Lekki temat do plotek - o wyglądzie, typy Kibbe.

[_medianoche]

Napisane przez sublips

Z najbardziej "uroczych" sytuacji to, jak miałam 17 lat i facet zaczął się ocierać o moje kolano nie powiem czym w tramwaju. Jeszcze mój ówczesny chłopak siedział koło mnie i nie zareagował w żaden sposób, ja się próbowałam odsuwać itd., ale jakoś głupio mi było zrobić awanturę. Nie liczę już innych zaczepek, bo była tego cała masa w moim życiu. Wydaje mi się, że ja wyglądam dosyć sympatycznie i często przyciągam - nawet do tej pory - dziwnych ludzi. Też nie mam jakiejś traumy, mimo wielu negatywnych doświadczeń, ale do tej pory przechodzę na drugą stronę, jak widzę grupę np. mężczyzn. Szczególnie wieczorem tak robię.



Francuski to czerwone usta plus wyrazisty makijaż oka?

Ja nie wyglądam sympatycznie, oj nie Ja przechodzę na drugą stronę jak idę przez miasto późną porą i jak widzę dużą grupę nastoletnich chłopców. Takich w wieku licealnym. Grup dorosłych facetów nie omijam. I nie chodzę na skróty wieczorami. Chodzić wieczorami się nie boję. Wszędzie są kamery itd.

Francuski makijaż to dla mnie eyeliner (albo brak), wytuszowane rzęsy i mocny kolor ust. Mój makijaż wygląda jak na pierwszym zdjęciu. Ale nie jest taki idealny bo jestem ciamajdą jeśli chodzi o malowanie się. Szminka u mnie to albo ciemna czerwień albo coś porzeczkowego. Nie pasują mi wszelakie nudziaki albo niepodkreślone usta. Wyglądam wtedy na chorą.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez sublips

Mam bardzo podobny makijaż, jeszcze rozświetlacz, z tym że ja nie maluję ust, bo nie umiem i mało który kolor - odnoszę wrażenie - mi pasuje. Ewentualnie błyszczyk, ale zazwyczaj zapominam.

Usta maluję parę razy w roku - na większe wyjścia. Chyba szkoda, bo wystarczy, że lekko podkreśle je konturówką i robi to u mnie bardzo dużą różnicę na plus - jednak na co dzień nie odczuwam potrzeby. Usta lubię mieć bladawe od zawsze z naciskiem na makijaż oka. Naturalny kolor ust mam nasycony. Konturówki dobieram w kolorze ciut ciemniejszym niż mój naturalny kolor - np. odcień Mahogany od NYX. Najkorzystniej jest mi w brązach, i to raczej ciemnych (świetnie mi to podbija szarą tęczówkę oka). I zdecydowanie jest mi dobrze jak ten kontur jest troszkę widoczny, a nie roztarty.

Napisane przez _medianoche

Mnie nie pasuje podkreślony makijaż oczu. Eyeliner na górnej linii wodnej i mocno wytuszowane rzęsy tak. I do tego kolor na ustach. Ale jakiś cień to już nie. Zbyt ciężko na mnie wygląda. W ogóle nie potrafię dobrać sobie cieni. Nie wiem co by mi pasowało. Jestem blada jak porcelanowa lalka, mam piwne oczy i czarne włosy (naturalny ciemny brąz).

Dawniej używałam cieni. Później przestałam. Jestem na nie za leniwa Poza tym mam wrażenie, że wcale nie jest mi w nich tak dobrze, ale być może to kwestia dobrania odpowiedniego koloru - z tego co pamiętam, to dobrze było mi w ciepłych śliwkach, ale też i w ciemnych szarościach (oczy mam szare).

[chimay]

Napisane przez _medianoche

Jak się malujecie na co dzień? U mnie francuski makijaż. W domu siedzę bez.

