Potrzebuję wsparcia!!!

[Malinka_Malinka]

Piątek PIĄTECZEK Piątunio !!!

[Sofiax]

hej

[Malinka_Malinka]

[ArcymoneQ]

Witam serdecznie.
Jestem tutaj za namową malinki, zaczynam swoją walkę z kilogramami od nowa po długiej przerwie. Nie chcę się na razie ważyć żeby się nie denerwować, ale zdaje sobie sprawę, że jest źle. Pozdrawiam gorąco wszystkich

[Sofiax]

ja to samo, boję się wejść na wagę

[udamisieschudnac]

Obie na wagę, natychmiast!!!

[caineal]

hej dziewczyny
Miło widzieć nowe osoby w wątku
ja dziś wreszcie poćwicze ostatni raz ćwiczyłam tydzień temu
Na szczęście mimo stresów jedzenie jest ok - w czwartek poziom absurdu w pracy osiągną chyba szczyt. przestałam się denerwować i tylko się śmieję. Jeszcze tylko 3 tygodnie wytrwać
owocnego weekendu dietowo i ćwiczeniowo!

[Celebrinfea]

Hej dziewczyny czy można do Was dołączyć? zostało mi mnóstwo kg pociążowych i "przygarniętych" po raz kolejny zaczynam wojnę z nimi. Mam nadzieję ostatni.

[Basia252015]

Hej witam wszystkie nowe osoby milo ze nasz watek sie powieksza. Dziewczyny do nas kazdy moze dolaczyc jesli tylko ma nadprogramowe kg i chce sie ich pozbyc. Przydalo by nam sie troche o was wiedziec : ile wazycie ,ile macie wzrostu, jakie cele, co robicie by je osiagnac itp. No i waga nie gryzie�� a na wstyd nie ma miejsca na watku☺

[ArcymoneQ]

Dziękuję za miłe przyjęcie .
Mam na imię Renia, pierwszy raz poważnie odchudzałam się dwa lata temu, schudłam wtedy ponad 14 kg. Z rozmiaru 44-46 spadłam na 40-42 czułam się wtedy super. Cel ten osiągnęłam dzięki diecie MŻ i drobnym ćwiczeniom.
Niestety potem zaczęły się kłopoty rodzinne i w pracy, zaczęłam tyć, ale dalej próbowałam ograniczyć jedzenie. Niestety na początku lutego zmarł mój mąż wtedy zaczęłam żreć na potęgę, nie gotowałam, zamawiałam śmieciowe jedzenie, kupowałam gotowe kurczaki w sklepach z ciepłym jedzeniem i zajadałam je bułkami z głębokiego mrożenia popijając coca colą - szkoda mówić .
Właśnie "dochodzę do siebie", od wczoraj zjadłam więcej zdrowych rzeczy niż przez ostatnie 4 miesiące między innymi; makrelę wędzoną, ciemny chleb z pomidorem, fasolkę szparagową, truskawki, ryż z zupą no i piłam wodę

Ps. Zważyłam się chwilę temu i niestety wróciłam do starych kg - 87 przy wzroście 160cm mogę się nazwać kulką

[udamisieschudnac]

ArcymoneQ - masz podobną "miarę" do mnie! Ja w tej chwili już zeszłam 10 kg, ale zaczynałam od kwietnia z wagą 90 kg. Mam tyle samo wzrostu co Ty, może nawet 1, 2 cm mniej.
Miło że dołączyłaś!
W grupie raźniej, zawsze to trochę mobilizuje, no i można dowiedzieć się wielu rzeczy na temat odchudzania. Ja o płatkach owsianych przeczytałam tu, i teraz codziennie je jem. Wiem, że to mi pomaga i jest zdrowsze niż niejedzenie śniadań w ogóle - jak to miało miejsce przed odchudzaniem!

[Celebrinfea]

To z mojej strony waga pokazała 93kg wzrost 170cm moim problemem jest gotowanie jak dla pułku wojska plus zamiłowanie do węglowodanów makarony, chleby... Obecnie próbuję ograniczyć porcje i przedewszystkim kontrolować ile posiłków jem.

[ArcymoneQ]

Wczoraj popłynęłam, pojechałam do znajomych w odwiedziny i skończyłam na paru drinkach - jedyny plus, że z colą zero

udamisieschudnac - co robisz, że tyle schudłaś?

Celebrinfea - ja mam dziecko, po którym resztki dojadam

[Celebrinfea]

ArcymoneQ u mnie przy dziecku zwłaszcza w weekendy jest ciut inny problem. Ona jest tak aktywna że łapię jedzenie w locie bo nie wiem czy będzie czas zjeść i tu coś tam coś.

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

[Basia252015]

Oh widze ze nie tylko ja poplynelam w weekend :-( piekna upalna pogoda sprzyjala grilowaniu...a do tego moja slabosc lody....och przydalo by mi sie porzadne lanie... dziewczyny u mnie moj szkrab probuje mnie dokarmiac mama ja juz nie chce zjedz za mnie to dla ciebie ech jakos probuje jej tlumaczyc ale wychodzi to tak jak mama nie je to ja tez nie musze....
Chleb i makaron to rowniez moja slabosc kiedys nie moglam bez nich zyc teraz to co najwyzej odrobina makaronu do salatki a chleb tylko razowy czasem bulka wieloziarnista.

[Joannaparis]

Hej dziewczyny i witam wszystkie nowe koleżanki fajnie że jest nas coraz więcej teraz lato zbliża się wielkimi krokami i mam nadzieję że to da nam powera a na następne wakacje wszystkie fundniemy sobie nowe bikini w nagrodę za wytrwałość
U mnie minął kolejny miesiąc i niestety brak ćwiczeń dał efekt taki że spadło 3 kg co prawda ale dużo lepiej bym się czuła gdybym nieprzerwanie ruszała tyłek jak trzeba jednak od tygodnia nie szukam już wymówek i ćwiczę 30 min 40 min 45 min ..ile mam siły tyle robię ważne że wogole po pierwszym treningu miałam takie zakwasy że dwa dni niestety zrobilam przerwę ale potem z kopyta zakwasy przeszły więc musiałam się ruszyć po tym wypadku na rowerze boję się iść sama na rower niestety został mi uraz i nadal nakolanie mam widoczna plamę po zagojeniu. Dni są coraz piękniejsze więc razem z moim dwulatkiem chętnie jeździmy na plażę tam ładuje baterie żeby działać.
Więc krótkie podsumowanie bo wlasnie o to niedługo mija dokładnie 6 miesięcy od rozpoczęcia mojej przygody
Było 115 kilogramów
Jest 89 kilogramów
Razem jest 26 kilogramów na minusie a do mojego celu zostało 24. Mam nadzieję że w wakacje uda mi się przynajmniej 15 zrzucić wiem to sporo ale może te upały pomogą wytopic ten tluszczyk (dla nowych koleżanek dodam że mam 174 cm wzrostu )

Trzymam kciuki z Was wszystkie czerwiec to idealny miesiąc aby zacząć jeszcze lepszy żeby kontynuować i najlepszy żeby się zmotywować na kolejne wakacje wystarczy pomyskec że ostatni raz w wakacje zakładam te wielgachne ciuchy i ostatni raz zaslaniamy dodatkowe kilogramy a odslaniamy zdrowe ciało

[zverka]

Napisane przez ArcymoneQ

Dziękuję za miłe przyjęcie .
Mam na imię Renia, pierwszy raz poważnie odchudzałam się dwa lata temu, schudłam wtedy ponad 14 kg. Z rozmiaru 44-46 spadłam na 40-42 czułam się wtedy super. Cel ten osiągnęłam dzięki diecie MŻ i drobnym ćwiczeniom.
Niestety potem zaczęły się kłopoty rodzinne i w pracy, zaczęłam tyć, ale dalej próbowałam ograniczyć jedzenie. Niestety na początku lutego zmarł mój mąż wtedy zaczęłam żreć na potęgę, nie gotowałam, zamawiałam śmieciowe jedzenie, kupowałam gotowe kurczaki w sklepach z ciepłym jedzeniem i zajadałam je bułkami z głębokiego mrożenia popijając coca colą - szkoda mówić .
Właśnie "dochodzę do siebie", od wczoraj zjadłam więcej zdrowych rzeczy niż przez ostatnie 4 miesiące między innymi; makrelę wędzoną, ciemny chleb z pomidorem, fasolkę szparagową, truskawki, ryż z zupą no i piłam wodę

Ps. Zważyłam się chwilę temu i niestety wróciłam do starych kg - 87 przy wzroście 160cm mogę się nazwać kulką

hej Nie martw się nie jesteś sama Damy rade Grunt to wsparcie Jedz dużo białka

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Napisane przez udamisieschudnac

ArcymoneQ - masz podobną "miarę" do mnie! Ja w tej chwili już zeszłam 10 kg, ale zaczynałam od kwietnia z wagą 90 kg. Mam tyle samo wzrostu co Ty, może nawet 1, 2 cm mniej.
Miło że dołączyłaś!
W grupie raźniej, zawsze to trochę mobilizuje, no i można dowiedzieć się wielu rzeczy na temat odchudzania. Ja o płatkach owsianych przeczytałam tu, i teraz codziennie je jem. Wiem, że to mi pomaga i jest zdrowsze niż niejedzenie śniadań w ogóle - jak to miało miejsce przed odchudzaniem!

Ja też zaczynam dzień od płatków Dodaję do tego jeszcze błonnik w proszku ... mniam Nie jestem wcale głodna. Męczy mnie to czasem, że muszę coś zjeść (jem 5 x dziennie, co 3h) a nie jestem wcale głodna

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

Napisane przez Celebrinfea

To z mojej strony waga pokazała 93kg wzrost 170cm moim problemem jest gotowanie jak dla pułku wojska plus zamiłowanie do węglowodanów makarony, chleby... Obecnie próbuję ograniczyć porcje i przedewszystkim kontrolować ile posiłków jem.

spróbuj przez miesiąc nie jeść makaronów, ryżu, kasz itp. Waga zacznie spadać, złogi jelitowe zejdą A po miesiącu po woli wprowadzaj makaron razowy, kaszę i brązowy ryż. D

[udamisieschudnac]

Dziewczyny fajnie że jesteście! Jak nam się dziś ładnie wątek "ruszył", piszcie dużo i często! To motywuje.
Padło pytanie jak schudłam. Otóż ćwiczeniami, bo diety jako takiej nie mam. Ograniczam tylko ilości i zamieniam produkty na zdrowsze - tyle. Maszeruję szybkim krokiem. Np. dziś - 9 km. Wczoraj - 11. W tygodniu będzie pewnie nieco mniej, ale nie zawsze, jak załapię bakcyla, a czas pozwoli to dochodzę już do 14 km dziennie.
Ja akurat kaszę jem często, piszę o tym bo gdzieś powyżej wyczytałam żeby zrezygnować na początku. Ja jadłam, i to sporo. Z kurczaczkiem i warzywami - bardzo lubię, spore porcje to były. Chudłam, nie zaszkodziło mi w zrzucaniu kg. Ale jakby się odniósł do tego dietetyk - nie mam pojęcia.
Dziś czas spędziliśmy przy grillu, nie odmawiałam sobie nawet karczku. Długi spacer zaraz po jedzeniu, plus te 9 km na wieczór - i nie powinno być źle. Wiem o tym, już to na sobie przetestowałam! Mogę jeść, muszę się tylko ruszać. I chudnę.

[Basia252015]

Witajcie kochane kobiety stal sie cud moja waga wskazala 113,5 kg z niedowierzania zwarzylam sie 4 razy i na dwuch wagach nie sadzilam ze po ostatnich grilowych dniach bedzie spadek myslalam raczej ze wzrost...
A wiec waga 113,5kg czas cwiczen 5 godzin 40 min Cel nr 1 osiagniety!!! Nowy cel do konca miesiaca ujrzec 110 kg na wadze. Normalnie ciesze die jak male dziecko.

[Malinka_Malinka]

Dziewczyny a ja poproszę o wagę do tabelki jaką mam wpisać pod dzisiejszą datą, wszystkie nowe koleżanki zapraszam do przyłączenia się do naszej tabelki. Wagę poproszę.

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

ArcymoneQ grzeszyć ludzka rzecz. Ważne szybko wrócić na dobre tory.
Super, że z nami jesteś. Kiedyś fajnie nam się razem odchudzało, mam nadzieję że i tym razem pójdzie super !!!

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

102 Dni do wesela (nie mojego ale kieckę fajną chciałabym mieć)

I Śniadanie
płatki górskie z mlekiem i miodem

II
ogromna kawa z dużą ilością mleka 7%
banan

III
serek homogenizowany z płatkami czekolady

IV
zupa pomidorowa z kluskami i mięskiem

Dzisiaj idę na zakupy. W mojej lodówce jedynie światło jest
1 dzień diety zakończony sukcesem.

[Malinka_Malinka]

Dziewczynki jutro rano uzupełniam tabelka przypominam się w kwestii wagi. Pozdrawiam cieplutko.
Życzę dużo siły i wytrwałości w walce o lepszą formę.

[udamisieschudnac]

Więc ważymy się co tydzień, czy co miesiąc... Bo już się pogubiłam. Serio. Wybaczcie. Ale jak raz dałyśmy tu miary co tygodniowe, to był wpis że jednak co miesiąc ważenie. Weźcie mnie do pionu postawcie, bo ja chyba jakaś niekumata jestem.

[Sofiax]

ja jem wtedy kiedy jestem naprawdę głodna bo regularne posiłki powodowały ,że żyłam od żarcia do żarcia kolokwialnie mówiąc, teraz robię dodatkowo ćwiczenia rozgrzewkowe po każdym posiłku hehe Biorę się za siebie

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Napisane przez Basia252015

Witajcie kochane kobiety stal sie cud moja waga wskazala 113,5 kg z niedowierzania zwarzylam sie 4 razy i na dwuch wagach nie sadzilam ze po ostatnich grilowych dniach bedzie spadek myslalam raczej ze wzrost...
A wiec waga 113,5kg czas cwiczen 5 godzin 40 min Cel nr 1 osiagniety!!! Nowy cel do konca miesiaca ujrzec 110 kg na wadze. Normalnie ciesze die jak male dziecko.

Gratulacje i trzymam kciuki

Jakie informacje do tabeli podać?

[caineal]

Hej,
melduję wagę 71,5 czyli bez jakiś zmian - odliczam czas do końca pracy jeszcze 3 tygodnie i będę miała mnóstwo czasu na ćwiczenia
ćwiczeń niedużo 2 h :/ ten tydzień mam nadzieję będzie lepszy - z jedzeniem w miarę. Dziś dałam sobie w kość z ćwiczeniami zobaczymy czy jutro wstanę
Basia - gratulacje! oby tak dalej

[udamisieschudnac]

Waga 79,3.
Obwód w talii - 104.
Ćwiczenia jak w zeszłym tygodniu - 9 godzin.
Dieta - właściwie żadna... Jem sporo zdrowych rzeczy, ale nie liczę kalorii. Odpuściłam sobie, bo waga spada.


Muszę powiedzieć że fajna pupa mi się robi od tego chodzenia. Po brzuchu tak nawet nie widać, bo nadal jest ponad stówa, a to jednak nie talia osy. Ale pupcia - miodzio! I uda jak wyszczuplały, naprawdę niesamowicie. Kondycja - rewelacja. Zero zadyszki jak na początku. Zero zmęczenia. Dziś np. poszło ponad 11 km. Z uśmiechem na twarzy.

[Celebrinfea]

U mnie waga stoi 93 ale za kilka dni @ więc specjalnie mnie to nie dziwi. Ćwiczenia to na razie u mnie walka z wiatrakami :/

[Sofiax]

Ja za to dziś się złamałam i zjadłam na śniadanie bułkę słodką i 2 kajzerki

[Malinka_Malinka]

Napisane przez udamisieschudnac

Więc ważymy się co tydzień, czy co miesiąc... Bo już się pogubiłam. Serio. Wybaczcie. Ale jak raz dałyśmy tu miary co tygodniowe, to był wpis że jednak co miesiąc ważenie. Weźcie mnie do pionu postawcie, bo ja chyba jakaś niekumata jestem.

Ważymy się co tydzień
Mierzymy się w cm - co miesiąc

[Malinka_Malinka]

Dziewczynki w załączeniu tabelka, jeżeli któraś chciałaby dołączyć, albo uzupełnić brakujące dane serdecznie zapraszam. W grupie raźniej.

[Malinka_Malinka]

Napisane przez Sofiax

ja jem wtedy kiedy jestem naprawdę głodna bo regularne posiłki powodowały ,że żyłam od żarcia do żarcia kolokwialnie mówiąc, teraz robię dodatkowo ćwiczenia rozgrzewkowe po każdym posiłku hehe Biorę się za siebie

A ja zajadam swoje problemy. Kiedy jest mi źle i mam kłopoty nic nie rządzi lodówka jest moja. Dobrze, że po ataku jeszcze stoi na swoim miejscu ze światłem w środku.

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Napisane przez Sofiax

Jakie informacje do tabeli podać?

wagę, jaki masz cel ile ćwiczysz ?

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

Napisane przez Sofiax

Ja za to dziś się złamałam i zjadłam na śniadanie bułkę słodką i 2 kajzerki

Nic się nie stało, Sofiax nic się nie stało.
Głowa do góry następny posiłek już będzie lepszy !!!

---------- Dopisano o 09:29 ---------- Poprzedni post napisano o 09:28 ----------

Napisane przez udamisieschudnac

Muszę powiedzieć że fajna pupa mi się robi od tego chodzenia.k nie talia Ale pupcia - miodzio!

Pozazdrościć. Tak trzymaj. Efekty są więc do boju.

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:29 ----------

Napisane przez Celebrinfea

Ćwiczenia to na razie u mnie walka z wiatrakami :/

Mam ten sam problem.
Staram się bynajmniej chociaż spacerować, choć i tak licho mi to wychodzi. W zeszłym tygodniu udało mi się na to przeznaczyć 1 godzinę życia.
Ale mam plan !!!
Na razie chudnę samą dietą, jak mi się waga zatrzyma wtedy nie ma bata zaczynam biegać.