O co chodzi z tymi rodzicami?????

**a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b** · 2019-08-30, 01:55

Sprawa jest taka, że ja nie wiem czy śmiać się, czy płakać.
Mam przyjaciółkę (A.) od najmłodszych lat, która ma z lekka mówiąc walniętą, nadopiekuńczą matkę. Ja i znajomi na około wiemy to od zawsze, ona zawsze twierdziła, że ona po prostu taka jest, ma swoje odchyły iiiiiii coś tam, coś tam. Aha, dodam, że mamy 26 lat. Powtarzam: 26 LAT.
Od jakiegoś czasu planowałyśmy jakiś wyjazd wakacyjny, bo akurat tak nam się zgrało, że obie przez ten czas nie robimy nic + ona zaraz wyjeżdża na rok do szkoły wojskowej.
Dodatkowe informacje w tej historii - A. spędziła ostatni rok w domu rodzinnym bo zmusiła ją do tego sytuacja życiowa, ostatnio była na wakacjach z mamą na kilka dni, a potem przyjechała do niej koleżanka, też na kilka dni, w tym czasie musieli uśpić psa, który był z nimi od 13 lat.
Sytuacja z dziś: pojechałyśmy rowerami o 16 na plaże za miasto. Z winem. Dzwoni do niej matka pytając kiedy wraca i że jak będzie pijana wracała rowerem to wyrzucą ją z wojska. O jakiejś 20 byłyśmy już u siebie w mieście, ale nie wróciłyśmy do domów, tylko poszłyśmy już na lokalną plażę i siedziałyśmy tam kilka godzin gadając i pijąc piwo. W tym czasie jej matka dzwoniła dwa razy mówiąc że ma wracać do domu, że jej wstyd, że się upija, że nie chce następnego alkoholika w domu (jej ojciec ma problemy z alkoholem.) A. była delikatnie mówiąc wk...zdenerwowana, krzyczała do niej przez telefon, że jest dorosła i wróci kiedy będzie chciała, że co ona do niej mówi i że to ona powinna się wstydzić. Mi tak samo mówiła, że jak wcześniej nie była pewna tego naszego wyjazdu (bo trzeba wydawać pieniądze, bo już była na wyjeździe z matką, bo trochę jej się nie chce) tak teraz napewno pojedziemy, ona ma wszystko w dupie, nie będą jej robić awantur, bo to taka pierwsza akcja i ona nie wie o co im chodzi + następna godzina o tym jaka pieprznięta jest jej matka. Ja byłam bardzo zadowolona i dumna, że w końcu mówi to głośno i nie próbuje problemu gdzieś tam zgasić. Do tego powiedziała, że pierwszy raz się stresuje z powrotem do domu, bo wie że będzie mama tam na nią czekać i będzie następna część rozmowy. Ale również umówiłyśmy się, że w razie czego może wziąć swoje rzeczy i przyjechać do mnie.
Wróciłyśmy do domu, napisałam jej wiadomość 'i jak?' po czym ona po jakimś czasie napisała, że chyba nigdzie nie pojedziemy, bo inaczej nie będzie miała wstępu na święta i 'w ogóle na chate,' bo 'cały czas pije i nie słucha się i wypiła w sierpniu więcej, niż mama przez dwa lata' i 'teraz woli rozstać się z nimi w zgodzie, jak będzie na swoim to będzie robić co chce, ale teraz jest u nich.'
Ręce mi opadły. Serio, nie wiem co mam jej powiedzieć. Macie jakiś pomysł jak jej przemówić do rozsądku i jak ją przekonać, żeby pojechać????

**4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4** · 2019-08-30, 06:02

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87127403]Sprawa jest taka, że ja nie wiem czy śmiać się, czy płakać.
Mam przyjaciółkę (A.) od najmłodszych lat, która ma z lekka mówiąc walniętą, nadopiekuńczą matkę. Ja i znajomi na około wiemy to od zawsze, ona zawsze twierdziła, że ona po prostu taka jest, ma swoje odchyły iiiiiii coś tam, coś tam. Aha, dodam, że mamy 26 lat. Powtarzam: 26 LAT.
Od jakiegoś czasu planowałyśmy jakiś wyjazd wakacyjny, bo akurat tak nam się zgrało, że obie przez ten czas nie robimy nic + ona zaraz wyjeżdża na rok do szkoły wojskowej.
Dodatkowe informacje w tej historii - A. spędziła ostatni rok w domu rodzinnym bo zmusiła ją do tego sytuacja życiowa, ostatnio była na wakacjach z mamą na kilka dni, a potem przyjechała do niej koleżanka, też na kilka dni, w tym czasie musieli uśpić psa, który był z nimi od 13 lat.
Sytuacja z dziś: pojechałyśmy rowerami o 16 na plaże za miasto. Z winem. Dzwoni do niej matka pytając kiedy wraca i że jak będzie pijana wracała rowerem to wyrzucą ją z wojska. O jakiejś 20 byłyśmy już u siebie w mieście, ale nie wróciłyśmy do domów, tylko poszłyśmy już na lokalną plażę i siedziałyśmy tam kilka godzin gadając i pijąc piwo. W tym czasie jej matka dzwoniła dwa razy mówiąc że ma wracać do domu, że jej wstyd, że się upija, że nie chce następnego alkoholika w domu (jej ojciec ma problemy z alkoholem.) A. była delikatnie mówiąc wk...zdenerwowana, krzyczała do niej przez telefon, że jest dorosła i wróci kiedy będzie chciała, że co ona do niej mówi i że to ona powinna się wstydzić. Mi tak samo mówiła, że jak wcześniej nie była pewna tego naszego wyjazdu (bo trzeba wydawać pieniądze, bo już była na wyjeździe z matką, bo trochę jej się nie chce) tak teraz napewno pojedziemy, ona ma wszystko w dupie, nie będą jej robić awantur, bo to taka pierwsza akcja i ona nie wie o co im chodzi + następna godzina o tym jaka pieprznięta jest jej matka. Ja byłam bardzo zadowolona i dumna, że w końcu mówi to głośno i nie próbuje problemu gdzieś tam zgasić. Do tego powiedziała, że pierwszy raz się stresuje z powrotem do domu, bo wie że będzie mama tam na nią czekać i będzie następna część rozmowy. Ale również umówiłyśmy się, że w razie czego może wziąć swoje rzeczy i przyjechać do mnie.
Wróciłyśmy do domu, napisałam jej wiadomość 'i jak?' po czym ona po jakimś czasie napisała, że chyba nigdzie nie pojedziemy, bo inaczej nie będzie miała wstępu na święta i 'w ogóle na chate,' bo 'cały czas pije i nie słucha się i wypiła w sierpniu więcej, niż mama przez dwa lata' i 'teraz woli rozstać się z nimi w zgodzie, jak będzie na swoim to będzie robić co chce, ale teraz jest u nich.'
Ręce mi opadły. Serio, nie wiem co mam jej powiedzieć. Macie jakiś pomysł jak jej przemówić do rozsądku i jak ją przekonać, żeby pojechać????[/QUOTE]

1. nawet jesli ona nie pojedzie - ty jedź!
2. dopóki ona się nie usamodzielni to tak to bedzie wygladac... oczywiscie rozmowa jest lekiem na wszystko, tylko czy z jej mamą się da porozmawiać inaczej niż krzycząc na siebie?

cava · 2019-08-30, 06:38

26 lat i nadopiekuńczą matka koleżanki to jedno.

Ja polecam sobie przeczytać na temat jazdy na rowerze po alkoholu

:
https://prawo.gazetaprawna.pl/artyku...lywem-alkoholu

Tylko dodam, ze tam nie ma pomyłki w zerach, jeśli chodzi o kary finansowe.

Tak ze tego.

No powodzenia i byle się nie skończyło ze jeszcze komuś dodatkowo w tyłek wjedziecie tymi rowerami na promilach, bo w ogóle będzie cyrk a szkoła wojskowa koleżanki owszem, pójdzie się paść.

Ellen_Ripley · 2019-08-30, 06:40

Chcesz jej "przemawiać do rozsądku", ale chyba troszkę nie docierają do Ciebie okoliczności i powód dla którego jej mama się na nią wkurza i o nią martwi. Twoja koleżanka chyba często w ciągu ostatniego czasu łączy spędzanie wolnego czasu łączy ze spożywaniem alkoholu? Wiadomo, wakacje, ale to nie jest usprawiedliwienie na wszystko. Dla mnie jechanie gdzieś rowerem, obalenie butelki wina na plaży, a potem (wiem, już bez roweru) jeszcze picie piwa to też takie troszkę... No niezbyt odpowiedzialne zachowanie. Jakikolwiek pojazd + alkohol to jak dla mnie głupota i tyle. Koleżanka jest bardzo dorosła, krzyczy to matce przez telefon, ale zjechała na ten rok mieszkać z rodzicami, więc warto też widzieć drugą stronę medalu, a nie tylko czubek własnego wielce "dorosłego" nosa. W domu są problemy - ojciec pije. Matka widzi, że córka też i to ją martwi. Muszą sobie te problemy rozwiązać jakoś. Buntowanie jej, że ma jechać, bo Tobie to na rękę, to chyba nie jest dobry sposób.

elvegirl · 2019-08-30, 07:10

Sytuacja którą opisałaś była jednym ze szczytów gówniarstwa. Piszesz o pieprzniętej matce koleżanki, a ja bym się zastanowiła kto tu na pieprzniętego wyszedł, serio serio. I komu tu trzeba do rozsądku przemawiać.
Może ta matka i jest nadopiekuńcza, ale to co napisałaś w swoim poście sprawia, że przychodzi myśl, że ta nadopiekuńczość i traktowanie jej jak nieodpowiedzialnej małolaty nie wzięły się z sufitu.

**a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b** · 2019-08-30, 07:50

Ona praktycznie wcale nie wychodzi z tego domu, bo w tym małym mieście po prostu nie ma z kim. Jedynie jej koleżanka była u niej na 3 dni, jej rodziców w tym czasie nie było w domu, byli na wyjeździe, więc nawet nie wiedzieliby co robi i ile pije. A nie, my tu zupełnie nie rozmawiamy o problemach alkoholowych, bo takich nie ma. W trakcie tego pierwszego telefonu A. powiedziała, że będziemy rower prowadzić, bo to nie jest daleko, jak już dotarłyśmy na miejsce jeszcze raz do niej zadzwoniła że już jesteśmy, ale nie wraca jeszcze do domu, że idziemy usiąść jeszcze na plaży. I tutaj już nic nie wspominała o piwie.
Co takiego gówniarskiego było w tym zachowaniu?

motyla · 2019-08-30, 07:59

a tak z ciekawości, Autorko, zapytam - Wy siebie skrycie nie lubicie, że musicie pić alkohol na spotkaniach, bo wtedy możecie siebie nawzajem tolerować? czy po prostu nie potraficie się na trzeźwo bawić? zawsze mnie takie zachowanie u ludzi dziwiło.

**a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b** · 2019-08-30, 08:04

Cytat:

Napisane przez motyla

a tak z ciekawości, Autorko, zapytam - Wy siebie skrycie nie lubicie, że musicie pić alkohol na spotkaniach, bo wtedy możecie siebie nawzajem tolerować? czy po prostu nie potraficie się na trzeźwo bawić? zawsze mnie takie zachowanie u ludzi dziwiło.

Pozwól, że nie będę odpowiadać na takie pytania. Nie pijesz piwa ze znajomymi?

**amillia** · 2019-08-30, 08:06

Nie wiem co jest takiego złego w tym, że dorosła kobieta pójdzie napić się wina z przyjaciółką na plażę w trakcie wakacji, może sama jestem jeszcze wewnętrznym dzieckiem. To, że w rodzinie były problemy alkoholowe nie oznacza, że matka powinna do dorosłej córki wydzwaniać w trakcie spotkania i wypytywać ile pije i czemu tak dużo.

