|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2009-09-16, 16:17 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 28
|
Dawno, dawno temu.
Dawno, dawno temu miałam przyjaciela. Chyba od początku była między nami chemia, ale jej nie zauważałam. Nie chciałam zauważyć. Ajć, może i ją nawet widziałam, ale starałam się nie myśleć o K. w takich kategoriach. Zaczęła się przyjaźń, dużo czasu razem spędzaliśmy. Koło niego zawsze się kręciły jakieś lasencje, ja byłam obojętna na jego niewątpliwe wdzięki. Próbował mnie pocałować raz, kazałam mu pobajerować swoje panienki. I jakieś dwa tygodnie po owym wieczorze... Pękłam. Nie myślałam o nikim innym, na jego widok się cała trzęsłam, zaczął mi cały świat przysłaniać. Nasz kontakt się lekko osłabił, ale pewnego dnia, gdy wylądowaliśmy na jednej imprezie, nas poniosło. Tylko troszkę i niewinnie, a po niej nie mogłam mu spojrzeć w oczy. Wiedziałam, że K. jest człowiekiem, z kim mogłabym spędzić całe życie i trochę więcej, ale bałam się choćby spojrzeć w jego stronę... Byłam cholernie głupia, bo kilka miesięcy później znów popełniłam pie*rzony imprezowy błąd, jak skończona idiotka. K. miał wiele dziewczyn "na imprezę", ale tak naprawdę z żadną go tyle nie łączyło. Może sobie coś uroiłam, ale znamy się bardzo dobrze, nie byłam kimś, kto leciał tylko na jego zgrabny tyłek i piękne oczy.
Teraz przeniósł się do mojego LO, widzę go codziennie. Nie rozmawiamy ze sobą, a ja płaczę średnio co drugą noc. Nie odezwałam się do niego od pół roku, na przerwach jest "cześć-cześć", kontakt wzrokowy i te jego oczy, w których mogłabym utonąć. Nie wiem co zrobić, nie wiem jak postąpić. Tyle razem przeszliśmy, tyle wspólnych chwil, rozmów, zwierzeń. Jest pierwszą osobą, do której poczułam coś takiego. Miałam po nim chłopaka, ale okazał się - a raczej ja się okazałam - kompletnym związkowym niewypałem. Marzę o tym, aby po prostu się do niego przytulić. Nie wiem co czuje on. Kiedyś patrzył na mnie inaczej niż na całą resztę dziewczyn, mówił mi inne rzeczy i inaczej głaskał mnie po dłoni. Kiedyś mogłam po prostu leżeć obok niego i słuchać jego serca. A teraz nie ma nic. Nie ma nas, nie ma już niczego. Może wydam wam się głupia, ale naprawdę nie wiem co z tym zrobić. .. |
2009-09-16, 16:33 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Nieziemska kraina :)
Wiadomości: 1 264
|
Dot.: Dawno, dawno temu.
hmm... jeśli ci na nim zależy to może warto odświeżyć tę ''znajomość''?
Spotkaj sie z nim po szkole,powiedz,że coś jeszcze do niego czujeszSpytaj,czy chciałby dać wam drugą szansę (ale najpierw musisz wiedzieć,czy nie ma dziewczyny).Ja poszłabym na całość.Porozmawiałabym z nim szczerze. Może to ten jedyny
__________________
pod innym nickiem... |
2009-09-16, 16:48 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Dawno, dawno temu.
A z jakich powodów teraz jest tylko "cześć- cześć"?
__________________
|
2009-09-16, 16:57 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 28
|
Dot.: Dawno, dawno temu.
gdybym wiedziała, byłoby łatwiej. może jestem głupia, może on jest głupi, może oboje jesteśmy. przestraszyłam się i urwałam z nim kontakt, po prostu. to głupie, dziecinne, beznadziejne, ale to cała ja.
Ah, Angela. Dziewczyny nie ma, wiem na pewno. |
2009-09-16, 17:28 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
|
Dot.: Dawno, dawno temu.
Pozostaje wziąźć sie w garść, przemóc i odnowić kontakt.
|
2009-09-16, 17:31 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Sosnowiec
Wiadomości: 263
|
Dot.: Dawno, dawno temu.
Witam. Sytuacja troszkę trudna, ale nie bez wyjścia..jeżeli byliście przyjaciółmi to porozmawiajcie szczerze o tym co się stało między Wami..jeżeli chcesz z nim być, to zacznij od szczerości..on raczej nie podejdzie pierwszy, bo już mu raz kosza dałaś..więc Ty musisz pierwsza
|
2009-09-16, 17:33 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
|
Dot.: Dawno, dawno temu.
Cóż więcej można napisać? Powodzenia.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water cover me in rag and bone and sympathy 'cause i don't want to get over you i don't want to get over you wymienię |
2009-09-16, 17:41 | #8 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Dawno, dawno temu.
Cytat:
|
|
2009-09-16, 17:47 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 152
|
Dot.: Dawno, dawno temu.
Dobrze jak jest czarne albo białe, więc powiedz mu co czujesz a będziesz wiedziała na czym stoisz. To chyba najlepsze rozwiązanie po co się męczyć ?
__________________
|
2009-09-16, 20:21 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 4 654
|
Dot.: Dawno, dawno temu.
Jeśli Ci Go aż tak bardzo brakuje (a widzę, że tak jest) to nie pozostaje nic innego, niż odnowić kontakt. Walcz o swoje szczęście zamiast płakać w poduszkę. Samo nic nie przychodzi. Powodzenia!
__________________
Only God can judge me.
|
2009-09-17, 12:40 | #11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 565
|
Dot.: Dawno, dawno temu.
Nic nie jest jeszcze stracone... moze sytuacja trudna i cięzko Ci od tak po prostu się odezwac jak gdyby nigdy nic i zakończyć to "milczenie", boisz się reakcji itd.... zrozumiałe. Ja bym spróbowała chociaz napisac na początek do Niego, moze jakiś sms albo wiadomość na gg ? zawsze łatwiej potem zacząć rozmowe. Łatwo się radzi... ale 3mam kciuki powodzenia i do boju!!!
__________________
Where words fail music speaks... 09.04.2008 [*]... |
2009-09-17, 12:54 | #12 | |
stary jednooki dachowiec
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
|
Dot.: Dawno, dawno temu.
Cytat:
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
|
|
2009-09-17, 15:48 | #13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 551
|
Dot.: Dawno, dawno temu.
Dokładnie... nie masz nic do stracenia trzymam kciuki!
|
2009-09-17, 15:58 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 336
|
Dot.: Dawno, dawno temu.
|
2009-09-17, 22:46 | #15 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dawno, dawno temu.
To na pewno bardzo trudne,ale odezwij się do niego,bo jeśli będziesz się bez sensu zamartwiała,myślała o nim i płakała,to będzie Ci jeszcze gorzej.
Będąc przyjaciółmi mówiliście sobie o wszystkim,więc sądzę,że troche łatwiej będzie Ci się przed nim otworzyć. A z tego co pisałaś to wynika,że on chciał być dla Ciebie kimś więcej niż tylko przyjacielem. Więc pogadaj z nim jak najszybciej i przestań się zamartwiać
__________________
Nie trzeba być wcale księżniczką z królewskiego rodu, aby być przez kogoś podziwianą, kochaną i szanowaną. Nie trzeba wcale głośno krzyczeć, aby inni znali Twój głos. Nie trzeba wcale podbijać świata, aby świat wiedział, że istniejesz. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:43.