Problem z rodziną męża - głośne dziecko

mrs_koala · 2021-05-07, 23:45

Cześć wszystkim. Mój problem polega na tym, że nie potrafię znieść spotkań z rodziną męża. Nie są to częste wizyty przez odległość ale problem się powtarza za każdym razem. Moje relacje z teściami są dobre, tak samo z jego siostrą. Z bratem i jego dziewczyną (młodzi ludzie) nie mamy bliskiego kontaktu, są raczej neutralni. Problem zaczyna się przy ich dziecku, obecnie 4,5 latce. Mała jest hiperaktywna, bardzo ruchliwa, bardzo głośna, nie do opanowania, wciąż potrafi wpaść w histerię jak czegoś jej odmówią włącznie z wyciem i skakaniem po podłodze, narzuca swoje zdanie. Jest mi z tym bardzo trudno bo jestem osobą wrażliwą na dźwięki, hałas, od razu dostaję migreny, irytuję się. Spotykają się często i na długo.

Rodzice tej dziewczynki nie pilnują jej szczególnie, oddają ją pod opiekę mojej młodej szwagierki, która daje sobie wchodzić na głowę (np. pozwalając niszczyć sobie rzeczy, ulegając zachciankom). Dziadkowie są w nią wpatrzeni i też na dużo pozwalają. Mała kieruje całą rodziną, nawet decydując gdzie idziemy na obiad. Byli u nas raz w odwiedzinach na 3 dni i za jedyną zabawkę wzięli dla niej... cymbałki. Poza tym ja ją musiałam zabawiać i pilnować żeby np. nie skakała po podłodze po 10. Uważam, że to nie moja rola. Jak zwracałam jej uwagę to tylko to zbywali (zobaczysz, jak będziesz miała własne!). Czułam się obco we własnym domu.

Obecnie przyjechaliśmy do teściów na weekend. Musiałam poświęcić trochę czasu na swoje studia podyplomowe, ale było to utrudnione przez wizytę tej małej - od 16 do 21. Cały dom huczał, piskała jakimś klaksonem, jak krzyknęła do psa to biedny aż się trząsł ze strachu. Płakać mi się chciało. Niedługo prawdopodobnie będą chcieli do nas znów przyjechać, i kombinuję jak to rozegrać - nasze mieszkanie jest nowiutkie, wielki tv na półce, boję się o sprzęty i po prostu dla mnie to weekend zmarnowany przez stres i hałas. Nie chcę jechać też do nich za każdym razem jak na ścięcie, a w cudzym domu muszę dostosować się do ich sposobu bycia i zasad. To najbliższa rodzina męża którą w dużej części lubię, ale odechciewa mi się z nimi w ogóle kontaktów, bo wiem, co jest w pakiecie. Coś wspominali o jakichś rodzinnych wakacjach , czy może też chcemy jechać, ale nie widzę na to szans.

squirrelqa · 2021-05-08, 04:35

Obawiam się, że nie ma sposobów na "wyłączenie" dziecka.
Pozostaje ograniczać kontakt i czekać aż stanie się mniej absorbująca (koło 10 roku życia, tak z moich doświadczeń).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014** · 2021-05-08, 05:58

Cytat:

Napisane przez mrs_koala

Cześć wszystkim. Mój problem polega na tym, że nie potrafię znieść spotkań z rodziną męża. Nie są to częste wizyty przez odległość ale problem się powtarza za każdym razem. Moje relacje z teściami są dobre, tak samo z jego siostrą. Z bratem i jego dziewczyną (młodzi ludzie) nie mamy bliskiego kontaktu, są raczej neutralni. Problem zaczyna się przy ich dziecku, obecnie 4,5 latce. Mała jest hiperaktywna, bardzo ruchliwa, bardzo głośna, nie do opanowania, wciąż potrafi wpaść w histerię jak czegoś jej odmówią włącznie z wyciem i skakaniem po podłodze, narzuca swoje zdanie. Jest mi z tym bardzo trudno bo jestem osobą wrażliwą na dźwięki, hałas, od razu dostaję migreny, irytuję się. Spotykają się często i na długo.

Rodzice tej dziewczynki nie pilnują jej szczególnie, oddają ją pod opiekę mojej młodej szwagierki, która daje sobie wchodzić na głowę (np. pozwalając niszczyć sobie rzeczy, ulegając zachciankom). Dziadkowie są w nią wpatrzeni i też na dużo pozwalają. Mała kieruje całą rodziną, nawet decydując gdzie idziemy na obiad. Byli u nas raz w odwiedzinach na 3 dni i za jedyną zabawkę wzięli dla niej... cymbałki. Poza tym ja ją musiałam zabawiać i pilnować żeby np. nie skakała po podłodze po 10. Uważam, że to nie moja rola. Jak zwracałam jej uwagę to tylko to zbywali (zobaczysz, jak będziesz miała własne!). Czułam się obco we własnym domu.

Obecnie przyjechaliśmy do teściów na weekend. Musiałam poświęcić trochę czasu na swoje studia podyplomowe, ale było to utrudnione przez wizytę tej małej - od 16 do 21. Cały dom huczał, piskała jakimś klaksonem, jak krzyknęła do psa to biedny aż się trząsł ze strachu. Płakać mi się chciało. Niedługo prawdopodobnie będą chcieli do nas znów przyjechać, i kombinuję jak to rozegrać - nasze mieszkanie jest nowiutkie, wielki tv na półce, boję się o sprzęty i po prostu dla mnie to weekend zmarnowany przez stres i hałas. Nie chcę jechać też do nich za każdym razem jak na ścięcie, a w cudzym domu muszę dostosować się do ich sposobu bycia i zasad. To najbliższa rodzina męża którą w dużej części lubię, ale odechciewa mi się z nimi w ogóle kontaktów, bo wiem, co jest w pakiecie. Coś wspominali o jakichś rodzinnych wakacjach , czy może też chcemy jechać, ale nie widzę na to szans.