Obowiązkowo tusz i puder matujący. Na drugim miejscu cienio-korektor (używam cienia nude w kremie, który pełni obie te funkcje) i korektor pod oczy (dopóki kiedyś nie usunę moich podków w gabinecie medycyny estetycznej). Opcjonalnie inne cienie, ale wszystko w tonacji nude i czasem szminka.
Źle wyglądam w podkładach, wyrazistym makijażu, czerwonych czy ciemnych szminkach, kolorowych cieniach, błyszczącym czy satynowym wykończeniu. Miałam wiele podejść do różnych rodzajów makijażu no i nie, zostaję przy moim nudziakowym minimalizmie.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez _medianoche

Francuski makijaż to dla mnie eyeliner (albo brak), wytuszowane rzęsy i mocny kolor ust. Mój makijaż wygląda jak na pierwszym zdjęciu. Ale nie jest taki idealny bo jestem ciamajdą jeśli chodzi o malowanie się. Szminka u mnie to albo ciemna czerwień albo coś porzeczkowego. Nie pasują mi wszelakie nudziaki albo niepodkreślone usta. Wyglądam wtedy na chorą.

Bardzo mi się podobają te makijaże Jednak sama nie mogę się tak malować - musze podkreślić oczy, bo inaczej wszystko się u mnie rozmywa - nie mam dużych oczu, w dodatku jasna oprawa - jak ich nie pomaluję, to wyglądam jakbym dopiero co się obudziła.

p.s. Lea Seydoux, bardzo mi się podoba ta aktorka

Napisane przez Ava_

Jesli chodzi o makijaż zależy od nastroju i okazji. Mogę chodzić całkiem saute albo w full glam z konturem i sztuczna rzęsa. Jedyna zasada, której się trzymam to nie przedobrzyć - jak nakładam kolorowe cienie to usta stonowane, a jak mocna szminka to reszta twarzy delikatnie. W makijażu uważam, ze nic nie zdobi tak jak zdrowa, nawilżona skora, wiec wyrównany koloryt, róż czy bronzer, highlighter, kredka do brwi i już jest pięknie.

Oj, tak - cera to podstawa

[_medianoche]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;88583143]Usta maluję parę razy w roku - na większe wyjścia. Chyba szkoda, bo wystarczy, że lekko podkreśle je konturówką i robi to u mnie bardzo dużą różnicę na plus - jednak na co dzień nie odczuwam potrzeby. Usta lubię mieć bladawe od zawsze z naciskiem na makijaż oka. Naturalny kolor ust mam nasycony. Konturówki dobieram w kolorze ciut ciemniejszym niż mój naturalny kolor - np. odcień Mahogany od NYX. Najkorzystniej jest mi w brązach, i to raczej ciemnych. I zdecydowanie jest mi dobrze jak ten kontur jest troszkę widoczny, a nie roztarty.

Dawniej używałam cieni. Później przestałam. Jestem na nie za leniwa Poza tym mam wrażenie, że wcale nie jest mi w nich tak dobrze, ale być może to kwestia dobrania odpowiedniego koloru - z tego co pamiętam, to dobrze było mi w ciepłych śliwkach, ale też i w ciemnych szarościach (oczy mam szare).[/QUOTE]

Zobaczę jak będę wyglądać w tym zamówionym cieniu w sztyfcie. Zamówiłam ten pokazany na na górze, na oczach, ten w środku. Ogólnie boję się ciepłych kolorów. Mogłam w sumie zamówić kilka kolorów tych cieni i podać dalej jakby mi nie odpowiadały, ale w czasach pandemii to raczej bym nie podała dalej żadnej kolorówki. Chyba, że nieużywanej.

Jak patrzę na celebrytki typu jasna i zimowa uroda to mają albo mocno podkreślone oczy eyelinerem albo idą w jakieś srebrne cienie, ewentualnie coś bardzo jasnobrązowego.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez _medianoche

Zobaczę jak będę wyglądać w tym zamówionym cieniu w sztyfcie. Zamówiłam ten pokazany na na górze, na oczach, ten w środku. Ogólnie boję się ciepłych kolorów. Mogłam w sumie zamówić kilka kolorów tych cieni i podać dalej jakby mi nie odpowiadały, ale w czasach pandemii to raczej bym nie podała dalej żadnej kolorówki. Chyba, że nie używanej.

