Zdradzacze

[Mijanou]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;87283295]Ale w jakim działaniu?
Nie byłaś mocna z matematyki, co? [/QUOTE]

Oj nie. Nienawidziłam z całego serca.
Przepraszam, już się poprawiam. Chodziło mi o:
"fakt możliwości wyliczenia z każdej → proporcji a : b = c : d jednej z czterech występujących w niej liczb za pomocą trzech pozostałych, a także każda z czterech równości: realizujących tę możliwość."

Dobrze, to może inaczej sformułuję myśl (akurat humanistycznie byłam niezła): " w życiu nie ma pewników (pewne są tylko podatki i śmierć). Można starać się żyć według zasad ale bywa, że pod wpływem okoliczności czy impulsu wszystkie zasady wezmą w łeb".

Nigdy więcej odwołań do przeklętej matematyki

[mariamalaria]

Napisane przez Mijanou

Oj nie. Nienawidziłam z całego serca.
Przepraszam, już się poprawiam. Chodziło mi o:
"fakt możliwości wyliczenia z każdej → proporcji a : b = c : d jednej z czterech występujących w niej liczb za pomocą trzech pozostałych, a także każda z czterech równości: realizujących tę możliwość."

Dobrze, to może inaczej sformułuję myśl (akurat humanistycznie byłam niezła): " w życiu nie ma pewników (pewne są tylko podatki i śmierć). Można starać się żyć według zasad ale bywa, że pod wpływem okoliczności czy impulsu wszystkie zasady wezmą w łeb".

Nigdy więcej odwołań do przeklętej matematyki

Z humanistyczną opinią zgadzam się całkowicie.
A jeszcze im mniej ktoś przeżył tym bardziej jest pewien, jak by w danej sytuacji postąpił.

[Ninanina88]

Ja zdradziłam męża, miałam romans, niestety kiedy mąż sie o tym dowiedział, a ja chciałam odejść on chciał o nas walczyć, i ta dziwna sytuacja trwała jeszcze chwilę. Żałuje jedynie tego, że po pierwszym pocałunku z tym drugim od razu nie odeszłam bo chyba już wiedziałam, ze to to. Byłam młoda głupia, bałam sie co ludzie powiedzą i jak skrzywdzę meża przez co krzywdziłam wszystkich. Ten drugi to było takie wow, zskochałam sie jak nigdy w życiu, nie potrafiłam myśleć racjonalnie. Czy było warto? Zdecydowanie, jesteśmy razem ponad 5 lat i to zdecydowanie najpiękniejsze 5 lat w moim życiu, mamy malutkiego synka i jestem bardzo szczęśliwa. Dodam, że on kiedy sie poznaliśmy również nie był singlem. Nie uważam, że z tego powodu jestem złym człowiekiem, ale długo miałam wyrzuty sumienia.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zywe_srebro]

A to po prostu nie wystarczy powiedzieć dokładnie osobie będącej z toba w związku że chcesz zerwać? Przecież to jest podłe jeżeli chodzi o drugą stronę. Jakbym nie była pijana, jakby nie byłoby źle w związku to nigdy nie poszłabym w kierunku zdrady. Wolałabym zerwać i okazać szacunek osobie, którą kochałam i była mi przyjacielem przez czas związku.

[tinkerver2]

A wiesz, że często jak mówisz, że to koniec, nie kocham cię, to ta druga osoba wcale nie przyjmuje tego do wiadomości?

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[Mominkowa]

Jak słucham niektórych ludzi jak to nie żałują że zdradzili to mnie mdli.
Skoro ktoś przestaje kochać to się rozmawia i się kończy związek a nie postępuje w ten sposób.Fakt że się coś psuje i się już przestaje kochać nie usprawiedliwia zdrady.Nic jej nie usprawiedliwia.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez tinkerver2

A wiesz, że często jak mówisz, że to koniec, nie kocham cię, to ta druga osoba wcale nie przyjmuje tego do wiadomości?

