Narzeczony i ciągły brak pieniędzy

[brandie]

Tylko niemożliwe jest, żeby każdy płacił okazyjnie za mieszkanie, ktoś będzie musiał wynajmować za te 2,5-3k. Super okazji dla wszystkich nie starczy.
Ja też płacę w Warszawie za kawalerkę 36m2 w nowym budownictwie (z balkonem i blisko metra) 1700 zł na pół, ale zdaję sobie sprawę, że to okazja i dzięki temu z podstawowymi opłatami comiesięcznymi jak właśnie czynsz, jedzenie, bilet, kosmetyki i środki czystości, jedzenie dla zwierząt, kosmetyczka, internet i platformy streamingowe wyrabiam się w 3 tysiącach.

[CzerwonyWilk]

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89612905]Tak wygląda twoja teraźniejszość Po co Ty w ogóle myślisz o przyszłości? To już się teraz dzieje. On po ślubie nie będzie inny! Będzie to na ciebie jeszcze bardziej wpływać, bo wtedy już wszystko będzie 50/50 na was oboje.
Finanse i podejście do pieniędzy to jeden z głównych powodów z jakiego się ludzie rozstają, a związki szwankują.
Typowy przepis na katastrofę.[/QUOTE]

Kasa to podstawa... zwłaszcza ta przepaść jeśli ona ma więcej, on mniej... to długo nie wytrwa. Jeszcze jak typ nie potrafi ogarnąć nic z tym co ma... owszem 3800 zł na duże miasto eee, ale pożyczać ach.

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

Napisane przez Tequila222

Jak dla mnie to on zarabia grosze, zwłaszcza w tych czasach, i nawet jeśli coś odłoży to dalej będą grosze. Zapytaj czy też ma potrzebę wyjazdu na wakacje, czy np chce co roku siedzieć u was w mieście i nigdzie się nie ruszać, bo są też takie osoby. A druga sprawa, to zabezpieczenie w razie wypadku, choroby czy innej sytuacji wymagającej pieniędzy. Będziecie zdani na pożyczanie od innych lub kredyt w banku. Pogadaj z nim czy liczy się w ogóle z takimi rzeczami, bo może się okazać, że jesteś z lekkomyślnym typem, który żyje chwilą, i odpowiedzialność za finanse w gospodarstwie domowym będą spoczywały wyłącznie na Tobie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mieszkałem 3 miastach ludzi różnych poznałem kasa bez szału... ale ludzie z wykształceniem mają po 4000/4300 na rękę i to naprawdę nie są głupie osoby). Rożne miasta plus mówimy o pracy 8h i do domu Chyba że mówimy o prawnikach, lekarzach, IT i zasuwaniu po 10/12h takie osoby też znałem.

Tylko jeśli ktoś jest z konkretnej grupy społecznej, ma ogromne ambicję i żyje pracą niech szuka ludzi takich samych.

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Myślę nie dość, że problemy będzie kasa, to jeszcze nie zaprezentowałaś faceta, plus? Bo jak na razie pierwsze co to ma za mało i pożycza kasę.

Czemu pytam bo u mnie to samo kasa mniejsza (od twojego też) i od mojej aktualnej, zakładam że liczy na moją zmianę i ambicję. A może ceni coś innego, dla mnie 8h pracy koniec, jeśli były okazję dorobienia (już niema) korzystałem. Jakoś życie ogarniam od nikogo nie pożyczam, głodem nie przymieram, na wynajmie wszystko ogarniam. Drobne naprawy, przeróbki, stołowanie w domu, dobrze gotuję jakoś się funkcjonuję.

[Calla_]

Napisane przez brandie

Tylko niemożliwe jest, żeby każdy płacił okazyjnie za mieszkanie, ktoś będzie musiał wynajmować za te 2,5-3k. Super okazji dla wszystkich nie starczy.
Ja też płacę w Warszawie za kawalerkę 36m2 w nowym budownictwie (z balkonem i blisko metra) 1700 zł na pół, ale zdaję sobie sprawę, że to okazja i dzięki temu z podstawowymi opłatami comiesięcznymi jak właśnie czynsz, jedzenie, bilet, kosmetyki i środki czystości, jedzenie dla zwierząt, kosmetyczka, internet i platformy streamingowe wyrabiam się w 3 tysiącach.

No tylko, że 1000 złotych za pokój we Wrocławiu, to normalna cena, a nie jakaś wielka okazja. Zwłaszcza, że ja mam tam jakieś 10m2 maksymalnie. Większość osób które znam wynajmuje pokoje za podobne kwoty. Wiadomo, są oferty dużo droższe, nawet do 1500 złotych za pokój, ale osobiście nie znam nikogo kto za tyle wynajmuje. Nawet moja kuzynka, która szukała mieszkania w tym roku, gdy był ogromny wzorst, znalazła bez problemu pokój za 1100 złotych z opłatami.
Ja rozumiem, że ktoś może chcieć mieć większą przestrzeń, mieszkać sam czy inne bardziej komfortowe warunki. Ale no niestety wiąże się to też z koniecznością wydania ogromnych kwot na najem mieszkania i każdy musi sobie po prostu przewartościować co jest dla niego ważniejsze i na co go realnie stać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Liliom]

Napisane przez Calla_

No tylko, że 1000 złotych za pokój we Wrocławiu, to normalna cena, a nie jakaś wielka okazja. Zwłaszcza, że ja mam tam jakieś 10m2 maksymalnie. Większość osób które znam wynajmuje pokoje za podobne kwoty. Wiadomo, są oferty dużo droższe, nawet do 1500 złotych za pokój, ale osobiście nie znam nikogo kto za tyle wynajmuje. Nawet moja kuzynka, która szukała mieszkania w tym roku, gdy był ogromny wzorst, znalazła bez problemu pokój za 1100 złotych z opłatami.
Ja rozumiem, że ktoś może chcieć mieć większą przestrzeń, mieszkać sam czy inne bardziej komfortowe warunki. Ale no niestety wiąże się to też z koniecznością wydania ogromnych kwot na najem mieszkania i każdy musi sobie po prostu przewartościować co jest dla niego ważniejsze i na co go realnie stać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem jak wyglada rynek mieszkan we Wrocławiu ale w trojmiescie na pewno cena za pokoj rosnie im mniej pokoi ma mieszkanie. Tak tez za pokoj w mieszkaniu 2 pokojowym, tak jak ktos wyzej pisal około 42 metrowym zaplaci sie z te 1500.
Ale co do reszty się zgadzam, sama zarabialam tyle i potrafilam odłożyć, bo poprostu przy takiej pensji nie stac mnie bylo na utrzymanie samochodu czy zwierząt więc ich nie mialam. Jeżeli mu nic z pensji co miesiac nie zostaje to nie potrafi zarządzać swoim budżetem.