Największe faux pas popełniane przez Młodych part II

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Napisane przez lucynaczka

Po prawdzie ,to nikt się nie tłumaczył a my nie pytaliśmy.Właśnie nie wiem czy nie przetłumaczyć córce aby doprosiła jeszcze te 30 osób,tylko że wtedy musiałaby zmienić salę.ta którą mają wstępnie zarezerwowaną zmieści najwiecej 80 osób a oni i tak mają na liście 86[z nadzieją ze ktoś odpadnie]Tylko jak te osoby znów nawalą,to szkoda będzie bo oni mają fajną i bardzo tanią salę,tylko 220 zł za 2 dniowe wesele

Sala salą, ale zależy wam, aby te osoby były na ślubie? Lubicie ich, utrzymujecie kontakty? Im zależy na ewentualnym kontakcie?

30 osób to dużo, ale jeśli była np. jakaś żałoba w rodzinie albo inne istotne powody to można zrozumieć, że odmówili. Tylko no właśnie, raczej nie wiecie dlaczego.

[Dotka90]

Napisane przez lucynaczka

Po prawdzie ,to nikt się nie tłumaczył a my nie pytaliśmy.Właśnie nie wiem czy nie przetłumaczyć córce aby doprosiła jeszcze te 30 osób,tylko że wtedy musiałaby zmienić salę.ta którą mają wstępnie zarezerwowaną zmieści najwiecej 80 osób a oni i tak mają na liście 86[z nadzieją ze ktoś odpadnie]Tylko jak te osoby znów nawalą,to szkoda będzie bo oni mają fajną i bardzo tanią salę,tylko 220 zł za 2 dniowe wesele

No ale teraz to już się nie ma co zastanawiać.
Nie zapraszać i tyle.
Skoro mają salę na 80 osób, to nie wejdzie im nagle 116.
Najpierw się ustala liczbę gości, potem kogo zaprosić, a potem rezerwuje salę. SKoro zarezerwowali taką, a nie inną salę, to już ich nie zaproszą, choćby chcieli.
Chyba, że nagle odmówi im inne 36 osób, to ok.

[viva91]

Napisane przez lucynaczka

Po prawdzie ,to nikt się nie tłumaczył a my nie pytaliśmy.Właśnie nie wiem czy nie przetłumaczyć córce aby doprosiła jeszcze te 30 osób,tylko że wtedy musiałaby zmienić salę.ta którą mają wstępnie zarezerwowaną zmieści najwiecej 80 osób a oni i tak mają na liście 86[z nadzieją ze ktoś odpadnie]Tylko jak te osoby znów nawalą,to szkoda będzie bo oni mają fajną i bardzo tanią salę,tylko 220 zł za 2 dniowe wesele

Widzę, że pojęcie "tania" jest względne

A co do tematu - musztarda po obiedzie. Chyba, że faktycznie chcą i mają możliwość zmiany sali. Ale pewnie nie bardzo. Jednak ogólnie uważam niezaproszenie tych 30 osób za faux pas, bo jeśli dobrze rozumiem, gdyby nie zawiedli na weselu syna, to córka nie pominęłaby ich przy zapraszaniu na swoje wesele? Część z nich pewnie odmówiła z błahych przyczyn i może nie warto sobie zawracać tym głowę, ale istnieje możliwość, że ktoś nie przyszedł bo naprawdę nie mógł, a teraz został wrzucony do jednego worka z innymi.

[lucynaczka]

Napisane przez Dotka90

No ale teraz to już się nie ma co zastanawiać.
Nie zapraszać i tyle.
Skoro mają salę na 80 osób, to nie wejdzie im nagle 116.
Najpierw się ustala liczbę gości, potem kogo zaprosić, a potem rezerwuje salę. SKoro zarezerwowali taką, a nie inną salę, to już ich nie zaproszą, choćby chcieli.
Chyba, że nagle odmówi im inne 36 osób, to ok.

Mogą jeszcze zmienić salę,mają na to chyba tydzien.Na dwóch salach zrobili wstępne rezerwacje.Ja nie chcę wtrącać sie im do wesela,to jest ich wesele i oni mają czuc sie dobrze i niczego nie załować.Oni ,nie raz pytają mnie o zdanie,zrobić tak czy siak

[ciri15]

Napisane przez lucynaczka

W zeszłym roku zenił sie mój syn,w przyszłym roku za mąż wychodzi moja córka.Mojemu synowi odmówiło 30 osób z rodziny[razem z os.tow].Córka postanowiła tych osób na swoje wesele nie zapraszać[właśnie pisałam o tym w innym wątku].i teraz tak sobie myślę czy to nie będzie faux pas?