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

Miałam już się nie wypowiadać w tym wątku, ale...co z tego, że druga osoba nie przyjmuje tego do wiadomości? Siła Cię trzyma w tym związku czy co? A jeśli nie potrafi się odejść to co, po zdradzie już jest łatwiej odejść, czy najlepiej zerwać dopiero gdy się chwycisz pewnie drugiej gałęzi, czyli innego faceta? Obrzydliwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Mijanou

Oj nie. Nienawidziłam z całego serca.
Przepraszam, już się poprawiam. Chodziło mi o:
"fakt możliwości wyliczenia z każdej → proporcji a : b = c : d jednej z czterech występujących w niej liczb za pomocą trzech pozostałych, a także każda z czterech równości: realizujących tę możliwość."

Dobrze, to może inaczej sformułuję myśl (akurat humanistycznie byłam niezła): " w życiu nie ma pewników (pewne są tylko podatki i śmierć). Można starać się żyć według zasad ale bywa, że pod wpływem okoliczności czy impulsu wszystkie zasady wezmą w łeb".

Nigdy więcej odwołań do przeklętej matematyki

Czyli chodziło ci o trójkąt Pitagorasa

"Tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono", jak powiedziała Nałkowska. Zgadzam się z tym poniekąd. Ale jednak jakieś zasady i kręgosłup moralny posiadać trzeba. Relatywizm moralny wymaga dużej samokontroli, mało ktoś sprawnie się nim posłuży.

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;87284785]czyli chodziło ci o trójkąt pitagorasa

"tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono", jak powiedziała nałkowska. Zgadzam się z tym poniekąd. Ale jednak jakieś zasady i kręgosłup moralny posiadać trzeba. Relatywizm moralny wymaga dużej samokontroli, mało ktoś sprawnie się nim posłuży.[/quote]

what
Nie byłaś mocna z polskiego, co?

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87284825]what
Nie byłaś mocna z polskiego, co?[/QUOTE]

Po pierwsze, bądź łaskawa nie ingerować w moje cytowane wypowiedzi - nie zmienia się cytowanego fragmentu.

Po drugie, masz rację, to są słowa Szymborskiej , którymi się jedynie posiłkowano przy okazji "Medalionów". Ach, matura tak dawno

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;87284951]Po pierwsze, bądź łaskawa nie ingerować w moje cytowane wypowiedzi - nie zmienia się cytowanego fragmentu.

Po drugie, masz rację, to są słowa Szymborskiej , którymi się jedynie posiłkowano przy okazji "Medalionów". Ach, matura tak dawno [/QUOTE]

Co takiego? Jedynie zaznaczyłam na czerwono, do którego fragmentu się odnoszę. Nic nie zmieniałam, sama walnęłaś babola. Jak widać, innym wypomnieć to fajnie, ale w drugą stronę obraza

[mariamalaria]

Napisane przez zywe_srebro

A to po prostu nie wystarczy powiedzieć dokładnie osobie będącej z toba w związku że chcesz zerwać? Przecież to jest podłe jeżeli chodzi o drugą stronę. Jakbym nie była pijana, jakby nie byłoby źle w związku to nigdy nie poszłabym w kierunku zdrady. Wolałabym zerwać i okazać szacunek osobie, którą kochałam i była mi przyjacielem przez czas związku.

A stanęłas kiedyś realnie przed taką decyzją?
Tryb przypuszczający....
Ja nigdy bym, nie poszłabym, jakby nie było żle, wolałabym...
Ile masz lat, żeś taka pewna?
Co przeżyłaś, że wiesz na pewno?

Ja już młoda nie jestem i życie zweryfikowalo tyle moich pewności, że jestem pewna tylko tego, że tylko ci, którzy niczego nie przeżyli, wszystko wiedzą na pewno. Z wiekiem i dojrzalością , feruje się wyroki ostrożnie . I nie na pewno.

