Pm 2020.

[gothka152]

Napisane przez anitka020

Ja planuje maksymalnie trójkę, ale zobaczymy. Osobiście nie wyobrażam sobie życia bez dzieci. Uważam, że taki jest sens naszego istnienia, ale to tylko moje zdanie Zawsze się zastanawiam co kieruje ludźmi, którzy nie chcą mieć dzieci. Nie mam zamiaru narzucać swoich przekonań, pytam z czystej ciekawości

U mnie to odwieczny brak instynktu macierzyńskiego- nie widzę się i kompletnie nie mam potrzeby bycia matką. Dzieci lubię i potrafię się nimi zajmować. Ale zupełnie wystarczają mi te, które mam w pracy
Cieszę się, że po pracy czekają na mnie w domu cisza i spokój oraz czas dla siebie. Doceniam możliwość spania w weekendy do południa

Obecnie mam prawie 29 lat, nigdy nie chciałam być matką. Nic mi się z biegiem czasu ,,nie odmieniło" bo ,,przecież każda chce", jak to niektórzy przepowiadali Lubię swoje życie takim, jakim jest.
Nie urodzę dziecka bo ,,tak trzeba", ,,wypada"; nie zrobię rodzicom ,,prezentu" w postaci wnuka bo jako jedyni wśród swojego rodzeństwa nie są dziadkami.

Cóż, niektórzy lubią zwierzęta, lubią się z nimi od czasu do czasu pobawić i są wrażliwi na ich krzywdę ale swoich mieć nie chcą bo nie widzą się w roli ich opiekuna.
Wiem, że dziecko to nie zwierzę ale mam nadzieję, że rozumiecie porównanie
Chodzi mi o to, że nie zawsze decyzja o pozostaniu bezdzietnym wiąże się z niechęcią/nienawiścią do dzieci. Można lubić- ale własnych nie chcieć.

[LiviaVe]

Ja rozumiem, że ktoś może nie posiadać instynktu i po prostu nie chcieć dzieci. Mam prawie 26 lat i również na razie jestem od tego daleka. Lubię niezależność, spokój, ciszę, wyjechać sobie na weekend czy tydzień i mieć tylko jedno zmartwienie - ustawić sobie odpowiednio pracę
Ale myślę, że za kilka lat zdecydujemy się na dziecko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Abhishrek123]

gothka152 jeżeli tak definitywnie nie chcecie mieć dzieci, planujecie jakieś środki przedsięwziąć żeby nigdy nie doszło do nieplanowanej ciąży? Jeżeli jednak przypadkiem zaszłabyś w ciążę, usunęłabyś czy jednak urodziła? Jeżeli nie chcesz odpowiadać na te pytania to zignoruj proszę
Ja wczoraj upichciłam zupę meksykańską - uwielbiam
Doskonale rozumiem gothkę w temacie dzieci. Ja chcę je mieć w przyszłości, jednak przez długi czas swojego życia dzieci nie lubiłam w ogóle - teraz lubię ale mnie do nich nie ciągnie. Nie mam tak że widzę dziecko i od razu nasuwają się myśli że chciałabym swoje mieć już, teraz, natychmiast. Raczej się cieszę że jeszcze go nie mam i mogę się cieszyć świętym spokojem i wolnością Dzieci planuję po 30, nie mam zamiaru od razu po ślubie się na nie decydować. Chcę jeszcze pożyć trochę bez tej gigantycznej odpowiedzialności. Dla mnie wszystko musi mieć kolejność - najpierw ślub, potem dobra praca i mieszkanie, a później dopiero dziecko, jak już będzie nas na nie stać.

[Lottie69]

To ja jak widzę dzieci, to bym chciała już swoje. Szczególnie jak kuzynka pokazuje swoją dwu miesięczną dzidzią. Póki co zaspokajam swoje potrzeby dziecięce simsami albo podczytuje obecnie rodzące wizażanki

Za powiększanie rodziny pewnie się będziemy zabierać jakiś czas po weselu, jak oboje będziemy mieli znośne pensje. A do tego czasu słodko śpimy w nocy, wczoraj zasnęłam z laptopem w łóżku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LiviaVe]

U mnie jakiś czas temu były przebłyski, że ojojoj słodkie bobo, ale jak słyszę przez otwarte okno wrzaski i inne diaboliczne dźwięki dziecka, które urodziło się latem szefowi, to dziękuję. Drażnią mnie te dźwięki strasznie.
Liczę na kolejność podobną do Abhishrek. Prace oboje mamy w porządku, zwłaszcza TŻ, ale oprócz tego chcemy dom i ślub, później dopiero dziecko. Zupełnie nie rozumiem postawy " zróbmy sobie dziecko, bo mam instynkt, jakoś to będzie, pomieszkamy kątem to tu, to tam". 🙄

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Abhishrek123]

Simsy!! Muszę je zainstalować, tak dawno nie grałam a już za mną chodzą...
Właśnie te krzyki, marudzenie i inne "diaboliczne" dźwięki również mnie odstręczają Ale jak widzę jak siostrzenica tuli się do siostry i woła "mama, mama" to serce mi mięknie LiviaVe również nie rozumiem takiej postawy, dla mnie to jest skrajnie nieodpowiedzialne. Dziecko to nie zabawka którą się ma, "bo taki mam kaprys". I wierzę że na tym wątku są same rozsądne dziewczyny które by tak nie zrobiły

[LiviaVe]

Chyba nigdy nie grałam w Simsy
No, moze raz u koleżanki. Było to jakoś w podstawówce pewnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anitka020]

Teraz już wszystko jasne a porównanie ze zwierzętami jak najbardziej do mnie trafiło. I tak się zaczęłam zastanawiać, że ja właśnie tak mam. Może to głupie, ale bardziej bałabym się odpowiedzialności za zwierzę niż za dziecko. Lubię zwierzęta, ale narazie nie jestem na nie gotowa. Z dzieckiem jakoś tak inaczej. Wiem, że w razie "w" jakoś dałabym/dalibyśmy radę, a ze zwierzęciem to nie wiem Tzn. chcę mieć w przyszłości psa, ale nie wiem czy sobie z nim poradzę.

A simsy uwielbiam. Nadal od czasu do czasu gram

[covalskaa]

Ale się zawzieta dyskusja "urodzila"
Do mnie chyba najbardziej właśnie przemawia ta dziecięca miłość do matki i więź

Właśnie jakiś czas temu zainstalowalam sobie simsy, pogralam parę razy i zapomniałam o nich chyba muszę sprawdzić co u moich rodzinek

Do obecnej pracy coraz mniej chce mi się chodzić a z tej rozmowy kwalifikacyjnej jeszcze się nie odezwali tak bardzo bym chciała żeby się udało! A innych ofert pracy niestety teraz mało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

Napisane przez Abhishrek123

gothka152 jeżeli tak definitywnie nie chcecie mieć dzieci, planujecie jakieś środki przedsięwziąć żeby nigdy nie doszło do nieplanowanej ciąży? Jeżeli jednak przypadkiem zaszłabyś w ciążę, usunęłabyś czy jednak urodziła? Jeżeli nie chcesz odpowiadać na te pytania to zignoruj proszę

Nie dam sobie uciąć ręki (ani niczego innego: uciąć/przeciąć/usunąć- mnie albo tżtowi... ), że nigdy, PRZENIGDY nie zmienię zdania w kwestii posiadania dzieci. Człowieka kształtują różne przeżycia i doświadczenia, czasem radykalnie zmieniając jego poglądy. Dlatego sterylizacji czy wazektomii jestem przeciwna.
Od 10 lat polegam tylko i wyłącznie na prezerwatywach i według mnie to skuteczna forma antykoncepcji. Nigdy nie zawiodła

Szczerze mówiąc- nie wiem, co zrobiłabym, gdybym teraz zaszła w ciążę. W momencie, kiedy dziecka stanowczo nie chcę.
Nie wiem, co czułabym, myśląc o swoim stanie. Może zalałaby mnie fala miłości- a może nienawiści.
Wiem natomiast, że gdyby teraz ,,odmieniło się" tżtowi i stwierdził, że chce mieć dziecko, to musielibyśmy się rozstać. Nie istnieje dla mnie kompromis w kwestii posiadania dzieci. Albo chcemy ich oboje albo żadne z nas. Nie urodziłabym dziecka ,,dla tżta", ale nie chciałabym też odbierać mu możliwości bycia ojcem, jeśli to byłoby jego marzeniem.

Btw- też macie taki dziwny wizaż...? Mój jest szaro- biały i mam całkiem inną czcionkę, gdy piszę wiadomość.

[anitka020]

Napisane przez gothka152

Nie dam sobie uciąć ręki (ani niczego innego: uciąć/przeciąć/usunąć- mnie albo tżtowi... ), że nigdy, PRZENIGDY nie zmienię zdania w kwestii posiadania dzieci. Człowieka kształtują różne przeżycia i doświadczenia, czasem radykalnie zmieniając jego poglądy. Dlatego sterylizacji czy wazektomii jestem przeciwna.
Od 10 lat polegam tylko i wyłącznie na prezerwatywach i według mnie to skuteczna forma antykoncepcji. Nigdy nie zawiodła

Szczerze mówiąc- nie wiem, co zrobiłabym, gdybym teraz zaszła w ciążę. W momencie, kiedy dziecka stanowczo nie chcę.
Nie wiem, co czułabym, myśląc o swoim stanie. Może zalałaby mnie fala miłości- a może nienawiści.
Wiem natomiast, że gdyby teraz ,,odmieniło się" tżtowi i stwierdził, że chce mieć dziecko, to musielibyśmy się rozstać. Nie istnieje dla mnie kompromis w kwestii posiadania dzieci. Albo chcemy ich oboje albo żadne z nas. Nie urodziłabym dziecka ,,dla tżta", ale nie chciałabym też odbierać mu możliwości bycia ojcem, jeśli to byłoby jego marzeniem.

Btw- też macie taki dziwny wizaż...? Mój jest szaro- biały i mam całkiem inną czcionkę, gdy piszę wiadomość.

Podziwiam Twoją stanowczość w tej kwestii (i pewnie nie tylko w tej). Ja nie potrafię mieć określonego zdania na jakiś temat, jestem bardzo podatna na opinie i sugestie innych osób. Przejawia się to między innymi w sprawach weselno-ślubnych kiedy nie potrafię zdecydować się na usługodawcę, bo jedni mówią tak, a inni inaczej. Bardzo łatwo jest mi coś narzucić, mimo że wcale tego nie chcę.

Tak u mnie też jest dziwny wizaż. Na początku myślałam, że strona nie wczytała się do końca...

[Abhishrek123]

Gothka, rozumiem Twoje podejście, masz rację Fajnie że masz wszystko tak jasno określone. Mój wizaż też jest biało-szaro-fioletowy, ale fiolet i szarość to moje ulubione kolory więc jestem zadowolona

anitka020 popracuj nad asertywnością. Przydaje się w życiu Ja jeszcze nie mam jej tak dopracowanej jakbym chciała, ale jestem na dobrej drodze. Zdecydowanie poprawia to pewność siebie i ogólne samopoczucie.

Dzisiaj miałam tyle pracy w pracy że nie mogłam ani chwili poświęcić na wizaż nadrabiam w domu. Od jakiegoś czasu TŻ pyta się gdzie chciałabym wyjechać na "miesiąc miodowy". I dzisiaj katował mnie linkami pięknych plaż w różnych miejscach na świecie, jak Fidżi, Tajlandia, Bahamy i inne. Mam ogromną słabość do pięknych plaż, a raczej do pięknego koloru wody Pierwszy raz uderzyło mnie to jak lecieliśmy na Rodos - przy lądowaniu samolot obniżał wysokość i wtedy zobaczyłam przez okno ten boski lazurowy widok... Do dzisiaj mam go w pamięci. I chyba już nigdy polskie morze nie będzie mnie tak pociągało. A czy Wy już myślałyście gdzie chciałybyście pojechać?

W ogóle mega się wkurzyłam. Spodnie które kupiłam pod koniec września w New Yorkerze się rozwaliły. Mam dwie dziury na tyłku, z czego jedna gigantyczna a druga mniejsza, ale też widoczna Nie wiem z czego to, nie przypominam sobie abym na czymś usiadła, co by mogło wyszarpać dziurę. Ani też nie przytyłam ostatnio, wręcz przeciwnie - trochę spadam z wagi. I tym sposobem zostałam z jedną parą spodni, i muszę kupić coś na gwałt Jakie marki polecacie jeżeli chodzi o spodnie? Myślałam o Big starze albo Levi's, ale szczerze to nigdy tam jeszcze nie kupowałam, zawsze jakieś Terranovy i inne takie które tylko na początku wyglądają dobrze, a potem się rozciągają w praniu. Miałyście? Polecacie? Czy cena jest adekwatna do jakości?

covalskaa, zapomniałam dodać. W jakie simsy grasz? Ja się zatrzymałam na 2, w 3 i 4 w ogóle nie grałam i nie wiem czy bym sobie poradziła z taką technologią Jeżeli chodzi o pracę to mam podobnie - czasem w ogóle nie mam ochoty do niej chodzić, i muszę się zmuszać do zrobienia tych 8 godzin. W ogóle mnie nie rozwija, czuję że stoję w miejscu, ale potrzebuję pieniędzy (prawo jazdy, ślub i wesele) a oferty pracy nie wyglądają zachęcająco. Aby zdobyć coś lepszego muszę podnieść swoje kwalifikacje, co stopniowo, krok po kroczku, robię. Także trzymam za Ciebie kciuki, bo wiem co czujesz

[Lottie69]

Napisane przez Abhishrek123

Dzisiaj miałam tyle pracy w pracy że nie mogłam ani chwili poświęcić na wizaż nadrabiam w domu. Od jakiegoś czasu TŻ pyta się gdzie chciałabym wyjechać na "miesiąc miodowy". I dzisiaj katował mnie linkami pięknych plaż w różnych miejscach na świecie, jak Fidżi, Tajlandia, Bahamy i inne. Mam ogromną słabość do pięknych plaż, a raczej do pięknego koloru wody Pierwszy raz uderzyło mnie to jak lecieliśmy na Rodos - przy lądowaniu samolot obniżał wysokość i wtedy zobaczyłam przez okno ten boski lazurowy widok... Do dzisiaj mam go w pamięci. I chyba już nigdy polskie morze nie będzie mnie tak pociągało. A czy Wy już myślałyście gdzie chciałybyście pojechać?

Nam ogółem się marzy Japonia, bo mamy hobby z nią związane
Ale jest to strasznie drogi kierunek, więc pewnie koniec końców wybierzemy coś innego. Chciałabym pewnie fajny, niedrogi last minute w ciepłe miejsce z dużą wilgotnością powietrza, więc w sumie to, co proponuje twój tż


Jestem z siebie dumna, bo wyprasowałam stos prania, puściłam drugi wkład pralki i jeszcze wróciłam do ćwiczenia w domu, a do tego zrobiłam kilka lekcji z kursu dot. tematyki mojej pracy. I dopiero jak to napisałam, to zobaczyłam, ile to roboty

Co do spodni to nie pomogę, bo sama sobie chwalę z new yorkera. Może prałaś w wyższej temp i po prostu nitki puściły, wytarło się o fotel etc. Mnie Big Stary nie przypasowały, dla mnie to nie ta jakość co kiedyś

[covalskaa]

Napisane przez Abhishrek123

covalskaa, zapomniałam dodać. W jakie simsy grasz? Ja się zatrzymałam na 2, w 3 i 4 w ogóle nie grałam i nie wiem czy bym sobie poradziła z taką technologią Jeżeli chodzi o pracę to mam podobnie - czasem w ogóle nie mam ochoty do niej chodzić, i muszę się zmuszać do zrobienia tych 8 godzin. W ogóle mnie nie rozwija, czuję że stoję w miejscu, ale potrzebuję pieniędzy (prawo jazdy, ślub i wesele) a oferty pracy nie wyglądają zachęcająco. Aby zdobyć coś lepszego muszę podnieść swoje kwalifikacje, co stopniowo, krok po kroczku, robię. Także trzymam za Ciebie kciuki, bo wiem co czujesz

Dziękuję ja gram teraz w simsy 4, byłam właśnie mega ciekawa tych ulepszeń jest bardzo dużo możliwości jeśli chodzi o tworzenie simów, można serio dopasować wygląd sima praktycznie do swojego wyglądu czy ogólnie jakiegoś konkretnego człowieka, bo opcji przy wyglądzie jest cała masa. I jest dużo możliwości jeśli chodzi o nieco inne osobowości (różowe irokezy, tatuaże, kolczyki w najróżniejszych miejscach itd) ale można z tego nie korzystać i używać tylko podstawowych opcji
Mi ogólnie dużo czasu zajęło jak pierwszy raz sobie odpaliłam, żeby to wszystko poznać ale do mnie to była mega frajda a chyba o to chodzi

Wczoraj byliśmy z TŻ na basenie i nawet udało się większość czasu pływać a nie siedzieć w jacuzzi i dziś czuje, że moje ciało jest jakieś zmęczone, ale nie mam zakwasów. Chociaż po przepłynięciu jednej długości pytałam siebie "gdzie moja kondycja z liceum" zdecydowanie muszę się wziąc za siebie bo moja kondycja i forma pozostawia duuuuuzo do życzenia
Najgorsze jest to, że przez cały dzień jem super zdrowo i nie podjadam a moja kolacją jest paczka chipsów TŻ chodzi na siłownię 4 razy w tygodniu ale ja coś nie mogę się zmotywować

[LiviaVe]

Piąteczek ❤️
Mnie pływać nauczył TŻ, dopiero rok temu, kiedy byliśmy na Korfu. Przez całe życie bardzo się bałam wody (nadal mam ogromny respekt) i nie mogłam się przełamać. Co prawda pływam tylko pieskiem i na basen zwykle idziemy kilka razy w roku, ale mam postanowienie, że to się zmieni. Pewnie łatwiej byłoby, gdybysmy nie musieli jechać tak daleko. Ale budują w moim mieście w końcu jakiś nowoczesny kryty, więc skończą się wymówki.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[covalskaa]

Napisane przez LiviaVe

Piąteczek ❤️
Mnie pływać nauczył TŻ, dopiero rok temu, kiedy byliśmy na Korfu. Przez całe życie bardzo się bałam wody (nadal mam ogromny respekt) i nie mogłam się przełamać. Co prawda pływam tylko pieskiem i na basen zwykle idziemy kilka razy w roku, ale mam postanowienie, że to się zmieni. Pewnie łatwiej byłoby, gdybysmy nie musieli jechać tak daleko. Ale budują w moim mieście w końcu jakiś nowoczesny kryty, więc skończą się wymówki.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nauczyłam się pływać właśnie w liceum bo mieliśmy zajęcia na basenie w ramach wfu raz w tygodniu ale też nie pływam jakoś super przeważnie mieszam style i rękoma pływam jak do żabki a nogami jak do kraula W naszym miasteczku wybudowali basen jakieś 3-4 lata temu i też chciałabym chodzić częściej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Ja pływać nie umiem, tż mnie próbował coś uczyć, bo był w klasie pływackiej, ale marnie
Za to nauczył mnie jeździć na rowerze, więc nabyłam chociaż jedną z tych jakże ważnych umiejętności.


A Simsy 4 mają tylko jedną wielką wadę, jeżdżenie po parcelach, przez to nie można jednym simem jeździć a drugim sterować w domu. Ale za to można mieć awanse co chwilę, bo się gadało do lustra

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Abhishrek123]

Napisane przez covalskaa

Ja nauczyłam się pływać właśnie w liceum bo mieliśmy zajęcia na basenie w ramach wfu raz w tygodniu ale też nie pływam jakoś super przeważnie mieszam style i rękoma pływam jak do żabki a nogami jak do kraula W naszym miasteczku wybudowali basen jakieś 3-4 lata temu i też chciałabym chodzić częściej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Haha, robię tak samo Ale to jest super wygodne! Nigdy nie nauczyłam się pływać żabką, ostatnio w niedzielę próbowałam - nałykałam się wody i rozpaczliwie starałam utrzymać się na powierzchni. Straszne

[LiviaVe]

Ja nie umiem znaleźć rytmu i koordynacji, żeby mieszać kraula z żabką 😂

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[covalskaa]

Napisane przez Abhishrek123

Haha, robię tak samo Ale to jest super wygodne! Nigdy nie nauczyłam się pływać żabką, ostatnio w niedzielę próbowałam - nałykałam się wody i rozpaczliwie starałam utrzymać się na powierzchni. Straszne

Ja jak próbuje żabka to mam wrażenie że się w ogóle nie posuwam za to TŻ ma żabka opanowana do perfekcji i zawsze się nabija ze mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Napisane przez LiviaVe

Ja nie umiem znaleźć rytmu i koordynacji, żeby mieszać kraula z żabką 😂

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie trzeba nic koordynować ręce swoją drogą a nogi swoją przynajmniej ja tak robię i nie myślę o żadnym rytmie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LiviaVe]

Napisane przez covalskaa

Ja jak próbuje żabka to mam wrażenie że się w ogóle nie posuwam za to TŻ ma żabka opanowana do perfekcji i zawsze się nabija ze mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------


Nie trzeba nic koordynować ręce swoją drogą a nogi swoją przynajmniej ja tak robię i nie myślę o żadnym rytmie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to mi wychodzi tylko jakis plusk, zero posuwania się do przodu i hops pod wodę
Żabką jak próbowałam, to też jakoś w miejscu się taplałam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anitka020]

Napisane przez Abhishrek123

Gothka, rozumiem Twoje podejście, masz rację Fajnie że masz wszystko tak jasno określone. Mój wizaż też jest biało-szaro-fioletowy, ale fiolet i szarość to moje ulubione kolory więc jestem zadowolona

anitka020 popracuj nad asertywnością. Przydaje się w życiu Ja jeszcze nie mam jej tak dopracowanej jakbym chciała, ale jestem na dobrej drodze. Zdecydowanie poprawia to pewność siebie i ogólne samopoczucie.

Dzisiaj miałam tyle pracy w pracy że nie mogłam ani chwili poświęcić na wizaż nadrabiam w domu. Od jakiegoś czasu TŻ pyta się gdzie chciałabym wyjechać na "miesiąc miodowy". I dzisiaj katował mnie linkami pięknych plaż w różnych miejscach na świecie, jak Fidżi, Tajlandia, Bahamy i inne. Mam ogromną słabość do pięknych plaż, a raczej do pięknego koloru wody Pierwszy raz uderzyło mnie to jak lecieliśmy na Rodos - przy lądowaniu samolot obniżał wysokość i wtedy zobaczyłam przez okno ten boski lazurowy widok... Do dzisiaj mam go w pamięci. I chyba już nigdy polskie morze nie będzie mnie tak pociągało. A czy Wy już myślałyście gdzie chciałybyście pojechać?

W ogóle mega się wkurzyłam. Spodnie które kupiłam pod koniec września w New Yorkerze się rozwaliły. Mam dwie dziury na tyłku, z czego jedna gigantyczna a druga mniejsza, ale też widoczna Nie wiem z czego to, nie przypominam sobie abym na czymś usiadła, co by mogło wyszarpać dziurę. Ani też nie przytyłam ostatnio, wręcz przeciwnie - trochę spadam z wagi. I tym sposobem zostałam z jedną parą spodni, i muszę kupić coś na gwałt Jakie marki polecacie jeżeli chodzi o spodnie? Myślałam o Big starze albo Levi's, ale szczerze to nigdy tam jeszcze nie kupowałam, zawsze jakieś Terranovy i inne takie które tylko na początku wyglądają dobrze, a potem się rozciągają w praniu. Miałyście? Polecacie? Czy cena jest adekwatna do jakości?

covalskaa, zapomniałam dodać. W jakie simsy grasz? Ja się zatrzymałam na 2, w 3 i 4 w ogóle nie grałam i nie wiem czy bym sobie poradziła z taką technologią Jeżeli chodzi o pracę to mam podobnie - czasem w ogóle nie mam ochoty do niej chodzić, i muszę się zmuszać do zrobienia tych 8 godzin. W ogóle mnie nie rozwija, czuję że stoję w miejscu, ale potrzebuję pieniędzy (prawo jazdy, ślub i wesele) a oferty pracy nie wyglądają zachęcająco. Aby zdobyć coś lepszego muszę podnieść swoje kwalifikacje, co stopniowo, krok po kroczku, robię. Także trzymam za Ciebie kciuki, bo wiem co czujesz

Asertywność to moja najsłabsza strona.

My jeszcze nie myśleliśmy gdzie chcemy pojechać, ale gdzieś na pewno... Najgorsze jest, że jeszcze nigdy nie mieliśmy okazji lecieć samolotem, więc nawet nie wiem jak zachować się na lotnisku.

Najlepsze simsy to chyba faktycznie 2, bo widać największy postęp między 1 a 2. Z 3 szału nie było, w 4 jest fajna grafika samych simów jak i rozgrywki, no i dużo nowości. Nie podoba mi się to, że wszystkie simsy w 4, te z otoczenia, dorastają bardzo szybko. Często jest tak, że jednego dnia przychodzi sąsiad jako dorosły, a następnego już jako emeryt... No i oczywiście ładowanie między parcelami. Dużo jest fajnych miejsc do zwiedzenia, ale traci się czas na wczytywanie.

Pływać umiem tak jak wy, po swojemu. Z tym, że rękami macham jak pies

[covalskaa]

Napisane przez anitka020

Asertywność to moja najsłabsza strona.

My jeszcze nie myśleliśmy gdzie chcemy pojechać, ale gdzieś na pewno... Najgorsze jest, że jeszcze nigdy nie mieliśmy okazji lecieć samolotem, więc nawet nie wiem jak zachować się na lotnisku.

Najlepsze simsy to chyba faktycznie 2, bo widać największy postęp między 1 a 2. Z 3 szału nie było, w 4 jest fajna grafika samych simów jak i rozgrywki, no i dużo nowości. Nie podoba mi się to, że wszystkie simsy w 4, te z otoczenia, dorastają bardzo szybko. Często jest tak, że jednego dnia przychodzi sąsiad jako dorosły, a następnego już jako emeryt... No i oczywiście ładowanie między parcelami. Dużo jest fajnych miejsc do zwiedzenia, ale traci się czas na wczytywanie.

Pływać umiem tak jak wy, po swojemu. Z tym, że rękami macham jak pies

Z tym dorastaniem simow to prawda ale jest gdzieś ustawienie i można to zwolnić ładowanie praceli faktycznie długo trwa i mam wrażenie że czynności wykonywane przez simow też trwają wieczność, jedzą śniadanie ponad godzinę

Jakie macie plany na weekend? Ja jutro skoczę na małe zakupy, ogarnę chatę i na 15 muszę jechać na jedne zajęcia i będzie po sobocie. W niedzielę od rana mam zajęcia (w tym jeszcze poprawka tego jednego egzaminu) i już po 13 powinnam być w domu mama w niedzielę robi urodzinową kawe więc zjeżdża moje rodzeństwo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LiviaVe]

Ja jutro rano lecę na zakupy, o 10 mam masaż, a później robię ciasto i przygotowuje sobie jedzenie na poniedzialek i wtorek. Wieczorem jadę do TŻ, robi jakaś kolację. Pewnie coś obejrzymy i tyle. W niedzielę zapewne lenistwo, na razie nie mamy żadnych planów. Ewentualnie basen 😂

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Abhishrek123]

anitka020 nie martw się, ja do tej pory leciałam samolotem 4 razy (w dwa miejsca, na urlop), pierwszy raz mając prawie 25 lat więc też za bardzo światowa nie jestem. A gdyby nie mój TŻ, to w ogóle nie umiałabym się odnaleźć na lotnisku, ani nie wiedziałabym co, gdzie i jak
Na razie relaksuję się po tygodniu pracy, oglądam Harrego Pottera. Siedzę sama w domu, a TŻ jest na imprezie integracyjnej w pracy. Jutro siostra zaprosiła nas do siebie na posiadówę, pewnie rano posprzątam, pójdę do sklepu. A niedziela również odpoczynek I pewnie pojedziemy na basen. Szczerze to nie mogę się doczekać kiedy znowu pojedziemy Od poniedziałku zaczynam wykłady na prawko więc muszę się nastawić psychicznie
W ogóle jestem bardzo pozytywnie zaskoczona postawą New Yorkera. Dzisiaj po pracy pojechałam ze spodniami w trochę bojowym nastroju, gotowa walczyć żeby wzięli spodnie na reklamację. Nastawiałam się na długą procedurę, wypełnianie papierów, czekanie 30 dni na rozpatrzenie. Wchodzę, podchodzę do kasy, pokazuję w czym problem a Pani za ladą pyta czy chcę na coś wymienić, czy wolę pieniądze A ja trochę rybka - ale że jak, to już?!
O, i co do planów na weekend - poczytam!

[balbina950]

Powiem Wam dziewczyny, ze jeden dzień nie wchodzenia na forum i 40min żeby byc w temacie, muszę sie zdecydowanie poprawić ;p

Jak chodzi o temat dzieci, chciałam, ale zdrowie nie pozwala. Troche to trwało ale teraz juz doceniam co mam i nie bujam w obłokach

Co do weekendu, ogolnie mieszkamy w Holandii, to nasz ostatni tydzień w Polsce (urlop) wiec cieszymy sie rodzina, znajomymi, a w nast tygodniu jedziemy oglądać sale weselne juuupi

[anitka020]

Napisane przez balbina950

Powiem Wam dziewczyny, ze jeden dzień nie wchodzenia na forum i 40min żeby byc w temacie, muszę sie zdecydowanie poprawić ;p

Jak chodzi o temat dzieci, chciałam, ale zdrowie nie pozwala. Troche to trwało ale teraz juz doceniam co mam i nie bujam w obłokach

Co do weekendu, ogolnie mieszkamy w Holandii, to nasz ostatni tydzień w Polsce (urlop) wiec cieszymy sie rodzina, znajomymi, a w nast tygodniu jedziemy oglądać sale weselne juuupi

Holandia! <3 w czerwcu zamierzamy tam wyjechać. A wy długo już mieszkacie w Niderlandach?

Co do mojego weekendu to nic specjalnego nie planuje. Pokręcę się po domu i jakoś czas zleci. U Was też jest tak "ciepło"?

[LiviaVe]

U mnie na zmianę sypie śnieg i świeci słońce. Ale generalnie jest zimno i wieje okropnie :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[covalskaa]

U mnie w domu dziś aż huczy od wiatru, masakra 😱 ogólnie świeci słońce i przez okno wydaje się być ładnie ale odczuwalna temperatura na zewnątrz to -12 stopni 😱 ogarniam się i jadę na uczelnię

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[5e39f43c776cd63a5691dbeeeb4c12a7b21f7a21_63e19482c3766]

Cześć wszystkim! Można dołączyć?

Jestem dopiero na etapie myślenia o ślubie, ale chętnie poczytam, jak to wygląda u Was Zaręczyłam się w grudniu 2017, po prawie 3 latach związku. Nie mamy jeszcze wyznaczonej daty ślubu, bo TŻ musi najpierw napisać mgr, ale nieśmiało myślę o 28.12.2019 To prawie 2020 Mój TŻ będzie na pewno nalegał na termin wiosenno-letni 2020, ale mam nadzieję, że go przekonam

Będziemy brać ślub cywilny, bez wesela, za to z uroczystym obiadem/imprezą na >50 osób (na wstępnej liście wyszło nam 70...). Nie lubię tańczyć i nie piję wódki, podobnie jak cała moja rodzina, więc dla mnie to naturalna decyzja TŻ też uważa to za dobry pomysł, ale jego rodzinie pewnie nie łatwo będzie się pogodzić - dla nich ślub cywilny i bez wesela to nie ślub.

Myślałam, że taką mniejszą imprezę łatwo samemu zorganizować, ale trochę zaczęłam czytać na ten temat i złapałam się za głowę. Wynajęcie i dekoracja sali na ślub cywilny, wybór restauracji, zaproszenia, kwiaty, wianek, suknia, garnitur, fotograf, animator, tort, wino... Wychodzi mi sporo spraw do załatwienia, choć impreza mniejsza od wesela i w innych godzinach.