Panny Młode 2021

[_Poli_]

Ciri chamsko? Czemu uważasz że to chamskie?

Może być wiele powodów dla których dopiero dostali zaproszenie. Chociażby niewiedza co ze ślubem że względu na pandemię. A nawet jeśli ktoś inny im odmówił i dlatego doprosili kogoś innego to czy to jest naprawdę takie straszne? Też może być wiele powodów dla których nie mogli sobie pozwolić zaprosić wszystkich których chcieli...

Chyba że masz na myśli nie fajne zachowanie państwa młodych przy zaproszeniu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez ciri15

Kolorowymaj, myślę że będzie ok, wczoraj moi rodzice zostali chamsko doproszeni na ślub 26.09 hahaha. Dwa miesiące przed jeszcze można zaprosić.

czemu chamsko?
to chyba normalne, że większość ludzi jednak musi się liczyć z pieniędzmi i musi ustalić jakiś limit gości. nie zawsze da się zaprosić wszystkich, których by się chciało.

mnie tam nie obraża, gdy ktoś mnie zaprasza ewidentnie z 'listy rezerwowej'. to normalne. niestety też mam listę rezerwową, bo nie stać mnie na tak duże wesele, żeby zaprosić wszystkich. jest na tej liście kilka osób, które są dalszymi znajomymi, widujemy się rzadko, ale nadal byłoby mi miło gdyby mogły uczestniczyć ze mną w tym dniu.


a już tym bardziej że jest pandemia. ludzie do ostatniej chwili czekają z zapraszaniem, bo nie wiadomo czy nie będzie trzeba wszystkiego odwoływać (bo np nagle rzucą czerwoną strefę)

[LiviaVe]

Ciri, jeśli ci zależy, to spróbuj jeden raz porozmawiać z nią o tym. Im szybciej to zrobisz, tym szybciej będziesz miała czystą głowę.

Wysłane z mojego Mi 9T przy użyciu Tapatalka

[Gwiazdeczka223]

Ciri, ludzie są tak różni i jest tak dużo powodów dla których mogą urwać kontakt że czasem nie da się tego ogarnąć Widocznie z jakiegoś powodu stwierdziła że Wasza relacja nie jest dla niej aż tak ważna. Gdybyś była jej naprawdę bliska to nic co by jej nagadali na Twój temat nie zmieniłoby jej stosunku do Ciebie. Tym bardziej jak mówisz że nic się w sumie nie stało i nic nie zrobiłaś. Możesz próbować z nią gadać ale moim zdaniem nawet jeśli ma do Ciebie o coś pretensje to Ci nie powie bo nie wygląda na typ osoby która lubi konfrontacje.

Rozumiem jakie to jest ciężkie bo też mi się dużo znajomości z dziewczynami pourywało Na tym etapie nie jestem z żadną dziewczyną tak blisko żeby poprosić ją na świadkową, tzn mam bardzo bliską koleżankę ale wiem że świadkowanie na ślubie to nie jej klimaty i ostatecznie będziemy mieć dwóch facetów jako świadków.

[raspberry21]

Kolorowymaj my też ślub w kwietniu i tak samo planowaliśmy zacząć zapraszać w grudniu. Tylko teraz się zastanawiam czy jest sens tak wcześnie to robić. W sensie że zaproszę 200 osób a później okaże się, że może być 50 tylko. Poza tym nikt nie da mi wcześniej odpowiedzi skoro wszystkie zakazy itd się zmieniają. Sama nie wiem jak to najlepiej rozegrać :/

Co to zapraszania na ostatnią chwilę to również uważam, że to całkiem normalne. Szczególnie teraz gdzie dużo osób odmawia w ostatniej chwili a masz np min osób na sali. Lepiej doprosić niż płacić za puste krzesło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[leille]

Napisane przez doriiska

Dziewczyny dołączam do Was wychodzę za mąż 28.08

Hej my też w sierpniu

[ciri15]

Napisane przez _Poli_

Ciri chamsko? Czemu uważasz że to chamskie?

