Brak wzwodu, penis opada, przedwczesny wytrysk i inne MĘSKIE PROBLEMY - zbiorczy!

[E_nigmatic]

Ja byłam w związku gdzie facetowi opadał zawsze, stosowaliśmy prezerwatywy bo ja anty nie chciałam.
Próbowałam go namówić żebyśmy to jakoś ćwiczyli, próbowałam mu pomóc, pocieszyć, namówić na jakieś lecznie.
Byliśmy razem 3,5 roku - przez ten czas ani jeden raz się nie kochaliśmy "normalnie".
Nie wiem jak ja to mogłam wytrzymać. Niby seks nie najważniejszy ale dziwne to było jakieś......
Rozmawiałam z nim o tym wiele razy ale zawsze on to "zamiatał pod dywan".

Dziś już nie jesteśmy razem...... (chociaż rozpadło się to z zupełnie innych powodów).

[commerce]

Napisane przez lusianna

Hej wszystkim

Problem polega na tym, że mój facet bardzo rzadko dochodzi. Bywa tak, że jak nie widzimy sie z tydzien to nawet za szybko, ale to jest raczej normalnie, bywa tak, ze stosunek trwa dosyć długo ale dochodzi we mnie, ale ostatnio jest tak, że ja praca on praca i tylko przytulimy sie i tyle. A gdy mamy czas to nie może dojść. Nawet jak próbuje sam sobie dogodzić. Stoi członek jak nie wiem, przekrwiony cały, on też już zmeczony, ja juz nawet mu pomagam, a tu nadal nic. On już ma dość, nie wie o co chodzi. Czytając internety wychodzi, że pewnie jakieś psychiczne blokady. Pytam sie, czy boi sie ciąży?Nie. (używamy gumek, hormony były i było podobnie, ale nie mogę ich stosować więc zostaly gumy). Mówił, że jak sobie w lipcu raz dogadzał to doszedł bardzo szybko, bez problemów ( a mamy wrzesień- uprawialiśmy seks codziennie- z różnym skutkiem czasem doszed (szczególnie gdy w mieszkaniu nikogo nie było), czasem nie, dopóki nie zmieniłam pracy na druga zmianę w tym miesiącu) . Pytam się czy ja go nie podniecam, czy to moja wina? On mówi, że jakby tak było to by mu nie stał (no fakt). Więc pytam w którym punkcie masz coś nie tak. I twierdzi, że strasznie mu zalezy abym doszła (prawie nie ma sytuacji żebym co najmniej raz nie doszła). Tez rozprasza go to, że ktoś inny jest i może coś usłyszeć. Strasznie panicznie się tego obawia. Ogólnie trochę mam wrazenie, że boi się, że w sprawach seksualnych jestem mega otwarta (tak owszem, ale mi jest z nim naprawdę super i zawsze mu to mówię i zresztą sam wie, ze dochodzę),a on się troche w tym gubi jak mu mówię, co bym chciała robić z jednej strony jest ciekawy z drugiej boi się, że ktoś usłyszy, i ech ja mu tłumaczę, że mi po prostu zalezy, żeby to jemu było dobrze mną się nie przejmuj, ale niestety ostatnio ciągle wychodzi to samo... Powoli ja i on mamy tego dość i on się coraz bardziej stresuje, ja po prostu nie wiem co mam zrobić niż to, żeby się usmiechnąć i powiedziec nic sie nie stało, ale no mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi. On pali strasznie dużo papierosów z 10 na dzień. Tysiąc razy powtarzam, żeby palił tyle co ja ( 3-4), bo zabronic mu nie mogę, on też nie chce rzucać, ja mogę rzucić dla niego, jeśli tutaj lezy problem, ale jak mu wytłumaczyć, że to może być od tego? Skoro on rozumie to tak, że fajki= impotencja a przecież jemu stoi aż za bardzo? Przepraszam, że trochę chaotycznie i za dużo. Ale bardzo proszę o rady. Ja już nie ogarniam. Faceci sa zbyt skomplikowani.

Nie wiem, na ile sytuacja jest podobna, ale mój nie dochodzi, gdy jest... bardzo zmęczony. Nie wiem, jakie to w ogóle ma (i czy ma) biologiczne czy psychiczne uzasadnienie, ale stało się no, dosłownie kilkukrotnie. Mogę się wtedy dwoić i troić, możemy uprawiać pozycyjną ekwilibrystykę, a sytuacja jest identyczna jak u ciebie - penis sterczy, wytrysku niet, kończy się na "jestem zbyt zmęczony, idziemy spać".
A dodam, że uprawiamy seks nieregularnie, czasem z długimi przerwami i nigdy z wytryskiem problemów nie ma, wręcz przeciwnie... otwarci też jesteśmy, on nawet bardziej niż ja.
Gumka, brak gumki - bez znaczenia, zdarzało się i tak, i tak.
Nie wiem, nigdy o tym nie słyszałam, ale może jednak to ma jakiś sensowne uzasadnienie?

[mlody95]

a ja mam swój dziwny problem podczas pieszczot oralnych tak mnie boli członek że opada. Sprawdzałem stulejki nie mam, ani za krótkiego wędzidełka. Boli mnie tak bardzo
że nie mogę wytrzymać z bólu. Czuję się jakby ktoś mi obcierał żołędzia tarką a są to przecież usta i język, możecie mi poradzić o co chodzi?

[aKatia]

Napisane przez mlody95

a ja mam swój dziwny problem podczas pieszczot oralnych tak mnie boli członek że opada. Sprawdzałem stulejki nie mam, ani za krótkiego wędzidełka. Boli mnie tak bardzo
że nie mogę wytrzymać z bólu. Czuję się jakby ktoś mi obcierał żołędzia tarką a są to przecież usta i język, możecie mi poradzić o co chodzi?

Może jest za sucho albo ona zahacza zębami. Albo robi to zbyt brutalnie i powinna delikatniej.

[roman3k]

Pewnie ząbki jej ocierają się o niego i dlatego tak jest

[mlody95]

uczy się dopiero, ząbki na pewno nie bo już jej to mówiłem żeby uważała na to bo boli i nie mam przyjemności i mówi że teraz to na pewno mnie nie boli przez zęby bo są schowane, może to suchość a co na to poradzić? woda nic nie daje bo piła raz przed i nic się nie zmieniło

[kahoko hino]

Woda nie jest "mokra" spróbujcie żelu smakowego.

[mlody95]

ok ok ciekawy pomysł, jakieś konkretne propozycje co do żelu firma smak itd?

[lusianna]

wszystko tylko nie durex, jak dla nas, pójśc do dobrego sex shopu i zainwestować,

A propos, teraz już u nas wszystko wrócilo do normy, tak sobie teraz myślę, że może to rzeczywiście:
1. stres, bo za kilka dni miał jechac do domu a on tego niecierpi+ praca mocno go przytłaczała
2. poszłam za rada kaguya ( hehe) i zero minety nic,
3. nie używamy żelu do stosunku, bo to+ moje podniecenie= wodospad. I zero czucia.

[mlody95]

wydaje mi się że to jednak moja wina zbyt wrażliwego żołędzia

[kahoko hino]

Napisane przez mlody95

wydaje mi się że to jednak moja wina zbyt wrażliwego żołędzia

*zbyt wrazliwej zoledzi.

[natalia_t]

Mam pytanie jeśli chodzi o przedwczesny wytrysk. W internecie czytałam już kilka artykułów, ale żaden nie rozwiał moich wątpliwości.

Ja 23, on 26, razem 7 miesięcy, oboje jesteśmy dla siebie pierwszymi partnerami.
Jak to jest z przedwczesnym wytryskiem jeśli chodzi o różne formy seksu? Ciężko jest mi doprowadzić chłopaka do orgazmu/wytrysku ręcznie, udało mi się to ledwie kilka razy. Jeśli przy takich pieszczotach po czasie niewiele się dzieje to przechodzę na oral i niezależnie od tego, czy wcześniej były "robótki ręczne", czy nie, muszę trochę popracować na jego orgazm, a jak już go ma to... . Z kolei jeśli dochodzi do stosunku pochwowego to jest to chwila moment. Czasami kilka minut, czasami ledwo kilka ruchów i już jest po wszystkim. Mówi, że jakiś to orgazm jest, ale bez szału. Ja w ogóle nie widzę, żeby było mu wtedy dobrze, zazwyczaj mam wątpliwości czy jest już po czy jeszcze przed. Zresztą mam wrażenie, że o ile przy pettingu czy oralu może to kontrolować, wie kiedy trzeba przerwać, to przy stosunku w ogóle tego nie czuje i sam nie wie kiedy przestać. Do tej pory mi to nie przeszkadzało, wychodzę z założenia, że ćwiczenie czyni mistrza, ale ostatnio zauważyłam, że on zaczyna unikać stosunków, a jak już do nich dochodzi to czuje się bardzo niepewnie, co tylko pogarsza sprawę. Na początku inne formy pieszczot były grą wstępną, ale stosunek był zawsze, a teraz dopóki ja nie zaproponuję pochwowego to on w ogóle do tego nie dąży. Tak, jakby na początku wierzył, że to chwilowe, a teraz już zwątpił i odkładał problem na bok. Nie wiem co mu zaproponować poza częstszymi próbami?
Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek i jakkolwiek zrobiła mu z tego powodu wyrzuty. Najczęściej i tak po wszystkim cieszymy się jak dwa głupki i szepczemy sobie czułe słówka. Zaspokajamy się innymi formami pieszczot i jest nam z tym dobrze. Jednak nie sądzę, żeby dało się tak funkcjonować na dłuższą metę...

[201803111829]

Napisane przez natalia_t

Mam pytanie jeśli chodzi o przedwczesny wytrysk. W internecie czytałam już kilka artykułów, ale żaden nie rozwiał moich wątpliwości.

Ja 23, on 26, razem 7 miesięcy, oboje jesteśmy dla siebie pierwszymi partnerami.
Jak to jest z przedwczesnym wytryskiem jeśli chodzi o różne formy seksu? Ciężko jest mi doprowadzić chłopaka do orgazmu/wytrysku ręcznie, udało mi się to ledwie kilka razy. Jeśli przy takich pieszczotach po czasie niewiele się dzieje to przechodzę na oral i niezależnie od tego, czy wcześniej były "robótki ręczne", czy nie, muszę trochę popracować na jego orgazm, a jak już go ma to... . Z kolei jeśli dochodzi do stosunku pochwowego to jest to chwila moment. Czasami kilka minut, czasami ledwo kilka ruchów i już jest po wszystkim. Mówi, że jakiś to orgazm jest, ale bez szału. Ja w ogóle nie widzę, żeby było mu wtedy dobrze, zazwyczaj mam wątpliwości czy jest już po czy jeszcze przed. Zresztą mam wrażenie, że o ile przy pettingu czy oralu może to kontrolować, wie kiedy trzeba przerwać, to przy stosunku w ogóle tego nie czuje i sam nie wie kiedy przestać. Do tej pory mi to nie przeszkadzało, wychodzę z założenia, że ćwiczenie czyni mistrza, ale ostatnio zauważyłam, że on zaczyna unikać stosunków, a jak już do nich dochodzi to czuje się bardzo niepewnie, co tylko pogarsza sprawę. Na początku inne formy pieszczot były grą wstępną, ale stosunek był zawsze, a teraz dopóki ja nie zaproponuję pochwowego to on w ogóle do tego nie dąży. Tak, jakby na początku wierzył, że to chwilowe, a teraz już zwątpił i odkładał problem na bok. Nie wiem co mu zaproponować poza częstszymi próbami?
Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek i jakkolwiek zrobiła mu z tego powodu wyrzuty. Najczęściej i tak po wszystkim cieszymy się jak dwa głupki i szepczemy sobie czułe słówka. Zaspokajamy się innymi formami pieszczot i jest nam z tym dobrze. Jednak nie sądzę, żeby dało się tak funkcjonować na dłuższą metę...

Mam dokładnie to samo ręką można machać i machać, a sam seks kilka sekund i po sprawie ;(

[Pazikos]

Ciekawe, może chodzi o poziom podniecenia. W środku działa też więcej bodźców.

Deska tarasowa Wrocław

[Nicola098]

Wiagra POWER !!!! taki żarcik

[anielaaaa]

Na lukardis.pl możesz znaleźć produkty, które pomagają na wcześniejszy wytrysk. Jednak zamiast od razu łapać za jakąś chemię pogadaj z partnerką, przecież możecie przedłużyć grę wstępną, która da partnerce możliwość osiągnięcia wstępnego szczytowania. po tym czasie możecie rozpocząć penetrację i nie musisz być w partnerce długo.

[fenix2887]

Problem z erekcja ze wzwodem.

Witam mam 28 lat nigdy nie uprawiałem w zasadzie seksu tylko raz tydzień temu ze swoją kobietą a po tym drugim razie 2 dni później, miałem się kochać ze swoją kobieta i nic z tego nie wyszło.
Dodam jeszcze jak ten pierwszy raz to moja partnerka musiała sie namęczyć aby mi stanął, i jak już coś niby z tego było to mi opadł w pochwie
Chodzi o to ze mam problem ze wzwodem za każdym razem, mianowicie kiedyś jak miałem niespełna 18 lat próbowałem się pierwszy raz kochać z kobietą i nic z tego nie wyszło i mnie zostawiła i od tamtego czasu wymigiwałem się od seksu, aż do teraz niedawna, ale i tak mam problem ze wzwodem na 100% jest to podłoże psychiczne cały czas podczas zbliżenia myślę o tym czy będę miał wzwód czy nie
, byłem u urologa który mi przypisał viagra cialis 20mg
na mnie to absolutnie nie działa dużo rozmawiałem z urologiem, powiedziałem ze nawet nie mam chęci seksualnych nic mnie nie podnieca, kobieta tez mnie nie podnieca nie ciągnie do seksu, a to według mnie nie normalne i tak już jest z dobre półtorej miesiąca, nie mam chęci się masturbować czy oglądać filmów porno a wcześniej było normalnie nie mam pojęcia co zemną jest urolog powiedział ze mam z głowa i jest potrzebny mi psycholog a to ze nie mam chęci na seks i zerowe zainteresowanie to mózg mi tak wszystko zablokował powiedział urolog a normalnie miałem ochotę wcześniej, jak facet ma ochotę to się rozładowuje hoc by sam, a ja nic od dawna nie mam na to ochoty nie wiem co robić jestem totalnie załamany, jak tak czytam w internecie to już nie wiem sam do kogo i gdzie się udać czy psycholog czy psychiatra czy seksulog, czy tam ze są jakieś psychoterapie, jestem tak załamany z tego powodu ze sobie coś zrobię nie długo, ja chce normalnie jak każdy facet uprawiać sex kochać się ze swoją kobieta nie mogę bo mi nie staje

[natalia_t]

Jeśli urolog nic nie zdziałał to do seksuologa, i to raz-dwa, biegusiem!

[fenix2887]

Urolog kazał do psychologa, a ja jak tak czytam w necie i czytam to już sam nie wiem do kogo się udać, no ale co da seksuolog, są jakie tabletki na odblokowanie? mojej bani na zwiększenie popędu? checi seksu czy czego tam?
i jeśli chodzi o seksuologa
to seksuolog zwykły terapeuta?
czy seksuolog lekarz który może np przypisać jakieś leki? Bo na 100% mam blokadę w głowie
A ja ogólnie jestem ciężki do strawienia czasem albo więcej niż czasem przejmuje się byle czym, co mi dadzą porady i same rozmowy?

[pannaatopowa]

Nie wiem czy są takie tabletki, ale ponieważ pierwszym razem Ci nie wyszło możesz mieć blokadę w mózgu. Tak się denerwujesz, że nie staje Ci. Trzeba to pokonać u specjalisty.

[fenix2887]

Na bank mam blokadę mam w mózgu za pierwszym razem mając 18 lat nie wyszło i dałem sobie spokój lek po prostu.
Po długiej przerwie próbując teraz ostatnio za 1 razem nie wyszło bo nie stanął za drugim razem to samo tez nie, za 3 wyszło ale słabo kobieta musiała się strasznie namęczyć a jak już coś tam było to i tak mi opadł w pochwie, i przez to moja kobieta sie obarcza ze mnie nie podnieca, a ja jestem przekonany ze to moja wina problem w moim berecie

[kaaja0092]

Witam

Jest to zbyt krepujacy temat by rozmawiac z jaka kolwiek kolezanka wiec bylam bym wdzięczna gdyby ktos potrafil doradzic mi w mojej sytuacji. Zaczne od poczatku. Jestem z mężem 7 lat w tym prawie 5 lat po ślubie. Zaszlam w ciaze zaraz po moim pierwszym razie wiec mialam wtedy 18 lat moj mąż 20. Kochalam męża ale bardziej wyszlam za niego z poczucia obowiazku (dla dziecka) niz z milosci. Nie myśląc co mnie czeka z nim. Okazal sie ze jest w ogóle nie dojzalym facetem musialam sie ja ze wszystkim uporać. Nie umial sie dzieckiem zajmowac w ogóle mi nie pomagal pil z kolegami a jezeli chodzi o sex to masaakra ale o tym zaraz. Po 3 latach małżeństwa zrozumiał i zaczął sie starać byc dobrym ojcem i mężem. Tylko ze on od poczatku mial problemy z erekcja na 10 współczuć 9 jest nie udanych (to znaczy ze mu opadnie po 2 minutach albo skonczy po 1) prosiłam błagałam i byl u lekarza (pan jest jeszcze mlody to mija)i mial wymowke minol rok ja go dalej blagam a on ze sie czepiam albo ze zmeczony jest a w ogole to mu to odpowiada straszylam go rozwodem a jego to nie rusza mysli ze to minie z biegiem czasu ze i tak go nie dostawie. Pewnego razu przylapal mnie na masturbacji i w tedy zdecydowal sie isc do specjalisty. Dostał jakis suplement do picia i bylo super przez 2 tygodnie i znowu to samo i znowu zwalanie na wszystko tylko nie leczenie. Dodam ze sex mamy raz-dwa na miesiac. I napewno mnie nie zdradza.Ja juz nie wytrzymie nie rozumie jak moze 25 letni mezczyzna nie miec potrzeby sexu. Mnie rozwala. Ja jestem bardzo atrakcyjna kobieta. Nie wiem czy moze ja cos nie tak robie. Czy powinnam dać mu kolejna szanse czy juz z tym skonczyc. Prosze niech mi ktos cos doradzi.

[Elfir]

Od początku on nie jest specjalnie namiętnym kochankiem, to dlaczego nagle miałby zamienić się w buhaja?
Ma małe potrzeby a ty masz duże. I tyle. To nie choroba.

Wyszłaś za niego nie z powodu cudownego charakteru, nie z powodu dobrego seksu.
Wyszłaś, bo zaliczyłaś wpadkę i głupio ci było być panną z dzieckiem.

Całe małżeństwo to wegetacja dwojga niedopasowanych ludzi.

[anielaaaa]

Warto abyście udali się do poradni, lub specjalisty (seksuologa, psychologa), osoby które pomoże wam porozmawiać. Dojść do tego czy wy naprawdę chcecie być razem. Sex to bardzo ważny aspekt w życiu. Bycie z kimś z przymusu, rozsądku? To zły doradca. Ważna jest miłość. Jeżeli mężczyzna się stara i widać jego zaangażowanie i Ty również chcesz się starać i pielęgnować to uczucie, to pójdzie do psychologa razem porozmawiajcie. Może coś macie nieprzegadanego z czasów jeszcze przedmałżeńskich? Może tkwi w was coś co nie daje puścić wodzy fantazji erotycznych. Warto o tym porozmawiać dać sobie czas i dbać o to by uczucie ciągle trwało. Niech was nie zabija rutyna. A co do stosunku, to na przedłużenie stosunku są spreye, lubrykanty, nakładki. Wydłużcie do maxa grę wstępną, użyjcie wibratora. Rozpal się a wtedy skończycie podobnie.obacz jakie to tanie a jakie efekty mogą z tego być. Otwórzcie się na nowe. Warto? Chyba, że nie warto... Nowe życie też można zacząć, zastanów się.

[bez_nazwy22]

Hej, oczywiście też piszę bo mamy problem z chłopakiem...
Jesteśmy razem 2 lata. Jesteśmy młodzi 22 i 24 lata. No i kompletnie nie wychodzi nam w łóżku. On nawet niechętnie chce się kochać. Bardzo go kocham ale nie jestem w stanie kompletnie zrezygnować z seksu. Nie chcę pójść z nim do łożka za x lat jedynie w celu zrobienia sobie dziecka. Mieszkamy na stancji jako studenci i nie raz słyszałam mimowolnie jak kochają się pary. Nie wiem co jest we mnie ale te odglosy powodują, że łzy nabiegają mi do oczu. Bo mi przykro, że jesteśmy młodzi, kochamy się ale nie ma tej namiętności, która spowodowałaby, że sam z siebie zaprowadzi mnie do łóżka. W tej całej sytuacji nie pomaga też to, że kilka razy nie miał erekcji, w czasie mu oklapł. Chce mi pomóc i już o tym rozmawialiśmy. Chyba tak się boi, że znowu nie wyjdzie, że wgl nie chce tego robić. Ja nie traktuje seksu jedynie jako zaspokojenie potrzeb, dla mnie ta bliskość jest ważna do okazania wzajemnej miłości i szacunku do siebie. Czy wizyta u seksuologa pomoże? Chyba za dużo złego siedzi mu w głowie, a ja czuję się beznadziejnie bo nie umiem mu pomóc i wymagam od niego żeby się ze mną kochał...

[slodkicukier]

Na wszystko są juz sposoby, wiadomo stres, problemy zdrowotne przyczyniają sie do tego, że facet nie może w pełni prawidłowo funkcjonować seksualnie. Są tabletki na przedwczesny wytrysk, tylko, że cięzko jest nas skłonić do korzystania z tego.

[JimiTudesky]

Witam wszystkich
Na wstępie powiem, że nie szukam pomocy ani nie będe zadawał wam żadnych pytań. Chce jedynie opowiedziec swoją historie, która myśle, mozna potraktowac jako przestroge, z poczatku mialem to gdzies ale z perspektywy czasu stwierdzam ze napewno wiele osob znajduje się w położeniu w jakim ja mialem ogromną nieprzyjemnosc sie znaleźc w tak pieknym okresie zycia jakim jest młodosc.Moze komus to pomoże. Postaram sie pisac w miare kulturalnie, za czym wcale nie przepadam, zeby nie narazic sie na obelgi z waszej strony o moim braku wychowania lub na usuniecie postu.

Moje problemy ze wzwodem były spowodowane uzależnieniem od masturbacji którą zacząłem systematycznie uprawiac już w 3 klasie podstawówki, czyli mając około 10 lat. I tak dzięki regularnym treningom w wieku 20 lat waliłem konia srednio 3 razy dziennie.Po takim czymś podniecasz sie juz tylko na widok pornola gdzie syn uprawia seks analny z własną matką,by 5 minut pozniej miał dołączyc sie do nich ojciec albo gdzie nauczycielka jest gwałcona przez 3 uczniów z czego kazdy pokolei oddaje na nią mocz. Moj penis reagował już tylko na skrajnie dewiacje, piekną dziewczyna kręcąca tyłkiem w okół mego krocza na dyskotece była dla mnie jedynie czyms estetycznie interesującym, a nie seksualnie, podniecala mnie jedynie i przyprawiala o natychmiastowy wzwód- myśl ze zaraz wroce do domu i przeżyje chwile ekstazy ze swoim kciukiem i jego czterema córkami. Majac około 15lat ( pierwsze inicjacje seksualne) moj czlonek jeszcze reagował na dziewczynki prawidłowo jednak cierpiałem na stulejke co spowodowało unikanie sytuacji bliższych kontaktów w obawie o kompromitacje i ból- problem rozwiazałem rok później- przez rok czasu zbieralem sie zeby powiedziec o tym ojcu, aż wkoncu wpadlem na pomysl ze urżne sie porzadnie alkoholem i wtedy moze to wybełkotam jakoś-poszło gładko tydzien pozniej wizyta u urologa , nastepnie zabieg rach ciach i po sprawie. Poźniej miałem mało kontaktów seksualnych gdyż zaczałem wyczynowo uprawiac sporty walki i calkowicie sie w tym pograzylem dodatkowo zawsze bylem bardzo bardzo nieśmiały i wrazliwy i trudno mi bylo z dziewczynami sie dogadac. Oczywiscie przez caly ten czas masturbowalem sie jak szalony. Niestety wtedy jeszcze nie wiedzialem ze juz niedlugo czekaja mnie przez to wielkie kompromitacje. Swoj pierwszy raz przezylem w wieku 19 lat, dziewczyna na szczescie miala lat 24, duze doswiadczenie w seksie i byla w miare inteligentna, oczwiscie nie chcial mi stanąc na tyle zeby doszlo do odpowiedniej penetracji, seks oralny wywoływal tylko lekki wzwód a o wytrysku nie było mowy mimo iz dziewczyna starala sie z calych sił. Taki uposledzony stosunek odbylismy jakies 4 razy,gdzie moich posuniec mozna w sumie sie doliczyc okolo 20w sumie.(Musze tu rowniez zaznaczyc ze w przeszlosci jako 15 latek ze wzwodem przy kobiecie nie mialem zadnego problemu MIMO OGROMNEGO STRESU). Wkoncu sie rozstaliśmy poniewaz ona wyszla za mąż i nie chcialem sie babrac w rozwalanie malzenstwa. Ona została z mężem ktorego nie kocha, a ja ze swoim wstydliwym problemem. do wieku 21 lat trafiłem do łóżka z około 7 dziewczynami, przy czym było by tego pewnie wiecej gdyby nie moja impotencja.Wszystkie te przygody kończyły się na moim miękkim dydolu. Tak na marginesie to jestem bardzo wysportowany, przystojny, ambitny, bardzo męski i podobno inteligentny- nie chwale sie tutaj tylko chce ukazac paradoks jaki mnie spotkal. Sam odrzucałem rozne propozycje spotkań z ladnymi i czesto inteligentnymi dziewczynami, za ktore moi koledzy dali by sie pocwiartowac żywcem, ale ja nie moglem sobie pozwolic na kolejne kompromitacje.Te laski nie wiedziały o co chodzi, pewnie myslaly ze jestyem poprostu gejem. Wkoncu przyszedl czas na męska decyzje- zgłosiłem sie do najlepszego seksuologa w Wielkopolsce i o wszystkim mu powiedzialem jak dobremu przyjacielowi, ten przyjaciel niestety bardzo ceni swoje rady i cała terapia kosztowała mnie mnóstwo pieniedzy, wydawalem cale stypendium sportowe ktore otrzymywalem z uczelni i dodatkowo musialem weekendami pracowac, Mozecie sobie sami wyobrazic jakie mialem wymówki kiedy rodzice po raz enty pytali co zrobilem z pieniedzmi , juz nie bede o tym pisał chyba ze ktoś kręci komedio-dramat i szuka dobrego scenariuszu. Diagnoza była taka jak sie spodziewałem ( sam studiuje medyczny kierunek)- uzaleznienie od masturbacji, porno, przyzwyczajenie penisa, który nauczył sie ze to na ręke ma reagowac wzwodem gdyż to ona doprowadza go od 10 lecia do orgazmu. Leczenie: ograniczenie masturbacji do 1 razy na 2 tyg( co było dla mnie piekłem), oraz codziennie jedzenie tabletek cialis 5mg (cos jak wiagra tylko dziala dłużej) oraz szukanie sytuacji seksualnych by sie przestawic na wkladanie penisa do dziurki a nie obejmowanie go wlasną rączką.Regularne wizyty u doktorka seksuologa, rozmowy, sprawozdania. porady.

Minęło ponad pół roku od rozpoczecia terapi, mam 22 lata, i pierwszą dziewczyne z którą regularnie uprawiam seks i jest on dla mnie bardzo bardzo przyjemny, nie miewam juz prawie problemow ze wzwodem i juz prawie całkiem odstawiłem tabletki. Wydałem kupe siana i straciłem wiele wiele nerwow i siły. Uzależnienie od porno nadal we mnie siedzi i czesto nie daje mi spac ale to diabeł którego sam wychodowałem i trzymam go poprostu w głębokim dole, zeby nie mogl dojsc do glosu. Jeśli ktos ma jakieś pytania o szczegóły takiej profesjonalnej terapi śmiało pytajcie chetnie udziele odpowiedzi.
Pozdrawiam wszystkich fanów XXX, ich koleżanki i dziewczyny

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

dzieki, super opis

[raczekk258]

Witam mam problem . Jesteśmy ze sobą 1.5 roku moze czesto nie robimy tego ale robimy kiedy możemy on 23 lata ma

A wiec moj facet szybko dochodzi Robimy gre wstępna odpoczynek potem do łózka i nie pomaga.

Na Jeźdźca tez próbujemy i nic Gumki Durex te co znieczulają tez nic nie dają.

byl taki okres w przeciągu kilku dni ze mogliśmy to robić bez przerwy i długu . I znowu szybko dochodzi .

moze jakies rady ?

[Elfir]

on powinien ćwiczyć opóźnianie.
Zwolnić lub przerwać, kiedy czuje, że za chwile może trysnąć. I pomyśleć o czymś nie związanym z seksem, np. wykonać w myślach działanie matematyczne, żeby się zdekoncentrować.