Dzieci kwietniowo-majowe oraz ich mamy II

[gosik79]

Nie za bardzo rozumiem co mogłoby być złego w Monsterach, ja rzygam przesłodzoną Barbie, wolę te Monstery. Majka ma 11 lalek, ciuchy z tym, plecak, wszystkie przybory szkolne, szkicowniki do projektowania strojów, śniadaniówkę, inne rzeczy. Na święta dostanie kolejne lalki.
Każde pokolenie ma swoją bajkę, u mnie były to Smerfy, moja mama miała Jacka i Agatkę, one mają Monster High. Oglądałam te bajki i nie widzę w nich nic złego, no może poza przesadnym zainteresowaniem swoim wyglądem i ciuchami. Z kolei ja bardzo dbam o stroje i wygląd Mai, lepiej niech nauczy się estetyki niż łazi jak zapuszczony wieśniak.

Nie znam nikogo, kto uważałby MH za zuooo. Raz w bawialni jakieś dziewczynki powiedziały Mai, że za bluzkę z MH pójdzie do piekła ale wyśmiała je.

Ewelina, z utratą przytomności, jedną, 2 lata temu. Od tej pory nic się nie dzieje i nawet przełożyłyśmy wspólnie z jej neurolog datę rezonansu na ferie zimowe. Nie ma pośpiechu, nic się z nią neurologicznie nie dzieje.

Faktycznie zapalenie płuc u dziecka to wskazanie do pobytu w szpitalu. Swoją drogą co to za informacja, że nawet nie wiedziałaś na co leżycie. Cudowna polska służba zdrowia, nie ma co.

[Refleksyjna2]

Cóż moge powiedziec, przyznaje sie ze ogladalam z Julka rozne bajki ale tej jednej MH jeszcze nie, i gdy widze te kły wampira u lalki oraz trupie czachy na różowo to dziwnie mi sie robi, ale skoro tak mowicie ze to nie daje zlego wzoru dzieciakom to dobrze, bo juz sie martwilam. Ja rowniez rzygam przelodzoną lalką barbie i tymi pony, a Julka widze ze także troche ma dosc lecz nie całkiem.

Gosik macie 11 lalek? to widze ze tez nie oszczedzacie na dziecku. Moja ma 11 barbie i na szczescie juz wiecej nie chce. Chcialam zaczac temat wydatkow na dziecko ( zabawki itd.) Jestem samotną matką ale podliczajac wszystkie pieniadze jakie dostaje na Julke na swieta wychodzi tego spora suma, i sie zastanawiam czy to nie przesada tyle na dzieciaka wydawac..Ile wy wydajecie? Julka nie chce za bardzo pożyczać swoich zabawek, zastanawiam sie czy by nie zrobic jakiej akcji z domem dziecka i oddawaniem zabawek, bo cos za bardzo rozpuszczone te moje dziecię.

Niedługo Mikołoja i znowu serie kłamstw na jego temat, nie znosze tego, czekam niecierpliwie czasu kiedy już wiara w mikołaja bedzie passe Moja Julka jest gadułą do tego ciekawską, znowu bedzie kazała sobie tłumaczyć ,,jak to jest z tym mikołajem,,.

[gosik79]

Nie oszczędzam na Mai, nie kupuję jej też wszystkiego, co jej wpadnie w oko. Monstery ma bo widzę, że się nimi bawi i lubi. Generalnie zabawki dostaje z jakiś większych okazji, urodziny, dzień dziecka, mikołaje, dziadek jak wraca z rejsu. Normalnie poza okazjami kupuję jakieś drobiazgi typu pet shop, książki bardzo często, zestawy do projektowania bo to bardzo lubi.

Teraz, podczas roku szkolnego nie ma zbyt wiele czasu na typową zabawę, z reguły robimy coś edukacyjnego, czytamy, rysujemy, uczymy się przez zabawę. Majka jak ma wolny czas to ogląda ukochane "Odlotowe agentki" i "Strasznego Larrego", dziennie ma czas na może 2 odcinki. Lalki i inne są w weekendy.
Dzieje się tak dlatego, że i ja dużo pracuję a Adam nie umie bawić się lalkami.

Ma wiele pięknych ubrań, skończyłam z kupowaniem na ciuchach. Jest w takim wieku, że i dla mnie i dla niej liczą się modne ubrania, nie zniszczone. Na tym w ogóle nie oszczędzam.

Generalnie nie żyję ponad stan, wydaję tyle ile mam.

Co do dzielenia się, to Majka jest komunistką, rozda wszystko co ma. W szkole dzieli się z koleżankami słodyczami ale tak też robią jej przyjaciółki. Tzn. wysypują na stół co mają i każda dostaje po równo, jest ich czwórka.