Może być wiele powodów dla których dopiero dostali zaproszenie. Chociażby niewiedza co ze ślubem że względu na pandemię. A nawet jeśli ktoś inny im odmówił i dlatego doprosili kogoś innego to czy to jest naprawdę takie straszne? Też może być wiele powodów dla których nie mogli sobie pozwolić zaprosić wszystkich których chcieli...

Chyba że masz na myśli nie fajne zachowanie państwa młodych przy zaproszeniu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Uważam że wcale nie chcieli zaprosić moich rodziców, nie mamy z nimi żadnego kontaktu oprócz dzień dobry na ulicy a ja tego chłopaka pierwsze widziałam. Sądzę że chodzi o odmowy ludzi w związku z pandemia i o kasę po prostu. Uważam że dopraszanie na miesiąc a nawet mniej przed ślubem jest żenujące, zwłaszcza jak się widzi w zaproszeniu że termin potwierdzenia minął dzień przed zaproszeniem.
W życiu bym tak nie zrobiła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

Napisane przez LiviaVe

Ciri, jeśli ci zależy, to spróbuj jeden raz porozmawiać z nią o tym. Im szybciej to zrobisz, tym szybciej będziesz miała czystą głowę.

Wysłane z mojego Mi 9T przy użyciu Tapatalka

Powiem szczerze że myślę jak to zrobić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 05:42 ---------- Poprzedni post napisano o 05:28 ----------

Napisane przez raspberry21

Kolorowymaj my też ślub w kwietniu i tak samo planowaliśmy zacząć zapraszać w grudniu. Tylko teraz się zastanawiam czy jest sens tak wcześnie to robić. W sensie że zaproszę 200 osób a później okaże się, że może być 50 tylko. Poza tym nikt nie da mi wcześniej odpowiedzi skoro wszystkie zakazy itd się zmieniają. Sama nie wiem jak to najlepiej rozegrać :/

Co to zapraszania na ostatnią chwilę to również uważam, że to całkiem normalne. Szczególnie teraz gdzie dużo osób odmawia w ostatniej chwili a masz np min osób na sali. Lepiej doprosić niż płacić za puste krzesło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tak nie uważam, bo wychodzi na to że płacenie i kasa najważniejsze. No niestety, trzeba się z tym godzić, że wesele to pieniądze i się nie zwraca a gość to nie koperta. Dlatego trzeba zwracać uwagę na zawierane z sala umowy, rozumiem że pandemii nikt nie przewidział, ale czy to znaczy że w porządku jest zapraszanie praktycznie nieznanej rodziny? No wg mnie nie, ewidentnie widać że chodzi o tylko pieniądze, a nie czyjąś obecność.
Rozumiem że ktoś ma na liście rezerwowej jakichś dalszych znajomych, gdybym tak miała to bym uprzedziła o tym wcześniej te osoby, ale uważam że zapraszanie na 20 dni przed ślubem to jest przesada. Choć przy wcześniejszym uprzedzeniu te osoby mogłyby się chociaż przygotować finansowo, zapytac w pracy czy da radę wziąć wolne, a w takiej sytuacji nie ma szans.
Też mam minimalną liczbę osób na sali a liczę się z tym, że mi odmówi połowa ludzi i trudno, dopraszac nie będę takich osób jak np ten chłopak, choć to moja daleka rodzina są mi obcy. Ewentualnie narzeczony moze doprosić chłopaków z pracy, ktorzy nie są planowani, ale też nie na miesiąc przed(miesiąc przed to ja muszę ostateczna liczbę gości podać) a są na tyle blisko że może im powiedzieć, że jest taka ewentualnośc. Nasza sala ma też limit górny dość niski

Co do zapraszania myślę że im wcześniej tym lepiej, a zakazy to przecież nie sprawa gości, jeśli się nie da to nie przyjadą. Przecież mogą powiedzieć, że jeśli tylko u Ciebie da się zorganizować wesele to beda. A jeśli nie da to to już Ty się będziesz musiała martwić, jak to zalatwic. A jeśli ktoś jest pewien że nie będzie to powinien powiedzieć wcześniej no i wtedy masz możliwość zaprosić wcześniej inna osobe, ale tak że to będzie jakoś wyglądało.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

Napisane przez Gwiazdeczka223

Ciri, ludzie są tak różni i jest tak dużo powodów dla których mogą urwać kontakt że czasem nie da się tego ogarnąć Widocznie z jakiegoś powodu stwierdziła że Wasza relacja nie jest dla niej aż tak ważna. Gdybyś była jej naprawdę bliska to nic co by jej nagadali na Twój temat nie zmieniłoby jej stosunku do Ciebie. Tym bardziej jak mówisz że nic się w sumie nie stało i nic nie zrobiłaś. Możesz próbować z nią gadać ale moim zdaniem nawet jeśli ma do Ciebie o coś pretensje to Ci nie powie bo nie wygląda na typ osoby która lubi konfrontacje.

Rozumiem jakie to jest ciężkie bo też mi się dużo znajomości z dziewczynami pourywało Na tym etapie nie jestem z żadną dziewczyną tak blisko żeby poprosić ją na świadkową, tzn mam bardzo bliską koleżankę ale wiem że świadkowanie na ślubie to nie jej klimaty i ostatecznie będziemy mieć dwóch facetów jako świadków.

No i spoko opcja z dwoma facetami jako swiadkami

Dobrze wyczułaś, nie jest taka osobą. A ja poprostu od dwóch lat wyczuwam w rozmowach z nią że jest inna. Tak jakby się pilnowała żeby czegoś nie powiedzieć, czuje taka nieszczerość, nie rozmawia się z nią łatwo jak kiedyś. próbowałam wyciągnąć coś od jej dzieciaków, ale wyglądało jakby byli przeszkoleni, jakoś wymijająco odpowiadali i lecieli gdzieś szybko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kolorowymaj]

Miesiąc wcześniej to nie jest jakoś mega późno, a przynajmniej z mojej perspektywy.
Na jutrzejsze wesele wszyscy dostali 1-1,5mc temu.

A co do dopraszania w ostatniej chwili, to też nie widzę nic złego, ale wiele razy o czymś takim słyszałam i wydaje mi się to normalne. Jeśli miałabym wolne miejsce, a pomysł kogo mogłabym zaprosić, to powiedziałabym że zwolniło mi się miejsce i czy ma ochotę przyjść. Wydaje mi się, że dorośli ludzie zdają sobie sprawę jakim przedsięwzięciem jest wesele i nie da się zaprosić wszystkich znajomych.
Oczywiście nie mówię o typowym zapchaj dziurę, gdzie zaprasza się już byle kogo, byle zwróciło się za talerzyk, bo to jest słabe.

[ciri15]

Kolorowy maj, to właśnie jest kwestia tego jak się to przedstawi takiej osobie. Szczerze, ale to też powinno wynikać z tego, że lubimy i znamy tych ludzi. To było typowe "zapchaj dziurę", nie utrzymujemy z nimi żadnych kontaktów.

Według mnie jak się wesele planuje rok- dwa lata wcześniej to miesiąc to jest bardzo pozno. Niektórzy wolnego nie dadzą rady załatwić.

Ja mam problem z wyborem kościoła, ale zaproszenia mimo to chce rozdać na 7 miesięcy przed, będą osoby z zagranicy i drugiego końca Polski zapraszane, poza tym to piątek i chce żeby każdy, kto będzie chciał, miał czas dogadać wolne i urlopu w pracy a także odłożyć pieniądze na przyjazd.

Nie wyobrażam sobie takich osób zapraszać miesiąc a nawet dwa przed.

Jasne że niektórzy to wesele zaczynają planować na miesiąc przed. Ale po pierwsze wtedy zapewne liczą się z wieloma odmowami, a po drugie każdy zapraszany jest traktowany tak samo, nie ma "rezerwowych".

Ja zapraszam wszystkich znajomych, ale mam ich bardzo mało, a i tak wątpię że przyjdą wszyscy (vide: sytuacja opisana wyżej). Ale nie traktuje jako znajomych wszystkich, którym mówię czesc na ulicy tylko te osoby, z którymi regularnie rozmawiam choćby.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[raspberry21]

Aa no chyba, że mowa o osobach, z którymi nie ma żadnego kontaktu a ostatnio rozmowa była kilka lat temu. To wiadomo, że takich osób nie ma nawet na liście rezerwowej.
Ja typowo miałam na myśli osoby z listy rezerwowej, z którymi jakiś kontakt cały czas jest.
Ostatnio dostaliśmy zaproszenie jakieś 1.5 msc przed weselem i byliśmy od razu na liście (żadne dopraszanie). Ale teraz to w różnych terminach się zaprasza.

BTW słyszałyście o pomyśle zrobienia wesel w całym kraju do 50 os? Tak mnie irytuje ten temat wesel, patrząc co dzieje się w restauracjach, sklepach, klubach itd..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kolorowymaj]

ciri15 Wszystko tak naprawdę zależy od podejścia i od sytuacji. Z tego co opisujesz, to w przypadku twoich rodziców jest to słabe zagranie.
Koleżanka dopraszała teraz z niecałym 2 tygodniowym wyprzedzeniem i ponoć ludzie byli zadowoleni i od razu potwierdzali.

Dla mnie zdecydowanie gorsze jest odwoływanie na ostatnią chwilę.


raspberry21 mnie też strasznie irytuje i stresuje ta niewiedza Ciekawa jestem co będzie w przyszłym roku...

[Pani_Mada]

Napisane przez ciri15

Uważam że wcale nie chcieli zaprosić moich rodziców, nie mamy z nimi żadnego kontaktu oprócz dzień dobry na ulicy a ja tego chłopaka pierwsze widziałam. Sądzę że chodzi o odmowy ludzi w związku z pandemia i o kasę po prostu. Uważam że dopraszanie na miesiąc a nawet mniej przed ślubem jest żenujące, zwłaszcza jak się widzi w zaproszeniu że termin potwierdzenia minął dzień przed zaproszeniem.
W życiu bym tak nie zrobiła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ok, z tego wyłania się faktycznie bardzo niefajny obraz. w takiej sytuacji to rzeczywiście wygląda jak szukanie 'sponsorów imprezy'.


ja planuję mieć kilka osobnych zaproszeń, dla tych z ewentualnej listy rezerwowych. z innym terminem potwierdzenia. bo mimo iż każdy się domyśla że jest z rezerwowej puli, to jednak głupio tak dać zaproszenie z na którym termin potwierdzenia już minął

[Kat_wisz]

Szczerze... Też nie chciałabym być postawiona w takiej sytuacji, zapraszanie na miesiąc przed ślubem dla mnie jest kiepskie.. ja wogole nie mam takiej listy rezerwowej, zapraszam wszystkich z którymi chce przeżyć ten dzień nie mam kogoś kto "no w sumie tez może być" jeżeli ktoś nie przyjdzie trudno, mam parę osób nad którymi się zastanawiam ale na pewno nie będę ich zapraszać na ostatnią chwilę, trzeba sobie zaplanować wolne, budżet i wiele innych rzeczy, sama bym nie chciała być tak zaproszona i niewiem czy to jest normalne że ludzie biorą to na luzie 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[leille]

Nie chciałam tak Wam wbijać do rozmowy, ale jeśli mogę to odniosę się do tego co napisała Kat_wisz bo właśnie mam podobnie. Nie mam listy rezerwowej, zapraszam wszystkich, z którymi chcę spędzić ten dzień, a właśnie kilka osób mam pod znakiem zapytania.
Co do zapraszania na miesiąc przed z mojej perspektywy - gościa, no to trochę przypóźno.. no chyba, że inaczej się nie da. Ogólnie to u mnie niedawno była taka sytuacja, że wesele z czerwca było odwołane i dostaliśmy wiadomość, że na 99% będzie przełożone na 2021 rok i nagle miesiąc przed (początek lipca) zaproszenia i tam data na za miesiąc (początek sierpnia), jako studentka co się właśnie obroniła i jeszcze ma trochę więcej czasu - żaden problem, ale sporo osób odmówiło i to nawet nie ze względu na pandemię, a po prostu albo nie mogli wziąć wolnego w pracy no bo miało nie być wesela, albo mieli opłacone wyjazdy - przykład moja siostra: opłacony wyjazd z dziećmi i ze znajomymi + ich dziećmi, wszyscy sobie pobrali urlopy, żeby pojechać taką grupą, a tu nagle, że wesele jednak jest..

[LiviaVe]

Napisane przez Kat_wisz

Szczerze... Też nie chciałabym być postawiona w takiej sytuacji, zapraszanie na miesiąc przed ślubem dla mnie jest kiepskie.. ja wogole nie mam takiej listy rezerwowej, zapraszam wszystkich z którymi chce przeżyć ten dzień nie mam kogoś kto "no w sumie tez może być" jeżeli ktoś nie przyjdzie trudno, mam parę osób nad którymi się zastanawiam ale na pewno nie będę ich zapraszać na ostatnią chwilę, trzeba sobie zaplanować wolne, budżet i wiele innych rzeczy, sama bym nie chciała być tak zaproszona i niewiem czy to jest normalne że ludzie biorą to na luzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja również nie planuję listy rezerwowej. Zapraszam najbliższe osoby, z którymi chcę spędzić ten dzień.
Jak ktoś nie przyjdzie, to trudno. Mam ten komfort, że właściciel sali jest bardzo w porządku i nie robi problemów z ilością gości. Przynajmniej tak mówił

Wysłane z mojego Mi 9T przy użyciu Tapatalka

[doriiska]

Też nie mamy listy rezerwowej, od razu rozpisaliśmy z kim chcemy spędzić ten dzień i tyle. Liczę się z tym, ze ktoś odmówi, ostateczna liczbę gości mamy podać 2tyg przed weselem i nie mamy żadnego minimum, wiec nawet nie wyobrażam sobie kogoś dopraszać na tydzień przed.

[ciri15]

Ja też nie mam takiej listy, zapraszam osoby, które uważam, że są mi bliskie. Nie ograniczalam się, a z mojej strony wyszło coś koło 60 osób.
Jeśli już to trochę żałuję, że z pewnymi osobami nie mam kontaktu i bez sensu je zapraszać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[doriiska]

U nas jest pół na pół gości, narzeczony ma większa rodzinę, a ja mam z kolei dużo koleżanek. I to u mnie ok 10 osób z rodziny jest pod znakiem zapytania.

[LiviaVe]

U mnie goście narzeczonego przeważają, bo ma bardzo dużą najbliższą rodzinę.

Wysłane z mojego Mi 9T przy użyciu Tapatalka

[doriiska]

W sumie najbliższa rodzina narzeczonego to 45 osób, u mnie jest 40 i 12 osób to koleżanki z mężami/chłopakami. Jak odpadnie mi dycha z rodziny i dziewczyny nie wezmą dzieciaków to odleci z 16 osób tylko ode mnie

[Gwiazdeczka223]

Ja też nie mam listy rezerwowej, jak ktoś odmówi to trudno, nie będę nikogo dopraszać. U nas w sumie rodzina i znajomi to ok 70 osób, zapraszamy tylko takich najbliższych najbliższych.

[pitrasiaa]

Napisane przez Gwiazdeczka223

Ja też nie mam listy rezerwowej, jak ktoś odmówi to trudno, nie będę nikogo dopraszać. U nas w sumie rodzina i znajomi to ok 70 osób, zapraszamy tylko takich najbliższych najbliższych.

Mam dokładnie tak samo, razem z liczbą osób Tylko u mnie w rodzinie raczej nikt nie odmawiał nigdy przyjścia na wesele dlatego nie martwię się o osiągnięcie minimum. Zobaczymy czy pandemia zmieni podejście rodziny.

A ja mam do was jeszcze inne pytanie. Ile godzin przed ślubem planujecie makijaż? Bo zielonego pojęcia nie mam na którą się umawiać, a lada moment moja makijażystka otwiera zapisy.

[leille]

U nas więcej będzie ode mnie, a najwięcej rodziny od strony mojego taty. Rodzice mojego taty - babcia ma ośmioro rodzeństwa, dziadek też. Wiadomo - niektórych już z nami nie ma, ale to nadal dużo ludzi mój tż ma natomiast malutką rodzinę.

Napisane przez pitrasiaa

A ja mam do was jeszcze inne pytanie. Ile godzin przed ślubem planujecie makijaż? Bo zielonego pojęcia nie mam na którą się umawiać, a lada moment moja makijażystka otwiera zapisy.

Ja będę robić tak, że jak moja makijażystka otworzy kalendarz (a ma mnie już ołówkiem zapisaną) to dzwonię do fryzjera i najpierw umawiam wizytę tam i wtedy dostosowuje godzinę makijażu do fryzjera muszę się wyrobić z tym i z tym tak gdzieś do maks. 13:40

[ciri15]

U nas nie zapraszamy dalej niż rodzeństwo rodziców, takie osoby jak rodzeństwo dziadków może nie są obce naszym rodzicom, nam już tak praktycznie tak, bo taki kontakt ze przyjeżdżamy raz w miesiącu do babci i tam siedzi jej siostra to żaden kontakt i nie zamierzam jej zapraszać.
U makijażystki będę celować gdzieś w 11-12, fryzjer 12-13. Ślub 16:00


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[leille]

Napisane przez ciri15

U nas nie zapraszamy dalej niż rodzeństwo rodziców, takie osoby jak rodzeństwo dziadków może nie są obce naszym rodzicom, nam już tak praktycznie tak, bo taki kontakt ze przyjeżdżamy raz w miesiącu do babci i tam siedzi jej siostra to żaden kontakt i nie zamierzam jej zapraszać.
U makijażystki będę celować gdzieś w 11-12, fryzjer 12-13. Ślub 16:00


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to u mnie niektórzy z rodzeństwa dziadków są zapraszani bo mam z nimi naprawdę częsty kontakt i u nas się ich zaprasza, na wszystkich weselach się spotykamy ale jakbym chciała zaprosić wszystkich ze strony mojego taty to tylko od niego byłoby ze 100 osób

[doriiska]

My tez jedynie rodzeństwo rodziców z dziećmi, żadnych piątych wód po kisielu.



Ślub na 17, na czesanie chciałam isc na 9 a na makijaż o 11. Ewentualnie myślałam o 10 fryzjera, a 12 makijaż i tez nie wiem jaka opcja będzie lepsza....

[ciri15]

Napisane przez leille

No to u mnie niektórzy z rodzeństwa dziadków są zapraszani bo mam z nimi naprawdę częsty kontakt i u nas się ich zaprasza, na wszystkich weselach się spotykamy ale jakbym chciała zaprosić wszystkich ze strony mojego taty to tylko od niego byłoby ze 100 osób

No niektorzy mają takie rodziny. Fajne to jest jak jest dobry kontakt z dalszą rodzina. U mojego TŻ wyszło 80+ rodziny i kilku znajomych. Ale to tak jak mówię, rodzeństwo rodziców i ich dzieci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[leille]

Napisane przez ciri15

No niektorzy mają takie rodziny. Fajne to jest jak jest dobry kontakt z dalszą rodzina. U mojego TŻ wyszło 80+ rodziny i kilku znajomych. Ale to tak jak mówię, rodzeństwo rodziców i ich dzieci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, jest to fajne. Takie pokoleniowe więzi. Oczywiście mam osoby, których nie widuję w ogóle, to też nie jest tak, że zapraszam wszystkich, no ale tych, z którymi mam taki kontakt - nie wyobrażam sobie nie zaprosić
To sporo. U mojego jakieś 30-40 osób i w tym już znajomi a ode mnie: od samego taty z jakieś 50-60 osób, plus jeszcze od strony mamy i znajomi. Duża dysproporcja