Terminacja ciąży cz. 4

[zwyklylogin]

straszniesieboje ...bede miec Cie w myslach w piatek


maciejka ...tak..ten wątek ma juz 21 stron..niestety to juz 4 czesc tego tematu...wczesniejsze zostaly zamkniete bo przekroczylysmy ilosc dopuszczalnych postow w watku...tyle bylo naszych historii...


ps.bylam z mezem u genetyka i dostalismy skierowanie na kariotypy...krew pobiora 20 kwietnia...potem wynik po okolo 2 tygodniach...jeszcze troche czekania przed nami...ale mysle ze bedzie ok

[Sosnanieradosna]

Ja już sie tak pogubilam, moglibyście krótko napisac ktora byla w jakim szpitalu i czy personel ok czy nie? Bo nie wiem czy brac od lekarza skierowanie do konkretnego spzitala czy ogolnie, jak wy mialyscie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[straszniesieboje]

szpitale od dzisiaj wstrzymuja planowe przyjecia

[Sosnanieradosna]

Właśnie tego sie boję że odmowia przyjecia ze wzgledu na koronawirusa. Ale mysle że nie mogą, że wiązałoby sie to z odpowiedzialnością prawna. Mam nadzieje ze uda mi sie zalatwic wszystko, jutro ide do ginekologa po skierowanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MoszKa88]

Napisane przez zwyklylogin

MoszKa88 sciskam Cie mocno i jestem z Ciebie dumna! Nie łatwo jest nam znalezc cos co daje nam szczescie..szczegolnie w tych trudnych chwilach...a ty jeszcze jestes tak na swiezo... fajnie ze wyjechalas do bliskich osob..mysle ze jesli mamy obok siebie wspierajace osoby to jest to klucz do drzwi z tej trudnej sytuacji...... Ja tez wyjezdzalam do chrzesniaczki..rocznej... ....mam swietny kontakt z mezem i sie wspieramy...ale bedac non stop razem bylo nam po prostu smutno....a jadac do rodziny widzialam ich radosc i ich problemy...bo oni przeciez poza tym ze nas wspieraja to maja swoje zycie...dzieki temu mniej myslialam o swojej tragedii...bo uczesnieczylam w ich normalnym zyciu..
nawet jesli przyjda gorsze chwile..a maja prawo przyjsc.. to pamietaj o chrzesniakach, o tych spacerach ...o milych chwilach....trzymam za Ciebie kciuki

Zwyklylogin, dokładnie jakbyś czytała mi w myślach. U rodziny jest łatwiej bo zajmujemy głowę innymi sprawami. W domu wszystkie myśli krążyły wkoło tego co się stało a tutaj dziewczynki nie mają pojęcia co było na rzeczy więc zachowują się jak zawsze, biegaja, chcą się bawic, rozsmieszaja mnie i cieszą się cholernie ze ciocia przyjechała czuje że ten niespełna tydzień zrobił mi lepiej niż miesiąc w domu .
I powiem wam że zastanawiam się czy nie zostać pełnych 8 tygodni na macierzyńskim patrząc na to co się dzieje w związku z .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Dziewczyny ja również odczuwam ulgę że mam już za sobą T, bo teraz to się istne szaleństwo robi. Dodatkowo mi bardzo pomagała obecność narzeczonego, jego wsparcie, bliskość. Bałam się ze urodze w nocy kiedy go nie będzie :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[straszniesieboje]

Napisane przez Sosnanieradosna

Właśnie tego sie boję że odmowia przyjecia ze wzgledu na koronawirusa. Ale mysle że nie mogą, że wiązałoby sie to z odpowiedzialnością prawna. Mam nadzieje ze uda mi sie zalatwic wszystko, jutro ide do ginekologa po skierowanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

trzymam kciuki zeby nie robili ci problemow



moszka zadbaj o siebie to najwazniejsze ... juz nie chodzi o wirusa ale o to zebys doszla do siebie .. rob to co sprawia ci przyjemnosc

[MoszKa88]

Napisane przez straszniesieboje

trzymam kciuki zeby nie robili ci problemow



moszka zadbaj o siebie to najwazniejsze ... juz nie chodzi o wirusa ale o to zebys doszla do siebie .. rob to co sprawia ci przyjemnosc

ja na szczescie dzieci w domu bede miala . one zapewniaja mi czas w pelni ze nie bede miala kiedy myslec o tym co sie stalo

jutro tylko musze to jakos przezyc ...

Straszniesieboje, trzymaj się, tule Cię mocno . Będzie ciezko, ale dasz radę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[maciejka_5]

Jestem w szpitalu, jestem jedyna pacjentka na patologi ciąży. Niby wiem co mnie czeka, ale nie wiem czego się spodziewać.

Personel do rany przyłóż, powiedzieli że wspierają moja decyzję i ja rozumieją.

Balam się bo na wejściu położna powiedziała że nie ma przyjęć ze względu na epidemie, ale lekarz powiedział że to byłoby nieetyczne.

Pierwsza dawka tabelek, dziś jest najgorszy dzien dla moich myśli...

[zwyklylogin]

maciejka_5
jetesmy z Tobą!

empatyczny personel to polowa sukcesu!...bo bez obaw mozesz mowic co czujesz,czego potrzebujesz..nie boisz sie o reakcje innych.....a reszta? reszte poprostu musisz przetrwac..i niewiele tu mozesz


ja tez jak trafilam na ten porod to byl to moj pierwszy pobyt w szpitalu...jak mi wbili wenflon to przez 7 godzin nie umialam uzywac reki...nawet nie wiedzialam ktora strona odlozyc ją na koldre....taki dzikus ze mnie..sztywno ją czulam...ale wszystkim mowilam ze nigdy w szpitalu nie bylam by rozumieli moj strach i obawy....mowilam na przyjeciu o tym, poloznym, na lyzeczkowaniu..


dasz rade...bo musisz
trzymam kciuku by sie szybko zakonczyl dla Ciebie etap szpitalny
i za straszniesieboje..tez trzymam kciuki...bo dzis pogrzeb Jej Aniolka...i by potem Jej było lżej

[straszniesieboje]

Napisane przez maciejka_5

Jestem w szpitalu, jestem jedyna pacjentka na patologi ciąży. Niby wiem co mnie czeka, ale nie wiem czego się spodziewać.

Personel do rany przyłóż, powiedzieli że wspierają moja decyzję i ja rozumieją.

Balam się bo na wejściu położna powiedziała że nie ma przyjęć ze względu na epidemie, ale lekarz powiedział że to byłoby nieetyczne.

Pierwsza dawka tabelek, dziś jest najgorszy dzien dla moich myśli...

maciejka trzymaj sie

i nie probuj byc bohaterka ..pros o leki zarowno na nerwy jak i przeciwbolowe ... ta cala sytuacja juz jest niezwykle trudna wiec nie dokladaj sobie jeszcze mi tabletki bardzo pomogly bo inaczej bym przeryczala caly pobyt i ciesze sie ze masz dobra opieke to bardzo wazne

dobrze ze jeszcze sa szpitale w ktorych mozna otrzymac naprawde opieke na najwyzszym poziomie



a powiedz ktory teraz tc u ciebie

[Sosnanieradosna]

Maciejka dobrze, że te pierwsze problemy za Toba (czyli dostanie sie do szpitala). Powodzenia
A w ktorym szpitalu jestes?
Ja dostalam przed chwila skierowanie do szpitala, ale lekarka powiedziala, że o tej godzinie nie ma co już jechać, zebym w poniedziałek pojechala. Też tak doradzacie? W sobote i niedziele nie ma przyjec do szpitala?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zwyklylogin]

sosnanieradosna....ja poszlam do szpitala w dzien tygodnia czwartek...a zapisali mnie na poniedzialek po weekendzie..czyli pare dni pozniej...niby nic nadzwyczajnego ale! tamten poniedzialek to byl 11 lsitopada...swieto...wiec jesli mnie zaplanowali na swieto...to chyba w weekand tez przyjmuja..




a jesli chodzi o godzine...warto byc z rana...same przyjecie i potem wywolanie porodu troche trwa...dlatego jest szansa by to sie zakonczylo jednego dnia...ja bardzoe nie chcialam bby przeciagnelo sie na noc...bo wiadomo spac tez trzeba a z bolami to ciezko..dlatego najlepiej byc z rana...wyspanemu...
no i po poludniu moze juz nie byc wolnych lozek dlatego lepiej jechac z rana



ALE!! nie kazdy szpital przyjmie "z biegu"... ja bym pojechala jutro kolo 8 rano...albo przyjma albo zapisza

[Sosnanieradosna]

Kurcze to może jutro spróbuje podjechać. Ale teraz jestem na etapie że chcę to pojscie do szpitala odwlec w czasie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zwyklylogin]

sosnanieradosna ..nie ma co odwlekac...nawet jak cie nie przyjma..to zobaczysz szpital..oswoisz sie troche..mozesz o cos zapytac..
nie pamietam jak u ciebie.. czy czujesz ruchy itp...ale lepiej ich nie poczuc..im dluzej czekasz tym trudniej...

[Sosnanieradosna]

Próbowałam sie dodzownic do szpitala ale nikt nie odbiera. Musze pojechać z samego rana ale chyba w poniedzialek (tak jak mi mowila lekarka) i pewnie mi wyznacza jakis dzien, nie sądzę zeby udalo mi sie tak odrazu dostac.
Nie czuje ruchow (albo nie wiem że to ruchy bo to pierwsza ciaza i mam nadzieje że tak zostanie) jestem teraz w 18 tyg.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Macarena 25]

Sosnanieradosna
Szpital pracuje 24/24. Nie jest prawda, że już późno, nie przyjmą... Muszą. Izba przyjęć działa, może jedynie chodzić o termin, gdy dostaniesz np osobną sale... 18 tydz to już ostatni dzwonek. Jeśli jesteś zdecydowana, to działaj. Pamiętaj, że im dłużej, tym trudniej z przyjęciem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[straszniesieboje]

Napisane przez Macarena 25

Sosnanieradosna
Szpital pracuje 24/24. Nie jest prawda, że już późno, nie przyjmą... Muszą. Izba przyjęć działa, może jedynie chodzić o termin, gdy dostaniesz np osobną sale... 18 tydz to już ostatni dzwonek. Jeśli jesteś zdecydowana, to działaj. Pamiętaj, że im dłużej, tym trudniej z przyjęciem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

w zwiazku z tym co sie dzieje ja bym nie czekala nigdy nie wiesz co bedzie jutro

trzymaj sie





Maciejka jak sie masz ?

[Sosnanieradosna]

Jutro rano bede dzwonic dowiedziec sie kiedy mam sie stawic, mam godzinę jazdy do szpitala wiec wole nie jechac na marne.
Maciejka odezwij sie jak tam u Ciebie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[straszniesieboje]

Napisane przez Sosnanieradosna

Jutro rano bede dzwonic dowiedziec sie kiedy mam sie stawic, mam godzinę jazdy do szpitala wiec wole nie jechac na marne.
Maciejka odezwij sie jak tam u Ciebie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

oby szybko poszlo nie wiadamo teraz jak sytuacja w szpitalach bedzie wygladac

[MoszKa88]

Straszniesieboje, jesteś bardzo dzielna. Naprawdę. Ja nie zdecydowalam się na pogrzeb bo psychicznie bym tego chyba nie udzwignela teraz musisz dać sobie czas żeby dojść do siebie. Mam nadzieję że masz dobre wsparcie w najbliższych co do pytania, to na wypisie w zaleceniach mam informację, że mam się zgłosić konkretnego dnia po wynik histopato a z nim do lekarza na kontrolę. Podany mam też nr tel gdzie zadzwonić żeby się upewnić że wynik już jest.
Maciejka, trzymam kciuki, żeby poszło szybko i żebyś miała dobra opiekę 🤞
Patrząc na to co się dzieje nie odwlekałabym z pójściem do szpitala... Sytuacja z godziny na godzinę się pogarsza a najgorsze jeszcze przed nami. Mnie w polowie 18 tc zapisali dopiero na dzień kiedy wypadala mi końcówka 21 tc... Dla mnie czekanie tyle było nie do przyjęcia. Na szczęście Położna zadzwoniła kilka dni później że przyjmą mnie wczesniej poza kolejnością (szczesliwie zbiegło się to z okresem ferii w Warszawie i mniej było planowanych przyjęć na oddział) i tak w 19 tc było po. A już syn miał 25 cm i ważył prawie 300 g. Później byłoby tylko trudniej fizycznie i psychicznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[straszniesieboje]

Napisane przez MoszKa88

Straszniesieboje, jesteś bardzo dzielna. Naprawdę. Ja nie zdecydowalam się na pogrzeb bo psychicznie bym tego chyba nie udzwignela teraz musisz dać sobie czas żeby dojść do siebie. Mam nadzieję że masz dobre wsparcie w najbliższych co do pytania, to na wypisie w zaleceniach mam informację, że mam się zgłosić konkretnego dnia po wynik histopato a z nim do lekarza na kontrolę. Podany mam też nr tel gdzie zadzwonić żeby się upewnić że wynik już jest.
Maciejka, trzymam kciuki, żeby poszło szybko i żebyś miała dobra opiekę 🤞

ja czulam ze musze ze jestem chociaz to w stanie dla niego zrobic nie dalam rady go zobaczyc

na moim wypisie nie ma takich informacji

[MoszKa88]

Napisane przez straszniesieboje

ja czulam ze musze ze jestem chociaz to w stanie dla niego zrobic nie dalam rady go zobaczyc

na moim wypisie nie ma takich informacji

Rozumiem, dlatego uważam że jesteś silna mi tej siły zabrakło. Jedyne co dla synka zrobiłam to świadomie wybrałam T. w PL poprzez urodzenie... Wiem, że są tu kobiety, które robiły T. poza granicami i mam nadzieję, że nie uznają tego co tu napisze za atak, ponieważ pisze o swoich osobistych motywacjach i absolutnie nie chce nikogo oceniać, każdy postępuje tak jak uważa za słuszne. Ja sama wybrałam T. w kraju, jako pokutę dla tego co robię. Miało boleć, miało mi być ciężko, bo w końcu Syn żył kiedy podawali mi pierwsza dawkę leku. I choć wiem, że mogl w każdej chwili umrzeć we mnie, to jednak żył, był bardzo chory ale serce biło mu mocno i równo a ja podjelam decyzje o zakończeniu jego zycia w momencie który mi odpowiadał najbardziej. Dlatego nie chciałam sobie niczego ulatwiac. Pokrętne to, masochistyczne, traumatyczne, chore(?), ale dzięki temu jest mi latwiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 01:58 ---------- Poprzedni post napisano o 01:57 ----------

Może zadzwoń na oddział (chociaż teraz może być trudno się dodzwonić) i zapytaj czy będziesz miała jakies wyniki do odbioru?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[straszniesieboje]

sosnanieradosna i jak ? pojechalas do szpitala ? trzymam kciuki zeby cie nie odeslali im szybciej w tym w tych czsach lepiej

[Sosnanieradosna]

Tak siedzę w izbie przyjec. Pani wziela dokumenty i poszła do poloznej. Chyba dopiero bede miała umówiony termin.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Nie przyjęli mnie, kazali przynieść odmowę ze szpitala w ktorym mialam amniopunkcje. Bylam tam, maja chore procedury jakies konsylia, opinie psyhologow itp.
W poniedzialek bede próbować jeszcze do innych szpitali. Niby Warszawa a taki problem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MoszKa88]

Napisane przez Sosnanieradosna

Tak siedzę w izbie przyjec. Pani wziela dokumenty i poszła do poloznej. Chyba dopiero bede miała umówiony termin.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Nie przyjęli mnie, kazali przynieść odmowę ze szpitala w ktorym mialam amniopunkcje. Bylam tam, maja chore procedury jakies konsylia, opinie psyhologow itp.
W poniedzialek bede próbować jeszcze do innych szpitali. Niby Warszawa a taki problem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sosna a gdzie dzisiaj byłaś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

Tzn który szpital?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

Napisane przez straszniesieboje

ja tez nie moglam jechac do holandii bo wiedzialam ze tam zabieg jest mechaniczny i cialko moga uszkodzic choc w pierwsszej chwili jak sie dowiedzialam ze maluszek jest chory to mialam atak paniki koszmarnej i chcialam zasnac i zeby natychmiast mi ktos wyjal dziecko z brzucha po kilku dniach emocje opadly i po prostu czekalam na kolejne procedury ... 8 tyg

ale nie chcialam czuc bolu , bralam leki przecidepresyjne i przecilekowe .. wolalabym nie pamietac za wiele z pobytu w szpitalu uwazalam ze bol i cierpienie w takim momencie nie przynosi nic dobrego bo i tak bolu psychicznego nam wystarczy i nie ma szczesliwego zakonczenia po takim bolu porodowym



sosnanieradosna i jak ? pojechalas do szpitala ? trzymam kciuki zeby cie nie odeslali im szybciej w tym w tych czsach lepiej

Miałam taką samą reakcję, pierwsze co to powiedziałam, że tylko zagranica wchodzi w grę, po kilku dniach refleksja i decyzja, że tylko PL.
Każda z nas podchodzi inaczej. Dla mnie ten bol to było taki Khatarsis i dlatego psychicznie trzymalam się mocno. Dopiero po powrocie do domu był smutek, mały kryzys, ale czuję, że wracam do żywych. I ta sytuacja z mi paradoksalnie pomaga, bo skupiam się na innych, martwię o dziadków, rodzinę, najbliższych ale też i innych ludzi, nas wszystkich. Moj Tato jest w grupie bardzo wysokiego ryzyka i o niego martwię się najbardziej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Macarena 25]

Widzisz, Sosnanieradosna, jest trudno... Trzeba działać szybko i zdecydowanie, czas działa na Twoja niekorzyść, sytuacja epidemii plus te procedury. Trzeba mieć dużo sił i determinacji....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sosnanieradosna]

Bylam na starynkiewicza (bardzo mili byli ale powiedzieli że nie może byc tak ze oni robią za cala Warszawę) później pojechalam do Instytutu Matki i Dziecka bo tam mialam amniopunkcje, no i tam juz nie byli mili, mężowi kazali wyjsc z budynku, i generalnie wysmiali mnie że przyjechalam ze skierowaniem, ze przeciez musze przejsc procedurę zbiera sie konsylium i oni decyduja czy wykonac zabieg czy nie(czyli wiem że beda to przeciagac az skonczy sie czas).
W poniedzialek ide jeszcze raz na starynkiewicza i ich poprosze że chce tam, że wedlug ustawy mam sie zglosic to szpitala lokalnego (ja mieszkam pod sama Warszawa wiec chyba kazdy szpital w Warszawie jest moim lokalnym) a jak mi odmowia to poprosze o odmowe na pismie i wtedy mysle ze mnie przyjmą. Dzis nie bylo osob decyzyjnych i ten mlody doktor bal sie mi wyznaczyć terminu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[straszniesieboje]

skontaktuj sie z federa niech ci podpowiedza co dalej

nie daj sie zbyc w pon bo wlasnie nie wiadomo co dalej bedzie

[maciejka_5]

Już po. Dziewczyny podziwiam Was wszystkie że dałyście radę, ja wymiekalam. Obsługa anioły.

Nie bójcie się, przyjmują mimo wirusa.

[Sosnanieradosna]

Maciejka a gdzie bylas? Dobrze, że szybko poszło, trzymaj się. Jak bedziesz gotowa to napisz cos wiecej, wszystkie takie historie pomagaja innym co sa przed tym strasznym wydarzenien

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz