2005-09-14, 10:49 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: dziecko w żłobku
haha ja tez chodzilam do przedszkola "elytarnego" prowadzonego przez siostry zakonne wiec ostrzegam jesli chcecie aby wasze dziecko wyroslo na bestie to zapiszcie tam dziecko
no niestety wyscig szczurów juz przed urodzenim, ba zaplodnieniem -łykanie witamin itp aby sie dziecko lepiej rozwijało itp. ja chyba nie dalm sie w to wciagnąc dlatego czesto inni rodzice -złapani w te zawody nie potrafia mnie zrozumiem i spojrzec na sprawe z zwykłego ludzkiego punktu widzenia, odnosze czasami wrazenie ,że myślą a nawet wierza w to ,ż eim wczesniej im drożej tym lepiej ,tylko dla kogo ? bo na pewno nie dla dziecka .-ot taka off topic mysl besti |
2005-09-14, 11:08 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 6 613
|
Dot.: dziecko w żłobku
Chyba nigdy nie zdecyduje sie zapisac dzicko do złobka lub przedszkola prowadzonego przez siostry zakonne. Pwodow znalazloby sie wiele, teraz doszedl jeszcze jeden
|
2005-09-14, 11:22 | #33 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 2 207
|
Dot.: dziecko w żłobku
Cytat:
hehe, znaczy Paula / vel bestia/ jest tym powodem żartuje oczywiscie nie bijcie okularnika ale mam dziś humor
__________________
C'est la vie - cały twój Paryż dwie drogi na krzyż
Knajpa, kościół, widok z mostu |
|
2005-09-14, 11:22 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: dziecko w żłobku
|
2005-09-14, 13:18 | #35 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 1 731
|
Dot.: dziecko w żłobku
A ja nie mam zaufania do opiekunek. To zupełnie obce osoby, które miałyby przebywać w moim mieszkaniu gdy mnie nie będzie, brrrr. Co innego opieka kogoś z rodziny, teraz sobie myślę, że gdyby moja mama nie mogła się opiekowac moim synkiem to raczej wylądowałby w żłobku. Znam wiele dzieci chodzących do żłobka i widzę, że krzywda im się tam nie dzieje. Poza tym mam wrażenie, że żłobek łatwiej skontrolować niż opiekunkę, zawsze to instytucja gdzie panują określone zasady.
|
2005-09-15, 11:45 | #36 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50
|
Dot.: dziecko w żłobku
cześć wam
nie mam złego nastroju po prostu poczułam z twojej strony coś niemiłego paula, chodziło mi o to że nie mam kogos bliskiego kto mógłby się zająć moim dzidziusiem, więc z mężem wybraliśmy żłobek, ale jest tyle rodzin w takiej sytuacji jak my dlatego szybko trzeba zapisać dziecko, tymbardziej że muszę wrócić do pracy, chodź wiem że będzie mi ciężko zostawiać swoje dziecko, ale podobnie jak FI nie ufam obcej kobiecie, która miałaby przebywać w moim mieszkaniu pod moją nieobecność i tyle.. Pozdrawiam p.s. wczoraj się dowiedziałam że będę miała córeczkę, byliśmy z mężem na usg |
2006-01-06, 18:30 | #37 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 404
|
Dot.: dziecko w żłobku
Czytam to wszystko i mam zupełny mętlik w głowie przyznam się że zastanawiam się nad żłobkiem ale tylko pod warunkiem że moje dziecko nie będzie miało nic przeciwko.Pozdrawiam wszystkie mamy z dylematem.
__________________
|
2006-01-06, 18:58 | #38 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 341
|
Dot.: dziecko w żłobku
Moje dziecko chodzi do żłobka i wiem, że jest zadowolone. Mam pełne zaufanie do opiekunek, gdyby zle traktowały dzieci, to one nie szłyby tak chętnie do nich. Poza pierwszym tygodniem września, nie widziałam tam płaczącego dziecka.
|
2006-01-09, 07:44 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: dziecko w żłobku
Moje dzieci nie chodziły do żłobka, bo nie było takiej potrzeby. Ale był tez inny powód tej decyzji: ich tatuś a mój maż chodził do żłobka a potem miał opiekunki(w żłobku chorował). Nie pamięta oczywiście ani żłobka ani pierwszej opiekunki ale twierdzi, że od najwcześniejszego dzieciństwa nie opuszczało go uczucie samotności i myśl, że może liczyć tylko na siebie. Twierdzi, że czuł się opuszczony, bo chociaż opiekunki (były 2) nigdy mu nic złego nie zrobiły ale też nie kochały go a on właściwie tylko tego potrzebował, żeby był z nim ktoś kto go kocha. Dlatego jak urodziły się nasze dzieci, postanowiliśmy, że z nimi zostanę w domu.
A z opowieści mojej teściowej wyłaniał się obraz jej syna zachwyconego żłobkiem i opiekunkami, zawsze zadowolonego i szczęśliwego. Była zaskoczona kiedy w końcu mój mąż powiedział jej, że nie był wcale taki szczęśliwy. No i niestety kontakt między teściami a ich synem prawie nie istnieje, on nie czuje się z nimi emocjonalnie związany. Nie oceniam mam które oddają dzieci do żłobka i proszę mnie nie oceniać za to, że jestem z dziećmi w domu. Mam dwoje dzieci i starsze nie chodziło nawet do przedszkola, młodsze chodziło do przedszkola i z moich obserwacji wynika, ze to czy dziecko umie sie odnaleźć w grupie wynika w dużym stopniu z charakteru dziecka. Starszy syn jest dzieckiem otwartym, śmiałym i łatwo nawiązuje kontakty, mimo, że nie chodził ani do żłobka a ni do przedszkola a córka mimo tego, że chodziła do przedszkola pozostała nieśmiała i dalej lubi bawić się sama. Pozdrawiam wszystkie mamy |
2006-01-10, 11:05 | #40 |
Zadomowienie
|
Dot.: dziecko w żłobku
ile wizażanek tyle opini a prawda ukryta gdzieś pośrodku....moja córka chodziła do żołbka bo jako samotna mama nie miałam za dużego wyboru...byłam z nią w domu przez dwa lata dlużej nie mogłam...było ciężko i mnie i jej....jednak każdego dnia widziałam, że coraz lepiej aklimatyzuje się w nowym miejscu, żłobek zapewniał jej i opiekę, i towarzystwo rówieśników i całe mnóstwo zajęć który wpływają na rozwój malucha....dzieci rysowały, chodziły na spacery, poznawały wiele nowych rzeczy....a bądźmy szczere....po roku, czy dwóch latach spędzonych z dzieckiem w domu sama nie zawsze mamy siłę i ochotę na robienie wielu ciekawych, rozwijających rzeczy jakie jest w stanie zapewnić dobry żłobek.....dzieci odwiedzał teatrzyk, miały organizowane spotkania dotyczące higieny, środowiska itp. wszystko pokazwywane było i tłumaczone w sposób obrazowy i przyjazny dla małego człowieka....Olesia tak polubiła żłobek, że została w nim rok dłużej a do przedszkola przeniosłam ją dopiero w wieku 4 lat, i musze przyznać, że nawet w połowie nie byłam z niego zadowolona tak jak ze żlobka...
nie można nikogo potępiać za to że posłał dziecko do żłobka, wynajął opiekunke czy też siedział z dzieckiem parę lat w domu....to są indywidualne wybory, podyktowane rzeczami na które czesto nie mamy wpływu., doświadczeniami, możliwościami finansowymi...wiem jedno że nawet jeśli dziecko chodzi do żłobka to można dać mu dużó miłości i nie strqcić tej wyjątkowej więzi jaka rodzi się pomiędzy nim a matką....trzeba tylko pośiwęcać mu więcej uwagi, czasu kiedy można już być z nim....mnie się udało i mam bardzo dobry kontakt z córką, a więź poimędzy nami jest bardzo silna....ale też każdy weeken kiedy Olesia była w domu i miałyśmy czas dla siebie starałam się zapełnić ciekawostakim, chodziłysmy do kina, teatru, na wystawy i spacery....zawsze razem.... maja córka ma już 12 lat ale patrząc na nią i na dzieci moich znajomych z którymi mamy czy też babcie siedziały w domku widzę ogromną różnicę w zachowaniu, wiedzy o świecie, kontakcie z rówieśnikami, czy osobami dorosłymi....nie wiem czy to zasługa żłobka, przedszkola czy czasu jaki oprócz tego poświęcałam Olesi ale różnice widać i nie jest to tylko moje zdanie.... tak więc z jednej strony zazdroszczę mamom które mogą pozwolić sobie na pozostanie z dzieckiem w domu i dopieszczanie go w rodzinnych pieleszach, a z drugiej jestem zadowolona z faktu że Olesia chodziła do żłobka i że teraz jako już poniekąd nastolatka jest taka jaka jest.....bo przecież jeśli pierwsze trzy lata życia dziecko mają tak duży wpływ na dalsze to jest taka własnie między innymi dzięki żłobkowi.....
__________________
..... przyjaciele są jak anioły, które podnoszą nas kiedy nasze skrzydła nie chcą już dłużej latać..... Bruno już w domku |
2006-06-12, 10:55 | #41 |
Zadomowienie
|
Dot.: dziecko w żłobku
Postanowiłam odświeżyć ten wątek, bo niestety sytuacja mnie zmusiła oddać dziecko do żłobka. Kasia skończyła wczoraj 5 miesięcy, a dziś poszła tam pierwszy dzień, a ja szaleję. Chciałabym, żeby wypowiedziały się w tym wątku dziewczyny, które też będą musiały oddać swoje pociechy do żłobka, albo już były zmuszone to zrobić. Podzielcie się proszę ze mną wrażeniami, rozterkami, smutkami i radościami takiego stau rzeczy. Razem bedzie nam łatwiej, bo nie ma jak to wyżalić się drugiej osobie będącej w podobnej sytuacji życiowej.
|
2006-06-14, 07:47 | #42 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 31
|
Dot.: dziecko w żłobku
Trzymam za ciebie kciuki, pierwszy miesiac kiedy Filip poszedł do żłobka był zdecydownie gorszym przezyciem dla mnie niz dla niego, ale starałam sie nie okazywac swoich emocji przy malym bo niby skad mialby zrozumiec dlaczego mama jest zalamana, a wiadomo ze male dzieci przejmuja emocje rodziców. kiedy 2 pierwsze dni zegnalismy sie w zlobeczku robilam przy tym duzo zamieszania tulilam go pocieszalam a on nie wiedzial o co mi chodzi i pewnie myslal ze skoro mamusia nagle tak dziwnie sie zachowuje to musi dziac sie cos zlego. efekt byl taki ze plakal strasznie. a ja z nim. na 3 dzien postanowilam zrobic z wyjscia do zlobka super zabawe, od samego przebudzenia byly smiechy wyglupy piosenki, po drodze do zlobeczka tez swietna zabawa no i zlobek, kiedy weszlismy w doskonalym nastroju witalismy sie ze wszystkimi postaciami rysunkowymi na scianach, znowu male wyglupy i krotkie papa myszko mamusia idzie do pracy, buziaczek. efekt: zero placzu filipek pomachal mi na pozegnanie i ciocia wziela go na sale do dzieci. stalam tam chyba jeszcze z 15minut nasluchujac i nic cisza zadnego placzu. i tak juz zostalo.
a ja niestety gorzej to znosilam bo jeszcze przez dlugi czas kiedy wychodzilam z tamtad poprostu pękałam i ryczalam. czulam sie okropnie, wyrodna wstretna mama! a dzis minelo 1,5 roku jak filip chodzi do zlobeczka i widze po nim ze to byla dobra decyzja. pozdrawiam i trzymam kciuki za was
__________________
Frytusia2000 |
2006-06-14, 10:22 | #43 |
Zadomowienie
|
Dot.: dziecko w żłobku
Ja też czuję sie jak wyrodna matka, ale dziś to już trzeci dzień i jest znacznie lepiej. U mnie chociaz sporym plusem jest to, że ona jeszcze nie rozumie że musi zostać beze mnie, więc dla niej nie jest to żadne przeżycie. Dla mnie natomiast to katastrofa. Czekam z utęsknieniem na godzine, o której ją odbiorę i 4 dni laby, bez żłobków i obcych cioć. Pociesza mnie myśl, że jeden chłopiec jest o miesiąc młodszy od mojego szkraba. I taki roześmiany, fajny. Przeżyjemy to jakoś! A ja weekendy nie będę jej odstępować na krok (żartuje oczywiscie bo by nie chciała juz wiecej tam pojść).
|
2006-06-17, 15:56 | #44 |
Zadomowienie
|
Dot.: dziecko w żłobku
Czyżby żadna z dziewczyn nie byla zmuszona oddac dziecka do żłobka? Tylko ja jestem taka wstrętna i niedobra?
|
2006-06-17, 16:15 | #45 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 4 303
|
Dot.: dziecko w żłobku
Cytat:
|
|
2006-06-17, 16:20 | #46 |
Zadomowienie
|
Dot.: dziecko w żłobku
A już myslalam, ze tu na forum to tylko ja taka jedyna. (Żartuje oczywiście, bo przecież czytałam wczesniej ten watek i wiem że nie jestem sama). Ale z dnia na dzień coraz bardziej przekonuje się o tym, że nie jest jeszcze tak strasznie, a wyjścia nie ma, pracować trzeba. Uważam, że powrót do pracy niezaleznie od tego, kto bedzie opiekowal się dzieckiem jest dla nas wszystkich ciężki i nie ma na to złotego środka.
|
2006-06-17, 22:19 | #47 | |
Zadomowienie
|
Dot.: dziecko w żłobku
Cytat:
Nie mam niestety możliwosci zostanai z synkiem w domu, bardzo żałuję, bo wiem ,ze czas spedzony z własna matką ,jest najcenniejszy, ale nikt mi nie wmówi, że żłobek "rozwija niesamowicie dziecko". Wiem , ze są mamy, takie jak ja, że muszą wracac do pracy i które nie maja co zrbic z dzidzią,ale prawda jest taka, ze nie ma jak "u mamy".
__________________
Kategorycznie odmawiam dalszego rozmnażania FILIPEK http://tickers.baby-gaga.com/t/squsq...pek+ma+już.png MADZIA http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...+Madzia+ma.png |
|
2006-06-23, 12:42 | #48 |
Zadomowienie
|
Dot.: dziecko w żłobku
Dziewczynki popiszcie tu trochę ze mną! Będzie mi łatwiej, bo czasem nie daję sobie rady. Psycha mi wysiada, tyle czasu bez dziecka swoje robi. Zwariować można!!!
|
2006-06-23, 13:25 | #49 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-10
Wiadomości: 129
|
Dot.: dziecko w żłobku
Tylko spokojnie, znam całą gromadę dzieci żłobkowych które żyją i mają się dobrze
Gdybym nie miała swoich rodziców pod nosem, Gaba na pewno poszłaby do żłobka. Nie było nas stać na zrezygnowanie z mojej pracy ani na opłacenie opiekunki. Nie widzę nic złego z żłobkach choć na pewno jest lepiej gdy dziecko ma możliwość przebywania z mamą czy innym opiekunem (tym samym). Gaba od września idzie do żłobka (ma 2,5 roku) a potem, po pół roku jak zwolni się miejsce, przerzucają ją do przedszkola Najważniejsze jest to żebyś po pracy jak najwięcej czasu spędzała ze Twoją córeczką. Nieważne pranie, sprzątanie i gotowanie , może poczekać aż mała zaśnie. Trzymam kciuki |
2006-06-23, 18:55 | #50 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 17
|
Dot.: dziecko w żłobku
Moja mała też chodziłą do żłobka (nawet 3 lata) i bardzo sobie to chwaliłam. Teraz z przedszkola nie jestem nawet w połowie tak zadowolona jak ze żłobka.
Częściowo wylądowała w żłobku, bo taka konieczność (powrót na zajęcia) a częściowo dlatego, że wariowałam w domu z małą - 11 miesięcy dało mi do wiwatu . A na opiekunki trafiłyśmy bardzo miłe i mała płakała jak miała do domu iść, bo w żłobku lepiej . |
2008-03-05, 11:41 | #51 |
Zakorzenienie
|
Dot.: dziecko w żłobku
No to i ja sie dołączę , czytam tak czytam i mam mętlik w głowię...otóż mam synka ma on juz 2,5 roku, do tej pory siedziałam z nim w domu i zdecydowałam ze dopiero w wieku 3 lat pójdzie do przedszkola, jednak jakiś czas temu wszystko sie zmieniło, sytuacja taka a nie inna wpłynęła na to ze będę szla do pracy i rozważam opcje ze żłobkiem. Cały czas sobie wmawiam ze to dobrze ze pójdzie, lepiej będzie sie rozwijał itd ale chyba probuje przekonać sama siebie;/
Mam jeszcze jedna opcje, małym może zajmować sie siostra męża za która mały przepada tyle ze wiadomo będę chciała jej za to płacić i nie wiem czy to sie opłaca , kokosów płacić mi nie będą wiec możemy wyjść na czysto wiec nie wiem czy to ma sens..także innej opcji jak żłobek nie widzę i jestem strasznie rozdarta..:/
__________________
[B]Nigdy nie zapominaj najpiękniejszych dni Twojego życia Wracaj do nich ilekroć w Twoim życiu wszystko zaczyna się walić Biustonosze: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post77106731 |
2008-03-05, 12:23 | #52 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: dziecko w żłobku
Cytat:
|
|
2008-03-05, 12:43 | #53 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: dziecko w żłobku
Cytat:
__________________
[B]Nigdy nie zapominaj najpiękniejszych dni Twojego życia Wracaj do nich ilekroć w Twoim życiu wszystko zaczyna się walić Biustonosze: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post77106731 Edytowane przez oniaczeq Czas edycji: 2008-03-06 o 08:54 |
|
2009-09-25, 13:30 | #54 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: moje miasto
Wiadomości: 2 239
|
Dot.: dziecko w żłobku lub w klubie malucha
witajcie...
podobijam temat. powaznie zastanawiam sie nad posłaniem córeczki (16,5 miesiąca) do Klubu Malucha.... czyli miejsca w którym będzie mała grupka dzieci pod opieką kilku Pań / Cioć. Wiem ze to fajne, że spotka się z innymi dziećmi, że bedzie miała profesjonalna opiekę i zabawy adekwatne do jej poziomu rozwoju.... ale.... jak to zrobic? jak bedą wygladałay te pierwsze dni? mnie juz gardło ściska jak ja mam sobie psychicznie ztym poradzić aby w tych dniach pierwszych byc wsparciem dla Mojej ukochanej córci a nie przeszkodą - toksyczna zaborczą matką..... ja widzę to tak że najpierw przyzwyczajam ja do nowego miejsca. Ona się bawi przez dwa dni np a później zostawiam ja na dwie godziny, na cztery... a docelowo na cały dzień.... to tyle.... czekam na Wasze mądre rady |
2009-09-27, 07:10 | #55 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: dziecko w żłobku lub w klubie malucha
Cytat:
Przede wszystkim jeżeli będzie tak, że córeczka rozpłacze się (oczywiście w Waszym przypadku tak absolutnie nie będzie ), to najbardziej pomożesz jej w szybkim zostawieniu i wyjściu z budynku. Ja akurat mam to szczęście, że moje dziecko jak widzi żłobek, to cieszy się i wrzeszczy "dzieci, dzieci", ale jak obserwuję dzieciaki, które płaczą i jak matki przeciągają chwilę zostawienia dziecka, przytulają, czasami płaczą z dzieckiem.... to mnie trafia, przecież one same nakręcają dzieciaki . Dzieci szybciej radzą sobie z tym niż rodzice. Kiedy dziecko widzi, że mama uśmiecha się, kiedy zostawia dziecko, to przecież ono też to widzi i tak jest nastawione do żłobka. |
|
2009-09-27, 20:59 | #56 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 9
|
Dot.: dziecko w żłobku lub w klubie malucha
Cytat:
zgadzam się z Tobą w 100%. Tak samo robiłam jak zostawiałam córcię wprzedszkolu. A od początku lutego 2010 "oddaję" syncia so żłobka właśnie. Tak szczerze to nie wiem jak to przeżyję, będzie miał wtedy 9 miesięcy i niestety żadnej instytucji w postaci babci nie mam na podorędziu. Ale mam nadzieję, że podołam i Maksio się szybko rozwinie. |
|
2009-10-08, 14:10 | #57 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10
|
mama w pracy, dziecko w żłobku
Witam forumowiczki
Mój synek ma 21 micy, chodzi do żłobka- klubu malucha od kiedy skończył 13 mcy na 4h, jesteśmy zadowoleni, gdyby nie fakt, że od tego czau miał zapalenie oskrzeli już 4 razy. Nie wiemy czy nadal go posyłać, czy nie lepiej wziąć nanię, zważywszy, że pracuję w domu. Z drugiej strony szkoda mi, bo może się cofnąć- w żłobku miał kontakt z dziećmi, a tu nagle będzie sam z nianią i jej 3-letnią córcią. Doradźcie mi, co wy mamy pracujące byście zrobiły i jak rozwiązujecie spr opieki nad maleństwem pracując w domu?Pozdrawiam |
2009-10-09, 13:07 | #58 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 519
|
Dot.: mama w pracy, dziecko w żłobku
Cytat:
__________________
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca http://s3.suwaczek.com/20090530040117.png http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvry96uqg4.png 15.12.2010 - prawo jazdy zdane |
|
2009-10-09, 13:33 | #59 |
Zakorzenienie
|
Dot.: mama w pracy, dziecko w żłobku
A czy jest możliwość zatrudnienia opiekunki tylko na czas chorób dziecka?
Niestety, ale swoje maluch musi odchorować i to zrobi- jak nie teraz, to później, gdy pójdzie do dzieci. Mój syn chodził do żłobka, gdzie odchorował swoje (2 lata ciągle chorował), dzięki czemu w przedszkolu nie choruje wcale, ale miałam ten "luksus", że w razie jego chorób mogłam zostawać z nim w domu. |
2009-10-09, 13:38 | #60 |
Zakorzenienie
|
Dot.: mama w pracy, dziecko w żłobku
ja jestem zadydowanie za 'uspołecznianiem' dzieci mój babel (20-cy) poszedł dwa tygodnie temu do prywatnego żłobko-przedszkola, no już też zachorował (od poniedziałku do dziś jestem na zwolnieniu); niestety zapisując dziecko do takiej placówki, nalezy brac po uwage, ze bedzie łapał óżne choróbska od innych dzieci ... to niestety nie uniknione;
proponuje porozmawiać z pediatrą o sposobach na uodpornienie malucha; my mamy zapisaną szczepionke doustą
__________________
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:21.