Najbardziej skąpy facet-ranking:) Część 2.

[Higurashi]

Napisane przez Mijanou

Dwight,

weź przthamuj trochę te teksty do Tinker.



Tinker,

rozumiem Twoje emocje i Twoją rację ale nie reaguj tak nerwowo.

Mam nadzieję, że jakieś konsekwencje zostały z tego wyciągnięte? Bo pan się nie pierwszy raz dość mocno zapędza.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[tinkerver2]

Napisane przez Dwight_Schrute

Za bardzo wzięłaś to do siebie. To było skierowane do wszystkich. Nie tylko do ciebie, nie tylko do kobiet. Według mnie większość w wyborze partnera chce kogoś od siebie w czymś lepszego. Tutaj przykładem były pieniądze, ale mógł to być wzrost, wykształcenie, poczucie humoru, umiejętności interpersonalne czy znajomość języków obcych.

Czemu wspomnienie kobiecie o pieniądzach to tak jakby ją od razu ą nazwać?

Nie, cytowales konkretnie mój post, więc zwracałeś się konkretnie do mnie.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Facet ewidentnie jest zakopleksiony i ma problemy ze soba, bo to faktycznie już nie pierwszy wątek gdzie wylewa wiadra pomyj na kobiety

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Higurashi

Żenujące. Nie musisz wylewać na forum swoich frustracji.

To w końcu mam rację czy nie.? Bo jeśli nie mam, to jest żenujące. Jeśli mam, to wylewam frustracje.
Jedno z drugim nie może się łączyć.

[c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e]

Napisane przez Mijanou

Dwight,
weź przthamuj trochę te teksty do Tinker.

Tinker,
rozumiem Twoje emocje i Twoją rację ale nie reaguj tak nerwowo.

Mija z całym szacunkiem, taka reakcja to nie jest żadna reakcja. Rozumiem moderatorskie nastawienie ale od moderatora czasem wymaga się rozwiązana sprawy innego niż :nie obchodzi mnie, kto zaczął, podajcie sobie ręce.
Szanuję cię, ale dwight powinien dostać i tyle.

A ty dwight nie fanzol,że c chodzi o wszystkich i wszystko, swoje poglądy masz w podpisie nawet.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Dwight_Schrute

To w końcu mam rację czy nie.? Bo jeśli nie mam, to jest żenujące. Jeśli mam, to wylewam frustracje.
Jedno z drugim nie może się łączyć.

Nie pogrążaj się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez Dwight_Schrute

To w końcu mam rację czy nie.? Bo jeśli nie mam, to jest żenujące. Jeśli mam, to wylewam frustracje.

Jedno z drugim nie może się łączyć.

Nie masz racji. Po prostu jesteś na tyle sfrustrowany, że wymyślasz głupoty.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Ellen_Ripley]

[1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;87093898]Mija z całym szacunkiem, taka reakcja to nie jest żadna reakcja. Rozumiem moderatorskie nastawienie ale od moderatora czasem wymaga się rozwiązana sprawy innego niż :nie obchodzi mnie, kto zaczął, podajcie sobie ręce.
Szanuję cię, ale dwight powinien dostać i tyle.

A ty dwight nie fanzol,że c chodzi o wszystkich i wszystko, swoje poglądy masz w podpisie nawet.[/QUOTE]

Jak wyżej.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Ellen_Ripley

Jak wyżej.

Również się zgadzam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chacaos]

Napisane przez stewardesa

Serio? Fajniejsze jest usłyszenie od tej wyluzowanej na punkcie pieniędzy osoby z gestem, że wisisz jej dychę niż po prostu płacenie każdy za siebie? To luźne podejście i gest wydaje się po prostu fobią przed wzięciem do ręki pieniędzy od osoby, na której się chce to wrażenie zrobić. I niby jeśli się pozwoli jej następnym razem zapłacić, zamiast wziąć zwyczajnie kasę, to zachowuje się jakąś przedziwnie rozumianą klasę. Nie żebym się z tym nie spotkała. Ale co myślę o tym, to myślę.
Ja po takim tekście po prostu wręczyłabym komuś te 10zł, zresztą sama bym zaproponowała rozliczenie.
W zaprzyjaźnionej parze, w której płacimy na zmianę też byłam, ale nigdy nie pojawiły się takie teksty. Dziękuję za takie coś.

