Jeśli powiem prawdę, stracę przyjaciela

[Syl993]

Napisane przez upbeat

Umówiłam się z S. na środę, bo zdecydowałam się powiedzieć prawdę. Teraz jednak znowu nachodzą mnie wątpliwości. Na szczęście jest jeszcze cały jutrzejszy dzień, żeby to przemyśleć.

Nie mow, bo moze to sie zle skonczyc nie tylko dla Ciebie. To moze ciagnac sie za Twoim Tztem latami, a chyba tego nie chcesz.
Ludzie lubia plotkowac, ktos przez przypadek komus innemu powie i tak pojdzie dalej a takie wiadomosci szybko sie rozchodza.

[Niezmienna]

Też bym nie powiedziała, przynajmniej do czasu zakończenia studiów.

[Darkoz]

Popieram przedmówczynie. Mogłabyś ew. nakłamać, że jesteś z nim od niedawna i nie zbiegło się to z jego zajęciami, ale skoro od początku mówiłaś, że masz faceta łatwo byłoby to zweryfikować.
Czy S. miał jakieś poważniejsze problemy z tym wykładowcą? Albo ma o nim fatalne zdanie?

[I am Rock]

Narazisz własnego faceta, a może i siebie na nieprzyjemności, po to, żeby przyjaciel był zadowolony? I naprawdę dasz głowę, że on z nikim się taką bombową wiadomością nie podzieli? Tym bardziej, że ściemniałaś wszystkim przez dłuższy czas?

[Bananalama]

Popieram szczerość, ale są sprawy, w których nikomu szczerość nie pomoże, a może zaszkodzić. Sama taką sprawę mam i po prostu trzymam język za zębami, bo moje gadanie nikomu nie pomoże, a może kogoś skłócić, więc po co?
Poczekaj do końca studiów. Nie zawsze warto być w 100% szczerym, wiem co mówię.

[201803080934]

jest też opcja, że przyjaciel przestanie być takim super przyjacielem jak się dowie, że go tyle czasu okłamywałaś, i wcale nie będzie chciał trzymać tej informacji w tajemnicy
nie wiem czy padła odpowiedź na pytanie o tż-ta autorki - czy on wie o jej planach wygadania ich związku. jeśli tak, to jakby ktoś był tak miły i mi ją przytoczył, jeśli nie, to niech autorka napisze co jej facet myśli o tym pomyśle

[Jacqueline27]

Grin, dla Ciebie

Napisane przez upbeat

. TŻ uważa, że nie powinnam nic mówić S., bo nic dobrego z tego nie wyniknie. Poza tym twierdzi, że nie wiadomo jak zareaguje S., gdy dowie się prawdy i mogą wyniknąć z tego kolejne problemy (plotki, które nie tak dawno się skończyły). Zupełnie nie wiem, co teraz zrobić .

Ja bym nie mówiła. Nie takie przyjaźnie się kończyły. Zrób licencjat, przenieś się na inną uczelnie. Jeśli nadal będziesz uważać tych ludzi za swoich przyjaciół, to im powiesz. Może okazać się nie będziesz utrzymywać z nimi bliższych relacji, więc mówienie o swoim związku teraz nie jest dobrym pomysłem. Ty sobie pójdziesz na inną uczelnie, a za facetem będzie się ciągnęła historyjka o zaliczaniu przez łóżko.

[elsene]

Namieszałaś.

Powiedz mu prawdę, tylko jeśli nie zaszkodzi to Tobie, ani Tż oraz jeśli jesteś pewna, że S. tego nie przekaże dalej -obojętne, czy ze złości i "zemsty", czy jako sensację, czy mu się przypadkiem chlapnie.

1,5 roku to dla mnie jeszcze nie "przyjaciel". Ale nie oceniam waszej relacji. Możesz mu kiedyś powiedzieć, że to musiało zostać tajemnicą, że nie znałaś go (S.) przecież na początku, a potem nie chciałaś niczego komplikować -jemu (S.) też jest łatwiej, gdy nie musi "pilnować" tajemnicy.
A może S. się domyśla? Skoro były o was plotki i do dziś nie zna Twojego faceta... może się domyśla i zareaguje "tak myślałem ". Ale tego nie wiesz.. .

[anjya]

ja bym nie mówiła. a co jak wywalają i TŻ i Ciebie z uczelni? bo przyjaciel wkurzy się, że go okłamywałaś i poleci naskarżyć. ludzi tak naprawdę nigdy nie poznasz. ja bym nie ryzykowała przyszłości TŻ

[201803080934]

Napisane przez Jacqueline27

Grin, dla Ciebie

dziękuję
no to w takim razie jak tż jest wyraźnie przeciwny, to autorka nie powinna nic mówić, w końcu ta sprawa dotyczy ich obojga.

[mmonique]

Moim zdaniem nie powinnaś nic mówić, dla swojego dobra i Tż, z powodów już wymienianych właśnie wyżej przez wizażanki.

[upbeat]

Przemyślałam tę sprawę i wiem już, że macie rację. Nie powiem nic S.
Nie sądzę, że mógłby przekazać komuś informacje na temat mojego związku, ale jednak wolę nie ryzykować. Milczałam do tej pory, pomilczę jeszcze przez 1,5 roku. Jeśli nadal będziemy mieć tak dobre relacje jak teraz, o wszystkim mu powiem, gdy zakończymy studia. Nie zrobię tego teraz, bo nie chcę narażać TŻ-a na problemy w pracy. To, że na dzień dzisiejszy mam świetny kontakt z S. nie oznacza, że będzie tak zawsze. Do końca studiów zostało jeszcze sporo czasu, więc muszę brać pod uwagę każdą ewentualność. Nie wiem jak będą wyglądały nasze relacje za miesiąc czy rok.
Wolę porozmawiać z nim na ten temat kiedyś w przyszłości i być może tym samym zakończyć naszą znajomość niż powiedzieć mu o wszystkim teraz i liczyć się z tym, że jeśli przekaże tę informację dalej, mój TŻ będzie miał problemy w pracy, a ja wylecę z uczelni lub zostanie mi przyklejona "odpowiednia" łatka.

[bananowyew]

Gorzej jak przypadkiem Ty i Twój TŻ spotkacie przyjaciela... Ja znam historię podobną do Twojej ale z taką zmianą, że wykładowca (tak jak ktoś wcześniej zauważył) zmienił się, tzn. dziewczyna go po prostu wzięła na imprezę i reszta znajomych go poznała od drugiej strony. Fakt faktem opinię wykładowca ma super bo jest bardzo przyjemnym człowiekiem. Oby do końca studiów nie było tylko żadnej wpadki (jak np. przypadkowe spotkanie was i przyjaciela czy innych znajomych), bo dopiero wtedy może być kłopot ale z drugiej strony nie będziecie się przecież w ukryciu spotykać...

[Shira Yuki]

Przyjaciel to osoba, której mogę zaufać kiedy potrzebuje się wyglądać, a nie musze opowiadać wszystkich szczegółów z mojego życia. To nie portal plotkarski

Wysłane z mojego GT-I9300