Telemarketing / Call center

[Misseczka]

Mi się jakoś na szczęście rzadko zdarza, może raz na pół roku <3 Ogólnie staram się byc uprzejma, bo jeżeli mam czas to sobie posłucham, i tak wiem ze nie wezmę, swój rozum mam.
Dwa razy zdarzyło mi się chamskie zachowanie, raz byłam po nocce, próbowałam odespac przed następną, zero siły i w ogóle, a tu dzwoni babka czy może przedstawic ofertę. Ja słabym, zaspanym głosem nawet nie myśląc stwierdziłam "no jak pani musi..." i zostałam potraktowana wiązanką jaka to ze mnie chamka. Myślę, ze po głosie mogła poznac że nie jestem w kondycji Drugi raz nie wytrzymałam, byłam w pracy, tłumaczę jak krowie na miedzy a ona dalej. W końcu krzyknęłam "rozumie pani że pracuję?!" i się rozłączyłam.
Z Playem miałam cyrk, bo telefon mam na ojca. Dzwoni, prosi go, ja mówię, żeby przedstawili mi ofertę, gdyż następną umowę będę już brała osobiście, nie, nie można. Proszą inny kontakt. Tłumaczę, ze ten pan jest nieosiągalny. Po czwartym telefonie juz nie miałam siły zmyślac i powiedziałam że tata jest chory, wtedy był w szpitalu i na pewno nie weźmie żadnej umowy. I wreszcie mogli porozmawiac ze mną, a mnie akurat oferta Play interesowała, ale no musiałam poraczyc ich informacjami rodzinnymi

[Suvia]

Napisane przez victorion

To standardowe i bardzo grzeczne pytania mające na celu określenie objekcji klienta.

Dziewczyna wyraźnie mówi w jakim tonie była ta grzeczna wypowiedź Nie musisz robić tu za adwokata wszystkich pracowników cc, sama przeginasz w druga stronę....

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Napisane przez winklepicker

Oni nie rozumieją słowa nie, albo tego że zanim podejmę jakąś decyzję muszę się zastanowić i 5 minut rozmowy telefonicznej mi na to nie wystarczy albo w ogóle nie rozumieją, że nie chcę karty kredytowej.

o Chryste, najzabawniejsza taka rozmowa w moim życiu. Ktoś z banku chciał mi konieczne założyć tę kartę kredytową. Podziękowałam, bo jej nie chcę i nie potrzebuję. W odpowiedzi dostałam tekst wypowiedziany nadętym tonem, jakby skierowany do ułomnej laluni, której się oferuje złotą górę, a ta śmie nie chcieć jej przyjąć: "no, to pani chyba naprawdę nie wie co to jest karta kredytowa"

to pewnie następny taki grzeczny i standardowy tekst, po którym ciśnienie człowiekowi skacze...

[frezja123]

Napisane przez victorion

A do tego wszystkiego leader, który jest na podsłuchu i przez chat boxa opierdala, a potem jeszcze w 4 oczy, no i raz w tygodniu rozmówka, że jesteś nikim, najsłabszym ogniwem, pierwszym w kolejce do wywalenia.

A mnie szokuje to, jak można mówić komuś, że jest najgorszy bo nie namówił innych na badziewne oferty. Rozumiem, że można kogoś wyrzucić z pracy, nie przedłużyć umowy, być złym na pracownika, jeśli robi coś ZŁEGO, nie wykonuje należycie swoich obowiązków wynikających z wyuczonego zawodu - np. mechanik źle naprawi samochód, lekarz postawi złą diagnozę, fryzjerka źle pomaluje włosy.
Ale jak to możliwe, żeby karać człowieka, który nie ma wpływu na decyzję innych ludzi? Tak na prawdę nikt chyba nie lubi telemarketerów i nie znam osoby, która chciałaby ich słuchać. Dzwonienie do ludzi w różnych godzinach, które przeważnie im nie odpowiadają i wciskanie im ofert, których wcale nie szukają jest nie normalne. No bo nie rozumiem kompletnie czemu to ma w ogóle działać. Co innego jak np szukam butów i idę do sklepu je kupić - to jako tako można mieć wymagania do pracownika, żeby mi coś tam zachwalał, a może jako klienta się przekonam. Ale ja tych butów szukałam, poszłam do sklepu, oni mi przedstawili jakąś ofertę.
Natomiast dzwonienie do ludzi i nagabywanie ich to paranoja.

Dlatego nie rozumiem czemu jacyś przełożeni aż tak źle traktują pracowników, dając im zadania z góry skazane na porażkę. Totalna ciemnota z tych leaderów, kompletnie nie znają się na pracy z ludźmi, jak robić, żeby pracownik chciał pracować itd.

Tak w ogóle teraz są inne czasy i mnóstwo różnych rzeczy, w każdym sklepie w innej cenie. Ludzie nie kupują nic na ślepo, nie pytają pana w Mediamarkcie na przykład czy ten komputer dobry i go biorą, bo on powie, że dobry. Tylko szukają w internecie, jakie co ma parametry, gdzie przede wszystkim tę rzecz można dostać najtaniej, bo ceny w jednym sklepie mogą być z kosmosu. Ja np telefon w sklepie sieciowym kupiłam w promocji 250zł taniej niż w innych sieciówkach.
Co dopiero podpisywanie umów na telefon... w życiu bym tego nie zrobiła.

Napisane przez marianna144

a szczytem szczytów była babka której gdy odmówiłam kupna atlasu zrobiła mi wykład ze jestem typowa Polką która absolutnie nic nie czyta a tylko oglada seriale jakby była wtedy w zasiegu mojej reki to doszłoby do rekoczynow zapewne bo takiej obelgi bym nie darowała.tak powiedziec do mnie jak ja własnie jestem uzalezniona od czytania i potrafie sobie perfum czy nowego ciucha odmówic zeby kupic ksiazki....

A tego sobie nie potrafię wyobrazić, żeby ktoś mnie przez telefon pouczał albo mówił, jaka to ja jestem straszna bo nie chcę czegoś kupić, bo po prostu nigdy do tej pory nie dotarłam. Po prostu nie odbieram od numerów nieznanych, sprawdzam je w internecie - jeśli oferty to blokuje numer.

Napisane przez winklepicker

Mnie bardzo denerwują takie telefony, współczuję tym ludziom w pracy, bo wiem jak to wygląda. O ile ankiety mnie nie wkurzają i prawie zawsze się zgadzam albo przynajmniej mówię, żeby zadzwonili później/jutro to do ludzi z banków mam straszny uraz. Oni nie rozumieją słowa nie, albo tego że zanim podejmę jakąś decyzję muszę się zastanowić i 5 minut rozmowy telefonicznej mi na to nie wystarczy albo w ogóle nie rozumieją, że nie chcę karty kredytowej. Tak samo z siecią - oferują mi nową umowę, ok - ale ja chcę ofertę, którą mogę namacalnie zobaczyć, też potrzebuję czasu, żeby porównać sobie telefony i ich funkcje. Może jestem staroświecka, ale nie chcę załatwiać spraw typowo bankowych przez telefon, poza tym najczęściej słyszę tam pogłos i innych ludzi obok z cc, nie potrafię się wtedy skupić.

otóż to

[Kretka666]

Czemu umowa na telefon przez telefon jest zla?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[frezja123]

Napisane przez Kretka666

Czemu umowa na telefon przez telefon jest zla?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Bo nie możesz jej porównać z innymi (chyba, że powiesz, żeby Pani zadzwoniła później) i moim zdaniem nie powiedzą nigdy wszystkiego. Będą zachwalać swoje, a niewygodnych punktów umowy nie przedstawią.
Ja wolę zawsze mieć wszystko przed sobą, dokładnie przeczytać, zastanowić się i porównać.

[Kretka666]

Napisane przez frezja123

Bo nie możesz jej porównać z innymi (chyba, że powiesz, żeby Pani zadzwoniła później) i moim zdaniem nie powiedzą nigdy wszystkiego. Będą zachwalać swoje, a niewygodnych punktów umowy nie przedstawią.
Ja wolę zawsze mieć wszystko przed sobą, dokładnie przeczytać, zastanowić się i porównać.

Jakich niewygodnych punktow? I co porownac? Pani / pan przedstawia oferte i chyba wiesz czy Ci pasuje, a jak nie to papa?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez frezja123

co za głupi pomysł z trzema odmowami
Zastanawiam się czemu ludzie tam pracują, czy nie czują się źle jak dzwonią do innych i nikt nie chce z nimi rozmawiać, a oni się produkują ?

tak uczą na szkoleniach - 3-krotna próba sprzedaży.

Napisane przez wredna biedronka

Nie wiem czy was to też irytuje, ale mnie osobiście wkurza jak po odebraniu takiego telefonu przez kilkanaście sekund jest cisza

może są tutaj osoby pracujące w CC i wytłumaczą mi po co się tak robi?

kwestia komputeryzacji - jak odezwie się człowiek to automat łączy z człowiekiem ;p

Napisane przez frezja123

A mnie szokuje to, jak można mówić komuś, że jest najgorszy bo nie namówił innych na badziewne oferty. Rozumiem, że można kogoś wyrzucić z pracy, nie przedłużyć umowy, być złym na pracownika, jeśli robi coś ZŁEGO, nie wykonuje należycie swoich obowiązków wynikających z wyuczonego zawodu - np. mechanik źle naprawi samochód, lekarz postawi złą diagnozę, fryzjerka źle pomaluje włosy.
Ale jak to możliwe, żeby karać człowieka, który nie ma wpływu na decyzję innych ludzi? Tak na prawdę nikt chyba nie lubi telemarketerów i nie znam osoby, która chciałaby ich słuchać. Dzwonienie do ludzi w różnych godzinach, które przeważnie im nie odpowiadają i wciskanie im ofert, których wcale nie szukają jest nie normalne. No bo nie rozumiem kompletnie czemu to ma w ogóle działać. Co innego jak np szukam butów i idę do sklepu je kupić - to jako tako można mieć wymagania do pracownika, żeby mi coś tam zachwalał, a może jako klienta się przekonam. Ale ja tych butów szukałam, poszłam do sklepu, oni mi przedstawili jakąś ofertę.
Natomiast dzwonienie do ludzi i nagabywanie ich to paranoja.

Dlatego nie rozumiem czemu jacyś przełożeni aż tak źle traktują pracowników, dając im zadania z góry skazane na porażkę. Totalna ciemnota z tych leaderów, kompletnie nie znają się na pracy z ludźmi, jak robić, żeby pracownik chciał pracować itd.

Tak w ogóle teraz są inne czasy i mnóstwo różnych rzeczy, w każdym sklepie w innej cenie. Ludzie nie kupują nic na ślepo, nie pytają pana w Mediamarkcie na przykład czy ten komputer dobry i go biorą, bo on powie, że dobry. Tylko szukają w internecie, jakie co ma parametry, gdzie przede wszystkim tę rzecz można dostać najtaniej, bo ceny w jednym sklepie mogą być z kosmosu. Ja np telefon w sklepie sieciowym kupiłam w promocji 250zł taniej niż w innych sieciówkach.
Co dopiero podpisywanie umów na telefon... w życiu bym tego nie zrobiła.

w wielu punktach swojej wypowiedzi się mylisz.
zacznijmy od początku - na słuchawkach pracują ludzie, którzy zazwyczaj nie mają wyjścia, a potrzebują kasy. pieniądze są więc tym motorem napędowym. masz wyśrubowane normy, ale z tyłu pojawia się myśl, że jest to do zrobienia, a motywacją jest dodatkowa kasa. u mnie potrafili dać premii jakieś 25% podstawowej pensji. czy mini-konkursach sprzedażowych dodatkowo można było coś uciułać.

po to się robi szkolenia w takich firmach, żeby umieć zbijać argumenty ludzi. jak dobrze podważysz ich odpowiedź odmowną, niektórzy będą się łamać i ulegać. po to zresztą na początku rozmowy "bada się potrzeby konsumenta".

nie każdy jest inteligentny czy ma dostęp do internetu, żeby czegoś się dowiedzieć/przeczytać/wybrać lepsze. sama kilka miesięcy pracowałam w CC, więc mogę powiedzieć, że dużo niewykształconych ludzi dawało się namówić. a jak już słyszeli słowo 'prezent' czy 'gratis' to szczali w gacie ze szczęścia. no i do tego mamienie możliwością rezygnacji po obejrzeniu towaru, jeśli oczywiście się nie spodoba.

[Candy_lips]

Ja nie mam jeszcze stałej pracy, a mam 23 lat, więc niby powinnam, ale póki nie mam noża na gardle, to wolę nie iść do cc. A tych ofert jest zatrzęsienie, teraz prawie wszystko co aplikuję to chociażby po czasie okazuje się, że cc Nie mam dużych wymagań, ale tego nie chcę, przynajmniej na razie. Może gdyby mniej ludzi na to aplikowało, to w końcu pracodawcy poszliby po rozum do głowy, bo wiecie ja też nie rozumiem tej idei. Naciągactwo, chore nastawienie na wynik... Gdyby jeszcze nie było takiego nastawienia, że ma być taki wynik, bo wywalają, to bym pomyślała, ale jednak w większości mają takie nastawienie. A ja raczej nie należę do osób, które będą mamić ludzi, oszukiwać na potęgę., Może przez to będe miała gorzej w życiu, ale jednak tego unikam. W sklepie pracować jak najbardziej, tutaj wymagania są dla mnie normalniejsze, ale w cc niezbyt, gdzie jest tak ogromna presja.

[victorion]

Napisane przez agatka36

Odpowiedzenie 'nie, dziekuje' nic nie da, numer trafia ponownie do bazy i predzej czy pozniej oddzwonią, trzeba poprosic o usuniecie numeru z bazy

Mówienie tego telearketerowi nic nie da - nie posiada takich uprawnień. Trzeba zamienić się w śledczego i wyśledzić nie tylko firmę sprzedającą bazę z Twoim numerem, ale każdą spółkę, która już tą bazę kupiła.

---------- Dopisano o 06:53 ---------- Poprzedni post napisano o 06:49 ----------

Napisane przez Fleur_D

Ja też tak robię. Nie wiem nawet, czy dany telemarketer może przestać przedstawiać mi ofertę, więc po co mam czekać aż on zgodzi się na rozłączenie.

Każdy telemarketer przedstawia to do czego posiada uprawnienia.

Napisane przez Fleur_D

Nikogo nie obrażam ani nie przeklinam.

Nie trzeba przeklinać, by być niemiłym.

Napisane przez Fleur_D

Mam pytać każdego telemarketera jak wygląda jego system rozliczania pracy i się do tego dostosowywać?

Każdy telemarketer ma ten sam system rozlicznia.

---------- Dopisano o 06:54 ---------- Poprzedni post napisano o 06:53 ----------

Napisane przez TykajacaBomba

Ja w lipcu odebrałam 6 telefonów z tych warsztatów kulinarnych w tym 3 razy prosiłam o usunięcie z bazy. Podejrzewam, że bezskutecznie.

Telemarkter nie posiada takich uprawnień.

---------- Dopisano o 06:59 ---------- Poprzedni post napisano o 06:54 ----------

Napisane przez marianna144

teraz juz sie cholery nie chca przyznac z jakiej firmy maja mój nr. i mimo ze staram sie byc grzeczna bo wiem ze oni taka maja pracę to paru potraktowałam wyjatkowo chamsko (ale bez wyzwisk) po tym jak jakis maniak upierdliwie wydzwaniał do mnie z samego rana i mi dziecko obudził

Telemarkter może nie wiedzieć skąd pochodzi baz, lepiej pytać o nazwę CC z którego dzwoni.

Napisane przez marianna144

a szczytem szczytów była babka której gdy odmówiłam kupna atlasu zrobiła mi wykład ze jestem typowa Polką która absolutnie nic nie czyta a tylko oglada seriale jakby była wtedy w zasiegu mojej reki to doszłoby do rekoczynow zapewne bo takiej obelgi bym nie darowała.tak powiedziec do mnie jak ja własnie jestem uzalezniona od czytania i potrafie sobie perfum czy nowego ciucha odmówic zeby kupic ksiazki....

To rzeczywiście wyraz chamstwa, albo opracowana strategia. Telemarketerzy mają opracowane scenariusze z możliwymi zbiciami objekcji, ale po tygodniu pracy już nikt z nich nie korzysta. Część telemarketerów opracowywuje własne sposoby sprzedaży: na szkoleniu słyszałam o facecie, który dzwoniąc mówi, że jest najlepszy w firmie i dzwoni tylko do najlepszych.

---------- Dopisano o 07:08 ---------- Poprzedni post napisano o 06:59 ----------

Napisane przez _chocolate

Ja od razu się rozłączam. Jak mówiłam "nie, dziękuję", to nic nie dawało, konsultant nie może się pierwszy rozłączyć. Numery ecovital już poblokowałam, to znowu ostatnio dzwonili z innego numeru. Z mbanku też potrafią być strasznie nachalni.

Telemarketer może się sam rozłączyć po sygnale od klienta. Jeśli mówisz "nie, dziękuję" na samym początku telemarketer nie może zamknąć rekordu ponieważ nie przedstawił oferty. Jeśli mówisz "nie, dziękuję" po przedstawieniu oferty to nie jest traktowane jak objekcja za bardzo i telemarketer będzie zadawał pytania, by wybadać jaka jest rzeczywista objekcja. Jeśli wysłuchasz oferty (2min), podasz 3 razy powód dlaczego nie kupisz (może być 3 razy powtórzony ten sam, mogą być 3 różne - ok 3min wystarczy) stanowczym tonem i po 3 powiesz "nie, dziękuję, do widzenia" wtedy rekord zostanie zamknięty.

---------- Dopisano o 07:11 ---------- Poprzedni post napisano o 07:08 ----------

Napisane przez 84ona84

ja dla nich nie mam szacunku i nie bede miała bo oszukali moją ciocię na niezłą kasę ja ich mam gdzieś jak ostatnio babka zadzwoniła to ją z☠☠☠...am i powiem wam, że już rzadziej dzwonią oszustów trzeba tępić

Twojej cioci nikt nie kazał kupować danej rzeczy, sama się zgodziła na warunki przedstawione podczas rozmowy. Jeśli uważasz, że warunki zostały źle przedstawione zawsze można się odwołać i żądać przesłuchania nagrania (każda rozmowa jest nagrywana).

[Foka29]

Napisane przez victorion

Telemarketer może się sam rozłączyć po sygnale od klienta. Jeśli mówisz "nie, dziękuję" na samym początku telemarketer nie może zamknąć rekordu ponieważ nie przedstawił oferty. Jeśli mówisz "nie, dziękuję" po przedstawieniu oferty to nie jest traktowane jak objekcja za bardzo i telemarketer będzie zadawał pytania, by wybadać jaka jest rzeczywista objekcja. Jeśli wysłuchasz oferty (2min), podasz 3 razy powód dlaczego nie kupisz (może być 3 razy powtórzony ten sam, mogą być 3 różne - ok 3min wystarczy) stanowczym tonem i po 3 powiesz "nie, dziękuję, do widzenia" wtedy rekord zostanie zamknięty.

No dobrze, ale po co mam przez 5 minut ciągnąć rozmowę, która kompletnie mnie nie interesuje z człowiekiem którego nie znam?
To kompletny bezsens.

Wolę te 5 minut porozmawiać z dzieckiem, mężem lub inną lubianą przeze mnie osobą.

Kiedyś siliłam się na rozmowę, argumentację, bo chciałam być na siłę grzeczna, ale odbijałam się od ściany, jakbym z jakimś bootem rozmawiała.
Od dłuższego czasu mówię "Dziękuję, nie jestem zainteresowana. Do widzenia". Najczęściej słyszę, że telemarketer dalej w tle nawija jak katarynka, ale już nie próbuję kontynuować i ugrzeczniać - po prostu się rozłączam.

[Kretka666]

Albo dzwonia do mnie z jakis innych CC niz do Was, albo... nie wiem. Nikt do mnie jak katarynka nie nawija Fakt, rzadko dzwonia, chyba nie maja mojego numeru w wielu miejscach, dzwonili z philipiaka, z jakis garniturow (pani nawet nie powiedziala skad dzwoni); takie 3 rozmowy w roku miewam. No i operator dzwoni, ale to sie zgadzam Bank do mnie raz dzwonil, czy nie chce ubezpieczenia. Mam szczescie?
Tak samo z paniami w sklepach mam, kazdy narzeka na douglasowa obsluge, a dla mnie jest mila i sie nie narzuca.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[FashandRoll]

Kiedy trafiam na jakąś Panią o głosie robota, do której NIE DOCIERA gdy mówię "Nie, dziękuję", nie idzie jej wejść w słowo itd. bo czyta z kartki, proszę aby przedstawiła mi dokładnie ofertę, po czym odkładam telefon na bok i ona sobie mówi w powietrze. Rekordzistka straciła prawie 10 minut, zanim się zorientowała, że w ogóle jej nie słucham xD
Po takim numerze już nie dzwonią.

[201604251028]

Napisane przez Kretka666

Albo dzwonia do mnie z jakis innych CC niz do Was, albo... nie wiem. Nikt do mnie jak katarynka nie nawija Fakt, rzadko dzwonia, chyba nie maja mojego numeru w wielu miejscach, dzwonili z philipiaka, z jakis garniturow (pani nawet nie powiedziala skad dzwoni); takie 3 rozmowy w roku miewam. No i operator dzwoni, ale to sie zgadzam Bank do mnie raz dzwonil, czy nie chce ubezpieczenia. Mam szczescie?
Tak samo z paniami w sklepach mam, kazdy narzeka na douglasowa obsluge, a dla mnie jest mila i sie nie narzuca.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

mam to samo. chyba jestem jedyną osobą na świecie której nigdy nie zapraszano na prezentacje garnków i pościeli przez telefon.

[linaya]

Ja tam zawsze mówię uprzejmym głosem: "dziękuję, nie jestem zainteresowana". Zwykle wówczas następuje formułka: ale dlaczego, ta oferta ma same zalety ple ple ple, na to ja ponownie mówię: "dziękuję, nie jestem zainteresowana" i odkładam słuchawkę. Nie czekam do trzeciego razu.

[Fleur_D]

Napisane przez victorion

Każdy telemarketer przedstawia to do czego posiada uprawnienia

Ale ja pisałam o tym, że nie wiem, czy telemarketer może zaniechać przedstawiania oferty, gdy go o to poproszę, w tym wątku napisano później, że dopiero za trzecim razem, więc moje wątpliwości były uzasadnione. Nie pisałam nawet słowa o uprawnieniach telemarketera do przedstawiania produktu

Nie trzeba przeklinać, by być niemiłym.

Od kiedy to słowa "nie, dziękuję", to bycie niemiłym. Jesteś najbardziej roszczeniową osobą, jaką od dawna spotkałam. Nie, nie poświęcę 5 minut, żeby telemarketer mógł sobie zamknąć ten rekord. Na telefon domowy dzwoni czasami nawet 10 takich osób, więc zamiast rozmawiac z rodziną, to rozmawiałabym tylko z nimi.

Każdy telemarketer ma ten sam system rozlicznia.

Bzdura. Niektórych rozliczają za sprzedaż, innych za przestawienie oferty do końca, a jeszcze innych tylko za to, że dzwonią. Bywa różnie.

