Mówi się ze oni zawsze wracają

[Karolciak1234]

Hej dziewczyny, czy którys z waszych ex chciał wrócić do Was mimo ze on sam zerwał? Jak tak to po jakim czasie?

[Calla_]

Napisane przez Karolciak1234

Hej dziewczyny, czy którys z waszych ex chciał wrócić do Was mimo ze on sam zerwał? Jak tak to po jakim czasie?

Czy to jest ta sama osoba co z wątku "Dziwne zerwanie"?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dagmaraxd]

Tak, każdy z 3 ex. W dwóch przypadkach wrocilam. I w oby dwoch bardzo zaluje, a i w trzecim tez bym zalowala

[Szopiko]

Tak, mimo tego, że chyba kilka lat wcześniej usłyszałam, że nigdy nic do mnie nie czuł, że zawsze byłam tylko przyjaciółką. Odezwał się po kilku latach, jakby nigdy nic.

Z doświadczenia w 90% przypadków wychodzi się z tego jeszcze mocniej poturbowanym, bo najczęściej jesteśmy tylko zapchaj dziurą, kiedy ktoś inny odtrąci. Pewnie są jakieś wyjątki, w zależności od przyczyny rozstania, ale właśnie, wyjątki tak sporadyczne jak śnieg w czerwcu

[linaya]

Napisane przez Karolciak1234

Hej dziewczyny, czy którys z waszych ex chciał wrócić do Was mimo ze on sam zerwał? Jak tak to po jakim czasie?

Tak, po pół roku. Ale byłam już w związku z aktualnym TŻ, więc podziękowałam. Oczywiście były histerie i dramaty ze strony ex, ale nic to nie dało, odkochałam się. Nawet było mi go żal, że się tak błaźni.

[pixelova]

Tak, po nieudanym małżeństwie z inną. Dowiedziałam się nawet, że gdy go zostawiłam to ożenił się mi na złość
Jego małżeństwo nie przetrwało a mnie nie udało się skusić.

Inny był lotny jak pyłek na wietrze więc nawiązanych relacji mnóstwo, tylko żadnej nie powiedział, że ma dziewczynę. Jak mu się inne opcje posypały to było wielkie "co u ciebie". Dostał jasne info, że nic z tego i podgląda mnie na insta lub fb ale nie grzeje mnie to i nie ziębi, obojętność.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082]

Napisane przez pixelova

Tak, po nieudanym małżeństwie z inną.

Hit. To już się nazywa nie mieć wstydu ze strony tego faceta

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

nigdy mi sie to nie zdarzylo a mialam kilku ktorzy odeszli (sama tez kilku zostawilam i nigdy nie chcialam do nich wrocic)
za to z wiekszoscia moich ex jestem w dobrych przyjaznych stosunkach(tylko z jednym nigdy nie chcialabym miec nic wspolnego( ale to byl niestabilny mentalnie czlowiek ,patologiczny klamca)
nie wierze w powroty ,cos sie konczy nie bez powodu

[Hiromi_Ise]

Nie

[4ec13cb18ab3f27b597089ea0d0eff6e72b7e954_64f11b724e7cd]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89566057]nigdy mi sie to nie zdarzylo a mialam kilku ktorzy odeszli (sama tez kilku zostawilam i nigdy nie chcialam do nich wrocic)
za to z wiekszoscia moich ex jestem w dobrych przyjaznych stosunkach(tylko z jednym nigdy nie chcialabym miec nic wspolnego( ale to byl niestabilny mentalnie czlowiek ,patologiczny klamca)
nie wierze w powroty ,cos sie konczy nie bez powodu[/QUOTE]A Jen i Ben Affleck?

[karamelli]

nie. tylko ten chcial wrocic, z kotrym ja zerwalam

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=4ec13cb18ab3f27b597089e a0d0eff6e72b7e954_64f11b7 24e7cd;89566146]A Jen i Ben Affleck? [/QUOTE]

pozyjemy zobaczymy

[tinkerver2]

Pierwszy raz po pół roku, drugi raz na szczęście nie chce wracać.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[karawanna]

Napisane przez Karolciak1234

Hej dziewczyny, czy którys z waszych ex chciał wrócić do Was mimo ze on sam zerwał? Jak tak to po jakim czasie?

Zdarzyło się parę razy, po kilku miesiącach zazwyczaj. Ze dwa razy dałam drugą szansę. Nigdy nie było warto.

[Norluka]

Jeden sprawiał wrażenie, jakby chciał wrócić, ale tego nie powiedział, więc w sumie to nie wiem.
Z pozostałymi zrywałam ja.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

[CostaDeLaLuz]

Ciężko powiedzieć, że chciał wrócił, ale pisał do mnie i chciał bardzo utrzymywać kontakt. Jak trafiłam do szpitala to ponoć strasznie to przeżywał. Myślał chyba, że utrzymując ze mną intensywny kontakt wrócimy powoli do siebie, ale ja już byłam z kimś innym, więc urwałam kontakt do zera.

[rukolka]

Tak, dwóch chciało wrócić po kilku miesiącach jak już trochę doszłam do siebie po rozstaniach. Ale nie wróciłam, bo nie chciałam po raz drugi przeżywać rozstania.

[skara]

W sumie poważne związki przed mężem miałam dwa. Raz zostałam porzucona, drugi zerwałam ja. Więc marna próba statystyczna. Ale ogólnie mój były nie chciał do mnie wrócić, choć długo mną manipulował i odnosił rozmaite korzyści z tego, że jeszcze mi nie przeszło uczucie. Ten którego ja zostawiłam też chyba nie chciał wrócić, ale miał bardzo zranione ego i próbował się mścić. Ogólnie nie wierzę w powroty po rozstaniu, moim zdaniem bardzo rzadko to się udaje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Nie. Pomimo tego, że myślę, że miał ze mną najlepszy związek to nie, żaden nie chciał nigdy wrócić. Nie miałam takiej sytuacji, a miałam mega długie związki.

[4ec13cb18ab3f27b597089ea0d0eff6e72b7e954_64f11b724e7cd]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89566152]pozyjemy zobaczymy[/QUOTE]Rzuciłam żartem, sama nie jestem zwolenniczką odgrzewania kotletów, nie miałam sytuacji powrotów i bardzo się z tego cieszę. Koniec to koniec - należy zamknąć za sobą drzwi i iść dalej. Natomiast wierzę, że pewnie i czasem (czytaj bardzo rzadko) udane powroty się zdarzają.

[Monia284]

Miałam takie sytuacje. Jeden chlopak był bardzo zakochany we mnie jak twierdził. U mnie niestety nie przerodziło się to w coś więcej i zrozumiałam że to był błąd. Nie spotykaliśmy się długo. Probowal mnie jeszcze namówić na powrót. Ja dałam się namówić ale szybko zerwałam bo to nie miało sensu. Jeszcze inny chlopak z czasów nastoletnich chciał do mnie wrócić. Na chwilę się udało ale zaraz i tak zepsuło. No i jeszcze jeden chlopak z którym byłam też czasy nastoletnie. Wtedy tym bardziej jako nastolatka przejmowałam się jak nam nie wyszło. Zostawił mnie dla innej dziewczyny, był z nią krotki czas. Potem zerwali. Chciał wrocic do mnie. Ja wtedy jeszcze byłam naiwna. Zgodziłam się. No ale jednak nie byłam w stanie z nim być, miałam te obrazy w głowie jak mnie potraktował, co z nią robił przez czas gdy nie był ze mną. No i zerwałam.

No i odzywał się chciał powrotu. Może nie od razu mocno próbował ale dość szybko. Ja już potem się związałam z kimś innym i odpisałam mu ze mam kogoś po pół roku od rozstania ale nie docierało. Trzeba było dosadniej powiedzieć. Niestety potem i tak nie dawał spokoju całkowicie i czasem się odzywał. Jak blokowałam to i z innych kont. Czasem i po latach czegoś próbował nawet mając dziewczynę. W końcu ostatni jego kontakt do mnie był 11 lat po rozstaniu gdzie znowu zaczął pisać. Tylko tym razem pierwszy raz niby nie pisał o powrocie. No i miał już żonę że jednak po latach sobie ułożył życie. Pisał niby koleżeńsko tym razem. Mówił że tylko koleżeńsko. No ale któregoś razu zebrało mu się na jakieś wspomnienia z naszego związku więc wtedy już mocniej i dobitniej napisałam żeby dal mi spokój ze naprawdę nie ma sensu i odpukać już od 3 lat nie pisze. No i ja bym już z nim nie chciała pisać bo u niego to nie są czyste intencje i nie mam ochoty.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[rukolka]

Napisane przez Monia284

Miałam takie sytuacje. Jeden chlopak był bardzo zakochany we mnie jak twierdził. U mnie niestety nie przerodziło się to w coś więcej i zrozumiałam że to był błąd. Nie spotykaliśmy się długo. Probowal mnie jeszcze namówić na powrót. Ja dałam się namówić ale szybko zerwałam bo to nie miało sensu. Jeszcze inny chlopak z czasów nastoletnich chciał do mnie wrócić. Na chwilę się udało ale zaraz i tak zepsuło. No i jeszcze jeden chlopak z którym byłam też czasy nastoletnie. Wtedy tym bardziej jako nastolatka przejmowałam się jak nam nie wyszło. Zostawił mnie dla innej dziewczyny, był z nią krotki czas. Potem zerwali. Chciał wrocic do mnie. Ja wtedy jeszcze byłam naiwna. Zgodziłam się. No ale jednak nie byłam w stanie z nim być, miałam te obrazy w głowie jak mnie potraktował, co z nią robił przez czas gdy nie był ze mną. No i zerwałam.

No i odzywał się chciał powrotu. Może nie od razu mocno próbował ale dość szybko. Ja już potem się związałam z kimś innym i odpisałam mu ze mam kogoś po pół roku od rozstania ale nie docierało. Trzeba było dosadniej powiedzieć. Niestety potem i tak nie dawał spokoju całkowicie i czasem się odzywał. Jak blokowałam to i z innych kont. Czasem i po latach czegoś próbował nawet mając dziewczynę. W końcu ostatni jego kontakt do mnie był 11 lat po rozstaniu gdzie znowu zaczął pisać. Tylko tym razem pierwszy raz niby nie pisał o powrocie. No i miał już żonę że jednak po latach sobie ułożył życie. Pisał niby koleżeńsko tym razem. Mówił że tylko koleżeńsko. No ale któregoś razu zebrało mu się na jakieś wspomnienia z naszego związku więc wtedy już mocniej i dobitniej napisałam żeby dal mi spokój ze naprawdę nie ma sensu i odpukać już od 3 lat nie pisze. No i ja bym już z nim nie chciała pisać bo u niego to nie są czyste intencje i nie mam ochoty.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

Ten ostatni trochę przerażający. Dobrze, że tylko pisał, a nie na przykład nachodził Cię.

[Ellen_Ripley]

Nie, nie zawsze. Zdarzyło się kilka razy, ale wcale nie tak dużo. Za każdym razem błąd. Nie licząc zejścia się z obecnym TŻ, bo to nie było tak, że nagle wrocił, tylko cały czas był jakiś tam kontakt, rozmowy i inicjatywa obydwu stron, aby zmienić to, co się zepsuło.

[Monia284]

Tak było to niefajnie. Zwłaszcza że ja mowilam mu wprost że już nie chce. Nie dodałam ale raz przyszedł. Wtedy mieszkałam z rodzicami i powiedziałam żeby przekazali że mnie nie ma. Zostawił mi przed oknem (mieszkałam na parterze) list miłosny. Potem na szczęście takich sytuacji nie było poza tym pisaniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Ja mam wrażenie ze te watki zakladaja kobiety ktore nie mogą sie pogodzic z rozstaniem i zyja nadzieje ze on sie opamieta i wroci.
Nie ma na co czekac on nie wroci

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Nigdy nie słyszałam takiego powiedzenia.

[kokolins]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89567888]Ja mam wrażenie ze te watki zakladaja kobiety ktore nie mogą sie pogodzic z rozstaniem i zyja nadzieje ze on sie opamieta i wroci.
Nie ma na co czekac on nie wroci[/QUOTE]W punkt.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Eloyolo]

Daj sobie spokoj i nie zyj nadzieja.

[aninudy]

Ja nie słyszałam tego powiedzenia, ale jak je przeczytałam to mnie ono wkurzyło bo złości mie jak ktoś coś wkłada do kategorii "zawsze". Nie, nie zawsze.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz