Jak ludzie są w stanie żyć za minimalną krajową?

[jaksy]

Też nie zostawiłam u dentysty jednorazowo więcej niż 400 zł (za jedną kanałówkę), a pierwszą plombę miałam przed trzydziestką. Możliwe, że to skrajny przykład, ale dla przeciwwagi do tych tysięcy wydanych na zęby.

Sent from my M2101K9G using Tapatalk

[cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc]

Napisane przez Pani_Robot

2700 to teraz najniższa krajowa. Opłaty w dużym mieście, ale nie topowym typu Kraków za 45m2, internet, telefon - 1000zl, jedzenie bez żadnych frykasów i łososi -700-800zl, 200zl na leki, zostaje 700zl na ubrania, książki, Netflixa, cokolwiek co se zepsuje w domu, oszczędności, środki do sprzątania, jedzenie dla psa, kota, wizyty kontrolne, badania okresowe, urlop. Z doświadczenia osoby żyjącej długo za minimalna - to dziadowanie. Wiele razy nie miałam na lekarza. Przegląd pełen u ginekologa w moim mieście 450-500zl. Leczenie kanałowe zęba obecnie wynosi 1600zl.
Wzięcie kredytu dla kogos kto żyje od 1 do 1 to dość zabawna rada…


Korona teraz 2tys, implant od 4tys. Właśnie zaniosłam nowy pantomograf i cyk - kolejny spory ubytek

Usuwalam znamię, bo chirurg na NFZ odmówił - 770zl

Dodajcie do tego transport 200-400zl, dowolne niedopłaty z rozliczenia gazu, energii etc. Czasem mam je po 600zl.

W połowie sierpnia przygarnęłam pieska. Zaniedbany. Rachunki za leczenie dobiły do 6k.

Gdybym nie miała pomocy od rodziny, mogłabym mieć pluszowego psa, albo złotą rybkę.

Żyjesz na bardzo wysokim poziomie i płacisz za wszystko 3-4 razy więcej niż przeciętne ceny. Dlaczego tak?

[Pusheen_]

Napisane przez bleuclair

Serio, serio. Na pewno dużo zależy od osoby wykonującej zabieg nie przeczę natomiast na NFZ to w ogóle ciężko się umówić gdziekolwiek,a co mówić jeszcze o wyborze konkretnego specjalisty z polecenia innych pacjentów. Tak czy owak uważam że te 4 koła rocznie na dentystę wcale u mnie nie oznaczało zębów w ruinie,więc w sumie nie wiem skąd zdziwienie, że wydatki na stomatologa które przedstawiła inna Wizażanka to jakieś ekstremum. Wręcz przeciwnie, sądząc po kolejkach to wydaje mi się, że ludzie płacą dużo i że regułą wcale nie jest 100 zł raz na parę miesięcy jak tu ktoś napisał,a jednak dużo więcej.

Tak na marginesie to poboczny wniosek z tej dyskusji jest taki, że bycie dentysta to żyła złota. Większość dentystów kosi klientów równo, nie mówiąc o tym że łatwo ich na coś zaciągnąć (no taka prawda, wybaczcie), a i udowodnienie winy w źle wykonanym zabiegu jest mało realne raczej.

Praca nie jest aż tak ciężka, jeśli masz dość dobry wzrok i nie odczuwasz fizycznych skutków długotrwałego przebywania w jednej pozycji i nie męczy Cię monotonnia.

Nic tylko byc dentysta - po prostu żyła złota i dom pod miastem z basenem można szybko budować i żyć na extra poziomie

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89455192]Po prostu to nie jest tak proste jak Ci się wydaje inaczej każdy by tak robił. Co to jest 2 k - No dla kogoś to jest dużo.
Na czarno ma pracować?
A jak zarejestruje dg to nie wyrobi na te opłaty plus jeszcze raty.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Szczególnie, że to nie jest wyłącznie cena 2 tys, bo wyposażenie oscyluje jeszcze o inne równie przydatne i powiedziałabym niezbędne rzeczy. No ale to tłumaczenie jak w ścianę.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89455391]Żyjesz na bardzo wysokim poziomie i płacisz za wszystko 3-4 razy więcej niż przeciętne ceny. Dlaczego tak?[/QUOTE]

Tak. Na pewno to jej (i mój) wybór żeby płacić kilka koła za dentystę. To konieczność. Czasem sie zostawi 400 zł, a czasem 1500. Do tego dobra szczoteczka, pasta i inne rzeczy do pielęgnacji, a i tak to wszystko na nic

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Napisane przez Pusheen_

Tak na marginesie to poboczny wniosek z tej dyskusji jest taki, że bycie dentysta to żyła złota. Większość dentystów kosi klientów równo, nie mówiąc o tym że łatwo ich na coś zaciągnąć (no taka prawda, wybaczcie), a i udowodnienie winy w źle wykonanym zabiegu jest mało realne raczej.

Nic tylko byc dentysta - po prostu żyła złota i dom pod miastem z basenem można szybko budować i żyć na extra poziomie

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

I tak i nie. Studia są mega wymagające i pewnie trudno się dostać i utrzymać na nich bez wiekszego zaplecza finansowego niz przy innych studiach. No i wyposazenie gabinetu bla bla, to sa na pewno duze koszta.

Ale fakt, że ja może z lekarza na NFZ skorzystałam z kilka razy w życiu (rodzinny i ginekolog), a poza tym musze chodzic prywatnie to to mnie boli a stan ochrony zdrowia wcale się nie polepsza, wrecz przeciwnie.

[cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc]

Napisane przez Pusheen_

Tak na marginesie to poboczny wniosek z tej dyskusji jest taki, że bycie dentysta to żyła złota. Większość dentystów kosi klientów równo, nie mówiąc o tym że łatwo ich na coś zaciągnąć (no taka prawda, wybaczcie), a i udowodnienie winy w źle wykonanym zabiegu jest mało realne raczej.

Wiesz, jest to jeden z najbardziej obrzydliwych zawodów, grzebanie w ludzkich ustach powinno być odpowiednio zrekompensowane

[Pusheen_]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89455398]Tak. Na pewno to jej (i mój) wybór żeby płacić kilka koła za dentystę. To konieczność. Czasem sie zostawi 400 zł, a czasem 1500. Do tego dobra szczoteczka, pasta i inne rzeczy do pielęgnacji, a i tak to wszystko na nic

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------



I tak i nie. Studia są mega wymagające i pewnie trudno się dostać i utrzymać na nich bez wiekszego zaplecza finansowego niz przy innych studiach. No i wyposazenie gabinetu bla bla, to sa na pewno duze koszta.



Ale fakt, że ja może z lekarza na NFZ skorzystałam z kilka razy w życiu (rodzinny i ginekolog), a poza tym musze chodzic prywatnie to to mnie boli a stan ochrony zdrowia wcale się nie polepsza, wrecz przeciwnie.[/QUOTE]

No ale słabych dentystów nie brakuje...No nie wiem - może niektórzy kuja na studiach kiedy trzeba, a potem dają sobie spokój

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89455406]Wiesz, jest to jeden z najbardziej obrzydliwych zawodów, grzebanie w ludzkich ustach powinno być odpowiednio zrekompensowane [/QUOTE]
Proktolog ma chyba gorszy obszar działania

[cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89455398]Tak. Na pewno to jej (i mój) wybór żeby płacić kilka koła za dentystę. To konieczność. Czasem sie zostawi 400 zł, a czasem 1500. Do tego dobra szczoteczka, pasta i inne rzeczy do pielęgnacji, a i tak to wszystko na nic [[/QUOTE]

Kanałowe leczenie w Katowicach to wydatek 700 zł, może warto się przejechać do dentysty w innych miastach, skoro w innych trzeba zapłacić aż kilka tysięcy.

Co to jest "dobra szczoteczka i dobra pasta"? Czym się różni dobra od niedobrej? Masz świadomośc tego, że to jedynie chwyty marketingowe i tak samo wyczyścisz zęby szczoteczką za 3 zł, jak i szczoteczką za 33 zł? Z pastą podobnie.

[jaksy]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89455398]Tak. Na pewno to jej (i mój) wybór żeby płacić kilka koła za dentystę. To konieczność. Czasem sie zostawi 400 zł, a czasem 1500. Do tego dobra szczoteczka, pasta i inne rzeczy do pielęgnacji, a i tak to wszystko na nic

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------



I tak i nie. Studia są mega wymagające i pewnie trudno się dostać i utrzymać na nich bez wiekszego zaplecza finansowego niz przy innych studiach. No i wyposazenie gabinetu bla bla, to sa na pewno duze koszta.



Ale fakt, że ja może z lekarza na NFZ skorzystałam z kilka razy w życiu (rodzinny i ginekolog), a poza tym musze chodzic prywatnie to to mnie boli a stan ochrony zdrowia wcale się nie polepsza, wrecz przeciwnie.[/QUOTE]Mnie też tam kilka wydatków zaskoczyło, zwłaszcza gdy dysponuje się minimalną – znamię prywatnie, bo na NFZ odmówili (pewnie ze względów estetycznych, nie wskazań medycznych), przygarnięcie chorego psa (sama wolałabym kupić tę nieszczęsną maszynę albo inny sprzęt do dorabiania , transport, a mowa o dużym mieście – mając minimalną jeździłam na miesięcznym i to na jedną linię. No ciężko za minimalną żyć na choćby średnim poziomie.

Sent from my M2101K9G using Tapatalk

[cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89455411]Proktolog ma chyba gorszy obszar działania[/QUOTE]

Nie, według mnie jednak dentysta.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89455412]Kanałowe leczenie w Katowicach to wydatek 700 zł, może warto się przejechać do dentysty w innych miastach, skoro w innych trzeba zapłacić aż kilka tysięcy.

Co to jest "dobra szczoteczka i dobra pasta"? Czym się różni dobra od niedobrej? Masz świadomośc tego, że to jedynie chwyty marketingowe i tak samo wyczyścisz zęby szczoteczką za 3 zł, jak i szczoteczką za 33 zł? Z pastą podobnie.[/QUOTE]


Za kanałowe płaciłam bodajże w 2018 r. 1000 zł. To nie jest kwestia dentysty, a kanałów, zęba i przypadków. Zwykły dentysta nie chciał się podjąć leczenia. Do wyboru miałam leczyć lub wyrwać. Czekać nie było na co.



Dla mnie kilkanaście tysięcy za leczenie zębów to jest jakiś absurd, lecz przypadki są różne. Skoro ktoś tyle wydaje to widocznie musi. Szczerzę współczuję.



I niestety nie znam dobrych szczoteczek za 3 zł.

[Pusheen_]

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89455406]Wiesz, jest to jeden z najbardziej obrzydliwych zawodów, grzebanie w ludzkich ustach powinno być odpowiednio zrekompensowane [/QUOTE]Wiesz, można się z tym kłócić . A dentystów nie brakuje, w mieście to właścicie gdzie się nie obejrzysz, to zawsze trafisz na gabinet stomatologiczny.

Ja przy lepszych warunkach fizycznych jak najbardziej mogłabym wykonywać ten zawód.

A co do reszty, to cóż...Na luzie znajdziesz kilka bardziej obrzydliwych zawodów czy badań diagnostycznych, które ktoś musi wykonywać - np. kolonoskopia. No ktoś musi to robić, a nikt nie powie, że to jest fajne .

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[bleuclair]

Napisane przez jaksy

Też nie zostawiłam u dentysty jednorazowo więcej niż 400 zł (za jedną kanałówkę), a pierwszą plombę miałam przed trzydziestką. Możliwe, że to skrajny przykład, ale dla przeciwwagi do tych tysięcy wydanych na zęby.

Sent from my M2101K9G using Tapatalk

4 stówy za kanałowe leczenie? W jakim mieście?

[jaksy]

Napisane przez bleuclair

4 stówy za kanałowe leczenie? W jakim mieście?

Miasto ościenne Krakowa, jeden kanał (chyba, nie pamiętam), 4 lata temu.

Sent from my M2101K9G using Tapatalk

[bleuclair]

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89455412]Kanałowe leczenie w Katowicach to wydatek 700 zł, może warto się przejechać do dentysty w innych miastach, skoro w innych trzeba zapłacić aż kilka tysięcy.

Co to jest "dobra szczoteczka i dobra pasta"? Czym się różni dobra od niedobrej? Masz świadomośc tego, że to jedynie chwyty marketingowe i tak samo wyczyścisz zęby szczoteczką za 3 zł, jak i szczoteczką za 33 zł? Z pastą podobnie.[/QUOTE]
No ja dostaję zawsze instrujkcję co do tego jakiej pasty używać a jakiej nie, oraz jaką szczotką myć zęby a jaka będzie dla nich niedobra A jak się stomatolog i higenistka ( dwa osobne przypadki)dowiedzieli że stosuję pomarańczowy Elmex natychmiast kazali przestać.

[rukolka]

Napisane przez bleuclair

4 stówy za kanałowe leczenie? W jakim mieście?

Cena zależy od liczby kanałów i czy jest robione pod mikroskopem czy nie. Ale 4 stówy faktycznie mało.

Też bym nie brała zwierząt zarabiając najniższą. Usuwanie znamienia za 700 zł to też drogo, chyba że nie chodzi o jedno. No ale z drugiej strony też ktoś by mi mógł powiedzieć po co kupiłam to i tamto, jak mogłam odłożyć, albo znaleźć taniej. Niech każdy żyje po swojemu.

[bleuclair]

Napisane przez jaksy

Miasto ościenne Krakowa, jeden kanał, 4-5 lat temu.

Sent from my M2101K9G using Tapatalk

no 5 lat temu to może i tak za jeden kanał jestem w stanie uwierzyć. Myślałam, że teraz, już bilet miałam kupować 5 lat temu to i ja tyle płaciłam za jeden kanał w mieście ościennym Lublina, a nawet trochę mniej, a za plombę 150 zł. W tym samym czasie i mieście koleżanka za plombę płaciła 3x więcej. Dużo zależy od użytych materiałów. Po czym się włąśnie okazało, że większość u mnie źle zrobiona, skutkiem czego m.in.ten złamany ząb który ratowałam w zeszłym roku. Trzyma się tylko na słowo honoru, potem już tylko implant. A to wydatek rzędu 4-5 tysięcy. i tak oto zaoszczędziłam na dentyście.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez bleuclair

4 stówy za kanałowe leczenie? W jakim mieście?

I ile lat temu.

[jaksy]

Napisane przez bleuclair

no 5 lat temu to może i tak za jeden kanał jestem w stanie uwierzyć. Myślałam, że teraz, już bilet miałam kupować

Nie no, pisałam to jako przeciwwagę do tych tysięcy tylko Po prostu mi się bardzo rzadko coś dzieje z zębami, więc koszty mam bardzo niskie

Sent from my M2101K9G using Tapatalk

[rukolka]

Napisane przez bleuclair

No ja dostaję zawsze instrujkcję co do tego jakiej pasty używać a jakiej nie, oraz jaką szczotką myć zęby a jaka będzie dla nich niedobra

To podziel się jaka szczoteczka i pasta jest dobra.

[Monia284]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89454993]kanałowe + koronka + ubytki i można zostawić kilka koła w ciągu roku.



Niestety wiem Co z tego, że o zęby dbam i kontroluje, jak genetycznie są po prostu słabe.



Czytałam też artykuły, że próchnica jest mega powszechną chorobą i masa osób ma problemy. A terminy na nfz? Bywa różnie, wiadomo. I na NFZ nie leczą wszystkich zębów [/QUOTE]No właśnie zależy jakie kto ma zeby. Niektórzy dbają robią wiele, a i tak niestety często im się psuje. Inni robią niewiele a nie muszą wiele robić. Czasem tylko przegląd i jest ok, czasem tylko leczenie prochnicy co nie jest często dużym kosztem. Ja sama swoje zeby mam chyba dość dobre. Są krzywe ale dość zdrowe. Zazwyczaj leczenie prochnicy a niestety raz zaniedbałam i nie byłam parę ładnych lat to wtedy było kanałowe ale na dwóch zębach, więc i Tak nie tak źle.


Ja sama uważam że zyjac samemu za pensje minimalna to jest ciężko. Jak wynajem to częściej pokój chyba że wynajmować z facetem który lepiej zarabia. Wtedy jakoś ale większość utrzymania spada na niego. Ja pracuje w sklepie i na umowie minimalna czyli w tamtym roku około 2400 zł, teraz re 2700 zł, ale są premie i praktycznie zawsze są. Poza pojedynczymi miesiącami. To od obrotu ale łatwo je wyrobić. Dlatego zazwyczaj zarabiałam przynajmniej 2800 zł a często 3000-3100 zł. Chociaż to też nie tak dużo to już lepiej. Z tym że i tak by mi było ciężko przy wynajmie nawet jak z facetem i nie chce by on większość utrzymywał wiec często sobie dorabiam co miesięcznie daje mi jeszcze około 200-400 zł bo to tak okazjonalnie bo sama dużo pracuje więc nie jest tak źle.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[skara]

Zęby to temat rzeka. Są osoby, które leczą jeden ubytek raz na 10 lat i nic się nie dzieje, a są tacy, którzy przy wizytach co pół roku mają kilka rzeczy do zrobienia. Ja mam raczej mocne zęby, chodzę regularnie na kontrole i z reguły nic nie ma do leczenia, natomiast moja mama w kółko coś ma, sporo zębów już straciła, borykała się z paradontozą i innymi problemami. To niestety w dużej mierze kwestia genetyczna i wierzę, że przy słabych zębach można rocznie w gabinecie kilka tysięcy zostawić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pusheen_]

Napisane przez skara

Zęby to temat rzeka. Są osoby, które leczą jeden ubytek raz na 10 lat i nic się nie dzieje, a są tacy, którzy przy wizytach co pół roku mają kilka rzeczy do zrobienia. Ja mam raczej mocne zęby, chodzę regularnie na kontrole i z reguły nic nie ma do leczenia, natomiast moja mama w kółko coś ma, sporo zębów już straciła, borykała się z paradontozą i innymi problemami. To niestety w dużej mierze kwestia genetyczna i wierzę, że przy słabych zębach można rocznie w gabinecie kilka tysięcy zostawić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To prawda. Ja mam bardzo przeciętne zęby po ojcu i jego matce. Ona w wieku 50 lat nie miała już własnych zębów, ale przeżyła też wojnę i ubogie dzieciństwo z 7 - giem rodzeństwa, więc myślę że to też efekt kiepskich warunków bytowych oraz biedy. Mój ojciec to ma tyle cudów ma kiju jeśli chodzi o stomatologiczne zabiegi a właściwie to już prace protetyczne, że sam się śmieje, że mógłby świecić w ciemnościach od tego.

Ja wiedząc z czym się mogę liczyć mając takie geny, dbam o to w dużej mierze ze strachu. Pisałam o tym kiedyś, że gdybym jadła tak jak niektórzy jedzą, to miałabym próchnicę w prawie każdym zębie. I piszę to serio.

Także ja jestem z frakcji, która uważa, że w wielu przypadkach da się jakoś tej próchnicy uniknąć, ale to wymaga dbania oraz dużej...Samokontroli, a z tym najgorzej.

Ja uważam za wielki sukces fakt, że nie mam na koncie żadnej kanalowki. I mam nadzieję, że nie będę mieć nigdy. Miałam leczenie endodontyczne na mleczakach i wspominam to jako najgorszą rzeznie ever.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[Calla_]

Ja przez długi czas żyłam za minimalną jeszcze kilka lat temu, jeszcze do połowy 2022 roku zarabiałam 3000 złotych. Teraz dostałam podwyżkę i wiadomo, że się cieszę i żyje mi się wygodniej, ale ja osobiście nigdy nie miałam problemu z utrzymaniem się za kwotę rzędu obecnej minimalnej (2700 zlotych). Na całość opłat związanych z mieszkaniem idzie mi obecnie jakieś 900-1000 złotych (mieszkam we Wrocławiu, więc na obecne warunki jest to tanio, wynajmuje pokoj w mieszkani 2pok z koleżanką). Na życie wliczając w to jakieś okazjonalne wyjście do restauracji czy imprezy schodzi mi kolejny 1000 złotych. A te 700 złotych dla mnie byloby wystarczające na jakieś na opłaty za edukację, nagłe wydatki, jakby coś zostało to bym oszczędziła.
Nie czułam nigdy, żebym żyła jak asceta, chociaż nie przeczę, że teraz jest o wiele wygodniej. Nie mam też jakiejś wielkiej potrzeby jeżdżenia na wakacje. Moi rodzice całe życie się dorabiali i dopiero od kilku lat, żyją wygodnie, więc nie jestem nauczona, że raz do roku musi być wyjazd. Zazwyczaj wystarcza mi wyjazd do domu rodzinnego i zmiana otoczenia na powolniejsze. Ale może ja po prostu mało wymagam od życia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Pusheen_

Także ja jestem z frakcji, która uważa, że w wielu przypadkach da się jakoś tej próchnicy uniknąć, ale to wymaga dbania oraz dużej...Samokontroli, a z tym najgorzej.

90 % społeczeństwa ma próchnicę więc nie zgadzam się z tym, że można uniknąć. Można dbać i to daje duuużo (szczególnie, gdy zęby są zadbane od najmłodszych lat), ale nie da się niektórych spraw przeskoczyć.


I krew mnie zalewa, jak widzę wszystkie ciotki, które całują dzieci i oblizują im smoczki. Taak... przekazujcie im próchnicę dalej

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

Napisane przez Calla_

Nie czułam nigdy, żebym żyła jak asceta, chociaż nie przeczę, że teraz jest o wiele wygodniej.

Zgadzam się.

[kasiunia788742]

Napisane przez Calla_

Ja przez długi czas żyłam za minimalną jeszcze kilka lat temu, jeszcze do połowy 2022 roku zarabiałam 3000 złotych. Teraz dostałam podwyżkę i wiadomo, że się cieszę i żyje mi się wygodniej, ale ja osobiście nigdy nie miałam problemu z utrzymaniem się za kwotę rzędu obecnej minimalnej (2700 zlotych). Na całość opłat związanych z mieszkaniem idzie mi obecnie jakieś 900-1000 złotych (mieszkam we Wrocławiu, więc na obecne warunki jest to tanio, wynajmuje pokoj w mieszkani 2pok z koleżanką). Na życie wliczając w to jakieś okazjonalne wyjście do restauracji czy imprezy schodzi mi kolejny 1000 złotych. A te 700 złotych dla mnie byloby wystarczające na jakieś na opłaty za edukację, nagłe wydatki, jakby coś zostało to bym oszczędziła.
Nie czułam nigdy, żebym żyła jak asceta, chociaż nie przeczę, że teraz jest o wiele wygodniej. Nie mam też jakiejś wielkiej potrzeby jeżdżenia na wakacje. Moi rodzice całe życie się dorabiali i dopiero od kilku lat, żyją wygodnie, więc nie jestem nauczona, że raz do roku musi być wyjazd. Zazwyczaj wystarcza mi wyjazd do domu rodzinnego i zmiana otoczenia na powolniejsze. Ale może ja po prostu mało wymagam od życia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No tak, ale 2700 dopiero od stycznia tego roku będzie a przecież jakie teraz mamy ceny. 2700 w 2021 roku i połowę 2022 roku a 2700 teraz i dalej to jest kolosalna różnica.


I nie mówię że osoby z minimalna żyją jak asceta ale jednak jest trudniej
Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Ludzie, ale ta minimalna 2700 to dopiero od lipca. A wtedy będzie wszystko znowu dużo droższe.

Nigdy nie byłam na ginekologa prywatnie, USG i cytologia co roku. Trzeba tylko poszukać dobrego, to nie jest rzecz niemożliwa. Nie wiem po co płacić za to 500 zł. Ogólnie trochę choruje i wszystko załatwiam na NFZ. Wiadomo, jak ma się coś pilnego, to nie ma co czekać, ale jak się już raz dostanie do specjalisty to się jest pod jego opieką i nie czeka za każdym razem pół roku na wizyte.

Scaling i piaskowanie. Raz do roku można robić na NFZ. Wiele gabinetów prywatnych ma podpisaną umowę z NFZ, więc usługa jest ta sama. Sama chodzę do jednego stomatologa zarówno prywatnie jak i na NFZ.
Nie zawsze jest kolorowo, terminu na wyrwanie ósemki nie mogłam znaleźć, więc musiałam zapłacić 600 zł, no ale cóż.

Zwierzaki. Branie zwierzaka zarabiając minimalna to nieporozumienie. U mnie ostatnio leczenie kota pochłonęło 5 tys. Nie wyobrażam sobie co bym miała zrobić, gdybym nie miala tej kasy. Uśpić? Czy jesc gruz?



Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89455542]Ludzie, ale ta minimalna 2700 to dopiero od lipca. A wtedy będzie wszystko znowu dużo droższe.

[/QUOTE]

Nie, od 1 stycznia. W lipcu będzie kolejna podwyżka, o 100zł netto.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89455545]Nie, od 1 stycznia. W lipcu będzie kolejna podwyżka, o 100zł netto.[/QUOTE]Aa faktycznie. Wcześniej czytałam, że teraz połowa i potem połowa.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka