Straciłam go na zawsze? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-05-15, 16:43   #31
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Straciłam go na zawsze?

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Co ma do tego czy to miłość pierwsza, czy pierwszy związek?
Człowiek samoistnie dojrzewa, ślepy nie jest, widzi świat, jak żyją inni i potrafi wyciągać z tego wnioski.

Związek z tym mężczyzna nie rokował od dawna.
A ty dziewczyno to czułaś, stad te twoje wahania nastrojów.
Tylko wolałaś żyć mrzonkami o idealnym związku, zamiast , jak najbardziej, przestać dawać się wpędzać w lata.

Ludzie jak chcą ze sobą być, to do tego dążą skutecznie.
Jak chcą się zaręczać, to się zaręczają.
Wy przez 10 lat nawet ze sobą nie zamieszkaliście.

Teraz cierpisz, ale zacznij zauważać, ze być może właśnie wygrałaś swoje życie, bo masz jeszcze czas na poznanie kogoś kto potraktuje Cię poważnie.

Powinnaś zerwać z nim kontakt. Zupełnie.
Bo jest duże zagrożenie, ze kolejne lata będziesz się bujać w jakichś ułudach pseudo przyjaźni, koleżeństwa, omamieniach szansami powrotu, memlania się w złudzeniach i może nawet pocieszania h biednego misia i inne â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠ â˜â˜☠â˜â˜☠ety.
A życie Ci ucieka.
Odetnij się od niego. Raz a dobrze. I nigdy nie wracaj, bo skoro nie udało się przez 10 lat, to nie uda się już nigdy.
Zatrzaśnij za sobą te drzwi.
Do-kła-dnie.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-15, 18:25   #32
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Straciłam go na zawsze?

Cytat:
Napisane przez vergiss Pokaż wiadomość
Nie wiem co planował, ale powiedział, że z uwagi na lockdown to "coś" zostało zamknięte. Więc jego plan się posypał.
A mi nigdy nie zależało na pierścionku, to tylko kolejny element biżuterii. Nie zależało mi jakoś strasznie nawet na zaręczynach i wielokrotnie to mu mówiłam. To on bardzo chciał taką chwilę przeżyć, więc przy tym obstawał. Niestety do tego nie doszło. Wierzę w to, że miał taki zamiar, bo wiem, że ma ten pierścionek. Po prostu nie wyszło.
No pliz, to jest mydlenie oczu. Gdyby chciał z tobą być to by zaczął od wspólnego mieszkania, a nie zakupu biżuterii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

Cytat:
Napisane przez vergiss Pokaż wiadomość
Słuchajcie dziewczyny, może i ja jestem naiwna, ale to moja pierwsza miłość i z mojej perspektywy od razu taka wiecie - trafiona. Pewnie, że chciałam iść w tym dalej, proponowałam właśnie wspólne mieszkanie, a rozmowy o ślubie, bądź zakupie np mieszkania były dosyć częste. Tylko na pytania o to kiedy weźmiemy ślub odpowiedź była zawsze taka, że chciałby jak najszybciej ale, ale, ale... Mieszkanie mieliśmy kupić w tym roku, gdyby nie udało się znaleźć działki w pożądanym miejscu. Czy to naprawdę naiwne, że mu wierzę? Przecież nie da się udawać przed drugą osobą kogoś innego przez tyle czasu. On tego chciał, tylko z jakiegoś powodu nie wyszło.
Pytacie po co mi ten związek. Właśnie dla tego wszystkiego, dla domu, rodziny. Mam po prostu takie przeświadczenie, że tylko z nim mogę być szczęśliwa. Zawsze wzajemnie dawaliśmy sobie wsparcie, byliśmy ze sobą w trudnych rodzinnych momentach, nadal czujemy się za siebie odpowiedzialni ittd.
Głupotą jest kupno nieruchomości na kredyt, kiedy się nawet razem nie mieszkało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-15, 21:36   #33
Liliom
Rozeznanie
 
Avatar Liliom
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 614
Dot.: Straciłam go na zawsze?

Już pominę twoje okropne zachowanie (gdybym sama dowiedziała się o takich telefonach ze strony mojego chłopaka, zerwałabym od razu). Ale to, że facet nie palił się do wspólnego mieszkania wskazuje, że najzwyczajniej było mu tak dobrze. Wygląda na to, że jest on raczej zwolennikiem związków LAT (Living Apart Together), gdzie facet nie musi wkładać w związek zbyt wiele swoich zasobów (czasu, pieniędzy itp) i żyje jak singiel, ale mając pewne benefity płynące z bycia w związku. To facet przed 40 -tką, serio, jeśli by chciał razem mieszkać, to dawno byście razem mieszkali.
Liliom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-15, 22:55   #34
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Straciłam go na zawsze?

O tym że się chciał oświadczyć w zeszłym roku dowiedziałaś się oczywiście od niego? Takie tam żebyś żałowała że gdybyś zrobiła coś lepiej to byś zasłużyła ?

Nic dziwnego że szukałaś wrażeń skoro facet zafundował Ci emocjonalną chłodnię i zbywał Cię ostatnią dekadę. To że się nie zgodził razem mieszkać to gruba rzecz.

Kup sobie to mieszkanie, jakie chcesz, może wróci do Ciebie ale w 1 kolejności niech to mieszkanie podoba się Tobie.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-16, 05:44   #35
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Straciłam go na zawsze?

Gdyby ci się chciał oświadczyć, to by się oświadczył. Miał na to 10 lat. 3 652 dni, jeśli dodamy lata przestępne.
Przez 10 lat nie znalazł wolnej godziny, żeby iść do jubilera i kupić pierścionek (ale może właśnie, musiałby coś o tobie wiedzieć, znać twój gust, rozmiar). Przecież tobir nie chodziło o pierścionek za 10 tys złotych. Dam sobie uciąć rękę, że gdybyś dostała od niego srebrny za 30 zł, to byś była wniebowzięta, bo misiaczek wzion i się oświadczył, łaskawca.
W ciągu 10 lat nie tylko nie znalazł chwili, żeby kupić ci pierścionek (a mógł to zrobić przy okazji zakupów w galerii, tam zawsze są salony jubilerskie), ale też nie znalazł jednego dnia, żeby Ci się oświadczyć. Już pieron z tym pierścionkiem, to tylko metal. Ale nie znalazł chwili, żeby zapytać "Kaśka, zostaniesz moją żoną?". No przecież to komedia jakaś. Moje zaręczyny raczej do najpiękniejszych nie należały - byłam niesamowicie zmęczona po Woodstocku, w Poznaniu padał deszcz, a my z tz łaziliśmy po tym rynku jak dwa ciucmoki, zataczalismy koła. Aż w końcu mu powiedziałam, że albo się oświadcza, albo idę do hotelu, bo jestem padnięta. I 3 minuty później się oświadczył. . Bez żadnych kolacji, świec, fajerwerków, specjalnych miejsc, kwartetu smyczkowego, specjanego stroju. Nawet widok był paskudny, bo było mokro, zimno, ciemno.
To z tym covidem, bo mu knajpkę Zamknęli to jest taka śmieszna wymówka, że ja się zastanawiam jak ty w ogóle tego nie zczaiłaś.

Żeby nie było - uważam, że zachowywałaś się paskudnie, nikt nie chce być zdradzany.
Ale zmarnowałaś swoją młodość, najlepsze lata życia na jakiegoś buca, który przez 10 lat cię olewał.
Najczęściej z takimi osobami jest tak, że przez wiele lat nic a nic, żadnego ślubu, zaręczyn, mieszkania, bo taklepiej, latwiej, on nie chce zobowiązań, po co to komu, a po rozstaniu? Znajduje nowa pannę i w ciągu 2-3 lat jest już po ślubie

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez tinkerver2
Czas edycji: 2021-05-16 o 05:47
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-16, 07:25   #36
77306feab5a5308f8ebf499db0d2cc77353731f9_614fa9f7baead
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 518
Dot.: Straciłam go na zawsze?

Cytat:
Napisane przez vergiss Pokaż wiadomość
Ja z uwagi na bardzo szybkie wejście w związek z dorosłym mężczyzną oraz brak odpowiednich wzorców z domu byłam osobą niedojrzałą emocjonalnie do bycia w związku. Chciałabym być jak te wszystkie idealne kobiety, które w życiu nie popełniają nigdy błędów ale nie jestem. Czasu też nie umiem cofnąć.
Na ten moment po prostu staram się poskładać swoje życie jakoś do kupy, ale też nie rezygnować z niego, bo nawet jeśli nie uda nam się do siebie wrócić to wiem, że pozostaniemy w bardzo dobrych, może nawet przyjacielskich relacjach - to jest również jego życzenie. Mimo to nadal chcę próbować.
I tak, wiem - robiłam źle. Ale niech pierwszy rzuci kamieniem, kto będąc nastolatkiem nie zrobił nic głupiego. Mi się ten błąd zdarzył po 8 latach bycia partnerką idealną, po prostu wszystkiego w mojej głowie było już za dużo - tak o tym wtedy myślałam.
Vergiss, jesli piszesz prace z socjologii i szukasz materialow to spoko, rozumiem, jesli ta historia jest wymyslona na potrzebe zdobycia informacji.
Jesli jednak pytasz serio to rozwiazaniem Twojej sytuacji bedzie naprawa rownowagi uczuc. Nie ma czegos takiego, ze stracilas kogos na zawsze, nie ma nic na zawsze i wszytko mozna zmienic, w kazdym momencie, licz sie tez tylko z pragnieniami tej drugiej osoby. Przede wszystkim pomysl o sobie. Niczego dobrego nie bedziesz w stanie komukolwiek zaoferowac jak nie ogarniesz siebie w pierwszej kolejnosci.
Wysylam Ci troche materialow na priv, skorzystaj, jesli chcesz
77306feab5a5308f8ebf499db0d2cc77353731f9_614fa9f7baead jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-16, 07:42   #37
anzet
Raczkowanie
 
Avatar anzet
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 131
Dot.: Straciłam go na zawsze?

Cytat:
Napisane przez vergiss Pokaż wiadomość
Po około 2 latach związku coś mi odwaliło i na przestrzeni roku trzykrotnie na jakichś imprezach zdarzyło mi się całować z innymi facetami. Tłumaczyłam to alkoholem i wiekiem oczywiście. Po tych incydentach Jego zaufanie wracało do nas przez okres 2 lat. Później była już sielanka.
Gdybym ja był na jego miejscu to po czymś takim skasowałbym Cię jako kogoś naprawdę ważnego w moim życiu, a już na pewno nie patrzyłbym jak na przyszłą żonę a co najwyżej na jakiś tam środek dla swoich potrzeb i przyjemności. Ja tu widzę zwykłą interesowność z jego strony, taki układ z benefitami w jakie się wchodzi w innych relacjach (poznać to po tym że takie osoby nie popychają relacji do przodu plus nawet sabotują takie próby z drugiej strony, bawią się w mydlenie oczu, zwodzenie, przekładanie na kiedyś tam - przy zachowaniu pozorów że wszystko już jest okej). Sam tak robię np. jak kogoś uważałem za przyjaciela czy dobrego kumpla to po jakiejś chamskiej zagrywce - jeśli był mi jeszcze potrzebny - przekwalifikowywałem go na kolegę i mógł nawet o tym nie wiedzieć, co najwyżej czuć po tym że moje nastawienie, zaangażowanie się zmieniło i stosuję wymówki świadczące o tym że tak naprawdę mam już kogoś gdzieś. Znam też osoby które potrafią się tak bawić w relacjach damsko-męskich.
anzet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2021-05-16, 08:10   #38
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Straciłam go na zawsze?

Cytat:
Napisane przez vergiss Pokaż wiadomość
Słuchajcie dziewczyny, może i ja jestem naiwna, ale to moja pierwsza miłość i z mojej perspektywy od razu taka wiecie - trafiona. Pewnie, że chciałam iść w tym dalej, proponowałam właśnie wspólne mieszkanie, a rozmowy o ślubie, bądź zakupie np mieszkania były dosyć częste. Tylko na pytania o to kiedy weźmiemy ślub odpowiedź była zawsze taka, że chciałby jak najszybciej ale, ale, ale... Mieszkanie mieliśmy kupić w tym roku, gdyby nie udało się znaleźć działki w pożądanym miejscu. Czy to naprawdę naiwne, że mu wierzę? Przecież nie da się udawać przed drugą osobą kogoś innego przez tyle czasu. On tego chciał, tylko z jakiegoś powodu nie wyszło.
Pytacie po co mi ten związek. Właśnie dla tego wszystkiego, dla domu, rodziny. Mam po prostu takie przeświadczenie, że tylko z nim mogę być szczęśliwa. Zawsze wzajemnie dawaliśmy sobie wsparcie, byliśmy ze sobą w trudnych rodzinnych momentach, nadal czujemy się za siebie odpowiedzialni ittd.
Odnoszę wrazenie, ze do ciebie nie dociera, ze ten związek to wzajemne męczenie tyłka, tkwicie od lat w zawieszeniu i wcale nie chodzi o brak slubu. Tyle razy przyprawilas mu rogi i traktujesz to na zasadzie "ok zrobilam zle, niech szybko wybaczy i jedziemy dalej". Do nastepnego razu.
Przyzwyczailas sie do niego i to wszystko.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-16, 09:57   #39
A_della
Raczkowanie
 
Avatar A_della
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 110
Dot.: Straciłam go na zawsze?

A gdzie on teraz w ogóle mieszka? Wynajmuje sam mieszkanie, tylko Cię w nim nie chce? Bawi się w wiecznego studenta wynajmując z kumplami? Czy siedzi u mamy za piecem? 40-latek? Przecież każda z tych opcji jest nienormalna.

Facet, który potencjalnie najlepsze lata swojego życia na zmiany, osiągniecie samodzielności i realizację życiowych celów przesiedział na dupie, to jakiś niepoważny i niedojrzały Piotruś Pan, a nie książę z bajki.

I nie wierz w to, co ludzie mówią o Twoim związku - większość nie dba o Ciebie na tyle, żeby mówić szczerze; nie chce ryzykować, że zepsuje relacje z Tobą, bo i tak wybierzesz jego, a kwas pozostanie; osądza powierzchownie, bo ma jakieś kwasy w swoim życiu i wyobraża sobie, że wy macie lepiej, bo nie musicie użerać ze sobą na codzień, a w Waszym przypadku z taką różnicą wieku zapewne dochodzi czynnik, że chcą się prezentować jako postępowi i bez uprzedzeń etc.
A_della jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-16, 15:41   #40
AastridR
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-05
Wiadomości: 10
Dot.: Straciłam go na zawsze?

Autorko, jesteś w idealnym wieku, aby poznać kogoś, kto będzie postrzegać wspólne życie i przyszłość w taki sam sposób jak Ty. I tego Tobie życzę. Co do Twojego ex, nie katuj się spotkaniami z nim, bo on i tak nie wróci (no może wróci, kiedy stwierdzi, że z Tobą będzie wygodniej niż samemu, albo nikogo nie znajdzie). Strata czasu. Facet przez ostatnie lata miał w pompie Twoje uczucia (zwodzenie i mydlenie oczu), jeśli on odkładnie wiedział, co jest dla Ciebie ważne (zaznaczyłaś, że rozmawiłaś z nim to zakładam, że wiedział) - wygodnictwo. Niestety to wygląda tak (z opisu), że nie był przekonany czy chce z Tobą być (brak konkretów). Ostatecznie dałaś mu ostateczny powód, aby się z relacji wymiksować i jeszcze mógł sobie to dobrze zracjonalizować w głowie, że to koniec (też wygodnie). Teraz może sobie utrzymywać otwartą furtkę w razie w ("kocham, ale nie wiem, spotkaj się ze mną ale nie wrócę...itp").
Znajdź sobie kogoś o podobnych wartościach, ale nie rób już wtedy żadnych wyskoków.
AastridR jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-16, 16:29   #41
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: Straciłam go na zawsze?

Cytat:
Napisane przez A_della Pokaż wiadomość
A gdzie on teraz w ogóle mieszka? Wynajmuje sam mieszkanie, tylko Cię w nim nie chce? Bawi się w wiecznego studenta wynajmując z kumplami? Czy siedzi u mamy za piecem? 40-latek? Przecież każda z tych opcji jest nienormalna.

Facet, który potencjalnie najlepsze lata swojego życia na zmiany, osiągniecie samodzielności i realizację życiowych celów przesiedział na dupie, to jakiś niepoważny i niedojrzały Piotruś Pan, a nie książę z bajki.

I nie wierz w to, co ludzie mówią o Twoim związku - większość nie dba o Ciebie na tyle, żeby mówić szczerze; nie chce ryzykować, że zepsuje relacje z Tobą, bo i tak wybierzesz jego, a kwas pozostanie; osądza powierzchownie, bo ma jakieś kwasy w swoim życiu i wyobraża sobie, że wy macie lepiej, bo nie musicie użerać ze sobą na codzień, a w Waszym przypadku z taką różnicą wieku zapewne dochodzi czynnik, że chcą się prezentować jako postępowi i bez uprzedzeń etc.
Zawsze mnie to zdumiewa, że ludzie tkwiący w jakimś nie do końca jasnym i fajnym układzie, usprawiedliwiają się tym, że "ludzie mówili, jaka to fajna z nas para".
No, ratunku.

Edytowane przez I am Rock
Czas edycji: 2021-05-16 o 16:31
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-17, 11:56   #42
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Straciłam go na zawsze?

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
Zawsze mnie to zdumiewa, że ludzie tkwiący w jakimś nie do końca jasnym i fajnym układzie, usprawiedliwiają się tym, że "ludzie mówili, jaka to fajna z nas para".
No, ratunku.



Albo: co ludzie o mnie powiedzą, pomyślą jak on mnie obgada, jak go rzucę?


No ojeju, pewnie pomyślą, że ich to guzik obchodzi.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-17, 14:03   #43
karola11
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Stumilowy Las
Wiadomości: 2 853
Dot.: Straciłam go na zawsze?

Z tego co opisałaś w swoim poście Autorko, to jedyne jeśli chodzi o Twojego (ex) faceta to moge się przyczepić do dwóch rzeczy:
1. Przez tyle lat związku nie chciał z Toba zamieszkać.
2. Nie oświadczył się bo lockdown - to dla mnie głupota, to w niczym nie przeszkadza. No, chyba że chciał się oświadczyć na drugim końcu świata, ale przez wgląd na ograniczone możliwości podróżowania było to niemożliwe. Tylko, że wiesz, jak ktoś chce się oświadczyć to dla niego nie ma przeszkód i może to zrobić wszędzie.

Co do Ciebie - zakochany i kochający człowiek nie zdradza, nie całuje się na imprezach, nie wali po rogach swojej drugiej połowy. Nie wiem czy u Ciebie to była kwestia alkoholu, wieku, braku dojrzałości czy czegoś innego, ale na to nie ma wytłumaczenia. Ty nawet nie wyciągnęłaś wniosków z pierwszego błędu tylko go powielałaś.
Seks rozmowa z kontrahentem to już jest dno totalne. Od strony zawodowej totalny brak profesjonalizmu. Mało tego - Twoje tłumaczenie, że gość ma żonę i dzieci...co z tego co ten gość ma, najważniejsze dla Ciebie powinno być, że to Ty jesteś w związku.

Podejście Twojego ex do niemieszkania razem i brak oświadczyn przez lockdown jest naprawdę delikatnie mówiąc słabe. Ale Twoje zachowanie względem niego jest poniżej wszelkiej krytyki.
Związek przechodzony, zaufanie legło w gruzach i tutaj już nie ma czego budować. Każde z was powinno iść w swoją stronę.
Jeśli na tym etapie facet nie potrafił się zadeklarować to ciężko to widzę w przyszłości jakby trzeba było podejmować jakieś poważne decyzje. A Ty natomiast jesli już na tym etapie tak sobie romansowałas to strach pomyśleć co zrobiłabyś jako znudzona i sfrustowana żona za 10 lat.
Młodzieńcza miłość i zauroczenie - to już minęło. Wy do siebie po prostu nie pasujecie.
__________________

Edytowane przez karola11
Czas edycji: 2021-05-17 o 14:43
karola11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-17, 19:06   #44
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Straciłam go na zawsze?

dla mnie dnem totalnym jest 10letnie randkowanie z dziewczyną.

po 2 dla mnie 8letnia różnica wieku mniej więcej na tych etapach co u nich, czyli 25 koń z 17letnią małolatą to jest przepaść i zupełnie się nie dziwię, szczególnie że tamten wiele od siebie nie dawał, że dziewczyna szukała nowych wrażeń poza.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-17, 20:58   #45
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
Dot.: Straciłam go na zawsze?

Treść usunięta

Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Czas edycji: 2023-12-05 o 02:45
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-17, 21:49   #46
trzyplusy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-07
Wiadomości: 221
Dot.: Straciłam go na zawsze?

11 lat razem on już dobrze po 30 i nawet nie zamieszkaliście razem? A ty tu się całujesz potem flirt i jakiś seks przez internet no proszę cię. Ten związek nie był udany. Na jego miejscu nie wybaczyłabym ci a na twoim miejscu szukałabym mężczyzny który będzie chciał być z tobą a nie mamił oswiadczynami i kupowaniem ziemi.
trzyplusy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-17, 22:16   #47
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
Dot.: Straciłam go na zawsze?

Cytat:
Napisane przez vergiss Pokaż wiadomość
Szczerze mówiąc my nigdy nie potrafiliśmy do końca ze sobą rozmawiać. Wszyscy nas widzieli (i my sami siebie też) jako idealną parę, bo NIGDY się nie kłóciliśmy. I nie wiem, czy to właśnie nie był błąd. My się nie kłóciliśmy, bo unikaliśmy poważnych tematów.
Powiedzcie dziewczyny, tak szczerze. Czy to naprawdę tak wygląda, że ja go notorycznie zdradzam?
No jakby to powiedzieć... tak. Wyszumieć i popełniać glupoty można jak się jest singlem, wtedy to najwyżej się samemu cierpi a nie innych rani. Zdradzalaś faceta na imprezach parę razy, wybaczyl ci, bo pewnie założył, że żałujesz i więcej tego nie zrobisz, a tu niespodzianka po jakimś czasie sextelefony z innym gościem, tak to już w tym momencie robi się notoryczne...


Cytat:
Napisane przez vergiss Pokaż wiadomość
Słuchajcie dziewczyny, może i ja jestem naiwna, ale to moja pierwsza miłość i z mojej perspektywy od razu taka wiecie - trafiona.
No ale jaka to trafiona? Chyba właśnie niekoniecznie, bo na dłuższą metę się nie sprawdziła ta cała miłość. Ty szukałaś wrażeń na boku, związek nie poszedł do przodu, on się nie oświadczał... to wcale nie jest "trafiony" związek. Po prostu był twoim jedynym facetem od wczesnej młodości i nie masz porównania, co to znaczy "trafiony związek".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 05:07   #48
OkiemMezczyzny
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-04
Lokalizacja: W wa
Wiadomości: 270
Dot.: Straciłam go na zawsze?

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88710230]No jakby to powiedzieć... tak. Wyszumieć i popełniać glupoty można jak się jest singlem, wtedy to najwyżej się samemu cierpi a nie innych rani. Zdradzalaś faceta na imprezach parę razy, wybaczyl ci, bo pewnie założył, że żałujesz i więcej tego nie zrobisz, a tu niespodzianka po jakimś czasie sextelefony z innym gościem, tak to już w tym momencie robi się notoryczne...



No ale jaka to trafiona? Chyba właśnie niekoniecznie, bo na dłuższą metę się nie sprawdziła ta cała miłość. Ty szukałaś wrażeń na boku, związek nie poszedł do przodu, on się nie oświadczał... to wcale nie jest "trafiony" związek. Po prostu był twoim jedynym facetem od wczesnej młodości i nie masz porównania, co to znaczy "trafiony związek".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Autorko. Postaw się w odwrotnej roli. Co byś uważała gdyby twój chłopak lizał migdałki innym dziewczynom czy to po pijaku czy nie (bo to wg mnie nie ma większego znaczenia czy usprawiedliwienia) i robił sex czaty z koleżankami w pracy?
Brak decyzji o pójściu krok dalej i wspólnym zamieszkaniu położył wasz związek. Nie rozmawialiście o problemach bo się nie pojawiały, jak to bywa w życiu razem.
Najgorsze jest to że wcale nie jest takie pewne czy mieszkając razem wytrzymali byście ze sobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
OkiemMezczyzny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 07:03   #49
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Straciłam go na zawsze?

Cytat:
Napisane przez OkiemMezczyzny Pokaż wiadomość
Najgorsze jest to że wcale nie jest takie pewne czy mieszkając razem wytrzymali byście ze sobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dlaczego najgorsze?
To raczej by dało pewien przełom w ich relacji, może wtedy by właśnie zaczęli się kłócić a nie tylko zamiatać pod dywan i udawać ze jest cały, wyszłyby na wierzch wszelkie trupy z szafy, śmieci z pod dywanu i by się albo dotarli, albo zobaczyli wcześniej ze im ze sobą nie po drodze.

Jak widzę w takich wątkach argument: się nie kłóciliśmy,
to ja tam od razu wiem, ze związek był chłodny, koślawy i bez sensu.
Ludziom jak zależy to się kłócą.

Przy czym, kłótnia wcale nie oznacza krzyków, wyzwisk, obrażania się, trzaskania drzwiami, przekleństw itp.
Jest to po prostu dyskusja o wyższym poziomie energii i zaangażowania. Ludzie przemielą, przemielą problem, wyrzuca co im na wątrobach leży, dadzą upust emocjom i w takiej oczyszczonej atmosferze mogą namierzyć sedno problemu i go rozwiązać.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 07:32   #50
OkiemMezczyzny
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-04
Lokalizacja: W wa
Wiadomości: 270
Dot.: Straciłam go na zawsze?

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Dlaczego najgorsze?
To raczej by dało pewien przełom w ich relacji, może wtedy by właśnie zaczęli się kłócić a nie tylko zamiatać pod dywan i udawać ze jest cały, wyszłyby na wierzch wszelkie trupy z szafy, śmieci z pod dywanu i by się albo dotarli, albo zobaczyli wcześniej ze im ze sobą nie po drodze.

Jak widzę w takich wątkach argument: się nie kłóciliśmy,
to ja tam od razu wiem, ze związek był chłodny, koślawy i bez sensu.
Ludziom jak zależy to się kłócą.

Przy czym, kłótnia wcale nie oznacza krzyków, wyzwisk, obrażania się, trzaskania drzwiami, przekleństw itp.
Jest to po prostu dyskusja o wyższym poziomie energii i zaangażowania. Ludzie przemielą, przemielą problem, wyrzuca co im na wątrobach leży, dadzą upust emocjom i w takiej oczyszczonej atmosferze mogą namierzyć sedno problemu i go rozwiązać.
Jak to się mówi w środek sedna. Pełna zgoda. Mam podobne podejście.
Dlaczego? Bo mam wrażenie, że to się zakończyło zanim zaczęło. Autorka do końca życia będzie wracać myślami do tego i snuć scenariusze co by było gdyby było. Jednak te 10 czy 11 lat to nie przelotna znajomość. Życzę jej aby znalazła kogoś przy kim szybko zapomni o tym doświadczeniu. Aaa i wyciągnęła wnioski z tej lekcji na przyszłość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
OkiemMezczyzny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 14:18   #51
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
Dot.: Straciłam go na zawsze?

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
Zawsze mnie to zdumiewa, że ludzie tkwiący w jakimś nie do końca jasnym i fajnym układzie, usprawiedliwiają się tym, że "ludzie mówili, jaka to fajna z nas para".
No, ratunku.
Mnie zadziwia, gdy ludzie w przechodzonych związkach mówią "bo jesteśmy już tyle lat razem". I w imię tego chcą to ciągnąć dalej.
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 15:58   #52
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Straciłam go na zawsze?

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88711430]Mnie zadziwia, gdy ludzie w przechodzonych związkach mówią "bo jesteśmy już tyle lat razem". I w imię tego chcą to ciągnąć dalej.[/QUOTE]


mnie zadziwia, że ktoś tkwi w związku, bo "szkoda stracić tyle lat" - w jaki sposób przez rozstanie one będą stracone?
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-21, 00:16   #53
Kirlia
Irek
 
Avatar Kirlia
 
Zarejestrowany: 2018-04
Lokalizacja: Warszawa, Ząbki
Wiadomości: 86
Dot.: Straciłam go na zawsze?

Jedenaście lat to szmat czasu.
To, że facet się nie oświadczył, chyba nie dziwi mnie bardzo.
Zawiodłaś jego zaufanie w początkowej fazie związku.
On Ci wybaczył. Ale napewno nigdy nie zapomniał.

Zwlekał bardzo długo z oświadczynami bo zapewne się obawiał, że kiedyś znowu go zranisz.
Teraz gdy to znowu się stało jego zaufanie bardzo ciężko będzie Ci odbudować.
Jego poprzednie złe doświadczenie też może mieć na to wpływ.

Sam jestem po rozstaniu z kobietą, która zraniła mnie w podobny sposób. I wiem jak ciężko się z tego podnieść.

W moim przypadku tylko trochę inaczej wyglądało.

Na nasz związek w ostatnim czasie bardzo źle wpłynęły częste rozłąki, pandemia, (w moim przypadku praca w służbie zdrowia budziła w niej obawy) itp..

Czułem, że moja kobieta oddalała się ode mnie z każdym miesiącem i każdym dniem.

Nigdy nie dała tego po sobie poznać i skutecznie ukrywała fakt, że jest już od pół roku myślami z innym.
Jej telefon stał się fortecą nie do zdobycia, to tam póki co odbywały się jej spotkania z nowym facetem.
Dopiero na tydzień przed spotkaniem z nową miłością, bratnią duszą jak to ujęła, po moich naciskach wyznała mi wszystko.
Mało tego wmawiała mi, że kocha nas obydwu.

Najgorsze jest to, że okłamywała mnie tak długo a ja cały czas kochałem ją i nigdy sam nawet przez chwile nie myślałem by ją zdradzić z inną kobietą.

Na koniec tylko zapytała: co jeśli będzie chciała wrocić?
Czekam, tylko ile można czekać? Żyć nadzieją?
I pytanie czy będę potrafił wybaczyć, czy będę umiał znowu ją tulić i dotykać jak zawsze?
Świadomość, że nie mogę już zasypiać i budzić się obok niej jest udręką.
Tyle wspomnień, razem przeżytych lat, dni, chwil, tych pięknych i trudnych.
Gdzieś w szufladzie zostało tylko zdjęcie z jej dedykacją:
„Tyś mi na zawsze i życia i szczęściem ozdobą”
Ile teraz są warte te słowa?

Podporą jest mi kobieta, którą poznałem w sieci.
Niestety jest mężatką i nie wiedzieć czemu przyciągnął ją do mnie jakiś los.
Nasze rozmowy przerodziły się w relację bardziej niż koleżeńskie, zaangażowaliśmy się emocjonalnie i nie potrafimy przestać.

Nie wiem, czemu przystałem na tę znajomość, być może potrzebowałem tego, ona pewnie też.
Jest piękną i mądrą kobietą, a w jej oczach można utonąć.

Mamy za sobą wiele nie przespanych nocy i wylanych łez.
Ja po rozstaniu, ona w małżenstwie bez uczucia.

I przepraszam, że w tym wątku przytoczyłem również swoją historię.
Od jakiegoś czasu zmagam się z tym i ciężko mi.
Kirlia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-21, 06:01   #54
OkiemMezczyzny
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-04
Lokalizacja: W wa
Wiadomości: 270
Dot.: Straciłam go na zawsze?

Cytat:
Napisane przez Kirlia Pokaż wiadomość
Jedenaście lat to szmat czasu.
To, że facet się nie oświadczył, chyba nie dziwi mnie bardzo.
Zawiodłaś jego zaufanie w początkowej fazie związku.
On Ci wybaczył. Ale napewno nigdy nie zapomniał.

Zwlekał bardzo długo z oświadczynami bo zapewne się obawiał, że kiedyś znowu go zranisz.
Teraz gdy to znowu się stało jego zaufanie bardzo ciężko będzie Ci odbudować.
Jego poprzednie złe doświadczenie też może mieć na to wpływ.

Sam jestem po rozstaniu z kobietą, która zraniła mnie w podobny sposób. I wiem jak ciężko się z tego podnieść.

W moim przypadku tylko trochę inaczej wyglądało.

Na nasz związek w ostatnim czasie bardzo źle wpłynęły częste rozłąki, pandemia, (w moim przypadku praca w służbie zdrowia budziła w niej obawy) itp..

Czułem, że moja kobieta oddalała się ode mnie z każdym miesiącem i każdym dniem.

Nigdy nie dała tego po sobie poznać i skutecznie ukrywała fakt, że jest już od pół roku myślami z innym.
Jej telefon stał się fortecą nie do zdobycia, to tam póki co odbywały się jej spotkania z nowym facetem.
Dopiero na tydzień przed spotkaniem z nową miłością, bratnią duszą jak to ujęła, po moich naciskach wyznała mi wszystko.
Mało tego wmawiała mi, że kocha nas obydwu.

Najgorsze jest to, że okłamywała mnie tak długo a ja cały czas kochałem ją i nigdy sam nawet przez chwile nie myślałem by ją zdradzić z inną kobietą.

Na koniec tylko zapytała: co jeśli będzie chciała wrocić?
Czekam, tylko ile można czekać? Żyć nadzieją?
I pytanie czy będę potrafił wybaczyć, czy będę umiał znowu ją tulić i dotykać jak zawsze?
Świadomość, że nie mogę już zasypiać i budzić się obok niej jest udręką.
Tyle wspomnień, razem przeżytych lat, dni, chwil, tych pięknych i trudnych.
Gdzieś w szufladzie zostało tylko zdjęcie z jej dedykacją:
„Tyś mi na zawsze i życia i szczęściem ozdobą”
Ile teraz są warte te słowa?

Podporą jest mi kobieta, którą poznałem w sieci.
Niestety jest mężatką i nie wiedzieć czemu przyciągnął ją do mnie jakiś los.
Nasze rozmowy przerodziły się w relację bardziej niż koleżeńskie, zaangażowaliśmy się emocjonalnie i nie potrafimy przestać.

Nie wiem, czemu przystałem na tę znajomość, być może potrzebowałem tego, ona pewnie też.
Jest piękną i mądrą kobietą, a w jej oczach można utonąć.

Mamy za sobą wiele nie przespanych nocy i wylanych łez.
Ja po rozstaniu, ona w małżenstwie bez uczucia.

I przepraszam, że w tym wątku przytoczyłem również swoją historię.
Od jakiegoś czasu zmagam się z tym i ciężko mi.
Odpowiedz sobie najpierw na pytanie czy potrafisz wybaczyć zdradę. Na prawdę na nią ciągle czekasz wiedząc że jest teraz w ramionach innego faceta? To musi być mocną udręką. Jeśli chodzi o obecną relację z mężatką to dorzucasz teraz sobie do "rondelka uczuć" kolejną niepotrzebną dawkę. Widzę, że jesteś wrażliwym człowiekiem. Nie wiem czy jesteś gotów też na fale hejtu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
OkiemMezczyzny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-21, 12:16   #55
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Straciłam go na zawsze?

Cytat:
Napisane przez Kirlia Pokaż wiadomość
Jedenaście lat to szmat czasu.
To, że facet się nie oświadczył, chyba nie dziwi mnie bardzo.
Zawiodłaś jego zaufanie w początkowej fazie związku.
On Ci wybaczył. Ale napewno nigdy nie zapomniał.

Zwlekał bardzo długo z oświadczynami bo zapewne się obawiał, że kiedyś znowu go zranisz.
Teraz gdy to znowu się stało jego zaufanie bardzo ciężko będzie Ci odbudować.
Jego poprzednie złe doświadczenie też może mieć na to wpływ.

Sam jestem po rozstaniu z kobietą, która zraniła mnie w podobny sposób. I wiem jak ciężko się z tego podnieść.

W moim przypadku tylko trochę inaczej wyglądało.

Na nasz związek w ostatnim czasie bardzo źle wpłynęły częste rozłąki, pandemia, (w moim przypadku praca w służbie zdrowia budziła w niej obawy) itp..

Czułem, że moja kobieta oddalała się ode mnie z każdym miesiącem i każdym dniem.

Nigdy nie dała tego po sobie poznać i skutecznie ukrywała fakt, że jest już od pół roku myślami z innym.
Jej telefon stał się fortecą nie do zdobycia, to tam póki co odbywały się jej spotkania z nowym facetem.
Dopiero na tydzień przed spotkaniem z nową miłością, bratnią duszą jak to ujęła, po moich naciskach wyznała mi wszystko.
Mało tego wmawiała mi, że kocha nas obydwu.

Najgorsze jest to, że okłamywała mnie tak długo a ja cały czas kochałem ją i nigdy sam nawet przez chwile nie myślałem by ją zdradzić z inną kobietą.

Na koniec tylko zapytała: co jeśli będzie chciała wrocić?
Czekam, tylko ile można czekać? Żyć nadzieją?
I pytanie czy będę potrafił wybaczyć, czy będę umiał znowu ją tulić i dotykać jak zawsze?
Świadomość, że nie mogę już zasypiać i budzić się obok niej jest udręką.
Tyle wspomnień, razem przeżytych lat, dni, chwil, tych pięknych i trudnych.
Gdzieś w szufladzie zostało tylko zdjęcie z jej dedykacją:
„Tyś mi na zawsze i życia i szczęściem ozdobą”
Ile teraz są warte te słowa?

Podporą jest mi kobieta, którą poznałem w sieci.
Niestety jest mężatką i nie wiedzieć czemu przyciągnął ją do mnie jakiś los.
Nasze rozmowy przerodziły się w relację bardziej niż koleżeńskie, zaangażowaliśmy się emocjonalnie i nie potrafimy przestać.

Nie wiem, czemu przystałem na tę znajomość, być może potrzebowałem tego, ona pewnie też.
Jest piękną i mądrą kobietą, a w jej oczach można utonąć.

Mamy za sobą wiele nie przespanych nocy i wylanych łez.
Ja po rozstaniu, ona w małżenstwie bez uczucia.

I przepraszam, że w tym wątku przytoczyłem również swoją historię.
Od jakiegoś czasu zmagam się z tym i ciężko mi.
No biedny z Ciebie misio. Babka Cię zdradzała i Ci z tym źle tak bardzo ze sam nie widzisz iż robisz to samo komuś innemu Hipokryzja bije po oczach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-21, 16:39   #56
OkiemMezczyzny
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-04
Lokalizacja: W wa
Wiadomości: 270
Dot.: Straciłam go na zawsze?

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88718037]No biedny z Ciebie misio. Babka Cię zdradzała i Ci z tym źle tak bardzo ze sam nie widzisz iż robisz to samo komuś innemu Hipokryzja bije po oczach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Efekt domina...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
OkiemMezczyzny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-21, 20:22   #57
Kirlia
Irek
 
Avatar Kirlia
 
Zarejestrowany: 2018-04
Lokalizacja: Warszawa, Ząbki
Wiadomości: 86
Dot.: Straciłam go na zawsze?

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88718037]No biedny z Ciebie misio. Babka Cię zdradzała i Ci z tym źle tak bardzo ze sam nie widzisz iż robisz to samo komuś innemu Hipokryzja bije po oczach.
[/QUOTE]
Jestem tego świadom, że krzywdzę teraz inną osobę.
I ona jest świadoma tego, że krzywdzi swojęgo męża.
Ale to już jakby moje i jej zmartwienie.
Kirlia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-21, 23:39   #58
OkiemMezczyzny
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-04
Lokalizacja: W wa
Wiadomości: 270
Dot.: Straciłam go na zawsze?

Cytat:
Napisane przez Kirlia Pokaż wiadomość
Jestem tego świadom, że krzywdzę teraz inną osobę.
I ona jest świadoma tego, że krzywdzi swojęgo męża.
Ale to już jakby moje i jej zmartwienie.
A co byś tu chciał usłyszeć? Po co opisujesz ta historie skoro to tylko Twoje zmartwienie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
OkiemMezczyzny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-05-22 00:39:01


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:08.