Marnowanie czasu mimo głowy pełnej planów - wspierajmy się!

[mer_maid]

Przyłączam się!

Dziewczyny, nie wiem czy padło tu takie pytanie, ale prowadzi któraś z was planner(chodzi o taki kalendarz z planowaniem dnia)? Pomaga coś, motywuje?

[filozof_ka]

Napisane przez mer_maid

Przyłączam się!

Dziewczyny, nie wiem czy padło tu takie pytanie, ale prowadzi któraś z was planner(chodzi o taki kalendarz z planowaniem dnia)? Pomaga coś, motywuje?

Ja kiedyś prowadziłam, zapisywałam, co mam wykonać w danym dniu, ale mi nie pomagało, wręcz przeciwnie, gdy widziałam, że nie wykonałam wszystkich zadań to byłam sfrustrowana Później zaczęłam zapisywać, co w danym dniu zrobiłam, i o dziwo bardzo mnie to mobilizowało Teraz nie zapisuję, ale musiałabym powrócić do tego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mer_maid]

Napisane przez filozof_ka

Ja kiedyś prowadziłam, zapisywałam, co mam wykonać w danym dniu, ale mi nie pomagało, wręcz przeciwnie, gdy widziałam, że nie wykonałam wszystkich zadań to byłam sfrustrowana Później zaczęłam zapisywać, co w danym dniu zrobiłam, i o dziwo bardzo mnie to mobilizowało Teraz nie zapisuję, ale musiałabym powrócić do tego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Otóż to - boję się, że u mnie z prowadzeniem plannera będzie tak jak u Ciebie, że mnie to kompletnie zdemotywuje, szczególnie gdy zobaczę listę zadań na dany dzień i gdy pod koniec dnia zobaczę czego nie zrobiłam - no sfrustracja gwarantowana. Dlatego myślałam, że może tylko ja tak mam, że chyba nie nadaję się do kalendarza, że może są jakieś specjalne triki czy coś, ale w tym planerze jedyne co by mnie cieszyło to tworzenie szaty graficznej

[filozof_ka]

Napisane przez mer_maid

Otóż to - boję się, że u mnie z prowadzeniem plannera będzie tak jak u Ciebie, że mnie to kompletnie zdemotywuje, szczególnie gdy zobaczę listę zadań na dany dzień i gdy pod koniec dnia zobaczę czego nie zrobiłam - no sfrustracja gwarantowana. Dlatego myślałam, że może tylko ja tak mam, że chyba nie nadaję się do kalendarza, że może są jakieś specjalne triki czy coś, ale w tym planerze jedyne co by mnie cieszyło to tworzenie szaty graficznej

To może spróbuj tak jak ja robiłam? Że codziennie na koniec dnia będziesz zapisywać, co zrobiłaś pożytecznego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mer_maid]

Napisane przez filozof_ka

To może spróbuj tak jak ja robiłam? Że codziennie na koniec dnia będziesz zapisywać, co zrobiłaś pożytecznego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chyba właśnie tak zrobię może da mi to trochę więcej motywacji

[MissChievousTess]

Napisane przez mer_maid

Przyłączam się!

Dziewczyny, nie wiem czy padło tu takie pytanie, ale prowadzi któraś z was planner(chodzi o taki kalendarz z planowaniem dnia)? Pomaga coś, motywuje?

Ja prowadzę. Do tej pory w formie najprostszego bullet journal. Dzień wcześniej zapisuję zadania na kolejny dzień lub najbliższe 2-3 dni (jeśli to weekend i np. w jakiejś instytucji muszę coś załatwić w dzień roboczy). Jak ktoś ma tendencję do demotywowania się za długą listą zadań to warto wybrać tylko 3 najważniejsze zadania na dany dzień.

[muszynianka26]

Napisane przez mer_maid

Przyłączam się!

Dziewczyny, nie wiem czy padło tu takie pytanie, ale prowadzi któraś z was planner(chodzi o taki kalendarz z planowaniem dnia)? Pomaga coś, motywuje?

Cześć
Ja prowadzę planner, chyba to jest bullet journal, ale w oryginalnej formie bez tych przaśnych rysunków, których namalowanie zajmuje więcej niż realizacja planów i tak, pomaga mi się to ogarnąć. Mam też strony w stylu "kiedy ostatnio" i tam wpisuję datę ostatniej wymiany szczoteczek, rozmrażania zamrażalnika czy odkamieniania żelazka. czy stronę pod studia z rozpiską zaliczeń, terminów oddania projektów itd.

