już był omawiany: http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ht=%BF%F3%B3te

[MoniaK]

Dzięki hybris akurat tego wątku nie znalazłam

[kizia mizia]

Ja zwracam uwagę na pastele, przejrzyste ,świetliste flakony. Bardzo działa też na mnie nazwa np. wings, ocean dream, night flight,angel,wish, un jardin sur le nil. Lubie wszystko co przejrzyste, powietrzne,rozmarzone, niebiańskie.

[zapalka]

Tak, był już taki wątek . Znaczy ja ogólnie nie patrzę na kolor flakonu, tylko bardziej na kształt, ogólne wrazenie, chociaż i ja wolę mocniejsze zapachy i też często sięgam po czerwienie . Jednak nie zapominajmy o wyjątkach , jak np.: Angel. Jest on w niebieskiej buteleczce, a to zdecydowanie nie świeżuch . Jednak dla mnie ten odcień błękitu ma w sobie coś niepokojącego i tajemniczego, ajk sam Angel . Pozdrawiam !

[kroliczek190]

Mnie najbardziej pociagają kolory czerwone, często pastelowe, ale bardziej flakony - geometryczne jak Allure lub płaskie jak Burberry London, a najbardziej nazwy...
Najbardziej magiczne nazwy dla mnie to Angel, Brit, Lolita, Light Blue, L`air du Temps, Vie Privee, Amarige - te perfumy są zresztą w mojej czołówce

[kroliczek190]

Napisane przez easyo2

Ha Ha Mam ten sam objaw co Ty... żywam Hugo Boss Deep Red -> czerwony, Gloria->czerwony, Amor Amor->również. Lubie mocne korzenne zapachy. Ogórki i cytryna to nie dla mnie i faktycznie nie zwracam uwagi na flakony w pastelach. No to tyle. Pozdrawiam

Widzę że nie tylko ja mam słabość do czerwieni
Hugo Boss Intense i Deep Red na przykład... byle nie Amor Amor - szybko wymiękłam co do tego zapachu choć Cacharela ogólnie lubię...

[Madlaine]

kocham ciemne płyny zamkniete w jasnych flakonach - Gucci EDP to mój ideał ascezy i piękna szlachetnego - nic go nie pobije, nie ma szans

nie znoszę zaś bladoróżowych i zielonych, odrzuca mnie na samą myśl o sięgnięcie w kierunku flaszki, bladoniebieskich tez nie lubię - poza Angelem ofc

[eiri]

Przemyślałam temat głęboko... faktycznie, zwracam uwagę na kolor. Najchętniej podchodzę do przezroczystych, bezbarwnych flakonów (tak, jak uzywane przeze mnie ostatnio CK One)> Kojarzą mi się z czystością, wyrafinowanym luksusem, który w pełni odsłania swój wdzięk dopiero po psiknięciu na skórę... Jeśli już kolor- to w pierwszej kolejności jasne pastele, błękit, może róż... i powoli zbliżam się do przeciwległego bieguna- czerni
Jeszcze niedawno nie podeszłabym do "koniakowych" perfum- trauma z czasów liceum, kiedy używałam Obsession (wtedy zupełnie do mnie nie pasujące, no, ale w liceum nie słucha się głosu rozsądku;-)), teraz powoli się do nich przekonuję (ale z gamy Obsession wybieram i tak Obsession Sheer ).

[Princessin_H.]

Ja rowniez zastanawiam sie czy kolory maja wplyw na moje decyzje o posiadaniu danego pachnidla.Spogladajac na moja toaletke mysle,ze tak.
Kroluje tam nieustannie "swieta " trojca kolorystyczna czyli-niebieskie flakony i pokrewne odcienie(Boucheron,Lolita Lempicka) pastele w cieplych i zimnych tonacjach(modemoiselle Chanela,Miss Dior Cherie CD,JLO Maimi Glow) oraz czerwienie i nasycone roze(Boss Intense,Givenchy-Very Iresstisteble)

Nie przepadam natomiast za zielonkawymi odcieniami-niewazne czy to zawartosc czy sam flakon.I tu podam przyklad be delicoius Donny karan-ladny zapach,ale flakon zielony.Moze kiedys sie skusze,ale niepredko.

Mam neutralny stosunek do przeroczystych woni-jak CK one czy Kenzo -musi mi sie cos podobac zeby kupic.