Jak patrzę na celebrytki typu jasna i zimowa uroda to mają albo mocno podkreślone oczy eyelinerem albo idą w jakieś srebrne cienie, ewentualnie coś bardzo jasnobrązowego.

Śliczne makijaże, takie "z klasą", ale totalnie nie dla mnie. Szkoda. Oprócz Jennifer Connelly, na wszystkich zdjęciach są panie z podobnym typem urody do Twojego (przynajmniej z Twojego opisu), więc nie dziwi mnie, że Ci taki makijaż właśnie pasuje.

Co do cienia, to może być bardzo okay - to chyba odcień coś jak "taupe" - pasuje, myślę, wielu typom.

[_medianoche]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;88583199]Śliczne makijaże, takie "z klasą", ale totalnie nie dla mnie. Szkoda. Oprócz Jennifer Connelly, na wszystkich zdjęciach są panie z podobnym typem urody do Twojego (przynajmniej z Twojego opisu), więc nie dziwi mnie, że Ci taki makijaż właśnie pasuje.

Co do cienia, to może być bardzo okay - to chyba odcień coś jak "taupe" - pasuje, myślę, wielu typom.[/QUOTE]

To rzeczywiście jest taupe. Paczka idzie z Azji już ponad trzy tygodnie. Jak przyjdzie to dam znać czy wyglądam w tym cieniu ok czy jak pół dupy zza krzaka.

Muszę mieć podkreślone usta. Inaczej wyglądam tak sobie.

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Napisane przez chimay

Obowiązkowo tusz i puder matujący. Na drugim miejscu cienio-korektor (używam cienia nude w kremie, który pełni obie te funkcje) i korektor pod oczy (dopóki kiedyś nie usunę moich podków w gabinecie medycyny estetycznej). Opcjonalnie inne cienie, ale wszystko w tonacji nude i czasem szminka.
Źle wyglądam w podkładach, wyrazistym makijażu, czerwonych czy ciemnych szminkach, kolorowych cieniach, błyszczącym czy satynowym wykończeniu. Miałam wiele podejść do różnych rodzajów makijażu no i nie, zostaję przy moim nudziakowym minimalizmie.

Wyobrażam sobie, że zawsze wyglądasz klasycznie i bardzo elegancko

[chimay]

Napisane przez _medianoche

To rzeczywiście jest taupe. Paczka idzie z Azji już ponad trzy tygodnie. Jak przyjdzie to dam znać czy wyglądam w tym cieniu ok czy jak pół dupy zza krzaka.

Muszę mieć podkreślone usta. Inaczej wyglądam tak sobie.

Co jakiś czas powraca trend malowania samych ust przy całkiem gołych oczach. Kiedyś się tym zainspirowałam, ale wyglądałam jak pół *upy zza krzaka. Ciekawa jestem od czego to zależy. A nie chodzi mi o osoby z naturalnie ciemną oprawą oczu, która będzie równoważyć usta tylko właśnie dość jasną i pomimo tego efekt był fajny (ale fakt, że to tylko zdjęcia były, nie znam nikogo, kto z powodzeniem stosuje to w realu).

Napisane przez _medianoche

Wyobrażam sobie, że zawsze wyglądasz klasycznie i bardzo elegancko

Paszczowo to raczej tak, mam dużo noble (korzystając z terminologii Grety Kredki). Ale stylowo nie Miałam fazę na klasyczne ciuchy, ale to nie dla mnie, robią ze mnie matronę.

[abiblabla]

Ja zwykle sie nie maluje bo wciaz pracuje z domu, ale gdy chodzilam do pracy to wklepywalam tylko korektor pod oczy, i robilam brwi zelem lub cieniem, bo sa rzadkie i kontrastuje to z moimi wlosami. Czasem dodawalam tez odrobinke rozswietlacza na policzki i powieki lub dosyc neutralna pomadke.
Generalnie podklady mnie wysuszaja, a z rzes osypuje sie doslownie kazda maskara, wiec nie robie tego na codzien. Wydaje mi sie ze to kwestia moich powiek lub czegos zwiazanego z anatomia, bo nawet gdy uzywam tego tuszu co kolezanka, to u niej sie nie osypie, a u mnie po godzinie lub dwoch mam siwy cien pod oczami Nauczylam sie zyc bez tuszu do rzes i o ile nie mam pelnego mejkapu to mi go w ogole nie brakuje.

Wydaje mi sie do mojej urody bardzo pasuje podkreslanie cieniami oczu, ale jest to dla mnie tak trudne i czasochlonne ze robie to tylko na wesela lub gdy raz na jakis czas najdzie mnie ochota w weekend. Lubie tez mocne szminki, ale nie jestem pewna czy mi pasuja. Teraz przez covida to chyba od roku nie pomalowalam ust. Raz na jakis czas sobie poszaleje, na codzien nie mam potrzeby. Zalozylam sobie tez za mlodu, ze nie chce byc "uwiazana" do makijazu, nie chce czuc sie bez niego zle, jak czesc moich kolezanek. Wiec czesto miewalam takie okresy ze sie nie malowalam

Za to zawsze, od 12 roku zycia mialam pomalowane paznokcie. Zawsze, to znaczy ze przez ponad 15 lat spedzilam moze lacznie tydzien bez lakieru do paznokci.
A teraz mi przeszlo zupelnie. Troche z praktycznych powodow, bo z moim hobby nie da sie utrzymac lakieru na paznokciach (a nie lubie efektu jaki daja hybrydy itd), a troche dlatego ze... zbrzydly mi wszystkie kolory Od jakich 2 lat mam gole paznokcie i podoba mi sie ten widok. Ewentualnie zrobie sobie lakierem kropke u podstawy paznokcia i na tym koniec.
Kilka razy czytalam o japonskim manicurze i mnie zaciekawil, ale jestem leniem i wciaz sie za niego nie wzielam.

Napisane przez chimay

Co jakiś czas powraca trend malowania samych ust przy całkiem gołych oczach. Kiedyś się tym zainspirowałam, ale wyglądałam jak pół *upy zza krzaka. Ciekawa jestem od czego to zależy. A nie chodzi mi o osoby z naturalnie ciemną oprawą oczu, która będzie równoważyć usta tylko właśnie dość jasną i pomimo tego efekt był fajny (ale fakt, że to tylko zdjęcia były, nie znam nikogo, kto z powodzeniem stosuje to w realu).

To ja tak czasem robie/robilam, ale generalnie wydaje mi sie ze ten efekt wychodzi najlepiej u osob z idealna cera, taka pelna blasku.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Ja codziennie używam podkładu, korektora, bronzera, różu, cieni, eyelinera, tuszu. Na usta raczej nic nie nakładam, czasem lekki błyszczyk, a czasem pomadkę nude. Do pracy maluje się lżej, cienie w kolorach ziemi (różne brązy, w takich wyglądam najlepiej), na wyjścia wzmacniam te same kolory, dodaje trochę czerni, trochę błysku (ale subtelnie, bo nie lubię świecących makijaży), dołożę czasem sztuczne rzęsy. Usta wtedy tez podkreślam czymś bardziej wyrazistym, zazwyczaj jakimś ceglanym kolorem, burgundowym, czerwieni w kolorze wina.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Załącznik 7744023
Załącznik 7744024
Przykłady - pierwszy oczywiście wyjściowy, drugi to mniej więcej mój codzienny minus sztuczne rzęsy. Plus niepomalowane usta.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[dziewczyna_na_progu]

Z makijażem oczu zawsze czuję się taka zrobiona, jakbym szła na bal. Z czerwoną szminką za to mogę chodzić na co dzień.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[j_fly]

Na co dzień używam kremu bb, tuszu i pudru w kamieniu. Czasami robię kreskę eyelinerem. Na szczęście nie muszę "napracować się" przy oczach, bo mam ciemną oprawę. Usta pociągam tylko pomadką ochronną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez abiblabla

To ja tak czasem robie/robilam, ale generalnie wydaje mi sie ze ten efekt wychodzi najlepiej u osob z idealna cera, taka pelna blasku.

Raczej nie, bo tutaj sprawę rozwiązałby podkład, a tak nie jest.
Ja bez pomalowanych rzęs wyglądam kiepsko. Rozważam już od jakiegoś czasu lifting/laminację rzęs, ale w domu. Chociaż nie bałam się robić samodzielnie keratynowego prostowania, sama robię też hennę, ale jednak tego zabiegu trochę się boję, bo właśnie podczas henny często zdarza mi się podrażnić sobie oko, a to jest ledwo 10 minut zabiegu.

[Ava_]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;88583143]Usta maluję parę razy w roku - na większe wyjścia. Chyba szkoda, bo wystarczy, że lekko podkreśle je konturówką i robi to u mnie bardzo dużą różnicę na plus - jednak na co dzień nie odczuwam potrzeby. Usta lubię mieć bladawe od zawsze z naciskiem na makijaż oka. Naturalny kolor ust mam nasycony. Konturówki dobieram w kolorze ciut ciemniejszym niż mój naturalny kolor - np. odcień Mahogany od NYX. Najkorzystniej jest mi w brązach, i to raczej ciemnych (świetnie mi to podbija szarą tęczówkę oka). I zdecydowanie jest mi dobrze jak ten kontur jest troszkę widoczny, a nie roztarty.
[/QUOTE]
A to nie troche dziwne w swietle najnowszych doniesien, ze jestes latem? Myslalam, ze brazy bardziej jesieniom pasuja.

Napisane przez chimay

Raczej nie, bo tutaj sprawę rozwiązałby podkład, a tak nie jest.
Ja bez pomalowanych rzęs wyglądam kiepsko. Rozważam już od jakiegoś czasu lifting/laminację rzęs, ale w domu. Chociaż nie bałam się robić samodzielnie keratynowego prostowania, sama robię też hennę, ale jednak tego zabiegu trochę się boję, bo właśnie podczas henny często zdarza mi się podrażnić sobie oko, a to jest ledwo 10 minut zabiegu.

Tez myslalam o tym liftingu. Porownywalam rozne zdjecia przed/po i efekty sa super. Przedluzanie rzes to zabawa zupelnie nie dla mnie, a jednoczesnie wiekszosc tuszy ma problem z wywinieciem moich nieimponujacych naturalnych rzes. Z tym, ze na pierwszy raz wolalabym sie udac do specjalisty, zeby pozniej miec punkt odniesienia jak to powinno wygladac.

[natalia_t]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88583077]Ja tak samo. Tzn. raczej na wyjścia się tak malowałam albo jak mi się chciało. + czasem usta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------



Ja właśnie nie patrzę na ludzi, myślę, że widać, że jestem zajęta myślami + szybko chodzę, więc może dlatego bardzo, bardzo rzadko zdarzają mi się jakieś zaczepki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Nie chodzi o zaczepki na ulicy itp., a np. w pracy czy gdziekolwiek indziej, gdzie jakieś interakcje mimo wszystko muszą zajść. Bo tak na ulicy, zakupach, w autobusie, na przystanku itp. to nie. Ale w pracy, wśród znajomych znajomych, znajomych rodziców itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Ava_

A to nie troche dziwne w swietle najnowszych doniesien, ze jestes latem? Myslalam, ze brazy bardziej jesieniom pasuja.

Brazy mogą mieć też chłodny odcień.

Napisane przez natalia_t

Nie chodzi o zaczepki na ulicy itp., a np. w pracy czy gdziekolwiek indziej, gdzie jakieś interakcje mimo wszystko muszą zajść. Bo tak na ulicy, zakupach, w autobusie, na przystanku itp. to nie. Ale w pracy, wśród znajomych znajomych, znajomych rodziców itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A, OK. To jakoś nigdy mi się nie zdarzyło nic wykraczającego poza zwykły podryw.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Ava_

A to nie troche dziwne w swietle najnowszych doniesien, ze jestes latem? Myslalam, ze brazy bardziej jesieniom pasuja.

Nie jest dziwne. Poniżej moje aktualne cienie, a do jesieni bardzo mi daleko. To są odcienie dla Light Spring.

Napisane przez Ava_

Tez myslalam o tym liftingu. Porownywalam rozne zdjecia przed/po i efekty sa super. Przedluzanie rzes to zabawa zupelnie nie dla mnie, a jednoczesnie wiekszosc tuszy ma problem z wywinieciem moich nieimponujacych naturalnych rzes. Z tym, ze na pierwszy raz wolalabym sie udac do specjalisty, zeby pozniej miec punkt odniesienia jak to powinno wygladac.

No super. Lubię trwalsze rozwiązania, dlatego depiluję nogi zamiast golić, robię hennę brwi zamiast je malować codziennie, wolałam encanto niż codzienną stylizację, ale tutaj jednak się waham, bo sam zabieg trochę trwa.

[Ava_]

Tak, macie racje z tymi brazami. Taupe jest zimny. Tylko ze rzadko (nigdy?) widuje brazowa-i-zimna szminke. Zadna marka ani odcien mi nie przychodzi do glowy.

[melkmeisje]

Napisane przez Ava_

Tak, macie racje z tymi brazami. Taupe jest zimny. Tylko ze rzadko (nigdy?) widuje brazowa-i-zimna szminke. Zadna marka ani odcien mi nie przychodzi do glowy.

Topshop Boardroom?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[chimay]

Napisane przez Ava_

Tak, macie racje z tymi brazami. Taupe jest zimny. Tylko ze rzadko (nigdy?) widuje brazowa-i-zimna szminke. Zadna marka ani odcien mi nie przychodzi do glowy.

Nyx Moonwalk i ArtDeco Raw Cacao są chłodne. Ten pierwszy mogłabym nosić jako cień, ale na ustach byłaby masakra.

[Ava_]

Napisane przez melkmeisje

Topshop Boardroom?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Napisane przez chimay

Nyx Moonwalk i ArtDeco Raw Cacao są chłodne. Ten pierwszy mogłabym nosić jako cień, ale na ustach byłaby masakra.

Rzeczywiscie troche masakra Szacun jesli komus jest w tym twarzowo.

[chimay]

Napisane przez Ava_

Rzeczywiscie troche masakra Szacun jesli komus jest w tym twarzowo.

Na wątku analiza kolorystyczna są 2 Wizażanki, które mogą nosić takie szminki (są ciemnymi typami) i wygląda to świetnie. Ja jestem jasnym typem, czyli dokładnym przeciwieństwem i w takich ustach wyglądam jak trup.

[_medianoche]

Napisane przez Ava_

Tak, macie racje z tymi brazami. Taupe jest zimny. Tylko ze rzadko (nigdy?) widuje brazowa-i-zimna szminke. Zadna marka ani odcien mi nie przychodzi do glowy.

A może być brąz zmieszany z owocami czy to musi być taki "brązowy" brąz. Jak to dziwnie brzmi, ale wiesz o co chodzi

Black Dahlia Lip Tar https://www.temptalia.com/wp-content...hliartw006.jpg

Colormates Black Orchid https://i.pinimg.com/originals/d1/8f...87f68363c6.jpg

Maybelline Super Stay Escapist http://www.plumpcheeks.com/wp-conten...Escapist-2.jpg
https://i.ytimg.com/vi/3QBfYd6qGxI/maxresdefault.jpg

MAC Film Noir https://i.ytimg.com/vi/9arjB6alp4Y/maxresdefault.jpg

Musiałabyś pogrzebać na Youtube i zobaczyć jak wyglądają na różnych vloggerkach.

[melkmeisje]

Jeszcze Lisa Eldridge Velvet Decade.

Mnie takie kolory tez nie pasują, bo jestem mocno ciepła, ale i tak lubię takie dziwaczne odcienie i efekt trupa Ale fakt, że najlepiej pasuje mi taki ceglasty brąz (terakota?), więc totalnie po przeciwnej stronie skali.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez melkmeisje

Jeszcze Lisa Eldridge Velvet Decade.

Mnie takie kolory tez nie pasują, bo jestem mocno ciepła, ale i tak lubię takie dziwaczne odcienie i efekt trupa Ale fakt, że najlepiej pasuje mi taki ceglasty brąz (terakota?), więc totalnie po przeciwnej stronie skali.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No nie, ja w takich kolorach wyglądam jak chora, więc nawet jeśli mi się podobają, to trzymam się od nich z daleka.
Dla mnie też najlepszy jest ceglasty brąz i jemu podobne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Napisane przez chimay

Na wątku analiza kolorystyczna są 2 Wizażanki, które mogą nosić takie szminki (są ciemnymi typami) i wygląda to świetnie. Ja jestem jasnym typem, czyli dokładnym przeciwieństwem i w takich ustach wyglądam jak trup.

Mogłabyś podrzucić link? Chętnie dołączę


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_medianoche]

Napisane przez chimay

Co jakiś czas powraca trend malowania samych ust przy całkiem gołych oczach. Kiedyś się tym zainspirowałam, ale wyglądałam jak pół *upy zza krzaka. Ciekawa jestem od czego to zależy. A nie chodzi mi o osoby z naturalnie ciemną oprawą oczu, która będzie równoważyć usta tylko właśnie dość jasną i pomimo tego efekt był fajny (ale fakt, że to tylko zdjęcia były, nie znam nikogo, kto z powodzeniem stosuje to w realu).



Paszczowo to raczej tak, mam dużo noble (korzystając z terminologii Grety Kredki). Ale stylowo nie Miałam fazę na klasyczne ciuchy, ale to nie dla mnie, robią ze mnie matronę.

Wiesz, mi całkiem goło oko nie pasuje. Nawet jak nałożę lip stain od Etude House w kolorze shark red (to zdecydowanie moja czerwień, której szukałam latami). Mam małą, okrągłą twarz i małe oczy. I jak maluję tylko usta to moje małe oczy przyciągają uwagę. A wystarczy, że je wytuszuję to robią się większe i od razu wyglądam jak lalka (mam taki kształt twarzy).

Co do osób z jasnymi oczami, myślę, że odcień włosów i cery ma tu znaczenie. Nie musi to być taka rażąca czerwień na ustach. Można pójść w jakieś jaśniejsze odcienie. Można pójść w róż jak u Clemence Posey. Albo pomarańcze. I to oko nie musi być gołe, wystarczy lekko wytuszować. Tu Cate na przykład https://www2.pictures.stylebistro.co...kIhAgh6rQx.jpg

Na pierwszym zdjęciu Toni Garrn mi się nie podoba. A na tym drugim już wygląda ok.

Chyba, że ktoś ma urodę jak ta dziewczyna na ostatnim zdjęciu. Absolutnie nie wyobrażam sobie jej we francuskim makijażu. Albo jakimkolwiek ostrym kolorze na ustach.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Ava_

A to nie troche dziwne w swietle najnowszych doniesien, ze jestes latem? Myslalam, ze brazy bardziej jesieniom pasuja.

Ja nadal nie mam pewności jakim typem jestem. W sumie chyba tylko na jednym blogu znalazłam info, że chłodne lato może mieć miedziane odcienie we włosach, a cała reszta, że absolutnie nie - Chimay też o tym napisała, więc chyba chłodne lato jednak odpada.

Skomplikowane to jest.

Napisane przez chimay

Nyx Moonwalk i ArtDeco Raw Cacao są chłodne. Ten pierwszy mogłabym nosić jako cień, ale na ustach byłaby masakra.

Ja też takich odcieni na ustach nie mogę nosić, bo wyglądam jak trup.

Np. korzystnie jest mi w konturówce od Clarins w odcieniu Nude Mocha - pierwszy od prawej na załączonym obrazku. Chyba zdecydowanie ciepły?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;88583953]

Np. korzystnie jest mi w konturówce od Clarins w odcieniu Nude Mocha - pierwszy od prawej na załączonym obrazku. Chyba zdecydowanie ciepły?[/QUOTE]
Tak, bardzo ciepły. Też by mi było dobrze.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz