Mamusie kwietniowe 2022

[Juli_Juli]

Czyli powinno być spoko ze zmianą lekarza. Jak pisałam, że w przychodni mają kartę, to miałam na myśli taką papierową kartę pacjenta jak były kiedyś - źle się wyraziłam
"Odmówiłyście" wizyty, czyli lekarz/recepcja chciał was zapisać na kolejną, a powiedziałyście że nie chcecie, czy jak? U mnie zapisuje lekarz na końcu wizyty.

[felliciti]

Napisane przez Juli_Juli

Czyli powinno być spoko ze zmianą lekarza. Jak pisałam, że w przychodni mają kartę, to miałam na myśli taką papierową kartę pacjenta jak były kiedyś - źle się wyraziłam
"Odmówiłyście" wizyty, czyli lekarz/recepcja chciał was zapisać na kolejną, a powiedziałyście że nie chcecie, czy jak? U mnie zapisuje lekarz na końcu wizyty.

A taka karta zostaje u lekarza, a u nowego zakłada się nową Ja miałam umówioną wizytę i dzwoniłam odmówić, nie było zbędnych pytań.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez paninowakowa

Taka_ona życzę zdrówka Tobie i małemu, odpoczywajcie ile się da

Juli_Juli chyba Twoja karta ciąży wystarczy nowemu ginekologowi, no i komplet dotychczasowych badań ja bym byłego lekarza w ogóle w to nie mieszała, po prostu odmów następna wizytę.

Dziewczyny, ja ostatnio mam jakieś głupie schizy.... Przez tą sytuację z Pszczyny i przez różne fora - zapisałam się do grupy na Facebooku, gdzie ostatnio non stop wyskakują mi posty o dziewczynach, które straciły z dnia na dzień ciąże.. Boję się czy z moją fasolka wszystko jest ok
.. Aktualnie jestem w 17+4, póki co nie czuję ruchów, wiem że pierwsza ciąża to moge zacząć czuć później.. Następna wizyta u gina 2 grudnia.
Powiedzcie, nie potrzebnie się nakręcam? Nie mam żadnych objawów, plamień.. Boję się że pójdę na wizytę i okaże się że np serduszko przestało bić :-/
Nie chce panikować i jechać na IP.. Chyba muszę się odciąć od czytania w necie na temat poronień :-/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam takie same schizy z tymi ruchami dziecka bo też jeszcze ich nie czuję. Wczoraj na USG lekarz od razu powiedział że dzidzia pięknie się rusza więc widocznie za malutka jeszcze żeby dobrze czuć. Na 100% będzie wszystko okej u Ciebie. Podobno w pierwszej ciąży ruchy mogą być wyczuwalne nawet od 24 tygodnia tak więc masz jeszcze sporo czasu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paninowakowa]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88996244]Mam takie same schizy z tymi ruchami dziecka bo też jeszcze ich nie czuję. Wczoraj na USG lekarz od razu powiedział że dzidzia pięknie się rusza więc widocznie za malutka jeszcze żeby dobrze czuć. Na 100% będzie wszystko okej u Ciebie. Podobno w pierwszej ciąży ruchy mogą być wyczuwalne nawet od 24 tygodnia tak więc masz jeszcze sporo czasu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Pewnie jest tak piszesz

Dziękuję dziewczyny, wiedziałam że Wasze odpowiedzi sprawią, że będę spokojniejsza
Nikt tak nie zrozumie ciężarówki jak druga ciężarówka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gosiulam185]

Napisane przez felliciti

Super uczucie, prawda? Na początku wszystkie wyczekujemy tych ruchów, a pod koniec marudzimy, żeby się choć na chwilę uspokoiły



Ja mam takie doświadczenie W pierwszej ciąży zmieniałam ginekologa właśnie na tym etapie ciąży. Nie informowałam "starego" lekarza, po prostu odmówiłam wizytę. Do nowego udałam się z kartą ciąży i położna, która rejestruje, mierzy tętno, wpisuje wszystkie wyniki w kartę, itp. po prostu zmieniła dane lekarza na 1 stronie. Nie bawiła się w przepisywanie wszystkich wyników.