U mnie planer się sprawdza w przeciwieństwie do tradycyjnych kalendarzy - w nich zostawało za dużo miejsca i to mnie denerwowało na trzy sposoby: układ w którym nie mogę się odnaleźć, ilość miejsca za duża na dany dzień i marnowanie papieru.
Mnie to motywuje i pomaga się ogarnąć(mimo, że daleko do perfekcji).

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Podsumowanie poprzedniego tygodnia - połowiczny sukces
W kursie dotarłam do 80%, ale za to z szalikiem się zapędziłam i zamiast 50cm zrobiłam 150 i go skończyłam z pozostałych zadań nie wszystkie wykonałam w 100%, ale i tak jestem zadowolona. Dopiero się rozkręcam ;P
Na ten tydzień - dokończyć te zaległe sprawy. Zaszczepić się na WZW A, o ile dowieźli w końcu szczepionki. Zacząć kupować prezenty ma święta, o ile rodzinka dostarczy listy do Mikołaja, nawet dzieci się nie spieszą w tym roku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Ja nie mam żadnego planera i nie lubię planować na dany dzień. Wolę interwały kilkudniowe-tygodniowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Nie prowadze typowego bullet journal (niektore zdjecia bullet journali w internecie to prawdziwe dziela sztuki!), ale wypisuje sobie w kalendarzu, co chce danego dnia zrobic. Pisze dosyc ogolnikowo, np. ''japonski'', bo planowanie, ile konkretnie zrobie, zajmuje mi za duzo czasu i demotywuje mnie.

Dzisiaj zajelam sie juz waznymi przelewami, przeczytalam rozdzial ksiazki (''Nieznane wiezi natury'') i umylam psa po spacerze pelnym blota. Poza tym przygotowalam pierwsze pranie, ale nie moge go jeszcze wstawic, bo skonczyl sie plyn.
Do zrobienia: lista zakupow, zakupy, posprzatanie kuchni/pozmywanie, ugotowac dla TZ (ja mam jeszcze weganska potrawke z wczoraj), przygotowanie kartonow do wyrzucenia (zgniecienie itd.), pojscie do zoologicznego po jedzenie i miseczki dla psa, kurs HTML/CSS (chce zerknac dla odmiany na kurs na khanacademy, ktory tutaj polecaliscie), japonski, wloski, duuzo prania, przetrzec wierzchy szafek w kuchni.

Biore sie za kurs HTML. Milego dnia wszystkim!

[MissChievousTess]

Ja tam nie robię dzieła sztuki, ale po prostu praktyczną listę zadań. I to tych najważniejszych danego dnia tygodnia. Tak jak mówią w filmikach, które oglądam na YT planowanie działania nie jest działaniem, więc nie ma sensu poświęcać na to więcej czasu niż na samo działanie. 15 minut dnia poprzedniego wystarczy. Kolorowy rysunek nie sprawi, że zwiększy się prawdopodobieństwo realizacji zadania.

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7940455 1]Nie prowadze typowego bullet journal (niektore zdjecia bullet journali w internecie to prawdziwe dziela sztuki!), ale wypisuje sobie w kalendarzu, co chce danego dnia zrobic. Pisze dosyc ogolnikowo, np. ''japonski'', bo planowanie, ile konkretnie zrobie, zajmuje mi za duzo czasu i demotywuje mnie.

Dzisiaj zajelam sie juz waznymi przelewami, przeczytalam rozdzial ksiazki (''Nieznane wiezi natury'') i umylam psa po spacerze pelnym blota. Poza tym przygotowalam pierwsze pranie, ale nie moge go jeszcze wstawic, bo skonczyl sie plyn.
Do zrobienia: lista zakupow, zakupy, posprzatanie kuchni/pozmywanie, ugotowac dla TZ (ja mam jeszcze weganska potrawke z wczoraj), przygotowanie kartonow do wyrzucenia (zgniecienie itd.), pojscie do zoologicznego po jedzenie i miseczki dla psa, kurs HTML/CSS (chce zerknac dla odmiany na kurs na khanacademy, ktory tutaj polecaliscie), japonski, wloski, duuzo prania, przetrzec wierzchy szafek w kuchni.

Biore sie za kurs HTML. Milego dnia wszystkim! [/QUOTE]
Daj znać, jak Ci się podoba. Ostatnio do mnie dotarło, że właściwie to jest kurs dla dzieci ;P ale nadal uważam, że do podstaw jest ok

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justka89]

Zapisałam sobie w kalendarzu nauczyciela w miejscu na dzisiejszy dzień wszystko co chcę dzisiaj zrobić. Może mnie to bardziej zmotywuje do pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[syrenkazwanny]

hej, można do Was dołączyć?

mam ostatnio problem z motywacją i chęciami do robienia cokolwiek. w pracy myślę co będę robić jak wrócę, a po powrocie siadam na kanapie z tv/laptopem i tak siedzę, aż nadejdzie czas spać

[MissChievousTess]

Napisane przez syrenkazwanny

hej, można do Was dołączyć?

mam ostatnio problem z motywacją i chęciami do robienia cokolwiek. w pracy myślę co będę robić jak wrócę, a po powrocie siadam na kanapie z tv/laptopem i tak siedzę, aż nadejdzie czas spać

Pewnie! Nowy rok się zbliża, a to dobry moment na zmianę nawyków. Bo taki autopilot spędzania wolnego czasu to kwestia nawyków. Z myślą o zmianie można sobie kupić planner na nowy rok, zacząć prowadzić bullet journal w normalnym zeszycie- wystarczy sobie na dany dzień wypisać 3 rzeczy, które przed końcem dnia chcemy zrobić i wtedy mniej czasu przepływa przez palce bez sensu. Ja też mogłabym tak siedzieć, a tak już dziś zrobiłam powtórkę z hiszpańskiego i dokończyłam czytać 2 zaległe książki (pożyczone od koleżanki, więc kończyłam bo chcę jej wkrótce oddać), a teraz siedzę nad włoskim.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Bullet journal bullet journalem, ale plany moga sie bardzo szybko zmienic. Wlasnie zadzwonil do mnie TZ z pracy, ze przyjedzie ze znajomym elektrykiem, ktory naprawi nam pewne sprzety, ktore juz od dluzszego czasu nie dzialaja. I ze beda niedlugo. Jasne, ciesze sie, ale w mieszkaniu jest taka przykrosc, ze juz tak od prawie dwoch godzin ''ogarniam'', ''na tyle zeby wstydu nie bylo''...

[mer_maid]

Dziewczyny, gdzie najtaniej w internecie kupię fajny zeszyt do bullet journala, najlepiej zeby miał kartki w kropki (nie w linie czy w kratkę), bo na takich kartkach notatki wydają mi się fajniejsze i bardziej przejrzyste. Może któraś ma i szczególnie poleca jakiś konkretny?

Spróbuję z bullet journalem albo planner, bo może jednak będzie dawał mi jeszcze większą motywację

[MissChievousTess]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7942085 1]Bullet journal bullet journalem, ale plany moga sie bardzo szybko zmienic. Wlasnie zadzwonil do mnie TZ z pracy, ze przyjedzie ze znajomym elektrykiem, ktory naprawi nam pewne sprzety, ktore juz od dluzszego czasu nie dzialaja. I ze beda niedlugo. Jasne, ciesze sie, ale w mieszkaniu jest taka przykrosc, ze juz tak od prawie dwoch godzin ''ogarniam'', ''na tyle zeby wstydu nie bylo''... [/QUOTE]
Ja bym nie ogarniała. Jeśli on zaprosił kogoś bez uprzedzenia to albo powinien sam sprzątnąć albo uprzedzić tego elektryka, że mieszkanie w nieładzie bo zaprasza go bez uprzedzenia reszty domowników.
Inna sprawa, że elektryk pewnie ma swój warsztat i można mu tam sprzęt dowieźć zamiast zapraszać go do domu. Jak dla mnie takie sprzątanie to jednak kobieca nadgorliwość. Ja teraz wolę zająć się swoimi sprawami, a nie być nadgorliwa bo o ile nikogo nie muszę wieźć karetką na ostry dyżur w trybie natychmiastowym to nie widzę powodu by ot tak zmieniać swoje plany bo ktoś inny ma takie widzimisię. Mężczyźni tak nie postępują, więc dlaczego my kobiety mamy postępować inaczej? Pewnie, że w planach trzeba uwzględnić margines 30% czasu albo na odpoczynek albo na zmianę planów (wypadki losowe), ale nagłe sprzątanie bo tż zaprosił bez uzgodnienia ze mną jakiegoś elektryka do domu jak dla mnie do takich zdarzeń nie należy. Najwyżej facet przyjdzie i zobaczy rozgardiasz. No trudno. Chyba przeżyje. Widok bałaganu chyba jeszcze nikogo nie zabił.

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------

Napisane przez mer_maid

Dziewczyny, gdzie najtaniej w internecie kupię fajny zeszyt do bullet journala, najlepiej zeby miał kartki w kropki (nie w linie czy w kratkę), bo na takich kartkach notatki wydają mi się fajniejsze i bardziej przejrzyste. Może któraś ma i szczególnie poleca jakiś konkretny?

Spróbuję z bullet journalem albo planner, bo może jednak będzie dawał mi jeszcze większą motywację

Pierwsze słyszę o kartkach w kropki. Aż jestem ciekawa jak taka strona w kropki wygląda. Jak nie lubisz linii czy kratek to kupiłabym z gładkimi stronami i tyle. W kwestii fikuśnych produktów nie pomogę bo ja mam podejście stricte użytkowe do takich produktów i stawiam na ich funkcjonalność, a nie estetykę.

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

Jak ktoś chce wygodne gotowce to polecam ten wpis i arkusz "moje tygodniowe zestawienie":
http://designyourlife.pl/organizacja...ie-tygodniowe/
Ja go wykorzystuje do nauki języków obcych. Autorka robi i kalendarze i plannery.
Tego typu wzorów do wykorzystania od razu jest trochę za darmo w internecie, więc jak ktoś pomysłu na planowanie nie ma to można użyć gotowca.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Oczywiscie ze kobieca nadgorliwosc tak juz niestety mam, przyznaje, moj blad. No i niestety trzeba bylo to zrobic na miejscu.

Ale juz nadrabiam i biore sie za wloski

[ParoleParole]

Napisane przez mer_maid

Dziewczyny, gdzie najtaniej w internecie kupię fajny zeszyt do bullet journala, najlepiej zeby miał kartki w kropki (nie w linie czy w kratkę), bo na takich kartkach notatki wydają mi się fajniejsze i bardziej przejrzyste. Może któraś ma i szczególnie poleca jakiś konkretny?

Spróbuję z bullet journalem albo planner, bo może jednak będzie dawał mi jeszcze większą motywację

Kupiłam w ubiegłym tygodniu taki na allegro DSC_0936.JPGDSC_0935.JPGDSC_0938.JPG

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

Ja właśnie dłubię w powtórce czasów przyszłych i przyimków z hiszpańskiego i włoskiego i już widzę, że o ile czasy przyszłe podobne, o tyle przyimki mogą się nieźle pomieszać, więc na przyimki pewnie poświęcę w tym tygodniu więcej czasu. Z hiszpańskiego skupiam się na "por" i "para" i już widzę, że to co dotyczy "por" we włoskim odnosi się do co najmniej 2 różnych przyimków- "da", "per", coś odnośnie przyimka "a" też wpada w zastosowania podobne do hiszpańskiego "por". Jak nic przydałaby mi się porządna gramatyka kontrastywna obu tych języków. Ale pewnie żadna nie zagłębia się w aż takie detale. Czyli co do łatwości nauki innych języków romańskich jak zna się jeden z nich- diabeł tkwi w szczegółach. Jeden z nich to przyimki.

[filozof_ka]

Napisane przez ParoleParole

Kupiłam w ubiegłym tygodniu taki na allegro Załącznik 7345126Załącznik 7345131Załącznik 7345136

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo ładny

U mnie plan na dziś wykonany. Teraz czytam książkę. Jutro czeka mnie bieganina po sklepach.

Chciałabym w końcu zacząć ćwiczyć w domu, ale nie mam weny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

Napisane przez filozof_ka

Bardzo ładny

U mnie plan na dziś wykonany. Teraz czytam książkę. Jutro czeka mnie bieganina po sklepach.

Chciałabym w końcu zacząć ćwiczyć w domu, ale nie mam weny

Też nie mam weny, ale:
-TŻ mi gdera i goni mnie do ćwiczeń
- od ćwiczeń robi mi się cieplej, a jestem zmarzluchem
-od ćwiczeń widzę postępy w zwalczaniu cellulitu, a to przyjemny widok
- trenuję z kettlebell, więc taki trening nie musi być długi, żeby dawał efekty/był odczuwalny
-mam prosty system- trening ma być 3 razy w tygodniu, co 2 dni. Mam wybrane kilka ulubionych ćwiczeń, więc nie muszę myśleć "co tu zrobić" tylko robię kombinację tego co już znam- zmieniam tylko kolejność, intensywność (krótsze przerwy/większy ciężar), ilość powtórzeń w serii
I chyba zaraz zrobię przerwę na trening bo od gramatyki mózg już mi się lasuje. Trochę ruchu jako przerywnik będzie w sam raz.
Też mnie jutro czeka wyprawa do sklepu. I chyba czeka mnie przerwa w dostawie ciepłej wody.
Czytanie książki dopiero na mnie czeka bo czytam głównie przed snem. Swoją drogą fajny sposób na zasypianie.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez MissChievousTess

Ja właśnie dłubię w powtórce czasów przyszłych i przyimków z hiszpańskiego i włoskiego i już widzę, że o ile czasy przyszłe podobne, o tyle przyimki mogą się nieźle pomieszać, więc na przyimki pewnie poświęcę w tym tygodniu więcej czasu. Z hiszpańskiego skupiam się na "por" i "para" i już widzę, że to co dotyczy "por" we włoskim odnosi się do co najmniej 2 różnych przyimków- "da", "per", coś odnośnie przyimka "a" też wpada w zastosowania podobne do hiszpańskiego "por". Jak nic przydałaby mi się porządna gramatyka kontrastywna obu tych języków. Ale pewnie żadna nie zagłębia się w aż takie detale. Czyli co do łatwości nauki innych języków romańskich jak zna się jeden z nich- diabeł tkwi w szczegółach. Jeden z nich to przyimki.

Dlatego mi sie latwiej uczy cieszac sie, ze bezwiednie rozumiem pewne aspekty, ale nie tlumaczac roznych aspektow z jednego jezyka na drugi.

[MissChievousTess]

Nie tłumaczę z jednego na drugi. Porównuję raczej reguły użycia różnych aspektów gramatyki w obu językach. Np. że "do wykonawcy czynności w stronie biernej" używa się w hiszpańskim przyimka "por", a we włoskim "da". Z tłumaczeniem z jednego języka na drugi ma to niewiele wspólnego. To raczej porównywanie reguł dotyczących różnych części gramatyki w obu językach. Języka docelowego z reguły nie staram się tłumaczyć na inny. Uczę się go z zasady w języku docelowym, w tym wyjaśnień jego zasad gramatycznych (preferuję gramatyki pisane przez autorów, dla których język jakiego się uczę jest językiem macierzystym), ale tu mając świadomość możliwej interferencji z racji przynależności obu języków do jednej rodziny staram się podczas nauki zwracać świadomie uwagę na różnice między nimi.

[syrenkazwanny]

Właśnie chciałabym od nowego roku zacząć bullet journal ale mam ciagle jakieś obawy bo nie potrafię kompletnie nic rysować ani ozdabiać


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[justka89]

Gdyby nie zepsuła mi się wczoraj drukarka to zrobiłabym wszystko to co zaplanowałam. Dzisiaj tato weźmie ją do serwisu i może szybko odzyskam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[muszynianka26]

Napisane przez syrenkazwanny

Właśnie chciałabym od nowego roku zacząć bullet journal ale mam ciagle jakieś obawy bo nie potrafię kompletnie nic rysować ani ozdabiać

Bullet journal to zwykły zeszyt z listą zadań pisanych zwykłym długopisem. Tak jak rozumiem osoby, które lubią rysować i zamiast robić to na zwykłej kartce papieru(w ramach czasu wolnego który i tak spędzały na rysowaniu) robią to w plannerze, tak nie rozumiem tych co zamiast realizować swoje plany dokładają sobie zadań w postaci malowania i wyszukiwania na necie naklejek.
Czy plany w ładnej otoczce są lepiej/szybciej realizowane? Nie. To po co to robić?

Nie zrozum mnie źle, ale jestem na polskiej grupie bujo na fb i tam codziennie pojawiają się takie posty i serio nie potrafię tego ogarnąć.
Ja na samo planowanie poświęcam 5-15 minut dziennie. Przyznaję, że wydałam na planner 90 zł () ale dlatego, że ma na początku zrobione rozpiski miesięczne (znaczy szablon a potem puste kartki), których ja nie cierpiałam robić sama no i super papier i trwałą okładkę i myślę, że przetrwa rok. Ale wystarczy zwykły zeszyt, szczególnie na początek, żeby zobaczyć czy to w ogóle dla Ciebie.

A propos zdjęć. Na innej grupie (nie o bujo) dziewczyny w jednym poście wrzucały "brzydkie" plany. i przy tych "brzydkich" widać, że system działa, że realizują działania a nie robią piękne plany do wrzucenia na instagram.

[syrenkazwanny]

Ja wiem, ja wiem po prostu naoglądałam się tych pięknych zeszytów a ja to linii prostej narysować nie umiem i pismo tez mam raczej brzydkie haha więc pewnie trochę bym go poużywała i rzuciła ze względu na jego estetykę
Ale kalendarz na pewno kupię i listy będę robić


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez MissChievousTess

Nie tłumaczę z jednego na drugi. Porównuję raczej reguły użycia różnych aspektów gramatyki w obu językach. Np. że "do wykonawcy czynności w stronie biernej" używa się w hiszpańskim przyimka "por", a we włoskim "da". Z tłumaczeniem z jednego języka na drugi ma to niewiele wspólnego. To raczej porównywanie reguł dotyczących różnych części gramatyki w obu językach. Języka docelowego z reguły nie staram się tłumaczyć na inny. Uczę się go z zasady w języku docelowym, w tym wyjaśnień jego zasad gramatycznych (preferuję gramatyki pisane przez autorów, dla których język jakiego się uczę jest językiem macierzystym), ale tu mając świadomość możliwej interferencji z racji przynależności obu języków do jednej rodziny staram się podczas nauki zwracać świadomie uwagę na różnice między nimi.

Niefortunnie sie wyrazilam z tym tlumaczeniem, chodzilo mi wlasnie o takie porownywanie. Chociaz w sumie to zalezy od struktury... bo np. jak ucze sie czasow to jak sie raz zrozumie, czym jest konkretny czas, np. passato prossimo, to od razu sie rozumie, z czym to sie je w innym jezyku.
W sumie to chyba nie ma znaczenia, jakiej metody sie uzywa, wazne, ze zdaje egzamin .

Koncze wideo o CSS i biore sie za powtorke kany, bo jeszcze mi sie myli, a znalazlam ciekawa stronke do cwiczen. No ale dzisiaj juz koniec z kana, czas przejsc do wlasciwej nauki, bo mecze to i mecze i zmeczyc nie moge. Chyba Hashimoto daje o sobie znac, bo dostaje mgly mozgowej, czarne dziury, az przykro sie na to patrzy. Takze pozniej zerkne juz do lekcji w genki. Musze kupic jakies teczki, zeby trzymac moje drukowanki, bo mi sie wszystko miesza i przekladam to tylko z miejsca na miejsce. Poza tym zrobie dzisiaj na pewno 2 odcinki OWI.
Musze zrobic jakis dlugoterminowy plan dzialania, bo na przelomie lutego i marca zaczynam prace na pelen etat (a pewie i wiecej), wiec czas mi sie bardzo skurczy.

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;79407471]Daj znać, jak Ci się podoba. Ostatnio do mnie dotarło, że właściwie to jest kurs dla dzieci ;P ale nadal uważam, że do podstaw jest ok

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Kurs jest dla dzieci, ale to w sumie niewazne, znaczniki sa takie same
To taki szybki kurs do powtorki, w sumie przyjemnie sie go przerabia.
ostra jazda to jest na samuraju programowania:
https://www.youtube.com/watch?v=wLHhaMgAdPY

[MissChievousTess]

Napisane przez syrenkazwanny

Ja wiem, ja wiem po prostu naoglądałam się tych pięknych zeszytów a ja to linii prostej narysować nie umiem i pismo tez mam raczej brzydkie haha więc pewnie trochę bym go poużywała i rzuciła ze względu na jego estetykę
Ale kalendarz na pewno kupię i listy będę robić


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja mam ten kalendarz: https://kiosk.ruch.com.pl/products/t...7?taxon_id=300
I taki ścienny z dodatku do wydania magazynu Charaktery (lubię grafiki Olbińskiego, rozmiar ma idealny)
A plannery na ten rok fajne są na Zaplanuj Swój Sukces (kalendarze też mają, planner ma w pakiecie też naklejki), a w Empik wpadły mi w oko plannery Paperdots (online już niedostępne, ale stacjonarnie jeszcze je widziałam). Mnie one pasują bo mają fajny układ wewnętrzny- m.in. planner wydatków, to do lists itd. W Empik widziałam też naklejki Planerki- biznesowe i kobiecie (pakiet po 10 zł od zestawu). Ja w zależności od tego co zastanę dziś w Empik kupię albo tam albo na ZSS. Przesadna estetyzacja nie jest mi potrzebna, ale przejrzysty układ plannera często ułatwia życie.