---------- Dopisano o 18:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:18 ----------

Napisane przez Mominkowa

Jak słucham niektórych ludzi jak to nie żałują że zdradzili to mnie mdli.
Skoro ktoś przestaje kochać to się rozmawia i się kończy związek a nie postępuje w ten sposób.Fakt że się coś psuje i się już przestaje kochać nie usprawiedliwia zdrady.Nic jej nie usprawiedliwia.

Następna dziewczynka, która wie wszystko. Teoretycznie. "Cóż, już ponad dwudziesta na karku, więc wiem!"

---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87284759]Miałam już się nie wypowiadać w tym wątku, ale...co z tego, że druga osoba nie przyjmuje tego do wiadomości? Siła Cię trzyma w tym związku czy co? A jeśli nie potrafi się odejść to co, po zdradzie już jest łatwiej odejść, czy najlepiej zerwać dopiero gdy się chwycisz pewnie drugiej gałęzi, czyli innego faceta? Obrzydliwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Tak. Po zdradzie łatwiej jest odejść. Gdy już trzymasz się, małpi drugiej gałęzi, łatwiej jest puścić pierwszą, nawet jeśli jest zmurszała.
To tchorzliwe, ale wcześniej, dopóki nie pokochałam innego, nie miałam odwagi odejść.
Obrzydliwe. Mam to w nosie. Nie żałuję, jestem szczesliwa.

Teraz napisz, że "karma wraca".

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;87284785]Czyli chodziło ci o trójkąt Pitagorasa

"Tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono", jak powiedziała Nałkowska. Zgadzam się z tym poniekąd. Ale jednak jakieś zasady i kręgosłup moralny posiadać trzeba. Relatywizm moralny wymaga dużej samokontroli, mało ktoś sprawnie się nim posłuży.[/QUOTE]

"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono. Mówię wam to że swego nieznanego serca".
Jak napisała naszą noblistka literacka Wisława Szymborska.
Brawa dla tej pani. Ma dobre towarzystwo w osobie ministra kultury, który też noblistek nie czyta.


Posiadać trzeba jakiś. Ja swój posiadam, jest inny niż twój, więc sądzisz, że to nie mam?

[patusiaa23]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;87284785]Czyli chodziło ci o trójkąt Pitagorasa

"Tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono", jak powiedziała Nałkowska. Zgadzam się z tym poniekąd. Ale jednak jakieś zasady i kręgosłup moralny posiadać trzeba. Relatywizm moralny wymaga dużej samokontroli, mało ktoś sprawnie się nim posłuży.[/QUOTE]

Jaki trójkąt Pitagorasa
Trójkąt Piatgorasa to a2 + b2 = c2 (2 jako kwadrat oczywiście), a nie proporcje a : b = c : d
Chyba nie byłaś dobra z matmy co? Ludzie co jest z wami na tym forum

[mariamalaria]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;87284951]Po pierwsze, bądź łaskawa nie ingerować w moje cytowane wypowiedzi - nie zmienia się cytowanego fragmentu.

Po drugie, masz rację, to są słowa Szymborskiej , którymi się jedynie posiłkowano przy okazji "Medalionów". Ach, matura tak dawno [/QUOTE]

Moja była 30 lat temu. Da się.

[patusiaa23]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;87284951]Po pierwsze, bądź łaskawa nie ingerować w moje cytowane wypowiedzi - nie zmienia się cytowanego fragmentu.

Po drugie, masz rację, to są słowa Szymborskiej , którymi się jedynie posiłkowano przy okazji "Medalionów". Ach, matura tak dawno [/QUOTE]

Jezu Chryste, gdzie się posiłkowano, skoro Medaliony wydano w latach 40,a wiersz Szymborskiej w latach 50, mam nadzieję że chociaż z wfu dobra byłaś

[chacaos]

Napisane przez patusiaa23

Ludzie co jest z wami na tym forum

Też przecieram oczy ze zdumienia, że znając specyfikę Wizażu ktoś woli się wygłupić niż spędzić 3 sekundy na google.pl albo po prostu pisać normalnie, bez niepoprawnych cytatów i nieopanowanych wzorów matematycznych.

[mariamalaria]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;87284951]Po pierwsze, bądź łaskawa nie ingerować w moje cytowane wypowiedzi - nie zmienia się cytowanego fragmentu.

Po drugie, masz rację, to są słowa Szymborskiej , którymi się jedynie posiłkowano przy okazji "Medalionów". Ach, matura tak dawno [/QUOTE]
I nie pogrążają się już bardziej, bo to PARANOJA czystą. Nałkowska tuż po wojnie, Szymborska- 1957

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87285097]Co takiego? Jedynie zaznaczyłam na czerwono, do którego fragmentu się odnoszę. Nic nie zmieniałam, sama walnęłaś babola. Jak widać, innym wypomnieć to fajnie, ale w drugą stronę obraza [/QUOTE]

Ciekawe jakim cudem w twoim cytacie Nałkowska jest małą literą, skoro ja posta swojego nie edytowałam.

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------

Napisane przez patusiaa23

Jezu Chryste, gdzie się posiłkowano, skoro Medaliony wydano w latach 40,a wiersz Szymborskiej w latach 50, mam nadzieję że chociaż z wfu dobra byłaś

Posiłkowaniu przy omawianiu "Medalionów", wspomniałam o maturze chyba, czyż nie?
Masz to?

[patusiaa23]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;87285441]Ciekawe jakim cudem w twoim cytacie Nałkowska jest małą literą, skoro ja posta swojego nie edytowałam.

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------



Posiłkowaniu przy omawianiu "Medalionów", wspomniałam o maturze chyba, czyż nie?
Masz to?[/QUOTE]

No luzik, a proporcji Cię uczyli przy omawianiu Pitagorasa. To całkiem zabawne, jaka wczoraj byłaś hej do przodu, a dzisiaj dwa razy zaliczasz wtoope, eot

[mariamalaria]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;87285441]Ciekawe jakim cudem w twoim cytacie Nałkowska jest małą literą, skoro ja posta swojego nie edytowałam.

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------



Posiłkowaniu przy omawianiu "Medalionów", wspomniałam o maturze chyba, czyż nie?
Masz to?[/QUOTE]

Do mnie się też o coś przyczepisz, " była maturzystko"?
Co jest większym błędem, literówka typu - dużą czy małą literą, czy twój podwójny blamaż???

[panna_felicjanna]

Kobiety, proszę Was!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;87285441]Ciekawe jakim cudem w twoim cytacie Nałkowska jest małą literą, skoro ja posta swojego nie edytowałam.[COLOR="Silver"][/QUOTE]

Nie wiem, ja też poza zaznaczeniem na kolorowo nie edytowałam.

[Mominkowa]

Napisane przez mariamalaria

A stanęłas kiedyś realnie przed taką decyzją?
Tryb przypuszczający....
Ja nigdy bym, nie poszłabym, jakby nie było żle, wolałabym...
Ile masz lat, żeś taka pewna?
Co przeżyłaś, że wiesz na pewno?

Ja już młoda nie jestem i życie zweryfikowalo tyle moich pewności, że jestem pewna tylko tego, że tylko ci, którzy niczego nie przeżyli, wszystko wiedzą na pewno. Z wiekiem i dojrzalością , feruje się wyroki ostrożnie . I nie na pewno.

---------- Dopisano o 18:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:18 ----------



Następna dziewczynka, która wie wszystko. Teoretycznie. "Cóż, już ponad dwudziesta na karku, więc wiem!"

---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------



Tak. Po zdradzie łatwiej jest odejść. Gdy już trzymasz się, małpi drugiej gałęzi, łatwiej jest puścić pierwszą, nawet jeśli jest zmurszała.
To tchorzliwe, ale wcześniej, dopóki nie pokochałam innego, nie miałam odwagi odejść.
Obrzydliwe. Mam to w nosie. Nie żałuję, jestem szczesliwa.

Teraz napisz, że "karma wraca".

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------



"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono. Mówię wam to że swego nieznanego serca".
Jak napisała naszą noblistka literacka Wisława Szymborska.
Brawa dla tej pani. Ma dobre towarzystwo w osobie ministra kultury, który też noblistek nie czyta.


Posiadać trzeba jakiś. Ja swój posiadam, jest inny niż twój, więc sądzisz, że to nie mam?

Ale czego nie żałujesz zdrady?Przecież nie dotrzymałaś obietnicy czy umowy jak zwał tak zwał i jak tego można nie żałować!?Chyba że żyłaś w otwartym związku ale wtedy byś nie pisała o zdradzie.

Rozumiem że już nie kochałaś i spotkałaś kogoś wyjątkowego ale skrzywdziłaś kogoś kto był ważny dla ciebie wcześniej to na pewno nie jest dobre.Masz w nosie że kogoś zdradziłaś to może nie wchodź w poważne związki jeśli masz w nosie że robisz komuś krzywdę.Proste.

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Napisane przez Mominkowa

Ale czego nie żałujesz zdrady?Przecież nie dotrzymałaś obietnicy czy umowy jak zwał tak zwał i jak tego można nie żałować!?Chyba że żyłaś w otwartym związku ale wtedy byś nie pisała o zdradzie.

Rozumiem że już nie kochałaś i spotkałaś kogoś wyjątkowego ale skrzywdziłaś kogoś kto był ważny dla ciebie wcześniej to na pewno nie jest dobre.Masz w nosie że kogoś zdradziłaś to może nie wchodź w poważne związki jeśli masz w nosie że robisz komuś krzywdę.Proste.

Ooooj, z malaria lepiej nie wchodź w ten temat xD


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Mominkowa]

Ponieważ?

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Mominkowa

Ponieważ?

Nie ma to żadnego sensu, ponieważ ona uważa, że wszystko jest w porządku

[Kelecka]

Napisane przez popop

Wątek kieruje do osób, które dokonały zdrady na swoim partnerze/partnerce. Tak z ciekawości - jak siebie widzicie i jak podchodzicie do tego co zrobiliście/zrobiłyście? Uważacie się za dobrych ludzi? Czy osoba która została zdradzona zasłużyła na to? A osoba z którą ją zdradziliście była tego warta?
Niestety, w moim otoczeniu dochodzi do coraz częstszych aktów tego typu i się zastanawiam jak ci ludzie patrzą sobie w twarz w lustrze.

1. Zdradzalam jednego zmoich exow, nie zalowalam tego nawet przez moment.
2&3. Tak, uwazam sie za dobrego czlowieka, ten sku£$%^ na to zaluzyl
4. Byla tego warta, to kiedy widywalam sie z ta osoba dodawalo mi skrzydel i sily, zeby wytrwac jeszcze troche w zwiazku w ktorym siedzialam utknieta (bylam bardzo nieszczesliwa, ale ten zwiazek byl dla mnie wygodny i przydatny z roznych wzgledow w tym czasie).

[mariamalaria]

Napisane przez Mominkowa

Ale czego nie żałujesz zdrady?Przecież nie dotrzymałaś obietnicy czy umowy jak zwał tak zwał i jak tego można nie żałować!?Chyba że żyłaś w otwartym związku ale wtedy byś nie pisała o zdradzie.

Rozumiem że już nie kochałaś i spotkałaś kogoś wyjątkowego ale skrzywdziłaś kogoś kto był ważny dla ciebie wcześniej to na pewno nie jest dobre.Masz w nosie że kogoś zdradziłaś to może nie wchodź w poważne związki jeśli masz w nosie że robisz komuś krzywdę.Proste.

Nie skrzywdziłam go.

[Marsjanka_W]

A skąd możesz wiedzieć że o nie skrzywdziłaś? Chłopak mógł ci nie powiedzieć o tym z wieku powodów, np. zachowania dumny albo ze powodu załamki.

[patusiaa23]

Zastanówmy się kto wie lepiej, mariamalaria, która spędziła z nim x lat w związku, a po rozstaniu, od x lat przyjaźni się z tym zdradzonym byłym, czy może jednak lepiej wie losowa wizazanka