Niewidzialny na rynku pracy - Chcę stać się widocznym

[Polishwolf97]

Jestem studentem III ostatniego semestru studiów magisterskich na kierunku związanym z inżynierią chemiczną. Zdałem ostatnie egzaminy i została tylko praca magisterska i jej obrona. Chciałbym już teraz podjąć się aktywności zawodowej, lecz jestem od lat niewidzialny na rynku pracy. Od kilku lat swoim mieście, gdzie studiuję i mieszkam z rodzicami niezależnie od tego co bym robił nigdy nie udawało mi się znaleźć pracy jakiejkolwiek. Ani tej związanej z moją branżą (w moim mieście ona umarła i nic nie ma) ani w innych. Wysyłałem mnóstwo CV (poprawnych i wręcz wzorowych) na różne stanowiska i nigdy nie miałem odpowiedzi ani zaproszeń na rozmowę kwalifikacyjną. Jakby moje aplikacje nie docierały. Skutek: brak doświadczenia zawodowego, a łącznie z szczątkowym wykształceniem praktycznym (wydział ma mnóstwo problemów jak nie brak chętnych studentów to inne) to po prostu najgorsze co może być. Do tego brak prawa jazdy (od kilku lat nie wychodzą mi starania, nie pytajcie się) i brak innych umiejętności poza informatyką, certyfikatem PET, znajomością angielskiego i niemieckiego, jakimiś miękkimi. W tej chwili desperacko wysyłam aplikacje na oferty z mojej branży w największych miejscowościach mojego województwa i sąsiedniego (gdzie pociągiem lub busem można się dostać) niezależnie od tego, że nie mam doświadczenia. Co ja mam robić? Chcę zacząć normalne życie i skończyć z byciem na garnuszku rodziców, którzy irytują się brakiem przeze mnie pracy (rzadko dają sobie wytłumaczyć że to nie moja wina).

[squirrelqa]

Aplikujesz na staże i mocno juniorskie stanowiska branżowe? Oczywiście nie chodzi o żadne staże z Urzędu Pracy, tylko ogłoszenia konkretnych firm.
Druga rzecz - może rozszerzyć poszukiwania na cały kraj i przeprowadzić się za pracą?
Trzecia rzecz - może szukać pracy zwykłej na przeczekanie i zarobienie cokolwiek (sklep, usługi), a w międzyczasie szukać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Polishwolf97]

Aplikuję na wszystkie stanowiska zarówno jurorskie jak również staże, chociaż tych jak na lekarstwo. W tej chwili to ja jestem jak mówiłem zdesperowany z tzw. researchem, bo nie chcę sobie zarzucać że nie próbowałem. Co do szukania pracy takiej typowo dorywczej w innych branżach na razie jeszcze tego nie robię . Zresztą te lata wyjątkowo zobrzydziły mi szukanie pracy tego typu.

[Calla_]

Napisane przez Polishwolf97

Jestem studentem III ostatniego semestru studiów magisterskich na kierunku związanym z inżynierią chemiczną. Zdałem ostatnie egzaminy i została tylko praca magisterska i jej obrona. Chciałbym już teraz podjąć się aktywności zawodowej, lecz jestem od lat niewidzialny na rynku pracy. Od kilku lat swoim mieście, gdzie studiuję i mieszkam z rodzicami niezależnie od tego co bym robił nigdy nie udawało mi się znaleźć pracy jakiejkolwiek. Ani tej związanej z moją branżą (w moim mieście ona umarła i nic nie ma) ani w innych. Wysyłałem mnóstwo CV (poprawnych i wręcz wzorowych) na różne stanowiska i nigdy nie miałem odpowiedzi ani zaproszeń na rozmowę kwalifikacyjną. Jakby moje aplikacje nie docierały. Skutek: brak doświadczenia zawodowego, a łącznie z szczątkowym wykształceniem praktycznym (wydział ma mnóstwo problemów jak nie brak chętnych studentów to inne) to po prostu najgorsze co może być. Do tego brak prawa jazdy (od kilku lat nie wychodzą mi starania, nie pytajcie się) i brak innych umiejętności poza informatyką, certyfikatem PET, znajomością angielskiego i niemieckiego, jakimiś miękkimi. W tej chwili desperacko wysyłam aplikacje na oferty z mojej branży w największych miejscowościach mojego województwa i sąsiedniego (gdzie pociągiem lub busem można się dostać) niezależnie od tego, że nie mam doświadczenia. Co ja mam robić? Chcę zacząć normalne życie i skończyć z byciem na garnuszku rodziców, którzy irytują się brakiem przeze mnie pracy (rzadko dają sobie wytłumaczyć że to nie moja wina).

Z tego co kojarzę to inżynieria chemiczna / chemia ma ciężki rynek pracy - nie jest to taki cud miód jak rysują w liceach, że każdy niehumanistyczny kierunek oznacza bezproblemowe znalezienie pracy, ale pomijając.
Moim zdaniem masz 2 wyjścia: (1) iść na jakies praktyki, nawet darmowe jeśli chcesz mieć cokolwiek do wpisania w CV i zależy ci na tej konkretnej branży; jeszcze studiujesz jest czas (2) iść do innej pracy, związanej z pokrewną dziedziną. Dużo moich znajomych po chemiach/inżynieriach medycznych/biotechnologiach zmieniło nieco branży i pracują często w jakichs podmiotach produkcyjnych na stanowiskach związanych z jakością materiałów, logistyką itd.

Ostatecznie może znaleźć jakąkolwiek zwykłą pracę zupełnie niepowiązana ze studiami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz