jak przybliżyć się z powrotem do faceta?

[Kvk]

hej

Mam problem miałam ostatnio nienajlepszy okres , praktycznie cały czas byłam podenerwowana , zła , smutna , przygaszona - miałam po prostu gorszy okres . Mój facet - nic w tej kwestii nie można mu zarzucić, zawsze był przy mnie, wspierał, nigdy o nic nie pytał - mistrzostwo świata - jak np.: coś mówiłam czy mu się zwierzałam nigdy nie przerywał , zawsze wysłuchał do końca - ale popełniłam też kilka błędów np.: kiedy zdarzyło mu się za szybko dojść - no nie zachowałam się najlepiej wkurzyłam się , rzuciłam krótkie dobranoc i poszłam spać albo kiedy on np.: chciał mi się pochwalić jakimś skucesem kompletnie to zignorowałam i zaczęłam mówić o swoich problemach...albo o tym jak mi minął dzień.

No i nie wiem kiedy ale oddaliliśmy się od siebie , zapaliła mi się czerwona lampka - nie pisze tak często jak kiedyś - zauważyłam że jakoś tam szuka wymówek by się nie spotkać, to siłownia, to basen , to koledzy , zaczął np.: chodzić sam na imprezy - na seks już tak często też nie można liczyć - ale na serio to wszystko moja wina, wiem jaka jestem i podziwiam , że on był przy mnie w tym najgrszym dla mnie okresie.

Jak się do niego zbliżyć, chciałabym spędzać z nim więcej czasu, chciałabym by seks był częściej. Macie jakieś pomysły?

np.: przez dwa tygodnie nie usłyszał ode mnie ani jednego ciepłego słowa, trochę mu się nie dziwię , że się oddalił, poczuł się odrzucony - ale z drugiej storny miałam ciężki okres , proszę pomóżcie błagam.

[koka_koks]

Najlepsza metoda to pisać poprawną polszczyzną, np. "z powrotem".

[Kvk]

Przepraszam, pisałam na szybko ten post.

[Elfir]

przyjść do niego i powiedzieć prosto z mostu, że jesteś zołzą, która go nie doceniała i chcesz mu to wynagrodzić, bo jest najwspanialszym facetem na świecie. I zaproponować randkę.



"Zły okres" nie jest żadnym wytłumaczeniem na robienie jazd emocjonalnych partnerowi. Gdyby on zrobił to tobie, założyłabyś wątek z żalami na wizażu i w końcu go zostawiła.

[mary_poppins]

Napisane przez Elfir

przyjść do niego i powiedzieć prosto z mostu, że jesteś zołzą, która go nie doceniała i chcesz mu to wynagrodzić, bo jest najwspanialszym facetem na świecie. I zaproponować randkę.

Jak wyżej. Skoro go kochasz i skoro jest facetem któremu możesz powiedzieć o wszystkim, i który jest dla Ciebie wsparciem, to najlepiej mu prosto z mostu powiedzieć co i jak. Jeśli wytłumaczysz mu, że Twoje zachowanie nie było spowodowane niechęcią do niego, tylko sytuacją i samopoczuciem, przeprosisz i zaproponujesz naprawienie tego co się zepsuło, to jest większe prawdopodobieństwo poprawy niż gdybyś zaczęła coś kombinować i grać w jakieś gierki. Jeśli czegoś chcesz, to mu to powiedz.

[cupido1]

Tak, złoty środek. Tylko, że kobiety tego nie potrafią zrobić. Przyznać się do błędu? Nigdy.
Tych kilka kobiet które to potrafią, mogą mieć każdego faceta którego by chciały.

[TakaSamaInna]

Napisane przez cupido1

Tak, złoty środek. Tylko, że kobiety tego nie potrafią zrobić. Przyznać się do błędu? Nigdy.
Tych kilka kobiet które to potrafią, mogą mieć każdego faceta którego by chciały.

Kolejny forumowy facet, który uważa, że zna wszystkie kobiety, a tak naprawdę nie zna żadnej?
Gdyby tak było to nikt by tu nie proponował przyznania się do błędu, a jednak tylko takie propozycje padły. Uważam, że takie przyznanie świadczy od dojrzałości bez względu na płeć, ale czasami ludzie mają z tym problem - niektórzy ludzie, kobiety i mężczyźni.
Porozmawiaj z nim szczerze, że to Twoja wina i przepraszasz, że go nadal kochasz i potem właśnie coś miłego by się przydało, może jakaś super kolacja z czymś co uwielbia. No i zdecydowanie musisz chcieć się zmienić, bo przeprosiny, a potem poprzednie zachowanie to nie bardzo.

[cupido1]

Napisane przez TakaSamaInna

Kolejny forumowy facet, który uważa, że zna wszystkie kobiety, a tak naprawdę nie zna żadnej?
Gdyby tak było to nikt by tu nie proponował przyznania się do błędu, a jednak tylko takie propozycje padły. Uważam, że takie przyznanie świadczy od dojrzałości bez względu na płeć, ale czasami ludzie mają z tym problem - niektórzy ludzie, kobiety i mężczyźni.
Porozmawiaj z nim szczerze, że to Twoja wina i przepraszasz, że go nadal kochasz i potem właśnie coś miłego by się przydało, może jakaś super kolacja z czymś co uwielbia. No i zdecydowanie musisz chcieć się zmienić, bo przeprosiny, a potem poprzednie zachowanie to nie bardzo.

Typowa kobieta. Za to cię lubię.
Najpierw stwierdzasz, że ktoś nie ma racji, po czym potwierdzasz że ma rację bo tak samo myślisz.

Nie ważne jak to nazwiemy, (bo przyznanie się do błędu w przypadku kobiety nie wchodzi w grę. Zresztą to i tak jest wina faceta).
Tylko rozmowa, potwierdzenie, że rozumiesz swoje złe zachowanie i obiecanie, że nie nie zrobisz tego więcej. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak staniecie się wielkie w oczach faceta po takim czymś. Wiedzą przecież, że zdarzy się to w ich życiu dwa lub może trzy razy. (poprawka, raz lub dwa razy).

[TakaSamaInna]

Napisane przez cupido1

Typowa kobieta. Za to cię lubię.
Najpierw stwierdzasz, że ktoś nie ma racji, po czym potwierdzasz że ma rację bo tak samo myślisz.

Nie ważne jak to nazwiemy, (bo przyznanie się do błędu w przypadku kobiety nie wchodzi w grę. Zresztą to i tak jest wina faceta).
Tylko rozmowa, potwierdzenie, że rozumiesz swoje złe zachowanie i obiecanie, że nie nie zrobisz tego więcej. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak staniecie się wielkie w oczach faceta po takim czymś. Wiedzą przecież, że zdarzy się to w ich życiu dwa lub może trzy razy. (poprawka, raz lub dwa razy).

Czytanie ze zrozumieniem się kłania.
Twierdzisz, że kobieta nie umie przyznać się do błędu (nigdy), a potem piszesz, że jednak się zdarza.

[Kitka:)]

Napisane przez Elfir

przyjść do niego i powiedzieć prosto z mostu, że jesteś zołzą, która go nie doceniała i chcesz mu to wynagrodzić, bo jest najwspanialszym facetem na świecie. I zaproponować randkę.



"Zły okres" nie jest żadnym wytłumaczeniem na robienie jazd emocjonalnych partnerowi. Gdyby on zrobił to tobie, założyłabyś wątek z żalami na wizażu i w końcu go zostawiła.

dokładnie przeprosić i dodatkowo- obiecać, że taka sytuacja sie nie powtórzy

[cupido1]

Napisane przez TakaSamaInna

Czytanie ze zrozumieniem się kłania.
Twierdzisz, że kobieta nie umie przyznać się do błędu (nigdy), a potem piszesz, że jednak się zdarza.

Nigdy nie napisałem nigdy. To ty to przypisujesz, gdyż pasuje to do twojego wątku. Typowe.

Zdarza się. Ale jest to w przyrodzie tak rzadkie zjawisko, że uwierzcie mi dziewczyny, każdy facet to zauważy i doceni. Nie ważne za jakich głupków ich uważacie.

[TakaSamaInna]

Napisane przez cupido1

Nigdy nie napisałem nigdy. To ty to przypisujesz, gdyż pasuje to do twojego wątku. Typowe.

Zdarza się. Ale jest to w przyrodzie tak rzadkie zjawisko, że uwierzcie mi dziewczyny, każdy facet to zauważy i doceni. Nie ważne za jakich głupków ich uważacie.

Cytuję Twoją wypowiedź "Tylko, że kobiety tego nie potrafią zrobić. Przyznać się do błędu? Nigdy."
Nie ma co generalizować, że żadna nie przeprosi i każdy doceni. Przecież zdarzają się sytuację, że ktoś przeprasza już 100raz (tak, to też może być kobieta), a i tak robi swoje. W takiej sytuacji kto by to docenił? Wiele zależy od charakteru, sytuacji i konfliktu.
Mam nadzieję, że u Ciebie lepiej autorko?

[aneta111332]

Również uważam, że powinnaś szczerze facetowi powiedzieć prawdę i poprosić aby to wszystko naprawić.
Myślę, że zgodzi się. Tylko, że on też potrzebuje Twojej uwagi, wsparcia, miłości i tego abyś wysłuchała również jego problemów. Nie możesz ciągle skupiać się na sobie i swoich problemach

[cupido1]

Napisane przez TakaSamaInna

Cytuję Twoją wypowiedź "Tylko, że kobiety tego nie potrafią zrobić. Przyznać się do błędu? Nigdy."

Ironia? (z mojej strony).

Tak czy inaczej, autorka dostała już wskazówki od czego zacząć.