wszystko o laparotomii - Strona 10 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Ginekologia

Notka

Ginekologia Miejsce, w którym rozmawiamy o ginekologii. Tutaj znajdziesz pytania i odpowiedzi związane ze zdrowiem intymnym kobiety. Rozmawiamy np. o antykoncepcji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-02-05, 22:47   #271
kalia25
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1
Dot.: wszystko o laparotomii

jolkajp ja też jestem po laparotomii jajników. Dwa lata temu miałam usuwane potworniaki z obydwóch jajników. Na lewym był potwór 12 cm, a na prawym 6 cm. Lewego jajnika nie udało się uratować, został tylko prawy. Lekarz sugerował, ze może być problem z ciązą i że nie ma na co czekać, więc mimo tego że nie mieliśmy jeszcze w planach dziecka zdecydowaliśmy że zaczynamy działać i tak rok po operacji się udało i teraz czekamy na narodziny córeczki resztka prawego jajnika nas nie zawiodła

Edytowane przez kalia25
Czas edycji: 2012-02-06 o 09:35
kalia25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-16, 13:47   #272
kasia11_22
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1
Dot.: wszystko o laparotomii

Cześć dziewczyny!
Niecałe 3 tygodnie temu miałam laparotomię. Wycięli mi dwie torbiele. Poszłam do szpitala z nadzieja na laparoskopię, ale z powodu zrostów lekarz musiał zrobić laparotomię. Mogę powiedzieć: nie ma się czego bać. Na drugi dzień rano kazano mi wstać i od tego czasu chodzę. Wyszłam ze szpitala w czwartej dobie po zabiegu - w poniedziałek. Już we wtorek wyszłam na krótki spacer, a potem przygotowania do świąt. Wiadomo, bez szaleństw, ale krojenie warzyw do sałatki nie przekraczało moich możliwości. Staram się funkcjonować w miarę normalnie, wykonuję lekkie prace w domu, tylko nie podnoszę ciężkich przedmiotów.
kasia11_22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-14, 13:25   #273
pusheczka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2
Dot.: wszystko o laparotomii

Witajcie dziewczyny Jestem swiezo po laparotomii- mialam ja we wtorek, 10 lipca. Dzis, 14 jestem juz w domku i to nawet na silach wiadomo,ze kazdy przechodzi to inaczej jednak mowie Wam szczerze - nie ma sie czego bac!)
pusheczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 14:31   #274
ankersior
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 8
Dot.: wszystko o laparotomii

Hmmm...jakaś cisza w tym wątku.. oby to oznaczało, że coraz mniej kobitek "idzie pod nóż"
ja operację miałam 10 maja, usunięty przy okazji giga mięśniak uszypułowany (zewnętrzny). mimo częstych wizyt kontrolnych u ginekologa...jakoś go nie zauważył zatłuc to mało
muszę przyznać, że ten wątek mi mocno pomógł zwalczyć lęki przed i po laparo.
mam nadzieję, że z Wami wszystkimi wszystko ok?
ankersior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-17, 22:55   #275
axsaxs
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 1
Dot.: wszystko o laparotomii

Dobra to jedziemy z tematem. Przeszłam zabieg laparotomii tydzień temu, ponieważ wykryta zmiana była tak duża, że nie udało jej się usunąć laparoskopowo mimo wszelkich starań lekarzy. O tym później. Zaczęło się od okropnego bólu tydzień przed operacją. Brak możliwości wyprostowania się, ból przy leżeniu, chodzeniu spowodował, że znalazłam się na pogotowiu, następnie w szpitalu na usg, a tam z miejsca pani doktor chciała przeprowadzić zabieg usuwania mojej uciążliwej przypadłości. Postanowiłam poczekać jeszcze tydzień, dopełnić wszelkich formalności (sprawy związane z ubezpieczeniem, szczepieniami - zwłaszcza to przeciw żółtaczce, skierowanie do szpitala, itd.) oraz oddać się w ręce lekarzy w sąsiednim mieście. Na miejscu robią wszelkie potrzebne badania, w razie konieczności powtarzają USG, podpisuje się zgodę na operację. Pierwszy etap przygotowań polega na wypiciu 3 litrów wody. W jednej butelce 1,5 litrowej rozpuszczany jest płyn (smakiem przypomina musującego plusza), który gwarantuje natychmiastowe działanie (lepsze niż lewatywa), potem wypija się 1,5 litra wody zwykłej. Oczywiście od tego dnia również nie je się posiłków. Następnego dnia, czyli tego, w którym planowana jest operacja przemiłe Panie pielęgniarki robią wkłucie (wenflon absolutnie nie boli i w niczym nie przeszkadza), dzięki czemu nie muszą Was za każdym razem kłuć gdy wpuszczają litry kroplówek i leków. Pomyślcie czy chciałybyście być kłute 10 razy w tym samym miejscu? To ogromne ułatwienie i dziękuję temu, kto to wynalazł. Potem jest z górki, dostajecie woreczek na mocz, do którego rureczką zostaną odprowadzone uryny i to kolejne ułatwienie (gdy szczęśliwie wybudzicie się z narkozy ), dlatego nie panikujcie na hasło CEWNIK, niech miła pani pielęgniarka robi swoje. Założenie go wcale nie boli, jest tylko nieprzyjemne, jak przy przeziębieniu pęcherza i trwa kilka sekund. Wolałabyś zaraz po przywiezieniu na salę biec do łazienki się wysikać czy w spokoju dochodzić do siebie i niczym się nie przejmować? Mi osobiście najbardziej podobał mi się moment podania tabletki, która całkowicie zobojętnia, na około 30-45 minut przed planowaną operacją. Nie pamiętam jej nazwy, ale gdy już ją łykniecie poczujecie totalne odprężenie i prawdopodobnie uśniecie zanim dowiozą Was na salę operacyjną. Ja przebudziłam się w windzie. Pod działaniem narkozy wprowadzono mi rurę intubacyjną, tego wątku już nie odnotowałam, zastanawiałam się tylko po przebudzeniu czemu mam chrypę?? OK, wracając do samego zabiegu trwa on ok. 1,5h, pan doktor naprawia to co popsute, a Wy w tym czasie głęboko śnicie więc nic nie czujecie, o. Na pocieszenie dodam, że nie poczujecie nic także po przebudzeniu i przewiezieniu na salę operacyjną. Leki, które podają są tak silne (morfina non stop), że nie ma możliwości, aby odczuwać jakikolwiek ból. Praktycznie całą dobę po operacji będą podpinać pod żyłę przeróżne medykamenty, w trosce o Wasze zdrowie i dobre samopoczucie. Siusiacie w tym czasie do cewniczka, jelitko jest czyste, nic tylko wypoczywać. Na drugi dzień pielęgniarka pomaga Wam się podnieść oraz wstać z łóżka. W dalszym ciągu nie je się żadnych posiłków, a usta jedynie zwilża wodą. W drugiej dobie serwują kleik i suchary, których ja osobiście nie tknęłam bo nie byłam głodna na dalszym etapie wyciągają drenaż (jeżeli był konieczny), a także cewnik. Aż trochę szkoda, bo przecież tak dobrze się leżało, a tu trzeba chodzić trzeci i czwarty dzień można jeść małe porcje lekkostrawnego jedzenia. Ważne jest wypróżnienie po tych posiłkach, przed wyjściem do domu, aby była pewność, że wszystko działa jak należy. Nie zwlekajcie z tym za długo, bo postraszą lewatywą. Dostajecie wypis po ok. 6-7 dniach. Mi udało się wyrwać po 4 dniach od operacji. Czułam się dobrze, nie brałam ABSOLUTNIE żadnych leków przeciwbólowych, więc zajmowałam tylko miejsce innym oczekującym. Pamiętajcie wszystko zależy od Waszego nastawienia. Trzeba być twardym, nie wolno panikować. Należy słuchać poleceń lekarzy, a wszystko pójdzie gładko Oni chcą dla Was jak najlepiej. Sąsiadka po 70tce z łóżka obok miała wykonywaną laparoskopię. Chodziła wszędzie już w trzeciej dobie po operacji, ja w tym czasie stałam jeszcze lekko przygarbiona, miałam wrażenie, że szwy ciągną. Co do samych szwów, nawet nie poczułam momentu ich usunięcia. Zaznaczę tylko, że zaczęli mnie laparoskopowo, więc mam dwie dziurki w brzuchu (pępek i bok), a następnie zrobili nacięcie poziome o długości 15cm, bo nie poradziliby sobie inaczej z moim kilkulitrowym pasażerem na gapę. Po całej tej przygodzie związanej ze szpitalem najbardziej bolał mnie… tyłek z bąblami odgnieciony przez niewygodne łóżko oraz ramiona, prawdopodobnie za sprawą gazu wpuszczanego do ciała pod narkozą. Odczuwa się ogólne zmęczenie, ale to w dalszym ciągu nie jest ból. Można poznać naprawdę fajne osoby w szpitalu, powaga Ja dostałam nauczkę, że należy się regularnie badać. Nie doszłoby do tego, gdybym nie zaniechała badań i nie lekceważyła bólu, który pojawiał się miesiąc w miesiąc. Sama sobie zgotowałam ten los, to cóż było robić? Mam nadzieję, że spodobał Wam się opis mojego ostatniego tygodnia. Nie taki diabeł straszny, jak go malują Możecie pytać o więcej szczegółów, jeżeli macie taką ochotę pozdro
axsaxs jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-28, 14:34   #276
Hipnagogia
Wtajemniczenie
 
Avatar Hipnagogia
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: blabla
Wiadomości: 2 008
Dot.: wszystko o laparotomii

Odświeżam wątek
Czy są może tutaj osoby które miały robioną laparotomię w Poznaniu w tym centrum onkologii?
Hipnagogia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-09, 19:22   #277
dosiap81
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 2
Dot.: wszystko o laparotomii

Cześć,

Nie wiem czy ten wątek żyje, ale czytałam go w ostatnią niedzielę i cieszę się..., że dopiero wtedy. Bo prawie 4 tygodnie po zabiegu laparotomii mięśniaków macicy.

Pewnie niejedna forumowiczka tutaj jeszcze trafi i dlatego po tej lekturze zdecydowałam się opublikować następujący opis odnośnie swojej przygody z mięśniakami.

Mam nadzieję, że niejednej z Was da pozytywnego kopa:
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=206

Powodzenia!
dosiap81
dosiap81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-09-06, 17:04   #278
Marcelinka0069
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 1
Dot.: wszystko o laparotomii

Hello wszystkim które pójdą niebawem pod NÓŻ!

Jestem 3 dni po zabiegu laparotomii ( usunięcie torbiela czynnościowego z lewego jajnika- 20 cm!!!!)
Dziewczyny zanim poszłam na zabieg..byłam przestraszona a raczej przerażona płakałam parę dni..., bałam się i ciężko było mi się pogodzić z tym że idę pod nóż... Te formum i Wasze historie dodały mi siły i wiary że to przeżyje, bede zdrowa, pozbędę się tego "DZIADA":mu r: który rósł we mnie i cykał jak bomba. Zaakceptowałam, że już nic nie zmienie, muszę się zmierzyć z tym faktem..oddam się w ręce najlepszych lekarzy zaufam im i wszystko skończy się dobrze i zapomne...Wiele z Was pisało, że nie ma się czego bać - TO PRAWDA! Psychika jest tu najważniejsza. Trzeba to przejść, słuchać się lekarzy i myśleć tylko o tym że to wszystko minie i nawet jak jest ból to z dnia na dzień bedzie tylko lepiej.

Powiem w skrócie, że jeśli JA to przeszłam... a w momencie zabiegu miałam półtoramiesięczne dziecko i przy tym wszystkim zachowałam laktacje.... operacja, stres, rozłąka z dzieckiem a po operacji karmienie i zajmowanie się dzieckiem. TO WY NA PEWNO DACIE RADE!

U mnie było tak, że gdy zaszłam w ciąże miałam juz małą cyste, zmianę czynnościową na lewym jajniku. Było już po ptakach...Moja gin stwierdziła, że pewnie mi się wchłonie i mam się nie martwić. NIestety tak się nie stało cysta się nie wchłonęła a wręcz zaczeła rosnąć. Była ponoć bardzo wiotka i nie dawała mi żadnych obiawów bólowych. Groziła mi nawet cesarka, finalnie jednak urodziłam naturalnie a torbiel pomimo giga rozmiarów (20cm!!!) nie pękła. Byłam przeszczesliwa, że udało mi się bezpiecznie urodzić dziecko. Jednak problem pozostał... po połogu moja Gin po badaniu mnie stwierdziła że nie ma co czekać trzeba wyciąc tą torbiel bo jak pęknie to może byc słabo.... Zatem ledwo po połogu poszłam na zabieg wycięcia torbieli... Byłam przekonana że przy takich gabarytach wytna mi pewnie od razu cały jajnik i jajowód. Jednak tak się nie stało... udało się zachowac dużą czesc jajnika...ufff miałam ogromne szczescie ze cysta była bardzo wiotka. Pocieszałam się, że mam już Dzidziusia i nawet jak ucierpi jajnik i nie bede mogła zajac w kolejną ciąże to trudno... Byłam pogodzona A tu miła niespodzianka ( zawsze trzeba wierzyc do końca)

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

Jeśli chodzi o sam zabieg: 30 min przed operacją tabletka zobojętniająca...potem przyjazd na blok operacyjny. Znieczulenie POP w kręgosłum ( nic nie boli bo mega cienka igła), podczas operacji NIC nie czułam, słyszalam tylko dialog anastezjologa i pielęgniarki i jak moja lekarka odbiera telefon z badania śródoperacyjnego że to zmiana łagodna). Po operacji na sale pooperacyjną...jakaś kroplówka, leży się i nie czuje jeszcze nóg...ale to śmieszne uczucie i nic strasznego miałam w to "wylane"). Potem po 3 h na sali pooperacyjnej przyjazd do swojej sali. Był oczywiście cewnik ( zakładany po znieczuleniu wiec spoko) był wenflon w dłoń ( da się znieść) i był dren w brzuchu ( wyjmowanie było najgorsze chyba z tej całej zabawy "rzeżniczej"). Potem kroplóweczki wzmacniające, przeciwbólowe", znieczulenie z nóg schodzi to trzeba ruszać nóżkami, zmieniać pozycje w łożku, drugiego dnia pionizacja ( może się zakręcić w główce od lezenia to normalne). Dwa razy zastrzyki przeciwzakrzepowe w brzuch ( nie bolą spoko). Tak to wygląda... można powiedziec że to taka cesarka...Teraz pozostaje się goić a z każdym dniem będzie lepiej mam nadzieje... Najważniejsze że mam to już za sobą... wszystko się udało, mam małą bliznę... ocalał jajnik...zachowałam laktacje...bo operacje miałam w prywatnym szpitalu i pozwolili mi przywozic dziecko na karmienie. Brałam paracetamol tylko dlatego nie martwiłam się że przeniknie do mleka.

Forum bardzo pomogło w tym, aby oswoic się z lękiem...strachem przed tym zabiegiem ginekologicznym...Bałam się tej laparoskopii bardziej niż porodu.. serio! Znalazłam tu wsparcie czytałam te 10 stron po kilkanaście razy przed operacją i wiele z Was dodało mi odwagi i otuchy... Dlatego teraz ja chciałam dodac otuchy kolejnym kobietkom , które się boją tego zabiegu i mają wiele obaw. Wg mnie nie ma co się łudzic że cos się wchłonie w cudowny sposób, trzeba wyciąć to co trzeba i iść dalej... nie chodować giga cyst... zrobić porządek ze swoim zdrowiem i badac się regularnie jeśli pozostał juz tylko jeden jajnik. Ja wierzę w to, że pomimo że majstrowali mi już przy jednym jajniku i miałam ten zabieg to i tak w przyszłości bede miała jeszcze dziecko... Bardzo w to wierzę! Poki co jestem najszczesliwsza na swiecie że MAM TEN ZABIEG za sobą, dalam rade, dzielnie zmierzyłam się z bólem i lękiem i pozbyłam się tej CYSTY!!!!

Powodzenia mam nadzieje że moja hitoria doda komus odwagi i przebieg mojego zabiegu oswoi kobietki z tym co je czeka....
Marcelinka0069 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Ginekologia


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-09-06 18:04:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:53.