Ja wierzę w siłę przyciągania i po prostu nie dopuszczam do siebie takich myśli. Spróbuj, o wiele łatwiej się żyje Ja w pierwszej ciąży zaczęłam czuć około 19/20, spokojnie jest jeszcze czas.

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------



Jeśli faktycznie potrzebujesz czegoś co Cię uspokoi i odgoni te złe myśl to kup sobie detektor tętna płodu. Na vinted nieraz można znaleźć w dobrej cenie



Kurczę, wiesz że mnie też Byliśmy w domu przeszło tydzień, a pierwsze wyjście i już przeziębienie... Kupiłam sobie już dozwolone leki i liczę na łagodny przebieg. U mnie raczej też nie covid, ale córkę zostawiam jeszcze ten tydzień w domu żeby czasem czegoś ode mnie nie sprzedała w przedszkolu.

Uczucie jest cudowne jak są regularne ruchy. Od razu jakoś jest mi lżej. Chodz dziećmi wchodzi mi gdzieś pod biodro i nie mogę siedziec. Tez tak wysoko czujecie ruchy? Nie mogę uwierzyć, że już takie duże te bobasy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[felliciti]

Napisane przez paninowakowa

Pewnie jest tak piszesz

Dziękuję dziewczyny, wiedziałam że Wasze odpowiedzi sprawią, że będę spokojniejsza
Nikt tak nie zrozumie ciężarówki jak druga ciężarówka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po to tu jesteśmy 🥰 Pamiętam, że w pierwszej ciąży też nie byłam niczego pewna, wszystko było nowe, niezrozumiałe... I dziewczyny z forum były wielkim wsparciem Do tej pory mamy kontakt na fb

Napisane przez gosiulam185

Uczucie jest cudowne jak są regularne ruchy. Od razu jakoś jest mi lżej. Chodz dziećmi wchodzi mi gdzieś pod biodro i nie mogę siedziec. Tez tak wysoko czujecie ruchy? Nie mogę uwierzyć, że już takie duże te bobasy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo różnie, nieraz pod żebrami, a nieraz bardzo nisko, generalnie już wszędzie Ale na poprzedniej wizycie się bardzo zdziwiłam jak na usg lekarz jeździł mi tą głowicą koło żeber 🙈

[pequenininha]

Napisane przez felliciti

Super uczucie, prawda? Na początku wszystkie wyczekujemy tych ruchów, a pod koniec marudzimy, żeby się choć na chwilę uspokoiły



Ja mam takie doświadczenie W pierwszej ciąży zmieniałam ginekologa właśnie na tym etapie ciąży. Nie informowałam "starego" lekarza, po prostu odmówiłam wizytę. Do nowego udałam się z kartą ciąży i położna, która rejestruje, mierzy tętno, wpisuje wszystkie wyniki w kartę, itp. po prostu zmieniła dane lekarza na 1 stronie. Nie bawiła się w przepisywanie wszystkich wyników.



Ja wierzę w siłę przyciągania i po prostu nie dopuszczam do siebie takich myśli. Spróbuj, o wiele łatwiej się żyje Ja w pierwszej ciąży zaczęłam czuć około 19/20, spokojnie jest jeszcze czas.

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------



Jeśli faktycznie potrzebujesz czegoś co Cię uspokoi i odgoni te złe myśl to kup sobie detektor tętna płodu. Na vinted nieraz można znaleźć w dobrej cenie



Kurczę, wiesz że mnie też Byliśmy w domu przeszło tydzień, a pierwsze wyjście i już przeziębienie... Kupiłam sobie już dozwolone leki i liczę na łagodny przebieg. U mnie raczej też nie covid, ale córkę zostawiam jeszcze ten tydzień w domu żeby czasem czegoś ode mnie nie sprzedała w przedszkolu.

Ja ostatnie wyjście do ludzi miałam w środę a do lasu w czwartek. I dopiero w poniedziałek zaczęłam się źle czuć. Niestety nie przeszło :-( bez sensu to chorowanie :-(

---------- Dopisano o 07:45 ---------- Poprzedni post napisano o 07:32 ----------

Napisane przez paninowakowa

Pewnie jest tak piszesz

Dziękuję dziewczyny, wiedziałam że Wasze odpowiedzi sprawią, że będę spokojniejsza
Nikt tak nie zrozumie ciężarówki jak druga ciężarówka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Od tego tá grupa!

Napisane przez felliciti

Super uczucie, prawda? Na początku wszystkie wyczekujemy tych ruchów, a pod koniec marudzimy, żeby się choć na chwilę uspokoiły



Ja mam takie doświadczenie W pierwszej ciąży zmieniałam ginekologa właśnie na tym etapie ciąży. Nie informowałam "starego" lekarza, po prostu odmówiłam wizytę. Do nowego udałam się z kartą ciąży i położna, która rejestruje, mierzy tętno, wpisuje wszystkie wyniki w kartę, itp. po prostu zmieniła dane lekarza na 1 stronie. Nie bawiła się w przepisywanie wszystkich wyników.



Ja wierzę w siłę przyciągania i po prostu nie dopuszczam do siebie takich myśli. Spróbuj, o wiele łatwiej się żyje Ja w pierwszej ciąży zaczęłam czuć około 19/20, spokojnie jest jeszcze czas.

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------



Jeśli faktycznie potrzebujesz czegoś co Cię uspokoi i odgoni te złe myśl to kup sobie detektor tętna płodu. Na vinted nieraz można znaleźć w dobrej cenie



Kurczę, wiesz że mnie też Byliśmy w domu przeszło tydzień, a pierwsze wyjście i już przeziębienie... Kupiłam sobie już dozwolone leki i liczę na łagodny przebieg. U mnie raczej też nie covid, ale córkę zostawiam jeszcze ten tydzień w domu żeby czasem czegoś ode mnie nie sprzedała w przedszkolu.

Ja ostatnie wyjście do ludzi miałam w środę a do lasu w czwartek. I dopiero w poniedziałek zaczęłam się źle czuć. Niestety nie przeszło :-( bez sensu to chorowanie :-(



Z pierwszej ciąży też byłam na forum i to było super, dziewczyny ratowały i doradzaly i do dziś są z tego przyjaźnie

A co do ruchów to też zależy gdzie jest łożysko.jak z przodu to robi za poduszkę no i nie czuć

[gosiulam185]

Napisane przez felliciti

Po to tu jesteśmy 🥰 Pamiętam, że w pierwszej ciąży też nie byłam niczego pewna, wszystko było nowe, niezrozumiałe... I dziewczyny z forum były wielkim wsparciem Do tej pory mamy kontakt na fb



Bardzo różnie, nieraz pod żebrami, a nieraz bardzo nisko, generalnie już wszędzie Ale na poprzedniej wizycie się bardzo zdziwiłam jak na usg lekarz jeździł mi tą głowicą koło żeber

Jeszcze niedawno czułam na linii majtek, a od wczoraj wlasnie pod żebrami

Ja dzisiaj znowu wymiotuje. A już chciałam pisać, że mi minęło na dobre i tylko zawroty głowy zostały

Ja też z poprzedniego wątku mam kontakt z dziewczynami i to jest mega. To jest ogromne wsparcie czasem w nawet bardzo błahych sprawach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[felliciti]

Napisane przez pequenininha

Ja ostatnie wyjście do ludzi miałam w środę a do lasu w czwartek. I dopiero w poniedziałek zaczęłam się źle czuć. Niestety nie przeszło :-( bez sensu to chorowanie :-(

U mnie ciężka nocka, ale rano o dziwo czułam się lepiej. Ja biorę prenalen gardło, gripovita mama i paracetamol na ból głowy.

Napisane przez gosiulam185

Jeszcze niedawno czułam na linii majtek, a od wczoraj wlasnie pod żebrami

Ja dzisiaj znowu wymiotuje. A już chciałam pisać, że mi minęło na dobre i tylko zawroty głowy zostały

Ja też z poprzedniego wątku mam kontakt z dziewczynami i to jest mega. To jest ogromne wsparcie czasem w nawet bardzo błahych sprawach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To tak jak u mnie, bryka sobie wszędzie Ehh ja też się męczę ostatnio wieczorami... Nie wymiotuję, ale mdłości wróciły

W dodatku wczoraj przed snem dopadła mnie zgaga 😬 Zjadłam sałatkę i do sosu dodałam dużo czosnku, żeby pomógł coś na przeziębienie i odbijał mi się całą noc. Zgaga nie mocno uciążliwa, ale już wiem że będzie gorzej tak jak w poprzednich ciążach 😭

[gosiulam185]

Napisane przez felliciti

U mnie ciężka nocka, ale rano o dziwo czułam się lepiej. Ja biorę prenalen gardło, gripovita mama i paracetamol na ból głowy.



To tak jak u mnie, bryka sobie wszędzie Ehh ja też się męczę ostatnio wieczorami... Nie wymiotuję, ale mdłości wróciły

W dodatku wczoraj przed snem dopadła mnie zgaga Zjadłam sałatkę i do sosu dodałam dużo czosnku, żeby pomógł coś na przeziębienie i odbijał mi się całą noc. Zgaga nie mocno uciążliwa, ale już wiem że będzie gorzej tak jak w poprzednich ciążach

Zgaga też mnie ostatnio dopadła. W poprzedniej ciąży nie miałam ani razu. Idąc za tym co ludzie mówią to może ten bobas będzie miał więcej włosów bo syn to długo długo byl lysiutki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[felliciti]

Napisane przez gosiulam185

Zgaga też mnie ostatnio dopadła. W poprzedniej ciąży nie miałam ani razu. Idąc za tym co ludzie mówią to może ten bobas będzie miał więcej włosów bo syn to długo długo byl lysiutki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moje obie się rodziły jako czarnulki z bujnym włosem Starszej zostało, a młodsza już ciemna blondyna się zrobiła po tatusiu 🙈

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Ale to chyba bez znaczenia, ja mam po prostu tendencje do refluksu, zgagi i ogólnie problemów z układem pokarmowym 😓

[gosiulam185]

Napisane przez felliciti

Moje obie się rodziły jako czarnulki z bujnym włosem Starszej zostało, a młodsza już ciemna blondyna się zrobiła po tatusiu

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Ale to chyba bez znaczenia, ja mam po prostu tendencje do refluksu, zgagi i ogólnie problemów z układem pokarmowym

Tez myślę, że to bez znaczenia, ale wiele się słyszy, że jak zgaga w ciąży to dziecko włochate. My z mężem oboje blond, to i tak nie mam co liczyć na bujne czarne włosy 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pequenininha]

Hah z tymi dziećmi i genami to jest ciekawa sprawa. Mąż ma mocne geny i syn urodził się jak on ciemny. Ale włosów prawie nie miał przez 2 lata jak ja kiedy drugi syn się rodził byłam pewna że będzie podobny do brata.... A tu duża czerwona kluska ani trochę podobni nie są. Bujne blond loki i niebieskie oczy, totalne przeciwieństwo tak wiec trzeci to totalna zagadka i żadna zgaga mnie nie zwiedzie bo w poprzednich ciążach też miałam

[gosiulam185]

Napisane przez pequenininha

Hah z tymi dziećmi i genami to jest ciekawa sprawa. Mąż ma mocne geny i syn urodził się jak on ciemny. Ale włosów prawie nie miał przez 2 lata jak ja kiedy drugi syn się rodził byłam pewna że będzie podobny do brata.... A tu duża czerwona kluska ani trochę podobni nie są. Bujne blond loki i niebieskie oczy, totalne przeciwieństwo tak wiec trzeci to totalna zagadka i żadna zgaga mnie nie zwiedzie bo w poprzednich ciążach też miałam