No to chyba zależy jakie to osoby. Jak piąta woda po kisielu to po co zapraszać?

[Dotka90]

Ale skoro do tej pory nie zmienili sali, a na etapie ustalania listy gości nie uznali za stosowne zaprosić tych 30 osób, to widocznie ich wybór.

Dla mnie to bez sensu, bo tak jak było napisane: część może naprawdę nie mogła, a nie zostanie zaproszona 'bo nie'.

Ja ogólnie jestem przeciwna zasadzie: byłam na czyimś weselu, to go zapraszam na swoje, nie byłam, to nie zapraszam.

[_ema_]

Napisane przez viva91

Widzę, że pojęcie "tania" jest względne

A to drogo? Według mnie t jedna z najtańszych cen jakie się tu pojawiły.
W sumie tyle samo co moja, tylko ja nie robię poprawin. 170wesele+50poprawiny = 220zł. I uważam to za absolutną okazję, że tak tanio znalazłam

[smerfetk_a]

Napisane przez viva91

Widzę, że pojęcie "tania" jest względne

Nic nowego Jeśli bywasz na tym dziale to na pewno zauważyłaś ogromne różnice w poszczególnych województwach

[paular409]

Szybki offtop... Przepraszam. To tanio. Na naszej sali dwudniowe wesele to 270 zł/ os.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[viva91]

Napisane przez _ema_

A to drogo? Według mnie t jedna z najtańszych cen jakie się tu pojawiły.
W sumie tyle samo co moja, tylko ja nie robię poprawin. 170wesele+50poprawiny = 220zł. I uważam to za absolutną okazję, że tak tanio znalazłam

Ja takich wysokich cen u siebie nawet nie widziałam

Napisane przez smerfetk_a

Nic nowego Jeśli bywasz na tym dziale to na pewno zauważyłaś ogromne różnice w poszczególnych województwach

Bywam na swoim PM-kowym wątku i wiem, że różnice są ogromne Dlatego też napisałam, że "tanio" to pojęcie względne

[karolinka86]

Napisane przez lucynaczka

W zeszłym roku zenił sie mój syn,w przyszłym roku za mąż wychodzi moja córka.Mojemu synowi odmówiło 30 osób z rodziny[razem z os.tow].Córka postanowiła tych osób na swoje wesele nie zapraszać[właśnie pisałam o tym w innym wątku].i teraz tak sobie myślę czy to nie będzie faux pas?

Moim zdaniem to nie będzie faux pas
Zapraszam kogo chcę- bo go lubię, bo mam z nim kontakt itp

Nie uznaję czegoś takiego jak "bo wypada" Np zapraszania kogoś tylko dlatego, że jest rodziną, mimo, że nie mam z nim kontaktu albo nie lubię...
Skoro nie to nie interesuje mnie co o mnie pomyślą
Młodzi ze swoimi gośćmi maja sie dobrze czuć w tm dniu

[_ema_]

Napisane przez viva91

Ja takich wysokich cen u siebie nawet nie widziałam

To jakie są mniej więcej stawki?

U mnie 170-220 wesele + 50-100 poprawiny. Więc te 220 za dwa dni to właśnie ten dolny przedział, w nielicznych salach

[lucynaczka]

No i klamka zapadła,dzisiaj byli na tej mniejszej sali i podpisali umowę oraz wpłacili zaliczkę.Zadzwonili na tę drugą większą że rezygnują.

[kaledonia]

Zaintrygował mnie wpis w innym wątku dotyczący oszczędności Młodych.

Ktoś nie kupuje win,bo w wierszyku dołączonym do zaproszenia uprasza się gości o przyniesienie wina zamiast kwiatów.

To wino Młodzi zamierzają postawić na stołach weselnych,nie uważacie,że to faux pas?

To dla mnie tak jakbym szła w gości i jeszcze miała ze sobą alkohol brać. Niekulturalne moim zdaniem wymagać współorganizowania imprezy przez gości

Skoro tak,to czemu nie wódkę? Ten co pije wino bierze ze sobą wino,ten co wódkę to wódkę

[panna mati_]

Napisane przez kaledonia

Zaintrygował mnie wpis w innym wątku dotyczący oszczędności Młodych.

Ktoś nie kupuje win,bo w wierszyku dołączonym do zaproszenia uprasza się gości o przyniesienie wina zamiast kwiatów.

To wino Młodzi zamierzają postawić na stołach weselnych,nie uważacie,że to faux pas?

To dla mnie tak jakbym szła w gości i jeszcze miała ze sobą alkohol brać. Niekulturalne moim zdaniem wymagać współorganizowania imprezy przez gości

Skoro tak,to czemu nie wódkę? Ten co pije wino bierze ze sobą wino,ten co wódkę to wódkę

Przypomniał mi się wątek o różowym weselu. Goście jak na złość przynieśli wino i młodzi musieli jechać kupić kwiaty na groby, bo nie było co położyć. A spodziewali się pięknych wiązanek w tym celu.

[lucynaczka]

Napisane przez kaledonia

Zaintrygował mnie wpis w innym wątku dotyczący oszczędności Młodych.

Ktoś nie kupuje win,bo w wierszyku dołączonym do zaproszenia uprasza się gości o przyniesienie wina zamiast kwiatów.

To wino Młodzi zamierzają postawić na stołach weselnych,nie uważacie,że to faux pas?

To dla mnie tak jakbym szła w gości i jeszcze miała ze sobą alkohol brać. Niekulturalne moim zdaniem wymagać współorganizowania imprezy przez gości

Skoro tak,to czemu nie wódkę? Ten co pije wino bierze ze sobą wino,ten co wódkę to wódkę

Chyba to stawianie wina weszło w modę,bo byłam ostatnio na dwóch weselach i tam zrobili stolik na alkohole które przynieśli goście.

[viva91]

Napisane przez _ema_

To jakie są mniej więcej stawki?

U mnie 170-220 wesele + 50-100 poprawiny. Więc te 220 za dwa dni to właśnie ten dolny przedział, w nielicznych salach

Od 110 do 160 zł za dwa dni, mowa o typowych salach ze swoim cateringiem, bo ja mam jeszcze co innego

[kaledonia]

Napisane przez lucynaczka

Chyba to stawianie wina weszło w modę,bo byłam ostatnio na dwóch weselach i tam zrobili stolik na alkohole które przynieśli goście.

Jeśli dodatkowy stolik to co innego moim zdaniem.My osobno też mieliśmy dodatkowy alkohol,ale to był bimberek do stołu wiejskiego i kupiony przez nas,a nie gości!
Tak w ogóle nie kupić alkoholu na wesele,albo tylko wódkę postawić na stole? Dużo gości wódki nie pije tylko wino.

Jakbym otrzymała zaproszenie z takim wierszykiem i wiedziała co Młodzi planują to bym pomyślała,że sobie ze mnie żartują

[Atomoowka]

Kaledonia ale wg Ciebie postawienie np tylko wódki na weselu to faux pas?

Wysłane z mojego LG-P880 przy użyciu Tapatalk now Free

[paular409]

Ja np tak uważam... Może nie faux pas ale napewno w dobrym guscie jest zaproponować coś innego niż wódkę.

To tak jakbyś w domu na np imieninach zaproponowała tylko wódkę. Czyli goście piją tylko wódkę albo nic.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pattwie]

Jestem ze śląska i myślę, że to nie tylko tutaj, ale w całym kraju.
Cena zależy od samej sali i taką tendencję zauważyliśmy jak sami szukaliśmy sali. Jeżeli jest fajna, nowoczesna, świeża sala plus wykwintne jedzenie [krem z brokułów/kaczka/łosoś/pieczeń na gorąco/ na deser panna cotta albo pieczona gruszka]- 250zł za talerzyk.
Fajna sala i pospolite jedzenie [rosół/jajka z majonezem/dewolaj i kotlet mielony/ na deser kupiona rolada lodowa]- 200zł.
Jeżeli sala ma już 15 lat, za stołem dla PM jest kotara ze styropianowymi gołąbkami, kasetony, już stare, brzydkie ubikacje plus jedzenie pospolite- 160zł.
Można też wynająć salę na ogródkach działkowych i koszt takiej sali to powiedzmy 600zł- koszt samego wynajęcia plus zwrot za zużyty prąd i wodę wypożycza się na tydzień i najpierw trzeba ją sobie umyć, potem przystroić, potem znowu posprzątać. takie wesele wyprawiali nasi rodzice- sprzątali salę, ktoś na dzień przed szedł pilnować, żeby nie okradli, były kucharki i kelnerki, potem też na spokojnie mogły być poprawiny poprawin

co do alkoholu- kiedyś była tylko wódka i wszystko było w porządku teraz zrobiło się modne- piwo, wino i wódka
ja bym zrobiła jak uważasz, co Twoja rodzina lubi kiedy ostatnio wyprawiałam urodziny Teścia- wódki zeszło kilka kieliszków i trzy butelki wina my na naszym weselu będziemy mieć wino, bo wiem że wiele osób będzie piło tylko wino i że zapewnienie wina ma sens, bo wiele osób się ucieszy i będzie ono cieszyło się dużym zainteresowaniem
co do faux pas- za chwilkę jak ktoś będzie miał wino białe i czerwone to będzie wpadka bo nie ma różowego jak podchodzi kelner i pyta jaką kawę, to jedna ciocia cappucino, druga latte, tak jakby zwykła biała kawa już nie wystarczyła
wesela 10 lat temu były tylko z wódką, sala bez ledów i okrądłych stołów, bardzo pospolite jedzenie i do teraz je wszyscy wspominają

[kaledonia]

Napisane przez Atomoowka

Kaledonia ale wg Ciebie postawienie np tylko wódki na weselu to faux pas?

Wysłane z mojego LG-P880 przy użyciu Tapatalk now Free

Tak.

Napisane przez paular409

Ja np tak uważam... Może nie faux pas ale napewno w dobrym guscie jest zaproponować coś innego niż wódkę.

To tak jakbyś w domu na np imieninach zaproponowała tylko wódkę. Czyli goście piją tylko wódkę albo nic.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dokładnie.

Tak samo jak podajemy na weselu różnorodne dania tak samo powinno się podać różne alkohole nie tylko wódkę, ale też wino, whisky,koniak, aby goście mogli też napić się drinka.
A na stół wiejski bimberek na stół wiejski, czasem piwo.

co do alkoholu- kiedyś była tylko wódka i wszystko było w porządku teraz zrobiło się modne- piwo, wino i wódka
ja bym zrobiła jak uważasz, co Twoja rodzina lubi kiedy ostatnio wyprawiałam urodziny Teścia- wódki zeszło kilka kieliszków i trzy butelki wina my na naszym weselu będziemy mieć wino, bo wiem że wiele osób będzie piło tylko wino i że zapewnienie wina ma sens, bo wiele osób się ucieszy i będzie ono cieszyło się dużym zainteresowaniem
co do faux pas- za chwilkę jak ktoś będzie miał wino białe i czerwone to będzie wpadka bo nie ma różowego jak podchodzi kelner i pyta jaką kawę, to jedna ciocia cappucino, druga latte, tak jakby zwykła biała kawa już nie wystarczyła
wesela 10 lat temu były tylko z wódką, sala bez ledów i okrądłych stołów, bardzo pospolite jedzenie i do teraz je wszyscy wspominają

Kiedy ? Na wesela chodzę od dobrych 15 lat i zawsze było coś ponad wódkę i deser lodowy to też nie współczesny wynalazek.

[pattwie]

Gdy 13 lat temu byłam na weselu u kuzynki była tylko wódka i nikt nie był zdziwiony i rozżalony w tej samej rodzinie, gdy 5 lat temu było wesele jej siostry już było dodatkowo wino i piwo, "bo teraz tak się daje", tak jak teraz film z wesela trwa godzinę- krótkie fragmenty pozlepiane w całość, a pierwsza kuzynka ma film 5 godzinny- całe wejście Pana Młodego, ich przywitanie i błogosławieństwo, cała msza, całe oczepiny
na pierwszym weselu mój wujek chciał pić piwo, więc szarpnął się na te 3,50 i sobie je dodatkowo kupił wychodząc z tego założenia- będzie gin i whiskey, a nie będzie malibu i Ciocia Krysia nie może sobie zrobić swojego ulubionego drinka będzie tyskie, a wujek Wiesiek pije tylko lecha i żadne inne się nie liczy i też psikus

teraz u kuzynki gdy nie było całego stolika alkoholu to kilka osób było zdziwionych, bo jak to, tak się teraz daje ja wychodzę z założenia, że każdy organizuje swoje wesele po swojemu i jeżeli jestem zaproszona to cieszę się, że mogę z nimi dzielić ten dzień.. nie doszukuję się, że na obiad był zwykły kurczak, a nie łosoś marynowany. i jeżeli będzie sok tylko jabłkowy i porzeczkowy, to jak jednego dnia nie będę piła mojego ulubionego soku pomarańczowego przeżyję i nic mi się nie stanie

[waisuga]

Jak niektórzy przychodzą na wesele tylko po to, żeby się nażreć i nachlać wódki, to rzeczywiście - postawienie tylko wódki to faux pas

[anannke]

Napisane przez karolinka86

Moim zdaniem to nie będzie faux pas
Zapraszam kogo chcę- bo go lubię, bo mam z nim kontakt itp

Nie uznaję czegoś takiego jak "bo wypada" Np zapraszania kogoś tylko dlatego, że jest rodziną, mimo, że nie mam z nim kontaktu albo nie lubię...
Skoro nie to nie interesuje mnie co o mnie pomyślą
Młodzi ze swoimi gośćmi maja sie dobrze czuć w tm dniu

a w wątku o kosztach pisałaś że sama zapraszasz gości bo tż uparł się na wesele a ze swpoją rodziną masz marny kontakt tak uważam że to faux pas jeśli nie zaprosili tych ludzi tylko dlatego że odmówili innej osobie z rodziny. W sumie zależy na ile ludzi to wesele pierwsze było jak na 120 to nie jest to jakieś ekstremum. i może być tak że ci ludzie mieli poważne powody żeby nie przyjść a teraz wielka obraza i za karę że kiedyś tam odmówili to ich nawet nie zaproszą? jeśli to bliska rodzina, ludzie z którymi się utrzymuje kontakt to jest mało fajne podejście. no a jeśli siódma woda po kisielu to inna sytuacja

Napisane przez kaledonia

Zaintrygował mnie wpis w innym wątku dotyczący oszczędności Młodych.

Ktoś nie kupuje win,bo w wierszyku dołączonym do zaproszenia uprasza się gości o przyniesienie wina zamiast kwiatów.

To wino Młodzi zamierzają postawić na stołach weselnych,nie uważacie,że to faux pas?

To dla mnie tak jakbym szła w gości i jeszcze miała ze sobą alkohol brać. Niekulturalne moim zdaniem wymagać współorganizowania imprezy przez gości

Skoro tak,to czemu nie wódkę? Ten co pije wino bierze ze sobą wino,ten co wódkę to wódkę

no a nie masz sytuacji że jesteś proszona na kolację/obiad do kogoś i przynosisz wino/ alkohol który jest otwierany i stawiany na stół? albo kupujesz czekoladki i gospodarz je otwiera i częstuje.

dla mnie to dość naturalne tylko na weselu jest w większej skali. Uważam że jeśli młodzi mają swoje wino a do tego na stół postawią to co dostali to wg mnie wszystko jest w porządku.

[existence]

Napisane przez pattwie

Gdy 13 lat temu byłam na weselu u kuzynki była tylko wódka i nikt nie był zdziwiony i rozżalony w tej samej rodzinie, gdy 5 lat temu było wesele jej siostry już było dodatkowo wino i piwo, "bo teraz tak się daje", tak jak teraz film z wesela trwa godzinę- krótkie fragmenty pozlepiane w całość, a pierwsza kuzynka ma film 5 godzinny- całe wejście Pana Młodego, ich przywitanie i błogosławieństwo, cała msza, całe oczepiny
na pierwszym weselu mój wujek chciał pić piwo, więc szarpnął się na te 3,50 i sobie je dodatkowo kupił wychodząc z tego założenia- będzie gin i whiskey, a nie będzie malibu i Ciocia Krysia nie może sobie zrobić swojego ulubionego drinka będzie tyskie, a wujek Wiesiek pije tylko lecha i żadne inne się nie liczy i też psikus

teraz u kuzynki gdy nie było całego stolika alkoholu to kilka osób było zdziwionych, bo jak to, tak się teraz daje ja wychodzę z założenia, że każdy organizuje swoje wesele po swojemu i jeżeli jestem zaproszona to cieszę się, że mogę z nimi dzielić ten dzień.. nie doszukuję się, że na obiad był zwykły kurczak, a nie łosoś marynowany. i jeżeli będzie sok tylko jabłkowy i porzeczkowy, to jak jednego dnia nie będę piła mojego ulubionego soku pomarańczowego przeżyję i nic mi się nie stanie

bardzo mi się podoba Twoje podejście, serio u nas będzie różnorodnie jeśli chodzi o alkohol bo będą barmani ale kurcze jakby każdy gość miał podejście jak Ty, świat (albo przynajmniej wesela) byłby piękniejszy ale niestety nie ma tak fajnie i tak zawsze ktoś obgada ja ogólnie z każdego zaproszenia na wesele zawsze cieszę się jak głupia i idąc tam myślę o tym, że fajnie się pobawię, spędzę czas z tż i ze znajomymi no i super, że się kolejni znajomi/rodzina żenią a nie, czy się nażrę i napiję bo jakoś na weselach jem bardzo mało a piję to co jest

[kaledonia]

Napisane przez anannke

no a nie masz sytuacji że jesteś proszona na kolację/obiad do kogoś i przynosisz wino/ alkohol który jest otwierany i stawiany na stół? albo kupujesz czekoladki i gospodarz je otwiera i częstuje.

dla mnie to dość naturalne tylko na weselu jest w większej skali. Uważam że jeśli młodzi mają swoje wino a do tego na stół postawią to co dostali to wg mnie wszystko jest w porządku.

Jeśli ktoś zaprasza to ze swoim ekwipunkiem się nie przychodzi,bo jak na imieniny przynieść alkohol,u nas się tego nie praktykuje.

Mnie wychowano zgodnie z zasadami polskiej gościnności. Gościom należy zapewnić na weselu jedzenie i picie w tym różnoraki alkohol,a nie oczekiwać,że sobie sami przyniosą w ramach prezentu

Sęk w tym,że Młodzi nie zamierzają kupować wina, bo goście przyniosą zamiast kwiatów i to uważam za olbrzymi nietakt.
Tak samo jak te śmieszne wierszyki,ale o tym już wcześniej było.

[ciri15]

Napisane przez kaledonia

To dla mnie tak jakbym szła w gości i jeszcze miała ze sobą alkohol brać. Niekulturalne moim zdaniem wymagać współorganizowania imprezy przez gości

Co prawda ja zawsze na urodziny czy inną imrezę u kogoś kupuję butelkę czegoś, jednak na weselu sobie tego nie wyobrażam.

---------- Dopisano o 00:43 ---------- Poprzedni post napisano o 00:39 ----------

Napisane przez pattwie

wesela 10 lat temu były tylko z wódką, sala bez ledów i okrądłych stołów, bardzo pospolite jedzenie i do teraz je wszyscy wspominają

Jakoś tego nie zauważyłam.

[viva91]

Napisane przez kaledonia

Jeśli ktoś zaprasza to ze swoim ekwipunkiem się nie przychodzi,bo jak na imieniny przynieść alkohol,u nas się tego nie praktykuje.

Mnie wychowano zgodnie z zasadami polskiej gościnności. Gościom należy zapewnić na weselu jedzenie i picie w tym różnoraki alkohol,a nie oczekiwać,że sobie sami przyniosą w ramach prezentu

Sęk w tym,że Młodzi nie zamierzają kupować wina, bo goście przyniosą zamiast kwiatów i to uważam za olbrzymi nietakt.
Tak samo jak te śmieszne wierszyki,ale o tym już wcześniej było.

Ja zawsze na urodziny czy imieniny przynoszę coś ze sobą, albo do jedzenia albo do picia, widać nie wszędzie tak jest

Choć wesele to jednak nie imieniny, a już sytuacji, gdzie młodzi w ogóle nie zamierzają kupić wina, a wymagają tego od gości w ogóle nie rozumiem

[existence]

Wow pierwszy raz słyszę, że można nie przyjść do kogoś na urodziny/imieniny z jakąś flaszeczką wina czy innego alkoholu czułabym się jakoś tak jak z pustymi rękoma znowu widać, że co region to inaczej, wizaż daje tyle doświadczeń


Wysłano z Windows Phone 8S by HTC.