O 6 rano to u mnie też słabo z czytaniem ze zrozumieniem. Napisałam, co jest dla mnie fajniejsze, ich system mnie dziwi i mnie by męczył. Ale dla nich jest super, jakoś umieją się w tych obliczeniach połapać i nie robić zrzuty na każde piwo i papier toaletowy. Nie ma złych rozwiązań, póki dwie osoby są zadowolone.

Napisane przez stewardesa

Nie chodzi o zmianę zdania, tylko o niewypieranie się posiadania podwójnych standardów i nieprzedstawianie swojego podejścia jako prawidłowość. Sama zaczęłaś o skąpiradłach, czego się spodziewałaś?

Przedstawiam swoje podejście jako prawidłowość dla mnie. Muszę za każdym razem podkreślać, że piszę ze swojej perspektywy i nie próbuję gnoić każdego, kto ma inną? Psze bardzo.
Skąpiradło było w odpowiedzi na ,,materialistki'' i ,,blachary''. Skąpstwo lub jego brak oceniam ze swojej perspektywy, nie gnoję każdego, kto ma inną.

Napisane przez stewardesa

A Ty mówiłaś o swoich oczekiwaniach, że to facet ma zapłacić?

Pierwsza sprawa, nie pomyślałabym niczego złego o facecie, bo nie zaprotestował, gdy sama wyjęłam portfel. To dość grząski teren i nie zdziwiłoby mnie wcale, jakby ktoś pozwolił za siebie zapłacić/wziął ode mnie tę kasę zamiast wykłócać się przy obsłudze albo robić wyścigi do terminala, nawet jeśli planował co innego.
Druga sprawa, uważam, że system, który najbardziej lubię jest spoko i nie miałabym problemu, żeby go zasugerować. O, odebrałeś bilety, to ja pójdę po popcorn, co chcesz do picia? Itd.

[Mijanou]

Dwight na razie otrzymuje pisemne ostrzeżenie w wątku.

Ale, Dwight- jeszcze jeden taki tekst i znowu dam Ci bana na tymczas, aż ochłoniesz.

[chacaos]

Napisane przez Limonka2738

Bo ze złymi opiniami nawet trzeba dyskutować. A te oparte na seksizmie są zawsze błędne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Waszym problemem jest to, że formułujecie teorie logicznie poprawne, z którymi nie można się nie zgodzić żeby nie wyjść na seksistę, ale które mają niewielkie przełożenie na prawdziwy świat. Coś jak odwieczne ,,a Twój partner, z którym masz 2 dzieci i kredyt wiedział, że Wasz związek nie jest otwarty?''.

Napisane przez Mijanou

Dwight,
weź przthamuj trochę te teksty do Tinker.

Tinker,
rozumiem Twoje emocje i Twoją rację ale nie reaguj tak nerwowo.

Ma święte prawo reagować nerwowo, bo na forum dla kobiet trzymacie trollisko nienawidzące kobiet i dosrywające im gdzie popadnie.

[stewardesa]

Napisane przez chacaos

O 6 rano to u mnie też słabo z czytaniem ze zrozumieniem. Napisałam, co jest dla mnie fajniejsze, ich system mnie dziwi i mnie by męczył. Ale dla nich jest super, jakoś umieją się w tych obliczeniach połapać i nie robić zrzuty na każde piwo i papier toaletowy. Nie ma złych rozwiązań, póki dwie osoby są zadowolone.

Ja nadal nie rozumiem, dlaczego to ma być lepsze od wspomnianej zrzuty albo dania dychy do ręki. A po lekceważącym przykładzie zrzuty na, he he, nawet papier toaletowy widzę, że dostrzegasz przewagę tego podejścia nad rozliczaniem się, więc to jednak ze zrozumiałym wyrażaniem myśli jest problem, nie z czytaniem.

Napisane przez chacaos

Przedstawiam swoje podejście jako prawidłowość dla mnie. Muszę za każdym razem podkreślać, że piszę ze swojej perspektywy i nie próbuję gnoić każdego, kto ma inną? Psze bardzo.
Skąpiradło było w odpowiedzi na ,,materialistki'' i ,,blachary''. Skąpstwo lub jego brak oceniam ze swojej perspektywy, nie gnoję każdego, kto ma inną.

Miałaś znacznie więcej do napisania o ludziach z innym podejściem:

Napisane przez chacaos

Jeśli zadaję się ze szczodrymi ludźmi, którzy nie trzęsą gaciami przed wydaniem kilku złotych na kogoś, kogo lubią, a nawet kilkudziesięciu, bo nie zakładają, że nazajutrz spieprzy do Meksyku i się nie odwdzięczy, to czemu mój facet też nie miałby taki być? Interesują mnie ludzie z gestem, bo sama nie mam problemu żeby idąc po shota przynieść też koleżance, żeby zostawić napiwek albo postawić śniadanie gdy chcę coś zjeść, a towarzysz jest spłukany. I nudzi mnie wysłuchiwanie o kasie, o tym, co się udało wysępić, na czym zaoszczędzić, a co przyniosło niepowetowaną stratę rzędu 10 zł, a takie tematy często uwielbiają skąpcy.

, więc licz się z tym, że na to odpowiedzą. Niby się nie trzęsiesz, niby nudzi Cię wysłuchiwanie, a zawsze od takich ludzi non-stop słyszę, jaki mają problem, bo ktoś nie miał gestu, bo ktoś nie postawił, bo napiwku nie dał, bo się nie odwdzięczył, a przecież wcale, WCALE nie oczekiwali, nic a nic. Ale trzeba jeszcze raz i jeszcze raz powtórzyć. I jak to oni potrafią szastać kasą, nie przejmując się niczym. Pieniądze cały czas są tematem.

Napisane przez chacaos

Pierwsza sprawa, nie pomyślałabym niczego złego o facecie, bo nie zaprotestował, gdy sama wyjęłam portfel. To dość grząski teren i nie zdziwiłoby mnie wcale, jakby ktoś pozwolił za siebie zapłacić/wziął ode mnie tę kasę zamiast wykłócać się przy obsłudze albo robić wyścigi do terminala, nawet jeśli planował co innego.
Druga sprawa, uważam, że system, który najbardziej lubię jest spoko i nie miałabym problemu, żeby go zasugerować. O, odebrałeś bilety, to ja pójdę po popcorn, co chcesz do picia? Itd.

Pełen luz, wywalone, patrzcie jaki można mieć fajny dystans, a jednak to Ty skreśliłabyś kogoś za niepostawienie drinka, nie skąpiradła. Z powodu pieniędzy, chociaż nie chodzi o pieniądze, tylko o gest, czyli o pieniądze. Tak, wiem, można jeszcze dorabiać coś o dżentelmeństwie, kulturze, klasie. U osoby skreślającej za niepostawienie kawy. Uhm.

Napisane przez chacaos

Waszym problemem jest to, że formułujecie teorie logicznie poprawne, z którymi nie można się nie zgodzić żeby nie wyjść na seksistę, ale które mają niewielkie przełożenie na prawdziwy świat. Coś jak odwieczne ,,a Twój partner, z którym masz 2 dzieci i kredyt wiedział, że Wasz związek nie jest otwarty?''.

No, skoro są logicznie poprawne... To duhhh, oczywiście że tak. A Ty jak walczyłabyś ze stereotypami? Czy może uważasz, że żadne Ci nie szkodzą?

[Limonka2738]

Napisane przez chacaos

Waszym problemem jest to, że formułujecie teorie logicznie poprawne, z którymi nie można się nie zgodzić żeby nie wyjść na seksistę, ale które mają niewielkie przełożenie na prawdziwy świat. Coś jak odwieczne ,,a Twój partner, z którym masz 2 dzieci i kredyt wiedział, że Wasz związek nie jest otwarty?''.

Jeszcze nie występuje w trzech osobach boskich, możesz się do mnie zwracać w liczbie pojedynczej.

Mylicie się, towarzyszu, nie głoszę na forum takiej opinii, więc nie muszę jej bronić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Limonka2738

Jeszcze nie występuje w trzech osobach boskich, możesz się do mnie zwracać w liczbie pojedynczej.

Mylicie się, towarzyszu, nie głoszę na forum takiej opinii, więc nie muszę jej bronić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chacaos]

Napisane przez stewardesa

Ja nadal nie rozumiem, dlaczego to ma być lepsze od wspomnianej zrzuty albo dania dychy do ręki. A po lekceważącym przykładzie zrzuty na, he he, nawet papier toaletowy widzę, że dostrzegasz przewagę tego podejścia nad rozliczaniem się, więc to jednak ze zrozumiałym wyrażaniem myśli jest problem, nie z czytaniem.

Miałaś znacznie więcej do napisania o ludziach z innym podejściem:
, więc licz się z tym, że na to odpowiedzą. Niby się nie trzęsiesz, niby nudzi Cię wysłuchiwanie, a zawsze od takich ludzi non-stop słyszę, jaki mają problem, bo ktoś nie miał gestu, bo ktoś nie postawił, bo napiwku nie dał, bo się nie odwdzięczył, a przecież wcale, WCALE nie oczekiwali, nic a nic. Ale trzeba jeszcze raz i jeszcze raz powtórzyć. I jak to oni potrafią szastać kasą, nie przejmując się niczym. Pieniądze cały czas są tematem.

Pełen luz, wywalone, patrzcie jaki można mieć fajny dystans, a jednak to Ty skreśliłabyś kogoś za niepostawienie drinka, nie skąpiradła. Z powodu pieniędzy, chociaż nie chodzi o pieniądze, tylko o gest, czyli o pieniądze. Tak, wiem, można jeszcze dorabiać coś o dżentelmeństwie, kulturze, klasie. U osoby skreślającej za niepostawienie kawy. Uhm.

No, skoro są logicznie poprawne... To duhhh, oczywiście że tak. A Ty jak walczyłabyś ze stereotypami? Czy może uważasz, że żadne Ci nie szkodzą?

Zaczęłam odpisywać, ale zdałam sobie sprawę, że większością mojej odpowiedzi byłoby tłumaczenie, czego NIE napisałam a co mi wmawiasz, no i wysiadłam na sugestii, że papier toaletowy jest czymś hehe. Generalnie nabijasz się z mojego podejścia jednocześnie krytykując to, że ja się nabijam z czegoś, co dla mnie jest dziwne/śmieszne. Można się tak przerzucać w nieskończoność, tyle że ja się szybko czymś takim nudzę. Ciao.

Napisane przez Limonka2738

Jeszcze nie występuje w trzech osobach boskich, możesz się do mnie zwracać w liczbie pojedynczej.

Stewardesa poczuła widać, że to też do niej, skoro odpisała. Ale masz rację, nie powinnam zwracać się zbiorczo, sorka.

Napisane przez Limonka2738

Mylicie się, towarzyszu, nie głoszę na forum takiej opinii, więc nie muszę jej bronić.

Jasne, nie oczekuję tego. To był przykład podejścia, które ładnie brzmi pod względem logicznym, wydaje się obiektywne, ale w praktyce, w naszych warunkach, jest dość absurdalne. Można każdej kobiecie w tym wątku, która chciała dostać czasem kwiatka napisać, że w takim razie sama powinna najpierw kupić go facetowi. Czy poleci i kupi? Wątpliwe. Czy facet się ucieszy z kwiatuszka? Super, jakby mógł i nie uchodził przy tym za dziwaka, ale przypuszczam, że większość mężczyzn nie jest zbyt kwiatolubnych. Część facetów chce je dawać, część kobiet chce je dostawać, czy nie można ich zostawić w spokoju nie wmawiając im seksizmu, materializmu i innych -izmów?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez chacaos

Waszym problemem jest to, że formułujecie teorie logicznie poprawne, z którymi nie można się nie zgodzić żeby nie wyjść na seksistę, ale które mają niewielkie przełożenie na prawdziwy świat. Coś jak odwieczne ,,a Twój partner, z którym masz 2 dzieci i kredyt wiedział, że Wasz związek nie jest otwarty?''.

Skoro mają niewielkie przełożenie na prawdziwy świat (wg twoich doświadczeń), to widocznie otaczają cię seksiści i seksistki.

Napisane przez chacaos

Część facetów chce je dawać, część kobiet chce je dostawać, czy nie można ich zostawić w spokoju nie wmawiając im seksizmu, materializmu i innych -izmów?

Widać, że niewiele zrozumiałaś z opinii, które krytykujesz. Nie chodzi o samo upodobanie do dostawania kwiatków, tylko o przypisywanie upodobania z góry do płci zamiast jednostki.

[stewardesa]

Napisane przez chacaos

Zaczęłam odpisywać, ale zdałam sobie sprawę, że większością mojej odpowiedzi byłoby tłumaczenie, czego NIE napisałam a co mi wmawiasz, no i wysiadłam na sugestii, że papier toaletowy jest czymś hehe. Generalnie nabijasz się z mojego podejścia jednocześnie krytykując to, że ja się nabijam z czegoś, co dla mnie jest dziwne/śmieszne. Można się tak przerzucać w nieskończoność, tyle że ja się szybko czymś takim nudzę. Ciao.


Stewardesa poczuła widać, że to też do niej, skoro odpisała. Ale masz rację, nie powinnam zwracać się zbiorczo, sorka.


Jasne, nie oczekuję tego. To był przykład podejścia, które ładnie brzmi pod względem logicznym, wydaje się obiektywne, ale w praktyce, w naszych warunkach, jest dość absurdalne. Można każdej kobiecie w tym wątku, która chciała dostać czasem kwiatka napisać, że w takim razie sama powinna najpierw kupić go facetowi. Czy poleci i kupi? Wątpliwe. Czy facet się ucieszy z kwiatuszka? Super, jakby mógł i nie uchodził przy tym za dziwaka, ale przypuszczam, że większość mężczyzn nie jest zbyt kwiatolubnych. Część facetów chce je dawać, część kobiet chce je dostawać, czy nie można ich zostawić w spokoju nie wmawiając im seksizmu, materializmu i innych -izmów?

"I nie robią zrzuty na każde piwo i papier toaletowy" - te przedmioty nie zostały użyte specjalnie, bo są tanie i śmieszne by było się za nie rozliczać? Jakimś cudem nie napisałaś o samochodzie czy meblach.

Ja się nabijania nie wypieram. Ty tak, dlatego Ci pokazuję, gdzie to zrobiłaś.

Jeszcze nie widziałam wątku, w którym ktoś zaproponowałby kupienie kwiatka facetowi albo czegoś porównywalnego i po stwierdzeniu autorki, że jej chłopak tego nie lubi, dalej to wpierał. Więc co błędnego jest w samej propozycji?

[tinkerver2]

No nie wiem, ja tam często kupowałam moim facetom prezenty bez okazji, tak po prostu, żeby sprawić im małą przyjemność - np. Ich ulubione piwo, jakąś czekoladę, kolorowe skarpety, takie pierd.oły do 10 zł. Czasem po prostu szłam np. Do rossmanna i tam im kupowałam jakieś pierdoły, typu facet pracował w rekawicach roboczych, wspominał coś o kremie do rąk, więc kupowałam mu krem do rąk. Czasem spodobał mi się jakiś żel pod prysznic to też kupowałam.
Czy to się czymś różni od kupowania kwiatka dla kobiety?

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[Pani_Robot]

Ktoś wspominał, że partner może ze skąpca zamienić się w normalną osobę jak się zakocha. Działa to dokładnie na odwrót. Jeśli na poziomie randek, gdzie chcemy wypaść jak najkorzystniej już pojawia się wąż w kieszeni, to można liczyć w przyszłości na skarpetki na urodziny, albo brak możliwości ściągnięcia alimentów na dziecko.

Byłam ostatnio na randce już nie z rasowym skąpcem, ale ze świrem. On zapraszał, więc to po jego stronie leżało moim zdaniem uregulowanie rachunku. Jednak ja za każdym razem pytam grzecznościowo, czy nie chce na pół. Mężczyźni nawet w przypadku kiepskiego spotkania odmawiają, ale ten się uradował, a przy kelnerze, gdy okazało się, że nie możemy zapłacić dwoma kartami zaczął studiować paragon, wyliczył co do złotówki, ile kosztował mój drink i domagał się, żebym odnalazła gotówkę, bo on nie wie co robić. Udało mi się coś wyszperać, dołożyłam jeszcze napiwek, a on... zgarnął nawet ten napiwek do swojego portfela patrząc mi w oczy. Wszystko obserwował stojący przy nas kelner.

Natomiast kilka dni wcześniej faktycznie udało mi się uniknąć gościa biadolącego o źle wydane 9zł, a skąpstwo to był tylko czubek góry lodowej jak się okazało.

[Shockeddd]

Napisane przez Pani_Robot

Ktoś wspominał, że partner może ze skąpca zamienić się w normalną osobę jak się zakocha. Działa to dokładnie na odwrót. Jeśli na poziomie randek, gdzie chcemy wypaść jak najkorzystniej już pojawia się wąż w kieszeni, to można liczyć w przyszłości na skarpetki na urodziny, albo brak możliwości ściągnięcia alimentów na dziecko.

Byłam ostatnio na randce już nie z rasowym skąpcem, ale ze świrem. On zapraszał, więc to po jego stronie leżało moim zdaniem uregulowanie rachunku. Jednak ja za każdym razem pytam grzecznościowo, czy nie chce na pół. Mężczyźni nawet w przypadku kiepskiego spotkania odmawiają, ale ten się uradował, a przy kelnerze, gdy okazało się, że nie możemy zapłacić dwoma kartami zaczął studiować paragon, wyliczył co do złotówki, ile kosztował mój drink i domagał się, żebym odnalazła gotówkę, bo on nie wie co robić. Udało mi się coś wyszperać, dołożyłam jeszcze napiwek, a on... zgarnął nawet ten napiwek do swojego portfela patrząc mi w oczy. Wszystko obserwował stojący przy nas kelner.

No cóż jakoś nie widziałem by to kobiety zapraszały na randki, więc wg mnie jeśli nie mają chęci to niech po prostu odmówią, a nie oczekiwania, że facet zapłaci. Ja oczywiście gdyby nie padło nic jak płacimy to bym zapłacił, ale jeśli kobieta chce pół na pół to wiadomo, że nie oponowałbym. Wg mnie w tym nie ma nic złego. A przynajmniej ja w ten sposób odsiewałem osoby, dla których liczy się kasa, a nie to jakie wrażenie się wywarło.


Ten Twój przykład to faktycznie jakiś patologiczny, ale ja pisałem o normalnych podziale 50/50, a nie żałowaniu kasy na napiwek.

[elizka1987]

Napisane przez Pani_Robot

Ktoś wspominał, że partner może ze skąpca zamienić się w normalną osobę jak się zakocha. Działa to dokładnie na odwrót. Jeśli na poziomie randek, gdzie chcemy wypaść jak najkorzystniej już pojawia się wąż w kieszeni, to można liczyć w przyszłości na skarpetki na urodziny, albo brak możliwości ściągnięcia alimentów na dziecko.

Byłam ostatnio na randce już nie z rasowym skąpcem, ale ze świrem. On zapraszał, więc to po jego stronie leżało moim zdaniem uregulowanie rachunku. Jednak ja za każdym razem pytam grzecznościowo, czy nie chce na pół. Mężczyźni nawet w przypadku kiepskiego spotkania odmawiają, ale ten się uradował, a przy kelnerze, gdy okazało się, że nie możemy zapłacić dwoma kartami zaczął studiować paragon, wyliczył co do złotówki, ile kosztował mój drink i domagał się, żebym odnalazła gotówkę, bo on nie wie co robić. Udało mi się coś wyszperać, dołożyłam jeszcze napiwek, a on... zgarnął nawet ten napiwek do swojego portfela patrząc mi w oczy. Wszystko obserwował stojący przy nas kelner.

Natomiast kilka dni wcześniej faktycznie udało mi się uniknąć gościa biadolącego o źle wydane 9zł, a skąpstwo to był tylko czubek góry lodowej jak się okazało.

Byłam kiedyś na "randce" w cukierni. Płacąc za siebie zostawiłam napiwek, a on uznał, że ten napiwek im się nie należy i dał mi tą kasę z powrotem .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez Shockeddd

No cóż jakoś nie widziałem by to kobiety zapraszały na randki, więc wg mnie jeśli nie mają chęci to niech po prostu odmówią, a nie oczekiwania, że facet zapłaci. Ja oczywiście gdyby nie padło nic jak płacimy to bym zapłacił, ale jeśli kobieta chce pół na pół to wiadomo, że nie oponowałbym. Wg mnie w tym nie ma nic złego. A przynajmniej ja w ten sposób odsiewałem osoby, dla których liczy się kasa, a nie to jakie wrażenie się wywarło.


Ten Twój przykład to faktycznie jakiś patologiczny, ale ja pisałem o normalnych podziale 50/50, a nie żałowaniu kasy na napiwek.

Serio uwazasz, że jak kupisz lasce kawe/piwo za 10 zł to ona leci na hajs?

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez tinkerver2

Serio uwazasz, że jak kupisz lasce kawe/piwo za 10 zł to ona leci na hajs?

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

Tu chyba chodzi bardziej o to, ze jesli kobieta wymaga płacenia za siebie to leci na kasę. W sensie, że nawet nie zaproponuje, że zapłaci za siebie, tylko z góry zakłada, że od płacenia jest facet

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chacaos]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87094689]
Widać, że niewiele zrozumiałaś z opinii, które krytykujesz. Nie chodzi o samo upodobanie do dostawania kwiatków, tylko o przypisywanie upodobania z góry do płci zamiast jednostki.[/QUOTE]
Wtręt nie na temat, tematem jest to, czy można mieć oczekiwania wobec randkowicza, jeśli nie spełnia się ich w dokładnie ten sam sposób, a nie upodobania a płeć.

Napisane przez stewardesa

"I nie robią zrzuty na każde piwo i papier toaletowy" - te przedmioty nie zostały użyte specjalnie, bo są tanie i śmieszne by było się za nie rozliczać? Jakimś cudem nie napisałaś o samochodzie czy meblach.

Przecież się rozliczają za nie? Ubzdurałaś sobie, że uważam ich system za lepszy i że swoim niewrażliwym językiem mogłam obrazić uczucia... yyy... zrzuty? Osób, które się tak zrzucają?
Tak jak większość znanych mi osób nie kupuję regularnie mebli ani samochodów, a płacenie za te rzeczy to zwykle dużo bardziej złożona sprawa nie mająca absolutnie nic wspólnego z codziennymi wydatkami, których przykłady podałam (oczywiście w ramach czystej kpiny, bo papier toaletowy jest taki zabawny).

[Mijanou]

Takie kompletne skąpiradło w ciele męskim to widziałam kilka miesięcy temu w jednej restauracji, bo siedziało przy sąsiednim stoliku i chyba rozliczało się z partnerką za zjedzony obiad. Jej chyba zabrakło kasy, bo w pewnej chwili facet dość głośno skomentował, że zawsze jej brakuje a to 2 zł a to 5 i już się tego uzbierało i że następnym razem rozliczy ją z całości braków. Ona odparła, że przeciez zatankowała auto a on odwarknął, że przecież też tym autem się woziła.

Nie wiem, kim dla siebie byli. Ale serdecznie jej współczułam i dziwiłam się, że znosi takiego buraka.

[golgie]

Napisane przez Pani_Robot

Ktoś wspominał, że partner może ze skąpca zamienić się w normalną osobę jak się zakocha. Działa to dokładnie na odwrót. Jeśli na poziomie randek, gdzie chcemy wypaść jak najkorzystniej już pojawia się wąż w kieszeni, to można liczyć w przyszłości na skarpetki na urodziny, albo brak możliwości ściągnięcia alimentów na dziecko.

Byłam ostatnio na randce już nie z rasowym skąpcem, ale ze świrem. On zapraszał, więc to po jego stronie leżało moim zdaniem uregulowanie rachunku. Jednak ja za każdym razem pytam grzecznościowo, czy nie chce na pół. Mężczyźni nawet w przypadku kiepskiego spotkania odmawiają, ale ten się uradował, a przy kelnerze, gdy okazało się, że nie możemy zapłacić dwoma kartami zaczął studiować paragon, wyliczył co do złotówki, ile kosztował mój drink i domagał się, żebym odnalazła gotówkę, bo on nie wie co robić. Udało mi się coś wyszperać, dołożyłam jeszcze napiwek, a on... zgarnął nawet ten napiwek do swojego portfela patrząc mi w oczy. Wszystko obserwował stojący przy nas kelner.

Natomiast kilka dni wcześniej faktycznie udało mi się uniknąć gościa biadolącego o źle wydane 9zł, a skąpstwo to był tylko czubek góry lodowej jak się okazało.

Chociaż Ty mądrze prawisz
Zgadza się- jeśli facet już na początku ma węża w kieszeni, to słabo to wróży na przyszłość, np. kiedy kobieta będzie na wychowawczym z dziećmi-taki będzie chciał, żeby zrobiła zakupy dla całej rodziny za 50zł miesięcznie

[stewardesa]

Napisane przez chacaos

Przecież się rozliczają za nie? Ubzdurałaś sobie, że uważam ich system za lepszy i że swoim niewrażliwym językiem mogłam obrazić uczucia... yyy... zrzuty? Osób, które się tak zrzucają?
Tak jak większość znanych mi osób nie kupuję regularnie mebli ani samochodów, a płacenie za te rzeczy to zwykle dużo bardziej złożona sprawa nie mająca absolutnie nic wspólnego z codziennymi wydatkami, których przykłady podałam (oczywiście w ramach czystej kpiny, bo papier toaletowy jest taki zabawny).

To Ty się oburzasz "hehe" wstawionym obok papieru, jakbyś w życiu żadnej formy ironii nie widziała i sama nie stosowała. Nie wiem, dlaczego wybrałaś sobie spinać się akurat tym i tak Cię to uraziło

Widocznie mają jakiś uznany za lepszy system rozliczania, skoro podkreślałaś, że się nie zrzucają, jakby było w tym coś złego. Ja się pytam, jaka jest różnica.

[Nimve]

Napisane przez Pani_Robot

Ktoś wspominał, że partner może ze skąpca zamienić się w normalną osobę jak się zakocha. Działa to dokładnie na odwrót. Jeśli na poziomie randek, gdzie chcemy wypaść jak najkorzystniej już pojawia się wąż w kieszeni, to można liczyć w przyszłości na skarpetki na urodziny, albo brak możliwości ściągnięcia alimentów na dziecko.

Byłam ostatnio na randce już nie z rasowym skąpcem, ale ze świrem. On zapraszał, więc to po jego stronie leżało moim zdaniem uregulowanie rachunku. Jednak ja za każdym razem pytam grzecznościowo, czy nie chce na pół. Mężczyźni nawet w przypadku kiepskiego spotkania odmawiają, ale ten się uradował, a przy kelnerze, gdy okazało się, że nie możemy zapłacić dwoma kartami zaczął studiować paragon, wyliczył co do złotówki, ile kosztował mój drink i domagał się, żebym odnalazła gotówkę, bo on nie wie co robić. Udało mi się coś wyszperać, dołożyłam jeszcze napiwek, a on... zgarnął nawet ten napiwek do swojego portfela patrząc mi w oczy. Wszystko obserwował stojący przy nas kelner.

Natomiast kilka dni wcześniej faktycznie udało mi się uniknąć gościa biadolącego o źle wydane 9zł, a skąpstwo to był tylko czubek góry lodowej jak się okazało.

Ja bym nie wytrzymała i głośno to przy tym kelnerze skomentowała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stewardesa]

Napisane przez Pani_Robot

Ktoś wspominał, że partner może ze skąpca zamienić się w normalną osobę jak się zakocha. Działa to dokładnie na odwrót. Jeśli na poziomie randek, gdzie chcemy wypaść jak najkorzystniej już pojawia się wąż w kieszeni, to można liczyć w przyszłości na skarpetki na urodziny, albo brak możliwości ściągnięcia alimentów na dziecko.

Byłam ostatnio na randce już nie z rasowym skąpcem, ale ze świrem. On zapraszał, więc to po jego stronie leżało moim zdaniem uregulowanie rachunku. Jednak ja za każdym razem pytam grzecznościowo, czy nie chce na pół. Mężczyźni nawet w przypadku kiepskiego spotkania odmawiają, ale ten się uradował, a przy kelnerze, gdy okazało się, że nie możemy zapłacić dwoma kartami zaczął studiować paragon, wyliczył co do złotówki, ile kosztował mój drink i domagał się, żebym odnalazła gotówkę, bo on nie wie co robić. Udało mi się coś wyszperać, dołożyłam jeszcze napiwek, a on... zgarnął nawet ten napiwek do swojego portfela patrząc mi w oczy. Wszystko obserwował stojący przy nas kelner.

Natomiast kilka dni wcześniej faktycznie udało mi się uniknąć gościa biadolącego o źle wydane 9zł, a skąpstwo to był tylko czubek góry lodowej jak się okazało.

Powiedziałaś, że dajesz napiwek?