Wykupiny Panny Młodej- pomysł?

[basiag0089]

Hej, szukam jakiś orginalnych poomysłów na wykupiny...
wiem ze dla niektórych moze to być stracznie głupia tradycja, ale tak własnie jest
jak narazie wymysliłam tyle:

Przywitam gości, Młodego i świadka śmiesznym wierszykiem, całe wykupiny będą też w formie odpowiadania śmiesznymi wierszykami..

na początku jak Młody da mało kasy to chciałam powiedziec, ze za tyle groszy dostanie tylko zdjęcie Młodej (zdjęcie z jej dzieciństwa)
za drugim razem dostanie za marne grosze rajstopy
za trzecim razem kolega ma się przebrać za Młodą (szlafrok, peruka, wałki na włosy, welon, kapcie pluszowe)

Chiałam te zdjęcie i rajstopy zamienic na cos innego tyko nie mam pojęcia na co.... może macie jakieś pomysly???? (Przebrany kolega akurat mi sie podoba wiec tego tylko nie chce zmieniac

Prosze o pomoc, jakieś pomysly?

[Inez88]

Mnie się też to zdjęcie i rajstopy nie podobają
U mnie robią np. tak:
I: jak da mało to proponuje mu się jakąś małą drużkę (może ktoś w rodzinie ma jakieś dziecko ok 5 letnie)
II: za drugim razem daje się Panu Młodemu jakąś rzecz należącą do Pani Młodej (fajnie, jakby to była jakaś rzecz cenna, bądź z jakiegoś powodu ważna dla Pary Młodej).
Pozdrawiam!

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

P.S. :P
Za drugim razem można tez dać Panu Młodemu kwiatek, który starosta/starościna przypina Panu Młodemu do butonierki

[basiag0089]

co do tej rzeczy waznej dla Młodej Pary to nie wiem czy to jest dobry pomysł.. bo oni moga wiedzieć dlaczego jest ważna ta rzecz.. a goście juz niekoniecznie...

Widziałam w filmikach różnych, że daja też np buta Panny Młodej..

znalazłam tez: ze może na początek przyniosę złożoną białą chusteczkę (wykupujący mówi ze: daję tę chusteczkę nie do wycierania nosa lecz do wycierania potu z czoła ) oraz butonierkę

albo tez dmuchaną lalkę ubraną w jakieś ubranie?

[asia27100]

u nas się nie daje rzeczy tylko podsuwa różne osoby, właśnie od jakieś dziewczynki (wtedy młody mówi że za młoda) do starszej (młody mówi że za....stara), mój szwagier mówił, że chce kasię (imię siostry, zmienione), to mu podrzucili jedną z ciotek o tym samym imieniu, musiał tłumaczyć że nie o tą kasię mu chodziło itp.

w sumie głupie to i cieszę się że nie muszę brać w tym udziału, tylko wychodzę na końcu. biedny mój tż, bo nie zna tego zwyczaju i będę musiała mu podpowiedzieć co ma robić i po co

[AnULka248]

U nas też robi się tak, że wychodzą od najstarszej do najmłodszej. A u brata było tak, że PMka wyciągała raz rękę, raz nogę, aż w końcu wyszła cała

[Stokrotek90]

Z ciekawości zapytam: gdzie panują takie zwyczaje? <myśli> Jak do tej pory się z takim jeszcze chyba nie spotkałam

[karola991]

szczerze to nie mam pojecia o czym mowicie nigdy nie spotkałam sie z czyms takim

[I blame coco]

Ten zwyczaj jest bardzo popularny u nas na śląsku. Tylko, że tutaj często to wygląda tak, że pan młody musi dać kasę a jak da za mało to dostaje np. starszą ciotkę Ja tego nie chciałam u siebie, chociaż rodzina ze strony mojego męża naciskała, żeby jednak wykupiny się odbyły. Ale stanęło na naszym

[Inez88]

Tak Ja tez mieszkam na Śląsku i ten zwyczaj jest tutaj bardzo obecny Nie spotkałam się jeszcze tutaj ze ślubem, gdzie nie było wykupin Panny Młodej :P Chociaż przyznam, że mnie osobiście ten zwyczaj się nie podoba :P

[anna351]

Ja proponuje normalnie- młody przyjeżdża po młodą, wita się z rodzicami, ewentualnie blogosławieństwo i do kościoła, a nie jakieś wierszyki i inne głupoty, poza tym wyraziłam swoje zdanie i napisałam, że o gustach sie nie dyskutuje

[FalbaMama]

Nie mamy takiej tradycji, ale zrobiliśmy wykup. Pertraktacje prowadził brat Młodej uzbrojony w potężny automat. Wyglądało to bardzo zabawnie. Młody nie był zachwycony, my bawiliśmy się wspaniale. Cena była uzgodniona tak naprawdę dużo wcześniej. Zakończyło się kwotą 50 złotych i stadem krów w postaci torby z krówkami. Jestem teściową i przyznam Wam się, że nawet nie spodziewałam jak wiele ta zabawa zmieniła w moim odczuwaniu. Kiedy córka po weselu nie wsiadła do samochodu z nami, tylko z mężem (i teściami) byłam zaskoczona. Przyszła refleksja, że przecież już ją "sprzedaliśmy". Zaczęła swoje życie i nie wolno nam już ingerować. Skończyło się dzieciństwo i nasza opieka. Tak więc zabawa pomogła mi w wycofaniu się, w odcięciu pępowiny. Niedługo będzie się żenił mój syn. Mam nadzieję, że będziemy wykupować Młodą. Naprawdę warto!