Czy osoba niepełnosprawna może być pociągająca?

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez januszpolak

Nie mówię, że takich osób jak Ty i Twój TŻ nie ma na świecie, ale że nie jest to większość. Jednak musisz przyznać że jeśli życie z Tobą oznacza mieszkanie w Twoim domu i palenie w piecu na węgiel to jako partnerka przedstawiasz bardzo wiele ograniczeń w ewentualnym wspólnym życiu. Oczywiście Ty już się dobrałaś z TŻ ale mam na myśli hipotetyczną samotną osobę.

Jakich ograniczen?

[kasiaanna93]

Napisane przez Julita97

Cześć jestem Julita.
Mam 21 lat i od 2 lat poruszam się na wózku inwalidzkim. Przed wypadkiem wydawało mi się, że jestem pociągająca bo wiele chłopaków mnie podrywalo. Teraz nawet nikt się za mną nie ogląda chyba, że z politowania. Po wypadku jeszcze nie uprawiałam seksu. Dlatego chciałabym poprosić o radę, czy wam mocno by przeszkadzał wózek w związku i czy w ogóle osoba niepełnosprawna może być pociągająca.

Różne są osoby i każdy nieco inaczej może patrzeć na osobę poruszającą się na wózku. Dla mnie osobiście taki chłopak, nie byłby za bardzo atrakcyjny, czułabym pewną blokadę przed wiązaniem się z kimś takim i przez to pewnie nie zwróciłabym na taką osobę na wózku większej uwagi. Jednak ja to ja, a inni to inni i z pewnością niektórzy nie mają takiej wewnętrznej blokady przed poznawaniem i wiązaniem się z osobami na wózkach.

[januszpolak]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8196020 6]Jakich ograniczen? [/QUOTE]

Jak to jakich? Aby być z Tobą trzeba zamieszkać w domu, rąbać drewno, palić węglem i jeszcze dodatkowo razem biegać, chodzić po górach i coś tam jeszcze. Gdyby chociażby mój TŻ przedstawił mi taką wizję to uciekałabym. Nigdy nie chciałbym mieszkać w domu w którym trzeba nosić opał, tym bardziej czyimś (nie wspólnym)

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez kennedy

Bez problemu bym sie umowila z gosciem na wozku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie raz tez widzi sie, czy slyszy o osobach, ktore sa niepelnodprawne, jezdza na wozku, ale maja w sobie wiecej optymizmu i radosci z zycia niz Ci zdrowi.Moze dlatego ze bardziej doceniaja zycie i patrza na nie z innej perspektywy?..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pigeons]

Nie da się ukryć, że niepełnosprawność niesie za sobą pewne ograniczenia. O ile swoje codzienne życie można pod nią podporządkować (te nieszczęsne mieszkanie z windą czy ogrzewanie gazowe) to często trafiamy na czynniki niezależne od nas. Ot rodzina lub znajomi mieszkają w bloku bez widny czy domu ze schodami przed wejściem i już mamy problem żeby się dostać.

Tak samo problemem może być wspólne spędzanie czasu czy wyjazdy (myślę, że te góry czy bieganie to tylko przykłady były) bo całość trzeba byłoby planować z uwzględnieniem niepełnosprawności drugiej osoby.
Ostatnio np. zwiedzałam z dziadkami TŻ zamek we Francji. Babcia TŻa jest po operacji i nie może dużo chodzić więc zapytaliśmy czy jest jakaś winda, żeby wejść na wieżę - nie było więc musieliśmy zrezygnować.

Co do głównego pytania: myślę, że każdy może znaleźć miłość. Jasne, że będzie ona wymagać pewnych poświęceń ale nie jest to niemożliwe.

[Beniak]

Jak dla mnie trudno byłoby spojrzeć na osobę niepełnosprawną w "ten" sposób. Trudno mi to wyjaśnić, ale myślę, że wiecie o co mi chodzi. Nie miałem dużej styczności z niepełnosprawnymi osobami ale zawsze wtedy patrzę na te osoby bardziej z opiekuńczością (trochę jak matka w stosunku do dziecka). Jednak wolę kiedy w związku obie strony są sobie równe i jedna nie potrzebuje drugiej do funkcjonowania. Oczywiście inaczej sprawa by wyglądała gdyby w trakcie związku ktoś stałby się niepełnosprawny (czy chociażby ciężko chory).

[Glodomorek]

Mamy znajomego, który w wyniku choroby stracił słuch. Obecnie ma implant, ale mowa pozostawia sporo do życzenia. Za to jest świetnym facetem, zabawny, zaradny, mega przystojny. Obecnie ma dziewczynę, także da się.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Glodomorek

Mamy znajomego, który w wyniku choroby stracił słuch. Obecnie ma implant, ale mowa pozostawia sporo do życzenia. Za to jest świetnym facetem, zabawny, zaradny, mega przystojny. Obecnie ma dziewczynę, także da się.

No wlasnie, jesli ktos sie zakocha, to inaczej patrzy na wszystko i to co dla onnych jest przeszkoda, czy czyjas wada, to dla tej zakochanej osoby, jest po prostu czescia, tego drugiego, ukochanego czlowieka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[80672f9efaa6a5051e08f4fad642b1521503c830]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8194856 1]Wiem, ze nie zawsze, ale wiele czynnosci trzeba robic za te osoby[/QUOTE]
Też to zależy od stopnia niepełnosprawności, znałam kobietę na wózku, która żyła sama i nie miała problemu z większością rzeczy. Piekła ciasta i wyprowadzała psa na spacer. Problem miała jedynie z podróżą komunikacją miejską.

Julita, wydajesz się być bardzo mądrą i zdystansowaną do siebie dziewczyną, więc nie wątpię, że znajdziesz kogoś, kto Cię pokocha.

Wiadomo, że dla kogoś, kto kocha sport i tego samego oczekuje od drugiej połowy, nie będziesz może stanowić idealnej partii. Ale tak samo wiele pełnosprawnych osób, które od maratonów preferują na przykład kino, nie będą stanowić dla takiej osoby obiektu zainteresowania.

Trzymam za Ciebie kciuki

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez januszpolak

Jak to jakich? Aby być z Tobą trzeba zamieszkać w domu, rąbać drewno, palić węglem i jeszcze dodatkowo razem biegać, chodzić po górach i coś tam jeszcze. Gdyby chociażby mój TŻ przedstawił mi taką wizję to uciekałabym. Nigdy nie chciałbym mieszkać w domu w którym trzeba nosić opał, tym bardziej czyimś (nie wspólnym)

Dlatego co kto chce i na co zgadza sie w zwiazku. Jak mieszkamy razem to normalne, ze druga strona tez musi rabac drewno mimo, ze to nie jej dom, w koncu tez w nim mieszka i tez chce miec cieplo. To rowniez obowiazek w domu. To, ze nie jest tez dom czy mieszkanie drugiej osoby to ma nie sprzatac? Ma umyc raczki i pachniec? W mojej miejscowosci, ogolnie okolicy piece na opal to norma i nie bardzo jest mozliwosc innych mozliwosci, chyba, ze duzym miescie i mowie tutaj o domach, nie mieszkaniach. Dlatego dobieramy sie wedlug swojego widzimisie. Ja nie chce byc z osoba niepelnosprana, a ktos moze nie chciec byc ze mna i na takich warunkach. Rozumiem to jak najbardziej

[sledziczeek]

Mam koleżankę na wózku od Ok 6 lat, normalnie sie umawia z facetami, była teraz w zwiazku Ok dwuletnim ale chyba nie wyszło. Poszukaj na fejsie zycie z czterema kołami. Ewa była w rozmowach w toku, bierze udział w pokazach mody, konkursach piękności a nawet grała w drużynie kosza na wózkach. Inspirujaca piekna dziewczyna

[elfik_]

A ja tam nie mam problemu, żeby nad wózkiem dostrzec człowieka.
Jeśli osoba ta jest baardzo przystojna/piękna/w moim guście to zwrócę uwagę "w ten sposób", nawet jeśli porusza się na wózku. Czy zagadałabym? Raczej nie, ale ja do pełnosprawnych też nie zagaduję pierwsza przez wrodzone intro.

[Julita97]

Będę próbowała kogoś znaleźć i mam nadzieje, że znajdę

[MeganEagle]

Nie załamuj się nie postrzegaj siebie jako kogoś gorszego. Poza tym..masz pewność że jeśli ktoś z Tobą będzie to na prawde Cię kocha, mimo Twoich ograniczeń ruchowych - i tylko ruchowych, bo innych nie ma o ile sama ich sobie nie stworzysz

[Julita97]

Napisane przez MeganEagle

Nie załamuj się nie postrzegaj siebie jako kogoś gorszego. Poza tym..masz pewność że jeśli ktoś z Tobą będzie to na prawde Cię kocha, mimo Twoich ograniczeń ruchowych - i tylko ruchowych, bo innych nie ma o ile sama ich sobie nie stworzysz

Dzięki

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Julita97

Dzięki

Powodzenia

[Wenress]

Dużo zależy od tego czy dana osoba czuje sie dobrze w zyciu i sobie po prostu radzi tez jestem niepelnosprawna (inny rodzaj) i zyje mega normalnie, studiowalam, pracuje, mam psa, normalnie gotuje sprzatam, mam mase znajomych i TŻ - mam ograniczenia i np nie moge miec prawa jazdy, ale patrze na to w ten sposob, ze ktos inny jest z natury np mniej odpowiedzialny, konfliktowy, nie ma zainteresowan itd. - takze kazdy ma jakies wady
Głowa do góry, wiadomo najpierw sie patrzy na wyglad i warunki przyszlego partnera ale jak dasz sie poznac z charakteru to mysle ze wielu osobom wozek nie bedzie przeszkadzal Staraj sie rozwijac i zyc jak najbardziej 'normalnie'


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Julita97]

Cześć jestem Julita. Mam 22 lata i poruszam się na wózku od 2 lat. Od tej pory nie miałam chłopaka i nie uprawiałam seksu. Cały czas staram się kogoś znaleźć, ale widzę, że wózek odstrasza mężczyzn. Czy wiecie może jak mogłabym znaleźć tego jedynego?

[Andziullka666]

Mi się przypomina program bar, był tam taki fajny chłopak jeżdżący na wózku. Dostawał mnóstwo listów miłosnych, więcej niż pelnosprawni uczestnicy. Piszesz że przed wypadkiem miałaś spore powodzenie więc pewnie jesteś atrakcyjna dla mężczyzn. Myślę że w pewnym sensie masz nawet większe szanse na znalezienie dobrego faceta bo wiązać się z osobą na wózku trzeba mieć w sobie pewną dojrzałość o poczucie odpowiedzialności.

[cocacolalight]

Napisane przez Julita97

Cześć jestem Julita. Mam 22 lata i poruszam się na wózku od 2 lat. Od tej pory nie miałam chłopaka i nie uprawiałam seksu. Cały czas staram się kogoś znaleźć, ale widzę, że wózek odstrasza mężczyzn. Czy wiecie może jak mogłabym znaleźć tego jedynego?

W marcu miałaś 21 lat
w nicku 97
A teraz nagle 22

25 05 2019 <3333

[candydolls27]

Moim zdaniem wszystko zależy od charakteru człowieka, okoliczności i uczucia. Nie można skreślać ludzi - bo nie wiemy co nas spotka i czy nie znajdziemy się po drugiej stronie. Można zakochać się w osobie niepełnosprawnej i mieć spełnione życie, można stworzyć związek ze zdrowym partnerem i rozstać w bólu.

A co jeżeli nasz wieloletni partner straci sprawność? Zostanie wystawiony przed drzwi, bo nie będzie pasował do wystroju mieszkania, instalacji cieplnej domu czy naszej wizji wakacji?

A co jeżeli ty będziesz po drugiej stronie - zachorujesz i będziesz wymagała opieki, pomocy pod prysznicem?
Ludzi nie wpasowuje się w schematy, życie pisze przeróżne scenariusze. Gdyby tak każdego "wymieniać" po losowym wypadku życiowym, bo ktoś został skaleczony psychicznie, fizycznie.. nie byłoby stałych związków.

Można mieć przekonanie, że nie chcemy się wiązać z osobą na wózku - każdy ma do tego prawo. Ale analizowanie instalacji, noszenia węgla jest abstrakcyjny, bo powtarzam: może być tak, że to ty będziesz potrzebować pomocy przy swoich kobiecych obowiązkach i sprawach, bo dopadnie Cię choroba.

Autorko, każdy jest inny, na szczęście Nie ma identycznych historii, przez co życie jest barwne i może Cię spotkać miłość, ważne abyś nie skreślała siebie Powodzenia!

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez candydolls27

Moim zdaniem wszystko zależy od charakteru człowieka, okoliczności i uczucia. Nie można skreślać ludzi - bo nie wiemy co nas spotka i czy nie znajdziemy się po drugiej stronie. Można zakochać się w osobie niepełnosprawnej i mieć spełnione życie, można stworzyć związek ze zdrowym partnerem i rozstać w bólu.

Owszem, mozna. Dobieramy sobie partnera wedlug swoich upodoban i nikt inny o tym nie decyduje. A na pewno nie ty...

Napisane przez candydolls27

A co jeżeli nasz wieloletni partner straci sprawność? Zostanie wystawiony przed drzwi, bo nie będzie pasował do wystroju mieszkania, instalacji cieplnej domu czy naszej wizji wakacji?

Nikt nie rzuca drugiej osoby, bo mu nie pasuje do wnetrza i wystroju. Przeginasz i dajesz skrajny przyklad.
Zalezy w jaki sposob straci sprawnosc. Ja z partnerem umowilismy sie, ze jesli bedzie to ciezka niepelnosprawnosc typu przykucie do lozka albo spiaczka to sie rozchodzimy jesli nie bedzie to na sily, ktorejs ze stron. Ja sama w takim ciezkim wypadku zycze sobie eutanazje. Zwiazek to nie wiezienie i nakaz meczennictwa. Z niepelnosprawnoscia wiaza sie rozne utrudnienia i jest ich cala masa to nie tylko brak spacerow po gorach i nie kazdy musi chciec byc w takim zwiazku, ale rowniez remont domu pod osobe niepelnosprawna, specjalny samochod, winda na schodach, inny podzial obowiazkow, gdzie wiekszosc spada na glowe osoby zdrowej, kosztowne rehabilitacje i sprzety, cewniki, woreczki, leki itd, innaczej wyglada seks i masa innych utrudnien. Nie kazdy musi sie tak poswiecac, bo ty uwazasz inaczej.

Napisane przez candydolls27

A co jeżeli ty będziesz po drugiej stronie - zachorujesz i będziesz wymagała opieki, pomocy pod prysznicem?
Ludzi nie wpasowuje się w schematy, życie pisze przeróżne scenariusze. Gdyby tak każdego "wymieniać" po losowym wypadku życiowym, bo ktoś został skaleczony psychicznie, fizycznie.. nie byłoby stałych związków.

Nic. A co ma byc? Partnera na sile nie bede trzymala czy wymagala od niego poswiecenia i opieki.
Skaleczenie psychiczne (chyba, ze ciezkie przypadki chorob psychicznych ja lekooporna depresja, schizofrenia czy choroba dwubuegunowa, zaburzenia osobowosci typu borderline i rowniez nie kazdy musi chciec byc z osoba z takimi dolegliwosciami) to cos innego niz niepelnosprawnosc utrudniajaca cale zycie. Zwiazek nie zobowiazuje do robienia czegos ponad swoje sily i meczennictwa.

Napisane przez candydolls27

Można mieć przekonanie, że nie chcemy się wiązać z osobą na wózku - każdy ma do tego prawo. Ale analizowanie instalacji, noszenia węgla jest abstrakcyjny, bo powtarzam: może być tak, że to ty będziesz potrzebować pomocy przy swoich kobiecych obowiązkach i sprawach, bo dopadnie Cię choroba.

A ja jeszcze raz powtorze to co na gorze: nie wymagam od partnera opieki nade mna ani litowania sie. Partner to nie pielegniarka darmowa, tak samo jak dzieci. Zycie mamy jedno i nie wyobrazam sobie meczyc sie czy partnera, bo jakas osoba z internetow sie oburza.

[Julita97]

Wie ktoś może jak uprawiać seks na wózku? Co zrobić, aby nie popuscic i żeby miałam tam ślisko?

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez Julita97

Wie ktoś może jak uprawiać seks na wózku? Co zrobić, aby nie popuscic i żeby miałam tam ślisko?

Mysle, ze oproznienie pecherz przed oraz lubrykant powinno pomoc

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez Julita97

Wie ktoś może jak uprawiać seks na wózku? Co zrobić, aby nie popuscic i żeby miałam tam ślisko?

moim zdaniem powinnas zadac to pytanie swojemu ginekologowi (popuszczanie, nawilzenie) oraz fizjoterapeucie (pozycje)

[karolowanka]

ja powiem od siebie, że spotkałam dwóch niepełnosprawnych facetów (jeden na wózku, a drugi nie miał nogi), na widok których uginały mi się nogi z wrażenia. Oboje byli żołnierzami i mieli w sobie niesamowitą charyzmę, byli pewni siebie i sprawiali wrażenie, że czuli się komfortowo w swojej pozycji (jeśli w ogole można coś takiego osiągnąć, mówię o moim wrażeniu). Nie byli nawet jakoś strasznie przystojni, po prostu było coś w ich postawie, co mnie przyciągało.

Więc tak, wydaje mi się, że niepełnosprawne osoby też mogą być atrakcyjne Chodzi tylko o to, żeby nie wstydzić się siebie, w końcu nie zrobiłaś nic złego

[FreeManWhoLive]

Ja jestem w podobnym wieku i pełnosprawny, a nie licząc krótkiego związku kilka lat temu praktycznie zawsze jestem sam, więc sama pełnosprawność/jej brak niczego chyba nie przesądza.

[magdalena1357]

Takie pytania są bez sensu, bo ludzie odpowiadając na nie wyobrażają sobie stereotypy: smutnego człowieka na wózku z kampanii społecznych i człowieka, który może się swobodnie poruszać.

W praktyce to bardziej skomplikowane.

Byłam kiedyś zafascynowana mężczyzną na wózku - był moim nauczycielem języka na kursie. Nic nie zrobiłam w tym kierunku, ale facet zrobił na mnie ogromne wrażenie.

[Julita97]

A chcielibyście uprawiać seks z dziewczyną na wózku?

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Nie chciałabym być z sobą na wózku, ale każdy szuka pod siebie.
Mam taką znajomą, która nie ma obu rąk i jednej nogi. Miała chłopaka przez kilka lat, poznali się przez internet. Rozstali się, bo go zdradziła.
Można być niepełnosprawnym i pociągającym, można być w związku, niepełnosprawność niczego nie przesądza.
Nie chciałabym uprawiać seksu z dziewczyną na wózku, bo jestem hetero.