[Hibiku]

Napisane przez Fleur_D

Od kiedy to słowa "nie, dziękuję", to bycie niemiłym. Jesteś najbardziej roszczeniową osobą, jaką od dawna spotkałam. Nie, nie poświęcę 5 minut, żeby telemarketer mógł sobie zamknąć ten rekord. Na telefon domowy dzwoni czasami nawet 10 takich osób, więc zamiast rozmawiac z rodziną, to rozmawiałabym tylko z nimi.

Zgadzam się w zupełności! Swoją drogą to ciekawe jak zmienne jest to "bycie niemiłym". Nagabywany mówiący "Nie, dziękuję" jest niemiły, ale telemarketer uparcie olewający co się do niego mówi, wciskający na siłę i na chama rzeczy, których się nie chce, manipulujący dla zysku jest już ok. Wybacz, ale osoba do której się dzwoni tak samo jak nie ma obowiązku kupować, nie ma również obowiązku interesować się twoimi rekordami.

Nienawidzę gdy się do mnie dzwoni, zwłaszcza jeśli robią to obcy ludzie, jednak gdy widzę numer po raz pierwszy i mogę go akurat odebrać - odbieram normalnie i grzecznie rozmawiam, spokojnie odmawiając i prosząc by mnie z bazy danych wykreślono, albo przynajmniej nie dzwoniono w godzinach takich a takich, ew jeśli mam czas daję im się wygadać i nabić minuty rozmowy (w orange swego czasu właśnie z tego rozliczano). Jeśli dzwonią po raz n'ty, a zwłaszcza gdy po raz kolejny słyszę ten sam głos w słuchawce, przestaję się cackać... Zwykle oddaję telefon mojemu lubemu który lepiej sobie radzi w takich sytuacjach - i zaczyna się trolling. Albo rozmowy z telemarketerem o tym jaki abonament przewidują dla kotów (ja mam telefon, chłop ma telefon, znajomi mają telefon... ino koty zostały bez, więc niech się biedzi kombinując co odpowiedzieć), albo śpiewając do słuchawki "nie słyszę co pani do mnie mówi" przez cały czas, gdy próbuje gadać.

[victorion]

Napisane przez 84ona84

ja dla nich nie mam szacunku i nie bede miała bo oszukali moją ciocię na niezłą kasę ja ich mam gdzieś jak ostatnio babka zadzwoniła to ją z☠☠☠...am i powiem wam, że już rzadziej dzwonią oszustów trzeba tępić

Część 2 odpowiedzi:
Ponadto zgodnie z obowiązującym polskim prawem każdy klient ma prawo do rezygnacji z umowy zawartej drogą telefoniczną bądź internetową w ciągu 10 dni (podchodzi pod to kupowanie od CC, w sklepach internetowych, czy na allegro). Ponadto podczas rozmowy, gdy w końcu klient się zgadza czytane jest podsumowanie oferty wraz z informacją o możliwości odstąpienia od umowy w przeciągu ustawowych 10 dni, ale nikt oczywiście końcówki nie słucha.
Nieznajomość prawa nie boli, ale trzeba płacić...

---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

zacznijmy od początku - na słuchawkach pracują ludzie, którzy zazwyczaj nie mają wyjścia, a potrzebują kasy. pieniądze są więc tym motorem napędowym. masz wyśrubowane normy, ale z tyłu pojawia się myśl, że jest to do zrobienia, a motywacją jest dodatkowa kasa. u mnie potrafili dać premii jakieś 25% podstawowej pensji. czy mini-konkursach sprzedażowych dodatkowo można było coś uciułać.

Ja pracowałam będąc studentką. Podczas roku akademickiego dostawałam środki na utrzymanie od rodziców, w wakacje musiałam zarobić sama. Raz nie udało mi się niczego znaleźć, a wiedziałam, że w CC zacznę pracę w ciągu 3 dni.

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

Napisane przez FashandRoll

bo czyta z kartki

Nikt nie czyta z kartki. Powtarza się to samo kilkadziesiąt razy w ciągy dnia, od poniedziałku do piątku, więc ofertę zna się na pamięć. Dość często telemarketerzy w oparciu o wzór opracowują własną prezentację oferty, która po prostu im pasuje. Ten tekst śni się jeszcze po zakończeniu pracy przez miesiąc.

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:47 ----------

Napisane przez Fleur_D

Od kiedy to słowa "nie, dziękuję", to bycie niemiłym. Jesteś najbardziej roszczeniową osobą, jaką od dawna spotkałam. Nie, nie poświęcę 5 minut, żeby telemarketer mógł sobie zamknąć ten rekord. Na telefon domowy dzwoni czasami nawet 10 takich osób, więc zamiast rozmawiac z rodziną, to rozmawiałabym tylko z nimi.

Można te słowa powiedzieć różnie intonując i otaczając różnymi innymi zdaniami, np "czy pani jest głucha, nie dziękuję!"

Napisane przez Fleur_D

Bzdura. Niektórych rozliczają za sprzedaż, innych za przestawienie oferty do końca, a jeszcze innych tylko za to, że dzwonią. Bywa różnie.

CC to zawsze podstawa + premia ze sprzedaży/umówionych spotkań.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Tak w ogóle to nie rozumiem skąd takie ilości telefonów. Bank dzwonił do mnie raz - 2 lata temu. Podpisując umowę w play przeczytałam ją dokładnie i świadomie zaznaczyłam kwadracik z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych (nie pamiętam jak była reszta sformułowana, ale było jasne dla mni że chodzi o CC) - firmy kupujące bazę od play to 2 telefony w ciągu roku. Za każdym razem rozmawiam grzecznie 5 min, podaję 3 objekcje, dziękuję i mam spokój. Wiem, że gdybym postępowała inaczej telefony męczyłyby przez cały czas trwania akcji sprzedażowej, czyli nawet kilka miesięcy.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Pojawiła się kwestia godzin pracy CC - takie jak każdego biura, najwcześniej 8, najpóźniej 21 - jest to regulowane prawnie.

[Hibiku]

Napisane przez victorion

Można te słowa powiedzieć różnie intonując i otaczając różnymi innymi zdaniami, np "czy pani jest głucha, nie dziękuję!"

A jak określić sytuację gdy telemarketer mimo wielokrotnej odmowy nadal się narzuca, ignoruje prośby i mówi jak do ściany? Dla mnie to absolutnie nie ma powiązania z grzecznością - to że mają takie wymogi wpisane w umowie o pracę nic nie zmienia.

Tak w ogóle to nie rozumiem skąd takie ilości telefonów. Bank dzwonił do mnie raz - 2 lata temu. Podpisując umowę w play przeczytałam ją dokładnie i świadomie zaznaczyłam kwadracik z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych (nie pamiętam jak była reszta sformułowana, ale było jasne dla mni że chodzi o CC) - firmy kupujące bazę od play to 2 telefony w ciągu roku. Za każdym razem rozmawiam grzecznie 5 min, podaję 3 objekcje, dziękuję i mam spokój. Wiem, że gdybym postępowała inaczej telefony męczyłyby przez cały czas trwania akcji sprzedażowej, czyli nawet kilka miesięcy.

Zazdroszczę. do mnie najczęściej dzwoni PLAY z którym nigdy nie miałam nic do czynienia, a bardzo pilnuję swoich danych.

Pojawiła się kwestia godzin pracy CC - takie jak każdego biura, najwcześniej 8, najpóźniej 21 - jest to regulowane prawnie.

Szkoda, że to nie do końca działa i było nawet kilka medialnych afer z tym związanych, więc nie udawaj, że się nie zdarza...

[Kretka666]

victorion, mnie tez nie mecza telefonami, grzecznie szybko koncza rozmowy... Ostatni raz z CC dzwonila do mnie pani z Play przedluzyc umowe. 2 miesiace temu.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[skazana_na_bluesa]

to, jak często dzwoni ktoś do was z ofertami zależy od tego, ilu podmiotom udostępniliście swój numer telefonu. jak ja dzwoniłam mając rozmowy sprzedażowe to po pierwsze - nie było opcji wykreślenia numeru telefonu z bazy. mój program nie obejmował takiej opcji, mogłam tylko zaznaczyć, żeby więcej do tej osoby nie dzwonić, bo jest odmowa zakupu, ale numer w bazie cały czas był (i mógł zostać odkupiony przez inne firmy). po drugie - najwięcej numerów telefonu było odkupione od telekomunikacji. w zasadzie wszystko, co w książkach telefonicznych, mogło iść na sprzedaż były też firmy jak np. yves rocher, który sprzedał swoje bazy danych, mimo tego, że ludzie nie zgadzali się na rozpowszechnianie ich! także tego, serio, trzeba uważać, komu się podaje swoje dane.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez ygerna

aaa może dlatego mam tylko komórkę....

słyszałam, że podczas takiej rozmowy musisz 3 razy powiedzieć nie dziękuję/nie jestem zainteresowana itp i dopiero wtedy telemarketer może się rozłączyć

Prawda, takie info jest na szkoleniach dla konsultantów.

Napisane przez frezja123

A ja Wam powiem tak: w końcu znalazłam na to sposób.
Ciągle dzwonili z banku, z jakimiś głupimi ofertami - najgorsze, że jak mówiłam "NIE, DZIĘKUJĘ" to oni dalej swoje - musiałam kończyć połączenie.
Przestałam kompletnie odbierać telefony od osób nie znajomych. Po prostu nie i już. Jak czasem dzwonił to ze dwa razy i przestawał, jak nie odbierałam.

Pół biedy bank, ale właśnie ostatnio trafił się jakiś dziwny numer. Nie znany. Wpisałam go w internet (tak często robiłam, żeby sprawdzić kto to, a ludzie opisują w internecie numery, które ich dręczą) i okazało się, że jakieś ankiety ! Myślałam, że podzwoni i przestanie, ale to się zaczęło robić po prostu chamskie. Ten numer dzwonił CODZIENNIE i to na dodatek o godzinach typu 7 rano czy 23. W internecie wyczytałam, że ta osoba ma takie praktyki, do znudzenia, aż się odbierze.

Teraz mam problem z głowy, ponieważ ten numer zablokowałam na stałe. Dowiedziałam się, że każdy w telefonie ma opcję blokady konkretnego numeru i od razu przełącza na pocztę (Android). Ewentualnie można znaleźć w sklepie Play jakieś aplikacje , które blokują połączenie od konkretnego numeru.
Także jeśli dzwoni nieznany numer - nie odbieram, ale jeśli będzie dzwonił jak ta osoba z ankietami to blokuje i koniec. Spokój.

Biur w Polsce są tysiące. To nie jest tak, że jedna Kowalska się uparła i dzwoni z uporem maniaka do każdego z listy. Pracownicy obrywają za to, że po skończeniu połączenia ze Szczecina za pół godziny dzwoni ktoś z Zielonej Góry ale jest to niezależne od nich. Baza na tysiące biur powoduje duble w biurach.

Napisane przez beatiska

Nie wiem, czy w przypadku Waszych reklam tak było, ale jak się zdarza, ze ktoś do mnie dzwoni i uprzedza, że rozmowa będzie nagrywana, to ja od razu mówię, że nie wyrażam zgody na nagrywanie rozmowy, wtedy z reguły nie wiedzą co powiedzieć i się rozłączają sami.

Robisz sobie krzywdę. Biorąc pod uwagę ofertę, która wstępnie Ci się spodoba (szczególnie w momencie, gdy przedłużasz umowę z operatorem) i nie zgodzisz się na nagrywanie a nieuczciwy konsultant zechce namówić na coś niekorzystnego i się o tym dowiesz po czasie nie masz prawa do reklamacji. Tzn. inaczej - prawo do reklamacji masz zawsze ale bez podkładki nikłe szanse na pomyślne rozwiązanie.

Nagrywanie rozmów jest podstawą do późniejszych reklamacji.

Napisane przez Testujemy

Tak właśnie robię zazwyczaj (choć te telefony zdarzają mi się bardzo rzadko, bo jak powiedziałem, raczej staram się nie wpisywać numeru do takich spamerskich baz danych). Ja chciałem w tym konkretnym wypadku właśnie dowiedzieć się kto jest administratorem danych, ale tak jak napisałem, kobieta przy telefonie szła w zaparte, że baza nie istnieje. Nie miałem czasu się z nią wykłucać więc stwierdziłem, że chyba jest nie poważna i sobie darowałem, ale ich metody robią się coraz bardziej bezczelne .

Testujemy, weź w łapkę swoją umowę z operatorem. Co z tego, że nie podajesz swoich namiarów na stronach internetowych jeśli sygnowałeś umowę, w której jest małym druczkiem zapisane "wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych w celach marketingowych".

Jeśli się nie zgodzisz na ten zapis w umowie to nie zawrzesz jej wcale. Ot cała historia.

Nie widziałeś nigdy związku w podpisaniu umowy z operatorem nr 1 a po jakimś czasie kontaktuje się operator nr 2 z ofertą mającą na celu przeciągnięcie Cię do innej firmy?

Napisane przez 84ona84

ja dla nich nie mam szacunku i nie bede miała bo oszukali moją ciocię na niezłą kasę ja ich mam gdzieś jak ostatnio babka zadzwoniła to ją z☠☠☠...am i powiem wam, że już rzadziej dzwonią oszustów trzeba tępić

Rzadziej dzwonią z tego konkretnego biura. Spokojnie, za jakiś czas zaczną z innego. Dla nieświadomych - biura nie są ze sobą powiązane więc informacje w biurze A nie przechodzą do biura B. Jeśli konsultanci nanoszą notatki to są one widoczne tylko w tym konkretnym CC.

Jeśli rozmowa była nagrana ciocia miała szansę na wyjaśnienie.

[beatiska]

Shanaya mowie, ze nie wyrazam zgody na nagrywanie rozmowy, tylko dlatego, ze nikt nigdy jej dalej nie prowadzi, tylko sie rozlacza. Nigdy przez telefon nie zawieram umow, chyba, ze sama bym poprosila, zeby do mnie zadzwoniono. To jest po prostu splawienie konsultanta, bo on wtwdy nawet nie przedstawia oferty, tylko sie rozlacza, wiec nie mama nowy, zeby mnie na cos namowil.

Ja cale szczescie mam malo telefonow. Chronie swoje dane i zgode na przetwarzanie danych wyrazilam tylko jednemu banku, ze wzgl na warunki promocji. Choc wiem, ze bazy sa udostepnianie i zgody nie zawsze sa przestrzegane. Mimo to, ostatnio telefon mialam moze z rok temu?

Wysyłane z mojego GT-S5570 za pomocą Tapatalk 2

[Candy_lips]

Napisane przez Foka29

No dobrze, ale po co mam przez 5 minut ciągnąć rozmowę, która kompletnie mnie nie interesuje z człowiekiem którego nie znam?
To kompletny bezsens.

Wolę te 5 minut porozmawiać z dzieckiem, mężem lub inną lubianą przeze mnie osobą.

Kiedyś siliłam się na rozmowę, argumentację, bo chciałam być na siłę grzeczna, ale odbijałam się od ściany, jakbym z jakimś bootem rozmawiała.
Od dłuższego czasu mówię "Dziękuję, nie jestem zainteresowana. Do widzenia". Najczęściej słyszę, że telemarketer dalej w tle nawija jak katarynka, ale już nie próbuję kontynuować i ugrzeczniać - po prostu się rozłączam.

No właśnie, a oni mają takie procedury, bo pewnie głupią myślą ich kierownicy, że to zwiększy sprzedaż, że ktoś jednak się zgodzi. Dlatego ja wolę być tą niekulturalną i np powiedzieć, że dziękuję i nawet słysząc, że konsultant dalej gada niewzruszony rozłączam się Proste, ja nie mam na to czasu i ochoty i mam do tego prawo - jasna sprawa. Tak polecam robić,. jeśli też nie jesteście zainteresowani ofertą w żadnym stopniu, po co tracić czas? No właśnie

---------- Dopisano o 03:00 ---------- Poprzedni post napisano o 02:56 ----------

Napisane przez Hibiku

Zgadzam się w zupełności! Swoją drogą to ciekawe jak zmienne jest to "bycie niemiłym". Nagabywany mówiący "Nie, dziękuję" jest niemiły, ale telemarketer uparcie olewający co się do niego mówi, wciskający na siłę i na chama rzeczy, których się nie chce, manipulujący dla zysku jest już ok. Wybacz, ale osoba do której się dzwoni tak samo jak nie ma obowiązku kupować, nie ma również obowiązku interesować się twoimi rekordami.

Nienawidzę gdy się do mnie dzwoni, zwłaszcza jeśli robią to obcy ludzie, jednak gdy widzę numer po raz pierwszy i mogę go akurat odebrać - odbieram normalnie i grzecznie rozmawiam, spokojnie odmawiając i prosząc by mnie z bazy danych wykreślono, albo przynajmniej nie dzwoniono w godzinach takich a takich, ew jeśli mam czas daję im się wygadać i nabić minuty rozmowy (w orange swego czasu właśnie z tego rozliczano). Jeśli dzwonią po raz n'ty, a zwłaszcza gdy po raz kolejny słyszę ten sam głos w słuchawce, przestaję się cackać... Zwykle oddaję telefon mojemu lubemu który lepiej sobie radzi w takich sytuacjach - i zaczyna się trolling. Albo rozmowy z telemarketerem o tym jaki abonament przewidują dla kotów (ja mam telefon, chłop ma telefon, znajomi mają telefon... ino koty zostały bez, więc niech się biedzi kombinując co odpowiedzieć), albo śpiewając do słuchawki "nie słyszę co pani do mnie mówi" przez cały czas, gdy próbuje gadać.

Zgadzam się. Rozumiem, że to czyjaś praca, ale przykro mi, nie interesuje mnie to, dlatego dziękuję i odkładam słuchawkę, wyjątek to te ankiety, co mówiłam. Inaczej bez sensu, jak i tak nie kupię, to zwykle naciąganie, jak będę chciała kupić, to sama kupię. Tak samo jak ktoś puka do drzwi i chce na coś naciągnąć, bo tak bywało to też "Nie dziękuję", a też często gadał niewzruszony, więc ostatni raz stanowczo dziękuję i zamykam drzwi, bo naprawdę szkoda czasu, jak naprawddę tego nie chcę. Praca na pewno jest też niefajna dla telemarketera, ale tu jak pisałam może rozwiązaniem jest przestać odpowiadać na ich oferty pracy, to może w końcu te ich całe biznesy upadną i powstaną miejsca pracy z normalną umową w miarę, bez ciśnienia na wyniki i niedorzeczne zasady. Sami sobie często wybieramy co mamy, ja unikam cc, dlatego nie zdecydowałam się tam pracować, mimo że jeszcze nie znalazłam nic na stałe, jak już pisałam.

[agatka36]

[QUOTE=victorion;47493749]Mówienie tego telearketerowi nic nie da - nie posiada takich uprawnień. Trzeba zamienić się w śledczego i wyśledzić nie tylko firmę sprzedającą bazę z Twoim numerem, ale każdą spółkę, która już tą bazę kupiła.[COLOR="Silver"]

Uprawnien nie ma, ale ma nogi i numer moze dac informatykowi do usuniecia.

Wysłane z mojego GT-S5300

[Alsou]

Napisane przez beatiska

Shanaya mowie, ze nie wyrazam zgody na nagrywanie rozmowy, tylko dlatego, ze nikt nigdy jej dalej nie prowadzi, tylko sie rozlacza. Nigdy przez telefon nie zawieram umow, chyba, ze sama bym poprosila, zeby do mnie zadzwoniono. To jest po prostu splawienie konsultanta, bo on wtwdy nawet nie przedstawia oferty, tylko sie rozlacza, wiec nie mama nowy, zeby mnie na cos namowil.

Ja cale szczescie mam malo telefonow. Chronie swoje dane i zgode na przetwarzanie danych wyrazilam tylko jednemu banku, ze wzgl na warunki promocji. Choc wiem, ze bazy sa udostepnianie i zgody nie zawsze sa przestrzegane. Mimo to, ostatnio telefon mialam moze z rok temu?

Wysyłane z mojego GT-S5570 za pomocą Tapatalk 2

haha gdy dzwonią i mówią, że rozmowa będzie nagrywana, to również mówię że nie wyrażam zgody. i faktycznie wtedy oni się żegnają w sumie to się nie dziwię, przecież wiadomo, że nagrywanie kogoś, gdy ten nie wyraził zgody jest karalne. Jedyny problem jest taki, że nie każde CC na wstępie mówi o nagrywaniu, ale na takich działa druga metoda czyli gdy dzwonią z garami to mówię, że nie gotuję, gdy z książkami to nie czytam, gdy dzwonią z pościelą pytam z jakiego materiału jest wykonana, po czym mówię że na ten materiał jestem uczulona itd. Nie ma opcji, po takiej odpowiedzi oni ZAWSZE mówią "a to szkoda, w takim razie do widzenia"

[aer]

Zgadzam się, że konsultant nie ma możliwości skasowania numeru danych - czasem ma możliwość jedynie napisać adnotację, iż klient nie życzy sobie kontaktu - co też jest olewane.

Na początku mojej kariery w korpo siedziałam na słuchawkach, ale była to infolinia przychodząca ubezpieczeniowa więc luz - żadnego wciskania badziewia. Pewnego dnia była okazja dorobić sobie na połączeniach wychodzących (przypominanie o zaległym terminie składki za ubezpieczenie). Bardzo dużo było przypadków, gdzie numer podany do kontaktu należy już do całkowicie innej osoby niezwiązanej z ubezpieczającym, czy też ubezpieczający ma indywidualnie ustalony termin wpłaty niż mam w systemie, albo wpłacił składkę około 2 tyg temu tylko system tego nie widział. Oczywiście pisaliśmy adnotacje o tych wszystkich sytuacjach, przekazywaliśmy dalej i co? I nic. Za miesiąc te same rekordy do oddzwonienia, w formularzu danej osoby jak byk adnotacja z wcześniejszego miesiąca. Nie dziwie się, że ludzie zdenerwowani.
Ach i oczywiście było tak, że konsultant ma na godzinę oddzwonić sukcesywnie ileś tam rekordów - jeśli nie, nie dostanie kasy.


Kiedyś też opisywałam historię z infolinii TPSA (nie pracowałam tak, siedzieli obok mojej infolinii). Kiedyś był przypadek, że jakiś koleś wcisnął staruszce bez komputera liveboxa - dostał po tym oklaski od innych i uścisk ręki przełożonego -.-

[Fleur_D]

Napisane przez aer

Kiedyś też opisywałam historię z infolinii TPSA (nie pracowałam tak, siedzieli obok mojej infolinii). Kiedyś był przypadek, że jakiś koleś wcisnął staruszce bez komputera liveboxa - dostał po tym oklaski od innych i uścisk ręki przełożonego -.-

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez aer

Kiedyś też opisywałam historię z infolinii TPSA (nie pracowałam tak, siedzieli obok mojej infolinii). Kiedyś był przypadek, że jakiś koleś wcisnął staruszce bez komputera liveboxa - dostał po tym oklaski od innych i uścisk ręki przełożonego -.-

Znam jednego, który dziadkowi bez komputera sprzedał telefonicznie internet, sam pojechał z umową i sprzedał mu dodatkowo swojego starego kompa. Pokazał stronki xxx i dziadek wziął.

[dziewczynka1]

a co to wogole za firma czym sie zajmuje mam jutro tam rozmowe i sie zastanawiam

[monster100]

podobno jest tam 6zł/h ale do tego dochodzą premie od zaproszeń. wie ktoś moze ile jest od zaproszenia? czy moze trzeba zrobic jakąś okresloną liczbe?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.