Second handy

[kryska57]

Wita, chcisłabym się zapytać czy ktoś z was kupuje ciuchy w lumpeksach a później sprzedaje je w internecie? Opłaca się taki biznes i ile można na takim czymś zarobić? Pozdrawiam

[RogaliK22]

Nawet nie wpadłabym na taki pomysł o.O Nie wiem czy opłacalne, ale średnio uczciwe....

[MusicIsMyPassion]

Na vinted jest pełno takich dziewczyn, wystarczy spojrzeć na komentarze (negatywów nie brakuje). Zwykły zjadacz chleba nie uzbiera powyżej 1000 komentarzy, w ciągu roku. Nie wspomnę już o urzędzie skarbowym...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kryska57]

Czyli ogólnie nie opłacalne...

[chimay]

Napisane przez kryska57

Wita, chcisłabym się zapytać czy ktoś z was kupuje ciuchy w lumpeksach a później sprzedaje je w internecie? Opłaca się taki biznes i ile można na takim czymś zarobić? Pozdrawiam

To zależy od sklepu. Lumpeksy, second-handy są bardzo różne.
Niektóre śmierdzą już na wejściu i trzeba grzebać się w koszach szmat (swoją drogą dziwię się, jak ktoś pisze, jakie to perełki w tych koszach wygrzebał, bo ja parę razy próbowałam się przemóc i to co widziałam, nadawało się raczej na szmaty). Inne wyglądają jak normalne sklepy z ciuchami, wszystko na wieszakach, posortowane, bez żadnego zapachu, sporo ciuchów jest jeszcze z metkami. Tylko w tych drugich są też wyższe ceny, więc żeby coś zarobić to raczej trzeba by przewalić tony szmat z tych tanich lumpeksów, z nadzieją, że coś lepszego się znajdzie i to sprzedawać.

Ja w tym nic nieetycznego nie widzę, przecież w handlu chyba o to chodzi, żeby kupić taniej i sprzedać drożej.

[DarkChocolate666]

Znam dziewczyne, ktora tak robi, ale ona oprocz daru modowego i grzebania, musi sie tez troche poswiecic: chodzenie w dniu dostawy, walczenie ze starymi handlarami, przerabianie ciuchow, zaszywanie, czyszczenie. Juz jak sie z tym upora, to robi ladne zdjecia- wiadomo im lepsze zdjecie, tym wieksza szansa na sprzedaz. Nie wszystkie te chanele i gucci sa w dobrym stanie, zazwyczaj dlatego sa oddawane, wiec trzeba miec troche talentu, zeby je poprzerabiac, chyba ze bedziesz skupowac tylko rzeczy w dobrym stanie z wieszaka, ale nie wiem czy bedzie sie to oplacalo.

[AleJandroAleJandro]

W sumie to trochę podziwiam, a trochę w sumie to bardzo nie fajne :/ Tzn. dziewczyny wiedzą na forach jak vinted, ze ciuchy są używane, ale to troche zarabianie nie fajne ;/

[DarkChocolate666]

Napisane przez AleJandroAleJandro

W sumie to trochę podziwiam, a trochę w sumie to bardzo nie fajne :/ Tzn. dziewczyny wiedzą na forach jak vinted, ze ciuchy są używane, ale to troche zarabianie nie fajne ;/

Dlaczego nie fajne? Jesli nie oszukuja, ze to nowe ubrania?

[chimay]

Napisane przez DarkChocolate666

Dlaczego nie fajne? Jesli nie oszukuja, ze to nowe ubrania?

Też nie rozumiem dlaczego. Ktoś wygrzebał ciuch, wyprał, może nawet przerobił jak wyżej wspomniane, zrobił dobre zdjęcia - reasumując wykonał jakąś pracę, to niby dlaczego miałby tego nie sprzedać drożej niż kupił i zarobić na tym?
Jak ktoś kupi używane auto czy mebel, podreperuje i sprzeda za wyższą sumę, to też niefajne?

[myszka197]

Mój znajomy skupuje stare meble, naprawia je poddaje renowacji i sprzedaje, czasem coś kupi za 200 zł, a sprzeda za 2000 zł, ale wtedy taki mebel to tydzień jego pracy. Uważam że zarabia uczciwie, a działalność na zarejestrowaną w Skarbówce i płaci podatki. Dlaczego by nie robić tego samego z ubraniami?

[DarkChocolate666]

Napisane przez chimay

Też nie rozumiem dlaczego. Ktoś wygrzebał ciuch, wyprał, może nawet przerobił jak wyżej wspomniane, zrobił dobre zdjęcia - reasumując wykonał jakąś pracę, to niby dlaczego miałby tego nie sprzedać drożej niż kupił i zarobić na tym?
Jak ktoś kupi używane auto czy mebel, podreperuje i sprzeda za wyższą sumę, to też niefajne?

Dokladnie. Ja sie wciaz zabieram do tego, zeby posprzedawac stare buty i ubrania na ebayu i na sama mysl mi niedobrze, a co dopiero isc grzebac w smierdzacych koszach i potem sprzedawac.

[Rena]

Moim zdaniem niefajny jest ten zapach, srodek dezynfekujacy czy co oni tam daja do tych ubran. Jak ktos kupuje na portalach typu allegro od kogos, to liczy na to, ze nosil to tylko kupujacy i ze nie bylo traktowane tym produktem. To tak jak nie fair jest sprzedawanie ubran przesiaknietych dymem papierosow. Malo tego w watku o secondach handach widzialam autentyczne zdjecia tych "perelek" i sporo z nich to byly podrobki. Biznes sie kreci, bo amatorzy "gucci" i "prady" zazwyczaj nie wiedza jak wygladaja oryginaly.

Ja w kazdym razie nie kupuje.

[chimay]

Napisane przez DarkChocolate666

Dokladnie. Ja sie wciaz zabieram do tego, zeby posprzedawac stare buty i ubrania na ebayu i na sama mysl mi niedobrze, a co dopiero isc grzebac w smierdzacych koszach i potem sprzedawac.

Ja sprzedałam w ten sposób sporo ciuchów i byłam zaskoczona sumą, jaka wyszła z tego po roku.

Napisane przez Rena

Moim zdaniem niefajny jest ten zapach, srodek dezynfekujacy czy co oni tam daja do tych ubran. Jak ktos kupuje na portalach typu allegro od kogos, to liczy na to, ze nosil to tylko kupujacy i ze nie bylo traktowane tym produktem. To tak jak nie fair jest sprzedawanie ubran przesiaknietych dymem papierosow. Malo tego w watku o secondach handach widzialam autentyczne zdjecia tych "perelek" i sporo z nich to byly podrobki. Biznes sie kreci, bo amatorzy "gucci" i "prady" zazwyczaj nie wiedza jak wygladaja oryginaly.

Ja w kazdym razie nie kupuje.

Wychodzę z założenia, że jak ktoś sprzedaje coś, co ma jakiś zapach, to pierze to wcześniej. Ja tak robiłam. Sama też sporo kupuję w second-handach on-line, czasem na prywatnych aukcjach i wszystko było zapachowo neutralne.

Markowe używane ciuchy i akcesoria to trochę inna historia. Sprzedający bardzo często podają mocno zawyżone ceny w stosunku do stanu produktu tylko dlatego, że to aktualnie popularna marka albo ma duże logo. Torba z mocno sfatygowaną skórą, popękane rączki, powycierane brzegi, zacieki w środku, ale że kosztowała wyjściowo 400 euro, to ktoś woła za nią 100. Sorry, ale za tę stówkę to kupię sobie nową, też skórzaną, tyle że mniej prestiżowej marki.
Chociaż skórę to jeszcze można poddać renowacji, ale np ludzie biją się na ebayu o shoppery Longchamp La Pliage z nylonu z dziurami w rogach, a przecież tego nijak się nie naprawi.

[Marigold19]

Napisane przez chimay

Ja sprzedałam w ten sposób sporo ciuchów i byłam zaskoczona sumą, jaka wyszła z tego po roku.



Wychodzę z założenia, że jak ktoś sprzedaje coś, co ma jakiś zapach, to pierze to wcześniej. Ja tak robiłam. Sama też sporo kupuję w second-handach on-line, czasem na prywatnych aukcjach i wszystko było zapachowo neutralne.

Markowe używane ciuchy i akcesoria to trochę inna historia. Sprzedający bardzo często podają mocno zawyżone ceny w stosunku do stanu produktu tylko dlatego, że to aktualnie popularna marka albo ma duże logo. Torba z mocno sfatygowaną skórą, popękane rączki, powycierane brzegi, zacieki w środku, ale że kosztowała wyjściowo 400 euro, to ktoś woła za nią 100. Sorry, ale za tę stówkę to kupię sobie nową, też skórzaną, tyle że mniej prestiżowej marki.
Chociaż skórę to jeszcze można poddać renowacji, ale np ludzie biją się na ebayu o shoppery Longchamp La Pliage z nylonu z dziurami w rogach, a przecież tego nijak się nie naprawi.

Trochę OT, ale kompletnie nie rozumiem fenomenu tej torebki.

[aga_green]

Napisane przez Marigold19

Trochę OT, ale kompletnie nie rozumiem fenomenu tej torebki.

Ja tak samo, zupełnie nie widzę w niej niczego nadzwyczajnego. może po prostu nie jest w mojej estetyce, ale z drugiej strony trąci o banał.

Co do samego tematu, to osobiście nie wiem ile można z tego wyciągnąć dochodu, ale jeżeli dziewczyny tak robią, to chyba musi to działać. Praca chyba monotonna i mnie byłoby pewnie żal sprzedawać coś, co z dużym szczęściem udało mi się "wygrzebać za bezcen"

[AleJandroAleJandro]

Tzn. nie to, ze atakuję, ale może faktycznie mój pogląd jest troche przesadzony, bo sama patrząc na niektóre aukcje czy strony ze sprzedażą ciuchów to ceny wydają się być z kosmosu. Ja rozumiem wypranie, wyprasowanie etc., ale jeżeli za wypranie ktoś dodaje sobie 30 zł więcej to mnie to śmieszy :p Jeżeli faktycznie ktoś zrobi jakieś przeróbki i sprawi, że dajmy na to koszula ma drugie życie to nic tylko gratulować i wtedy faktycznie rozumiem taką sytuację, bo praca własna została tutaj zrobione etc. Wyprać ciuch to mogę sobie sama i nikt mnie za to nie kasuję jak za zboże :p

[Marigold19]

Ja nie widzę w tym nic złego. Jak ktoś ma czas na takie polowania, wystawiania ciuchów etc. to jego sprawa. Mnie się nie chce nawet swoich wystawić a co dopiero takie akrobacje

[chimay]

Napisane przez aga_green

Co do samego tematu, to osobiście nie wiem ile można z tego wyciągnąć dochodu, ale jeżeli dziewczyny tak robią, to chyba musi to działać. Praca chyba monotonna i mnie byłoby pewnie żal sprzedawać coś, co z dużym szczęściem udało mi się "wygrzebać za bezcen"

Wystarczy, że nie rzecz nie jest w Twoim rozmiarze i już nie jest szkoda. Może też być nie w stylu lub kolorze, który preferujemy itd. Albo ktoś tak często kupuje i tak lubi wymieniać ciuchy, że mu się one zwyczajnie szybko nudzą.

Napisane przez AleJandroAleJandro

Tzn. nie to, ze atakuję, ale może faktycznie mój pogląd jest troche przesadzony, bo sama patrząc na niektóre aukcje czy strony ze sprzedażą ciuchów to ceny wydają się być z kosmosu. Ja rozumiem wypranie, wyprasowanie etc., ale jeżeli za wypranie ktoś dodaje sobie 30 zł więcej to mnie to śmieszy :p Jeżeli faktycznie ktoś zrobi jakieś przeróbki i sprawi, że dajmy na to koszula ma drugie życie to nic tylko gratulować i wtedy faktycznie rozumiem taką sytuację, bo praca własna została tutaj zrobione etc. Wyprać ciuch to mogę sobie sama i nikt mnie za to nie kasuję jak za zboże :p

Podaj przykład cen z kosmosu za konkretny ciuch danej marki.
Nie wiesz, za ile sprzedawca ten ciuch kupił. Do wyprania i wyprasowania dochodzi jeszcze czas poświęcony na znalezienie tej rzeczy, na zrobienie fot. Jak komuś zależy, to stara się zrobić dobre fotki i sporządzić opis a w nim m.in. podać wymiary. Więc to nie są 2 minuty wrzucenia ogłoszenia, jak się to może wydawać.

Naprawdę nie rozumiem, co w tym może być nie fair czy nieetycznego. Nieetyczne to jest kręcenie liczników w używanych autach, ale jak ktoś uczciwie opisuje stan ciucha, robi wyraźne fotki, to co tutaj jest moralnie wątpliwego? A kupujący sam decyduje, za ile chce kupić, zresztą od tego są przecież aukcje zaczynające się z reguły od banalnej kwoty. Sprzedawca nikomu tam ceny nie narzuca, ludzie sami decydują, do ilu chcą licytować. A głównie licytacje widzę przy ciuchach popularnych marek typu Kors czy Hilfiger.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

znam butik z używanymi rzeczami (ubrania, torby, apaszki),
gdzie na stałe zatrudniona jest krawcowa,
kurtki kosztują tam 300 zł





z drugiej strony mnóstwo fajnych ciuchów jest na olx i wiszą miesiącami

[piorunek_01]

To chyba norma, ze pojawiają się second handy z tajkimi cenami z kosmosu, więc czasem aż głowa boli jak się patrzy, ze jakaś torebka, która ma po prostu logo,. a jest poprzecierana kosztuje 250 zł, a oryginalnie kosztowała (350-400 zł). Ale jest popyt, jest podaż

[pingwin2]

Napisane przez Marigold19

Trochę OT, ale kompletnie nie rozumiem fenomenu tej torebki.

ja mam i bardzo lubię, to moja torba na śniadanie tj. druga do pracy. jest lekka, pojemna, wygodna, trwałą i ładna.

[Marigold19]

Napisane przez pingwin2

ja mam i bardzo lubię, to moja torba na śniadanie tj. druga do pracy. jest lekka, pojemna, wygodna, trwałą i ładna.

No może i to wszytko, ale ładna to ona chyba nie jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pingwin2]

Napisane przez Marigold19

No może i to wszytko, ale ładna to ona chyba nie jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

kwestia gust.
A w temacie lumpeksów, nie byłam, jakoś mnie odrzucają.

[SuperPyra]

Napisane przez AleJandroAleJandro

Tzn. nie to, ze atakuję, ale może faktycznie mój pogląd jest troche przesadzony, bo sama patrząc na niektóre aukcje czy strony ze sprzedażą ciuchów to ceny wydają się być z kosmosu. Ja rozumiem wypranie, wyprasowanie etc., ale jeżeli za wypranie ktoś dodaje sobie 30 zł więcej to mnie to śmieszy :p Jeżeli faktycznie ktoś zrobi jakieś przeróbki i sprawi, że dajmy na to koszula ma drugie życie to nic tylko gratulować i wtedy faktycznie rozumiem taką sytuację, bo praca własna została tutaj zrobione etc. Wyprać ciuch to mogę sobie sama i nikt mnie za to nie kasuję jak za zboże :p

Tak dziala wolny rynek, tak samo jak allegro jest zasiane armią Januszy wystawiajacych drożej rzeczy z aliexpress i zamawiajacych je dopiero jak ktos kupi. Czy to łapanie frajerow? Jeszcze jak, ale jak widać to dziala.

[chimay]

Napisane przez Marigold19

No może i to wszytko, ale ładna to ona chyba nie jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam ją i nie zachwyca mnie jej estetyka, jednak nie mogę jej odmówić praktyczności. Mam jeszcze drugi shopper ze skory, który jest ładniejszy, ale i tak częściej biorę La Pliage, bo jest zwyczajnie praktyczniejszy, chociaż skórzany shopper wygląda na podobnie pojemny, no ale tylko wygląda. Często pakowalam się do skórzanego, ale w ostatniej chwili przed wyjściem przeładowywałam wszystko w pośpiechu do La Pliage, bo skórzanego nie mogłam zamknąć albo coś mi się nie mieściło. La Pliage jest trochę jak magiczna torebka Hermiony Granger, wszystko pomieści
Nie akceptuję sportowych elementów, więc plecak u mnie odpada.

[pingwin2]

Napisane przez chimay

Mam ją i nie zachwyca mnie jej estetyka, jednak nie mogę jej odmówić praktyczności. Mam jeszcze drugi shopper ze skory, który jest ładniejszy, ale i tak częściej biorę La Pliage, bo jest zwyczajnie praktyczniejszy, chociaż skórzany shopper wygląda na podobnie pojemny, no ale tylko wygląda. Często pakowalam się do skórzanego, ale w ostatniej chwili przed wyjściem przeładowywałam wszystko w pośpiechu do La Pliage, bo skórzanego nie mogłam zamknąć albo coś mi się nie mieściło. La Pliage jest trochę jak magiczna torebka Hermiony Granger, wszystko pomieści
Nie akceptuję sportowych elementów, więc plecak u mnie odpada.

Dokładnie jak torebka Hermiony. Teraz jest wersja ze skòry.

[Rena]

Napisane przez chimay

shoppery Longchamp La Pliage z nylonu z dziurami w rogach, a przecież tego nijak się nie naprawi.

Butik Longchamp naprawia te rogi w Le Pliage za darmo, za okazaniem paragonu. Juz raz oddawalam i to sprawdzone info. Samej tez mozesz naprawic przekladajac na lewa strone i zszywajac zwykla igla i nitka. Oczywiscie wtedy torebka sie robi troche krotsza, ale z zewnetrznej strony tego nie widac.

[Marigold19]

Napisane przez pingwin2

Dokładnie jak torebka Hermiony. Teraz jest wersja ze skòry.

Wersje skórzane mi się podobają, ale ceny nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pingwin2]

Napisane przez Marigold19

Wersje skórzane mi się podobają, ale ceny nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się, nie dam tyle

[chimay]

Napisane przez pingwin2

Dokładnie jak torebka Hermiony. Teraz jest wersja ze skòry.

Nie wiedziałam, rzeczywiście o wiele bardziej mi się podobają od wersji nylonowej, ale cena także dla mnie za wysoka.

Napisane przez Rena

Butik Longchamp naprawia te rogi w Le Pliage za darmo, za okazaniem paragonu. Juz raz oddawalam i to sprawdzone info. Samej tez mozesz naprawic przekladajac na lewa strone i zszywajac zwykla igla i nitka. Oczywiscie wtedy torebka sie robi troche krotsza, ale z zewnetrznej strony tego nie widac.

Paragonu nie mam, ale może się pokuszę o zszycie, dzięki za info