Przebranżowienie ?

[CatherineMary]

Ciężko tak orzec "co jest przyszłościowe"... Ja bym powiedziała, że masz duże szanse zrobić karierę w takim zawodzie, w którym czujesz sie dobrze i jesteś/chcesz być w nim profesjonalistką. I nawet jak będziesz milionową studentką pedagogiki w swoim regionie, możesz być rozchwytywana, bo znajdziesz sposób na siebie.

Więc ja bym raczej ruszyła w kierunku rozmyślań: "jak mogę lepiej wykorzystać wykształcenie, które mam" albo "w czym jestem dobra i chcę to robić zarobkowo".

[Rysia Siarzewska]

Napisane przez Varga

A serio to są kokosy na pracę codziennie od 9 do 21 i minimum kilkuletnie doświadczenie?

Rzadko spotykam się z takimi stawkami.
Zgadzam się że powinny być one na takim poziomie, rzeczywistość jednak rozczarowuje.

Napisane przez lazada

dokładnie może czasem na początku kobiety muszą się trochę bardziej wykazać niż mężczyźni Oczywiście zdarzają się ludzie, głównie starszej daty i mężczyźni którzy powiedzą: baba inżynier - ani baba ani inżynier. Na szczęście zdarza się to coraz rzadziej, a kobiety bardzo dobrze sobie radzą w technicznych zawodach

[Anastazja_91]

Dzięki wszystkim za odpowiedź. Przeanalizowałam wraz z narzeczonym i przyjaciółmi całą sytuację, wzięłam pod uwagę Wasze rady, i już kilka dni temu zdecydowałam, że jeśli chcieliby mnie zatrudnić to zrezygnuję z obecnej pracy i przyjmę ofertę. Dziś rano miałam telefon, że chcieliby mnie zatrudnić, dlatego w połowie stycznia zaczynam pracę w nowym miejscu. Mam nadzieję, że ta mi będzie dużo bardziej odpowiadać

Zastępstwo jest do lipca, co mi bardzo odpowiada z pewnych względów, a później będę się martwić co dalej.

Pozdrawiam

[201704240951]

Napisane przez haru_haru

Informatyka dla kobiet? Proszę was, jak już to was dadzą na help desk albo na rekrutację. Mimo, że mamy XXI wiek, to nadal jest stereotyp, że kobieta-informatyk to jak świnka morska - ani świnka, ani morska .
Nikt poważnie kobiety-informatyka nie potraktuje, przykre to ale i prawdziwe.

Z chemią jak już to może coś związanego z kosmetykami/lekarstwami?

Moim zdaniem nie warto Ci robić kolejnych studiów, bo czasy są niepewne i nie da się w 100% doradzić czy zawód X jest rentowny, najlepiej będzie zrobić jakąś specjalizację związaną już z nabytą wiedzą

Napisane przez mi.a

nie zgadzam się kompletnie i upraszam o nieudzielanie głupich rad
pracuję w IT i wszystkie kobiety mają się dobrze, są specjalistkami w swoich dziedzinach i nikt im nie umniejsza zdolności w żaden sposób
znam też ogólnopolskie środowisko IT/startupowe i wszędzie pracuje masa programistek, wszyscy traktowani są na równi, a wręcz rzekłabym, że kobiety mają lepiej

IT to teraz taka dziedzina, że ssie, ssie i ssie. Kobiety tu mają się dobrze i nawet lepiej niż w innych dziedzinach. Mają całkiem niezłe pole do rozwoju. Wiec nie dyskryminowałabym tej dziedziny.

[biczi]

Jeśli nie zaryzykujesz to nigdy nic nie zmienisz

[micl89]

Napisane przez haru_haru

Informatyka dla kobiet? Proszę was, jak już to was dadzą na help desk albo na rekrutację. Mimo, że mamy XXI wiek, to nadal jest stereotyp, że kobieta-informatyk to jak świnka morska - ani świnka, ani morska .
Nikt poważnie kobiety-informatyka nie potraktuje, przykre to ale i prawdziwe.

Z chemią jak już to może coś związanego z kosmetykami/lekarstwami?

Moim zdaniem nie warto Ci robić kolejnych studiów, bo czasy są niepewne i nie da się w 100% doradzić czy zawód X jest rentowny, najlepiej będzie zrobić jakąś specjalizację związaną już z nabytą wiedzą

Oj kolego... zdziwiłbyś się. Znam taką jedną programistkę, której do pięt nie dorastam. Nie dość że dorobiła się stanowisk kierowniczych i ogarnia burdel w korporacji to w międzyczasie tyle trzaska kodu wysokiej jakości (rozwiązuje dużą ilość tasków), że mi szczęka opadła jak to zobaczyłem.

BTW. Pracodawca w branży IT mając do wyboru kobietę o tych samych umiejętnościach co Ty... zawsze wybierze kobietę.

[SylwiaKaja]

w sumie bardzo krotkie zastępstwo jak tylko do lipca, zastępstwo za kobietę na macierzyńskim w urzędzie spokojnie może trwać dwa lata. Raczej dobrze zrobiłaś jeśli praca nas męczy to raczej nie ma sensu tkwicie w niej. Języka raczej szybko nie zapomnisz i możesz ewentualnie potem podjąć pracę z nim związaną w innym miejscu.

[Kirenne]

Siedzę w biurze, dzwonię do klientów i prowadzę kalendarz spotkań. Reszta czasu to sprawy związane z obsługą programu bankowego i sprawy administracyjne. Praca można rzecz prestiżowa, ale jest i "ale". Nowe warunki umowy nie są rewelacyjne, mam wrażenie, że jak trzeba do kogoś się przyczepić to jestem to właśnie ja. Zapał mi spada, szef nie reaguje na sugestie odnośnie poprawienia motywacji, a o podwyżce nie mam co marzyć.

Ostatnio znalazłam ofertę konkurencji, gdzie większość czasu to telefony. Jeżeli się załapię na awans po jakimś czasie to dołożą mi trochę administracji na parę godzin. Na pewno lepsze pieniądze, możliwość rozwoju i premii. Do tego słyszałam, że kierownictwo jest w porządku.

Jak widzicie zmianę biura na "słuchawkę" w tej perspektywie? Mam doświadczenie, studia, kursy. Ciągle staram się rozwijać. Czy to nie będzie krok w tył? A może szansa na krok na przód?

[iceflower]

Nie brzmi to jak prestiżowa praca, ale to pewnie rzecz względna.

Czasami trzeba zrobić krok w tył, żeby zrobić krok na przód. Tak to działa z pracą. Zwłaszcza jeżeli szef stwarza szklany sufit, przez który nie jesteś w stanie się przebić, bo nie ma szans na awans ani na podwyżkę. Wtedy traci się motywację a zaraz po motywacji przyjemność z pracy.

[Kfiatuszek1987]

Jeśli w tej "nowej" pracy masz szanse na rozwój i więcej zarobisz to śmiało idź. Cóż z tego że w obecnej jest większy "prestiż" za prestiż nie kupisz sobie nic.
Skoro tracisz motywacje to lepiej zmień prace bo w ogóle przestaniesz lubić to co robisz.

[Elfir]

pracuje się dla pieniędzy. To konieczność, a nie przyjemność i prestiż.

[anekania]

Idź tam gdzie widzisz szanse na rozwój i w miarę, żeby Cię ta praca cieszyła.

[Emilia 25]

Ja bym zmieniała.

[stokrotenka18]

Wypisz na kartce ZA i PRZECIW nowej i dotychczasowej pracy. Ja tak zrobiłam i teraz 3 miesiąc pracuję w nowej firmie - nie żałuję, nowi ludzie, szersze horyzonty zmiany sa dobre

[marsh1990]

warto czasami się ruszyc i zmienić, nie spróbujesz to się nie przekonasz!
ja zmieniłam i jestem zadowolna (od 2ch tygodni nowa praca )

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Kirenne

Siedzę w biurze, dzwonię do klientów i prowadzę kalendarz spotkań. Reszta czasu to sprawy związane z obsługą programu bankowego i sprawy administracyjne. Praca można rzecz prestiżowa, ale jest i "ale". Nowe warunki umowy nie są rewelacyjne, mam wrażenie, że jak trzeba do kogoś się przyczepić to jestem to właśnie ja. Zapał mi spada, szef nie reaguje na sugestie odnośnie poprawienia motywacji, a o podwyżce nie mam co marzyć.

Ostatnio znalazłam ofertę konkurencji, gdzie większość czasu to telefony. Jeżeli się załapię na awans po jakimś czasie to dołożą mi trochę administracji na parę godzin. Na pewno lepsze pieniądze, możliwość rozwoju i premii. Do tego słyszałam, że kierownictwo jest w porządku.

Jak widzicie zmianę biura na "słuchawkę" w tej perspektywie? Mam doświadczenie, studia, kursy. Ciągle staram się rozwijać. Czy to nie będzie krok w tył? A może szansa na krok na przód?

Mogę spytać na czym polega `prestiż` tej pracy?

[Nebtu]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;49978524]Mogę spytać na czym polega `prestiż` tej pracy?[/QUOTE]

I ja się zastanawiam. Mam podobne obowiązki (telefony, administracja, i dodatkowo kilka innych ciekawszych) i nie czuję prestiżu nic a nic.

[Kirenne]

Po wcześniejszej pracy w takim sobie call ceter praca tutaj była/jest jakby awansem. Siedzę w biurze, nikt nie krzyczy za przekroczenie przerwy. Do tego dokumenty, pieczątki, panowie w garniakach itp. Cała ta otoczka. Bo od środka to pracę lubię, ale z kasą tak sobie, a tego nie widać z zewnątrz.
Napisałam, że "można rzec prestiżowa" jak to też podsumowała koleżanka.

[201609270959]

Skoro nie jesteś zadowolona z tej pracy i masz ciekawszą opcję to myślę, że nie ma na co czekać, zmieniaj.

[eyo]

ja po prawie 2,5 roku pracy jako kierownik działu w jednej firmie poszłam na praktyki (płatne - mogłam bo pracowałam w czasie studiów zaocznych więc miałam status studenta) do innej firmy i po 1,5 roku mogę powiedzieć tylko, że "zmiany są dobre" a teraz jestem w miejscu w które bym nigdy nie dotarła w poprzedniej pracy mimo, że zaczynałam teoretycznie "niżej" także ja polecam miejsca z perspektywami póki można sobie na takie akcje pozwolić (bo np. nie ma się kredytu, dzieci itd.)

[Kirenne]

Wysłałam CV. Z moim doświadczeniem podejrzewam, że oddzwonią. Jeśli nie to będzie znaczyło, że jestem za dobra do tej pracy Wiele osób mi ostatnio powtarza, że z moimi kwalifikacjami to czas się rozglądać za czymś nowym.

[adam130]

poczytaj sobie tutaj
https://pracaikariera.wordpress.com/

[Tataraczka]

Od jakiegoś czasu intensywnie szukam nowej pracy. Zależy mi aby zajmować się na co dzień pewnymi rzeczami, które obecnie wykonuje 2-3 dni w miesiącu (naprawdę dobrze sobie radzę i sprawia mi to wielką przyjemność. Właściwie to resztę czasu wyczekuję aż nadejdą "te dni" ). Nie miałam wcześniej doświadczenia w tym zakresie, dlatego raczej celuję w stanowiska juniorskie (mimo że obecnie mam tytuł specjalisty). W obecnej branży nie chcę już pracować nigdy więcej.

W przyszłym tygodniu mam kilka rozmów i zupełnie nie wiem czy powinnam podawać taką kwotę wynagrodzenia jaką mam teraz, trochę wyższą, czy też niższą. Nie chcę jednak zarabiać znów tyle co na początku

Bardzo proszę o jakieś rady jak się zachować gdy padnie pytanie o pensję

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Tataraczka

Od jakiegoś czasu intensywnie szukam nowej pracy. Zależy mi aby zajmować się na co dzień pewnymi rzeczami, które obecnie wykonuje 2-3 dni w miesiącu (naprawdę dobrze sobie radzę i sprawia mi to wielką przyjemność. Właściwie to resztę czasu wyczekuję aż nadejdą "te dni" ). Nie miałam wcześniej doświadczenia w tym zakresie, dlatego raczej celuję w stanowiska juniorskie (mimo że obecnie mam tytuł specjalisty). W obecnej branży nie chcę już pracować nigdy więcej.

W przyszłym tygodniu mam kilka rozmów i zupełnie nie wiem czy powinnam podawać taką kwotę wynagrodzenia jaką mam teraz, trochę wyższą, czy też niższą. Nie chcę jednak zarabiać znów tyle co na początku

Bardzo proszę o jakieś rady jak się zachować gdy padnie pytanie o pensję

jesli zaproponujesz pensję jak dla specjalisty z doswiadczeniem to Cię śmiechem zabiją.

[Tataraczka]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;53712542]jesli zaproponujesz pensję jak dla specjalisty z doswiadczeniem to Cię śmiechem zabiją.[/QUOTE]

Wczoraj miałam pierwszą rozmowę, podałam trochę wyższą kwotę niż mam teraz. Dziś dostałam telefon że mnie przyjmują i dali jeszcze więcej niż chciałam (myślałam że źle usłyszałam, ale nie). Także twoja teoria się nie sprawdziła

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Tataraczka

Wczoraj miałam pierwszą rozmowę, podałam trochę wyższą kwotę niż mam teraz. Dziś dostałam telefon że mnie przyjmują i dali jeszcze więcej niż chciałam (myślałam że źle usłyszałam, ale nie). Także twoja teoria się nie sprawdziła

bo to nie byla kwota dla ICH specjalisty.

ps. gratuluje.

[Tataraczka]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;53736119]bo to nie byla kwota dla ICH specjalisty.

ps. gratuluje.[/QUOTE]

Pewnie że nie, bo nie aplikowałam na stanowisko specjalisty.

Dziękuję.

[KentuckyG]

A zdarzyło wam się kiedykolwiek usłyszeć "kierując się cv musielibyśmy pani dużo zapłacić, bo taką mamy politykę firmy, dlatego musimy podziękować"??? Miałam kiedyś taką sytuację i mnie zatkało. Przecież to mój wybór, że zgadzam się pracować za mniej, niż wynika to z doświadczenia....

[anna renata]

Co byście wzięły pod uwagę zmieniając pracę?
Powiem tak: przez ponad dwa lata nie śledziłam rynku pracy i nie wiem co się na nim dzieje teraz w moim zawodzie. Mieszkam obecnie w małej miejscowość ...rodziców mam 45 km od siebie, brata 20 km od siebie. Jestem sama więc mogę być gdzie chce na świecie.
W pierwszej pracy poświeciłam się pracy...w drugiej było nudno, ale meżczyna (teraz już żonaty) był dla mnie ważniejszy niż praca. Mogę zostać tutaj ale mogę też odejść. Co wybrać?
Podobno trzeba się zastanowić jakie są teraz wartości dla mnie ważne.
Pomożecie w ustaleniu priorytetów?

[adult90]

Czym konkretnie się zajmujesz w pracy? Co umiesz?