Jedyne wyjście nie spotykac sie
Dzieciak jesr jaki jest nie zmienisz go,zadych wakacji,wspolnych wyjazdw,weekendów u tesciow bym nie uskuteczniala jesli wiesz ze będzie ta rodzina z dzieckiem zaproszona
Od lat to stosuje i mam sie dobrze

**f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf** · 2021-05-08, 07:07

Mówiłaś mężowi o swoich odczuciach?

Ja bym ich nie zapraszał, od razu powiedziała, że na żadne wakacje razem się nie piszę i unikałabym dłuższych spotkań rodzinnych z ich obecnością. Naprawdę nie ma obowiązku jeździć na wakacje z rodziną albo odwiedzać teściów na cały weekend.

K1987 · 2021-05-08, 08:07

Co Twój mąż na to?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Paprotka_ · 2021-05-08, 08:52

Cytat:

Napisane przez mrs_koala

Cześć wszystkim. Mój problem polega na tym, że nie potrafię znieść spotkań z rodziną męża. Nie są to częste wizyty przez odległość ale problem się powtarza za każdym razem. Moje relacje z teściami są dobre, tak samo z jego siostrą. Z bratem i jego dziewczyną (młodzi ludzie) nie mamy bliskiego kontaktu, są raczej neutralni. Problem zaczyna się przy ich dziecku, obecnie 4,5 latce. Mała jest hiperaktywna, bardzo ruchliwa, bardzo głośna, nie do opanowania, wciąż potrafi wpaść w histerię jak czegoś jej odmówią włącznie z wyciem i skakaniem po podłodze, narzuca swoje zdanie. Jest mi z tym bardzo trudno bo jestem osobą wrażliwą na dźwięki, hałas, od razu dostaję migreny, irytuję się. Spotykają się często i na długo.

Rodzice tej dziewczynki nie pilnują jej szczególnie, oddają ją pod opiekę mojej młodej szwagierki, która daje sobie wchodzić na głowę (np. pozwalając niszczyć sobie rzeczy, ulegając zachciankom). Dziadkowie są w nią wpatrzeni i też na dużo pozwalają. Mała kieruje całą rodziną, nawet decydując gdzie idziemy na obiad. Byli u nas raz w odwiedzinach na 3 dni i za jedyną zabawkę wzięli dla niej... cymbałki. Poza tym ja ją musiałam zabawiać i pilnować żeby np. nie skakała po podłodze po 10. Uważam, że to nie moja rola. Jak zwracałam jej uwagę to tylko to zbywali (zobaczysz, jak będziesz miała własne!). Czułam się obco we własnym domu.

Obecnie przyjechaliśmy do teściów na weekend. Musiałam poświęcić trochę czasu na swoje studia podyplomowe, ale było to utrudnione przez wizytę tej małej - od 16 do 21. Cały dom huczał, piskała jakimś klaksonem, jak krzyknęła do psa to biedny aż się trząsł ze strachu. Płakać mi się chciało. Niedługo prawdopodobnie będą chcieli do nas znów przyjechać, i kombinuję jak to rozegrać - nasze mieszkanie jest nowiutkie, wielki tv na półce, boję się o sprzęty i po prostu dla mnie to weekend zmarnowany przez stres i hałas. Nie chcę jechać też do nich za każdym razem jak na ścięcie, a w cudzym domu muszę dostosować się do ich sposobu bycia i zasad. To najbliższa rodzina męża którą w dużej części lubię, ale odechciewa mi się z nimi w ogóle kontaktów, bo wiem, co jest w pakiecie. Coś wspominali o jakichś rodzinnych wakacjach , czy może też chcemy jechać, ale nie widzę na to szans.

Jedyne co zostaje to unikanie dłuższych kontaktów. Pogrubione jest dla mnie nie do przyjęcia. Jestem matką niespełna 4 latki i wiem o czym piszesz, zachowanie rodziców dziecka i Twojego męża jest skandaliczne. Gdyby chciał gościć tę rodzinę w przyszłości, zapowiedziałabym z góry że nie zamierzam niańczyć dziecka i albo porozmawia z siostrą/bratem (nie pamiętam jaka to relacja) albo sam dopilnuje. I konsekwentnie bym to egzekwowała (nawet za cenę telewizora).

**a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25** · 2021-05-08, 09:25

A planują w ogóle kiedyś zacząć uspołeczniać to półdzikie dziecko ? Może ona ma jakieś zaburzenia ? Nie wiem, ze spektrum autyzmu ?
Szok, co piszesz. Unikałabym jak morowego powietrza i nie tyle samego dziecka, co jego głupich rodziców.

mrs_koala · 2021-05-08, 10:01

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88691574]A planują w ogóle kiedyś zacząć uspołeczniać to półdzikie dziecko ? Może ona ma jakieś zaburzenia ? Nie wiem, ze spektrum autyzmu ?
Szok, co piszesz. Unikałabym jak morowego powietrza i nie tyle samego dziecka, co jego głupich rodziców.[/QUOTE]

Nie ma zaburzeń, to bardziej charakter i brak utemperowania. Mój mąż zgadza się ze mną, próbował nawet interweniować. Nie wiem co to do zrobienia, żeby w ogóle tam nie jeździć, bo teściowie na pewno zapytają dlaczego, będą się dopominać. A prawdy nie powiem, bo się obrażą. To ludzie którzy nam pomagali, mąż nie chce też psuć stosunków z bratem i chrześniaczką.

**7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014** · 2021-05-08, 11:13

Cytat:

Napisane przez mrs_koala

Nie ma zaburzeń, to bardziej charakter i brak utemperowania. Mój mąż zgadza się ze mną, próbował nawet interweniować. Nie wiem co to do zrobienia, żeby w ogóle tam nie jeździć, bo teściowie na pewno zapytają dlaczego, będą się dopominać. A prawdy nie powiem, bo się obrażą. To ludzie którzy nam pomagali, mąż nie chce też psuć stosunków z bratem i chrześniaczką.

ja ponad wszystko stawiam na swoj komfort i zdrowie psychiczne nie bede innym mowic jak wychowywac ich dzieci ,separuje sie ,moj komfort jest wazniejszy niz obraza tesciow no ale jak ty sie boisz to niestety nie ma innego wyjscia zacisnij zeby i jezdzij nikt ci tu innego rozwiazania nie poda bo nie istnieje

mrs_koala · 2021-05-08, 12:38

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88691751]ja ponad wszystko stawiam na swoj komfort i zdrowie psychiczne nie bede innym mowic jak wychowywac ich dzieci ,separuje sie ,moj komfort jest wazniejszy niz obraza tesciow no ale jak ty sie boisz to niestety nie ma innego wyjscia zacisnij zeby i jezdzij nikt ci tu innego rozwiazania nie poda bo nie istnieje[/QUOTE]

Pewnie masz rację. Chyba pójdę w stronę ograniczenia wizyt. Np. już wcześniej powiedziałam mężowi, że za kilka tygodni jedzie sam (musi coś załatwić). Co do ich wizyt u nas, jeśli okaże się, ze ta mała ma jechać, powiem wprost, jakie są u nas zasady - jeśli im nie pasuje, niech idą do hotelu. Żadnych głośnych zabawek, żadnego biegania i skakania po domu, nie podchodzenie do TV, nie krzyczenie. Są place zabaw, nasze mieszkanie nie jest przystosowane do dzieci, a jego umeblowanie kosztowało mnie wiele tysięcy. Najchętniej w ogóle nie przyjmowałabym gości na noc - z wyjątkiem siostry męża, z którą się przyjaźnię.

**7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014** · 2021-05-08, 12:44

Cytat:

Napisane przez mrs_koala

Pewnie masz rację. Chyba pójdę w stronę ograniczenia wizyt. Np. już wcześniej powiedziałam mężowi, że za kilka tygodni jedzie sam (musi coś załatwić). Co do ich wizyt u nas, jeśli okaże się, ze ta mała ma jechać, powiem wprost, jakie są u nas zasady - jeśli im nie pasuje, niech idą do hotelu. Żadnych głośnych zabawek, żadnego biegania i skakania po domu, nie podchodzenie do TV, nie krzyczenie. Są place zabaw, nasze mieszkanie nie jest przystosowane do dzieci, a jego umeblowanie kosztowało mnie wiele tysięcy. Najchętniej w ogóle nie przyjmowałabym gości na noc - z wyjątkiem siostry męża, z którą się przyjaźnię.

musisz sie liczyc z tym ze sie obraza ,po co wogole ich zapraszaszdo siebie i to jeszcze na noc skoro tak cie ich dziecko denerwuje nie lepiej ograniczyc kontakty do niezbednego minimum jak swieta i inne uroczystosci rodzinne?

**6f270d4e8c6dcf778f6b7eaa339056f9e260a162_657a458271287** · 2021-05-08, 12:47

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88691751]ja ponad wszystko stawiam na swoj komfort i zdrowie psychiczne nie bede innym mowic jak wychowywac ich dzieci ,separuje sie ,moj komfort jest wazniejszy niz obraza tesciow no ale jak ty sie boisz to niestety nie ma innego wyjscia zacisnij zeby i jezdzij nikt ci tu innego rozwiazania nie poda bo nie istnieje[/QUOTE]

Totalnie się zgadzam. Mam podobną sytuację z dzieckiem w rodzinie chłopaka, jestem w stanie wytrzymać w takiej atmosferze jedynie kilka godzin. Chłopak wie o tym i na wizyty wymagające dłuższego przebywania w atmosferze rodzinnego hałasu jeździ sam. Ta rodzina z kolei odwiedza nas rzadziej, ale jeśli już, to wynajmuje sobie pokój w hotelu (nasze mieszkanie i tak jest zbyt małe) i też spotykamy się na kilka godzin. Jeśli partner Cię rozumie, nie widzę problemu, aby ograniczyć kontakty do akceptowalnego przez Ciebie minimum.

mrs_koala · 2021-05-08, 12:58

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88691896]musisz sie liczyc z tym ze sie obraza ,po co wogole ich zapraszaszdo siebie i to jeszcze na noc skoro tak cie ich dziecko denerwuje nie lepiej ograniczyc kontakty do niezbednego minimum jak swieta i inne uroczystosci rodzinne?[/QUOTE]

No właśnie NIE ZAPRASZAM ich. Oni sami się wprosili jeszcze parę dni przed przyjazdem - 4 osoby i dziecko (raz do tej pory). Mieszkamy w dużym mieście, oni w Polsce C. Zaprosiłabym z własnej woli tylko szwagierkę ew. teściów. Ale pewnie reszta też będzie chciała. Teściowa już od jakiegoś czasu robi aluzje, że za niedługo nas odwiedzą, bo siostra męża chce pozwiedzać, i że ta siostra potrzebuje przewodników np. dziewczynę brata i jej córkę

. Mamy 3 pokoje w bloku i taka wizyta to oblężenie dla mnie.
Jeszcze przypomniało mi się, że powiedzieli wtedy, że nie jadą "w gości", tylko przenocować, trochę robiliśmy za hotel. Nasze mieszkanie było jeszcze puste i nieogarnięte.

**7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014** · 2021-05-08, 12:59

[1=6f270d4e8c6dcf778f6b7ea a339056f9e260a162_657a458 271287;88691906]Totalnie się zgadzam. Mam podobną sytuację z dzieckiem w rodzinie chłopaka, jestem w stanie wytrzymać w takiej atmosferze jedynie kilka godzin. Chłopak wie o tym i na wizyty wymagające dłuższego przebywania w atmosferze rodzinnego hałasu jeździ sam. Ta rodzina z kolei odwiedza nas rzadziej, ale jeśli już, to wynajmuje sobie pokój w hotelu (nasze mieszkanie i tak jest zbyt małe) i też spotykamy się na kilka godzin. Jeśli partner Cię rozumie, nie widzę problemu, aby ograniczyć kontakty do akceptowalnego przez Ciebie minimum.[/QUOTE]

dokladnie
nie wyobrazam sobie zapraszania do siebie do domu i to na noc kogos takiego
kontakt powinien ograniczac sie do minimalnych spotkan nie do unikniecia a nie zapraszanie z lista zachowan ,jak dla mnie to gorsze niz unikanie spotkan wogole

**f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf** · 2021-05-08, 13:21

Cytat:

Napisane przez mrs_koala

No właśnie NIE ZAPRASZAM ich. Oni sami się wprosili jeszcze parę dni przed przyjazdem - 4 osoby i dziecko (raz do tej pory). Mieszkamy w dużym mieście, oni w Polsce C. Zaprosiłabym z własnej woli tylko szwagierkę ew. teściów. Ale pewnie reszta też będzie chciała. Teściowa już od jakiegoś czasu robi aluzje, że za niedługo nas odwiedzą, bo siostra męża chce pozwiedzać, i że ta siostra potrzebuje przewodników np. dziewczynę brata i jej córkę

. Mamy 3 pokoje w bloku i taka wizyta to oblężenie dla mnie.
Jeszcze przypomniało mi się, że powiedzieli wtedy, że nie jadą "w gości", tylko przenocować, trochę robiliśmy za hotel. Nasze mieszkanie było jeszcze puste i nieogarnięte.

Trzeba było się nie zgodzić. Trochę asertywności

dieRaserei · 2021-05-08, 13:35

A musisz do nich jeździć? Ja nie zawsze jeżdżę z moim mężem do jego domu z tego samego względu, który przeszkadza Tobie - u nich nie rozmawiają tylko się przekrzykują, ciągle gadają, jedno drze się do drugiego, to nie jest normalny ton tylko dla mnie krzyk, ja po wizytach tam jestem wykończona i np w ten weekend zostałam w domu, bo nie mam ochoty tego słuchać, a mąż pojechał sam.

**7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014** · 2021-05-08, 13:36

Cytat:

Napisane przez mrs_koala

No właśnie NIE ZAPRASZAM ich. Oni sami się wprosili jeszcze parę dni przed przyjazdem - 4 osoby i dziecko (raz do tej pory). Mieszkamy w dużym mieście, oni w Polsce C. Zaprosiłabym z własnej woli tylko szwagierkę ew. teściów. Ale pewnie reszta też będzie chciała. Teściowa już od jakiegoś czasu robi aluzje, że za niedługo nas odwiedzą, bo siostra męża chce pozwiedzać, i że ta siostra potrzebuje przewodników np. dziewczynę brata i jej córkę

. Mamy 3 pokoje w bloku i taka wizyta to oblężenie dla mnie.
Jeszcze przypomniało mi się, że powiedzieli wtedy, że nie jadą "w gości", tylko przenocować, trochę robiliśmy za hotel. Nasze mieszkanie było jeszcze puste i nieogarnięte.

Nie wyobrazam sobie takich akcji ze mi sie ktos na chate zwala na chama no ale to tez troche twoja wina skoro sama do nich jeździsz na weekend to maja prawo oczekiwac rewanżu
Ja bym wyjechala do moich rodzicow na ten czas kiedy sie wprosili i tyle

dieRaserei · 2021-05-08, 13:38

Cytat:

Napisane przez mrs_koala

Nie ma zaburzeń, to bardziej charakter i brak utemperowania. Mój mąż zgadza się ze mną, próbował nawet interweniować. Nie wiem co to do zrobienia, żeby w ogóle tam nie jeździć, bo teściowie na pewno zapytają dlaczego, będą się dopominać. A prawdy nie powiem, bo się obrażą. To ludzie którzy nam pomagali, mąż nie chce też psuć stosunków z bratem i chrześniaczką.

Moi teściowie też pytają a mąż odpowiada, że chce zostać w domu i tyle. Co to za problem, że chcesz zostać w domu? Postępujesz wbrew sobie tylko po to,żeby ktoś się nie poczuł urażony? A co z Twoimi odczuciami?

mrs_koala · 2021-05-08, 13:58

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88691982]Trzeba było się nie zgodzić. Trochę asertywności

[/QUOTE]

Głupio mi było odmówić bo byłam u nich kilkadziesiąt razy, czasami na kilka tygodni nawet. Poza tym pomogli nam kupić to mieszkanie i je odremontować - ojciec i brat poświęcili na to kilka dni.

**b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267** · 2021-05-08, 14:06

Cytat:

Napisane przez mrs_koala

Nie ma zaburzeń, to bardziej charakter i brak utemperowania. Mój mąż zgadza się ze mną, próbował nawet interweniować. Nie wiem co to do zrobienia, żeby w ogóle tam nie jeździć, bo teściowie na pewno zapytają dlaczego, będą się dopominać. A prawdy nie powiem, bo się obrażą. To ludzie którzy nam pomagali, mąż nie chce też psuć stosunków z bratem i chrześniaczką.

Się mówi, sorki nie damy rady, mamy inne plany i tyle.
Aha i Ty jako jego żona nie masz obowiązku z nim jeździć. Niech jeździ sam. Albo raz z Tobą raz sam. Albo 3 razy sam a raz z Tobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88692016]Nie wyobrazam sobie takich akcji ze mi sie ktos na chate zwala na chama no ale to tez troche twoja wina skoro sama do nich jeździsz na weekend to maja prawo oczekiwac rewanżu
Ja bym wyjechala do moich rodzicow na ten czas kiedy sie wprosili i tyle[/QUOTE]Taaaa uciekać z własnego domu. Też mi rada.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf** · 2021-05-08, 14:08

Cytat:

Napisane przez mrs_koala

Głupio mi było odmówić bo byłam u nich kilkadziesiąt razy, czasami na kilka tygodni nawet. Poza tym pomogli nam kupić to mieszkanie i je odremontować - ojciec i brat poświęcili na to kilka dni.

To może trzeba było w ramach rewanżu zaproponować, że opłacisz im hotel?

**43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065** · 2021-05-08, 15:39

Treść usunięta

Rena · 2021-05-08, 19:06

A to dziecko nie moga zostawic u dziadkow? I przyjada tylko dorosli. Powiedz im, ze to meczace dla dziecka taka podroz. No i w czasie epidemii etc.

mrs_koala · 2021-05-08, 21:12

To jest jakiś dramat, co się teraz dzieje. Dziecko wyje, piszczy, tupie, bo nie zostaje u nas na noc. Nieważne, że była dzisiaj, wczoraj, przedwczoraj i jeszcze jutro będzie - od popołudnia do nocy. W ogóle nie ogarniam zachowania teściów, którzy wiedzą, że szwagierka w przyszłym tygodniu ma matury i na to pozwalają. Nie żałuję, że przyjechałam, bo zobaczyłam się z kuzynami męża i ich dziećmi, które bardzo lubię. Ale nie, po prostu nie. Porażka.

**43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065** · 2021-05-08, 21:18

Treść usunięta

Likka9 · 2021-05-08, 21:38

To nie problem z dzieckiem,a z Tobą. To Ty masz wpływ na to kto Cię odwiedza i z kim przebywasz. Drażni Cię to unikaj kontaktów,a nie wymyślasz jakieś bezsensowne wymówki i sama się pchasz w spędzanie czasu razem,a potem olaboga wątek na wizażu.

Mam dzieci w bliskiej rodzinie,które tez mnie irytują swoim zachowaniem,są dla mnie uciążliwe. Spotykamy ich u dziadków. Okazjonalnie widujemy sie bezpośrednio w naszych domach (chrzciny,komunie,czyli coś raz na kilka lat itp). Jeśli wiem,że będą w 1 dzień świąt to my jedziemy w drugi do dziadków. Jeśli wiem,że po wigilii nocują to my już nie (moja rodzina i ich ma kawałek drogi,ale to w takiej sytuacji nie problem) i spotkanie ograniczamy do tych paru godzin przy kolacji. Jeśli w weekend mamy ochotę odwiedzić dziadków i dzwonimy, okazuje się że oni akurat też są to nie jedziemy.
Raz przyjechali do nas na noc,rano była rozmowa o zachowaniu dzieci i tym na co rodzice pozwalają (my poszliśmy spać a oni do 2:00 oglądali bajki,robili jedzenie itd). Więcej nas nie odwiedzają. Polecam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

stussy · 2021-05-09, 00:23

Mnie wkurzają teść z teściową na maxa i od 9 miesięcy chyba ich nie odwiedziłam. TŻ za każdym razem mówi ze nie przyjeżdżam bo nie mam ochoty i jeszcze nikt się nie obraził wiec polecam SZCZEROŚĆ

**7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014** · 2021-05-09, 08:34

Cytat:

Napisane przez mrs_koala

To jest jakiś dramat, co się teraz dzieje. Dziecko wyje, piszczy, tupie, bo nie zostaje u nas na noc. Nieważne, że była dzisiaj, wczoraj, przedwczoraj i jeszcze jutro będzie - od popołudnia do nocy. W ogóle nie ogarniam zachowania teściów, którzy wiedzą, że szwagierka w przyszłym tygodniu ma matury i na to pozwalają. Nie żałuję, że przyjechałam, bo zobaczyłam się z kuzynami męża i ich dziećmi, które bardzo lubię. Ale nie, po prostu nie. Porażka.

Po co jezdzisz gdzies gdzies oni beda po co ich zapraszasz ?
Przestan tam jezdzic i po problemie ,znajdz sobie innych znajomych zamiast szwagierki bratowej i teściów
Sama sobie robisz problem w zyciu

**1ce31337bafe4ce50f62519e721d2985132c01a5_6111b3a307338** · 2021-05-09, 08:47

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88693364]Po co jezdzisz gdzies gdzies oni beda po co ich zapraszasz ?
Przestan tam jezdzic i po problemie ,znajdz sobie innych znajomych zamiast szwagierki bratowej i teściów
Sama sobie robisz problem w zyciu[/QUOTE]
Niektórzy chyba lubią narzekać.
Dla mnie to jest problem od czapy.
Przeszkadza ci dzieciak - nie spotykaj się z jego rodzicami.

wlosomaniaczkaaa · 2021-05-09, 08:53

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88693364]Po co jezdzisz gdzies gdzies oni beda po co ich zapraszasz ?
Przestan tam jezdzic i po problemie ,znajdz sobie innych znajomych zamiast szwagierki bratowej i teściów
Sama sobie robisz problem w zyciu[/QUOTE]

Obstawiam odwieczna odpowiedź, bo mężowi będzie przykro.

2021-05-07, 23:45	#1
mrs_koala Przyczajenie Zarejestrowany: 2019-08 Wiadomości: 28	Problem z rodziną męża - głośne dziecko Cześć wszystkim. Mój problem polega na tym, że nie potrafię znieść spotkań z rodziną męża. Nie są to częste wizyty przez odległość ale problem się powtarza za każdym razem. Moje relacje z teściami są dobre, tak samo z jego siostrą. Z bratem i jego dziewczyną (młodzi ludzie) nie mamy bliskiego kontaktu, są raczej neutralni. Problem zaczyna się przy ich dziecku, obecnie 4,5 latce. Mała jest hiperaktywna, bardzo ruchliwa, bardzo głośna, nie do opanowania, wciąż potrafi wpaść w histerię jak czegoś jej odmówią włącznie z wyciem i skakaniem po podłodze, narzuca swoje zdanie. Jest mi z tym bardzo trudno bo jestem osobą wrażliwą na dźwięki, hałas, od razu dostaję migreny, irytuję się. Spotykają się często i na długo. Rodzice tej dziewczynki nie pilnują jej szczególnie, oddają ją pod opiekę mojej młodej szwagierki, która daje sobie wchodzić na głowę (np. pozwalając niszczyć sobie rzeczy, ulegając zachciankom). Dziadkowie są w nią wpatrzeni i też na dużo pozwalają. Mała kieruje całą rodziną, nawet decydując gdzie idziemy na obiad. Byli u nas raz w odwiedzinach na 3 dni i za jedyną zabawkę wzięli dla niej... cymbałki. Poza tym ja ją musiałam zabawiać i pilnować żeby np. nie skakała po podłodze po 10. Uważam, że to nie moja rola. Jak zwracałam jej uwagę to tylko to zbywali (zobaczysz, jak będziesz miała własne!). Czułam się obco we własnym domu. Obecnie przyjechaliśmy do teściów na weekend. Musiałam poświęcić trochę czasu na swoje studia podyplomowe, ale było to utrudnione przez wizytę tej małej - od 16 do 21. Cały dom huczał, piskała jakimś klaksonem, jak krzyknęła do psa to biedny aż się trząsł ze strachu. Płakać mi się chciało. Niedługo prawdopodobnie będą chcieli do nas znów przyjechać, i kombinuję jak to rozegrać - nasze mieszkanie jest nowiutkie, wielki tv na półce, boję się o sprzęty i po prostu dla mnie to weekend zmarnowany przez stres i hałas. Nie chcę jechać też do nich za każdym razem jak na ścięcie, a w cudzym domu muszę dostosować się do ich sposobu bycia i zasad. To najbliższa rodzina męża którą w dużej części lubię, ale odechciewa mi się z nimi w ogóle kontaktów, bo wiem, co jest w pakiecie. Coś wspominali o jakichś rodzinnych wakacjach , czy może też chcemy jechać, ale nie widzę na to szans.

2021-05-08, 04:35	#2
squirrelqa Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-01 Lokalizacja: W podróży Wiadomości: 6 906	Dot.: Problem z rodziną męża - głośne dziecko Obawiam się, że nie ma sposobów na "wyłączenie" dziecka. Pozostaje ograniczać kontakt i czekać aż stanie się mniej absorbująca (koło 10 roku życia, tak z moich doświadczeń). Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________

2021-05-08, 07:07	#4
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf BAN stały Zarejestrowany: 2012-06 Wiadomości: 9 946	Dot.: Problem z rodziną męża - głośne dziecko Mówiłaś mężowi o swoich odczuciach? Ja bym ich nie zapraszał, od razu powiedziała, że na żadne wakacje razem się nie piszę i unikałabym dłuższych spotkań rodzinnych z ich obecnością. Naprawdę nie ma obowiązku jeździć na wakacje z rodziną albo odwiedzać teściów na cały weekend.

2021-05-08, 08:07	#5
K1987 Rozeznanie Zarejestrowany: 2012-03 Wiadomości: 804	Dot.: Problem z rodziną męża - głośne dziecko Co Twój mąż na to? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2021-05-08, 09:25	#7
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25 Konto usunięte Zarejestrowany: 2018-11 Wiadomości: 6 124	Dot.: Problem z rodziną męża - głośne dziecko A planują w ogóle kiedyś zacząć uspołeczniać to półdzikie dziecko ? Może ona ma jakieś zaburzenia ? Nie wiem, ze spektrum autyzmu ? Szok, co piszesz. Unikałabym jak morowego powietrza i nie tyle samego dziecka, co jego głupich rodziców. Edytowane przez a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25 Czas edycji: 2021-05-08 o 09:26

2021-05-08, 10:01	#8
mrs_koala Przyczajenie Zarejestrowany: 2019-08 Wiadomości: 28	Dot.: Problem z rodziną męża - głośne dziecko [1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88691574]A planują w ogóle kiedyś zacząć uspołeczniać to półdzikie dziecko ? Może ona ma jakieś zaburzenia ? Nie wiem, ze spektrum autyzmu ? Szok, co piszesz. Unikałabym jak morowego powietrza i nie tyle samego dziecka, co jego głupich rodziców.[/QUOTE] Nie ma zaburzeń, to bardziej charakter i brak utemperowania. Mój mąż zgadza się ze mną, próbował nawet interweniować. Nie wiem co to do zrobienia, żeby w ogóle tam nie jeździć, bo teściowie na pewno zapytają dlaczego, będą się dopominać. A prawdy nie powiem, bo się obrażą. To ludzie którzy nam pomagali, mąż nie chce też psuć stosunków z bratem i chrześniaczką.

2021-05-08, 12:38	#10
mrs_koala Przyczajenie Zarejestrowany: 2019-08 Wiadomości: 28	Dot.: Problem z rodziną męża - głośne dziecko [1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88691751]ja ponad wszystko stawiam na swoj komfort i zdrowie psychiczne nie bede innym mowic jak wychowywac ich dzieci ,separuje sie ,moj komfort jest wazniejszy niz obraza tesciow no ale jak ty sie boisz to niestety nie ma innego wyjscia zacisnij zeby i jezdzij nikt ci tu innego rozwiazania nie poda bo nie istnieje[/QUOTE] Pewnie masz rację. Chyba pójdę w stronę ograniczenia wizyt. Np. już wcześniej powiedziałam mężowi, że za kilka tygodni jedzie sam (musi coś załatwić). Co do ich wizyt u nas, jeśli okaże się, ze ta mała ma jechać, powiem wprost, jakie są u nas zasady - jeśli im nie pasuje, niech idą do hotelu. Żadnych głośnych zabawek, żadnego biegania i skakania po domu, nie podchodzenie do TV, nie krzyczenie. Są place zabaw, nasze mieszkanie nie jest przystosowane do dzieci, a jego umeblowanie kosztowało mnie wiele tysięcy. Najchętniej w ogóle nie przyjmowałabym gości na noc - z wyjątkiem siostry męża, z którą się przyjaźnię. Edytowane przez mrs_koala Czas edycji: 2021-05-08 o 12:40

2021-05-08, 12:47	#12
6f270d4e8c6dcf778f6b7eaa339056f9e260a162_657a458271287 Konto usunięte Zarejestrowany: 2019-07 Wiadomości: 372	Dot.: Problem z rodziną męża - głośne dziecko [1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88691751]ja ponad wszystko stawiam na swoj komfort i zdrowie psychiczne nie bede innym mowic jak wychowywac ich dzieci ,separuje sie ,moj komfort jest wazniejszy niz obraza tesciow no ale jak ty sie boisz to niestety nie ma innego wyjscia zacisnij zeby i jezdzij nikt ci tu innego rozwiazania nie poda bo nie istnieje[/QUOTE] Totalnie się zgadzam. Mam podobną sytuację z dzieckiem w rodzinie chłopaka, jestem w stanie wytrzymać w takiej atmosferze jedynie kilka godzin. Chłopak wie o tym i na wizyty wymagające dłuższego przebywania w atmosferze rodzinnego hałasu jeździ sam. Ta rodzina z kolei odwiedza nas rzadziej, ale jeśli już, to wynajmuje sobie pokój w hotelu (nasze mieszkanie i tak jest zbyt małe) i też spotykamy się na kilka godzin. Jeśli partner Cię rozumie, nie widzę problemu, aby ograniczyć kontakty do akceptowalnego przez Ciebie minimum.

2021-05-08, 12:58	#13
mrs_koala Przyczajenie Zarejestrowany: 2019-08 Wiadomości: 28	Dot.: Problem z rodziną męża - głośne dziecko [1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88691896]musisz sie liczyc z tym ze sie obraza ,po co wogole ich zapraszaszdo siebie i to jeszcze na noc skoro tak cie ich dziecko denerwuje nie lepiej ograniczyc kontakty do niezbednego minimum jak swieta i inne uroczystosci rodzinne?[/QUOTE] No właśnie NIE ZAPRASZAM ich. Oni sami się wprosili jeszcze parę dni przed przyjazdem - 4 osoby i dziecko (raz do tej pory). Mieszkamy w dużym mieście, oni w Polsce C. Zaprosiłabym z własnej woli tylko szwagierkę ew. teściów. Ale pewnie reszta też będzie chciała. Teściowa już od jakiegoś czasu robi aluzje, że za niedługo nas odwiedzą, bo siostra męża chce pozwiedzać, i że ta siostra potrzebuje przewodników np. dziewczynę brata i jej córkę . Mamy 3 pokoje w bloku i taka wizyta to oblężenie dla mnie. Jeszcze przypomniało mi się, że powiedzieli wtedy, że nie jadą "w gości", tylko przenocować, trochę robiliśmy za hotel. Nasze mieszkanie było jeszcze puste i nieogarnięte. Edytowane przez mrs_koala Czas edycji: 2021-05-08 o 13:03

2021-05-08, 12:59	#14
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Konto usunięte Zarejestrowany: 2004-12 Wiadomości: 16 089	Dot.: Problem z rodziną męża - głośne dziecko [1=6f270d4e8c6dcf778f6b7ea a339056f9e260a162_657a458 271287;88691906]Totalnie się zgadzam. Mam podobną sytuację z dzieckiem w rodzinie chłopaka, jestem w stanie wytrzymać w takiej atmosferze jedynie kilka godzin. Chłopak wie o tym i na wizyty wymagające dłuższego przebywania w atmosferze rodzinnego hałasu jeździ sam. Ta rodzina z kolei odwiedza nas rzadziej, ale jeśli już, to wynajmuje sobie pokój w hotelu (nasze mieszkanie i tak jest zbyt małe) i też spotykamy się na kilka godzin. Jeśli partner Cię rozumie, nie widzę problemu, aby ograniczyć kontakty do akceptowalnego przez Ciebie minimum.[/QUOTE] dokladnie nie wyobrazam sobie zapraszania do siebie do domu i to na noc kogos takiego kontakt powinien ograniczac sie do minimalnych spotkan nie do unikniecia a nie zapraszanie z lista zachowan ,jak dla mnie to gorsze niz unikanie spotkan wogole Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2021-05-08 o 13:01

2021-05-08, 13:35	#16
dieRaserei Zadomowienie Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 1 461	Dot.: Problem z rodziną męża - głośne dziecko A musisz do nich jeździć? Ja nie zawsze jeżdżę z moim mężem do jego domu z tego samego względu, który przeszkadza Tobie - u nich nie rozmawiają tylko się przekrzykują, ciągle gadają, jedno drze się do drugiego, to nie jest normalny ton tylko dla mnie krzyk, ja po wizytach tam jestem wykończona i np w ten weekend zostałam w domu, bo nie mam ochoty tego słuchać, a mąż pojechał sam. __________________ ...co było, nie zniknie, nie przeminie z wiatrem, zakotwiczyło w sercu, stało się teatrem, teatrem wspomnień, których nie da się zapomnieć..

2021-05-08, 13:58	#19
mrs_koala Przyczajenie Zarejestrowany: 2019-08 Wiadomości: 28	Dot.: Problem z rodziną męża - głośne dziecko [1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88691982]Trzeba było się nie zgodzić. Trochę asertywności [/QUOTE] Głupio mi było odmówić bo byłam u nich kilkadziesiąt razy, czasami na kilka tygodni nawet. Poza tym pomogli nam kupić to mieszkanie i je odremontować - ojciec i brat poświęcili na to kilka dni. Edytowane przez mrs_koala Czas edycji: 2021-05-08 o 14:00

2021-05-08, 15:39	#22
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Konto usunięte Zarejestrowany: 2020-10 Wiadomości: 7 306	Dot.: Problem z rodziną męża - głośne dziecko Treść usunięta Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-12-05 o 02:51

2021-05-08, 19:06	#23
Rena Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-07 Lokalizacja: Paris Wiadomości: 29 331	Dot.: Problem z rodziną męża - głośne dziecko A to dziecko nie moga zostawic u dziadkow? I przyjada tylko dorosli. Powiedz im, ze to meczace dla dziecka taka podroz. No i w czasie epidemii etc.

2021-05-08, 21:12	#24
mrs_koala Przyczajenie Zarejestrowany: 2019-08 Wiadomości: 28	Dot.: Problem z rodziną męża - głośne dziecko To jest jakiś dramat, co się teraz dzieje. Dziecko wyje, piszczy, tupie, bo nie zostaje u nas na noc. Nieważne, że była dzisiaj, wczoraj, przedwczoraj i jeszcze jutro będzie - od popołudnia do nocy. W ogóle nie ogarniam zachowania teściów, którzy wiedzą, że szwagierka w przyszłym tygodniu ma matury i na to pozwalają. Nie żałuję, że przyjechałam, bo zobaczyłam się z kuzynami męża i ich dziećmi, które bardzo lubię. Ale nie, po prostu nie. Porażka.

2021-05-08, 21:18	#25
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Konto usunięte Zarejestrowany: 2020-10 Wiadomości: 7 306	Dot.: Problem z rodziną męża - głośne dziecko Treść usunięta Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-12-05 o 02:51

2021-05-08, 21:38	#26
Likka9 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2018-10 Wiadomości: 6 969	Dot.: Problem z rodziną męża - głośne dziecko To nie problem z dzieckiem,a z Tobą. To Ty masz wpływ na to kto Cię odwiedza i z kim przebywasz. Drażni Cię to unikaj kontaktów,a nie wymyślasz jakieś bezsensowne wymówki i sama się pchasz w spędzanie czasu razem,a potem olaboga wątek na wizażu. Mam dzieci w bliskiej rodzinie,które tez mnie irytują swoim zachowaniem,są dla mnie uciążliwe. Spotykamy ich u dziadków. Okazjonalnie widujemy sie bezpośrednio w naszych domach (chrzciny,komunie,czyli coś raz na kilka lat itp). Jeśli wiem,że będą w 1 dzień świąt to my jedziemy w drugi do dziadków. Jeśli wiem,że po wigilii nocują to my już nie (moja rodzina i ich ma kawałek drogi,ale to w takiej sytuacji nie problem) i spotkanie ograniczamy do tych paru godzin przy kolacji. Jeśli w weekend mamy ochotę odwiedzić dziadków i dzwonimy, okazuje się że oni akurat też są to nie jedziemy. Raz przyjechali do nas na noc,rano była rozmowa o zachowaniu dzieci i tym na co rodzice pozwalają (my poszliśmy spać a oni do 2:00 oglądali bajki,robili jedzenie itd). Więcej nas nie odwiedzają. Polecam. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Likka9 Czas edycji: 2021-05-08 o 21:39

2021-05-09, 00:23	#27
stussy przyczajony tygrys Zarejestrowany: 2015-12 Wiadomości: 216	Dot.: Problem z rodziną męża - głośne dziecko Mnie wkurzają teść z teściową na maxa i od 9 miesięcy chyba ich nie odwiedziłam. TŻ za każdym razem mówi ze nie przyjeżdżam bo nie mam ochoty i jeszcze nikt się nie obraził wiec polecam SZCZEROŚĆ __________________ Miałem zły dzień. Tydzień. Miesiąc. Rok. Życie. Cholera jasna Charles Bukowski Taedium vitae

2021-05-09, 08:47	#29
1ce31337bafe4ce50f62519e721d2985132c01a5_6111b3a307338 Konto usunięte Zarejestrowany: 2015-07 Wiadomości: 646	Dot.: Problem z rodziną męża - głośne dziecko [1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88693364]Po co jezdzisz gdzies gdzies oni beda po co ich zapraszasz ? Przestan tam jezdzic i po problemie ,znajdz sobie innych znajomych zamiast szwagierki bratowej i teściów Sama sobie robisz problem w zyciu[/QUOTE] Niektórzy chyba lubią narzekać. Dla mnie to jest problem od czapy. Przeszkadza ci dzieciak - nie spotykaj się z jego rodzicami.

2021-05-09, 08:53	#30
wlosomaniaczkaaa Zakorzenienie Zarejestrowany: 2013-01 Wiadomości: 3 261	Dot.: Problem z rodziną męża - głośne dziecko [1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88693364]Po co jezdzisz gdzies gdzies oni beda po co ich zapraszasz ? Przestan tam jezdzic i po problemie ,znajdz sobie innych znajomych zamiast szwagierki bratowej i teściów Sama sobie robisz problem w zyciu[/QUOTE] Obstawiam odwieczna odpowiedź, bo mężowi będzie przykro.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)