Wartościowe książki dla dzieci

[glamourous]

Layla a ja myslalam ze to ironia jakas byla w stosunku do naszych ambicji zeby dzieciom wartosciowe ksiazki czytac

nie sadzilam ze takie ksiazki sa i ze ktos je moze dzieciom kupowac

dla mnie lekka przesada, raz ze dzieciom w ogole trudno wytlumaczyc smierc, dwa ze po co dwulatkowi ta wiedza?

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

Napisane przez Patrilla

glamourous to tak jak ja mam wtłoczone po muzyce kilka piosenek np ja pójdę górą ty doliną - nie wiem jak to się zwie oryginalnie
Rymowanki często niesmaczne (okres fascynacji Poli słowami typu kupą, pupa itp trwa) są domeną mojego męża i widzę, że to działa Pola mniej używa jak sobie pośpiewają najczęściej w samochodzie
Wczoraj czytaliśmy plastusiowy pamiętnik (tłumaczyłam co to obsadka i stalówka i bibułka do kleksów )

no repertuar zespolu mazowsze
jesli chodzi o kupe to wczoraj moja 3latka powiedziala ze zrobila i poszlo jak skladka a ja mialam rozkmine dlaczego sie mowi jak z platka, skad sie to wzielo

szkoda ze ksiazki sie deaktualizuja... obsadka i stalowka, niedlugo tez dyskietka beda calkiem nieaktualne

[Layla79]

ja lubiłam bardzo baśnie Andersena. w ogóle, nie wiem, czemu jest taka nagonka, że baśnie są zbyt okrutne dla dzieci. pamiętam, jak mając już coprawda z 9 lat czytałam te baśnie i nie raz zdarzyło mi się wzruszyć, a może i zapłakać nad losem dziewczynki z zapałkami. wydaje mi się, że takie baśnie wzmagają wrażliwość w człowieku nad krzywdą innych. może na początek rzeczywiście lepiej czytać wesołe bajki w okrojonej wersji, ale póżniej czemu nie o smutnej stronie życia. mój mąż psycholog mówi, że trzeba przeżywać wszystkie uczucia, nie tylko te dobre, bo póżniej albo człowiek ma nerwicę, albo jakieś lęki, albo depresję, albo inne problemy.
a co do książek na dobranoc, to mi siostra polecała 3 tomy poczytaj mi mamo po jakieś 280 stron, czytał ktoś z Was? bo nam to szczerze mówiąc książki się pokończyły do czytania, w tych ksiązkach dla najmłodszych jest bardzo mało treści.

[Patrilla]

Leila wiesz w kiepskich bajkach jest więcej przemocy niż w Anderesenie moim zdaniem ja się bałam i przejmowałam tymi bajkami ale to było moim zdaniem dobre pokazywało że w człowieku drzemią różne emocje ...

[Layla79]

Napisane przez glamourous

Layla a ja myslalam ze to ironia jakas byla w stosunku do naszych ambicji zeby dzieciom wartosciowe ksiazki czytac

nie sadzilam ze takie ksiazki sa i ze ktos je moze dzieciom kupowac

dla mnie lekka przesada, raz ze dzieciom w ogole trudno wytlumaczyc smierc, dwa ze po co dwulatkowi ta wiedza?

co Ty, ja jestem bardzo książkowa, w dzieciństwie miałam obłęd na punkcie bajek, baśni itd., wyczytałam chyba wszystko z biblioteki.
tylko nie mogę właśnie zrozumieć czytania wierszy o mogile. teściowa nie dała nam tych wierszy, tylko trzyma u siebie w domu, żeby czytać młodej, jak do niej przyjedzie. nie rozumiem czytania dwulatkowi takich wierszy
a piosenka o mój rozmarynie to bardzo fajna jest tak btw.

[glamourous]

ale wszyscy wiedza ze bajki sa okrutne. zawsze byly i jakos pokolenia dzieci sie na nich wychowaly- a teraz sie nawet i podteksty seksualne dorabia
alb o przerabia wszystko na rozowo- cukierkowe bajeczki w stylu disneya

ja mysle ze mimo wszystko sensem okrucienstwa bylo uczenie dzieci ze zly wilk to tylko bajka, i ze w bajce- ale zlo zostaje ukarane

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A propos baśni, to polecam Bruno Bettelheima "Cudowne i pożyteczne - o znaczeniach i wartościach baśni", fajnie napisana

[lubie liczyc]

czytam, czytam, i z mojej podświadomości "wypłynęła" książka z dzieciństwa, którą dostała moja siostra. Tytuł "bajki o zębach" i taka okładka, a dalej - wewnętrzne ilustracje, że strach się bać pamiętam, że treści zachęcały w różny sposób do dbania o zęby, choć przeważnie był to sposób straszny (co to będzie, jak się nie dba). Dziewczynka z zapałkami aż tak mnie nie przerażała, jak to...

[glamourous]

hah ostatnio kupilam malej ksiazeczke- broszurke o zebach napisana przez natchniona pania dentystke wierszem na dodatek

taki gniot ze sie czytac nie da, rymy na sile, nie do strawienia

[ilonkaczapela]

O, polecam za Szają Bettelheim był moją główną literaturą przedmiotu w pracy licencjackiej i magisterskiej

[ptysza]

a ja z całego serca polecam książkę Wandy Chotomskiej " Bajki z 1001 dobranocy"

wiem, ze cieżko ją już dostać, ale jeśli gdzieś zobaczycie przypadkiem to kupcie - warto!

ja uwielbiam czytac moja najulubiensza bajka z tej ksiazeczki jest o sledziu co chciał mieć piłeczkę do zabawy
babcia sledz spiewala malemu sledziowi na dobranoc kolysanke: aaa sledzie dwa

tu chyba jest http://www.madredzieci.pl/product-po...DOBRANOCY.html

[kropka75]

Napisane przez Layla79

ja lubiłam bardzo baśnie Andersena. w ogóle, nie wiem, czemu jest taka nagonka, że baśnie są zbyt okrutne dla dzieci. pamiętam, jak mając już coprawda z 9 lat czytałam te baśnie i nie raz zdarzyło mi się wzruszyć, a może i zapłakać nad losem dziewczynki z zapałkami. wydaje mi się, że takie baśnie wzmagają wrażliwość w człowieku nad krzywdą innych. może na początek rzeczywiście lepiej czytać wesołe bajki w okrojonej wersji, ale póżniej czemu nie o smutnej stronie życia. mój mąż psycholog mówi, że trzeba przeżywać wszystkie uczucia, nie tylko te dobre, bo póżniej albo człowiek ma nerwicę, albo jakieś lęki, albo depresję, albo inne problemy.
a co do książek na dobranoc, to mi siostra polecała 3 tomy poczytaj mi mamo po jakieś 280 stron, czytał ktoś z Was? bo nam to szczerze mówiąc książki się pokończyły do czytania, w tych ksiązkach dla najmłodszych jest bardzo mało treści.

To na pewno.
Ale nie dla trzylatka.

U mnie cała rodzina wspomina, jak mając jakieś 3 lata oglądałam Brzydkie Kaczątko i się płaczem zanosiłam. Mama próbowała mi wytłumaczyć, że ono jest ładne, bo to łabędź, a potem to piękne będzie i wszystko się dobrze skończy, ale nie pomagało...
W końcu musieli wyłączyć i mnie zabrać na spacer, bo ryczałam jak wół. Potem odchorowałam to przez kilka dni i nocy...

Ja planuję kupić tę serię, tylko jakoś się zebrać nie mogę, bo tanie nie są.

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Napisane przez ptysza

a ja z całego serca polecam książkę Wandy Chotomskiej " Bajki z 1001 dobranocy"

Upolowałam

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Napisane przez Layla79

dziewczyny, a kupujecie dla swoich dzieci 2 plus wiersze powstańcze, narodowościowe coś w stylu o mogile itd.? że szli żołnierze, a tam mogiła..

Nic z tych rzeczy

Napisane przez glamourous

Miodzio wydrujuke sobie

[glamourous]

dziewczyny a kojarzycie Jo Nesbo? moja mama sie w nim zaczytuje a teraz patrze ze ma pozycje dla dzieci/mlodziezy

http://allegro.pl/jo-nesb-pakiet-pro...862262051.html



skusilam sie na te bajki z 1001 dobranocy, niedrogie na all
http://allegro.pl/bajki-z-1001-dobra...html?source=oo

i jakies opowiastki z nauka alfabetu Kasdepke, pewnie nie dojda przed swietami ale co tam niech bedzie ze mama cos kupila a nie caly kredyt dla Mikolaja

[taszkin]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;38191571]Zajączek z rozbitego lusterka?[/QUOTE]Fajne, ale dziwne. Moja córa co chwilę pytała mnie po lekturze, czy jak wyleje coś albo rozbije, to czy też ucieknę do lasu (mieszkamy przy lesie).

Napisane przez Patrilla

Rymowanki często niesmaczne (okres fascynacji Poli słowami typu kupą, pupa itp trwa)

No to (po raz któryś) moja córa z Twoją mogą przybić sobie wielką grabę

[wandaweranda]

taszkin, Patrilla, a macie slynną Małą ksiązkę o kupie?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wanda, o kupie to już popełniono kilka nawet

Ja sama miałam fazę na "brzydkie"słowa - ba, na nich się czytać nauczyłam mama pi pisałam PUPA - a ja chichocząc czytałam.

Dzisiaj zaczytywałam się w empiku Misiem Uszatkiem

[wandaweranda]

to ja do tylu jestem
bratanica moja, jak ktos jej sie nie podobal do mowila doń kupa-siku. To bylo jej przeklenstwo

a o Uszatku to o cos takiego chodzi? http://allegro.pl/bajki-misia-uszatk...869483472.html

[Scio]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;38217234]Wanda, o kupie to już popełniono kilka nawet

Ja sama miałam fazę na "brzydkie"słowa - ba, na nich się czytać nauczyłam mama pi pisałam PUPA - a ja chichocząc czytałam.

Dzisiaj zaczytywałam się w empiku Misiem Uszatkiem [/QUOTE]

Tez się czaje na Uszatka Pusciłam Agacie raz na lapku Uszatka, ale był okropny smutek, żal i płacz, że poszedł spać (no jak śmiał )

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wanda, niestety już nowe wydanie, ale ilustracje ładne, stare chyba.

[wandaweranda]

kupie chyba to stare wydanie. mam sentyment do starych ksiazek.
juz sie nie moge doczekac az bede mogla poczytac corce, narazie ma roczek (jutro konczy).
Corka ma Uszatka w pizamce, jest piekny

[taszkin]

Napisane przez wandaweranda

taszkin, Patrilla, a macie slynną Małą ksiązkę o kupie?

Boję się jej Żartuję nie, nie mam.
My nie mamy problemów z rozmawianiem o kupie, nie jest to żadne tabu. Nigdy nie było. Ona jak ma "głupawkę", jest pobudzona, zwraca na siebie uwagę - to często w ten sposób. Ale podejrzewam, że gdyby taką dostała mogłaby poczuć się zawstydzona. Bo na już za stara na uświadamianie, rozmowy o kupie, mogłaby potraktować to jako wyśmiewanie, utożsamienie jej z osobą, co lubi "kupy" do tego stopnia, że dostaje książkę na ten temat.
Może ja zwichrowana jestem, ale jak ją znam, tak mi się wydaje.

Kurczę, tak sobie myślę, córa coraz starsza, a ja (my) tu różne rzeczy o naszych dzieciach wypisujemy, pewnie kiedyś przeczyta (no. o ile w nas nie walnie nic w piątek).

[kropka75]

Napisane przez wandaweranda

taszkin, Patrilla, a macie slynną Małą ksiązkę o kupie?

Ja mam

[kropka75]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;38217234]

Dzisiaj zaczytywałam się w empiku Misiem Uszatkiem [/QUOTE]
A którą??

***

My mamy tę:

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No tą właśnie, i wiesz, że przez ciebie?

Ja to bym chciała to: http://pstrobazar.blogspot.com/2011/...-hustawce.html

[glamourous]

o nieee nie lubie Uszatka, za duzo dydaktycznego smrodu a juz ten wymadrzajacy sie Prosiak to mnie do szalu doprowadzal

a ksiazke o kupie to zdaje sie polecala superniunia bylo o dziecku z zaparciami nawykowymi i kazala budowac pozytywny obraz kupy- spiewac piosenki, wierszyki itd wiecie pewnie ze sa maskotki kupa i siusiu

[kropka75]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;38222691]No tą właśnie, i wiesz, że przez ciebie?

Ja to bym chciała to: http://pstrobazar.blogspot.com/2011/...-hustawce.html[/QUOTE]
Spodobało się jak rozumiem?

A to jeszcze można dostać?

Napisane przez glamourous

o nieee nie lubie Uszatka, za duzo dydaktycznego smrodu a juz ten wymadrzajacy sie Prosiak to mnie do szalu doprowadzal

Książka nie jest tak pisana jak bajka w tv.
Nie ma tam nic dydaktycznego, a przynajmniej nie w takim charakterze o jakim myślisz.

***

Przyszły do mnie Stworki i Potworki - urocze.

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Napisane przez glamourous

a ksiazke o kupie to zdaje sie polecala superniunia bylo o dziecku z zaparciami nawykowymi i kazala budowac pozytywny obraz kupy- spiewac piosenki, wierszyki itd wiecie pewnie ze sa maskotki kupa i siusiu

Jak to działa, to ja mogę objaśnić na przykładzie.

Nie działa.

[glamourous]

ja mam za soba blisko rok zmagania z zaparciami nawykowymi, wiem ze nie dziala ale superniunia mowila
a do uszatka sie nie przekonam i juz. od dziecinstwa go nie lubie i tak zostanie na wieki wiekow. amen
za to uwielbialam muminki w wersji ksiazkowej a bajki- ani stara ponura bura wersja ani ta nowsza- mnie nie przekonywaly



http://odmianymasochizmu.blogspot.co...ej-koleda.html

Kropko nie chce mi sie logowac w celu komentwania twojego bloga- ale jak napisalas o noszeniu, chuscie i obawie przed komentarzami ludzi to mi sie skojarzylo powyzej
a chuste tez uwazam za najgenialniejszy gadzet dla malucha i bylam niepocieszona ze blizniakow tak nie moglam nosic na raz bo SOnia w chuscie chowana byla

[kropka75]

Ale to nie Ty masz tego Misia teraz lubić.

Daj dzieciom szansę.

***

Blog fajny. Obrazek boski.

[glamourous]

dostalam wczoraj swoje Skrzaty i postanowilam ze corka ich w tym roku jeszcze nie dostanie
ksiazka przepieknie wydana, cudne ilustracje ale Sonia jeszcze nie doceni. poczekamy z rok a moze i 2 lata

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

w Pepco są ładnie wydane wiersze Gellner/Usenko - 15 zł
i zbiorek (Fredro, Konopnicka... ) - 8 zł

[Layla79]

czyli nie dość, że są barbie zombiaki, jak monster high, to jeszcze kupa i siusiu?