była uzależniona od jego widoku, widać było że nie może skupić myśli na niczym innym

[Marek35]

Moja żona jest osobą spokojną zrównoważoną , nigdy nie przejawiała zainteresowania innymi facetami, gdy próbowałem wziąść ją czasem pod włos gdy była pod wpływem alkoholu , którzy faceci ją kręcą stwierdziła że nie ma takich i żebym ją nie męczył bo jeśli tak będzie to mi powie. Wyjechaliśmy na wakacje nad morze, było gorąco, przychodziliśmy na ustronną plaże(bez parawanów) gdzie było dosłownie kilkanaście osób i jeden zbudowany gość 40+ z rodziną , który robił szum wokół siebie (głośne rozmowy i muzyka). Patrzyliśmy trochę z zarzenowaniem na niego, ale że miejsce było urokliwe godziliśmy się na niedogodności. Pewnego dnia dwa dni przed wyjazdem wracając z plaży ja poszedłem za dziećmi, a Żona szła wolniej za mną co jakiś czas zatrzymując się i robiąc zdjęcia otaczającej zieleni. Ja idąc minołem syna tego "Pakera" około 10 lat szedł w odwrotnym kierunku szukał rodziców. Doszedłem do domu rozpakowałem się żony jeszcze nie było, ale przyzwyczajony że zawsze wracała ostatnia nie robiłem wrzawy. Wróciła po około 30 minutach i opowiedziała że spotkała tego chłopca i zaczęła z nim rozmawiać i po jakimś czasie pojawił się "Paker" i zaczęli rozmawiać.
Na drugi dzień byliśmy na tej samej plaży zauważyłem że żona bardzo często zerka na" pakera" Tak jakby coś nie dało jej się skupić i odciągało od patrzenia w telefon, nie było minuty by nie zerkała na niego. Na początku zaczołęm sobie tłumaczyć że nie pewnie patrzy na tego chłopaka, bo był z tym ojcem. Myślę sobie nie przesadzaj to Twoja wyobrąznia, tak pewnie nie jest, widzisz co chcesz widzieć. Dodam że żona choruje na nerwicę i ma lęki przed kontaktami z innymi ludźmi i nowymi znajomościami. Po jakimś czasie chłopiec poszedł do wody a ojciec jak buchaj rozwalił się na materacu ( staram się pisać obrazowo a nie emocjonalnie, bo można się położyć na plaży nie rzucając się w oczy a można walnąć niechlujnie na dmuchanym materacu w rozkroku z ręką pod głową- on zrobił to drugie). Żona coraz częściej zerkała,wręcz natrętnie nawet jak ustawiony miała leżak tyłem do niego to co chwila odwracała się za siebie. Zaczęło mi się to nawet podobać , bo miałem poczucie że coś drgnęlo że dała sobie przyzwolenie na inne odczucia, niż tylko lęk. Był moment że zasłoniła siędaszkiem leżaka z przodu by na niego patrzeć, a żeby nie była widoczna( ona twierdzi że słońce ją raziło- tylko że słońce było z przodu- ale może ja sobie coś wyobrażam.gdy zaczeliśmy się zbierać okazało się że "Pakero" w ciemnych okularach też z rodzinąsię zbiera i wyszli przed nami ,ale szli w tym samym kierunku tylko 200 m z przodu. Żona nagle zaczeła wyprzedzać innych nie wiedziałem o co chodzi po kilku minutach na horyzoncie zobaczyłem "Pakera" Żona tak szła zmieniając strony ścieżki że po jakimś czasie była 10 m centralnie za nim ( była w okularach ,więc nie wiem czy sie patrzyła na niego ,na jego tyłek czy na chmury, ale było to dziwne bo zawsze szła na "ogonie" tym razem po fakcie tłumaczyła że chce się spakować do wyjazdu ( ale mieliśmy dużo czasu , więc nie było takiej potrzeby). Po paru dniach nie wytrzymałem i spytałem czy ten gość jej się podobał, i opowiedziałem jej tą historię ze swojej strony ( nadmienię jeszcze że przez ten okres byliśmy na etapie że czerpaliśmy przyjemność , zaufanie oddanie drugiej osobie z tego że opowiadaliśmy sobie o tajemnicach , które kryliśmy przed sobą przez wcześniejsze lata- to było takie uwalniające i zbliżające)ona stwierzdziła że wymyslam sobie i że to nie prawda. Było to ogromne zaskoczenie. Bo serce mówiło co innego i rozum co innego, czułem rozdarcie. i do dziś przypominając sobie jak patrzyła natrętnie na niego w taki sposób jakby była uzależniona od jego widoku, widać było że nie może skupić myśli na niczym innym przez dłuższy czas- nie mogę w to uwierzyć. BARDZO PROSZE SZANOWNE GRONO PAŃ SZCZEGÓLNIE MĘŻATEK O WYPOWIEDZENIE SIĘ NA TEN TEMAT . CZY MIAŁYŚCIE PODOBNE DOŚWIADCZENIA ŻE NIEMOGLIŚCIE ODERWAĆ WZROKU OD INNEGO FACETA BĘDĄC Z MĘŻEM? I CO SOBIE WTEDY MYŚLAŁYŚCIE?

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez Marek35

Moja żona jest osobą spokojną zrównoważoną , nigdy nie przejawiała zainteresowania innymi facetami, gdy próbowałem wziąść ją czasem pod włos gdy była pod wpływem alkoholu , którzy faceci ją kręcą stwierdziła że nie ma takich i żebym ją nie męczył bo jeśli tak będzie to mi powie. Wyjechaliśmy na wakacje nad morze, było gorąco, przychodziliśmy na ustronną plaże(bez parawanów) gdzie było dosłownie kilkanaście osób i jeden zbudowany gość 40+ z rodziną , który robił szum wokół siebie (głośne rozmowy i muzyka). Patrzyliśmy trochę z zarzenowaniem na niego, ale że miejsce było urokliwe godziliśmy się na niedogodności. Pewnego dnia dwa dni przed wyjazdem wracając z plaży ja poszedłem za dziećmi, a Żona szła wolniej za mną co jakiś czas zatrzymując się i robiąc zdjęcia otaczającej zieleni. Ja idąc minołem syna tego "Pakera" około 10 lat szedł w odwrotnym kierunku szukał rodziców. Doszedłem do domu rozpakowałem się żony jeszcze nie było, ale przyzwyczajony że zawsze wracała ostatnia nie robiłem wrzawy. Wróciła po około 30 minutach i opowiedziała że spotkała tego chłopca i zaczęła z nim rozmawiać i po jakimś czasie pojawił się "Paker" i zaczęli rozmawiać.
Na drugi dzień byliśmy na tej samej plaży zauważyłem że żona bardzo często zerka na" pakera" Tak jakby coś nie dało jej się skupić i odciągało od patrzenia w telefon, nie było minuty by nie zerkała na niego. Na początku zaczołęm sobie tłumaczyć że nie pewnie patrzy na tego chłopaka, bo był z tym ojcem. Myślę sobie nie przesadzaj to Twoja wyobrąznia, tak pewnie nie jest, widzisz co chcesz widzieć. Dodam że żona choruje na nerwicę i ma lęki przed kontaktami z innymi ludźmi i nowymi znajomościami. Po jakimś czasie chłopiec poszedł do wody a ojciec jak buchaj rozwalił się na materacu ( staram się pisać obrazowo a nie emocjonalnie, bo można się położyć na plaży nie rzucając się w oczy a można walnąć niechlujnie na dmuchanym materacu w rozkroku z ręką pod głową- on zrobił to drugie). Żona coraz częściej zerkała,wręcz natrętnie nawet jak ustawiony miała leżak tyłem do niego to co chwila odwracała się za siebie. Zaczęło mi się to nawet podobać , bo miałem poczucie że coś drgnęlo że dała sobie przyzwolenie na inne odczucia, niż tylko lęk. Był moment że zasłoniła siędaszkiem leżaka z przodu by na niego patrzeć, a żeby nie była widoczna( ona twierdzi że słońce ją raziło- tylko że słońce było z przodu- ale może ja sobie coś wyobrażam.gdy zaczeliśmy się zbierać okazało się że "Pakero" w ciemnych okularach też z rodzinąsię zbiera i wyszli przed nami ,ale szli w tym samym kierunku tylko 200 m z przodu. Żona nagle zaczeła wyprzedzać innych nie wiedziałem o co chodzi po kilku minutach na horyzoncie zobaczyłem "Pakera" Żona tak szła zmieniając strony ścieżki że po jakimś czasie była 10 m centralnie za nim ( była w okularach ,więc nie wiem czy sie patrzyła na niego ,na jego tyłek czy na chmury, ale było to dziwne bo zawsze szła na "ogonie" tym razem po fakcie tłumaczyła że chce się spakować do wyjazdu ( ale mieliśmy dużo czasu , więc nie było takiej potrzeby). Po paru dniach nie wytrzymałem i spytałem czy ten gość jej się podobał, i opowiedziałem jej tą historię ze swojej strony ( nadmienię jeszcze że przez ten okres byliśmy na etapie że czerpaliśmy przyjemność , zaufanie oddanie drugiej osobie z tego że opowiadaliśmy sobie o tajemnicach , które kryliśmy przed sobą przez wcześniejsze lata- to było takie uwalniające i zbliżające)ona stwierzdziła że wymyslam sobie i że to nie prawda. Było to ogromne zaskoczenie. Bo serce mówiło co innego i rozum co innego, czułem rozdarcie. i do dziś przypominając sobie jak patrzyła natrętnie na niego w taki sposób jakby była uzależniona od jego widoku, widać było że nie może skupić myśli na niczym innym przez dłuższy czas- nie mogę w to uwierzyć. BARDZO PROSZE SZANOWNE GRONO PAŃ SZCZEGÓLNIE MĘŻATEK O WYPOWIEDZENIE SIĘ NA TEN TEMAT . CZY MIAŁYŚCIE PODOBNE DOŚWIADCZENIA ŻE NIEMOGLIŚCIE ODERWAĆ WZROKU OD INNEGO FACETA BĘDĄC Z MĘŻEM? I CO SOBIE WTEDY MYŚLAŁYŚCIE?

Niezła jazda, gratuluję pomysłowości

[Marek35]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Niezła jazda, gratuluję pomysłowości

to znaczy?

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:38 ----------

to znaczy?

[skara]

Ło matko, co za historia. Trzeba by się Kryśki z mięsnego zapytać, bo ona razem z Gochą z działu alkoholi to są tęgie głowy i nie takie rzeczy widziały...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Marek35]

Napisane przez skara

Ło matko, co za historia. Trzeba by się Kryśki z mięsnego zapytać, bo ona razem z Gochą z działu alkoholi to są tęgie głowy i nie takie rzeczy widziały...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratuluję poczucia humoru, ale proszę o poważne odpowiedzi.

[karawanna]

Napisane przez Marek35

Gratuluję poczucia humoru, ale proszę o poważne odpowiedzi.

Wątek nie brzmi poważnie wiec i takie dostajesz odpowiedzi

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[Marek35]

co jest w tym niepoważnego? Widzę że nie mogęliczyćna odpowiedź na moje pytanie

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez Marek35

co jest w tym niepoważnego? Widzę że nie mogęliczyćna odpowiedź na moje pytanie

Pytanie na forum obcych kobiet o to, czy patrzyły kiedyś długo na innego faceta, brzmi dziwacznie. Jeśli istniejesz naprawdę i historia, którą opowiedziałeś, jest prawdziwa, warto byłoby wybrać się do porządnego psychologa, bo masz problemy z chorą zazdrością i jesteś toksyczny dla żony. Wypytywanie, czemu patrzyła na obcego faceta, co wtedy myślała itp., świadczą o Twoich mega dużych kompleksach (nie powiem, odnośnie czego).

[Mija62]

Marek, gadasz od rzeczy.

Plaża, słońce, a ona zapatrzona w telefon, odwracając się co chwilę i patrząc na jakiegoś typa. W telefon? Na plaży, serio? Nie pilnowaliscie dzieci, tylko ona pilnowała typa, a ty ją To się kupy nie trzyma.

[AAAnka]

Napisane przez Marek35

co jest w tym niepoważnego? Widzę że nie mogęliczyćna odpowiedź na moje pytanie

Brzmisz sensownie (w pewnym sensie), tylko zadałeś pytanie nie na tym forum co trzeba...I sprecyzuj czy chodzi Ci o sam fakt że żona patrzyła na innego faceta czy że nie przyznała się Tobie że tak było....?Wspomniałeś że mieliście czas kiedy uwolniliście w zwiazku swoje skrywane myśli i czy nie to Cię zraniło że nie była w stanie przyznać się facet ją kręci? Może jednak nie "uwolniła" swoich myśli, nadal ma tajemnice i nie zamierza ich zdradzać?
Ja np. na pytanie mojego faceta (no dobra:męża) o innego, mówię wprost :"tak, jest niezły", czasem on mi wkręca że ktoś "pewnie mi się podoba", często w żartach itd. Ja nie kryję , który aktor jest dla mnie atrakcyjny (a on zawsze kręci nosem na to). Sam jednak nigdy nie zdradza mi takich rzeczy, zawsze mnie to wkurza, przecież to jest naturalne że ocenia inne kobiety pod tym kątem. Nie ma szans żeby tak nie było. Kiedy pytam, czy dana kobieta jest ładna według niego, to chyba nigdy nie udało mi się z niego wycisnąć "tak"...Nie dręczę go, wiem że podobają mu się też inne, nie tylko ja...I to jest normalne.Nie każdy jednak jest w stanie wyznać to wprost, drugiej osobie, którą darzy uczuciem. Ja nie mam z tym problemu, on tak. Czasem też ukrywam że zerkam na kogoś żeby w spokoju sobie "podziwiać " jeśli jest tego wart Jak widać na Twoją żonę musiał ten "Paker" podziałać, a że piszesz że raczej był ciut "nieokrzesany", to wstyd jej było przeznać się że taki facet wpadł jej w oko...Może po tej rozmowie ją dodatkowo zafascynował. Bywa. To nic strasznego. Przedstawiłeś jej jak to dla Ciebie wygladało z boku.Może ją to speszyło, zawstydziło, że tak ją obserwujesz... Tobie nigdy nie zdarzyło się coś podobnego...?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Pytanie na forum obcych kobiet o to, czy patrzyły kiedyś długo na innego faceta, brzmi dziwacznie. Jeśli istniejesz naprawdę i historia, którą opowiedziałeś, jest prawdziwa, warto byłoby wybrać się do porządnego psychologa, bo masz problemy z chorą zazdrością i jesteś toksyczny dla żony. Wypytywanie, czemu patrzyła na obcego faceta, co wtedy myślała itp., świadczą o Twoich mega dużych kompleksach (nie powiem, odnośnie czego).

Podbijam stawkę: od razu psychiatra.

[SteveS]

Cóż za troll. Ale niech będzie.
Zdarza mi się patrzeć na ładnych facetów (i ładne dziewczyny), a mojemu mężowi na ładne dziewczyny. Nie wiem, czy natrętnie, bo rzadko mamy taką okazję - nie jeździmy na plażę
Ciekawy musiał być ten urlop, skoro żony głównym zajęciem było patrzenie w telefon

[Marek35]

Napisane przez Mija62

Marek, gadasz od rzeczy.

Plaża, słońce, a ona zapatrzona w telefon, odwracając się co chwilę i patrząc na jakiegoś typa. W telefon? Na plaży, serio? Nie pilnowaliscie dzieci, tylko ona pilnowała typa, a ty ją To się kupy nie trzyma.

Ja robiłem to dyskretnie. Musiałem robić to dyskretnie by się nie zorjentowała że patrzę na nią. Tak to zajmowałem się dziećmi, pozatym dzieci są już starsze.

---------- Dopisano o 05:59 ---------- Poprzedni post napisano o 05:55 ----------

[QUOTE=SteveS;89657165]Cóż za troll. Ale niech będzie.
Zdarza mi się patrzeć na ładnych facetów (i ładne dziewczyny), a mojemu mężowi na ładne dziewczyny. Nie wiem, czy natrętnie, bo rzadko mamy taką okazję - nie jeździmy na plażę
Ciekawy musiał być ten urlop, skoro żony głównym zajęciem było patrzenie w telefon [/QUOTE


Rozumiem nie chcesz wyjść na debilkę że zaufałaś facetowi ,wśród innyc h kobiet, nie wierzysz nie ufasz, śmieszy Cię to nie pisz. Uważasz że coś nie pasuje jest nie spójnę zadaj pytanie. Starałem się to bardzo obrazowo napisać, ale jestm tylko facetem

---------- Dopisano o 06:27 ---------- Poprzedni post napisano o 05:59 ----------

Napisane przez AAAnka

Brzmisz sensownie (w pewnym sensie), tylko zadałeś pytanie nie na tym forum co trzeba...I sprecyzuj czy chodzi Ci o sam fakt że żona patrzyła na innego faceta czy że nie przyznała się Tobie że tak było....?Wspomniałeś że mieliście czas kiedy uwolniliście w zwiazku swoje skrywane myśli i czy nie to Cię zraniło że nie była w stanie przyznać się facet ją kręci? Może jednak nie "uwolniła" swoich myśli, nadal ma tajemnice i nie zamierza ich zdradzać?
Ja np. na pytanie mojego faceta (no dobra:męża) o innego, mówię wprost :"tak, jest niezły", czasem on mi wkręca że ktoś "pewnie mi się podoba", często w żartach itd. Ja nie kryję , który aktor jest dla mnie atrakcyjny (a on zawsze kręci nosem na to). Sam jednak nigdy nie zdradza mi takich rzeczy, zawsze mnie to wkurza, przecież to jest naturalne że ocenia inne kobiety pod tym kątem. Nie ma szans żeby tak nie było. Kiedy pytam, czy dana kobieta jest ładna według niego, to chyba nigdy nie udało mi się z niego wycisnąć "tak"...Nie dręczę go, wiem że podobają mu się też inne, nie tylko ja...I to jest normalne.Nie każdy jednak jest w stanie wyznać to wprost, drugiej osobie, którą darzy uczuciem. Ja nie mam z tym problemu, on tak. Czasem też ukrywam że zerkam na kogoś żeby w spokoju sobie "podziwiać " jeśli jest tego wart Jak widać na Twoją żonę musiał ten "Paker" podziałać, a że piszesz że raczej był ciut "nieokrzesany", to wstyd jej było przeznać się że taki facet wpadł jej w oko...Może po tej rozmowie ją dodatkowo zafascynował. Bywa. To nic strasznego. Przedstawiłeś jej jak to dla Ciebie wygladało z boku.Może ją to speszyło, zawstydziło, że tak ją obserwujesz... Tobie nigdy nie zdarzyło się coś podobnego...?

Dzięki, za zaufanie bez głupich komentarzy, że troll itp.Mam wrażenie że czujesz co chcę przekazać w tej historii, dlatego postaram Ci się odpowiedziećna pytania.Szczerze, to zaczęło mnie to kręcić,że patrzyła na niego, dlatego że było to nietypowe dla jej zachowania. Żona tłumi różne żeczy w sobie stara sie nie pokazywać na zewnątrz , dlatego to było coś nowego, ale wydawało mi się że mi odpowie, jednak było to męska głupota, a może ryzyko w zadaniu pytania. Ona była zaskoczona pytaniem wypierała się wszystkiego, mówiła że patrzyła na cała rodzinę -jak widziałem że patrzyła na niego bo była sytuacja przez dłuższy czas że on był sam na linni jej oczu i patrzyła tylko na niego no może nie tylko ale to było 80 % do 20%. Ufam jej że mówi prawdę , ale rozum podpowiada mi że łatwiej w totolotka byłoby trafić, za dużo zbiegów okoliczności. Pierwszy raz coś takiego zaobserwowałem, było to ostatniego dnia wyjazdu, więc nie miałem okazji poobserwować dłużej.Przypomnę że spotkaliśmy ich kilka dni wcześniej na plaży ,ale żona odbierała go jak "Pana Nikt" natomiast dzień przed wyjazdem spotkała go i nie wiem co jej powiedział, ale "chodziła jak na autopilocie" Długo się zastanawiałem czy spytać , czułem podskórnie znając Żonę że będzie kluczyć, dlatego że jest osobą, którą widziałbym jako jedną z ostatnich jeśli chodzi o takie doświadczenie. Było to dla mnie nowe doświadczenie. Nie chciała nic więcej powiedzieć wyszła z tego trochę gęsta atmosfera, gdzieś tydzień później Żona nie nawiązując do tej tylko innej sytuacji, ale miałem wrażenie że chce ma lekkie wyrzuty, przed tym co powiedziała ( może skłamałą?) stwierdziła że ma prawo do tajemnic, czego oczywiście jej nie odbieram

[SteveS]

Napisane przez Marek35

[/COLOR]

Rozumiem nie chcesz wyjść na debilkę że zaufałaś facetowi ,wśród innyc h kobiet, nie wierzysz nie ufasz, śmieszy Cię to nie pisz. Uważasz że coś nie pasuje jest nie spójnę zadaj pytanie. Starałem się to bardzo obrazowo napisać, ale jestm tylko facetem

Nie bardzo wiem, co masz na myśli, prócz tego, że wyraźnie próbujesz mnie obrazić Ufam swojemu facetowi. Najgorszą rzeczą, która się wydarzy, będzie to, ze zawiedzie moje zaufanie. Ale nie da się spędzić życia na gdybaniu i wymyślaniu złych scenariuszy. Oboje dbamy o związek, jesteśmy ze sobą szczerzy. I oboje oglądamy się za płcią przeciwną (ja równiez za swoją) w sposób dyskretny, ale jednak. Co w tym złego? Lubię ładnych ludzi tak jak lubię ładne rzeczy, widoczki itd

[AAAnka]

[QUOTE=Marek35;89657552]Ja robiłem to dyskretnie. Musiałem robić to dyskretnie by się nie zorjentowała że patrzę na nią. Tak to zajmowałem się dziećmi, pozatym dzieci są już starsze.

---------- Dopisano o 05:59 ---------- Poprzedni post napisano o 05:55 ----------

Napisane przez SteveS

Cóż za troll. Ale niech będzie.
Zdarza mi się patrzeć na ładnych facetów (i ładne dziewczyny), a mojemu mężowi na ładne dziewczyny. Nie wiem, czy natrętnie, bo rzadko mamy taką okazję - nie jeździmy na plażę
Ciekawy musiał być ten urlop, skoro żony głównym zajęciem było patrzenie w telefon [/QUOTE


Rozumiem nie chcesz wyjść na debilkę że zaufałaś facetowi ,wśród innyc h kobiet, nie wierzysz nie ufasz, śmieszy Cię to nie pisz. Uważasz że coś nie pasuje jest nie spójnę zadaj pytanie. Starałem się to bardzo obrazowo napisać, ale jestm tylko facetem

---------- Dopisano o 06:27 ---------- Poprzedni post napisano o 05:59 ----------




Dzięki, za zaufanie bez głupich komentarzy, że troll itp.Mam wrażenie że czujesz co chcę przekazać w tej historii, dlatego postaram Ci się odpowiedziećna pytania.Szczerze, to zaczęło mnie to kręcić,że patrzyła na niego, dlatego że było to nietypowe dla jej zachowania. Żona tłumi różne żeczy w sobie stara sie nie pokazywać na zewnątrz , dlatego to było coś nowego, ale wydawało mi się że mi odpowie, jednak było to męska głupota, a może ryzyko w zadaniu pytania. Ona była zaskoczona pytaniem wypierała się wszystkiego, mówiła że patrzyła na cała rodzinę -jak widziałem że patrzyła na niego bo była sytuacja przez dłuższy czas że on był sam na linni jej oczu i patrzyła tylko na niego no może nie tylko ale to było 80 % do 20%. Ufam jej że mówi prawdę , ale rozum podpowiada mi że łatwiej w totolotka byłoby trafić, za dużo zbiegów okoliczności. Pierwszy raz coś takiego zaobserwowałem, było to ostatniego dnia wyjazdu, więc nie miałem okazji poobserwować dłużej.Przypomnę że spotkaliśmy ich kilka dni wcześniej na plaży ,ale żona odbierała go jak "Pana Nikt" natomiast dzień przed wyjazdem spotkała go i nie wiem co jej powiedział, ale "chodziła jak na autopilocie" Długo się zastanawiałem czy spytać , czułem podskórnie znając Żonę że będzie kluczyć, dlatego że jest osobą, którą widziałbym jako jedną z ostatnich jeśli chodzi o takie doświadczenie. Było to dla mnie nowe doświadczenie. Nie chciała nic więcej powiedzieć wyszła z tego trochę gęsta atmosfera, gdzieś tydzień później Żona nie nawiązując do tej tylko innej sytuacji, ale miałem wrażenie że chce ma lekkie wyrzuty, przed tym co powiedziała ( może skłamałą?) stwierdziła że ma prawo do tajemnic, czego oczywiście jej nie odbieram

Może po prostu powiedział jej jakiś miły komplement?Może rzadko słyszała coś miłego od innych facetów?Zrobiło to na niej wrażenie? Ja bym odpuściła drążenie tematu. Poczuła się pewnie źle, że tak ją obserwowałeś....W każdym związku bywają chwile kiedy pojawia się potrzeba zachowania czegoś tylko dla siebie. U mnie po latach bycia razem, gdzieś tam zamiast ciągłego "MY", w końcu powraca trochę "JA". Związek ewoluuje, masz w końcu chęć wydzielić trochę z tego "MY" jakiś kawałek dla "SIEBIE"...To nic złego.Sam piszesz że to nie w jej stylu, ale dlaczego nie?Widocznie nie dała się poznać z tej strony...Poznajemy siebie całe życie.... Mi tez zdarzały się "zauroczenia", o których nie mówiłam , mijały a potem śmiałam się w duchu z siebieMoże kiedyś Ci to powie, może nie, jeśli nie wpływa to na Waszą relację, jesli nie zachowuje się dziwnie, nie odsuwa się, nic z tym nie rób...

[Nimve]

Żenujące zachowanie żony. Rozumiem zerknąć, ale bez przesady siedzieć i się wgapiać tyle czasu bez pohamowania, z mężem pod nosem. A później jeszcze ten rajd za typem. Jakby mi mąż odwalił taki numer, że na plaży nic tylko obserwuje inną kobietę, a później w te pędy za nią leci dalej patrzeć, to już by mógł wracać do domu sam. Są jakieś granice chamstwa i robienia z siebie debila.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

[Harmonia_95]

może ten mężczyzna zainteresował Twoją żonę... czysto socjologicznie? tak zakładam po opisie.

[AAAnka]

Napisane przez Nimve

Żenujące zachowanie żony. Rozumiem zerknąć, ale bez przesady siedzieć i się wgapiać tyle czasu bez pohamowania, z mężem pod nosem. A później jeszcze ten rajd za typem. Jakby mi mąż odwalił taki numer, że na plaży nic tylko obserwuje inną kobietę, a później w te pędy za nią leci dalej patrzeć, to już by mógł wracać do domu sam. Są jakieś granice chamstwa i robienia z siebie debila.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

Nie sądze że autorowi bedzie miło przeczytać co sądzisz o jego żonie...(żenująca chamska debilka?) ...Nie mogłaś inaczej dobrać słów...?

[Marek35]

Napisane przez Harmonia_95

może ten mężczyzna zainteresował Twoją żonę... czysto socjologicznie? tak zakładam po opisie.

Jest taka możliwość, trochę tak to tłumaczyła , że nie był to aspekt seksualny, ale myślę że kluczowe było jej spotkanie z nim dzień wcześniej, gdyż wcześniej nie raz byliśmy na plaży i niezwracała uwagi w ogóle na niego, a jeśli już to z politowaniem, ale raczej to szło w stronę obojętności. Chcę jeszcze raz nadmienić że mnie cała sytuacja ciekawi może ze szczyptą zazdrości,ale nie chorobliwej, nie było awantur o gościa itd, bardziej sprzeczki, bo nie potrafiłem zrozumieć jak możę ktoś tak mocno ciekawić a z drugiej strony być nie "zaangażowanym" w Tą osobę, nie wiem czy jasno piszę...

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Nie nazwałbym żenującym,ale oczywiście masz prawo do takiego zdania. Ma ona prawo do patrzenia, jak ja jak Ty i każdy inny pytanie co zrobimy z tym dalej

[Monia284]

Dziwne i niekulturalne zachowanie Twojej żony jak dla mnie. Jak zawsze trzeba rozróżnić dyskretne spojrzenie się co rozumiem od wgapiania się co moim zdaniem nie jest w porządku wobec partnera wśród obydwu płci. Same chyba też w większości nie lubimy jak facet wgapia się na inne kobiety zapominając o nas obok. No bo jak to ma wyglądać? Jesteśmy razem ale wgapia się na inną i ja już nie istnieje? Co innego zerknąć ale pamiętać że jest się z partnerka i to jej poświęcać większość uwagi a nie partnera na bok i w tej chwili istnieje tylko inną kobieta. W tym przypadku mezczyzna. Słabe jak dla mnie. Chociaż wiadomo jesteście małżeństwem pewnie juz długo, z tego co piszesz to raczej pierwsza taka sytuacja więc można odpuścić żonie. No ale powiedziałabym na Twoim miejscu że Ciebie to boli że poczułeś się zignorowany. Tak by wiedziała że Ci się to nie podobało.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Nimve]

Napisane przez AAAnka

Nie sądze że autorowi bedzie miło przeczytać co sądzisz o jego żonie...(żenująca chamska debilka?) ...Nie mogłaś inaczej dobrać słów...?

Nie wkładaj mi w usta czegoś czego nie napisałam, nie życzę sobie takich zagrywek. Rozróżnij nazwanie zachowania, a wyzywanie osoby - czego nie zrobiłam. Zachować się głupio, a być głupkiem to zupełnie różne rzeczy.

[AAAnka]

Napisane przez Nimve

Nie wkładaj mi w usta czegoś czego nie napisałam, nie życzę sobie takich zagrywek. Rozróżnij nazwanie zachowania, a wyzywanie osoby - czego nie zrobiłam. Zachować się głupio, a być głupkiem to zupełnie różne rzeczy.

Tak właśnie brzmi Twoja wypowiedź-przeczytaj siebie raz jeszcze, oraz przeanalizuj znaczenie słów ,których użyłaś...Serio tego nie czujesz ?I na tym kończę

---------- Dopisano o 08:16 ---------- Poprzedni post napisano o 08:11 ----------

Napisane przez Marek35

Jest taka możliwość, trochę tak to tłumaczyła , że nie był to aspekt seksualny, ale myślę że kluczowe było jej spotkanie z nim dzień wcześniej, gdyż wcześniej nie raz byliśmy na plaży i niezwracała uwagi w ogóle na niego, a jeśli już to z politowaniem, ale raczej to szło w stronę obojętności. Chcę jeszcze raz nadmienić że mnie cała sytuacja ciekawi może ze szczyptą zazdrości,ale nie chorobliwej, nie było awantur o gościa itd, bardziej sprzeczki, bo nie potrafiłem zrozumieć jak możę ktoś tak mocno ciekawić a z drugiej strony być nie "zaangażowanym" w Tą osobę, nie wiem czy jasno piszę...

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Nie nazwałbym żenującym,ale oczywiście masz prawo do takiego zdania. Ma ona prawo do patrzenia, jak ja jak Ty i każdy inny pytanie co zrobimy z tym dalej

Na pewno miałeś prawo poczuć nutkę zazdrości, to normalne.Czy dowiedziałeś sie dokładnie o czym rozmawiali tego dnia?

[Nimve]

Napisane przez AAAnka

Tak właśnie brzmi Twoja wypowiedź-przeczytaj siebie raz jeszcze, oraz przeanalizuj znaczenie słów ,których użyłaś...Serio tego nie czujesz ?I na tym kończę

---------- Dopisano o 08:16 ---------- Poprzedni post napisano o 08:11 ----------





Na pewno miałeś prawo poczuć nutkę zazdrości, to normalne.Czy dowiedziałeś sie dokładnie o czym rozmawiali tego dnia?

Po raz kolejny. Nie wkładaj mi w usta czegoś czego nie napisałam.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

[LadyPerry]

Autorze, czy na co dzień też masz takie, nazwijmy to umownie, paranoiczne myśli podczas przebywania z innymi?

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez LadyPerry

Autorze, czy na co dzień też masz takie, nazwijmy to umownie, paranoiczne myśli podczas przebywania z innymi?

Napisał, że już wcześniej próbował brać żonę pod włos, zwłaszcza kiedy była po alkoholu, żeby przyznała się mu do tego, jacy inni faceci ją kręcą, a ona prosiła, żeby dał jej z tym wreszcie spokój. Na tej podstawie i na podstawie tego wątku wnioskuję, że facet ma ze sobą niezły problem, i to od dawna. Współczuję tej kobiecie, bo związki z obsesyjnie zazdrosnymi facetami kończą się czasem dla kobiet tragicznie.

[Marek35]

Nie będę się upierał że jestem normalny, nie mnie to oceniać i Tobie też TheSunTheMoonTheStars bo mnie nie znasz, natomiast radziłbym Ci byś zastanowiła się nad sobą, bo z uporem maniaka, kilkukrotnie piszesz to samo używając innych słów, nie oceniając sytuację, a skupiając się na mojej osobie. Szukasz widowni? z marnym skutkiem, kiepskie zainteresowanie ze strony innych osób Twoimi opiniami, ale sprawia Ci to przyjemność, by mi dowalić to proszę. Ja nie będę dewagował czy masz jakieś problemy?Czy zostawił Cię facet, a może powinnaś iść do psychiatry, a może masz gorszy dzień? Nie znam Cię, więc wszelkie ocenianie Twojej osoby ,oprócz tego co napisałem powyżej byłoby nadużyciem z mojej strony. Pozdrawiam i życzę, więcej słońca na codzień

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez Marek35

Nie będę się upierał że jestem normalny, nie mnie to oceniać i Tobie też TheSunTheMoonTheStars bo mnie nie znasz, natomiast radziłbym Ci byś zastanowiła się nad sobą, bo z uporem maniaka, kilkukrotnie piszesz to samo używając innych słów, nie oceniając sytuację, a skupiając się na mojej osobie. Szukasz widowni? z marnym skutkiem, kiepskie zainteresowanie ze strony innych osób Twoimi opiniami, ale sprawia Ci to przyjemność, by mi dowalić to proszę. Ja nie będę dewagował czy masz jakieś problemy?Czy zostawił Cię facet, a może powinnaś iść do psychiatry, a może masz gorszy dzień? Nie znam Cię, więc wszelkie ocenianie Twojej osoby ,oprócz tego co napisałem powyżej byłoby nadużyciem z mojej strony. Pozdrawiam i życzę, więcej słońca na codzień

Wszystko spoko, ale to Ty założyłeś wątek o tym, że jesteś chorobliwie zazdrosny o własną żonę

[AAAnka]

Napisane przez Marek35

Nie będę się upierał że jestem normalny, nie mnie to oceniać i Tobie też TheSunTheMoonTheStars bo mnie nie znasz, natomiast radziłbym Ci byś zastanowiła się nad sobą, bo z uporem maniaka, kilkukrotnie piszesz to samo używając innych słów, nie oceniając sytuację, a skupiając się na mojej osobie. Szukasz widowni? z marnym skutkiem, kiepskie zainteresowanie ze strony innych osób Twoimi opiniami, ale sprawia Ci to przyjemność, by mi dowalić to proszę. Ja nie będę dewagował czy masz jakieś problemy?Czy zostawił Cię facet, a może powinnaś iść do psychiatry, a może masz gorszy dzień? Nie znam Cię, więc wszelkie ocenianie Twojej osoby ,oprócz tego co napisałem powyżej byłoby nadużyciem z mojej strony. Pozdrawiam i życzę, więcej słońca na codzień

Już Ci pisałam Marek, na tym forum rzadko kiedy przeczytasz sensowne rady, za to pełno tu pseudopsychologów, pseudopsychiatrów, wszystkowiedzących specjalistów, z tego co sądzę bardzo niedoświadczonych życiowo i niedojrzałych Lepiej pogadać w realu z kimś zaufanym, tutaj każdy temat zmienia się w "gównoburze" a osoba zakładająca temat ma wiadro pomyj na głowę wraz z diagnozą i profilem psychologicznymT rzymaj się

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Marek35

Nie będę się upierał że jestem normalny, nie mnie to oceniać i Tobie też TheSunTheMoonTheStars bo mnie nie znasz, natomiast radziłbym Ci byś zastanowiła się nad sobą, bo z uporem maniaka, kilkukrotnie piszesz to samo używając innych słów, nie oceniając sytuację, a skupiając się na mojej osobie. Szukasz widowni? z marnym skutkiem, kiepskie zainteresowanie ze strony innych osób Twoimi opiniami, ale sprawia Ci to przyjemność, by mi dowalić to proszę. Ja nie będę dewagował czy masz jakieś problemy?Czy zostawił Cię facet, a może powinnaś iść do psychiatry, a może masz gorszy dzień? Nie znam Cię, więc wszelkie ocenianie Twojej osoby ,oprócz tego co napisałem powyżej byłoby nadużyciem z mojej strony. Pozdrawiam i życzę, więcej słońca na codzień

Wszystko co się wydarzyło jest projekcją Twojej wyobraźni. Nawet tytul wątku.
Tak oceniam opis tej sytuacji. Ani ona nie patrzyła, ani nie biegła za facetem. A podpytywanie kobiety pod wpływem alko, jacy faceci ja kręcą to już ....dziwne.
Rozumiałabym gdyby to była gra erotyczna która Was kręci, ale sądząc po jej zachowaniu to raczej czuje zażenowanie a nie podniecenie.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta