Czy intuicja się myli?

[Coco Chanel6]

Zacznę od tego, że mój przypadek nadaje się na terapię- i know.

Mam obsesję na punkcie red flagów, narcyzów, manipulatorów(węszę takie cechy u facetów), szybko szufladkuję i to w sposób negatywny niestety.

TYP A. Pracuje w sklepie niedaleko mnie, podoba mi się, zawsze, gdy odwiedzam sklep, jest jakiś small talk, jest między nami flow, ale jest trochę nieśmiały(ja w sumie też, ale się kamufluję). Wydaje mi się, że może mieć nie do końca odciętą pępowinę.

Podobał mi się do tego stopnia, że pytałam na spotted o jego dane, w końcu sama poprosiłam o fb, ALE, nie jest tak, że myślę o nim, itp., sama jestem dość samotna, nie było w tym jakichś uczuć.

Dostałam od niego zaproszenie na wesele jego brata, za tydzień. Zależy mu, abym poszła, powiedział, że długo zwlekał, by mnie zaprosić(wstydził się czy to tylko wymówka?).

Muszę mu dać znać, czy chcę iść. Nie lubię wesel, po ostatnim, parę miesięcy temu, obiecałam sobie, że więcej na żadne nie pójdę, ale jestem skłonna to zmienić, właśnie ze względu na niego, szkoda mi go, że zostanie na lodzie, ale znów, nie jestem asertywna.

Jemu zależy, a ja tez jakoś bardzo znowuż na to wesele ochoty nie mam.

TYP B. Znamy się rok, z Tindera. Było między nami flow, chemia, bliskość bez seksu(problemy natury biologicznej, przez stres i małe doświadczenie). Zależało mi na nim, super się dogadywaliśmy, tak samo dziwny, jak ja. Ale po miesiącu spotykania wyjechał na studia, 500 km dalej.

Od tej pory kontakt był i nie był. W związku z moimi obsesjami, ciągle czułam, że się mną bawi, że jest manipulatorem, psychopatą, narcyzem, bez uczuć, nie miałam dystansu. On po trudnych doświadczeniach z dzieciństwa. Gdy postanowiłam zerwać znajomość, bo byłam strasznie zachwiana w związku z nim, następnego dnia otrzymałam list od niego, odpisałam, odpowiedź dotarła po 2 miesiącach. U mnie list przeleżał kilka tygodni(nie wiem czy w skrzynce czy na poczcie). On stwierdził, że po czasie przestał zaglądać do skrzynki, gdzie była odpowiedź ode mnie, jego list był polecony. Odpowiedziałam na Messengerze, kontakt wrócił, to było w grudniu. Przyjechał w związku z pogrzebem dziadka, choć nie lubi domu rodzinnego, spędziliśmy razem sylwestra, nie był czuły jak dawniej, z mojej strony tez nie było chemii. Po nowym roku zamilkł na 1.5 miesiąca. Odezwał się w lutym na mess, nie odpisałam.

Nie wiem, czy przez ten czas był w naszych rodzinnych stronach. Odezwał się w lipcu, gdyż przyjechał na wakacje. Nie było mnie z kolei w naszych stronach. Pisaliśmy, był bardzo czuły, jak nigdy, interesował sie mną. Pytałam, czemu zamilkł a on – „sesja, wiesz, jak jest na studiach”, zdał wszystko w 1 terminie xd. Gadaliśmy o spodniach, które mu dałam. Powiedział, że gdzieś są, ale może mi dać bluzkę swojej niedoszłej dziewczyny. Okazało się, że w okresie juwenaliów (maj?), spotykał się z laską-„uczucia średnie ale stała się mi bliska”. Potem, nie wiedzieć czemu, zerwała kontakty(zamknęła mordę, jak on to określił). Wyzwałam go, że nie chcę być plasterkiem, zapychaczem, przestał być już taki czuły, ale nadal piszemy. Gdy powiedziałam mu, że może nie przepracował tej laski, powiedział, że chyba mnie pojeee(nigdy tak do mnie nie mówił).

Zaprosił mnie na kilka dni do siebie, wyjazd za parę dni, na tygodniu. Wszyscy odradzają, twierdzą, że to podkładanie się pod cierpienie. Boje się, że będzie źle, że będę odrzucona. Trochę mi zależy na nim, trochę mam chęć na seks, bliskość, jestem samotna i znudzona, chcę zwiedzić jego miasto. Wiem, że z tego nic nie będzie, ale się łudzę? Bo już sama nie wiem, czy mi zależy na nim, czy na kimkolwiek. Zgodziłam się, czasami czuję chęć przygody i wycieczki, a czasami czuję, że źle robię, że powinnam to zakończyć.

Chciałam jechać do pracy sezonowej za granicę, jak najszybciej. Jeśli pójdę na wesele z typem A, mój pobyt tutaj się wydłuży, a tak mogłabym wyruszyć szybciej. Myślałam o ruszeniu z miejscowości typa B. Ale czy dam radę, czy to dobry pomysł? Mam taki mętlik w głowie cały czas, że już sama nie wiem, czego chcę. Czasu na podjęcie decyzji niewiele, a najlepiej byłoby rzucić obu kolesi i jechać za granicę, gdyż to moje marzenie, z drugiej strony szkoda mi tego od wesela, że zostanie na lodzie. Intuicja mówi- nie jedź do tego Typa B. Ale sama nie wiem czy to intuicja, czy strach i gadanie ludzi z otoczenia. Tak mam, że jak się czegoś boję, długo zastanawiam to mam odczucie- nie jedz nie rób, a okazuje się, że było ok.

[Pedro94]

Masz 16 lat prawda? Bo to brzmi jak rozważania 16 latki.

[Farquad]

Musisz się dowiedzieć, czego chcesz. Bez tego dalej nie ruszysz. A mam koleżankę, która jest ze swoim facetem 30 lat, a dalej nie jest pewna, czy go chce xD i tak się bujają już 3 dekady. Więc dowiedz się czego chcesz.

[Marigold19]

Tak niby patrzysz na te red flagi, a samej bym Ci ją dała. Daj spokój temu typowi ze sklepu, bo wydaje się być fajny. Ty w innej relacji raz piszesz, raz milkniesz. Nic z tego nie będzie- wyjedź za granicę i zacznij terapię.

[Calla_]

Daj spokój chłopakowi ze sklepu, skoro emocjonalnie nadal siedzi w relacji z tym studentem.
A co do tego, że kontakt z chłopakiem B się zaczął zmniejszać i urywać, kiedy poszedł na studia - dla mnie jego zachowanie to nie narcyzm ani red flag co znak, że znajomość się wypala. Sama przeżyłam takie historie, z miesiąca na miesiąc coraz mniej spotkań, kontaktu i wspólnych tematów z osobami z moich rodzinnych stron, aż w końcu okazuje się, że nie macie ze sobą za wiele wspólnego i kontakt się urywa. Jest to niestety naturalne, że duża odległość weryfikuje znajomości. Ja bym nie trzymała tej znajomości sztucznie przy życiu.
Ale spokojnie, zapewne jesteś młodziutka (zakładam, że w wieku pomaturalnym), więc jeszcze spotkasz mnóstwo osób na swojej drodze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skara]

Żadna ze znajomości nie rokuje. Szkoda czasu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Overcooked]

Oba nie rokują ale daj jasno do zrozumienia temu chłopakowi A spokój. On myśli że na niego lecisz (zdobywasz fb, zgadzasz się na wesele mimo nielubienia takich imprez) a ty robisz to z braku laku a w duchu nadal wzdychasz do chłopaka B.

Z typem B daj sobie spokój dla własnego dobra, już zrywałaś kiedyś kontakt, jakieś listy, jak przychodzi co do czego na żywo to brak jakiegoś flow między wami który prowadziłby do związku.

Na twoim miejscu nie robiłabym z gęby cholewy i skoro się zgodziłaś a wesele za tydzień to bym poszła, a nie leciała wskoczyć do łóżka do B i potem płakać że nie wyszło. Już w sumie ewentualny ONS z A przynajmniej byłby na luzie xd a nie seksy z B z którym sytuacja jest niejasna i już drugi raz obciąża cię psychicznie doprowadza cię do stanu gdzie chcesz zrywać znajomość.



A po weselu poszukała jakiegoś chłopaka C lub D co będzie ci lepiej pasował.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Poczekaj, czy ja coś przegapiłam i to dwójka ostatnich ocalałych facetów na Ziemi? Poważnie musisz koniecznie utrzymywać kontakt z którymś z nich?

Pierwszy chyba Ciebie samą niespecjalnie jara, a drugi rzuca teksty 'chyba Cię poje****'. No, faktycznie, ciężko się zdecydować, który lepszy.

BTW: o co chodzi z tym pisaniem do siebie listów? Żyjecie w XIX wieku i piszesz z przeszłości?

[chwast]

Ciężki chaos, może lepiej odpuść sobie te dwie znajomości i zadbaj o siebie


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Ellen_Ripley]

Chyba nadal borykasz się z problemami, które przebijały z poprzednich wątków. Znowu wszystko takie chaotyczne i miejscami zalatujące desperacją. Nie tędy droga.