Śmierdzące włosy po użyciu prostownicy

[wanga2701]

Mam okropny problem. Cały dzisiejszy dzień nie mogę pozbyć się strasznego zapachu z moich włośow, a co najważniejsze nie wiem co go spowodowało! Wczoraj wieczorem kręciłam loki na prostownicy (REMINGTON). Było czuć zapach spalenizny, ale nie stanowił on problemu. Problem pojawił się po umyciu włosów... Zaczęły one śmierdzieć! Ten "zapach" jest straszny, jakby jakiś gnój! Myłam głowę już 5 razy i to innymi szamponami a to dalej nie przechodzi! Co mogło spowodować ten zapach i jak się go pozbyć. Błagam o pomoc! Dodam, że pierwszy raz się z tym spotykam! Nigdy tak wcześniej nie miałam, jestem przerażona!

[chimay]

Napisane przez wanga2701

Mam okropny problem. Cały dzisiejszy dzień nie mogę pozbyć się strasznego zapachu z moich włośow, a co najważniejsze nie wiem co go spowodowało! Wczoraj wieczorem kręciłam loki na prostownicy (REMINGTON). Było czuć zapach spalenizny, ale nie stanowił on problemu. Problem pojawił się po umyciu włosów... Zaczęły one śmierdzieć! Ten "zapach" jest straszny, jakby jakiś gnój! Myłam głowę już 5 razy i to innymi szamponami a to dalej nie przechodzi! Co mogło spowodować ten zapach i jak się go pozbyć. Błagam o pomoc! Dodam, że pierwszy raz się z tym spotykam! Nigdy tak wcześniej nie miałam, jestem przerażona!

Sama sobie odpowiedziałaś pisząc, że było czuć smród spalenizny. To charakterystyczny zapach palonego białka, który pod wpływem wody zamienia się w jeszcze gorszy smrodek.
Nie popaliłam sobie nigdy włosów, więc nie mam pojęcia, co można w takiej sytuacji zrobić.

[Bellitudoo]

Jedyne co mi przyhcodzi do głowy to obcięcie spalonych włosów..

[LunatyczkaBB]

Czułaś, że palisz sobie włosy i Ci to nie przeszkadzało?

[wanga2701]

Coż mogę powiedzieć sama jestem sobie winna... Wizja ścięcia włosów nie jest dla mnie zbyt optymistyczna. Na codzień raczej nie używam prostownicy i nie katuje moich włosów. Są, a raczej były zadbane i nieprzesuszone. Ostatni "zabieg" zresztą ich nie pogorszył (wizualnie oczywiście), problemem jest tylko ten zapach... Wydaje mi się że dziś jest już mniej intensywny. Poczekam kilka dni, intensywnie pielęgnując włosy i będę czekać na cud. Na całe szczęście nie muszę nigdzie wychodzić z domu w następnych dniach . Jednak gdyby któraś z Was miała jeszcze cenne wskazówki, to ratujcie proszę

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------

Pewnie chodzi o część wypowiedzi, że czuć było spaleniznę, ale ten zapach nie stanowił problemu. Stanowczo źle to ujęłam... Chciałam żeby wszyscy bez żadnych wątpliwości zrozumieli, który zapach spędza mi sen z powiek. Oczywiście, że jak tylko poczułam zapach spalenizny, to zmniejszyłam temperature na prostownicy... Mogłam przestać, ale miałam "zrobioną" już część głowy i niewiele czasu, żeby przygotować sie do wyjścia na ślub.

[Ainnel]

Napisane przez wanga2701

Coż mogę powiedzieć sama jestem sobie winna... Wizja ścięcia włosów nie jest dla mnie zbyt optymistyczna. Na codzień raczej nie używam prostownicy i nie katuje moich włosów. Są, a raczej były zadbane i nieprzesuszone. Ostatni "zabieg" zresztą ich nie pogorszył (wizualnie oczywiście), problemem jest tylko ten zapach... Wydaje mi się że dziś jest już mniej intensywny. Poczekam kilka dni, intensywnie pielęgnując włosy i będę czekać na cud. Na całe szczęście nie muszę nigdzie wychodzić z domu w następnych dniach . Jednak gdyby któraś z Was miała jeszcze cenne wskazówki, to ratujcie proszę

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------

Pewnie chodzi o część wypowiedzi, że czuć było spaleniznę, ale ten zapach nie stanowił problemu. Stanowczo źle to ujęłam... Chciałam żeby wszyscy bez żadnych wątpliwości zrozumieli, który zapach spędza mi sen z powiek. Oczywiście, że jak tylko poczułam zapach spalenizny, to zmniejszyłam temperature na prostownicy... Mogłam przestać, ale miałam "zrobioną" już część głowy i niewiele czasu, żeby przygotować sie do wyjścia na ślub.

Denaturacja białek jest nieodwracalna. Usmaż sobie jajko sadzone i spróbuj odżywkami sprawić, żeby znowu stało się surowe . Spaliłaś włosy = zniszczyłaś budujące je białko i tego nie cofniesz, polecam ściąć.

[Inspire]

niestety, spalonych włosów już nie odratujesz. Chyba jedynym wyjściem jest cięcie.

[lolkafasolka]

oj tak, tylko ścięcie. Moja znajoma też popaliła włosy i nawet fryzjer powiedział że zabiegi tu nie pomogą i trzeba ściąć. Swoją drogą ja prostowałam kupe lat i nigdy mi się nie zdarzyło, a nie używałam kiedyś termoochronnych kosmetyk.ów..

[allmode]

Moim zdaniem ścięcie. Kilka dni w domu i intensywna pielęgnacja nic nie da.
A spalone włosy wyglądają nieładnie - delikatnie mówiąc.

[motorius]

Ścięcie!!! przynajmniej kilka razy po trochę aż znajdziesz miejsce ,,graniczne" które jeszcze ma szansę ,,przeżyć". Zdenaturowane termicznie białko cuchnie, trzeba się go pozbyć. Z czasem swąd będzie mniejszy ale nieprzyjemny. Włos w części same będą się wykruszały tam gdzie są najbardziej spalone. Dodatkowo konieczne jest intensywne odżywienie aby od dołu szybciej rosły nowe. Skróci to okres oczekiwania na fryzurę... Proponuje sprawdzony zestaw dobrze współgrający w przypadku gdy trzeba włosy odbudować, nawilżyć i pobudzić brodawki/cebulki do wzrostu: aloes wax + suplement kolagra. Wax aloes nawilża (dzięki aloesowi) i odbudowuje (dzięki lawsonii) a kolagra dostarcza kolagen w postaci łatwo wchłaniającej się obudowanej skrzypem, pokrzywą, witaminami. Kiedy włosy mają rosnąć potrzebują dużo składników budulcowych. Oczywiście nawet to co używasz teraz powinno pomóc jeśli tylko wspomożesz maskę masażem skory głowy - poprawia ukrwienie skóry głowy.
Był kiedyś artykuł w prasie jak komuś po chemioterapii odrosły włosy po waxie (chyba tym podstawowym bez aloesu). Firma Pilowax bezpłatnie dostarczyła choremu zestaw produktów. Może i Ty powinnaś do nich napisać to w ramach reklamy może Ci wyślą podobny zestaw Zresztą może Seboradin albo biowax też mogłyby stanąć tutaj do konkursu i pomóc w biedzie, to też dobra okazja aby wypróbować jakieś serum któe ma przeciwdziałać wypadaniu i przyspieszać porost włosów, odwagi i powodzenia. Zresztą wybór srodków zależy jaki masz kolor włosów i inne czynniki których nie podałaś

[dianulaa]

miałam to samo jak mi kiedyś dla żartu podpalono włosy, im bardziej myłam tym bardziej śmierdziało. Pozostało mi obcięcie bo takich włosów się niczym juz nie uratuje

[new_me]

Napisane przez dianulaa

miałam to samo jak mi kiedyś dla żartu podpalono włosy, im bardziej myłam tym bardziej śmierdziało. Pozostało mi obcięcie bo takich włosów się niczym juz nie uratuje

;O chyba bym zaabila
pozostaje sciecie, i tak pewnie zaczely by Ci sie lamac czy kruszyc wiec ich nieuratujesz

[SalonMagia_eu]

Zgadzam się z wypowiedziami dziewczyn powyżej. Niestety, ale spaliłaś je i to solidnie. Lepiej pójdź do fryzjera i je trochę podetnij. Przy okazji pójdź tam na zabieg, który odbuduje te, które jeszcze można podratować. Zaopatrz się w porządne kosmetyki. Zapytaj w salonie bo by mogli Ci polecić. Sama prostuję włosy od lat każdego dnia i nigdy mi się to nie przytrafiło. Tego zapachu to się niestety całkowicie nie pozbędziesz.

[Magdagaskara]

Cześć. Używam od niedawna prostownicy Remington Shine Terapy i śmierdzą mi po jej użyciu włosy (uprzednio umyte, świeże). Zapach przypomina zbutwiały olej. Czy ktos sie z tym spotkał? Czy tylko ja mam takie szczęście? Dodam ze przez to nie uzywam prostownicy za często, a kupiłam ją z myślą częstego używania i troche mi szkoda pieniedzy wyrzuconych w błoto. Czy mogę taką wadę reklamować?

[mimitka22]

To wygląda na to jakbyś prostowała je na mokro, lepiej tego nie rób więcej

[topole]

spaliłaś sobie włosy

[klara435]

Ja prostuję włosy od kilku dobrych lat i nigdy mi się taka sytuacja nie zdarzyła. Niem jak można spalić sobie czuprynę i nie być tego świadomym ?

[SylwiaOnin]

Włosy najprawdopodobniej smierdzą na skutek zbyt wysokiej temperatury. Po prostu je przypalasz

[asia10933]

Ja nigdy tak drastycznie nie spaliłam włosów, ale prostuje je codziennie od 8 lat! Prawie przy każdym myciu nakładam na włosy maskę i trzymam minimum pół godziny. Moje włosy były bardzo, bardzo zniszczone, do tego oczywiście farbowanie. Kliku fryzjerów mówiło mi, że tak zniszczonych włosów nie widziało, nie chcieli podjąć sie farbowania, ale byli to osiedlowi fryzjerzy. Odżałowałam pieniądze i poszłam do Krystiana Wojewody, włosy ufarbowane i już nie tak zniszczone, olaplex i inne specyfiki zdziałały cuda, także nie załamujcie dziewczyny, nie zawsze trzeba ścinać

[jennifer78]

Wydaje mi sie, ze je spalilas, stad nieprzyjemny zapach... nastepnym razem zmniejsz temperature... ogolnie nie polecam tych prostownic typu remington czy babyliss, no chyba ze uzywasz ich raz na jakis czas. ale jesli prostujesz wlosy bardzo czesto to juz lepiej sprawic sobie cos lepszego, inoar ma dobre typowo profesjonalne prostownce. dosttalam taka rok temu na gwiazdke i np. ona ma taka funkcje ze nagrzewa sie do okreslonej temperatury, nie ma opcj zeby wlosy sobie nia przepalic