Często oddaje coś swojej młodszej przyszywanej kuzynce, tak sama z siebie, jeżeli się już tym nie bawi i jest ok. W zeszłym roku panie pozwalały na przynoszenie zabawek do zerówki, Majka łaziła z całym naręczem Monsterek i wszystkie dziewczynki zgodnie się bawiły, nie było kłótni czy zabierania sobie zabawek.

A teraz spadam, muszę przygotować korepetycje.

[Refleksyjna2]

źle sie wyraziłam ;/ chodziło mi o pieniadze wydane na dziecko jako procent z całosci wydatkow na rodzine, bo ja czuje ze kupuje dla niej ponad stan. Naogladalam sie programow z usa jak to rodzice biora kredyty po to, aby caly pokoj zabawek dziecku sprawic na świeta. Mam na nią poltora alimentow do wydania na mikołaja i swieta ale wydaje mi sie ze my za bidne jestesmy na takie wydatki.
W tym roku Julka chce miec domek dla lalek barbie z windą, laptop, lalke monster h., koniki pony z pociągiem i za to bedzie juz ok 700zł..reszte za jakies ,,drobiazgi,, za ok. 200.

W ciagu roku równiez ja nie kupuje nic dużego, tylko same drobniejsze rzeczy.

Ciuchy mamy po rowno używane i nowe. Teraz wlasnie odsprzedaję po niej na Tablica.pl
http://tablica.pl/oferta/kurtka-coco...tml#631f2a6933 jestem bardzo dumna ze tak udaje mi sie je odsprzedawac, bo bardzo ciezko jest mi sie przemoc, jakby te ciuchy byly czescia Julki..
i juz 9 aukcji poszło.

U mnie ostre odchudzanie. Byłam bardzo chora i leżałam 3 mesiace w szpitalu, dostalam po garsci lekow 3 razy dziennie i regularne prześwietlanie brzecha. Przytyłam 25 kilo i doslownie nie mam co na siebie wlozyc, 2 pary spodni i jedna spodnica. Tamten awatar jest nieaktualny bo jestem niezle utyta Gdyby nie to ze nie mam na siebie ubrań to nie wiem czy bym sie odchudzała, dobrze sie czuje w rozmiarze xxl, serio


Jesli kogos urazilam swoja pisaniną to przepraszam.

[gosik79]

Ale Ania ty jej chcesz to wszystko sama kupić? Tu bym spasowała, Majka dostaje prezenty od całej rodziny, uważam że podczas świąt dostaje i tak o wiele za dużo niż powinna. Lapa ma od 3 roku życia, wcześniej miała mojego starego, teraz ma po dziadku. Fakt, że każdy był sprawny, w miarę na czasie itp, ale dostała je tylko dlatego, że kupowaliśmy sobie nowe. Chciała tablet i go nie dostała bo ma kompa, nie kupię jej też komórki choć chciała i to bardzo.

W pewnym momencie, z rok temu z kawałkiem, złapałam się na tym, że faktycznie kupowałam jej wszystko na co spojrzała. Zaczęła się wozić w szkole, uważała, że wszystko się jej należy, wtedy zapaliła mi się lampka i skończyło się bezmyślne kupowanie. Pokazaliśmy jej ile zarabiamy za godzinę, jak to się przekłada na np. 30 dag sera, lalkę, ile płacimy raty kredytu, ile wynoszą rachunki, ile wydaję na jedzenie w miesiącu. Zdało to egzamin i już zrobiła się normalna, poszła w rozdawnictwo raczej niż w zachłanność. Drugi raz nie popełnię tego błędu. Chociaż też zaczęłam jej ostatnio tłumaczyć, żeby nie rozdawała na przykład całej paczki żelków całemu placowi zabaw bo nie po to jej je kupuję, nie pracuję na wszystkie okoliczne dzieci. Hmm, i tak źle i tak niedobrze.

To spadam oglądać "Breaking bad".

[buena]

Ja Kai od dawna nie kupuję wszystkiego na co ma ochotę, bo po pierwsze nie byłoby mnie stać, po drugie chce coś a potem i tak się tym nie bawi. I nie chcę aby miała potem postawę, że wszystko się jej należy. Jak chce coś droższego, to wolę poczekać chwilę i zobaczyć, czy to tylko kaprys, czy rzeczywiście będzie się tym bawić.

A ja się martwię o Nadię. Nadal ma kaszel odrywający i nie jest może częsty, ale jednak brzydki. I nadal strasznie chrypi. Mija tydzień od brania antybiotyków i chyba powinno być już dobrze, a nie jest.

[Refleksyjna2]

Gosiu tak sama mam jej to kupic ale te pieniadze sa od kilku osob z rodziny ktore co roku wplacaja dla Julki z okazji gwiazdki pewna sume.

[buena]

U Kai w przedszkolu panuje wszawica. Jeszcze tego urwał!!! brakowało. Mam nadzieję, że na nią nie przelezie.

Kaja chce obciąć włosy. Nie zgadzałam się na to, bo ładnie jej w długich, ale doszłam do wniosku, że teraz jest dobry czas. Zdążą jej odrosnąć do komunii. No i dziś ją umówiłam do mojej fryzjerki. Tylko zapomniałam, że teraz szał przed 1 listopada i wizyta jest dopiero na 6 listopada.
Ciekawa jestem, jak ją obetnie.

I dziś przy okazji wizyty kontrolnej z Nadią (jest już ok, choć nadal trochę chrypi i ma kaszel) poprosiłam doktorkę o skierowanie do laryngologa dla Kai. Jutro będę umawiać wizytę.

Ania, można wiedzieć na co chorowałaś?

[Refleksyjna2]

Buena, wolałabym nie

[bebe97]

Napisane przez buena

. No i dziś ją umówiłam do mojej fryzjerki. Tylko zapomniałam, że teraz szał przed 1 listopada

szał na trwałe ondulacje i malowanie odrostów bo jak sie można pokazać na cmentarzu w starej fryzurze?

Jak Nadia?

[gosik79]

To ja. Ostatnio nie mam czasu na nic, nagle wszyscy chcą się uczyć angielskiego, dzwonią nawet ludzie których wcześniej uczyłam kilka lat temu, bądź z nimi współpracowałam i chcą wrócić. Nosz urwał mać, przesada. Idę poprzebywać z dziecięciem.

[buena]

Hej, co u Was?

Kaśka jak się czujesz? Rodzisz już?

[gosik79]

Ale jajca, dzisiaj zajrzałam tu chyba po 100 latach nieobecności i Ewka napisała.

U nas spoko, praca, dziecię, korki, ciągle coś, nie ma chwili spokoju a druga klasa za pasem. Za tydzień robimy Majce 7 urodziny, trochę wcześniej bo 17 wypada w przerwie świątecznej i nikt by się wtedy nie pofatygował do bawialni.

Ale jarzycie, że my tu grandzimy od 8 lat prawie? Ale ja mam stare dziecko.

[buena]

A widziałaś, jak Cię zaskoczyłam.

No i jak Maja w szkole? Zadowolona i ona i Ty?

U nas dopiero decyzja podjęta (w sumie jakiś czas temu już), do której szkoły mamy Kaję puścić. Boję się trochę Kai w szkole. Nie mówię tu o pierwszej klasie , ale w ogóle.

Stare mamy już dzieciaki, prawda to.

[gosik79]

Żadna z nas nie żałuje, Majce świetnie idzie. Poza tym ona jest w integracji, ma 20 dzieci w klasie, od początku też mają nauczycielkę wspomagającą, to inna śpiewka. Nie podoba mi się za to pani od ang, metodycznie ok ale merytorycznie już mniej. Generalnie są to sprawy, które rażą mnie jako nauczycielkę angielskiego, akcent, wymowa, jeden błąd jaki ostatnio walnęła, wykładu robić nie będę. Potem naprawiam błędy takich ludzi, kiedy przychodzą do mnie licealiści czy studenci.

Co do szkoły to wiadomo, że idealnie nie jest, jest po prostu ok, to najzupełniej wystarcza. Widać, że dyrekcja wkłada wysiłek w przystosowanie placówki do potrzeb sześciolatków. Dyrektorka na przykład, zamiast siedzieć w gabinecie przez cały czas, chodzi po szkole i pilnuje porządku, często ją widuję jak chodzi po piętrach i ochrzania kogoś.

[buena]

Świetnie, że jesteście zadowolone.
Co do pani od angielskiego, to rozumiem. Dobrze, że Majkę będzie miał kto naprostować.

Mam przymusowe siedzenie w domu i mam chwilkę na wizaż.
Nadia ma chore gardło, póki co śpi.
Kaja biega na podwórku.
A matka siedzi na kompie.

Gośka, wychodzi na to, że będziemy pisać ze sobą.
Ciekawa jestem ,co słychać u dziewczyn, których tu już wieeeeki nie było.

[Dragusia88]

Witam mamuśki Jestem wciaż studentką psychologii i piszę pracę magisterską dotyczącą satysfakcji z małżeństwa. Bardzo chciałabym już skończyć studia, a żeby tak się stało potrzebuje 30 wypełnionych kwestionariuszy przez małżeństwa z dziećmi nie chodzącymi jeszcze do szkoły.
Jeżeli jesteście chętne do pomocy to proszę o Wasze maila na priv i podeślę Wam ankietki
Pozdrawiam i liczę na Waszą pomoc

[beauty]

Jest tu kto?? Lata mnie tu nie było i przez przypadek zajrzałam, a wątek można powiedzieć , że żyje

[gosik79]

Ano lata Cię nie było.

Wątek żyje ale chyba każda z nas ma dość spraw na głowie, część ma już dwoje dzieci.

Widujemy się na FB, mamy ze sobą kontakt ale chętnie bym popisała z dziewczynami, może się ktoś jeszcze odezwie?

[bebe97]

Heeeeej jest tu kto????
co z Eweliną, dlaczego musi leżeć??

[gosik79]

bo ma wirusowe zapalenie opon mozgowych, kaska co u ciebie?

[buena]

Ooo! Jak fajnie, że się odezwałyście.
Piszcie co tam u Was?
Kaśka już nie muszę leżeć. Już jestem zdrowa.
Jak tam mała Ewa? I jak przyjął swą siostrę Marcel? Bardzo mnie to ciekawi.
Marzena napisz co u Ciebie?
Gośka będziesz w Ustce, czy już byłaś?

[gosik79]

Ew ja napiszę ale wieczorem, Majkę oddałam rodzicom i surfuję na desce, wieje na mnie morska bryza (czytaj: wentylator ).

[Refleksyjna2]

Pozdrawiam Was serdecznie

[bebe97]

Oooo Ania sie tez odezwala co u Ciebie?

U nas spoko. Dzieci rosna. Marcel zadowolony ze szkoly, czyta, pisze i jedyna pala, ktora dostal jest z religii
Ewa ma 9 miesiecy, raczkuje, staje przy meblach, robi papa, bije brawo i pokazuje gdzie jest nos dobrze mi w domu i nie chce sie wracac do pracy....

Ewelina skad Ty wytrzasnelas zapalenie opon mozgowych I gdzie pracujesz?

Gocha a u Ciebie po staremu i chlopa masz tylko go dwa tygodnie? Majka wygrala wybory w szkole?

[gosik79]

O mamo, ktoś napisał. U nas jak zwykle to samo, Adam pracuje jak pracował, ja tez, Majka jak najbardziej jest szkolną aktywistką i dzielną uczestniczką konkursów dla dzieci wszelkiej maści oraz ich wielokrotną laureatką. Wygrywa w konkursach szkolnych z j.angielskiego, polskiego lub rysunkowych oraz konkursach w gazetach dla dzieci, telewizyjnych itp, na matmę nie mam co liczyć już teraz mówi, że jej nienawidzi. Konkursowanie ma po mamie jak i zainteresowania.

Ja jestem ruuuudaa, rozjaśniłam włosy i dobrze mi z tym. Adamowi się podoba, wszystkim innym tez, Majce mniej ale jej się podobają kolorowe włosy i przerysowane makijaże celebrytek wiec jej opinia się nie liczy.

[buena]

A ja tu tak przypadkiem zajżałam a tu nawet ktoś, kiedys się odezwał heh.
Pracowałam, ale już nie pracuję w powiatowym centrum pomocy rodzinie... Teraz znów jestem w domu, ale chce mi się do pracy.
Kaśka a zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych samo się przyplątało.Mam nadzieję, że nie zostawiło żadnych zmian.
Mój R. pracuje, gdzie pracował, z tym, że teraz zaczyna na swoim. Mąż - biznesmen .
Gośka, pokaż się na fejsie, jaka ruda jesteś.
Ja mam teraz znowu ciemny brąz, a też chętnie bym zrudziała.
Kaja chodzi na konkursy recytatorskie, póki co bez większych sukcesów. Mam nadzieję, że się nie zniechęci, bo zaczyna coraz lepiej recytować.
Tak jak Marcel ma pałkę z religii hehe, ale już poprawioną. Nie pamiętam, czy jeszcze z czegoś miała. Ogólnie uczy się świetnie, ma wysoką średnią (jak dla mnie babka nazbyt chętnie wstawia 6). Bywa, że jej się nie chce, ale jak nayczycielka sama twierdzi, Kaja jest ambitna.
Chodzi od września na tańce i coraz lepiej jej to wychodzi. Nie jest może taka gibka, jak niektóre dziewczynki, ale jest ok.
Nadia od września idzie do przedszkola. Ciekawa jestem, jak to będzie. Dużo gada, baaardzo dużo, choć nie mówi "r", "sz" itp. ma bogaty zasób słów. Uwielbia oglądać bajki, ostatnio wielką 6 i krainę lodu.