Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. X

[Maguda_]

Napisane przez charlotte89

Aż mnie kusi, żeby zapytać, gdzie takie podwyżki się dostaje W korpo, w którym pracowałam to 10-15% to było max, co mozna było dostać. Teraz pracuje w mniejszej firmie i sytuacja wyglada zdecydowanie lepiej, ale nadal cieżko mi sobie wyobrazic podwyżki o 50% co roku

Z tego co zrozumiałam nikt nie mówił o podwyżce co roku tylko po okresie próbnym ;-)

[natuso]

Napisane przez nouvelle90

Nawet jeśli firma ma złą opinię, to zwyczajnie nie wypada tak sobie rezygnować bez słowa wyjaśnienia - kultura wymaga, żeby rozmowę odwołać. Nie trzeba przecież podawać prawdziwego powodu, można powiedzieć, że dostało się inną propozycję, cokolwiek.

Należy odwołać, niby oczywiste, ale właśnie dziś próbuję odwołać rozmowę, którą mam mieć we wtorek. Niestety nie jest to takie proste, ponieważ rekruter nie odbiera telefonu (wiem, że dziś pracują). Zadzwonię tam jeszcze w poniedziałek, ale jak się nie uda, to niestety okaże się, że jestem tą, która ma gdzieś pracodawcę, bo nie przychodzi na rozmowy.

[201606270916]

Napisane przez natuso

Należy odwołać, niby oczywiste, ale właśnie dziś próbuję odwołać rozmowę, którą mam mieć we wtorek. Niestety nie jest to takie proste, ponieważ rekruter nie odbiera telefonu (wiem, że dziś pracują). Zadzwonię tam jeszcze w poniedziałek, ale jak się nie uda, to niestety okaże się, że jestem tą, która ma gdzieś pracodawcę, bo nie przychodzi na rozmowy.

Może spróbuj mailem? Jak nie masz maila to spróbuj do sekretariatu zadzwonić i wypytac o maila rekrutera albo nawet napisać do sekretariatu i niech oni to sobie przekazują wewnątrz dalej.

[20160901857]

Może ma urlop? U mnie też teoretycznie dzisiaj dzień pracy, a połowy osób, w tym mnie, nie ma.

[natuso]

Napisane przez Krolowa Julianna

Może spróbuj mailem? Jak nie masz maila to spróbuj do sekretariatu zadzwonić i wypytac o maila rekrutera albo nawet napisać do sekretariatu i niech oni to sobie przekazują wewnątrz dalej.

Nie mam maila, aplikacja szła przez erecruitera. Na stronie znalazłam tylko ogólne maile (raczej dla klientów), do rzecznika i na i infolinię. Jak w poniedziałek nie uda mi się dodzwonić do rekrutera, spróbuję może z infolinią

Napisane przez nouvelle90

Może ma urlop? U mnie też teoretycznie dzisiaj dzień pracy, a połowy osób, w tym mnie, nie ma.

Możliwe. Jak widać odwołanie rozmowy nie jest czasem takie proste

[lazada]

Napisane przez nouvelle90

Podwyżki w korporacjach - ile się zazwyczaj dostaje po okresie próbnym? Czy są jakieś takie niepisane zasady, że np 10 %? Wcześniej jak pracowałam w korporacji, to nie miałam okresu próbnego i nie dostałam podwyżki, a teraz podobno mam dostać i tak sobie rozmyślam ile to może być

przeciętnie ok. 20%.

[mint_ivy]

Praca w biurze obsługi klienta niestety na terenie galerii handlowej co wiąże się ze zmianami do 22. Nie jest też to moje miasto.
Stawka przez pierwszy miesiąc to 10zł/h. Dojazdy licząc z taksówkami z dworca po 23 to 600 zł.
Jeżeli po miesiącu przedłużą to wtedy umowa o pracę tymczasową na pół roku i 12zł/h.
Niestety dojazd bardzo drogi, ale szukam pracy od ponad roku i nie wiem co robić. Zamierzam robić prawo jazdy od stycznia co ułatwiłoby całą sytuację, ale wiadomo, że to może potrwać kilka miesięcy.
Co sądzicie?

[201606270916]

Napisane przez mint_ivy

Praca w biurze obsługi klienta niestety na terenie galerii handlowej co wiąże się ze zmianami do 22. Nie jest też to moje miasto.
Stawka przez pierwszy miesiąc to 10zł/h. Dojazdy licząc z taksówkami z dworca po 23 to 600 zł.
Jeżeli po miesiącu przedłużą to wtedy umowa o pracę tymczasową na pół roku i 12zł/h.
Niestety dojazd bardzo drogi, ale szukam pracy od ponad roku i nie wiem co robić. Zamierzam robić prawo jazdy od stycznia co ułatwiłoby całą sytuację, ale wiadomo, że to może potrwać kilka miesięcy.
Co sądzicie?

Za te pieniądze wynajelabys pokój...

[20160901857]

Napisane przez lazada

przeciętnie ok. 20%.

To już w ogóle byłoby super

Napisane przez mint_ivy

Praca w biurze obsługi klienta niestety na terenie galerii handlowej co wiąże się ze zmianami do 22. Nie jest też to moje miasto.
Stawka przez pierwszy miesiąc to 10zł/h. Dojazdy licząc z taksówkami z dworca po 23 to 600 zł.
Jeżeli po miesiącu przedłużą to wtedy umowa o pracę tymczasową na pół roku i 12zł/h.
Niestety dojazd bardzo drogi, ale szukam pracy od ponad roku i nie wiem co robić. Zamierzam robić prawo jazdy od stycznia co ułatwiłoby całą sytuację, ale wiadomo, że to może potrwać kilka miesięcy.
Co sądzicie?

Jeżeli pieniądze, które zostaną ci po odliczeniu dojazdów są dla ciebie akceptowalne, to brałabym. Roczna dziura w cv to już nie jest błaha sprawa. Uważam, że lepiej zarobić cokolwiek, ale wyjść do ludzi i złapać jakieś doświadczenie, niż siedzieć w domu i czekać na wymarzoną pracę.

[mint_ivy]

Napisane przez Krolowa Julianna

Za te pieniądze wynajelabys pokój...

No ale nie wynajmę pokoju z umową na miesiąc. Może później chociaż pokój to co najmniej 700 a do tego jedzenie i wychodzi więcej. Nie wspominając o dwóch kotach, których wolałabym nie zostawiać.

Napisane przez nouvelle90

To już w ogóle byłoby super



Jeżeli pieniądze, które zostaną ci po odliczeniu dojazdów są dla ciebie akceptowalne, to brałabym. Roczna dziura w cv to już nie jest błaha sprawa. Uważam, że lepiej zarobić cokolwiek, ale wyjść do ludzi i złapać jakieś doświadczenie, niż siedzieć w domu i czekać na wymarzoną pracę.

Dzięki.

[201606270916]

Napisane przez mint_ivy

No ale nie wynajmę pokoju z umową na miesiąc. Może później chociaż pokój to co najmniej 700 a do tego jedzenie i wychodzi więcej. Nie wspominając o dwóch kotach, których wolałabym nie zostawiać.

Czas zmarnowany na dojazdy też ma swoją cene. Poza tym może później znajdziesz w tej miejscowości coś lepszego?



Dzięki.

W domu też jesz. To nigdy nie jest dodatkowy koszt. Nie wiem o jakim mieście mowa ale 700 PLN to już sporo a zimą jeśli to miasto studenckie ceny mogą być niższe gdy ktoś uciekł w trakcie roku akademickiego i lepsze coś niż nic. Wtedy w grę wchodzi dogadanie ze tylko na miesiąc. Jedynie koty mogą tu być utrudnieniem. Polecam szukanie na grupach na facebooku, napiszesz czego szukasz i Ci ludzie napiszą czy coś mają.

[mint_ivy]

Napisane przez Krolowa Julianna

W domu też jesz. To nigdy nie jest dodatkowy koszt. Nie wiem o jakim mieście mowa ale 700 PLN to już sporo a zimą jeśli to miasto studenckie ceny mogą być niższe gdy ktoś uciekł w trakcie roku akademickiego i lepsze coś niż nic. Wtedy w grę wchodzi dogadanie ze tylko na miesiąc. Jedynie koty mogą tu być utrudnieniem. Polecam szukanie na grupach na facebooku, napiszesz czego szukasz i Ci ludzie napiszą czy coś mają.

Jem, ale rodzina za obiad pieniędzy nie woła. Jak na Poznań to normalna cena za jedynkę. Jakieś dziwne lokalizacje odpadają bo dojazd też długi no i pewnie średnio bezpiecznie.
Wynajmowanie na miesiąc na pewno odpada. Ewentualnie później, chociaż mam wątpliwości co do przeprowadzki.

[201606270916]

Napisane przez mint_ivy

Jem, ale rodzina za obiad pieniędzy nie woła. Jak na Poznań to normalna cena za jedynkę. Jakieś dziwne lokalizacje odpadają bo dojazd też długi no i pewnie średnio bezpiecznie.
Wynajmowanie na miesiąc na pewno odpada. Ewentualnie później, chociaż mam wątpliwości co do przeprowadzki.

Słabo szukasz. Taniej też się znajdzie. Co prawda zależy od lokalizacji i metrażu ale nie da się ukryć ze są ludzie przeginajacy i szukajacy frajerow którzy wynajma klitke za 650-700 PLN i to podbija ogólne wrażenie jakie sa ceny. Przy odrobinie cierpliwości znajdziesz coś przyzwoitego za 600 PLN nawet na ten miesiąc. Widziałam sporo ogłoszeń pokój do wynajęcia od zaraz na facebooku, małe szanse na znalezienie kogoś od zaraz prędzej od kolejnego semestru i wtedy by nie pogardzili dodatkowa osoba na miesiąc żeby nie być stratnym - czasem szukają właściciele a czasem najemcy którym ktoś z towarzystwa się wykruszył a wynajeli całość i mają problem a nie chcą zrezygnować. Ale skoro odpada i wolisz dojezdzac... może chociaż z tych taksówek zrezygnuj dla obniżenia kosztow?

[mint_ivy]

Niestety z taksówek się nie da bo pieszo to 40 minut od centrum, większość drogi to nieciekawa okolica więc chodzenie tam w okolicach północy to proszenie się☠o nieszczęście. Niestety nikt z domowników nie ma prawa jazdy żeby mnie odbierać a komunikacja miejska zamiera oczywiście moment po 22.
Zawsze chciałam się wyprowadzić ale teraz kiedy to staje się takie realne nie mam w ogóle ochoty. Już raz z wielkiego miasta wracałam i teraz wolałabym się nie wyprowadzać bez stałej pracy.

[SofiaPrunikos]

Napisane przez mint_ivy

Niestety z taksówek się nie da bo pieszo to 40 minut od centrum, większość drogi to nieciekawa okolica więc chodzenie tam w okolicach północy to proszenie się☠o nieszczęście. Niestety nikt z domowników nie ma prawa jazdy żeby mnie odbierać a komunikacja miejska zamiera oczywiście moment po 22.
Zawsze chciałam się wyprowadzić ale teraz kiedy to staje się takie realne nie mam w ogóle ochoty. Już raz z wielkiego miasta wracałam i teraz wolałabym się nie wyprowadzać bez stałej pracy.

Ale przecież nie musisz wynajmować sama pokoju, na początek możesz wynająć miejsce w pokoju, lub w akademiku i już możesz płacić o wiele mniej. Nie rozumiem wydawania na taksówki połowy swojej pensji?

[nothing_personal]

Dołączam do wątku ponownie, dostałam dziś wypowiedzenie;/ Taki lipny czas, bo mało ogłoszeń, ale moze od przyszłego roku to się zmieni, liczę na to.

[malootka]

Napisane przez mint_ivy

Niestety z taksówek się nie da bo pieszo to 40 minut od centrum, większość drogi to nieciekawa okolica więc chodzenie tam w okolicach północy to proszenie się☠o nieszczęście. Niestety nikt z domowników nie ma prawa jazdy żeby mnie odbierać a komunikacja miejska zamiera oczywiście moment po 22.
Zawsze chciałam się wyprowadzić ale teraz kiedy to staje się takie realne nie mam w ogóle ochoty. Już raz z wielkiego miasta wracałam i teraz wolałabym się nie wyprowadzać bez stałej pracy.

ja oczywiscie wzielabym ta prace i pierwszy miesiac dojezdzala, a dalej staralabym sie znalezc pokoj. Koty zostawilabym w domu rodzinnym do momentu otrzymania umowy o prace i znalezienia jakiegos lepszego lokum.

[201611240917]

Ja też szukam pracy.
Przeniosłam się z TŻ do Warszawy, on pracuje, a ja też muszę coś znaleźć, bo ile można siedzieć w domu.
Szukam w administracji biurowej, na kfc i tego typu prace studenckie już jestem za stara, mam 27 lat :P
Nowy rok, to nowe możliwości. Wierzę w to.

[Apelly]

Napisane przez nothing_personal

Dołączam do wątku ponownie, dostałam dziś wypowiedzenie;/ Taki lipny czas, bo mało ogłoszeń, ale moze od przyszłego roku to się zmieni, liczę na to.

Ojej, współczuję. A spodziewałaś się tego wypowiedzenia, czy tak nagle...?

[nothing_personal]

Napisane przez Apelly

Ojej, współczuję. A spodziewałaś się tego wypowiedzenia, czy tak nagle...?

i tak i nie, bo atmosfera była napięta od jakichś 2 miesięcy, ale myslałam, że jeszcze popracuję, ale przeważyło to, że niespodziewanie straciliśmy kilku klientów, bo zamknęli albo zawiesili działalność;/

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez mint_ivy

Praca w biurze obsługi klienta niestety na terenie galerii handlowej co wiąże się ze zmianami do 22. Nie jest też to moje miasto.
Stawka przez pierwszy miesiąc to 10zł/h. Dojazdy licząc z taksówkami z dworca po 23 to 600 zł.
Jeżeli po miesiącu przedłużą to wtedy umowa o pracę tymczasową na pół roku i 12zł/h.
Niestety dojazd bardzo drogi, ale szukam pracy od ponad roku i nie wiem co robić. Zamierzam robić prawo jazdy od stycznia co ułatwiłoby całą sytuację, ale wiadomo, że to może potrwać kilka miesięcy.
Co sądzicie?

Jak masz siedziec w domu to jasne, ze bierz te prace. Jak po miesiacu Ci przedluza to pomyslisz o przeprowadzce (i na spokojnie znajdziesz pokoj, gdzie w mieszkaniu moga byc koty). Prawo jazdy problemu Ci nie rozwiaze, bo kupic samochod tez trzeba miec za co. Tak samo jak trzeba miec za co go utrzymac.

[doriiska]

A ja dostałam pracę i zaczynam zaraz po sylwestrze - uff półtorej roku spokoju

[201704060907]

Napisane przez doriiska

A ja dostałam pracę i zaczynam zaraz po sylwestrze - uff półtorej roku spokoju

Brawo

Myślicie, że coś się po Nowym Roku ruszy?

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Napisane przez mint_ivy

Praca w biurze obsługi klienta niestety na terenie galerii handlowej co wiąże się ze zmianami do 22. Nie jest też to moje miasto.
Stawka przez pierwszy miesiąc to 10zł/h. Dojazdy licząc z taksówkami z dworca po 23 to 600 zł.
Jeżeli po miesiącu przedłużą to wtedy umowa o pracę tymczasową na pół roku i 12zł/h.
Niestety dojazd bardzo drogi, ale szukam pracy od ponad roku i nie wiem co robić. Zamierzam robić prawo jazdy od stycznia co ułatwiłoby całą sytuację, ale wiadomo, że to może potrwać kilka miesięcy.
Co sądzicie?

Praca 8h dziennie, 5 dni w tygodniu? Jeśli dobrze liczę, to 1600, prawda? Zostawałoby Ci po odjęciu dojazdów 1000zł, więc myślę, że rozsądnie, jak na początek.
Wzięłabym o ile dojazdy nie były by męczące.

[ville]

Napisane przez mizmaz

Myślicie, że coś się po Nowym Roku ruszy?

Ja mam nadzieję. Chciałabym zakończyć etap pracy ze studiów, otrzymałam dyplom i chciałabym rozwinąć się w ciekawszym kierunku. Mimo że pod względem finansowym moja praca nie jest zła, ale wykańcza mnie psychicznie i dodatkowo jest pracą, no cóż, nieciekawą. Fajną dla studenta, ale już mniej dla osoby po studiach.

[mint_ivy]

Napisane przez SofiaPrunikos

Ale przecież nie musisz wynajmować sama pokoju, na początek możesz wynająć miejsce w pokoju, lub w akademiku i już możesz płacić o wiele mniej. Nie rozumiem wydawania na taksówki połowy swojej pensji?

A kto powiedział, że tyle na taksówki? Akurat 150 a reszta to na bilety. Dzielenie pokoju to dla mnie gorsze niżâ˜☠dojazdy. Studentką już nie jestem.

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;5392755 0]Jak masz siedziec w domu to jasne, ze bierz te prace. Jak po miesiacu Ci przedluza to pomyslisz o przeprowadzce (i na spokojnie znajdziesz pokoj, gdzie w mieszkaniu moga byc koty). Prawo jazdy problemu Ci nie rozwiaze, bo kupic samochod tez trzeba miec za co. Tak samo jak trzeba miec za co go utrzymac.[/QUOTE]

Koty mogę ewentualnie odwiedzać bo one są wychodzące i nie ma szans na zabranie ich do bloku.

Napisane przez mizmaz

Brawo

Myślicie, że coś się po Nowym Roku ruszy?

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------



Praca 8h dziennie, 5 dni w tygodniu? Jeśli dobrze liczę, to 1600, prawda? Zostawałoby Ci po odjęciu dojazdów 1000zł, więc myślę, że rozsądnie, jak na początek.
Wzięłabym o ile dojazdy nie były by męczące.

Uzgodniłyśmy, że na początek 10h dziennie, od 10-20 żebym mogła na spokojnie wrócić do domu. 8h też pewnie się zdarzy, ale wolę jednak po 10 żeby mieć 3 dni wolne.
Ale stawka się zgadza, nawet zostanie mi 1150 przy zmianach do 20.

Pierwsza umowa jest na miesiąc, jeśli nie dam rady no to trudno. W międzyczasie będę się jeszcze rozglądać za czymś na miejscu.

[natuso]

Napisane przez mizmaz

Myślicie, że coś się po Nowym Roku ruszy?

Mam nadzieję, bo kończą mi się oszczędności i jak nic nie znajdę to będzie bardzo źle

[malootka]

Napisane przez mint_ivy

Pierwsza umowa jest na miesiąc, jeśli nie dam rady no to trudno. W międzyczasie będę się jeszcze rozglądać za czymś na miejscu.

gratuluje! wyszlo bardzo pomyslnie a z cirkawosci, to czym jeszcze musisz dojezdzac poza taksowkami? pociag, pks? bedziesz miala tak pozno kursy? jaka to odleglosc?

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

To jak kotow nie mozesz zabrac to tym bardziej bym na sile sie nie przeprowadzala. Miesiac szybko minie, najwyzej zrezygnujesz jak dojazdy okaza sie zbyt meczace.

[tootsie86]

pomoże mi ktoś poprawić list motywacyjny?

[mint_ivy]

Napisane przez malootka

gratuluje! wyszlo bardzo pomyslnie a z cirkawosci, to czym jeszcze musisz dojezdzac poza taksowkami? pociag, pks? bedziesz miala tak pozno kursy? jaka to odleglosc?

Dzięki. Mam straszne wątpliwości, ale zobaczymy jak przeżyje miesiąc.
Autobus miejski, potem pociąg no i tramwaj. Niby 50 km, ale w mojej mieściny autobusy kończą☠chwilę po 22.
Tylko pytanie czy za jakiś czas nie stwierdzą, że jednak nie mogę☠zawsze kończyć☠o 20.

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;5393272 1]To jak kotow nie mozesz zabrac to tym bardziej bym na sile sie nie przeprowadzala. Miesiac szybko minie, najwyzej zrezygnujesz jak dojazdy okaza sie zbyt meczace.[/QUOTE]

Tego się obawiam, ale zobaczymy.

Do tej pracy zostałam polecona przez pracę tymczasową w tej samej firmie w moim mieście. Teraz się okazało, że jeszcze na miesiąc reszcie przedłużają. Jeżeli mi nie wyjdzie to się zdenerwuję, że tyle poszło na dojazdy. Chociaż mam nadzieję, że wytrzymam co najmniej pół roku.