Prezerwatywy- naprawdę SKUTECZNA metoda antykoncepcji, cz. II

[paulinka_47]

Napisane przez tija93

Powiedzcie, że to nie ciąża

To nie ciąża.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez tija93

No to dziewczyny przyła kolej na mnie. Nigdy Wam o schizach nie pisałam, bo ich nie było. Ale dzisiaj są...

Wczoraj i teraz od rana mnie mdli. Okres dostałam 4.02 ale był dziwnie skąpy. Gumka zawsze była żeby nie było. Yyyy wczoraj mi smakowała sałatka z marchewką i ogórkiem i TŻ się śmiał, że może ja w ciąży jestem.

Powiedzcie, że to nie ciąża

[_St0kr0tka]

Tija, to nie ciaza, wyluzuj Jak bylo zabezpieczenie i nic dziwnego sie z nim nie dzialo to nie ma co sie zastanawiac. Ciesz sie seksem zamiast rozmyslac o ciazy, ktorej nie ma

Dzis mialam pierwszy raz zalozone soczewki, ogolnie polecam, chociaz ich sciagniecie trwalo okolo godziny

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[karolinuuusia]

Napisane przez _St0kr0tka

Tija, to nie ciaza, wyluzuj Jak bylo zabezpieczenie i nic dziwnego sie z nim nie dzialo to nie ma co sie zastanawiac. Ciesz sie seksem zamiast rozmyslac o ciazy, ktorej nie ma

Dzis mialam pierwszy raz zalozone soczewki, ogolnie polecam, chociaz ich sciagniecie trwalo okolo godziny

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

nie bój się dotykać oka stopniowo codziennie o godzine dłużej zakładaj, zeby oczy się przyzwyczaiły

[tija93]

Napisane przez paulinka_47

To nie ciąża.

Napisane przez niebieskie_oczko

Napisane przez _St0kr0tka

Tija, to nie ciaza, wyluzuj Jak bylo zabezpieczenie i nic dziwnego sie z nim nie dzialo to nie ma co sie zastanawiac. Ciesz sie seksem zamiast rozmyslac o ciazy, ktorej nie ma

Dzis mialam pierwszy raz zalozone soczewki, ogolnie polecam, chociaz ich sciagniecie trwalo okolo godziny

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dzięki na drugi dzień już wyluzowałam. Ale wstępnie policzyłam termin porodu i moja koleżanka stwierdziła, że w końcu będzie miała okazje odebrać poród co te studia robią z człowiekiem

[paulinka_47]

tia93, co studiujesz? Położnictwo?

[tija93]

Napisane przez paulinka_47

tia93, co studiujesz? Położnictwo?

Dokładnie tak moja koleżanka jest w takiej sytuacji, że co idzie na porodówke to nie ma porodów, albo są same cesarki

[karolinuuusia]

dzis jest 23 dzień cyklu i na bieliźnie zauważyłam brązową wydzielina, jakby plamienie, co to oznacza chyba nie plamienie implatacyjne ?

do okresu jeszcze tydzień

[karolinuuusia]

dziś też zauważyłam brązowy śluz, zaczynam się martwić..

[Arya90]

@ idzie wcześniej :P

[Lusja]

Ja siw sluzem nie przejmuje, bo wtedy po prostu wczesniej @ dostaje ^^

[karolinuuusia]

Napisane przez Lusja

Ja siw sluzem nie przejmuje, bo wtedy po prostu wczesniej @ dostaje ^^

ale nigdy wczesniej nie dostałam niz w28 dniu

[Arya90]

a czy organizm to zegarek?

[karolinuuusia]

Napisane przez Arya90

a czy organizm to zegarek?

okresu tez nie mam aktualnie

[raita]

U mnie się wszystko walnęło ;(
Kolejny facet, z którym musiałam się żegnać. Mam dość.

[Arya90]

Napisane przez karolinuuusia

okresu tez nie mam aktualnie

rozumiem. ale takie plamienie na tydzień przed okresem zazwyczaj świadczy że @ się zbliża.

raita co się stało?

[overmind]

Witam wszystkie

Ostatnio mam więcej czasu, więc oto, po krótkiej nieobecności, wracam. U mnie zanosi się w końcu na koniec sesji. Czekam jeszcze na wyniki jednego egzaminu (który pisałam dokładnie 2. tygodnie temu), kiedy na uczelni zaczął się już kolejny semestr... Nawet nie miałam ferii zimowych na uczelni
Mimo braku ferii, ostatnio trochę odpoczęłam. Miałam fajny, długi weekend z TŻ. Razem gotowaliśmy, wygłupialiśmy, do tego długie kąpiele no i wiecie Oczywiście wszystko było bezpiecznie, gumka na miejscu, więc jest okej. Miałam płodny śluz, ale niczym nie powinnam się zamartwiać Jednak, po moim ostatnim moooocno spóźnionym okresie, proszę o wysyłkę okresu już dziś. Dziś 21 dc. więc jak zaczniecie wysyłać, to powinien być "akurat"

[Monichulaa]

Napisane przez raita

U mnie się wszystko walnęło ;(
Kolejny facet, z którym musiałam się żegnać. Mam dość.

Rita, co się dzieje

[overmind]

Napisane przez Monichulaa

Rita, co się dzieje

no i pragnę się dołączyć - co się stało?

[kokosowoczekoladowa]

Raita wygadaj się więcej jeśli masz ochotę..

Tż przyjeżdża do mnie na weekend, dopiero skończyła mi się @ więc możemy bezpiecznie poszaleć. oczywiście z głową (tzn z gumką )
a że odjechała ode mnie @ to przesyłam do tych, które zamawiają

[raita]

Zawsze mogę na Was liczyć

Wszystko było dobrze, mówił, że się zakochał, ja też w ogóle cała w skowronkach Strasznie zaczęło mi na nim zależeć i widziałam, że on też się zaangażował bardzo mocno. Wiedziałam, że kiedyś był zraniony w paskudny sposób przez kobietę i jego zaufanie tak jak i moje było ograniczone, baliśmy się troche oboje, ale brneliśmy do przodu.
I nagle tydzień temu w niedzielę, nie odzywał się, zero napisałam, pokłóciliśmy się bardzo, powiedział wiele bolesnych słów. Zaciekawiło mnie jednak to jak powiedział, że ktoś mu uświadomił, że nie warto się angażować, bo jak jednej osobie zaczyna zależeć, to ta druga strona zawsze ma gdzieś. No płakałam jak dziecko, ale potem powiedział coś, co było jak nóż w serce i w złości i bezsilności kazałam mu spadać, tylko dosadniej...
Mijamy się w tygodniu na zajęciach, a we wtorek spotkaliśmy się spojrzeniami i posłałam mu delikatny uśmiech. Napisał, że go zaskoczyłam. Coś pogadaliśmy i on powiedział, że będzie teraz cierpiał przez swoją głupotę, że odwaliło mu tak i wszystko zepsuł, że pozostaję mu tylko mnie przeprosić, bo nie chcę mnie prosić o wybaczenie, bo za bardzo mnie szanuję, a wie, że przegiął... I ja nie wytrzymałam i napisałam, że mimo to tęsknie a on, że on za mną też i teraz to już jest po wszystkim. Odpisałam że skoro oboje chcemy to może nie... Nie doczekałam się odpowiedzi.
Wiem,że on jest wrażliwy, choć zgrywa się na twardziela , który nie wierzy w związki, bo przecież wszyscy się oszukują i wszystko się kończy. Ja mam wieluuuu kolegów, no w takim gronie się zazwyczaj obracam i nie wiem czy to mu tak nie przeszkadzało. Usłyszałam też ostatnio opinię, że z jego słów itd, wynika, że on nie wierzy do konca w moje czyste intencje i ze strachu, że ja mogę odejść pierwsza, zrobił to on. Zerkamy na siebie ukradkiem itd, ale zero kontaktu już

[Lusja]

Napisane przez raita

Zawsze mogę na Was liczyć

Wszystko było dobrze, mówił, że się zakochał, ja też w ogóle cała w skowronkach Strasznie zaczęło mi na nim zależeć i widziałam, że on też się zaangażował bardzo mocno. Wiedziałam, że kiedyś był zraniony w paskudny sposób przez kobietę i jego zaufanie tak jak i moje było ograniczone, baliśmy się troche oboje, ale brneliśmy do przodu.
I nagle tydzień temu w niedzielę, nie odzywał się, zero napisałam, pokłóciliśmy się bardzo, powiedział wiele bolesnych słów. Zaciekawiło mnie jednak to jak powiedział, że ktoś mu uświadomił, że nie warto się angażować, bo jak jednej osobie zaczyna zależeć, to ta druga strona zawsze ma gdzieś. No płakałam jak dziecko, ale potem powiedział coś, co było jak nóż w serce i w złości i bezsilności kazałam mu spadać, tylko dosadniej...
Mijamy się w tygodniu na zajęciach, a we wtorek spotkaliśmy się spojrzeniami i posłałam mu delikatny uśmiech. Napisał, że go zaskoczyłam. Coś pogadaliśmy i on powiedział, że będzie teraz cierpiał przez swoją głupotę, że odwaliło mu tak i wszystko zepsuł, że pozostaję mu tylko mnie przeprosić, bo nie chcę mnie prosić o wybaczenie, bo za bardzo mnie szanuję, a wie, że przegiął... I ja nie wytrzymałam i napisałam, że mimo to tęsknie a on, że on za mną też i teraz to już jest po wszystkim. Odpisałam że skoro oboje chcemy to może nie... Nie doczekałam się odpowiedzi.
Wiem,że on jest wrażliwy, choć zgrywa się na twardziela , który nie wierzy w związki, bo przecież wszyscy się oszukują i wszystko się kończy. Ja mam wieluuuu kolegów, no w takim gronie się zazwyczaj obracam i nie wiem czy to mu tak nie przeszkadzało. Usłyszałam też ostatnio opinię, że z jego słów itd, wynika, że on nie wierzy do konca w moje czyste intencje i ze strachu, że ja mogę odejść pierwsza, zrobił to on. Zerkamy na siebie ukradkiem itd, ale zero kontaktu już

Miałam identyczną sytuację. Tylko, że my po urwaniu kontaktu nie rozmawialiśmy. Jeszcze codziennie miałam z nim zajęcia. Wiem co czujesz. Może mimo tego, spróbujcie jeszcze....raz?

[Arya90]

Oj jak mi przykro! Ale trochę dziwne, to wyjaśnienie, że się boi że go zostawisz więc zrobił to pierwszy. Przecież jak się chce to trzeba ryzykować. Ja też się boję, bo kiedyś przecież Tż zerwał zaręczyny ze mną, nie ufam do końca jeszcze i on o tym wie, na moje zaufanie pracuje bardzo ciężko i mi też zależy i trochę dziwne gdybym go zostawiła, bo może on mnie zostawi.
Mam nadzieję, że on to przemyśli i że się wam ułoży.

[raita]

Mam nadzieję, że jeszcze jakoś się ułoży, że jak on mocniej zatęskni to wróci
Czuję do siebie lekki żal, że czasami mógł odczuć, że mi nie zależy. I żałuję, że też nie wyznałam, że się zakochałam.
Jak go widzę to nie wiem co ze sobą zrobić, a jak spotykamy się spojrzeniami to mnie coś w brzuchu ściska. Głupia ja, że się unosiłam nieraz dziwną dumą i honorem i nie chciałam, żeby czuł , że mnie ma ;/ Uraz po ex TŻ...

[Monichulaa]

Raita, a może coś się jeszcze ruszy, zmieni między Wami, może tak jak mówisz zatęskni bardziej, mocniej będzie mu Ciebie brakować i może zrobi krok w Twoją stronę. A może to szans dla Ciebie. Szansa na to, żebyś pokazała akurat w tym momencie, że naprawdę Ci na Nim zależy, że się zakochałaś i że chcesz ciągle z Nim być. Może to Ty powinnaś wykonać jakiś ruch

[_St0kr0tka]

Raita, trzymam kciuki zeby wszystko ulozylo sie po Twojej mysli
Dziewczyny, poprosze wujka, bo dzis 28dc i cisza

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[wontrubka]

raita, Kochanie... według mnie nic nie jest stracone. Może po prostu zaproponuj mu spotkanie, powiedz, że chcesz pogadać szczerze i od serca. Trochę zachowujecie się oboje "jak panienki" i nie zrozum mnie źle, po prostu żadne nie zrobi żadnego gestu, ogląda się na to drugie, wymyśla jakieś dziwaczne preteksty (no sorry, co to ma być "nie chce prosić o wybaczenie bo za bardzo cie szanuje" ??? nie kupuję tego! )... więc po prostu bądź w tym związku mężczyzną. Napisz do niego, że chcesz z nim pogadać. Jak się nie zgodzi, no to cóż... nie był tego wart. Natomiast jeśli się spotkacie, to porozmawiaj z nim SZCZERZE o tym, że Ci na nim zależy, że przecież tak na prawdę nie stał się żaden "big deal". Wasza kłótnia jest o pierdołę. Zapewnij go, że Tobie też na nim zależy i on może się zaangażować, ale Ty też chcesz się czuć adorowana i w ogóle. Teoria, że jak jedna osoba się zaangażuje, to druga ma ją w dupie, jest po prostu głupia! Ludzie nie byliby ze sobą latami, gdyby to miało być prawdą... Jeśli Ci na nim zależy, spróbuj tak - w otwarte karty, no games! I powiedz, że z jego strony też wymagasz szczerości i wierzysz, że Wam się uda. Jeśli mu zależy, powinien to ogarnąć Uszy do góry, wierzę, że wszystko się ułoży i się dogadacie życie jest za krótkie żeby się rozstawać przez takie pierdoły! Powodzenia, trzymam kciuki

[raita]

Dziewczyny, jesteście cudowne po prostu! Dziękuję każdej z osobna za radę, bo każda wniosła coś nowego do mojego toku myślenia!

Wzięłam sobie wszystko do serca i napisałam ze zwykłym zapytaniem co u niego Odpisał, że nie wierzy, że mimo tego co mi nagadał ja się odezwałam i chciałby zapytać czy może mnie przeprosić na żywo. No i się tak dogadaliśmy,że mamy porozmawiać w środę. Mówił jeszcze, że żałuję teraz tego co zrobił, że się nie odzywał, bo było mu wstyd i, że dziękuję za szansę wytłumaczenia się.
Narazie cisza, ale stwierdziłam, że do środy nie wszczynam alarmu, bo jakby nie było, teraz nasze rozmowy i tak nie byłyby normalne dopóki sobie nie wyjaśnimy wszystkiego.

Co myślicie?

[karolinuuusia]

wczoraj też był delikatny brązowy śluz, ale okresu nie ma

[Lusja]

Super! Moze jest dla was jeszcze szansa! Koniecznie daj znac