wspólne odcudzanie od 1.09.

[boinnenazwybylyzajete]

Melduję się dopiero teraz z powodu zmęczenia i braku czasu. Dieta idzie tylko na razie tyłka nie chce się ruszyć żeby poćwiczyć.
Zaczęłam po raz kolejny South Beach - wcześniej schudłam podczas niej parę kg, ale skusiły mnie słodycze i kg ponownie przybyły. Mam nadzieję, że wszyscy dobrze sobie radzą

[51eb7b1acd47bd33c5c16690ed8ee2bace5a6d43_5e96409a7b024]

kinka1984 ,
Kiedy mam straszna ochotę na słodycze to wtedy sięgam po suszone owoce (jakoś po nich nie ma sie ochoty na słodkie )

Bob_Budowniczy_20 ja też tak mam! malutki cukiereczek a tyle pozniej szkody moze wyrządzic

Ja powiedzialam rodzicom żeby chowali przede mną słodycze xD
I jak nich nie widze to nie mam ochoty ^^

Zreszta , dziewczyny razem nam sie uda

[martyna3a]

Ja nie wiem ja chyba nigdy nie schudne przez te słodycze... tak ogólnie to jem normalnie tylko troche mniej i byłoby ok gdyby nie słodkości dzisiaj chyba 3 rządki czekolady zjadłam a na dodatek od jutra sklepik w szkole otwierają to się chyba nie powstrzymam...
Jadłam dzisiaj:
śniad.2 kromki z pasta z łososia
2śniad. pół bułki z pastą i pomidorem, gruszkę
obiad. mały talerzyk lecza
potem. pół bułki<ze szkoły>, gruszkę
podw. 1 kromkę z pastą i pomidorem i 1 kromkę z 'kremusiem'
kolacja. zaraz sobie zrobie coś ale pewnie będzie to miseczka mleka z płatkami czekoladowymi <akurat musli nie było>

I jak myślicie to troche dużo nieee?? jak ja schudne to nie wiem...jak mało co ćwicze tylko przed snem troche się porozciągam, zrobie 25 przysiadów, kilka ćwiczeń na uda i brzuch i krzesełko...
Myslicie że będzie coś z tego odchudzania??? <jutro postaram się mniej zjeść!!!>;D

[ella900]

A ja mam dzisiaj w sumie słaby dzień. Niby fajne śniadanie, bo grahamka i jabłko, ale jakoś większych efektów nie ma. Wczoraj się już ucieszyłam bo było 65,4!! A dzisiaj znowu 66,1...
Poza tym moja waga dziwnie waży. Raz 66,1 a raz 66,5... i to po kilku sekundach. Jedyne co, to wydaje mi się, że brzuch mi stwardniał.
Obiad - dwa małe naleśniczki.
A na kolacje - jogurt ze zbożami, jabłkami i gruszkami - 92,5 kcal + bułeczka.
W ciągu dnia obliczyłam, że zjadłam 2 jabłka ;]
Ale denerwuje mnie to jak na mnie ojciec patrzy. A konkretnie to na brzuch i mówi, że faktycznie mam z czego się odchudzać... To takie frustrujące i jakoś nie mam ochoty na nic, na to wielkie odchudzanie... No i moja mama, która zawsze po kryjomu mi herbatę słodzi... Nie wiem czemu ;p

[Ciuciuratka]

Dobry wieczór
Można się jeszcze przyłączyć?
Mam o "zgubienia" 10 kg - przy wzroście 174 ważę 74 kg...a tak bardzo bym chciała żeby było 64 (bo na mniej przy moich proporcjach nie liczę bo jeszcze je stracę )... w tym roku w lutym nawet udało mi się spaść do 66 ale potem jakoś tak... sukces pewnie sprawił, że poszułam się bezpiecznie teraz znowu chce zacząć, ale zdecydowanie potrzebuje wsparcia...

[Bob_Budowniczy_20]

dziewczyny ja tez dzisiaj mialam grzeszny dzien, wiec chyba "pogoda" winna (przeciez to nie nasza wina ani naszej słabej woli) nie??

[alex24112]

ooiii..
pogoda straszna,..
ja dziś zjadłam
2 wafle ryżowe, jabłko, 1 l soku jabkowego, 2 łyżki zupy fasolowej i 2 kromki chleba z szynką....
oićć sporo tego.

[malolkaa]

Napisane przez alex24112

ooiii..
pogoda straszna,..
ja dziś zjadłam
2 wafle ryżowe, jabłko, 1 l soku jabkowego, 2 łyżki zupy fasolowej i 2 kromki chleba z szynką....
oićć sporo tego.

sporo? mega malo

sniadanie;mleko z platkami haha kupilam jakies fitness 14 dni cos tam wyjdz w bikini czy cos takiego
2sniadanie;jablko
obiad;pomidos z cebula, warzywa na rosole
kolacja-warzywa na rosole
miedzy czasie jadlam maca (taki chlebik w kartoniku lol)

[Bob_Budowniczy_20]

Witam w piątkowy pochmurny poranek, co tam u was dziewczyny słychać??

[28nana]

czesc

zmuszam się do pracy.
kawa już za mną ... teraz prasówka i do roboty
śniadanie: 2 kromki żytnie + sałata+ pomidor+ chuda wędlinka drobiowa :P

na słodkie mnie nie ciągnie - ale kawałek pizzy to bym wmontowała

ale cóż....twardą trza być

[Bob_Budowniczy_20]

Za mną ostatnimi czasy chodzi lasagne... no ale cóż siła wyższa Mam nadzieję że się nie złamię

[ella900]

A ja jeszcze odpoczywam przed szkołą, akurat się złożyło, że na 12 mam ;]
A u mnie to co zwykle czyli płatki na mleku.
Ale jakoś wolno mi się schodzi z tej wagi... Albo ja tak uważam. Bo na starcie miałam 67, a teraz 65,5... Nie wiem. Albo jak źle uważam, albo dobrze tak chudnąć po malutku.
A pogoda? Beznadziejna... Idealna do snu, zostania w domciu. No ale mus, obowiązki

[Bob_Budowniczy_20]

Odpowiedni spadek wagi to 0,5-1kg na tydzień więc sama oceń czy dobrze czy źle

[ella900]

Czyli w zasadzie dobrze, skoro zaczęłam od poniedziałku... ;]

[28nana]

dla mnie najgorsze są weekendy .... szczególne jak:

1) pada i nie ma się gdzie ruszyć z domu
2) wybieram się wieczorkiem ze znajomymi do pubu... piwo z sobiem imbirowym czy jakiś drink - duuuużo pustych niomu nie potrzebnych kalorii ;/

[kinka1984]

No właśnie to piwo z sokiem to jest zgubna sprawa też wczoraj się skusiłam na te puste kalorie, ale mimo to bilans nie przekroczył dziennej dawki 1000 jaką sobie wyznaczyłam. Poza tym trzymam się twardo , ważenie zrobię chyba w niedzielę rano, mam nadzieję,że coś zeszło.Największy problem mam z tyciem w biodrach. Na górze wydaje mi się,że jest już lepiej, ale te biodra to męka, potrzebuję minimum dwóch tygodni diety,żeby spodnie w tym opornym miejscu zrobiły się luźniejsze.No nic piąty dzień i jest ok, tylko wiem,że nadciągnie niebezpieczeństwo przed okresem, zawsze mam wtedy nieodpartą ochotę na słodycze, ale teraz się zawzięłam i nie skuszę się nie ma mowy, nie dam się!!!!!!!!!!!Wrzesień zawsze sprzyjał mojemu odchudzaniu dlatego teraz wykorzystam tę szansę gdy mam w sobie silną wole i dam radę!!!!!Wam wszystkim ponownie też powodzenia.To forum to super sprawa.Trzymajcie się twardo postanowieńbędzie ok!!

[czarnowlosa20]

Hej ! Jestem u was od 2 dni. No jakos dobrze mi idzie.
Nie jadłam już 2 dni słodyczy a kiedys mialam tak ze dzień bez słodkiego nie istniał. Trzymam się i cieszę się z tego. i zaczyna cwiczyc,, wiec jakies postepy sa.

[malolkaa]

sniadanie;2x maca
w szkole jabłko, herbatniki go
obiad;skusilam sie na 6lyzek ziemniakow i marchewki zasmazanej,platki z mlekim
podwieczorek;jablko
kolacja:starta marchewka

nie wiem czemu ale ciagle chce mi sie kupke;/ dziwne

[ella900]

A ja dziś jeździłam pierwszy raz od ponad kilku lat na rowerze ^^ Muszę się pochwalić ;p
Podobało mi się, chociaż trwało to krótko ... ;/ Tylko 25 minut. Ale zmachałam się ;p
A jadłospis?
Rano : płatki na mleku.
2 Śniadanie: grahamka.
Obiad: Byłam wkurzona i zgrzeszyłam bo aż 4 pierogi z mięsem ;( Ale się wkurzyłam jak nie wiem... A powód? Prześladuje mnie pewien koleś i nawet do autobusu za mną wchodzi, patrzy się i słucha jak gadam z koleżankami. Denerwujący typ ;/ :[ Nie lubię tego całego "wielbicielstwa" w jego wykonaniu. Zaczepia mnie na gg, chce się spotkać, ja odmawiam, po czym wchodzi do autobusu i się patrzy... Wrrr ;p Ale co do dalszej części:
Przekąska: Płatki owsiane do schrupania - bez mleka, bez wody. O tak... ;]
Kolacja: Kromka z serem.

A jak tam u Was?
Wydawało mi się, że startowało więcej dziewczyn i się nie odzywają ...

[Bob_Budowniczy_20]

Ja jestem ella900 gratuluję treningu 25 minut to duzo skoro to pierwszy raz ja dzisiaj dwie godzinki ćwiczyłam, najpierw 60 minut na stepperze a potem kolejne 60 przy muzyce ćwiczenia rozciągające, wzmacniające... jestem padnięta, a z dietką narazie trzymam się dobrze

[alex24112]

Napisane przez malolkaa

nie wiem czemu ale ciagle chce mi sie kupke;/ dziwne

oczyszcza Ci sie organizm

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

ja dziś zjadłam:
3 kromki ciemnego chleba z szynką, 1 kromkę chleba z serem żółtym, pomidorek, jabłko i 3 łyżki kapusty kiszonej gotowanej...
0 grzeszków

[kinka1984]

Uff dzisiaj już szósty dzień, jest ok, byle przetrwać weekend, to jest dla mnie najtrudniejsze, przyjeżdżam w odwiedziny do rodzinnego domku, a tam same pokusy.Muszę zatem zapewnić sobie aktywnie czas chociażby sprzątaniem, to w końcu też poniekąd sport i motywować sie wieczorem, ojjjj te weekendowe wieczory jeśli są spędzane w domu stanowią straszną pokusę,, by zajrzeć do lodówki, ale przecież nie warto dla chwilowej przyjemności, dla tych kilku sekundek czy nawet minutek marnować tylu dni wyrzeczeń, zwłaszcza,że kilogramy wracają błyskawicznie.
Właściwie ich stracenie nie jest aż tak trudną sztuką jak utrzymanie wagi na wymarzonym poziomie. Trzymajcie się twardo wszystkie!!!!!im dłuzej tym będzie łatwiej

[alex24112]

napewno Ci się uda...
ja po prawie 6 tygodniach odchudzania z 91 do 83,1

i się cieszę...
mam nadzieję że będzie coraz lepiej

[51eb7b1acd47bd33c5c16690ed8ee2bace5a6d43_5e96409a7b024]

alex24112 Jesz bardzo mało !! za mało
Lepiej zobacz temat https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=360100 i przeczytaj sobie jadłospisy na Redukcje (które są dobrze ocenione!) , bo z twojej diety nie wyjdzie nic dobrego.


Jak u Was dziewczyny ? W końcu weekend Ja nieźle się trzymam tylko wczoraj miałam jakaś fazę na orzechy Ale lepiej orzechy niż słodycze ^^

(fajne są te nowe emotikonki ) xD

[alex24112]

[1=51eb7b1acd47bd33c5c1669 0ed8ee2bace5a6d43_5e96409 a7b024;14085390]alex24112 Jesz bardzo mało !! za mało
Lepiej zobacz temat https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=360100 i przeczytaj sobie jadłospisy na Redukcje [/QUOTE]
już mi druga osoba na forum mówi że jem za mało...
ja zawsze tyle jadłam...
tylko do tego jeszcze brak ruchu i słodycze...
no i duuża kolacja...
a mi się więcej nie mieści już...
nie chce się zmuszać do jedzenia...

[ella900]

A u mnie hmm... ja miałam przed chwilą fazę na winogrona i zjadłam cały pęczek ;/ Nie wiem czy to dobrze. A tak poza tym to wyposażyłam się w musli, 3 serki z musli, sok marchwiowo-brzoskwiniowy i coś ze słodkości - batonik z musli, którego będę jadła po malutkich kawałeczkach.
Waga stoi w miejscu od 3 dni. 65,5.
A teraz weekend. Pierwszy od czasu odchudzania się... to będzie coś strasznego. A niedzielny obiadek? Buu ;p

[bertha233]

Cześć !Można do Was dołączyć ?

[ella900]

Napisane przez bertha233

Cześć !Można do Was dołączyć ?

Jasne, że tak. Wątek jest otwarty i jeśli ktoś chce to dlaczego nie? Tak sądzę ;p

[malolkaa]

Napisane przez ella900

A u mnie hmm... ja miałam przed chwilą fazę na winogrona i zjadłam cały pęczek ;/ Nie wiem czy to dobrze. A tak poza tym to wyposażyłam się w musli, 3 serki z musli, sok marchwiowo-brzoskwiniowy i coś ze słodkości - batonik z musli, którego będę jadła po malutkich kawałeczkach.
Waga stoi w miejscu od 3 dni. 65,5.
A teraz weekend. Pierwszy od czasu odchudzania się... to będzie coś strasznego. A niedzielny obiadek? Buu ;p

winogrona maja mola kalorii i sa jak najbardziej wskazane do dity;p

tak samo jak jajko na twardo;d tylo ze ja nie lubie

kupilam sobie gazetke super linia pisza w niej duzo ciekawych rzeczy.
np. czas przebywania pokarmow w zoladku;
2 jajka na miekko 105 min
2 jajka na twardo 180 min
mleko 60 min
gotowane mieso drobiowe 250 min

z tego wynika ze warto to jesc bo przez dlugi czas bedziemy mialay zapelniony brzuch

sniadanie; mleko i platki
2 sniadanie; jablko, maca
obiad; brokuljy+pomidor na parze polane sosem czosnkowym, lyzka ziemniakow i malutki kawalek miesa drobiowego bez panierki
kolacja; wydaje mi sie ze bedzie to piwko;d

[bertha233]

Ooo jak miło W takim razie witam wszystkie wizażanki w tym wątku!