Sama nie wiem.. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2022-11-27, 19:59   #1
MojaWina999
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 2

Sama nie wiem..


Witajcie. Na wstępie, cze od razu zaznaczyć, że nie oczekuję od Was, abyście mi powiedzieli co mam dokładnie zrobić, nakazali, rozkazali itp. Nie szukam "poklepania po plecach", ani takich innych rzeczy. Jeżeli macie na mnie ochotę się wyładowac, śmiało - jestem tego świadoma i gotowa. Po prostu już się pogubiłam i stoję nad własną krawędzią.. Zacznijmy od początku. Jestem w ponad 7 letnim związku. Wiadomo, jak to w każdym związku są wzloty i upadki, chwilę radości i smutku. Te słabe i lepsze dni. Mieszkamy razem, bez dziecka, ślubu, z psem. Moja mama uwielbia Jego, a Jego rodzice uwielbiają mnie. Po tylu latach jesteśmy bardzo zzyci. Pracujemy razem, w domu też się układa. Może tylko na pozór.. Od początku wiedziałam, że On, nie jest typem romantyka, że na rocznicę nie dostanę bukietów kwiatów czy czekoladek - nawet tego nie oczekiwałam. Nie jest to dla mnie ważne. Czuję stabilizację, pewność tego, że jest On, że jesteśmy razem. Ale brakuje mi wielu rzeczy. Staram się nie być egoistka, chce żeby On był szczęśliwy. Już dawno przestałam myśleć o tym, czego ja chcę, czego pragnę, o czym marzę. Jeśli chodzi o sprawy łóżkowe.. To praktycznie ich nie ma. Przez pierwszy rok było cudownie, był seks, namiętność, pieszczoty. Była ta iskra, podniecenie. Nie ma już tego. Boli mnie to strasznie. Jeśli chodzi o seks.. Jest raz na jakiś czas. Nie, jest na kilka miesięcy, czuję, że go na Nim wymuszam, że on tego nie chce. Na chwilę, dosłownie. Nawet nie potrafię się podniecic, nie jestem mokra podczas po. Szybki orgazm (nie zawsze) i koniec. Żadnych pieszczot, czulych słów, nic. Nie czuję tej bliskości. Nie ukrywam, od początku były to szybkie intymne chwilę, ale nie przeszkadzały mi one, bo były dosyć częste i czułam się zaspokojona. U znacie mnie za nimfomanke - może czasem słusznie, bo mam wyuzdane fantazje i zdarza się, że mam takie dni, że mogłabym cały dzień się kochać albo sprawiać facetowi przyjemność. Brakuje mi strasznie tej bliskości. Seksu, namiętności, iskry której nie ma, brakuje mi tego poczucia, że podniecam go, że mnie pragnie. Nie raz jakiś obcy facet, kolega "rzuci" mi komplementem, odpowiadam zawsze grzecznie z uśmiechem na twarzy, a w środku aż czuje, jak mnie podbrzusze ściska. Czy to źle?

Brak seksu nie jest jedynym problemem.

Zaspokojam się sama - inaczej bym chyba zwariowała..

Przestałam się czuć kobieta. Prawie w każdym stopniu. Przestałam dbac o siebie (ciuchy, makijaż) bo nie mam dla kogo, dla samej siebie nie? Nie sprawia mi to przyjemności. Nie mam żadnej pasji, żadnego hobby, straciłam to z czasem. Po prostu żyje, egzystuje. Praca, dom, spacer z psem, oglądanie filmów w dzień wolny. Wszystko się zrobiło takie bezpolciowe.

Chciałabym też, poczuć się jak kobieta. Jak kobieta o którą się dba, piesci, glaszcze, ktora się rozsmiesza, prowokuje, denerwuje aby się z Nią pogodzić. Jak kobieta, która w oczach mężczyzny ma dobre cialo, ciepłe serce i mądry umysł. Chciałabym się poczuć doceniona. Chciałabym raz na jakiś czas usłyszeć komplement, być czymś zaskoczona.

Jest wiele rzeczy, które bym chciała, ale wydaje mi się, że oczekuje za dużo, że to ze mną jest coś nie tak i ciągle popełniam jakiś błąd. Często narasta we mnie frustracja, ochota porzucenia tego wszystkiego w cholere i zamknięcia tych drzwi.. Ale nie potrafię. Boli mnie ta myśl, gdzieś w głębi siebie go chyba jeszcze kocham. Chociaż nie wiem czy to miłość czy przywiązanie do Niego. Ale jesteśmy tyle lat razem, jesteśmy wlasnie w trakcie przeprowadzki do nowego mieszkania, nasze rodziny nas uwielbiają, mamy wspólnych znajomych... Nie chcę go zranić rozstaniem, nie chce zranić innych. Nie wiem czy dam radę z tym żyć.

Może powinnam się udać do jakiegoś terapeuty... Nie wiem.



Zapytacie sie, czy z Nim rozmawiałam. Tak, oczywiście, nie raz i nie dwa. Grozilam rozstaniem. Mówił, że się poprawi. Poprawiał, na chwilę i znów to samo. Zawsze podczas kłótni ma pretensje, że ciągle przewija się temat seksu.

To fakt, ale dla mnie seks to nie tylko przyjemność, a bliska więź z partnerem.. Gdy leżę nago obok partnera, jestem naga i bezbronna ale czuję się bezpieczna. Często mówi mi, że wyolbrzymiam, że mnie kocha i dba o mnie. To fakt, otworzy mi drzwi, zrobi kawę jak poproszę itp. Ale dla mnie to jest za mało..

Sama nie wiem co zrobić, ale czuję, że spadam co raz głębiej w nicość i nie daje rady, często płaczę po kryjomu i doluje mnie to wszystko. Chcę i nie chce się z Nim rozstawać i to mnie niszczy...





Jestem egoistyczna kobieta, prawda?
MojaWina999 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-11-28, 12:35   #2
maruda80
Zakorzenienie
 
Avatar maruda80
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 3 793
Dot.: Sama nie wiem..

nie jesteś egoistyczna.

Jesteś normalną kobietą która ma swoje pragnienia, która tęskni za bliskością, czułością, pożądaniem czyli tym co powinno być w związku normą. Związek to relacja nad którą trzeba pracować może tego wam brak ? Facet chyba mam wrażenie że zaklepał i totalnie odpuścił że musi się starać a to najgorsza opcja bo na dłuższą metę nie wróży nic dobrego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________


Edytowane przez maruda80
Czas edycji: 2022-11-28 o 12:37
maruda80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-11-28, 17:01   #3
MojaWina999
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 2
Dot.: Sama nie wiem..

Dziękuję za odpowiedź



Masz dużo racji, w tym co piszesz.. Myślę, że już dawno odpuścił, albo inaczej nie umie.

I tak, nie wróży to nic dobrego, bo postąpiłam dziś bardzo mocno egoistycznie.. Ale pierwszy raz od bardzo dawna poczułam jak rozsadza mnie szczęście, mam ochotę wyjść na ulicę i wykrzyczec że jestem tak szczęśliwa jak chyba nigdy... Wiem, że to jest wręcz żałosne i egoistyczne ale nie mam wyrzutów sumienia.. Wiem też, że powinnam być fair, że do tego nie powinno dojść, ale czasu nie cofne, nie chce. Najgorsza moja wada w tym momencie jest to, że nie potrafię mu tego powiedzieć, że nie zasłużył na to.. Cholernie boję się z Nim rozstać, zranić go tym, zostawić, boję się sama też cierpieć i żyć na nowo.. Ale wiem, że nie mogę więcej go zdradzić. Po dzisiejszym dniu, nie jestem w stanie sobie zaufać, bo na myśl o tym co zaszło między mną a innym mężczyzna, przebiegają mnie dreszcze...

I tak, to ja spieprzylam dwojgu ludziom ponad 7 letni związek...
MojaWina999 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-11-28, 20:31   #4
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
Dot.: Sama nie wiem..

Nic nie spieprzyłas. Wypaliło się. Nikt za ciebie zycia nie przezyje. Martwisz sie rodzinami ,przyj5aciolmi ,nim a ty?
To ,co teraz macie przerodziło sie w przyjaźń

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-11-29, 13:33   #5
Monia284
Zakorzenienie
 
Avatar Monia284
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 846
Dot.: Sama nie wiem..

Nie oczekujesz za dużo. Moim zdaniem seks jest ważna częścią związku. Też nie chciałabym seksu raz w miesiącu lub takiego wymuszonego. Przyjaźń dobre porozumienie to w związku ważne ale za mało jeżeli jest tylko to. Skoro rozmowy nie pomagają to myślę że jedyne wyjście to rozstanie. Nie chciałabym tak przeżyć życia.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka
Monia284 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-12-10, 22:30   #6
816f5aca4bcedd6b7b6b1735683f717796a52e20_63eacf7a883f4
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 74
Dot.: Sama nie wiem..

Obwiniasz się za wszystko w tym związku. Zupełnie bez sensu.
Nic nie spieprzyłaś. Szybko kończył? To jest zwyczajnie kiepski w łóżku.
Masz fantazje, potrzeby a chciałabyś całe życie być z, no właśnie z kim? Bo to już dawno nie jest twój partner. Współlokator? Kolega?

A może on ma inną a to Ty czujesz się winna.

Odejdź. Zacznij żyć. Nie masz dzieci? Ciesz się. Możesz korzystać z życia.
816f5aca4bcedd6b7b6b1735683f717796a52e20_63eacf7a883f4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2022-12-10 23:30:31


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:11.