Tym niemniej, dziewczyna jest na utrzymaniu rodziców i śpi pod ich dachem, dodatkowo jak najbardziej mają prawo jej nie zaprosić na święta z jakiegokolwiek powodu. Jak najszybciej wyniosłabym się na swoje i utrzymywała z rodziną poprawne kontakty, bez zwierzania się z tego o której wyszłam, gdzie, z kim i czy piję piwo, to jedyne rozwiązanie według mnie w tym momencie.

Cytat:

Napisane przez motyla

a tak z ciekawości, Autorko, zapytam - Wy siebie skrycie nie lubicie, że musicie pić alkohol na spotkaniach, bo wtedy możecie siebie nawzajem tolerować? czy po prostu nie potraficie się na trzeźwo bawić? zawsze mnie takie zachowanie u ludzi dziwiło.

Tak, ci wszyscy ludzie w pubach, kawiarniach, knajpach w ciepłe dni nienawidzą siebie nawzajem skrycie i poszli na piwo razem tylko po to, by zapomnieć o tym fakcie.

motyla · 2019-08-30, 08:12

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87127748]Pozwól, że nie będę odpowiadać na takie pytania. Nie pijesz piwa ze znajomymi?[/QUOTE]

pijam, jedno na wyjście. nie na każdym wyjściu.

szkoda, że nie odpowiesz, bo bardzo na Ciebie liczyłam.

Cytat:

Napisane przez amillia

Tak, ci wszyscy ludzie w pubach, kawiarniach, knajpach w ciepłe dni nienawidzą siebie nawzajem skrycie i poszli na piwo razem tylko po to, by zapomnieć o tym fakcie.

albo nie potrafią bawić się na trzeźwo, podałam dwie opcje

poza tym mi nie chodzi o wyjście do pubu, ale o picie alkoholu od popołudnia do nocy.

elvegirl · 2019-08-30, 08:15

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87127710]
Co takiego gówniarskiego było w tym zachowaniu?[/QUOTE] Kłótnia przez telefon w stanie nietrzeźwym nie jest pokazaniem dojrzałości. Akurat zły moment i sposób sobie koleżanka wybrała na manifestację samodzielności.

**a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b** · 2019-08-30, 08:18

Cytat:

Napisane przez motyla

pijam, jedno na wyjście. nie na każdym wyjściu.

szkoda, że nie odpowiesz, bo bardzo na Ciebie liczyłam.

albo nie potrafią bawić się na trzeźwo, podałam dwie opcje

poza tym mi nie chodzi o wyjście do pubu, ale o picie alkoholu od popołudnia do nocy.

A kto powiedział o każdym wyjściu?

kto tu wspominał o jakimkolwiek innym wyjściu niż to?

W pubie jest okej? Poza pubem juz nie? Wyobraź sobie, że mieszkam w tak pięknym rejonie, że mamy lepsze miejsca niż śmierdzące bary w środku lata.

**amillia** · 2019-08-30, 08:18

Cytat:

Napisane przez motyla

pijam, jedno na wyjście. nie na każdym wyjściu.

szkoda, że nie odpowiesz, bo bardzo na Ciebie liczyłam.

albo nie potrafią bawić się na trzeźwo, podałam dwie opcje

poza tym mi nie chodzi o wyjście do pubu, ale o picie alkoholu od popołudnia do nocy.

I co takiego dziwnego jest w tym, że inni ludzie okazjonalnie wypiją więcej niż jedno piwo ze znajomymi? Niepoważna jesteś.

elvegirl · 2019-08-30, 08:25

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87127810]Wyobraź sobie, że mieszkam w tak pięknym rejonie, że mamy lepsze miejsca niż śmierdzące bary w środku lata.[/QUOTE]
Ba, ja też mieszkam w tak pięknym rejonie. A picie alko w miejscu publicznym kosztuje stówkę

cava · 2019-08-30, 08:40

Cytat:

Napisane przez amillia

Nie wiem co jest takiego złego w tym, że dorosła kobieta pójdzie napić się wina z przyjaciółką na plażę w trakcie wakacji,

Nic, jeśli one tam: pójdą, zostaną zawiezione przez kogoś, pojada jakimś zbiorkomem, taksówką, itp.

Jeżdżenie rowerem po alkoholu jest tak samo mądre i dozwolone jak jeżdżenie samochodem po alkoholu.

---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87127810]Wyobraź sobie, że mieszkam w tak pięknym rejonie, że mamy lepsze miejsca niż śmierdzące bary w środku lata.[/QUOTE]

hej, ale za to sa mandaty.
No chyba ze jakaś dzika plaża, ale na plaży miejskiej to jak pijący trafi na straż miejską czy policję, to stówka wsiąka.

**amillia** · 2019-08-30, 08:50

Cytat:

Napisane przez cava

Nic, jeśli one tam: pójdą, zostaną zawiezione przez kogoś, pojada jakimś zbiorkomem, taksówką, itp.

Jeżdżenie rowerem po alkoholu jest tak samo mądre i dozwolone jak jeżdżenie samochodem po alkoholu.[COLOR="Silver"]

No i nie jeździły z tego co rozumiem tylko ten rower prowadziły.

Cytat:

hej, ale za to sa mandaty.
No chyba ze jakaś dzika plaża, ale na plaży miejskiej to jak pijący trafi na straż miejską czy policję, to stówka wsiąka.

Ale wy się martwicie o cudzą kieszeń

No to najwyżej by zapłaciły ten mandat.
Ten przepis jest i tak na tyle absurdalny, że osobiście nie spotkałam się z jego egzekwowaniem. Nie ten wiek dla mnie żeby pić w plenerze, ale jako studentka chodziłam ze znajomymi nad rzekę/do parku posiedzieć z piwem na łonie natury i mijający nas policjanci kazali tylko nie siedzieć tak na widoku albo zakrywać czymś puszkę jak przechodzą

motyla · 2019-08-30, 08:56

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87127810]A kto powiedział o każdym wyjściu?

kto tu wspominał o jakimkolwiek innym wyjściu niż to?

W pubie jest okej? Poza pubem juz nie? Wyobraź sobie, że mieszkam w tak pięknym rejonie, że mamy lepsze miejsca niż śmierdzące bary w środku lata.[/QUOTE]

przecież ja nie napisałam, że Ty pijasz alko na każdym wyjściu, tylko rozpisałam się, że ja nie pijam na każdym. dziwne wnioski wyciągasz, naprawdę.
wychowywałyśmy się wyraźnie w różnych środowiskach i nie ma w tym nic złego.

Cytat:

Napisane przez amillia

I co takiego dziwnego jest w tym, że inni ludzie okazjonalnie wypiją więcej niż jedno piwo ze znajomymi? Niepoważna jesteś.

mogę być dla Ciebie niepoważna, wisi mi to

elvegirl · 2019-08-30, 08:57

Cytat:

Napisane przez amillia

Ten przepis jest i tak na tyle absurdalny, że osobiście nie spotkałam się z jego egzekwowaniem.

A ja owszem, ostatnio widziałam takie wypisywanie mandatów na bulwarze przy rzece.

**a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b** · 2019-08-30, 08:57

Druga sprawa, czy pojechałybyście same?
W wakacje poznałam na badoo chłopaka z południa, przypadkiem się znalazł akurat tam gdzie byłam, spotkaliśmy się, było spoko, zaprosił mnie w tamte rejony Polski. Z ów koleżanką najpierw planowałyśmy wyjazd za granicę, ale jedyne destynacje na naszą kieszeń to była Turcja, Egipt i Tunezja, więc stwierdziłyśmy, że Południe też jest piękne, a nigdy tam nie byłyśmy. Dałam znać koledze, że tam będziemy, jakie miejscówki poleca, itd. Powiedział, że on w tygodniu pracuje, więc nie bardzo będzie miał czas coś z nami porobić, ale możemy nawet u niego spać, ewentualnie załatwi nam jakiś transport jeśli potrzebujemy.
Z koleżanką miało to jakiś sens, ale samej tak jechać do chłopaka, którego właściwie nie znam trochę głupio...

**Dwight_Schrute** · 2019-08-30, 09:01

Ha ha ha!

Co ja tutaj widzę. Kobiety, Wy tak na poważnie?

Dziewczyny sobie pojechały na rowerkach, obaliły winko, a potem się udały na plażę i popijały piwko. Rowery po piwku już prowadziły bo miały trochę więcej szumów.

Sam nie piję ani często, ani dużo, ale żeby widzieć takie potępianie, atak i straszenie jakimiś mandatami? Mandatami nie straszcie bo akurat one by pewnie dostały co najwyżej upomnienie. Nie jechały kompletnie naćpane alkoholem. Po butelce wina na dwie nie traci się całkowicie kontaktu ze światem.

Sugerowanie, że piją na spotkaniu bo się nie lubią już w ogóle kabaret jakiś.

Co do mamy tej dziewczyny to ona pewnie swoje przeżyła i spróbuj ją zrozumieć zamiast kompletnie demonizować. Niestety życie jej mogło nie rozpieszczać. Zapewne jej największą życiową obawą jest to, że córka pogrąży się w nałogu. Jest tak zdesperowana, że rzuca wręcz absurdalnymi groźbami...
Domyślam się, że bardzo byś chciała żeby koleżanka z Tobą pojechała, ale na ten moment jest zależna od rodziców mimo swojego wieku. Nacisk i namowy do buntu nie są najlepszym pomysłem. Jeśli będziesz tak działać, to w moim odczuciu zachowasz się egoistycznie.

elvegirl · 2019-08-30, 09:06

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87127947]Druga sprawa, czy pojechałybyście same? [/QUOTE]
Ja pewnie bym miała cykora, prędzej sama-sama, niż do w zasadzie obcego faceta.

sublips · 2019-08-30, 09:14

Jest taka grupa na facebooku - "podróżniczki". Ja ostatecznie pojechałam na urlop ze swoim partnerem, ale gdyby on nie dostał wolnego, to znalazłabym jakąś dziewczynę w tej grupie. Czytałam takie relacje z wyjazdów i wyszły z tego fajne znajomości. Do Polski również pojechałabym raczej sama, ale to nie kwestia tego, czy ja bym pojechała, ale czy Ty byś pojechała.

Co do koleżanki i matki, ja bym się nie wtrącała na Twoim miejscu. A co do alkoholu, to nie przejmuj się, kilka lat temu na wizażu widziałam, że jakiejś użytkowniczce zarzucano alkoholizm i proponowano terapię, bo wypiła jedno piwo na spotkaniu ze znajomymi, bo przecież można wypić herbatę

. Natomiast na rowerze rzeczywiście nie polecam jeździć po jakichkolwiek %.

cava · 2019-08-30, 09:53

Cytat:

Napisane przez amillia

Ten przepis jest i tak na tyle absurdalny, że osobiście nie spotkałam się z jego egzekwowaniem.

Niestety, ale jest dość skrupulatnie egzekwowany i stanowi jak mniemam, łatwe i niewysychające źródełko uzyskiwania zysków z mandatów. :/

**Hultaj** · 2019-08-30, 10:21

Koleżanka musi grzecznie ale stanowczo umieć się postawić bo w praktyce będzie w wojsku a na przepustkach czy urlopach w domu i będzie to samo czyli matka będzie usiłowała nią sterować.
Weźcie natomiast poprawkę na to że kobieta ma męża alkoholika (geny też mają znaczenie a to jej ojciec) i też gość zanim wsiąkł w temat na dobre pewnie drinkował na plażach z kumplami

. Przewrażliwienie jest uzasadnione, ze strony kumeli wymaga to dyplomacji.
I tak ja bym jechała na wakacje sama jeśli koleżanka się nie zdecyduje. Powinnaś wręcz namawiać ją do przemyślenia sytuacji na spokojnie, ona ci mówi że jej nie pasowało bo już była na wyjeździe i liczy się z kasą a ty ją wyciągasz.

Cytat:

Dałam znać koledze, że tam będziemy, jakie miejscówki poleca, itd. Powiedział, że on w tygodniu pracuje, więc nie bardzo będzie miał czas coś z nami porobić, ale możemy nawet u niego spać, ewentualnie załatwi nam jakiś transport jeśli potrzebujemy.
Z koleżanką miało to jakiś sens, ale samej tak jechać do chłopaka, którego właściwie nie znam trochę głupio...

ale noclegi załatw sobie osobno albo miej kasę na nagłe hotelowanie.

Cytat:

A ja owszem, ostatnio widziałam takie wypisywanie mandatów na bulwarze przy rzece.

i pewnie zazwyczaj dot. to wymęczonych smakoszy

itp. moim zdaniem jeśli dziewczyny zachowują się przyzwoicie, nie są wcięte, a butelkę mają np. w pokrowcu i plecaku to czemu miałyby przykuwać uwagę.
Osobiście tego hobby nie pochwalam jak picie wina i piwa z kumpelą na plaży ale bez przesady że sporadyczne sytuacje to od razu jakaś patola.

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Cytat:

Ja pewnie bym miała cykora, prędzej sama-sama, niż do w zasadzie obcego faceta.

dla mnie to bez większego znaczenia że pojedzie do miasta X i może kogoś pozna i tam się zacznie umawiać na spotkania i spędzać czas czy pojedzie do Y gdzie mieszka ktoś i z kim wyskoczy na obiad itp. Uważałabym tylko na takie nastawianie się na wbijanie do takiego kogoś na chatę itp. , zresztą same pytania o logistykę i rozmowy o tym odbieram tu jako grzecznościowe, noclegi dojazdy i atrakcje każdy może sprawdzić sam w necie chociażby.

Limonka2738 · 2019-08-30, 10:22

Sprawa jest prosta - dziewczyna korzysta z gościnności rodziców, a ona ma prawo iść z pewnymi warunkami.

I to w sumie tyle. Też bym ustąpiła, gdybym miała taką matkę i musiałabym u niej z jakichś względów mieszkać.

Jest dorosła, nie musi mieszkać z matką, tak wybrała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4** · 2019-08-30, 12:12

Wkurzasz się, bo chciałabyś jechać na wyjazd, a tracisz towarzysza podróży. Jednak najgorszy pomysł, to się wtrącać w jej relacje z matką.

Twoje gadanie i tak nic nie pomoże. Poza tym może tej dziewczynie wcale nie chce się z Tobą wyjeżdżać i teraz ma wymówkę? Już wcześniej przecież mówiła, że jej się nie chce i że chodzi też o kasę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b** · 2019-08-30, 12:34

Prawda, wkurzam się, ale też nie mam zamiaru się wtrącać i ją tam siłą zaciągać. Tylko jest mi strasznie przykro i to mnie wkurza jeszcze bardziej, że takie ma relacje z matką. Że nie umieją od siebie odciąć tej pępowiny.

robcia · 2019-08-30, 13:48

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87128758]Prawda, wkurzam się, ale też nie mam zamiaru się wtrącać i ją tam siłą zaciągać. Tylko jest mi strasznie przykro i to mnie wkurza jeszcze bardziej, że takie ma relacje z matką. Że nie umieją od siebie odciąć tej pępowiny.[/QUOTE]

Nad " poluzowaniem" pepowiny kolezanka powinna pracowac wczesniej , to i przeciac byloby latwiej. Bylo i jest jej tak wygodnie a ty daj sobie spokoj , bo nic nie zdzialasz.
J
Dzwonie czasem , raz albo pisze sms czy jest ok ale nigdy nie wydzwanialabym jak szalona, zwlaszcza do doroslej osoby
Natomiast nie wiem , co ona mowi matce. Jezeli mowi , ze niedlugo wroci, idzie tu i tu a wraca po ilus godzinach i tak od szczeniora kreci ,to sie nie dziwie , ze sie wkurza.

elvegirl · 2019-08-30, 14:20

Cytat:

Napisane przez Hultaj

i pewnie zazwyczaj dot. to wymęczonych smakoszy

Właśnie nie, biorą się za tych bardziej wypłacalnych

Mlecznabulka · 2019-08-30, 14:23

A kolezanka utrzymuje sie sama czy przez rok siedziala na garnuszku rodzicow i dziwi sie, że skoro ją utrzymuja to wymagają?

2019-08-30, 01:55	#1
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-02 Wiadomości: 1 329	O co chodzi z tymi rodzicami????? Sprawa jest taka, że ja nie wiem czy śmiać się, czy płakać. Mam przyjaciółkę (A.) od najmłodszych lat, która ma z lekka mówiąc walniętą, nadopiekuńczą matkę. Ja i znajomi na około wiemy to od zawsze, ona zawsze twierdziła, że ona po prostu taka jest, ma swoje odchyły iiiiiii coś tam, coś tam. Aha, dodam, że mamy 26 lat. Powtarzam: 26 LAT. Od jakiegoś czasu planowałyśmy jakiś wyjazd wakacyjny, bo akurat tak nam się zgrało, że obie przez ten czas nie robimy nic + ona zaraz wyjeżdża na rok do szkoły wojskowej. Dodatkowe informacje w tej historii - A. spędziła ostatni rok w domu rodzinnym bo zmusiła ją do tego sytuacja życiowa, ostatnio była na wakacjach z mamą na kilka dni, a potem przyjechała do niej koleżanka, też na kilka dni, w tym czasie musieli uśpić psa, który był z nimi od 13 lat. Sytuacja z dziś: pojechałyśmy rowerami o 16 na plaże za miasto. Z winem. Dzwoni do niej matka pytając kiedy wraca i że jak będzie pijana wracała rowerem to wyrzucą ją z wojska. O jakiejś 20 byłyśmy już u siebie w mieście, ale nie wróciłyśmy do domów, tylko poszłyśmy już na lokalną plażę i siedziałyśmy tam kilka godzin gadając i pijąc piwo. W tym czasie jej matka dzwoniła dwa razy mówiąc że ma wracać do domu, że jej wstyd, że się upija, że nie chce następnego alkoholika w domu (jej ojciec ma problemy z alkoholem.) A. była delikatnie mówiąc wk...zdenerwowana, krzyczała do niej przez telefon, że jest dorosła i wróci kiedy będzie chciała, że co ona do niej mówi i że to ona powinna się wstydzić. Mi tak samo mówiła, że jak wcześniej nie była pewna tego naszego wyjazdu (bo trzeba wydawać pieniądze, bo już była na wyjeździe z matką, bo trochę jej się nie chce) tak teraz napewno pojedziemy, ona ma wszystko w dupie, nie będą jej robić awantur, bo to taka pierwsza akcja i ona nie wie o co im chodzi + następna godzina o tym jaka pieprznięta jest jej matka. Ja byłam bardzo zadowolona i dumna, że w końcu mówi to głośno i nie próbuje problemu gdzieś tam zgasić. Do tego powiedziała, że pierwszy raz się stresuje z powrotem do domu, bo wie że będzie mama tam na nią czekać i będzie następna część rozmowy. Ale również umówiłyśmy się, że w razie czego może wziąć swoje rzeczy i przyjechać do mnie. Wróciłyśmy do domu, napisałam jej wiadomość 'i jak?' po czym ona po jakimś czasie napisała, że chyba nigdzie nie pojedziemy, bo inaczej nie będzie miała wstępu na święta i 'w ogóle na chate,' bo 'cały czas pije i nie słucha się i wypiła w sierpniu więcej, niż mama przez dwa lata' i 'teraz woli rozstać się z nimi w zgodzie, jak będzie na swoim to będzie robić co chce, ale teraz jest u nich.' Ręce mi opadły. Serio, nie wiem co mam jej powiedzieć. Macie jakiś pomysł jak jej przemówić do rozsądku i jak ją przekonać, żeby pojechać????

2019-08-30, 06:02	#2
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 Konto usunięte Zarejestrowany: 2019-08 Wiadomości: 12 340	Dot.: O co chodzi z tymi rodzicami????? [1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87127403]Sprawa jest taka, że ja nie wiem czy śmiać się, czy płakać. Mam przyjaciółkę (A.) od najmłodszych lat, która ma z lekka mówiąc walniętą, nadopiekuńczą matkę. Ja i znajomi na około wiemy to od zawsze, ona zawsze twierdziła, że ona po prostu taka jest, ma swoje odchyły iiiiiii coś tam, coś tam. Aha, dodam, że mamy 26 lat. Powtarzam: 26 LAT. Od jakiegoś czasu planowałyśmy jakiś wyjazd wakacyjny, bo akurat tak nam się zgrało, że obie przez ten czas nie robimy nic + ona zaraz wyjeżdża na rok do szkoły wojskowej. Dodatkowe informacje w tej historii - A. spędziła ostatni rok w domu rodzinnym bo zmusiła ją do tego sytuacja życiowa, ostatnio była na wakacjach z mamą na kilka dni, a potem przyjechała do niej koleżanka, też na kilka dni, w tym czasie musieli uśpić psa, który był z nimi od 13 lat. Sytuacja z dziś: pojechałyśmy rowerami o 16 na plaże za miasto. Z winem. Dzwoni do niej matka pytając kiedy wraca i że jak będzie pijana wracała rowerem to wyrzucą ją z wojska. O jakiejś 20 byłyśmy już u siebie w mieście, ale nie wróciłyśmy do domów, tylko poszłyśmy już na lokalną plażę i siedziałyśmy tam kilka godzin gadając i pijąc piwo. W tym czasie jej matka dzwoniła dwa razy mówiąc że ma wracać do domu, że jej wstyd, że się upija, że nie chce następnego alkoholika w domu (jej ojciec ma problemy z alkoholem.) A. była delikatnie mówiąc wk...zdenerwowana, krzyczała do niej przez telefon, że jest dorosła i wróci kiedy będzie chciała, że co ona do niej mówi i że to ona powinna się wstydzić. Mi tak samo mówiła, że jak wcześniej nie była pewna tego naszego wyjazdu (bo trzeba wydawać pieniądze, bo już była na wyjeździe z matką, bo trochę jej się nie chce) tak teraz napewno pojedziemy, ona ma wszystko w dupie, nie będą jej robić awantur, bo to taka pierwsza akcja i ona nie wie o co im chodzi + następna godzina o tym jaka pieprznięta jest jej matka. Ja byłam bardzo zadowolona i dumna, że w końcu mówi to głośno i nie próbuje problemu gdzieś tam zgasić. Do tego powiedziała, że pierwszy raz się stresuje z powrotem do domu, bo wie że będzie mama tam na nią czekać i będzie następna część rozmowy. Ale również umówiłyśmy się, że w razie czego może wziąć swoje rzeczy i przyjechać do mnie. Wróciłyśmy do domu, napisałam jej wiadomość 'i jak?' po czym ona po jakimś czasie napisała, że chyba nigdzie nie pojedziemy, bo inaczej nie będzie miała wstępu na święta i 'w ogóle na chate,' bo 'cały czas pije i nie słucha się i wypiła w sierpniu więcej, niż mama przez dwa lata' i 'teraz woli rozstać się z nimi w zgodzie, jak będzie na swoim to będzie robić co chce, ale teraz jest u nich.' Ręce mi opadły. Serio, nie wiem co mam jej powiedzieć. Macie jakiś pomysł jak jej przemówić do rozsądku i jak ją przekonać, żeby pojechać????[/QUOTE] 1. nawet jesli ona nie pojedzie - ty jedź! 2. dopóki ona się nie usamodzielni to tak to bedzie wygladac... oczywiscie rozmowa jest lekiem na wszystko, tylko czy z jej mamą się da porozmawiać inaczej niż krzycząc na siebie?

2019-08-30, 06:38	#3
cava Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 22 122	Dot.: O co chodzi z tymi rodzicami????? 26 lat i nadopiekuńczą matka koleżanki to jedno. Ja polecam sobie przeczytać na temat jazdy na rowerze po alkoholu: https://prawo.gazetaprawna.pl/artyku...lywem-alkoholu Tylko dodam, ze tam nie ma pomyłki w zerach, jeśli chodzi o kary finansowe. Tak ze tego. No powodzenia i byle się nie skończyło ze jeszcze komuś dodatkowo w tyłek wjedziecie tymi rowerami na promilach, bo w ogóle będzie cyrk a szkoła wojskowa koleżanki owszem, pójdzie się paść. __________________ Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams

2019-08-30, 06:40	#4
Ellen_Ripley Zakorzenienie Zarejestrowany: 2018-04 Wiadomości: 20 853	Dot.: O co chodzi z tymi rodzicami????? Chcesz jej "przemawiać do rozsądku", ale chyba troszkę nie docierają do Ciebie okoliczności i powód dla którego jej mama się na nią wkurza i o nią martwi. Twoja koleżanka chyba często w ciągu ostatniego czasu łączy spędzanie wolnego czasu łączy ze spożywaniem alkoholu? Wiadomo, wakacje, ale to nie jest usprawiedliwienie na wszystko. Dla mnie jechanie gdzieś rowerem, obalenie butelki wina na plaży, a potem (wiem, już bez roweru) jeszcze picie piwa to też takie troszkę... No niezbyt odpowiedzialne zachowanie. Jakikolwiek pojazd + alkohol to jak dla mnie głupota i tyle. Koleżanka jest bardzo dorosła, krzyczy to matce przez telefon, ale zjechała na ten rok mieszkać z rodzicami, więc warto też widzieć drugą stronę medalu, a nie tylko czubek własnego wielce "dorosłego" nosa. W domu są problemy - ojciec pije. Matka widzi, że córka też i to ją martwi. Muszą sobie te problemy rozwiązać jakoś. Buntowanie jej, że ma jechać, bo Tobie to na rękę, to chyba nie jest dobry sposób. __________________ Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. Edytowane przez Ellen_Ripley Czas edycji: 2019-08-30 o 06:41

2019-08-30, 07:10	#5
elvegirl po drugiej stronie szafy Zarejestrowany: 2007-03 Wiadomości: 41 748	Dot.: O co chodzi z tymi rodzicami????? Sytuacja którą opisałaś była jednym ze szczytów gówniarstwa. Piszesz o pieprzniętej matce koleżanki, a ja bym się zastanowiła kto tu na pieprzniętego wyszedł, serio serio. I komu tu trzeba do rozsądku przemawiać. Może ta matka i jest nadopiekuńcza, ale to co napisałaś w swoim poście sprawia, że przychodzi myśl, że ta nadopiekuńczość i traktowanie jej jak nieodpowiedzialnej małolaty nie wzięły się z sufitu. __________________ "Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany

2019-08-30, 07:50	#6
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-02 Wiadomości: 1 329	Dot.: O co chodzi z tymi rodzicami????? Ona praktycznie wcale nie wychodzi z tego domu, bo w tym małym mieście po prostu nie ma z kim. Jedynie jej koleżanka była u niej na 3 dni, jej rodziców w tym czasie nie było w domu, byli na wyjeździe, więc nawet nie wiedzieliby co robi i ile pije. A nie, my tu zupełnie nie rozmawiamy o problemach alkoholowych, bo takich nie ma. W trakcie tego pierwszego telefonu A. powiedziała, że będziemy rower prowadzić, bo to nie jest daleko, jak już dotarłyśmy na miejsce jeszcze raz do niej zadzwoniła że już jesteśmy, ale nie wraca jeszcze do domu, że idziemy usiąść jeszcze na plaży. I tutaj już nic nie wspominała o piwie. Co takiego gówniarskiego było w tym zachowaniu?

2019-08-30, 07:59	#7
motyla Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-02 Wiadomości: 5 934	Dot.: O co chodzi z tymi rodzicami????? a tak z ciekawości, Autorko, zapytam - Wy siebie skrycie nie lubicie, że musicie pić alkohol na spotkaniach, bo wtedy możecie siebie nawzajem tolerować? czy po prostu nie potraficie się na trzeźwo bawić? zawsze mnie takie zachowanie u ludzi dziwiło.

2019-08-30, 08:15	#11
elvegirl po drugiej stronie szafy Zarejestrowany: 2007-03 Wiadomości: 41 748	Dot.: O co chodzi z tymi rodzicami????? [1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87127710] Co takiego gówniarskiego było w tym zachowaniu?[/QUOTE] Kłótnia przez telefon w stanie nietrzeźwym nie jest pokazaniem dojrzałości. Akurat zły moment i sposób sobie koleżanka wybrała na manifestację samodzielności. __________________ "Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany

2019-08-30, 08:25	#14
elvegirl po drugiej stronie szafy Zarejestrowany: 2007-03 Wiadomości: 41 748	Dot.: O co chodzi z tymi rodzicami????? [1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87127810]Wyobraź sobie, że mieszkam w tak pięknym rejonie, że mamy lepsze miejsca niż śmierdzące bary w środku lata.[/QUOTE] Ba, ja też mieszkam w tak pięknym rejonie. A picie alko w miejscu publicznym kosztuje stówkę __________________ "Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany

2019-08-30, 08:57	#19
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-02 Wiadomości: 1 329	Dot.: O co chodzi z tymi rodzicami????? Druga sprawa, czy pojechałybyście same? W wakacje poznałam na badoo chłopaka z południa, przypadkiem się znalazł akurat tam gdzie byłam, spotkaliśmy się, było spoko, zaprosił mnie w tamte rejony Polski. Z ów koleżanką najpierw planowałyśmy wyjazd za granicę, ale jedyne destynacje na naszą kieszeń to była Turcja, Egipt i Tunezja, więc stwierdziłyśmy, że Południe też jest piękne, a nigdy tam nie byłyśmy. Dałam znać koledze, że tam będziemy, jakie miejscówki poleca, itd. Powiedział, że on w tygodniu pracuje, więc nie bardzo będzie miał czas coś z nami porobić, ale możemy nawet u niego spać, ewentualnie załatwi nam jakiś transport jeśli potrzebujemy. Z koleżanką miało to jakiś sens, ale samej tak jechać do chłopaka, którego właściwie nie znam trochę głupio...

2019-08-30, 09:01	#20
Dwight_Schrute BAN stały Zarejestrowany: 2019-05 Wiadomości: 2 226	Dot.: O co chodzi z tymi rodzicami????? Ha ha ha! Co ja tutaj widzę. Kobiety, Wy tak na poważnie? Dziewczyny sobie pojechały na rowerkach, obaliły winko, a potem się udały na plażę i popijały piwko. Rowery po piwku już prowadziły bo miały trochę więcej szumów. Sam nie piję ani często, ani dużo, ale żeby widzieć takie potępianie, atak i straszenie jakimiś mandatami? Mandatami nie straszcie bo akurat one by pewnie dostały co najwyżej upomnienie. Nie jechały kompletnie naćpane alkoholem. Po butelce wina na dwie nie traci się całkowicie kontaktu ze światem. Sugerowanie, że piją na spotkaniu bo się nie lubią już w ogóle kabaret jakiś. Co do mamy tej dziewczyny to ona pewnie swoje przeżyła i spróbuj ją zrozumieć zamiast kompletnie demonizować. Niestety życie jej mogło nie rozpieszczać. Zapewne jej największą życiową obawą jest to, że córka pogrąży się w nałogu. Jest tak zdesperowana, że rzuca wręcz absurdalnymi groźbami... Domyślam się, że bardzo byś chciała żeby koleżanka z Tobą pojechała, ale na ten moment jest zależna od rodziców mimo swojego wieku. Nacisk i namowy do buntu nie są najlepszym pomysłem. Jeśli będziesz tak działać, to w moim odczuciu zachowasz się egoistycznie.

2019-08-30, 09:06	#21
elvegirl po drugiej stronie szafy Zarejestrowany: 2007-03 Wiadomości: 41 748	Dot.: O co chodzi z tymi rodzicami????? [1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87127947]Druga sprawa, czy pojechałybyście same? [/QUOTE] Ja pewnie bym miała cykora, prędzej sama-sama, niż do w zasadzie obcego faceta. __________________ "Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany

2019-08-30, 09:14	#22
sublips Zakorzenienie Zarejestrowany: 2019-08 Wiadomości: 6 032	Dot.: O co chodzi z tymi rodzicami????? Jest taka grupa na facebooku - "podróżniczki". Ja ostatecznie pojechałam na urlop ze swoim partnerem, ale gdyby on nie dostał wolnego, to znalazłabym jakąś dziewczynę w tej grupie. Czytałam takie relacje z wyjazdów i wyszły z tego fajne znajomości. Do Polski również pojechałabym raczej sama, ale to nie kwestia tego, czy ja bym pojechała, ale czy Ty byś pojechała. Co do koleżanki i matki, ja bym się nie wtrącała na Twoim miejscu. A co do alkoholu, to nie przejmuj się, kilka lat temu na wizażu widziałam, że jakiejś użytkowniczce zarzucano alkoholizm i proponowano terapię, bo wypiła jedno piwo na spotkaniu ze znajomymi, bo przecież można wypić herbatę . Natomiast na rowerze rzeczywiście nie polecam jeździć po jakichkolwiek %.

2019-08-30, 10:22	#25
Limonka2738 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2015-08 Lokalizacja: Undercity Wiadomości: 30 092	Dot.: O co chodzi z tymi rodzicami????? Sprawa jest prosta - dziewczyna korzysta z gościnności rodziców, a ona ma prawo iść z pewnymi warunkami. I to w sumie tyle. Też bym ustąpiła, gdybym miała taką matkę i musiałabym u niej z jakichś względów mieszkać. Jest dorosła, nie musi mieszkać z matką, tak wybrała. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.

2019-08-30, 12:12	#26
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-03 Wiadomości: 6 283	Dot.: O co chodzi z tymi rodzicami????? Wkurzasz się, bo chciałabyś jechać na wyjazd, a tracisz towarzysza podróży. Jednak najgorszy pomysł, to się wtrącać w jej relacje z matką. Twoje gadanie i tak nic nie pomoże. Poza tym może tej dziewczynie wcale nie chce się z Tobą wyjeżdżać i teraz ma wymówkę? Już wcześniej przecież mówiła, że jej się nie chce i że chodzi też o kasę. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2019-08-30, 12:34	#27
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-02 Wiadomości: 1 329	Dot.: O co chodzi z tymi rodzicami????? Prawda, wkurzam się, ale też nie mam zamiaru się wtrącać i ją tam siłą zaciągać. Tylko jest mi strasznie przykro i to mnie wkurza jeszcze bardziej, że takie ma relacje z matką. Że nie umieją od siebie odciąć tej pępowiny.

2019-08-30, 13:48	#28
robcia Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-11 Wiadomości: 4 591	Dot.: O co chodzi z tymi rodzicami????? [1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87128758]Prawda, wkurzam się, ale też nie mam zamiaru się wtrącać i ją tam siłą zaciągać. Tylko jest mi strasznie przykro i to mnie wkurza jeszcze bardziej, że takie ma relacje z matką. Że nie umieją od siebie odciąć tej pępowiny.[/QUOTE] Nad " poluzowaniem" pepowiny kolezanka powinna pracowac wczesniej , to i przeciac byloby latwiej. Bylo i jest jej tak wygodnie a ty daj sobie spokoj , bo nic nie zdzialasz. J Dzwonie czasem , raz albo pisze sms czy jest ok ale nigdy nie wydzwanialabym jak szalona, zwlaszcza do doroslej osoby Natomiast nie wiem , co ona mowi matce. Jezeli mowi , ze niedlugo wroci, idzie tu i tu a wraca po ilus godzinach i tak od szczeniora kreci ,to sie nie dziwie , ze sie wkurza.

2019-08-30, 14:23	#30
Mlecznabulka Raczkowanie Zarejestrowany: 2019-04 Wiadomości: 170	Dot.: O co chodzi z tymi rodzicami????? A kolezanka utrzymuje sie sama czy przez rok siedziala na garnuszku rodzicow i dziwi sie, że skoro ją utrzymuja to wymagają?

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)