Każdy mówi, że mnie i męża można wziąć za rodzeństwo, wiec ten... myślę, że nasze dzieci za dużego wyboru nie mają jeśli chodzi o geny taka jest między nami różnica, że tz opala się na czerwono, ma piegi i zielone oczy, a ja mam ciemniejsza karnację i niebieskie oczy. Synek jest identyczny jak tatuś, ma tylko moje oczy i karnację choc w pierwszej chwili jest to niezauważalne są tak podobni z ojcem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[felliciti]

To u nas jest mieszanka wszystkich członków bliskiej rodziny Ja jestem brunetką z jasnymi piwnymi oczami a tż ciemnym blondynem z zielono-niebieskimi oczami. Za to oboje mamy braci z ciemnymi brązowymi oczami i włosami. Dziewczynki mają po nich kolor oczu, starsza córka ma po mnie włosy, a młodsza po tatusiu. Ale oczy, noski i usta mają podobne Raczej po mnie, chociaż starsza jak mówią to moja mała kopia, a młodsza już nasza mieszanka 😊

[paninowakowa]

Ja bym chciała żeby nasza córka odziedziczyła włosy po rodzinie od strony męża. Mają bujne loki

BTW dziś nad ranem mąż mnie obudził z informacją, że chyba ma jelitową grypę..mdliło go i miał biegunkę. Więc ja od razu w samochód i do apteki. Od razu podałam mu krople i tabletki i na szczęście przeszło.
Nie wyobrażam sobie teraz tego złapać..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pequenininha]

Napisane przez paninowakowa

Ja bym chciała żeby nasza córka odziedziczyła włosy po rodzinie od strony męża. Mają bujne loki

BTW dziś nad ranem mąż mnie obudził z informacją, że chyba ma jelitową grypę..mdliło go i miał biegunkę. Więc ja od razu w samochód i do apteki. Od razu podałam mu krople i tabletki i na szczęście przeszło.
Nie wyobrażam sobie teraz tego złapać..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Miałam tydzień temu pierwszy raz w życiu wymiotowałam w takiej skali coś strasznego i nie polecam! Niestety zdaje się że złapałam od syna tydzień po tym jak on chorował... Trzymam kciuki żeby cie ominęło.


Jutro jadę na test na covid bo dziwne to moje przeziębienie, jakieś inne niż zwykle. I dzieci zabieramy z placówek... Wystarczy mi już chorowania i stresów.


Ci do genów to ja ich nie rozumiem bo w szkole przecież wyraźnie uczyli jak to działa na podstawie koloru oczu. U nas była minimalna szansa na niebieskie i są, ok, niech będzie (ja niebieskie ale mąż piwne, jego matka i cała rodzina piwne, tata zielone i dopiero jego babcia niebieskie). A tu na wątku mowa o dziedziczeniu koloru po dalszej rodzinie i to piwnego który przecież jest dominujący i jeśli rodzice go mają to powinien się u nich ujawnić... Coś chyba nie działa tak jak w szkole uczyli :/

[felliciti]

Napisane przez paninowakowa

Ja bym chciała żeby nasza córka odziedziczyła włosy po rodzinie od strony męża. Mają bujne loki

BTW dziś nad ranem mąż mnie obudził z informacją, że chyba ma jelitową grypę..mdliło go i miał biegunkę. Więc ja od razu w samochód i do apteki. Od razu podałam mu krople i tabletki i na szczęście przeszło.
Nie wyobrażam sobie teraz tego złapać..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jest duża szansa, że odziedziczy Chociaż powiem Ci, że ja mam falowane i muszę bardzo dbać, żeby ładnie wyglądały i to samo u mojej starszej, a co dopiero takie kręcone 😊
Co do jelitówki to może się dopiero po kilku dniach u Ciebie pojawić... Ale jak męża długo nie trzymało to może akurat nic nie złapiesz Ja na szczęście po pracy w przedszkolu się już uodporniłam, ale kiedyś łapałam non stop od dzieciaków 🙈

Napisane przez pequenininha

Miałam tydzień temu pierwszy raz w życiu wymiotowałam w takiej skali coś strasznego i nie polecam! Niestety zdaje się że złapałam od syna tydzień po tym jak on chorował... Trzymam kciuki żeby cie ominęło.


Jutro jadę na test na covid bo dziwne to moje przeziębienie, jakieś inne niż zwykle. I dzieci zabieramy z placówek... Wystarczy mi już chorowania i stresów.


Ci do genów to ja ich nie rozumiem bo w szkole przecież wyraźnie uczyli jak to działa na podstawie koloru oczu. U nas była minimalna szansa na niebieskie i są, ok, niech będzie (ja niebieskie ale mąż piwne, jego matka i cała rodzina piwne, tata zielone i dopiero jego babcia niebieskie). A tu na wątku mowa o dziedziczeniu koloru po dalszej rodzinie i to piwnego który przecież jest dominujący i jeśli rodzice go mają to powinien się u nich ujawnić... Coś chyba nie działa tak jak w szkole uczyli :/

Trzymam kciuki, żeby to nie było to!
Co do genów to pewnie jak wszędzie.. teoria swoje a praktyka swoje Może znajdzie się ktoś mądry, kto nam to wytłumaczy 🤭 To u nas dziewczynki mają bardzo ciemne brązowe oczy, tak jak pisałam albo po moim albo tża bracie? Ale u mnie w rodzinie jest taka sama sytuacja, bo moja mama ma tak jak ja jasne piwne a tata niebieskie, a brat taki ciemny i włosy i oczy prawie czarne 🙈

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Ale córki mi dały pospać dzisiaj Spałyśmy do 8, młodsza nigdy tyle nie spała, jej godzina to 5.30-6.00, ostatnimi czasy spała do 7 a dzisiaj taka niespodzianka

Kto ma ze mną wizytę jutro? Nie mogę się już doczekać, mam nadzieję, że już lekarz będzie pewny płci

[kedziorka09]

Napisane przez felliciti

Jest duża szansa, że odziedziczy Chociaż powiem Ci, że ja mam falowane i muszę bardzo dbać, żeby ładnie wyglądały i to samo u mojej starszej, a co dopiero takie kręcone
Co do jelitówki to może się dopiero po kilku dniach u Ciebie pojawić... Ale jak męża długo nie trzymało to może akurat nic nie złapiesz Ja na szczęście po pracy w przedszkolu się już uodporniłam, ale kiedyś łapałam non stop od dzieciaków



Trzymam kciuki, żeby to nie było to!
Co do genów to pewnie jak wszędzie.. teoria swoje a praktyka swoje Może znajdzie się ktoś mądry, kto nam to wytłumaczy 🤭 To u nas dziewczynki mają bardzo ciemne brązowe oczy, tak jak pisałam albo po moim albo tża bracie? Ale u mnie w rodzinie jest taka sama sytuacja, bo moja mama ma tak jak ja jasne piwne a tata niebieskie, a brat taki ciemny i włosy i oczy prawie czarne

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Ale córki mi dały pospać dzisiaj Spałyśmy do 8, młodsza nigdy tyle nie spała, jej godzina to 5.30-6.00, ostatnimi czasy spała do 7 a dzisiaj taka niespodzianka

Kto ma ze mną wizytę jutro? Nie mogę się już doczekać, mam nadzieję, że już lekarz będzie pewny płci

Ja wprawdzie nie jutro... Mam dzisiaj!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[felliciti]

Napisane przez kedziorka09

Ja wprawdzie nie jutro... Mam dzisiaj!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To super, daj znać po
Ale jedna mamusia miała ze mną w czwartek, przyznać się 😅

[paninowakowa]

Melduję że mój mąż już dziś jest w pracy, także wszystko ok, może to wcale nie była jelitówka

A co do koloru oczu dziecka... Może warto sprawdzić jakiego koloru oczy ma sąsiad rozwiązałam zagadkę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gosiulam185]

Ja byłam przekonana, że że 25, a mam w poniedziałek 22 🤭 lekarz obiecał, że będzie starał się podejrzeć płeć, wiec juz nie mogę się doczekać 🤩🤩

Z tymi genami to też nie wiem jak jest. Kiedyś słyszałam, że piegi są dominujące i jest naprawdę większe prawdopodobieństwo, że dziecko odziedziczy. U tz w rodzinie wszyscy je dziedziczą. A nasz Maks wygląda identycznie jak tz I jego młodszy brat, a jednak piegów o karnacji nie odziedziczył czyli jednak się da.

My się dziś obudziliśmy z przeziębieniem. Synek jako tako, ale mnie rozłożyło totalnie. U nas teraz korona we wsi panuje, ale my zaszczepieni, więc mogę odetchnąć, że to nie to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[felliciti]

Napisane przez gosiulam185

Ja byłam przekonana, że że 25, a mam w poniedziałek 22 🤭 lekarz obiecał, że będzie starał się podejrzeć płeć, wiec juz nie mogę się doczekać 🤩🤩

Z tymi genami to też nie wiem jak jest. Kiedyś słyszałam, że piegi są dominujące i jest naprawdę większe prawdopodobieństwo, że dziecko odziedziczy. U tz w rodzinie wszyscy je dziedziczą. A nasz Maks wygląda identycznie jak tz I jego młodszy brat, a jednak piegów o karnacji nie odziedziczył czyli jednak się da.

My się dziś obudziliśmy z przeziębieniem. Synek jako tako, ale mnie rozłożyło totalnie. U nas teraz korona we wsi panuje, ale my zaszczepieni, więc mogę odetchnąć, że to nie to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale skąd pewność, że to nie to? Szczepienie nie gwarantuje tego, że nie zachorujesz. Ostatnio rozmawiałam z koleżanką z pracy i tam wszystkie prawie zaszczepione, a łapały jedna po drugiej. I wcale łagodnie nie przechodziły, niektóre nadal są na zwolnieniu.

[pequenininha]

Napisane przez felliciti

Jest duża szansa, że odziedziczy Chociaż powiem Ci, że ja mam falowane i muszę bardzo dbać, żeby ładnie wyglądały i to samo u mojej starszej, a co dopiero takie kręcone
Co do jelitówki to może się dopiero po kilku dniach u Ciebie pojawić... Ale jak męża długo nie trzymało to może akurat nic nie złapiesz Ja na szczęście po pracy w przedszkolu się już uodporniłam, ale kiedyś łapałam non stop od dzieciaków



Trzymam kciuki, żeby to nie było to!
Co do genów to pewnie jak wszędzie.. teoria swoje a praktyka swoje Może znajdzie się ktoś mądry, kto nam to wytłumaczy To u nas dziewczynki mają bardzo ciemne brązowe oczy, tak jak pisałam albo po moim albo tża bracie? Ale u mnie w rodzinie jest taka sama sytuacja, bo moja mama ma tak jak ja jasne piwne a tata niebieskie, a brat taki ciemny i włosy i oczy prawie czarne

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Ale córki mi dały pospać dzisiaj Spałyśmy do 8, młodsza nigdy tyle nie spała, jej godzina to 5.30-6.00, ostatnimi czasy spała do 7 a dzisiaj taka niespodzianka

Kto ma ze mną wizytę jutro? Nie mogę się już doczekać, mam nadzieję, że już lekarz będzie pewny płci

Moja przyjaciółka jest afro a jej mąż blondyn proste wlosy. Ich córka jest sniada i ma włosy lekko falowane tylko :p ale chyba proste są dominujące.... Z teorii w szkole

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Napisane przez paninowakowa

Melduję że mój mąż już dziś jest w pracy, także wszystko ok, może to wcale nie była jelitówka

A co do koloru oczu dziecka... Może warto sprawdzić jakiego koloru oczy ma sąsiad rozwiązałam zagadkę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bez jaj tak mi gadali długi czas jak ludzie się dowiadują że moja dwójka to rodzeństwo

[gosiulam185]

Napisane przez felliciti

Ale skąd pewność, że to nie to? Szczepienie nie gwarantuje tego, że nie zachorujesz. Ostatnio rozmawiałam z koleżanką z pracy i tam wszystkie prawie zaszczepione, a łapały jedna po drugiej. I wcale łagodnie nie przechodziły, niektóre nadal są na zwolnieniu.

Pewności nie ma, ale ja też nie jestem z tych, że każde przeziębienie to na pewno korona, zwłaszcza po szczepieniu. Odsetek tych zarazeń po szczepieniu jest jednak bardzo malutki, więc wierzę w to, że przechodzę po prostu najzwyklejsze przeziębienie. Tym bardziej, że koronę na 99% przechodziliśmy w zeszłym roku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pequenininha]

Napisane przez gosiulam185

Ja byłam przekonana, że że 25, a mam w poniedziałek 22 lekarz obiecał, że będzie starał się podejrzeć płeć, wiec juz nie mogę się doczekać

Z tymi genami to też nie wiem jak jest. Kiedyś słyszałam, że piegi są dominujące i jest naprawdę większe prawdopodobieństwo, że dziecko odziedziczy. U tz w rodzinie wszyscy je dziedziczą. A nasz Maks wygląda identycznie jak tz I jego młodszy brat, a jednak piegów o karnacji nie odziedziczył czyli jednak się da.

My się dziś obudziliśmy z przeziębieniem. Synek jako tako, ale mnie rozłożyło totalnie. U nas teraz korona we wsi panuje, ale my zaszczepieni, więc mogę odetchnąć, że to nie to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Podobno 1/3 chorych na covid w szpitalach jest po pełnym szczepieniu i po znajomych widzę też że chorują :/ ja też po pełnym szczepieniu ale dziś poszłam na test... Bo jakoś dziwne to przeziębienie tym razem. Mam nadzieję że intuicja mnie myli.

[felliciti]

Gosiulam jasne, nie ma co popadać w paranoje, że jedno kaszlnięcie czy ból gardła to zaraz covid. Ja też jestem przeziebiona, ale na szczęście kilka dni minęło i już czuję, że jest ok. Byleby nie złapać tego g.... przed porodem.
Ja byłam przed szczepieniem jak się dowiedziałam o ciąży i zrezygnowałam, podjęłam decyzję, że w ciąży jednak się nie zaszczepie. Zobaczymy co później.

[seesunrise]

Napisane przez felliciti

To super, daj znać po
Ale jedna mamusia miała ze mną w czwartek, przyznać się

A to mogło o mnie chodzić, ale przełożyłam na piątek, wogóle jeszcze mam wizyty u okulisty z badaniem dna oka, usg piersi i zrobienie badań w labie, wszystko ustawiłam w piątek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez felliciti

Ale skąd pewność, że to nie to? Szczepienie nie gwarantuje tego, że nie zachorujesz. Ostatnio rozmawiałam z koleżanką z pracy i tam wszystkie prawie zaszczepione, a łapały jedna po drugiej. I wcale łagodnie nie przechodziły, niektóre nadal są na zwolnieniu.

Potwierdzam. Ja jestem zaszczepiona dwoma dawkami Pfizera a właśnie przechodzę covid. Gdyby nie dwukrotny test to byłabym pewna że mam grypę bo wszystkie objawy były charakterystyczne właśnie dla tej choroby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[felliciti]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88999237]Potwierdzam. Ja jestem zaszczepiona dwoma dawkami Pfizera a właśnie przechodzę covid. Gdyby nie dwukrotny test to byłabym pewna że mam grypę bo wszystkie objawy były charakterystyczne właśnie dla tej choroby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

A straciłaś węch i smak? Jestem ciekawa czy to jeszcze taki częsty objaw.

seesunrise to dobrze, że się udało przełożyć, mój przyjmuje tylko we wtorki i czwartki, nie jest tak łatwo u niego zmienić termin Przeważnie na 3 tygodnie do przodu ma wszystko obłożone